ciąża, wyźrebienie, źrebak

Zasypię was fotkami moich cycków  🤣 ta po lewej ma dzień bliżej do terminu. Wczoraj wieczorem nic nie było, dzisiaj rano już większe A teraz ooo takie.
Zasypię was fotkami moich cycków  🤣

Dawaj  😉
domiwa   W poszukiwaniu prawdy, mojej prawdy...
29 marca 2020 21:24
[quote author=asiaj link=topic=57.msg2919732#msg2919732 date=1585507827]
Zasypię was fotkami moich cycków  🤣

Dawaj  😉
[/quote]

Zrobiłeś mi dzien  😁 😜 A moj gnom ma już ponad rok... chciałabym małego słodziaka 🤣
domiwa to kryj coś i będzie w przyszłym roku  😉
domiwa   W poszukiwaniu prawdy, mojej prawdy...
29 marca 2020 21:29
Może kiedyś , narazie kombinuje skąd uzbierać na dostawe siana i bieżace rachunki  🙁
domiwa mam to samo zmartwienie … liczę na to że uda mi się w tym roku chociaż jedną pokryć
Mam nadzieję że nie potraktujecie tego wpisu jako  🚫 (tak wiem że jest oddzielny watek nt ubezpieczeń koni)

Tak sobie ostatnio myślałam na temat niezbyt szczęśliwych porodów i strat źrebiąt i zastanawiam się, czy koś z was ubezpiecza źrebięta (płody) lub klacze od takich zdarzeń? (głównie chodzi mi o martwo urodzone źrebaki).
Ktoś się orientuje jakie są składki takiego ubezpieczenia? i czy w naszych polskich warunkach takie ubezpieczenie wg się opłaca?

Co Wy wiecie o dużym brzuchu 😉
falabana, na ciążę spożywczą to nie wygląda 😀
Dziewczyny, zaźrebiacie też starsze klacze? (powiedzmy 15-20)?
15 lat??? Starszy koń???
u mnie 3 dni do terminu, brzuchy wiszą, zady zapadnięte, ta która niedojadała marchewek - od wczoraj je chętnie je  🤔 wieczorem po kolacji oglądała się na brzuch i grzebała nogami, trwało to może kilka minut, noc wcześniej to samo, ta tez ma wymię większe, niestety nie wiem czy twarde bo nie da się dotknąć, trzepie nogami jak tylko się rękę w stronę brzucha wyciągnie, ciężko zrobić nawet zdęcie. mam małe obawy jak to będzie z dopuszczeniem źrebaka do cyca. EchelonMaja twoja już karmi normalnie?
asiaj a dawała się wcześniej dotykać?
Miałam kiedyś klacz, która nie chciała dopuścić źrebaka do pierwszego ssania. Kwiczała i kopała na boki jak tylko maluch dotykał wymienia.
Jak zbliżał się poród, to też nie pozwalała się dotykać. Miała tak nabrane i twarde wymię, że każde dotknięcie sprawiało jej ból. Tak było przy każdym wyźrebieniu.
Do pierwszego karmienia zakładaliśmy jej dudkę, za drugim trzecim razem wystarczyło za kantar przytrzymać - jak mały ściągnął trochę pokarmu, to widać że jej ulżyło i problem mijał.
Przed porodem klacze mają takie tkliwe wymiona.
Ramirezowa   Ania i Urania !
31 marca 2020 08:00
Dziewczyny, zaźrebiacie też starsze klacze? (powiedzmy 15-20)?


ja kryłam 20 latkę, zdrowa w kondycji - brak przeciwwskazań weterynarza prowadzącego  😉
asiaj a dawała się wcześniej dotykać?
Miałam kiedyś klacz, która nie chciała dopuścić źrebaka do pierwszego ssania. Kwiczała i kopała na boki jak tylko maluch dotykał wymienia.
Jak zbliżał się poród, to też nie pozwalała się dotykać. Miała tak nabrane i twarde wymię, że każde dotknięcie sprawiało jej ból. Tak było przy każdym wyźrebieniu.
Do pierwszego karmienia zakładaliśmy jej dudkę, za drugim trzecim razem wystarczyło za kantar przytrzymać - jak mały ściągnął trochę pokarmu, to widać że jej ulżyło i problem mijał.



Długa historia, w każdym razie ona nigdy nie dawała się dotykać, jak ją kupiłam nie było mowy o podawaniu nóg do werkowania, przez pierwszy rok kowal robił na sedalinie inaczej się nie dało, nie ma też opcji założenia dudki, nie mam pojęcia co ona przeszła u poprzedniego właściciela czy po prostu taka jest ale nie da rady złapać jej za nos żeby założyć dudkę. Także ta możliwość odpada jak dopuścić źrebaka nie będzie chciała
[quote author=elita17 link=topic=57.msg2920023#msg2920023 date=1585636805]
asiaj a dawała się wcześniej dotykać?
Miałam kiedyś klacz, która nie chciała dopuścić źrebaka do pierwszego ssania. Kwiczała i kopała na boki jak tylko maluch dotykał wymienia.
Jak zbliżał się poród, to też nie pozwalała się dotykać. Miała tak nabrane i twarde wymię, że każde dotknięcie sprawiało jej ból. Tak było przy każdym wyźrebieniu.
Do pierwszego karmienia zakładaliśmy jej dudkę, za drugim trzecim razem wystarczyło za kantar przytrzymać - jak mały ściągnął trochę pokarmu, to widać że jej ulżyło i problem mijał.



Długa historia, w każdym razie ona nigdy nie dawała się dotykać, jak ją kupiłam nie było mowy o podawaniu nóg do werkowania, przez pierwszy rok kowal robił na sedalinie inaczej się nie dało, nie ma też opcji założenia dudki, nie mam pojęcia co ona przeszła u poprzedniego właściciela czy po prostu taka jest ale nie da rady złapać jej za nos żeby założyć dudkę. Także ta możliwość odpada jak dopuścić źrebaka nie będzie chciała. Duży problem mam tez z podaniem jej czegokolwiek do pyska (np. sedalin czy odrobaczenie) atakuje przodami. Poza problemem "z pyskiem" to całkiem miły przytulas 🙂
[/quote]
Moje dziewczyny z dzisiaj.
Ruda 314 dzień ciąży. Cyc duży, wydzielina przeźroczysta, ale nie żółta.



Czarna jeszcze 1,5 miesiąca,a  cyca totalny brak. Jak firanki. Czasem się zastanawiam czy to nie ciąża spożywcza. Chyba poproszę męża o zbadanie jej :/



asiaj mam nadzieję, że jednak będzie wszystko dobrze i mamuśka bez oporu będzie karmiła - w razie problemu pozostanie Ci jeszcze podanie jakiegoś uspokajacza.

Przerabiałam to raz - wiele lat temu, gdy urodził się maluch, który w pierwszej dobie nie miał zamiaru jeść. Klacz ogólnie dominująca, a po porodzie nadopiekuńcza i agresywna do ludzi, próbowała atakować każdego, kto się zbliżał do boksu, o próbie dotknięcia wymienia można było zapomnieć, a tu trzeba ją było wydoić, żeby małą nakarmić.
Nie było innego wyjścia jak dać jej "głupiego jasia", żeby i nas i źrebaka nie poturbowała. W zasadzie wystarczyło raz i potem już pozwalała się doić, aczkolwiek trzeba było uważać. Źrebak na szczęście w drugiej dobie zmienił zdanie i w końcu zaczął sam pić od klaczy.
ogurek ja straszny żiółtodziob w kwestji zaźrebiania. Coś takiego gdzieś przeczytałam co do zaźrebień.

ramirezowa dziękuję za odpowiedż. Weterynarz raczej przeciwskazań nie będzie mieć, koń w dobrej kondycji. Rozważam na razie tylko ten temat i podglądam sobie żrebzczki w tym wątku 😀.
elita17 też wierzę ze obudzi się u niej matczyny instynkt. Aczkolwiek codziennie pracuję nad tym, głaszczę po brzuchu zadzie, generalnie wszędzie gdzie się da 🙂 jak najwięcej dotyku. Nie wiem czy to dobre czy nie, puki co nie oberwałam kopa, ale uważać muszę.
Druga kobyła też pierwiastka to ostoja spokoju, można tarmosić za wymię jak się tylko chce, dotykać gdzie się chce i nic jej to nie robi  😀 😀

Kurczę już się nie mogę doczekać.  💘
asiaj, który dzien ciąży macie?
asiaj, który dzien ciąży macie?


334 i 333

Czarna jeszcze 1,5 miesiąca,a  cyca totalny brak. Jak firanki. Czasem się zastanawiam czy to nie ciąża spożywcza. Chyba poproszę męża o zbadanie jej :/



Twoja czarna ma praktycznie taki sam termin jak moja. I moja też ma cycki jak falbanki, to raczej jeszcze nie czas. Kobyły to nie krowy, choć i one zazwyczaj nabierają tak na poważnie na 2-3 tyg przed wycieleniem  😉 Myślę że robienie cycków w tym czasie raczej nic dobrego by nie zwiastowało.
Ruda dwa miesiące przed terminem miała już kawał cycka. Wiadomo, co baba to inaczej 🙂
asiaj, Rano widzę tu zdjęcia źrebaczków.
Witam 4 dni temu zauważyłam że moja klacz szetland ma ciut większe "cycki" i jest mleko czy to znak że coraz bliżej rozwiązania? Terminu nie znam, przyjechała do mnie już zazrebiona.
EchelonMaja twoja już karmi normalnie?

U mnie Gazel jest ogólnie trudnym koniem, bo po przejściach dlatego nie bylo mowy o żadnym skarceniu jej oprócz szarpnięcia kantara... Jak spróbowałam sama dotknąć cycka czy ma mleko to i na mnie wierzgnela, ale raz i odpuściła. Na małego kopala i to konkretnie to ją trzymałam caly czas i pilnowalam. Nie mielismy dudki. Był wet 2 godziny po porodzie, dal oxytocyne i glupiego jasia (tego akurat troche zaluje) no i dzieki temu mały mial na 2 godziny spokoju i jadl. Ale potem pilnowalam jeszcze tak do 12 godzin po porodzie. Co kwik to krzyknęłam na nia i w końcu sie poddala... Teraz jest spokoj, ale do dzis (4 dzien sie zaczyna) jak mały łapie cycka az podnosi noge a oczy to jej chyba wyskoczą kiedyś. Nie wiem czy to dalej z bólu?
Ja jeszcze chcialabym w temacie  starszych kobyl. Nie tylko zalezy od kondycji kobyl, ale tez od kondycji wewnetrznej. Warto zrobic USG w poszukiwaniu cyst i innych nieprawidlowosci, z wiekiem ryzyko wzrasta.
Mamy kilkanascie klaczy w wieku 3-21 i nie ma różnicy między  nimi. Z tymi starszymi jedynie jest łatwiej  przewidywac np. zachowanie, problemy, kiedy kryc...
Im dluzej masz konia tym lepiej go znasz. Im wiecej masz po nim zrebakow, tym tez jest latwiej. Sa pewne prawidlowosci.
Jest jedna co co roku zrebi sie o 10 rano.  Dwie sa takie, ze jak nie pokryjesz na 9 tke to potem sie bujasz przez 2-3 miesiace albo i nawet do odsadzenia, inna z kolei  ma często  problem z lozyskiem, inna znow krotka ruja i wozimy na jeden skok do krycia itd itp o kazdej kobyle mozna cos powiedziec, wiekszosc znam od zrebaka, a potem znam ich zrebaki i kolejne zrebaki. Mamy tez jedna babcię, która dochowala się  prawnuczat  u nas. To bardzo pomaga.
Z mlodymi to loteria, aczkolwiek majac babcie i prawnuczki tez mozna co nieco przewidywac.
asiaj, Rano widzę tu zdjęcia źrebaczków.


Niestety 🙂 kobyłki sobie jaja ze mnie robią i rodzić nie chcą. Już bardziej zmęczona tym niespaniem i czekaniem jestem niż zestresowana.
Też codziennie tu wchodzę z nadzieją na dobre wiadomości i kolejne zdrowe maluchy  😍
Moje już mają po dwa miesiące i ze słodkich maluszków robią się rozrabiaki - jak na chłopaków przystało.
Zaliczyłam już kopyta na plecach  😜 , podgyzania nie licząc. 😁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się