Afryka jest blisko – tunrida, jej Malawi i nasza pomoc

Maea o kurczę, wielka szkoda 🙁 Tak miło by było zobaczyć radość tych dzieciaczków w obecnej, smutnej rzeczywistości, prawda?
Do Malawi (oficjalnie) wirus jeszcze nie doszedł. Ciekawe czy może mieć to związek z przyjmowanymi antymalarykami.
Z Afryką jest tak, że tam naprawdę nie ma nic.
Jeśli szpitale mają możliwość wykonania testu, to ... byłabym pod wrażeniem. Może mają jakieś laboratorium w kraju w którym jest możliwość wykonania takiego badania.
A może wysyłają próbki do innych państw? Może jest laboratorium w stolicy? Nie wiem.
Ale wiem jak tam jest. Tam NIC nie ma.

Bogate jest RPA. Tam z pewnością mogą diagnozować i leczyć. Ale kraje typu Malawi- moim zdaniem, zero diagnostyki i leczenie pojedynczych osób.
Lekarze w szpitalu byli dumni przed nami że wykonali cięcie cesarskie.
Jeśli mają respirator, to ile? Jeden? Dwa?

Ale informacje do nich dotarły.
Murzynka, studentka z dużego miasta Blantyre wypytywała mnie o to jakie są objawy zarażenia wirusem, jak się ustrzec, leczyć itd itp. Kilka dni temu pisała, że będą miały na uczelni spotkanie z pielęgniarką która opowie o wirusie.
A dziś mi napisała że zamknęli im uczelnie. I kazali do poniedziałku wyjechać.
Tak więc Malawi wie.
Murzynka się boi. I modli żeby wirus do nich nie dotarł. Jej słowa "wszyscy tu umrzemy". Uspokajam ją, że nie wszyscy.
Ale....tam starsi ludzie opiekują się gromadami dzieci. Jeśli umrą- kto się zajmie tymi dziećmi? Tam bardzo wiele osób ma HIV (nie każdy ma dostęp do leków. Nie wiem jakimi leczą) więc mają obniżoną odporność. Wiele dzieci jest niedożywionych, więc odporność niska. Jeśli wirus tam dotrze, to zbierze olbrzymie żniwo.

Murzynka opisywała kiedyś że jej mama mieszkająca w wiosce rodzinnej ma HIV. Ona się o nią martwi, bo jest chuda, nie ma apetytu i nie chce wielu rzeczy jeść. Mówi że czasami dostaje leki na HIV. Ona nie wie jakie i nie wie jak często.
Ale...kiedy zaczęłam pytać jak z wydolnością nerek, to studentka w ogóle nie wiedziała o co pytam . Jest inteligentna. Zaczęła pytać jakie są objawy niewydolności nerek, wątroby. Kiedy jej opisywałam, stwierdziła że " możliwe że mama ma niewydolność nerek, bo objawy pasują". Ja jej na to, że tak po objawach to się tego nie diagnozuje. I że potrzebne jest badanie. Ona pyta "jakie". Więc mówię, że zwykłe pobranie krwi ( kreatyninę oceniamy- najprościej)
A ona na to, że "to mama na pewno nie miała robionego takiego badania, bo nikt jej żadnej krwi nie pobierał"
Tak się diagnozuje i leczy w Malawi.

Edit- Dorota właśnie pisze, że zamykają wszystkie szkoły i granice.
Słusznie.
Tylko co z Chińczykami, których tam jest cała masa.
tunrida, "to" tam dotrze 🙁 Raczej - już dotarło, tylko nikt nie sprawdził 🙁. Jest w Mozambiku, jest w Zambii, jest w Tanzanii.
Do dziś myślałam, że to taki wirus "cywilizacyjny", że po co mu do Malawi.
Dziś już widać, że to Pandemia, że jest wszędzie. Grenlandia, Alaska, nawet coś takiego jak Eswatini. Tylko że w Afryce dopiero startuje.
Przeraziłam się. My to my - zdziesiątkuje, przeżyjemy, wyjdziemy z tego.
Tam może tlić się dłuugo. I kontynent zostanie wyklęty na dłuuugo.
Nosz, nie wyobrażam sobie tego - tych milionów biedaków we wszystkich "społecznościach naiwnych".
Ich cierpienia, ich bezradności. Na "to" nikt nie jest "zahartowany".
To nie "nami" przejęła się WHO. I nie odwołane zawody sportowe są największym problemem, ani bankructwa knajpek.
Wiem. Oglądam statystyki światowe. Podsyłam Dorocie.
Czytam sobie "Malawi news" w internecie na bieżąco.

Prezydent zamknął granice ale....ludzie z RPA mogą! wjeżdżać. Teoretycznie powinni iść na kwarantannę, ale nikt im nic o tym nie mówi na lotnisku. Nawet temperatury na lotnisku nie mierzą, bo "nie mają termometru"- i to jest info od murzynki która z tego RPA przyleciała do Malawi i była w szoku że nic się nie zmieniło w realu!

Zamknęli szkoły, ale co to da, skoro tam dzieci w życiu nie usiedzą w domu. Prezydent zakazał zgromadzeń powyżej iluś tam osób i tyczy się to również kościołów. Pytanie czy ktokolwiek coś respektuje?

Dla odmiany prezydent Tanzanii wsławił się na świecie wygłaszając przemowę że nie zamknie kościołów,bo to wirus satanistyczny i Jezus ich zbawi i kościół jest leczeniem w imię psalmu ( podał jakiś psalm) No. I to było oficjalne wystąpienie!
Tak więc ten, teges.

W RPA wirusa dużo. Ludzie wjeżdżają do Malawi bez problemu. Teraz Chińczycy niby mają zakaz wjazdu, ale kto wjechał wcześniej ten wjechał.
Rihanna ma jakąś swoją fundację. Dała wielką kasę i ma kasa iść na 3 kraje, w tym Malawi.

Ja nie widzę możliwości uratowania Afryki. Jeśli wirus w jakiś sposób sam nie zmutuje, to znacząco zmniejszy tam populację. Kto przejdzie bez potrzeby hospitalizacji, ten przetrwa. Kto będzie potrzebował jakiegokolwiek wsparcia medycznego- ten go po prostu nie dostanie. U nas ile procent wymaga hospitalizacji? 10? Z czego oiomu jakaś część tylko. Tam te 10 procent zostanie bez pomocy.
A może to być większy procent, bo ludzie są niedożywieni, z HIV.
tunrida, brak słów 🙁


Dla odmiany prezydent Tanzanii wsławił się na świecie wygłaszając przemowę że nie zamknie kościołów,bo to wirus satanistyczny i Jezus ich zbawi i kościół jest leczeniem w imię psalmu ( podał jakiś psalm) No. I to było oficjalne wystąpienie!
Tak więc ten, teges.

Ale u nas też tak jest. Wirus kościoła się nie trzyma, a polska służba zdrowia jest zawierzona jakiejś Matceboskiej.

Zastanawiam się czy paczki dochodzą? Bo moja gotowa, ale nie została wysłana jeszcze.
W mniej rozwiniętych państwach Azji pewnie będzie tak jak w Afryce  🙁. Ludzie będą w domu umierać i kto przeżyje, ten przeżyje.  🙁
Poczta polska nie wysyła paczek zagranicznych. Już od pewnego czasu. Tylko kurierzy. A do Afryki kurierem nie puścisz bo zbankrutujesz.
Wiele paczek gdzieś utknęło po drodze.

Moja z bielizną wysłana miesiące temu- gdzieś utknęła.
Paczki imienne dla dziewczynek gdzieś w RPA? Albo wyjechały i utknęły?
Malawi niby zamknęło granice, ale głównie dla osób z krajów gdzie występuje wirus. Przy czym osób z RPA to prawo nie dotyczy. A to kurde wielki błąd. Towary chyba powinny przechodzić.... Dorota nic nie wie.
Pokemon- no u nas jednak nie jest aż tak jak w Afryce. Na szczęście prezydent w oficjalnym wystąpieniu nie rzuca psalmami.

unity- tak będzie. Umrą bez pomocy i nikt nawet nie zbada na co.

Dorota mi napisała kilka dni temu-" tu umiera się cicho".
tunrida miałam pytać właśnie jaka jest sytuacja w Malawi. Myślę o tych ludziach bez pomocy, bez szans na pomoc. Po tym co pisałaś o tym jak u nich jest to zdaję sobie sprawę jak to może wyglądać.
A jak to wygląda w kwestii klimatu? Tam jest zdecydowanie cieplej, ten wirus ciepła "nie lubi", może to ma jakiś wpływ? Nie wiem, tak się zastanawiam.
Dla odmiany prezydent Tanzanii wsławił się na świecie wygłaszając przemowę że nie zamknie kościołów,bo to wirus satanistyczny i Jezus ich zbawi i kościół jest leczeniem w imię psalmu ( podał jakiś psalm) No. I to było oficjalne wystąpienie!
Tak więc ten, teges.


u nas też są tacy
Podobno w 20 stopniach aktywność wirusa jest mniejsza.
Ale w RPA jest powyżej lub ok 20 stopni, a wirus się roznosi. Tam mogą badać i leczyć. Urosło do 930 i 2 zgony. Wczoraj prezydent RPA "zamknął ludzi w domach" na 3 tygodnie.
Głowna nadzieja jest w słońcu. Biedni ludzie, i ich rzeczy, są dużo na słońcu. Im wyżej słońce, tym więcej dociera do ziemi UV C.
A te zabijają koronawirusa już po 20 min.
Tam niedaleko do równika. Nawet "jesień" nie powinna pogorszyć pionowego operowania słońca.
Na szczęście, UVC do ziemi nie dociera. 😉
Dociera, tylko w maleńkim procencie, a ten, raczej ułamek promila, bardzo zależy od kąta padania promieni słonecznych.
halo, byłabym bardzo wdzięczna za źródło, że UVC dociera do ziemi  :kwiatek:

Największym problemem (albo i najmniejszym, zależy jak patrzeć, bo jednak kwarantanna jest prostsza niż odkażanie wszystkiego) z COVID19 jest transmisja bezpośrednia między ludźmi. Zmiana temperatury może sprzyjać zmianie zachowań, na przykład częstsze przebywanie na zewnątrz, a nie w pomieszczeniach zamkniętych.
Jabberwocky, na połowie stron znajdziesz, że nie dociera do ziemi, na połowie że "niemal nie dociera".
Kluczowe jest "niemal". Słoneczne UVC z pewnością nie przenika przez naskórek, tu nie ma różnicy zdań.
Napisałam co napisałam bazując na wypowiedzi lekarza w TV, który tak właśnie twierdził,
że te minimalne ilości UVC które jednak docierają bardzo zależą od kąta padania promieni słonecznych: im bardziej pionowo tym więcej.
I że to może być ważne w takiej Afryce.

Sądząc po dzisiejszych obostrzeniach i zaleceniach (jak wyłączenie działania przycisków przy przejściach dla pieszych) - możesz się mylić.
Przedszkole stoi. Działać jako przedszkole nie może. Bo przedszkola i szkoły oficjalnie zamknięte.
Dorota korzysta na razie z budynku dla dzieci przychodzących do Open House

Ja nijak nie mogę wrzucić na forum zdjęć. Ani nowa ani stara przeglądarka mi nie działa.
Jest mój wpis u mnie na Fejsie. Zapraszam
Popychamy sprawę traktora, jak możemy. Właśnie przeprowadziłam z Tunridą wywiad, który ukaże się w lokalnej prasie. Oczywiście, dorzucę się też finansowo. Tak się złożyło, że Malawijczykom pomagam od kilku lat, przez misjonarzy salezjańskich. Czyli: poczułam się wywołana do tablicy 😁
Hej hej, jak tam wasze paczki? Idą? Już dotarły? Moja od 19 marca wysłana z Capetown i żadnego śladu co dalej 🙁 Ciekawe kiedy coś się ruszy 🤔wirek: tunrida czy jakieś paczki w ogóle docierają teraz do Doroty, czy od czasu wirusa wszystko stoi?
Pytałam Doroty. Żadne paczki do nich nie doszły. Wszystkie gdzieś utknęły. Tam wiele państw zamknęło granice.

W ogóle źle się dzieje, bo Afryka odczuwa kryzys. Rządy państw, w obawie przed pandemią, zrobiły tak jak kraje innych kontynentów i nakazały siedzieć w domach. I może w wioskach i małych miasteczkach nikt tego nie słucha, ale w dużych miastach służby pilnują by nie wychodzić.
Efekt jest taki, że ludzie najnormalniej głodują. Bo tam wychodzi się z domu danego dnia, żeby zarobić na jedzenie na ten dzień. Ludzie nie mają oszczędności, żeby sobie zrobić zapasy.
Czytam sobie stronę w necie, to jest taka malawijska gazeta, więc informacje mam co dzień na bieżąco.

Urząd miasta w Mzuzu ( miasto niedaleko Doroty) nie płaci pensji pracownikom już trzeci miesiąc, bo nie ma. Ludzie rzucają pracę.

W RPA ludzie wychodzą na ulicę protestować, palą opony a policja strzela do nich gumowymi kulkami. Padło część zakładów pracy, pozwalniali pracowników.
W Malawi decyzje prezydenta są podważane przez zastępcę. Słusznie zauważa, że zamknięcie w domach spowoduje więcej zgonów niż sam wirus. A wirus i tak się będzie rozprzestrzeniał, a oni i tak nie mają środków by z nim walczyć.

Ludzie z jednej strony się boją ale z drugiej nie są zadowoleni. Tam naprawdę głodują.
Fundacja teraz karmi jak może.
Dorota poprosiła bym założyła zbiórkę finansową by mogli pomóc ludności. Założyłam. Jest dostępna.

https://pomagam.pl/e6p89a7t

Edit- za to już działa tutaj galeria. Więc wrzucam zaległe fotki gotowego przedszkola na razie nie działającego oficjalnie z powodu zakazu rządu.







tunrida, podasz linka do strony gazety? Jak tam teraz wygląda sytuacja?
Ja wpłaciłam kasę bezpośrednio Dorocie, zawsze to bez prowizji dla serwisu...

A przedszkole wygląda świetnie.
Gazeta to "malawi24.com"

Co tam u nich...hm. Nic. Przedszkole nie działa, bo nie wolno. Szkoła którą prowadziła Dorota nie działa, bo nie wolno.
Ludzie biedniejsi. W kraju walka o władzę. Wybory się zbliżają i też wszyscy się kłócą.
Ludzie przychodzą po mydło, mleko i ubrania. Ubrania wszystkie rozdali, paczki nie dochodzą, więc ubrań nie ma.
Mydło i mleko Dorota kupuje za kasę którą jej ludzie przelewają.
Chapasi i Bridge wstawiają czasami u siebie na Fejsie zdjęcia ludzi którym rozdają rzeczy. Czasami Dorota coś wrzuci u siebie.
Ogólnie....nic. Trwają. I czekają. Morale im podupada. Dorota lubi działać, choćby z tym nauczaniem i lekcjami. A teraz mało się dzieje. Nic nie poradzimy. Poza wysyłaniem pieniędzy nic na ten moment nie poradzimy.
Boję się, że im dłużej zajmie wrócenie do "normalności" niż nam. Mam nadzieję, że uruchomią przesyłki niedługo, większość świata już odblokowana w tym temacie...

A co do Doroty i morali - nie dziwię się. Przykro bardzo.
Poczta polska nadal nie wysyła paczek do Afryki.
Ale coraz bliżej finalizacji akcja z wysyłką kontenera z traktorem.
Pieniądze na wysyłkę chyba zostały zebrane. Fundacja Dzieci Afryki ma zająć się wysyłką.
My możemy dopchać kontener. Dorota prosi o: łóżka turystyczne, fotele inwalidzkie, komputery, laptopy, maszyny do szycia, sprzęt do pracy przy stolarce, budowlany. Wszystko co wam przyjdzie do głowy że może im się przydać do pracy i życia.
Ubrań nie bierzemy, ubrania mogę czekać aż poczta się otworzy.

Rzeczy do wysyłki pakujemy w karton, robimy z tego normalną, zamkniętą paczkę. Na zewnątrz dołączamy dokładną listę co paczka zawiera. ( Najlepiej drugą listę po angielsku). Jest to potrzebne dla celników po drodze.
I wysyłamy paczkę pod Lublin do pana Krzysztofa Napory. On to składuje w magazynie obok ciągnika i czeka na kontener.

Ile mamy czasu? Już teraz niedużo. Kilka tygodni? Chcemy wszystko wysłać jak najszybciej się da.

Ja będę w ciągu 2 tygodni wysyłać od siebie różne rzeczy jakie mam.
Jeśli chcecie pomóc konkretniej, to teraz! Wcześniej były różne uwagi, że wysyłka ubrań, jedzenia w paczkach pocztą to słaba pomoc. No to teraz można wysłać piły spalinowe, narzędzia różnego rodzaju, panele solarne itd.
Teraz albo nigdy. Bo drugi raz nikt kontenera nie wyśle.
Ciekawe co z paczkami wysłanymi w marcu. Czy jest w ogóle jakaś szansa, że dojdą do nich kiedykolwiek? Czy już raczej przepadły?
Ze 2 dni temu Dorota napisała że jest jakaś paczka na poczcie w Mzuzu adresowana do nich.
Może to być któraś z tych waszych które utknęły w RPA.
Wygląda na to że poczta w Afryce między RPA a Malawi zaczęła działać.
Dam znać czy to któraś z waszych. Dorota w poniedziałek ma po nią jechać.
Myślę że te paczki nie zginą. To jednak poczta. Czyli instytucja państwowa. Do tej pory chyba żadna nie zginęła przez tyle lat. Po prostu docierają po wielu miesiącach. A przez ten covid....

Edit- doszła paczka od Agnieszki Tur. do rodziny Selemani. O ile kojarzę to Agnieszka jest znajomą Doroty, więc to nie Wasze paczki. Wygląda że tkwiła kilka miesięcy w stolicy Malawi.
Czekam cierpliwie aż Poczta Polska znowu będzie wysyłać do Afryki. Mam przygotowanych sporo męskich ubrań.
Ja wiem że mamy teraz ciekawsze sprawy, ale... kontener wyruszył z Gdańska do Malawi.
W kontenerze traktor+ cała masa innych rzeczy. Dopchane zostało wszystko po dach.





tunrida, super wieści
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się