Koronawirus

dobby chyba że z karabinem  😉
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
03 kwietnia 2020 18:01
Teraz sklepy otwarte do 24 i jak się nie chce spotkać staruszków to spokojnie można iść o tej 23, wszyscy już dawno w domu.

Jasne. Pod MAKRO (czynne od 4 do 23:30) wczoraj o 22 kolejka. Weszliśmy o 22:30. Do kasy dotarliśmy o 23:15. A chodzimy z listą, znamy rozkład sklepu i nie zastanawiamy się, bo oboje nie cierpimy zakupów. W sklepie wcale "młodzi" nie byli w przewadze.
Z tymi lasami to może się boją, że wirus zejdzie z powrotem z ludzi na zwierzaki.
yyyy... co?
madmaddie   Życie to jednak strata jest
03 kwietnia 2020 18:16
Sprawdziłam. Mieszkam w takim miejscu, że wszędzie gdzie zejdę z asfaltowej drogi mam albo osiedla i skupiska domów, albo tereny LP. Aha. Fajnie.Super.

bobek, nie wydaje mi się. Taki zwierzak musiałby chyba zlizać ślinę chorej osoby, która sobie splunęła w lesie, czy coś takiego. Zwierzęta leśne unikają ludzi.
Z tymi lasami to może się boją, że wirus zejdzie z powrotem z ludzi na zwierzaki.


Raczej chca ograniczyć ruch w uczęszczanych lasach w okolicach miast, bo po zamknieciu bulwarów, parków itp wszyscy tam poleca. Po prostu zeby kompletnie nie było gdzie wyjść z domu.

A że przy okazji odstrzeli się trochę dzików bez kontroli ekologów to tylko wartość dodana wg naszego nierządu.
Nie mam dostępu do całości artykułu (klik), ale zdaje się, że naukowcy martwią się o małpy naczelne.
bobek, nie wydaje mi się. Taki zwierzak musiałby chyba zlizać ślinę chorej osoby, która sobie splunęła w lesie, czy coś takiego. Zwierzęta leśne unikają ludzi.
[/quote]

W sumie racja.
Mogła też dojść obawa, że wzmorzony ruch, to dużo większe ryzyko zaprószenia ognia, a 2 klęski na raz w naszym kraju to by już była przesada. Sucho jest w każdym bądź razie masakrycznie.
Nie mam dostępu do całości artykułu (klik), ale zdaje się, że naukowcy martwią się o małpy naczelne.


U nas w zoo też sie tego boją, więc małpiarze przy naczelnych jak coś robią w bliskim kontakcie to w maseczkach, rękawiczkach, z zachowaniem różnych procedur bezpieczeństwa. Bo jakby jakiś pracownik np był chory a nie miał jescze objawów, to mógłby zarazić teoretycznie taką małpę. Nasze szympanse juz starszawe, opiekunowie też starszawi (np pani co sie nimi zajmuje już kilkadziesiąt lat, od własnej i ich młodości...), więc bardzo tam uważają - też na siebie, żyją w domach w zasadzie jakby bylo na kwarantannie... ta opiekunka jedna np nie ma rodziny zadnej, te małpy są jak jej rodzina dla niej, ona normalnie to do nich jeździ i po godzinach pracy itd - więc teraz no uważają szczególnie...

U nas w ogóle szykują się zwolnienia 🙁 póki co emeryci, co dalej pracują i ewentualnie osoby, co nie maja umów na stałe. Ale w zasadzie nie wiadomo jak będzie, dla zoo straty finansowe są ogromne, bo zaczął się okres kiedy normalnie już by były tłumy na ogrodzie, szczególnie w weekendy. a świeta wielkanocne i majówka, to poza sierpniem najlpeszy okres dla zoo pod względem zwiedzających...
W pracy jest no tak dziwnie... ludzi nie ma, nas pracownikow też mało bo pracujemy w zmianach po minimalną liczbę osób. Kierownictwo bardzo patrzy na ręce, co przy informacjach o potencjalnych zwolnieniach nie pomaga, bo każdy sie boi, że jakis błąd zrobi czy coś, takie poczucie jakieś jest że zewsząd ktoś patrzy na ręce.
Przede mną wchodzi pan 70+ i ustawia się do stoiska z wędlinami, ja 2 metry za nim czekam. Pan nie wie, co by chciał. Stoi i się rozgląda bezradnie. Ekspedientka się niecierpliwi, ludzie na zewnątrz tkwią w deszczu ze śniegiem, a pan myśli. Same wędliny zajęły mu kilka dobrych minut. Nie wierzę, że nie był z dzielnicy, więc na pewno doskonale znał sklep i jego asortyment, ale nie, musiał się zastanawiać. Nie wiem, ile mu zajęły wszystkie zakupy, bo ja z listą uwinęłam się w 5 minut. Skoro nowe zasady mają chronić seniorów, to szkoda, że oni sami nie chcą się chronić.

Jak to się przykro czyta. Wczoraj były wypowiedzi w podobnym tonie.
Przyznaję, mnie też czasem moi rodzice wkurzą swoim zachowaniem czy widzę wady starszego pokolenia. No ale ludzie, miejcie trochę serca. Dajcie ludziom starszym być starymi. Nie wiecie jeszcze jak sami będziecie funkcjonować w tym wieku, więc nie osądzajcie tak łatwo.
Zdrowykoń  Informacje, które są w podanych przez ciebie linkach są ciekawe. Tego lekarza słuchałam już jakiś czas temu i rozważałam to wszystko.
Brzmi to dość ....strasznie, ale ma wg mnie spore prawdopodobieństwo prawdy.
Pandemia paniki może okazać się, a raczej już się okazuje, gorsza od wirusa.
W całym tym zalewie najróżniejszych informacji na temat obecnej pandemii (niech będzie) trudno, a właściwie niemożliwe jest znaleźć prawdę.
Wielu coś wie, słychać różne sprzeczne opinie. Być może, jak to często bywa, prawda leży pośrodku.
Do zaleceń się stosuję, ale politykom nie wierzę.
Jedno jest pewne, z kryzysu, jaki już się rozpoczął, nie widać wyjścia.
Jeśli ktoś się łudzi, że będzie jak dawniej, to ....żal mi go.
To jest koniec świata jaki znaliśmy.
Będzie już tylko gorzej.
Za Gazetą Wrocławską: O dwójce zmarłych w czwartek Dolnoślązaków do dziś nie poinformował publicznie ani minister zdrowia, ani wojewoda. Chodzi o 70-letnią pacjentkę szpitala przy ul. Koszarowej oraz pacjenta szpitala w Polanicy-Zdroju. Oboje zmarli z powodu koronawirusa. Informacji o tym próżno szukać jednak w oficjalnych statystykach.
Tu muszę Ascai przyznać rację.
To nie jest wina tych ludzi, że już nie potrafią myśleć tak sprawnie jak my. Naprawdę. Fajnie, że ktoś tam ma zbornych i ogarniętych dziadków, ale to nie znaczy że to jest normą. Normą jest właśnie słabe myślenie u tych ludzi.

Teraz napiszę może coś "brzydkiego", ale może wam pomoże. Mi pomogło.
Kiedyś byłam zła na teściową, że jest taka nielogiczna, rozwlekła i ogólnie drażniąca przez to. Ale.... wyobraziłam sobie że ona w mózgu ma takie wieeelkie zaniki, takie ubytki które są większe niż reszta mózgu. Albo, że ma w mózgu 15 komórek nerwowych sprawnych.
Chamskie, ale powoduje że rozumiem wtedy jej niezborność i mam więcej cierpliwości.
I ilekroć czuję że zaraz wybuchnę, to szybko sobie przypominam o tych 15 komórkach i jestem znów jak ten pierd***** kwiat lotosu. Bo ona tymi piętnastoma komórkami robi co może!!!
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
03 kwietnia 2020 20:05
Ja bardzo zazdroszczę ogarniętych dziadków, bo mój Dziadziuś po udarze ma straszna zaniki pamięci. Potrafi iść do piwnicy po ogórki i jak zejdzie to nie pamięta po co poszedł 🙁 My dbamy o Dziadków, ale są osoby, które mieszkają daleko i te starsze osoby są zdane na siebie. 🙁
Niestety starsze osoby nie zmienią się, bo koronawirus. To nie jest nawet to, że oni tak chcą, bo pewnie nie chcą tacy być - spowolnieni, wolniej myślący. Serio nawet zwierzęta czasem na starość robią się takie trochę wkurzające 😉
Moja babcia nikomu obcemu nie wchodzi w drogę i całe szczęście, mieszka sama na mega odludziu. A czasem potrafi nas tak wkurzyć, że trzeba wyjść z pomieszczenia i ochłonąć. Po latach mieszkania w samotności jeszcze się pogorszyło.
Ja robię jak tunrida, i po prostu kilka głębokich wdechów pomaga opanować irytację.
Ja ostatnio za taką Panią jak ten Pan od wędlin, stałam w piekarni. Nie wiem ile razy zapytała po ile są jagodzianki, których nie było. I jakie są ciasta. I z czym. I jakie. I ile kosztują. I kiedy będą jagodzianki i ile kosztują.
Oni po prostu nie umieją już myśleć. Chcą dobrze, ale nie potrafią.
Moja teściowa z grupy ryzyka się izoluje. Siedzą z teściem uczciwie odkąd zamknięto szkoły. Nie wychodzą w ogóle! Zakupy robię ją. Teściowa ma nakaz myć te zakupy i sumiennie je myje. Czyli naprawdę się stara.
Po czym...... Wpuszczają listonosza i gadają z nim chyba z 10 minut, on maca klamki, opiera się. I argument teściowej "ale to przecież nasz listonosz".
Po prostu jej umysł już nie ogarnia tak logicznie jakby się chciało. Nie jej wina.
I też pewno jakby poszła do sklepu, to by zapatrzona na kiełbasę za ladą, właziła komuś na plecy. Albo za długo dumała nad wyborem mięsa. To nie ich wina.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
03 kwietnia 2020 20:19
Jedno jest pewne, z kryzysu, jaki już się rozpoczął, nie widać wyjścia.
Jeśli ktoś się łudzi, że będzie jak dawniej, to ....żal mi go.
To jest koniec świata jaki znaliśmy.
Będzie już tylko gorzej.



mówisz o świecie w sensie gospodarczym? Bo jak nie, to ja myślę, że wróci do siebie w pełni, a na następną pandemię za 10 lat będziemy tak samo nieprzygotowani. Środowiska się radykalizują, ale ludzie nie zmieniają się aż tak. O gospodarkę się martwię, pewnie jak wszyscy (oprócz rządu najwyraźniej).
Na takim zadupiu jak Limanowa 10 nowych przypadków bo ... ze szpitalu przeznaczonego na koronowirusa w Krakowie z oddziału już objętego kwarantanną przewieźli pacjentkę do szpitala w Limanowej. Zarażony personel i pacjenci.

https://glos24.pl/epidemia-w-limanowej-co-poszlo-nie-tak
Ja się tez zgadzam, nie raz widziałam starsze osobę zastanawiające się co kupić dłużej, bo musieli wyliczyć na co ich stać, wiec wyobrażam ze to chwile trwa.  🙁

Wiece co, po tym zakazie wstępu do lasu - to tak trochę mnie zaczyna dopadać depresja. Jeździliśmy raz w tygodniu, żeby mieć chociaż mala namiastkę normalności, ale teraz to jest serio ciężko.

Ale wiem ze ludzie maja gorsze problemy, wiec jakoś trzeba się ogarnąć.
[quote author=karolina_ link=topic=103024.msg2920966#msg2920966 date=1585929173]
Facella, to o czym pisze Smok10 ze szczepionka BCG to narazie hipoteza, jest korelacja między wyszczepialnoscia a rozprzestrzenianiem się korony. Oczywiście korelacja nie oznacza wniosku przyczynowo-skutkowego https://www.bmj.com/content/368/bmj.m1252/rr-4[/quote]
Nie wiem dokładnie co z Lublinem, ale podobno na UJ opracowali polimer blokujący działania tego wirusa.
Polska nauka bardzo ładnie się pokazuje obecnie. Może to będzie powód by w końcu docenić nasze kształcenie.
zapewne zaraz przeczytam ze jestem cyniczna ale... zapraszam zatrudnić sie w Lidlu, zobaczycie inną ,,twarz,, tych starszych ludzi, babcia która ulicą idzie ledwo o laseczce, w czwartek o 7 po otwarciu drzwi( przypominam ze w czwartki sa najatrakcyjniejsze akcje nonfudowe) gna z laska pod pachą, przepychają sie byleby zdobyć upragniony ciuszek, wyrywaja sobie rzeczy z rąk, i te wiązanki jakie mozna wtedy usłyszeć, no miodzio i faktycznie wtedy mozna o nich pomyśleć staruszki 🙂 zapraszam ! no i żeby nie było że nie ma takich zniedołężniałych i wymagający opieki i troski, są , tylko pod sklepami ich nie widać.
ps
czwartki w Lidlu sa lepsze niż Kaszpirowski i orzecznicy ZUS razem wzieci 🙂
A czy ktoś mówi że każdy staruszek jest miły i uprzejmy i w ogóle super i mamy go kochać?  Nie. Ja mówię że większość starszych osób ma mniej sprawne mózgi. A niektórzy w ogóle mało sprawne.
I mogą być przy tym fizycznie sprawni lub nie. Mogą być mili lub absolutnie nie. To nie ma nic do rzeczy.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
03 kwietnia 2020 20:40
blucha ile Ty masz lat?
właśnie kreujecie wizerunek - starszy niedołężny człowiek, wiec trzeba mu wybaczyć wszystko, nawet to że nie chce mu sie zrobić zakupów w porze gdy moze to zrobić ,,bezpiecznie,, wiec przez to młodsi muszą stać dłuzej w kolejce
smarcik na pewno wiecej niz ty
Bo ludzie są różni, i ci starsi. Z moich babć jedna była taka, co to dla niej każdy był żyd, złób, zło najgorsze (no bo żyd to dla niej było m in zło najgorsze) i była koszmarną teściową np z perspektywy mojej matki i bardzo trudną mtką dla mojego ojca. A jak czuła, że może zbiża sie jej koniec to przepisała całe oszczędnosci na Radio Maryja :P
A druga babcia z kolei była osobą do rany przyłóż, rozsiewającą wkoło siebie dobroć i uczynność itd, ale tez miała swoje rytuały i przyzwyczajenia i baaardzo ciężko było cokolwiek przemówić jej, np ledwo już chodziła, schorowana na maxa, robiło się jej zakupy, zatrudniło opiekunke sprzataczke itd   a ona i tak np sprzątała przed wizytą sprzątaczki, żeby ta nie widziała, że bałagan... czy wyszła do sklepu po coś, a bo potrzebne. Taki urok starszych, też będziemy w ich wieku i pewnie bedziemy podobni 😉

Zresztą widzę po zwierzkach starych, ktorych mam mase pod opieką, że no na starosć to jakoś inaczej to wszystko działa 😉 owieczke taką np mamy co już miała umierać ze sto razy i dawno przekroczyłą długość życia dla gatunku, no ale żyje,  no i ona jest taka... no nieogarnięta na maxa, ale no każdy ją lubi i dokłada wysiłku, żeby się jej jakoś żyło, bo to i ślepe i głuche i nieogarniajace rzeczywistości a jednocześnie np w stadzie sobie super radzi 😉 bo sie nią młodsza owieczka opiekuje i od roku jest jej oczami. Wszędzie ja prowadza na zasadzie kontaktu runo w runo. I tej młodej owieczce to nie przeszkadza, opiekuje się i juz. Owce w ogole są fajne pod tym względem, bardzo dbają o starszych czlonkow stada 🙂  i w ogóle bardzo są dbające o 'swoich'. Takie kozy to już miewaja wywalone totalnie, a owieczki to takie no rodzinne 🙂 i ja tam sie od nich uczę wrażliwości i dbałości o każdego swojego 😉
Nie blucha Jeśli ktoś był chamem, sknerą, wrednym człowiekiem, złośliwym, wybuchowym to na starość też będzie.
Tylko DODATKOWO będzie miał mniej sprawny mózg niż za młodu. Więc nie ze złośliwości będzie wolny, wolno myślący, niezdecydowany, nielogiczny i chwilami po prostu głupi. Tylko ze starości.
Wam naprawdę trzeba takie proste rzeczy tłumaczyć tak łopatologicznie jak staruszkom??
blucha, nic nie przeczytasz, bo po tym co tu piszesz po prostu każdy się niczego innego po Tobie nie spodziewał. Przykre.

Jest mi smutno z tym zakazem lasu. Jeszcze nie wiem, jak będzie to egzekwowane u nas, w lesie.

Moja mama 73l. podobne jak tu opisujecie. Ona nie pójdzie do sklepu w godzinach dla seniorów, bo wtedy to dopiero będzie kolejka. Pójdzie o 20stej jak zawsze (u nas o 20stej w piątek to się zawsze mały armageddon dział, ale ona mieszka w większym, 80tys. mieście, więc nie wiem...) Każde tłumaczenie - porażka. A jak za bardzo naciskasz, to wpada w płacz, że jej już nic nie wolno itp. Ciężko, chyba ciężej niż z dziećmi, bo co do nich to zazwyczaj mamy nadzieję,że im się logika i myślenie poprawi jednak...
Ten zakaz wstępu do lasów to sugestia "z góry". A poszła do nadleśniczych w piątek po południu więc mogli jeszcze zakazu nie wprowadzić na weekend. Więc warto sprawdzić stronę swojego nadleśnictwa i jak nic nie ma to skorzystać póki można.
Tundira zgadzam sie ze wolniej myślą, ale nie z tym ze trzeba na wszystko patrzeć przez pryzmat - starszy człowiek wolno wszystko.
moja mama 78 lat , jeszcze w styczniu chodziła po górach , na całe lato rozpisany kalendarz wyjazdów rowerowych , teraz siedzi w domu, bo wie ze tak trzeba, obok mieszka moja ciocia 84 lata , też osoba cały dzień w ruchu , wyjazdach, od miesiaca nie rusza sie z domu, i nie , nie rozumiem ze do tych starszych ludzi nie mozna trafić i ich przekonac, wyjatek to oosby samotnie mieszkajace, ale to juz Facella napisała , dla takich tez sa oferty pomocy zeby nie wychodzili.
wczoraj po 21.30 w Kauflandzie starsze małżeństwo przy stoisku z drogimi winami , zastanawiali sie które wybrać, artykuł pierwszej potrzeby ? na gosci czekali że musieli po nie isć ?
Widocznie skoro masz pod ręką dwie rozumne i sprawne umysłowo, to nie rozumiesz. Bo nie znasz innych przypadków. I oceniasz wszystkich starców vprzez pryzmat dwóch logicznych staruszek.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się