Koronawirus

Moon, przestawienie się z częstych zakupów na rzadkie naprawdę może być trudne, wiem po sobie.
Może coś takiego zaproponować:
- przedstawić listę produktów, które (według was mają sens)
- poprosić, żeby ją uzupełniły, zmodyfikowały – i zastanowiły się nad ilościami na 2 tygodnie
- potem ew. trzeba negocjować – że świeże mleko ok. na pierwsze dni, ale potem musi być trwałe; chleb poza pierwszymi dniami – taki żeby się zamroził wygodnie
Jakieś ogólne listy są w sieci, mniej lub bardziej szczegółowe.
Mi się sprawdza też dopisywanie każdej rzeczy, którą właśnie zużyłam, do listy "koronozakupowej". Oraz rzeczy, o których wcześniej nie pomyślałam.
Galopada, duży odsetek pozytywnych osób starszych trafia do szpitali i znajduje się w powaznym stanie? Ja się o nas niespecjalnie boje a tescia pilnuje, ale moi rodzice mają nieprzetłumaczalne i mocno niefrasobliwe podejscie a opiekują się moja babcia.
TRATATA   Chcesz zmienić świat? -zacznij od siebie!
04 kwietnia 2020 16:14
galopada_, podwójnie ciekawie czyta się wieści z pierwszej linii frontu! Dzięki za wpisy i zdrówka!

Ja się dziś trochę załamałam. Moja mama mieszka z moją babcią. Co chwilę spotykają się z ciotkami - jedna emerytka druga chyba po 50. One przecież nigdzie nie wychodzą, tylko do sklepu  😵 Poza tym ciotka jechała zmienić opony, policja ją zatrzymała i zawróciła bo to nie jest pilna potrzeba. Więc co zrobiła? pojechała inną drogą  😵 No i na koniec - mój brat mieszkający na drugim końcu PL wybiera się do nich na święta. Nie przetłumaczysz, że to nie jest czas na to wszystko.  😵 😤


To jeszcze nic, do nas na Mazury zjeżdżają się turyści. Nawet wczoraj w Wydarzeniach mówił o tym nasz Burmistrz.  🤬
Dzisiaj wybrałam się do pobliskiego sklepiku. Nie byłam kilka dni. Dużo się zmieniło.
Kilka dni temu, to jeszcze był luz blues. Miła wiosna etc.
Teraz ludzie przed sklepikiem Starannie trzymają dystans.
Jest wybitnie cicho i pusto. Patrzy się na każdy przejeżdżający samochód.
I ludzie tak... wietrzą. Lekko zaciśnięte nozdrza, podejrzliwość na twarzach, mrużenie oczu, nie od słońca.
Trochę postałam, to obserwowałam i "wczuwałam się w atmosferę".
Mieszkamy w miejscowości teoretycznie "u Pana Boga za piecem".
Ale. Ale właściciele  sklepików zaczęli sami z siebie zmieniać styl obsługi gdy zaczęli się pojawiać "obcy".
Ponieważ... warszawiacy, kto nie pracuje lub ma pracę zdalną, a ma (lub znajomi mają) letni dom w okolicy (pełno, letnie zaplecze stolicy)
to zapewne siedzi u nas.
Zaskoczyła mnie ta "ksenofobia", miejscowość kompletnym zadupiem nie jest, ale w sumie trudno się dziwić.
W każdym razie u nas ludzie nie wyrywni, aby łazić bez potrzeby.
Jeszcze niedawno był spory ruch jak zwykle.
Ci mieszkający w "sypialniach" - osiedlach podmiejskich willi (spore miasto tuż obok) też chyba przestali wysiadać
z samochodów na trasie praca-dom, bo raptem zniknęli z pejzażu.
Ogólnie dziwne uczucie - jakby zbiorowego oczekiwania. I dziwnie cicho.
Viridila   ZKoniaSpadłam & NaturalBitsBay
04 kwietnia 2020 17:07
[quote author=Teodora link=topic=103024.msg2921066#msg2921066 date=1585947508]
Viridila, co to jest prediagnostyka pacjentów?


A nie chodzi o skrining?

https://en.wikipedia.org/wiki/Screening_(medicine)
https://pl.wikipedia.org/wiki/Badanie_przesiewowe
[/quote]

Nie do końca skrining 😉 Nie zajmujemy się tylko wykrywaniem chorób we wczesnej fazie - raczej staramy się pomóc systemom zdrowia (bo są różne, zależy od kraju) w szybszym kierowaniu pacjentów do właściwego lekarza. Nasze motto to "Guide your patients to the right care" (link do strony firmy). Tylko podkreślę - celem nie jest zastąpienie lekarza, a jedynie pomoc służbie zdrowia (czy to w przychodniach, na wyjazdach za granicę przez ubezpieczyciela, na SORach itd.).
https://tiny.pl/7h4nz - totalnie przerażające jak dla mnie  🤔wirek:
Ooo Virdilla, mega ciekawe, trafiliście w bardzo fajna nisze. Jakby Wam byly potrzebne jakieś materiały (tekst strony, publikacje na podstawie swoich danych itp) to wal na priv. Przez firmę z którą mocno współpracuje jest też możliwości zrobienia modeli typu ile oszczędności przyniesie wykorzystanie waszych usług - perspektywa wiadomo zależna od kraju, albo szpital w systemie jak w USA albo płatnik publiczny w Europie.
[quote author=Jasmine link=topic=103024.msg2921067#msg2921067 date=1585947824]
[quote author=Teodora link=topic=103024.msg2921066#msg2921066 date=1585947508]
Viridila, co to jest prediagnostyka pacjentów?


A nie chodzi o skrining?

https://en.wikipedia.org/wiki/Screening_(medicine)
https://pl.wikipedia.org/wiki/Badanie_przesiewowe
[/quote]

Nie do końca skrining 😉 Nie zajmujemy się tylko wykrywaniem chorób we wczesnej fazie - raczej staramy się pomóc systemom zdrowia (bo są różne, zależy od kraju) w szybszym kierowaniu pacjentów do właściwego lekarza. Nasze motto to "Guide your patients to the right care" (link do strony firmy). Tylko podkreślę - celem nie jest zastąpienie lekarza, a jedynie pomoc służbie zdrowia (czy to w przychodniach, na wyjazdach za granicę przez ubezpieczyciela, na SORach itd.).
[/quote]
Prywatna firma, pomóc bezinteresownie, taa  😁
Rozmawiałam dziś z mamą, znajomi jej partnera przeszli chorobę. Dwójka ludzi 50+, facet bardzo łagodnie, bez gorączki jedynie z bólem w klatce piersiowej, lekka utrata węchu i smaku, bóle głowy - szmery jak przy grypie. Jego żona była hospitalizowana, ale wyszła. Ponoć gość przeszedł to lekko, bo kolarz i w dobrej kondycji, a kobitka nie szczególnie, ale czy to fakt, czy domniemanie to nie wiem. Wrócili z tym z Hiszpanii.
Widzę, że to moją mamę trochę uspokoiło, bo tak to dzwoniła do mnie z paniką co rusz, a dziś już normalniej zdecydowanie. Jesteśmy tylko przerażone naszą babcią, bo uparła się jechać do lekarza po receptę. Taksówką, bo ona nie ogarnie przez telefon. Babcia mieszka w innym mieście, ja nie chce jechać, bo potencjalnie mogę ją zarazić nieświadomie, nie można jej od tego pomysłu odwieźć. Boję się, babunia ma ponad 80 lat i zdecydowanie nie jest pokazem zdrowia, na jesieni przęsła ciężkie zapalenie płuc... ale przecież liną jej do krzesła nie przywiążę. Okropna jest taka bezsilność 🙁
Ja mam dalej problem z zębem, mam antybiotyk (idealnie na tej czas :icon_rolleyes🙂 i czekam na wizytę. Żeby gabinet otworzyć trzeba mieć specjalny sprzęt, wydatek ok 15k. Do tego wszystkie laski, rękawice i płyny do dezynfekcji poszly do góry 500%... już się boję rachunku 😵 Nie mam pretensji do dentysty, przecież nie będzie dokładał do interesu, ale jednak się stresuje. Trochę też mam wrażenie, jakby na czas koronawirusa inne dolegliwości były zawieszone, a no kurka nie są. I tak się cieszę, że się ktoś znajomy znalazł, bo tak bym chyba żarła garściami przeciwbólowe kolejne dwa tygodnie.

Z obserwacji sklepowych - mam widok na Lidla. Sobota, godzina 6 full ludzi. Godzina 11 - pusto. Godzina 12 - znowu Full i tak do teraz. Nie ogarniam trochę. W sensie super, godziny dla seniorów rozumiem, bo taka babcia może nie mieć siły stać godziny w kolejce... ale z drugiej strony sklep stał ileś czasu puściutki. Kurka, to jak mogą wpuścić 15 osób, to jak widzą pustki nie mogliby wpuścić choć 5 nie seniorów? Bo to takie bez sensu trochę w tym momencie. Może bardziej zrobić to na zasadzie pierwszeństwa? Tak sobie głośno myślę. 
Osobiście nie jestem w stanie zrobić większych zapasów, moje mieszkanie nie pozwala. Mam mały metraż, lodówkę podblatową. Nawet uskuteczniając tetrisa nie zrobię zapasów na więcej niż 4-5 dni. Do sklepu wpadam z listą, biorę co trzeba o wypadam, chodzę głównie ja, bo ja gotuję u nas, bez sensu chodzić w dwójkę sztuczny tłok robić. P. za to raz w tygodniu biega po obiad z pobliskiego baru. Ustaliliśmy, że raz w tygodniu coś zamawiamy w ramach wsparcia gastronomii. Smutno mi, bo obawiam się, że wiele knajpek i kawiarni nie przetrwa, w szczególności właśnie kawiarenek.
Viridila   ZKoniaSpadłam & NaturalBitsBay
04 kwietnia 2020 20:24
karolina_, ja się zajmuję kodzeniem, ale gdyby mi się obiło o uszy, że czegoś takiego szukamy to będę miała na uwadze 🙂

Jasmine, nie napisałam nigdzie, że "bezinteresowna" w kontekście produktów jakie mamy - nie jesteśmy fundacją, jesteśmy małą firmą w dość niszowej branży jak na IT. Natomiast jak najbardziej, widzę w jaki sposób to co robimy pomaga - czy zwykłym ludziom, czy pielęgniarkom w call center czy w ew. pilotach na SORach.
Bezinteresowną pomoc planujemy, w formie zrzucenia się i np. zakupu maseczek, środków itd. oraz dostarczenie ich na "linię frontu". Chyba teraz jaśniej wyjaśniłam o co chodzi 🙂

Nie zmienia to faktu, że o ile pracuję gdzie pracuję - też staramy się, żeby to co zrobimy było dobre i pomogło realnie (nie bez powodu pracuje z nami spora grupa lekarzy, nie tylko polskich). Firma "się wybije", choć nikt z nas by nie pomyślał, że w takich okolicznościach... Nie zmienia to faktu, że jest to dla mnie ciężka sytuacja i mi też mega niekomfortowo z tym wszystkim 🙁
Viridila, - ale dlaczego? Niekomfortowo to powinni się czuć ludzie podnoszący ceny x5 za swoje produkty, które są potrzebne, jak maseczki, rękawiczki, płyny. Wy robicie coś dobrego, to, że ogólnie nie fajne okoliczności są dla Was sprzyjające - bywa. Zakładam, że osoby z zakładów pogrzebowych też się nie cieszą ze śmierci, ale taką mają pracę i jest ona potrzebna. Serio, opieka medyczna jest ważna, przecież na czas koronawirusa wszystkie inne dolegliwości nie są odwieszone na haczyk, nie mówią "sory, to my teraz nie będziemy atakować". Potwornie ciężko jest się dostać do lekarza czy dentysty, usprawnianie tego procesu jest istotne. 
Viridila, wiem, jakie to uczucie. Mam coś podobnego, pracuję zdalnie, moja pensja jest niezagrozona, pracę mam i będę miała. A ludzie tracą firmy, pracę. Nawet nie przejmuję się tym, że mąż moze stracić robotę, bo z jednej pensji byle jak, ale przezyjemy. U Ciebie jeszcze dochodzi aspekt, że zarabiasz niejako na wirusie, że jego pojawienie się dało firmie nowe mozliwosci.
Ja to tylko tak zostawię, Neapol, kwiecień 2020 [url=
] klik [\url]
Ja to tylko tak zostawię, Neapol, kwiecień 2020 [url=
] klik [\url]


Tak sobie pomyślałam, że te wszystkie piękne wąskie uliczki we Włoszech, które zawsze uwielbiałam - nie pomagają teraz...
Lotnaa   I'm lovin it! :)
04 kwietnia 2020 21:17
https://tiny.pl/7h4nz - totalnie przerażające jak dla mnie  🤔wirek:


Koszmar, takie są skutki, jak dyrektorami szpitali są koledzy polityków, a nie fachowcy. Strasznie to smutne, nie pojmuję, jak można tak traktować ludzi  😤 🤔wirek:
Jasmine, to jakbyś się czepiała no nie wiem, psychologa przyjmującego prywatnie, że żeruje na ludziach. Pracuje, więc dostaje pieniądze. Ale też pomaga. Nie sprowadza na ludzi nieszczęść, nie cieszy się, że ktoś dostał depresji – tylko pomaga. A że za pieniądze, to jasne, w końcu to jego praca.

Viridila, to musi być ciekawa praca.
Zdaje się, że styk rożnych dziedzin. Skojarzyło mi się ze stroną NSH. Słuchałam niedawno wywiadu z kobietą, która opowiadała o dopracowywaniu języka, jakim ta strona komunikuje się z ludźmi. Jak trzeba i uczyć, i słuchać, jak ludzie na coś mówią (bo mogą być mądrzy, głupi, starzy, w gorączce, mogą słabo znać angielski).
Dobrze, że dokładacie fachowość do puzzla walki z koronasem.

Przy tych ostatnich obostrzeniach, to się swoją drogą teatralne scenki widzi. Wyglądam, co to za głosy za oknem, a tam: najpierw ojciec rodziny z psem na smyczy. Ze dwa metry za nim kobieta z dwójką mniejszych dzieci po obu stronach, trzymanych za ręce. I żywiołowa kłótnia małżeńska. Jeszcze niedawno trudno by było wymyślić coś takiego.
dea   primum non nocere
04 kwietnia 2020 22:06
Ja to tylko tak zostawię, Neapol, kwiecień 2020 [url=
] klik [\url]

Tjaaa... A u nas lasy pozamykali
No pozamykali, dla naszego dobra, ludzcy Panowie. Bo obecny wzrost zachorowań spowodowany jest tym, że w ubiegły weekend, w związku z ładną pogoda Polacy masowo gromadzili się na zewnątrz. Nie ma nic wspólnego ze wzrostem ilości testów, kompletnie nie ma nic wspólnego z akcją powrót do domu i niezabezpieczeniem kwarantanny wracającym ani z tłoczeniem się powracających na granicy z Niemcami. Jest związany wyłącznie z urządzaniem sobie grilli przez nieodpowiedzialnych rodaków w ubiegły weekend. Rząd wziął za nich więc odpowiedzialność dla naszego wspólnego dobra.
Tak tak, i w ogóle to takie nasze społeczeństwo pełne nieodpowiedzialnych idiotów. I włoskie też. Te dwa w całej Europie. A pozostałe mądrzy zdyscyplinowani ludzie. Dlatego im pozwalają do lasu (nawet zalecają!) a u nas nie wolno bo jesteśmy tacy głupi ew. u nas inaczej ten wirus się nosi.
Viridila   ZKoniaSpadłam & NaturalBitsBay
04 kwietnia 2020 22:28
keirashara, po prostu taka jestem, że bardziej przejmuję się innymi niż sobą w zasadzie. A swoją sytuację mam stabilną (stabilniejszą wręcz), w przeciwieństwie do wszystkich których znam 🙁 I nie jest to łatwe, jak słucham przyjaciela, który nie wie czy będzie mieć robotę (gastronomia), bo co.. rozumiem to na ile mogę, pomogę jeśli będzie trzeba. Jak słucham taty (firma rodzinna, mała) i też wiem, że jest na zasadzie "jakiś czas dam radę, ale jak tak dalej pójdzie to być albo nie być" - a jednocześnie mama pracuje w szpitalu, choć tata jest w grupie ryzyka i stają na rzęsach żeby było ok. Czuję się "oderwana" od nich - nie jest łatwe jak się jest "bezpiecznym" (stabilnym) - plus taki, że w razie co pomogę im ile dam radę.

Teodora, wręcz przerażajaco ciekawa, bo łatwo wpaść "w ciąg nadgodzin". Ogólnie z jednej strony jestem techniczna, z drugiej pracuje głównie w narzędziu dla lekarzy - więc sporo z medycyną mam styczności codziennie (studiowałam bioinformatykę, więc jak najbardziej mój zakres - choć studiów nie skończyłam, bo mnie właśnie praca w tej firmie pochłonęła mocno). Różnorodność problemów i ze strony pacjenta, i ze strony lekarza, i ze strony placówki (przychodnia/szpital/SOR/ubezpieczyciel itd.) jest bardzo duża.

Siedzę w domu 31 dni i w tej chwili mam leki kryzys już chyba. Trudno się mówi, może w tygodniu do konia się przejadę żeby głowę przewietrzyć. Plus taki, że w parku (mieszkam 10m od niego) nie widzi się już od kilku dni "pikników" i grupek. Te obostrzenia - choć niezgodne z prawem - dają efekt, choć wkurzają niemiłosiernie... Tylko poziom wkurzenia też rośnie, bo kwestia tych wyborów nieodwołanych działa jak płachta na byka 🤔 Z tym zakazem do lasu to już no...
A u mnie dziś info od znajomego, że dostał mandat 500 zł za nielegalne zgromadzenie 😉 więc jak widać kontrola jest.
Lotnaa   I'm lovin it! :)
05 kwietnia 2020 01:16
Jest związany wyłącznie z urządzaniem sobie grilli przez nieodpowiedzialnych rodaków w ubiegły weekend. Rząd wziął za nich więc odpowiedzialność dla naszego wspólnego dobra.

A masz jakieś dane, żeby udowodnić tą tezę? 🤔 A może jest spowodowany "wyłącznie" burdelem w służbie zdrowia?  🤔wirek: Polecam lekturę linku drabcio.
dea   primum non nocere
05 kwietnia 2020 07:10
Moja córka mówi "mamo, to była ironia, prawda?"
dea, pozdrowienia dla córki  :kwiatek:. Lotnaa, to jest oficjalna teza głoszona przez zarządzających nami, tak jak samouwielbienie uwielbianego też przez innych ministra zdrowia jak to dzięki zdecydowanym, zawsze w punkt i najlepszym działaniom rządu pandemia w umiłowanej Polsce nie osiągnęła większej skali. Rząd nas uratował przed tysiącami, ba, milionami śmierci obywateli. Nie ma nic o braku zabezpieczenia służby zdrowia, która przy 3 tys z hakiem (rozłożonych w czasie, to nie jest 3 tys. nagle jednego dnia) na 38 mln obywateli się wywraca. Nie ma nic o chaosie z zapewnienem kwarantanny potencjalnie zakażonym. Nie ma nic o żebraniu przez Sanepid i jedną z firm, która lansuje się w mediach jak to robi testy, po uczelniach wyższych o podstawowe odczynniki do analiz, podstawowe, które są w magazynach firm handlujących odczynnikami laboratoryjnymi od ręki, ale trzeba za to zapłacić, albo potrafić zamówić, z osobami kompetentnymi w tym chaosie są też spore problemy. Rząd postępuje wspaniale, co prawda budżet stać na wydatki rzędu max 50 mld (przypominam, przeznaczono 2 mld na TVPis rocznie przez 5 lat) co przyznał w Senacie najwspanialszy ze wspaniałych premier Morawiecki, ale przecież damy radę. Rząd za nas myśli, bo wiadomo, Partia rządzi, Partia radzi, Partia nigdy cię nie zdradzi. I część ludzi, zwłaszcza mających dostęp do tzw telewizji publicznej w to wierzy. Ot, znajoma była świadkiem sytuacji gdy jedna z właścicielek małego sklepiku mówiła, że będzie mieć problemy, że tarcza antykryzysowa to ściema, a ona nie ma jak nawet złożyć podania o odroczenie ZUS, bo z owego ZUS ne dostała niezbędnych informacji, a uchwalającym tarczę rozjechały się terminy. I na to ta właścicielka usłyszała od klientki, że nie ma na co narzekać, bo przecież rząd za nią wszystko zapłaci, bo tak mówili w telewizji. 
Słuchajcie, to nie jest tak, że u nas lasy pozamykali.
Od znajomej w pracy wiem, że w Irlandii np jest zakaz oddalania się od domu dalej niż 2 km - można spacerować, biegać, jeździć na rowerze, ale nie może to być więcej niż promień 2 km. - Czyli właśnie nie da się pójść/pojechać do lasu.
Lotnaa   I'm lovin it! :)
05 kwietnia 2020 09:22
Jabberwocky, przepraszam, nie zrozumiałam sarkazmu  :kwiatek:
Lotnaa, nie ma przecież sprawy, luz. A w ramach tarczy antykryzysowej 2.0 żegnamy się z tajemnicą korespondencji. Poczta Polska będzie mogła otwierać i skanować przesyłki.  W powiązaniu z pomysłem wyborów korespondencyjnych robi się coraz ciekawiej. W zasadzie jak mam komuś wysłać coś zeskanowanego, nie bardzo wiem po co mi potrzebne pośrednictwo poczty?? Ciekawe co będzie następne.
Może centrala telefoniczna też będzie u nich? Bardzo też interesujące, skąd poczta ma znać maile. Czy już połączono ministerstwa cyfryzacji, sprawiedliwości, spraw wewnętrznych, obronności? Jakoś w nocy, kiedy spaliśmy?
Jabberwocky, prywatnych listów ma to nie dotyczyć. Ciekawi mnie natomiast otwieranie sobie i skanowanie przesyłek sądowych chociażby... Paranoja.
Cóz maiiaF, nijak mnie to nie uspakaja. Bo pamiętam trochę inne czasy i wiem, że naszym umiłowanym też się za nimi tęskni. Sam taki pomysł jest.... hmmmm.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się