Koronawirus

Szczepionka będzie dostępna za ok. 1 rok wg oficjalnych informacji, więc ja próbuję tylko zrozumieć jak ludzie tacy jak np. Ty wyobrażają sobie funkcjonowanie gospodarki przez rok siedzenia w domu? I to kiedy będzie szczepionka też jest faktem, a nie opinią, z którą się można zgadzać lub nie.


Perlica, jak prognoza moze byc FAKTEM? Nikt Ci przeciez nie obieca, ze szczepionka bedzie za rok. Moze byc, a moze i nie byc. Przeciez naukowcy nie sa w stanie stwierdzic na 100% kiedy dokladnie bedzie wypuszczona na rynek.
Moga bazowac na swoich wczesniejszych doswiadczeniach, na obserwacjach innych przypadkow, ale bylabym daleka od stwierdzania, ze FAKTEM jest, ze bedzie za ok. rok  🤔wirek:
Dziwi mnie, ze tak sie trzymasz tego "faktu", bo akurat jest on bardzo latwy do podwazenia...

Z drugiej strony, "nie zatrzyma się tego dopóki nie przechoruje ok. 60-70% społeczeństwa". Sa na to opracowania? Od razu napomkne tylko, ze sie pytam, a nie wbijam szpile bo serio nie wiem. Ponoc byly przypadki ponownych zachorowan u ludzi, ktorzy juz raz sie z koronawirusowych zawirowan wykaraskali.
busch   Mad god's blessing.
07 kwietnia 2020 16:37
Ja nie wiem skąd Wy w ogóle wzięliście tę dychotomię - albo gospodarka, albo kwarantanna. Faktem jest, że masowe chorowanie i śmierci też nie służą gospodarce, co udowodniły Chiny. Chiny mają od dawna w dupie swoich obywateli, więc jeśli oni byli skłonni na 3 miechy się pozamykać na 4 spusty i wyhamować gospodarkę (przed czym wcześniej bronili się wszelkimi sposobami, łącznie z budowaniem miast-widm gdzie nikt nie mieszka, byle pompować balon sektora budownictwa), to znaczy że trzeba robić kwarantannę.

Przyjmijmy, że mamy 40 mln Polaków, żaden z nich nie ma odporności na koronawirusa, bo to nowy patogen. Przy bardzo optymistycznym 1% śmierci (na pewno byłoby więcej bo służba zdrowia by się zapadła) z tych 40 mln umrze 400,000 ludzi. Czy prawie pół miliona śmierci działa dobrze na gospodarkę? Z pozostałych 39.6 mln jakieś 15% będzie mieć ciężką odmianę koronawirusa (również dość optymistyczne założenie z dotychczas prezentowanych danych) co nam da prawie 6 miliona ludzi ciężko chorych, na pewno niezdolnych do pracy, prawdopodobnie wymagających co najmniej konsultacji z lekarzem. Czy 6 milionów ciężko chorych ludzi działa dobrze na gospodarkę, zwłaszcza że nie ma możliwości by lekarze chociaż wysłali zbiorczego sms-a do 6 milionów ludzi?

Nie ma co sobie mydlić oczu, że wystarczy że kwarantanna zostanie zniesiona, to gospodarka nie oberwie. I tak oberwie, tylko w inny sposób!
Ja też nie rozumiem tych faktów wg Perlicy. Przecież nikt nie wie jak będzie szła ta epidemia dalej. Wirus już zmutował odkąd przyszedł z Chin, więc na tą super odporność po przechorowaniu bym mocno nie liczyła.

Zabawne jest jak mocno różni się podejście do sprawy osób w zależności od ich położenia. Medycy i osoby pracujące w szpitalach mówią jak tunrida   do której podejścia zresztą jest mi najbliżej. Przedsiębiorcy którzy tracą dochody mówią jeszcze inaczej.
Ja żałuję że mamy społeczeństwo, które bez nakazow i zakazów i kar nie byloby w stanie sie ogarnąć i ograniczyć swoje życie. A wiem, ze jest to niemożliwe, mała próbkę miałam w pracy, dopóki nie zamknelismy drzwi na klucz i wpuszczamy pojedynczo to ludzie mimo wielkich napisów na drzwiach robili co chcieli. Smutne, że w naszym społeczeństwie trzeba ludzi złapać za ryj aż tak mocno jak teraz 🙁
Ale 1% z 40 milionów to chyba 40 tysięcy a nie 400
Perlica,
Przepraszam, ale nie mam ochoty na dalsze dyskusje z Toba, bo mega smuci opcja za która optujecie i jest mało merytoryczna właśnie jak jest przedstawiona jako "fakt" jedyny słuszny. 

Nie ma co sobie mydlić oczu, że wystarczy że kwarantanna zostanie zniesiona, to gospodarka nie oberwie. I tak oberwie, tylko w inny sposób!


Dokładnie się zgadzam, nie uważam ze kwarantanna uleczy nas ze wszystkich problemów, tylko to ze to jest najsensowniejsze co możemy na razie robić.


Czy to prawda, że szkoły do połowy maja mają być zamknięte?
busch ale skąd bierzesz 1% umieralności dla całego społeczeństwa, która zarazi się koronawirusem? Niepotwierdzone info jest takie, że większość pozytywnych się nie przebada, bo nie będzie miała żadnych objawów. To jest również część od której liczysz ten optymistyczny 1% ;-)  Patrząc przykładowo na najgorsze przypadki czyli z Włoch czy Hiszpanii, to mieli taką samą umieralność w 2017 jak w 2020 i jakoś nie pamiętam, żeby gospodarka im się totalnie załamała. A teraz chyba nie ma już osoby, która wierzy, że poziom życia się nie zmieni po tej całej epidemii...

Wydaje mi się, że jest duży nacisk, żeby za nadchodzący kryzys winić tylko i wyłącznie wirusa. No bo przeciez ludzie chorują, umierają, to jak gospodarka miała wytrzymać. To jest coś, co pokazuje się społeczeństwu palcem.
Dla jasności, ten % śmiertelności odnosi się do osób zdiagnozowanych, zakładamy, że wśród Polaków nie będzie bezobjawowych (nie ma dotąd dużych danych populacyjnych ile takich osób jest) ani takich, którzy w ogóle nie ulegną zarażeniu? Wg danych z worldometers z Włoch:

The number of deaths could also be underestimated by 3/4 (in Italy as well as in other countries), meaning that the real number of deaths in Italy could be around 60,000.

If these estimates were true, the mortality rate from COVID-19  would be much lower (around 25 times less) than the case fatality rate based solely on laboratory-confirmed cases and deaths, since it would be underestimating cases (the denominator) by a factor of about 1/100 and deaths by a factor of 1/4.

co dawałoby współczynnik śmiertelności 0.3-0.6%


Arimona, Spoko,  nie mam z tym problemu. Przedstaw swoją propozycję długofalową, serio bez złośliwości.

Są przecież rozwiązania po środku czyli praca zgodnie z zasadami higieny czyli zamknięcie części linii produkcyjnej, skanowanie bramką na wejściu ludzi z temp. Itp. Moja firma wprowadziła wiele rozwiązań by utrzymać ciągłość produkcji i cały czas radzimy nad tym.
Tajwan który ma więcej ludzia na m2 niż my poradził sobie z epidemią śpiewająco, bez kwarantanny, są podawani za wzór .
buyaka, To nie są moje słowa a wypowiedzi naukowców, bo tylko takie powielam.
Szczepionkę już mają, ale muszą przetestować,a to trwa. Rok jest założeniem, że nie będzie skutków ubocznych niespodziewanych, co oczywiście może być mylne, ale jeśli mówią tak naukowcy to uważam, że tak jest.
Co odporności są opracowania w oparciu o choćby grypę, kiedyś zabijała , teraz sporadycznie i to przed szczepianiami, z których i tak prawie nikt nie korzysta.
Perlica
Np - nie mowie ze to jedyne słuszne, ani ze to koniecznie to co potrzebujemy, ale UBI przemawiał do mnie dość mocno zanim nam się upiekła się ta cala pandemia.

Spain is moving to permanently establish universal basic income 
Could basic income protect livelihoods during the coronavirus crisis?
Nie miałam jak podrzucić tekstu z appki MIT, to podrzucę polskie omówienie klik. Grupa ekonomistów próbowała się przyjrzeć temu, jak odpowiedź na hiszpankę przełożyła się na gospodarkę powirusową różnych miast Stanów. Oczywiście świat się trochę zmienił. A i koronawirus, póki co, kosi raczej ludzi spoza grupy 20-40. No i są wszelkie zastrzeżenia umieszczone w tekście.

Przy koronowirusie dobrze mieć jakieś rozsądne państwo, a nam to nienazbyt wychodzi 🙁
Ale 1% z 40 milionów to chyba 40 tysięcy a nie 400

Spytaj kalkulator, on prawdę Ci powie.

Ja żałuję że mamy społeczeństwo, które bez nakazow i zakazów i kar nie byloby w stanie sie ogarnąć i ograniczyć swoje życie. A wiem, ze jest to niemożliwe, mała próbkę miałam w pracy, dopóki nie zamknelismy drzwi na klucz i wpuszczamy pojedynczo to ludzie mimo wielkich napisów na drzwiach robili co chcieli. Smutne, że w naszym społeczeństwie trzeba ludzi złapać za ryj aż tak mocno jak teraz 🙁

Niestety. Kilka tygodni temu jeszcze wierzyłam, że może nie jest tak źle. Ale jest. Niewiele chęci współpracy, niewiele szerszego spojrzenia, niewiele wiedzy, niewiele inteligencji. U niektórych tylko niektóre z tych elementów, u wielu osób - wszystkie jednocześnie. Długo się nie wygrzebiemy z dołka.

Są przecież rozwiązania po środku czyli praca zgodnie z zasadami higieny czyli zamknięcie części linii produkcyjnej, skanowanie bramką na wejściu ludzi z temp. Itp. (...) Tajwan który ma więcej ludzia na m2 niż my poradził sobie z epidemią śpiewająco, bez kwarantanny, są podawani za wzór .

Tylko cały sęk w tym, że u nas to nie przejdzie. Po pierwsze, że nie ten rząd, a po drugie i ważniejsze - nie ta mentalność. Za dużo w nas kombinowania i potrzeby "sprzeciwu" - nie ważne po co i dlaczego i co mówi zdrowy rozsądek.
Ascaia, Ale te rozwiązania funkcjonują w firmie mojej czy mojego męża. Normalnie stoi bramka, która Cię skanuje, jak masz powyzej 37 nie wejdziesz na produkcję, bo wyje alarm.

U mnie w firmie sami się skanujemy na wejściu, zapisujemy wynik. W biurze określone osoby mogą być i jak się nie zapisałaś, że chcesz przyjść to nie możesz, bo będzie za dużo osób.

Pewnie nie każdy ma wiedzę mikrobiolgoiczną, więc nie ma się co dziwić, że ludzie nie kumają jak można unikać zakażenia. Skoro w gazecie takiej jak Angora, która jest dość myślałam zawsze poważna, jest napisane że firmy produkujące żywność zgodnie z Haccp w analizie Haccp mają ujęte wirusy to padłam  🤔wirek:
busch   Mad god's blessing.
07 kwietnia 2020 18:59
Ale 1% z 40 milionów to chyba 40 tysięcy a nie 400


Nawet nie trzeba umieć liczyć, wystarczy wygooglować żeby wiedzieć ile jest 1% z 40 milionów i jest to 400 tysięcy. Co dobrze pokazuje, że my ogólnie jako ludzie kiepsko sobie radzimy z konceptualnym ogarnięciem efektu skali, co ma zresztą duże znaczenie przy szacowaniu wpływu braku kwarantanny na gospodarkę.


Dla jasności, ten % śmiertelności odnosi się do osób zdiagnozowanych, zakładamy, że wśród Polaków nie będzie bezobjawowych (nie ma dotąd dużych danych populacyjnych ile takich osób jest) ani takich, którzy w ogóle nie ulegną zarażeniu? Wg danych z worldometers z Włoch:

The number of deaths could also be underestimated by 3/4 (in Italy as well as in other countries), meaning that the real number of deaths in Italy could be around 60,000.

If these estimates were true, the mortality rate from COVID-19  would be much lower (around 25 times less) than the case fatality rate based solely on laboratory-confirmed cases and deaths, since it would be underestimating cases (the denominator) by a factor of about 1/100 and deaths by a factor of 1/4.

co dawałoby współczynnik śmiertelności 0.3-0.6%


Nie opieram 1% o zdiagnozowane przypadki, w takim układzie procenty byłyby znacznie wyższe niż 1% dla wielu krajów, 1% często się przewija przy próbach kalkulacji przy zakładaniu również "utajonych" zachorowań, zazwyczaj modelując na podstawie krajów gdzie testowana jest duża grupa społeczeństwa. Sądzę że "prawdziwego" procentu dowiemy się dopiero gdy kurz opadnie, a gremium naukowe będzie w stanie porządnie analizować dane. Teraz wiemy jedynie na pewno, że im większa fala jednoczesnych zachorowań, tym gorsze procenty.

Zresztą 0.6% to nadal 250 tysięcy ludzi, nie nazwałabym tego "mało", zwłaszcza że mówimy o śmierciach ponad te, które i tak się dzieją, w wyniku chociażby sezonowej grypy, wypadków samochodowych i pierdyliona innych rzeczy.

Co do mierzenia temperatury, ktoś w ogóle jeszcze pamięta że przez pierwsze kilka dni z koroną można nie mieć objawów, a mimo to siać na prawo i lewo?
Ascaia, - patrz, w mojej firmie też to działa. A totalnie polska! Stworzona przez Polaka, większość pracujących to Polacy. Między zmianami mamy 20 minut przerwy i lecą dezynfekcją po wszystkim. Obowiązek noszenia masek i mycia rąk co 2h, wszędzie płyny, produkcja co 2-3h ma mierzoną temperaturę. I uwaga, tak jest od kilku tygodni, o czym pisałam.
Właśnie oglądałam lokalne wiadomości (Hesja). Mnóstwo osób ma depresje, telefon zaufania praktycznie nie milknie. Coraz więcej ludzi bez pracy. Za to z plusów pojawił się cień szansy na otwarcie szkół i reszty sklepów po 20tym kwietnia. Nie wiem jak z resztą Niemiec.
kittajka, zazdro ( z tymi sklepami).

Ascaia, to jest tak, że zależy od ludzi, wszędzie są ludzie i taborety po prostu. Nie którym sie nie przetłumaczy, a już szczególnie starszym ludziom często się nie da.


U nas "całą gminę" dezynfekują. Przynajmniej z artykułu dowiedziałam sie, że na terenie gminy nie ma żadnych zakażeń.
efeemeryda   no fate but what we make.
07 kwietnia 2020 19:31
marysia550
Błagam skróć link !!!!!!!!  😵 😵
busch   Mad god's blessing.
07 kwietnia 2020 19:33
marysia550
Błagam skróć link !!!!!!!!  😵 😵


Czy ktoś mi może wyjaśnić o co chodzi z tym skracaniem linków? Właśnie pisze z komórki i nic ten link mi nie rozjechał?
efeemeryda   no fate but what we make.
07 kwietnia 2020 19:35
Bush o to że całe forum jest rozjechane i założę się, że nie tylko u mnie  :kwiatek:
Masz szczęście i zazdroszczę, że u Ciebie tak się nie dzieje  😉
To przy okazji prośba – opisujcie choćby słowem, co za linki wrzucacie. Bądźcie jak Arimona – żeby podać przykład z ostatniej strony 🙂
U mnie też nie. Usunę go w ogóle.

Ponadto gmina umorzyla podatki przedsiębiorcom, odsetki, dlugi i rozklada na raty.
kittajka SPokojnie. Z tymi depresjami to nie jest tak do konca. Pewnie przytaczasz przyklad jednej z moich pan profesor ze studiow (H.Möller), ktora sie dzisiaj mocno wypowiadala w HR Info? Owszem, jest duzy rezonans na oferte w postaci telefonu zaufania, ktory stworzyla wraz ze swoimi studentami, ale wg samego zrodla nie ma mowy o stricte depresjach, tylko najczesciej o potrzebie porozmawiania. Krytyczne przypadki obsluguje moj sasiad- psychiatra pracujacy w jednej z wiekszych klinik obok Kassel i tych przypadkow wcale nie jest specjalnie wiecej.

Co do kwestii pracy, to musialabym spojrzec na statystyki, ale pewnie medialne "coraz wiecej ludzi bez pracy" tyczy sie osob bedacych zatrudnione na Minijob lub generalnie w gastronomii itp. Mam do czynienia z wieloma freelancerami, zreszta sama nim jestem i niemal kazdy daje cos ukrecic. Sasiadujacy ze mna magazyn meblowy Wyfair na gwalt szuka pracownikow, bo nie wyrabiaja z zamowieniami. To samo na plantacjach szparagow i generalnie w rolnictwie.

Podsumowujac, to pewnie dopiero poczatek, ale jeszcze nie ma dramatu. Rzad przygotowal calkiem zacny program pomocowy i mam nadzieje, ze wiele osob sie dzieki nim wyratuje.


Cieszy mnie takze dyskutowana w kuluarach kwestia poluznienia smyczy w zwiazku z korona. Moja branza pewnie i tak bedzie jedna z ostatnich, jakie rusza, ale jakos daje rade na szczescie z oferta online, wiec nie bede sie nadmiernie stresowac. Interesuja mnie natomiast przedszkola ze wzgledu na corke.
marysia550,  żeby wstawić krótki link, wpisuje się go tak (tylko bez tych kropeczek za url-ami, które dodałam, żeby się wyświetliło):

[url.=http://www.google.com] tu wpisujemy tekst, który się wyświetli [/url.]

Efekt bez kropek:

tu wpisujemy tekst, który się wyświetli
busch   Mad god's blessing.
07 kwietnia 2020 19:52
To przy okazji prośba – opisujcie choćby słowem, co za linki wrzucacie. Bądźcie jak Arimona – żeby podać przykład z ostatniej strony 🙂


Świetna sugestia, ja przyznaję się bez bicia że w tinyurl bez opisu nie chce mi się klikać. Dużo bardziej wolę dłuższy link, w którym widać gdzie kliknę. Lub opis, oczywiście, najlepiej z podaniem co to za strona (wikipedia/onet/pudelek itd.)
Oj tak, zwłaszcza jak któryś raz z kolei nieświadomie trafiam na długi, naukowy artykuł napisany ciężkim, profesjonalnym językiem... Po niemiecku 😉
Pandurska, między innymi. Ogólnie według statystyk WHO z powodu samobójstw zmarło w tym roku pięć razy więcej niż na covid. Coś mi się też obiło o uszy, że Lufthansa ma zwalniać. Sama też zrezygnowałam z nowej oferty, bo jako nowy pracownik byłabym pierwsza do odstrzału, więc lepiej nie ryzykować.No i wiadomo, że jak ktoś pilnie potrzebuje pracy, to i na szparagi pójdzie, ale nie oszukujmy się, Niemcy się jakoś do tego nie palą 😉 ogólnie rolnicy będą mieli problem w tym roku z pracownikami, pewnie odczujemy w przyszłym roku po cenach warzyw i owoców. A co do szkół, przedszkoli i sklepów, to na to na pewno będzie największy nacisk. Ludzie mają problem z opieką dla dzieciaków, zwłaszcza jak sami pracują. A sklepy pozwoliłyby na choćby mały powrót do normalności. No i sporo osób wróciłoby do pracy. Przy zachowaniu środków higieny jest to do zrobienia 🙂
Lotnaa   I'm lovin it! :)
07 kwietnia 2020 21:00
Mnie sytuacja przeraża z wielu względów, ale jednym z głównych jest też to, że na całe długie lata został właśnie pogrzebany temat zmian klimatycznych. Wszystkie kraje będą teraz walczyć o przeżycie i pompować pieniądze w socjal, służbę zdrowia i bieżące sprawy. Sprawy klimatu, jakby nie było, wymagające sporych nakładów i modernizacji, zostaną zawieszone na kołku. Martwi mnie to bardzo, bo zegar nam tyka 🙁
Perlica, keirashara, super, że w dwóch firmach są super rozwiązania. W większości nie ma.
Ale to tak na marginesie.

Cała sprawa w tym (i o tym piszę) nie co robimy w pracy, a co robimy i jak robimy poza nią. Jak do niej dojeżdżamy, jak robimy zakupy, jak zachowujemy się mijając sąsiadów, jak spędzamy weekend, na co pozwalamy dzieciom na placach zabaw, etc, etc... Jak zachowujemy się sami z siebie, gdy właśnie nie wisi nad nami odgórna organizacja zasad.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się