Koronawirus

marysia550, jesteś the best 😀 mozliwe, że ten nauczyciel w ogóle nie przemyślał tego po prostu taką se prace wymyślił. U nas z kolei pani od muzyki napisała, ze chce na lekcje on-line kolorowe kartki w 4 różnych kolorach, akurat jest to absolutny przypadek, że miałam takie w domu. Gdybym nie miała dałabym białe, jak zrobiła inna mama i pewnie temu chłopcu było przykro bo pani kręciła nosem. No widać, że nie wszyscy tak samo widzimy tą sytuację w jakiej obecnie jesteśmy.

Co do reżimów zdaje się, że najlepiej poradziły sobie Tajwan i Korea i nie są to reżimy ale też ludność tam naprawdę trzyma się zasad. Myśle, że na tle innych krajów europejskich nie wypadamy źle, u nas nie ma zaufania do władzy i każdy kombinuje po swojemu, z drugiej strony znaczna część ludzi gotowa jest i do wyrzeczeń i do działań na rzecz innych.
Co do śmiertelności jeszcze według danych z WHO od pierwszego stycznia, do trzeciego kwietnia 2020 roku na świecie zmarło 55 tysięcy osób na koronawirusa. Może wydawać się dużo, prawda? Natomiast dla porównania na grypę zmarło ponad 120 tysięcy osób. Tak, na tą znaną grypę, na którą ludzie mają szczepionki i odporność. To ja się teraz pytam, gdzie są zabezpieczenia przed grypą? Dlaczego nie ma kwarantanny na grypę? Do mnie przemawiają cyferki, według statystyk grypa zebrała większe żniwo niż covid. A jeszcze dla porównania z tych samych statystyk, to przy orodzie zmarło ponad 79 tysięcy kobiet w tym samym czasie.
Julie, tak na szybko, statek wycieczkowy w żaden sposób nie jest reprezentacyjny
dla normalnej populacji. Na pewno są to osoby bogatsze i zdrowsze niż przeciętna. Mnie np nie stać na taką imprezę, a nie jeżdżę na tanie wakacje. Ile np polskich 80-letnich babć udałoby się na taka wycieczkę?
Jabberwocky, przeczytaj cały artykuł.


epk, naprawdę nie rozumiem już o co Ci chodzi...
Chciałabyś, żeby nie było żadnych zaleceń, zakazów, nakazów, ograniczeń? Pełna olewka sprawy koronawirusa?

Czy ja mówię, że to się nie odbije na nas ekonomicznie? Nie!
Czy czuję się bezpieczenie, bo jestem "budżetówką"? Nie!
Czy mam świadomość zależności gospodarczych? Mam!
(do cholery jasnej, nie róbcie z osób pracujących w budżetówce debili nie rozumiejących praw rynku! Ci co w budżetówce na ogół pracują również w sektorze prywatnym, bo ze swoich pensji nie są w stanie się utrzymać)

Uważasz, że można nie robić nic? (Jako państwo). Nie robić nic i nie oberwać z jednej lub drugiej strony czyli albo przypłacić to chorowaniem i umieraniem tysięcy ludzi lub upadkiem gospodarczym (?)
A tak naprawdę i jednym, i drugim.
Wszystkie! wszystkie kraje, cały świat boryka się z tym problemem. Wszystkie kraje jakoś reagują. I wszystkie kraje odczują skutki.
Nie ma opcji by udawać, że nic się nie dzieje, a życie może toczyć się tymi samymi torami, którymi toczyło się w jeszcze w styczniu czy lutym.
Czy tak, czy siak jesteśmy w dupie.


bobel zazdroszczę Ci optymizmu.
Widać w tej dyskusji jak to znaczna część jest gotowa do wyrzeczeń i kompromisów...
Moon   #kulistyzajebisty
08 kwietnia 2020 10:24
Strzyga, na przykład u mnie w Gdyni - na dzielni pustki - normalnie byłyby pewnie tłumy, bo piękna pogoda, a za oknem codziennie jedyne co słyszę to śmieciarkę ok 9 i potem... cisza.
Strzyga, na przykład u mnie w Gdyni - na dzielni pustki - normalnie byłyby pewnie tłumy, bo piękna pogoda, a za oknem codziennie jedyne co słyszę to śmieciarkę ok 9 i potem... cisza.

I o to chodzi w tej dyskusji - po to zakazy i nakazy.
Byłyby tłumy, ale ich nie ma.
I bardzo dobrze, że ich nie ma. 😉
bobek, zawsze można było pokolorować kartki 🙂 moja dyrektorka z kolei wymyslila, że mam prowadzic lekcje w formie videokonferencji. Spytalam jej co to da, że dzieci będą widzieć moją gębę. Odpowiedziala, że mogę im pokazać, jak coś rysuję kredkami (tak żeby nie musieli isc do tego sklepu, bo od razu jej powiedzialam, że nikogo po żadne materiały nie zamierzam wysylac) . Dla mnie to totalny kosmos, po pierwsze to żaden rysownik ze mnie, a po drugie od paru lat w ogóle nie rysujemy na plastyce, bo dzieci są znudzone rysowaniem, a po trzecie nie wyobrazam sobie rysować na żywo, pod presją czasu. No to musialam wymyslic coś kreatywniejszego z tego, co mają w domu, nagralam video i zmontowalam przy pomocy wlasnego dziecka.
Ta strona https://www.euromomo.eu/ jak dla mnie najlepiej pokazuje jak bardzo jesteśmy manipulowani przez media.  🙄

bobek, Statek i ta teoria to tylko taka ciekawostka, ale daje do myślenia.
Co powiesz na pierwszy link?
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
08 kwietnia 2020 10:32
Moon,  to u mnie łażą przed chwilą się psiarze spotkali i oczywiście gadają, no bo przecież kwarantanna to trzeba wymienić uwagi 😀
Strzyga, no ja mieszkam we Wrzeszczu, z psem łażę w różne strony to widzę. Pod oknem też pusto, a tu ludzie w ogródkach do tej pory zawsze jak tylko słońce się pojawiało urządzali grille i imprezy 😉 Do pracy na piechotę chodzę do Oliwy, trochę rowerzystów na trasie jeździ, ale widać że nie typowi rekreanci, którzy się wyrwali z domu nagle, bo głównie ludzie bardzo wcześnie rano, z plecakami np. Najbardziej rozwalił mnie wczoraj widok ulicy Dmowskiego o 16, tam zawsze jest korek pod sam pkp, a na światłach stały 2 samochody...
Ascaia, o co mi chodzi? O to co piszę od kilku postów, a ty chyba nie czytasz. O to, żeby nie zamykać ludzi w domach, żeby nie zamykać przymusowo firm, żeby próbować funkcjonować żyć normalnie a w zamian wprowadzić pomoc dla grup ryzyka (dostarczanie żywności, leków itp żeby to ONI nie wychodzili i mogli mieć silnie ograniczone kontakty z innymi), wprowadzenie na masową skalę testowania we wczesnej fazie i przy nawet lekkim podejrzeniu, że może być coś na rzeczy i izolowanie chorych,  wprowadzenie obowiązkowych maseczek, wprowadzenie obowiązkowej dezynfekcji i procedur z tym związanych. I przestać opowiadać, jacy to Polacy nieodpowiedzialni i głupi jako naród i dlatego my musimy ostrzej niż wszyscy wprowadzać zakazy bo poumieramy. Wcale tak nie jest to są populistyczne działania przykrywające nieudolność naszej władzy a nie sensowne działania dające jakiś realny efekt. Na dodatek zapowiadają się w miesiącach.
epk, generalnie zgadzam się z Tobą, powinno to wyglądać tak że jest dużo testów, konieczne chodzenie wszędzie w maskach i rękawiczkach. Powinno tak być, ale wiemy jak jest. Też mnie to smuci. Dlatego staram się pomóc jak mogę tym, którzy mają większy problem z pracą niż ja. Dlatego zamawiam ciasta zamiast upiec, dlatego myje samochód 😉 itp. Też nie uważam że jesteśmy głupsi jako naród, w każdym narodzie są jednostki niedostosowane i zbuntowane i do takich trzeba te obostrzenia niestety równać...
Po świętach moim zdaniem powinny powoli obostrzenia być znoszone, a widzę że się nie zanosi.
A tymczasen PiS nadal sieje propagandę
Ich już całkiem popierdoliło. Widziałam to rano.
ashtray, my z mężem zawsze mamy przymusowy (ja w szkole, on w zakładzie produkcyjnym) także no 🙂 fajnie, gdy można sobie wybrać, kiedy się ma mieć ten urlop, ale dla nas żadna tragedia.

W swietokrzyskim jest zakażeń ok 130. Ponad 40 osób są związane ze szpitalem w Skarzysku, część to pensjonariusze i pracownicy DPS w Skarzysku i w Parszowie, część ze szpitala w busku. Zakażenia osób nie związanych z duzymi (przymusowymi) skupiskami ludzi praktycznie nie występują. To jest mała populacja to nasze województwo, ale pewnie w innych wyszloby podobnie. Dlatego uważam, że najwazniejsze jest trzymanie odstępów, nie tłoczenie sie, uzywanie maseczek, wzmożenie zabiegów higienicznych i podobne dzialania.
Aha. Dla Was nie. Spoko, nie ma problemu.
marysia550 urlop nauczycielski to nie to samo co urlop przymusowy, więc nie porównuj. Zresztą wybierając taki zawód na to się pisałaś - pominę fakt, że masz go więcej i to w miesiącach najbardziej pożądanych. W zakładzie produkcyjnym Twojego męza też pewnie taki zapis istnieje w regulaminie. Niektóre firmy też zamykają się na jeden miesiąc i wszyscy razem mają urlop. Co nie zmienia faktu, że nie ma to NIC WSPÓLNEGO z odgórnym nakazem wybrania urlopu z powodu pandemii.
Aha. Dla Was nie. Spoko, nie ma problemu.


No z dwojga zlego wlolabym miec urlop, niż by mój pracodawca miałby zamknąć zakład pracy. Zresztą ostatni tydzien mój mąż też mial przymusowy urlop. Nie widzę problemu.
A pomyslalas moze o milionach osob, ktore maja dzieci w wieku szkolnym i przedszkolnym, ktore zmuszone do wziecia urlopu teraz nie beda mogly zajac sie dziecmi podczas wakacji czy myslisz tylko o swoim czubku nosa?
Akurat przykre to, że mój mąż ma urlop w grudniu, a ja w wakcje. I owszem, biorąc tą pracę myslalam o tym, że bede miala dużo wolnego, ale biorąc sobie męża nie myslalam, że nigdy nie pojedziemy razem na wakacje.

ashtray - no to jak ktoś nie ma możliwości zapewnić swoim pracownikom bezpiecznych warunkow pracy, to co ma zrobic?
Co do wakacji - jak już wspomnialam nie jeździmy razem na wakacje, a córka jezdzi na zorganizowane formy wypoczynku od 7 roku życia.
Nie chodzi o to, że sie z tym zgadzam. Ale co zrobić w takiej sytuacji?

Dodam edit. Zrobmy wakacje teraz dzieciom i wróćmy do szkoly w lipcu i sierpniu.
Jeszcze raz napiszę: mąż zgodził się pracować w firmie z takim regulaminem.
Jeszcze raz napiszę: mąż zgodził się pracować w firmie z takim regulaminem.


Nie, nie ma tego w regulaminie. I każdy jego urlop jest w związku z brakiem zamówień. Ponieważ jest to budowlanka to stoją najwięcej zimą, z reguły caly grudzień i później pojedyncze dni. Za każdym razem wypisują sobie urlop, a jednocześnie nie mają możliwości wypisać go sobie wtedy, kiedy chcą. Jak zaczynał pracować tam, firma mieściła sie w garażu. Obecnie zatrudniają setki pracowników. Ponad 1/2 jego pensji to premia uznaniowa. Więc, gdyby sie na to nie godził, to proste że by jej nie dostał. Rynek pracy w takich dziurach, jak Kielce jest brutalny.


Jednocześnie to wynika ze specyfiki firmy. Trudno żeby stali wtedy, gdy jest robota, a pracowali, gdy nie ma odbiorcow.
Czyli w regulaminie firmy, która zatrudnia kilkaset osób, nie ma zapisu, że w przypadku braku zleceń można wysyłać pracowników na urlop czy postojowe?
Julie, w jakim sensie manipulowani? W sensie, że obrazki z Włoch i Hiszpanii nie są prawdziwe? Chodzi mi o te dodatkowe kostnice, okupowane szpitale. To wszystko kłamstwo, efekt paniki? Lekarze i grabarze kłamią wszyscy? No nie wiem, nie jest wg mnie możliwe skonstruowanie takiego teatru. Albo jest możliwe ale po co? Myślę, że gdyby trzeba było to są tańsze i prostsze spodoby na manipulowanie społeczeństwem. To ze śmiertelność nie jest ekstremalnie wysoka to wiemy już od dawna, dlatego też na początku śmieszyła mnie panika wokół tej epidemii. Ale teraz juz wiem, ze nie tylko chodzi, tu o śmiertelność ale ilość hospitalizacji, to już nie jest podobne do grypy i powoduje problemy ze służba zdrowia, o której tu mówimy.

Moim zdaniem problem polega tez na tym, że przy takich ekstremalnych zdarzeniach ludzie mogą przestać zachowywać się ok. To jest rola państwa żeby na te okoliczność przynajmniej udawało, że panuje nad wszystkim. Wiec nie chodzi tu tylko o utrzymaniu władzy przez jakaś tam klikę w Chinach, czy wygranie wyborów (pije tu do teorii jkobus) ale utrzymanie w ryzach całego państwa. Nawet jeżeli nie ma pewności dokąd te ruchy prowadzą bo chyba nikt tego nie wie (teorie ze trzeba zarazić 80% społeczeństwa to tylko teorie, do tej pory bywały epidemie które się samoograniczaly). Ma to przynajmniej tą zaletę ze kupujemy czas, chociaż niestety obawiam się ze i tak zostanie zmarnowany.

Co do tego linku jeżeli to prawda to dziwne ale nie będę wyciągać pochopnych wniosków, na podstawie jednej danej. Jest wiele sprzeczności, których „manipulowanie przez media” jak dla mnie nie wyjaśnia.

Marysia, no można pokolorować kartki. Pytanie nie, czy można, ale czy trzeba 😉 ja uważam, że nauczyciel to taki zawód gdzie trzeba jednak ogarniać problemy wszystkich dzieci, a te mają teraz naprawdę różnie w domach, rodzice mogą mieć teraz naprawdę poważne problemy. Dlatego podoba mi się twoje podejście, z tymi materiałami.

Jeszcze na marginesie wszyscy psioczą tak jakby uważali, że wystarczyłoby zrobić to czy tamto żeby to wszystko się „odstało", a co jeżeli nie da się nic zrobić? Tak jak przy trzęsieniu ziemi albo wybuchu wulkanu.

Edit: Julie, nawet w tym wątku były wklejane dane, że śmiertelność owszem wzrosła np w Bergamo była wielokrotnie wyższa, to są te sprzeczności o których pisałam. No niestety nie mam czasu ani możliwości wszystkiego prześledzić, co jest bardziej wiarygodne albo jak rozumieć taką czy inna statystykę.
Espana - Może z tym kilkuset przesadziłam, ale ponad sto bylo na pewno. Do czasu pandemii. Teraz został nieco powiększony "sklad z garażu" plus pracownicy biurowi. I nie ma.

Bobek - problem niektórych nauczycieli jest w tym, że chcą uczyć, jakby byli w szkole. Moje kolezanki dzwonią do dzieci i pytają czytania przez telefon. Nie dajmy sie zwariowac.
Moon,  to u mnie łażą przed chwilą się psiarze spotkali i oczywiście gadają, no bo przecież kwarantanna to trzeba wymienić uwagi 😀


Jaka kwarantanna? Trochę niefortunne nazewnictwo. Na kwarantannie w całym wojewódzctwie jest około 1000 osób - informacja wg stanu na wczoraj z trojmiasto.pl. Kolejne 2400 jest objęte nadzorem epidemiologicznym, cokolwiek to dokładnie oznacza. Cała reszta mieszkańców ma prawo się przemieszczać do pracy i w celu zaspokojenia swoich życiowych potrzeb. Jak psiarze gawędzą z ogległości 2m w parach, robią to zupełnie legalnie. Jak w grupkach, to już bezmyślność, zgoda, ale nadal to nie ma nic z kwarantanną wspólnego. Nie jesteśmy na żadnej kwarantannie. Sorry, ale zaczynają mnie takie szczegóły wkurzać, tym bardziej jak rozmawiam z Rodzicami, którzy się nasłuchali i naoglądali takich rzeczy i ciągle się stresuję, że policja mi wlepi karę jak wyjdę do sklepu nie pod samym blokiem, tylko kawałek dalej, albo za wymianę kół na letnie.

A propos kół, dziś rano na Interii pojawił się list przemysłu motoryzacyjnego do ministerstwa w sprawie wymiany opon. Oby ktoś go tam przeczytał chociażby z namiastką zrozumienia.
Moim zdaniem problem polega tez na tym, że przy takich ekstremalnych zdarzeniach ludzie mogą przestać zachowywać się ok. To jest rola państwa żeby na te okoliczność przynajmniej udawało, że panuje nad wszystkim. Wiec nie chodzi tu tylko o utrzymaniu władzy przez jakaś tam klikę w Chinach, czy wygranie wyborów (pije tu do teorii jkobus) ale utrzymanie w ryzach całego państwa. Nawet jeżeli nie ma pewności dokąd te ruchy prowadzą bo chyba nikt tego nie wie (teorie ze trzeba zarazić 80% społeczeństwa to tylko teorie, do tej pory bywały epidemie które się samoograniczaly). Ma to przynajmniej tą zaletę ze kupujemy czas, chociaż niestety obawiam się ze i tak zostanie zmarnowany.


Może i tak. Zauważ tylko, że jest to w dużym stopniu kwestia semantyki. Co dla jednego jest "utrzymaniem w ryzach całego państwa" - dla innego jest "utrzymaniem władzy obrzydłej kliki … (i tu wstawiasz dowolne nazwisko rządzącego polityka)". Aczkolwiek wcale nie neguję, że dla wielu ludzi "państwo jako takie" jest samo w sobie jakąś "wartością".

Pytanie, czy od śmierci nawet 400 tysięcy starszych, schorowanych Polaków - państwo polskie by ucierpiało..? 800 tysięcy..? Miliona..?

Prezes ZUS chyba by po cichu szampana otworzył...
busch   Mad god's blessing.
08 kwietnia 2020 14:54
Skąd Wy bierzecie informacje że tylko starzy ludzie na emeryturze umierają na koronawirusa? Już dla grupy wiekowej 50-59 lat podaje się śmiertelność ponad 1%, to są ludzie w zdecydowanej większości pracujący, w tym masa wyższego managementu, kierownictwa itd.

Nadciśnienie tętnicze, bardzo popularna cywilizacyjna choroba zwiększa szanse na śmierć do 8%.

W ogóle trochę to upiorne stwierdzić że życie dużej grupy osób z "zagrożonych" populacji jest bez znaczenia dla gospodarki, również uważam że to niesłuszne podejście.

Trzeba moim zdaniem z głową myśleć o dalszym planie, a nie tylko stwierdzić że to wszystko przez restrykcje. Zdajecie sobie sprawę że te restrykcje powodują że nie widać aż tak wielkiego wpływu na umieralność jak by był na podstawie tylko danych o wirusie, czy po prostu już wierzymy w spisek całego świata?
Koło trzeciej minuty tego wywiadu (Channel 4 News) lekarz z Walii mówi o tym, jak zmienia się struktura wieku tych, którzy lądują na intensywnej terapii. Aktualnie pacjenci u niego to pięćdziesięciolatkowie i młodsi. Często mają choroby towarzyszące (ciśnienie, cukrzyca), ale nie wszyscy. Pojawiają się silni i sprawni. Nowojorscy lekarze też mówili, że pacjentów mają młodszych, niż się spodziewali (ale to czytałam kilka dni temu, więc może nieaktualne, wszystko się dynamicznie zmienia).
Teodora, w UK i w USA jest inny problem, tam jest mnóstwo osób bardzo otyłych, a jest to jeden z czynników ryzyka. Stąd sporo mlodszych osób w tych krajach. A jak ktoś ma "tylko" otyłość, to często nie podają tego jako chorobę towarzyszącą. Był nawet artykuł o zdrowej trzydziestoparplatce, co zmarła na koronawirusa, a potem się okazało, że miała otyłość olbrzymią.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się