ciąża, wyźrebienie, źrebak

Nam za kilka dni stuknie 2 lata. Czytam wątek codziennie i trzymam kciuki za szczęśliwe rozwiązania  😅
Większość i owszem,ale kilka moich panien leży dłużej niż  źrebak  😉 po za tym są sytuacjie kiedy pomoc jest niezbędna, bo nie każda trzy razy stęknie i wyjdzie.  W tym roku też po raz pierwszy spotkałam się z łożyskiem przodującym, w związku z tym duże prawdopodobieństwo że źrebak by się udusił, gdyby nas nie było.
Najlepiej być w pobliżu  😉
Moja kobyła dwa lata temu nie mogła wypchnąć źrebaka, bo położyła się dupą przy drzwiach. Otworzyłam drzwi i źrebak się "wylał" na chodnik. Wolę pilnować.
Wiadomo, że trzeba pilnować i pomoc w razie potrzeby  🙄
Moja kobyła dwa lata temu nie mogła wypchnąć źrebaka, bo położyła się dupą przy drzwiach. Otworzyłam drzwi i źrebak się "wylał" na chodnik. Wolę pilnować.


Też raz coś takiego przeżyłam. Znajoma wspomniała ostatnio ze u nich kucka urodziła w nocy i worek się nie przerwał, nikogo nie było 🙁

A mój mały już jutro będzie miał tydzień - jak to leci  👀 bryka w boksie, nabiera siły  😀iabeł:
Kiedy zaczynacie zakładać kantarki?
Ja tak wlasnie po tygodniu zalozylam. Rano zakladam przed wyjsciem na padok, jak sprowadzam do boksu to zdejmuje.

asiaj, Ty nie kantarkuj tylko dawaj foty drugiego źrebaka  😁 😜

Cycki Rudej sprzed 20 minut.
Wydzielina raczej słomkowa niż biała, ale co raz mniej przezierna.
Oczywiście, że lepiej być ZAWSZE
Przeważnie idzie dobrze, ale jak pójdzie źle, to obecność konieczna, żeby ratować, czasami już tylko kobyłę niestety...
Kilka razy nasza obecność była kluczowa ( np. zagadnienie tzw red bag )

Najgorzej nie być, nie dopilnować i później mieć pretensje do siebie. Byłam przy naszych nieudanych porodach, zrobiliśmy wszystko...
Jakbym nie była, to bym sobie nie darowała.

Nasza najmłodsza gwiazdka, urodzona w niedzielę o 23, dziś pierwszy spacer. Poszła w kantarku już.

Edit.:


montana  GRATULACJE klaczki !! :kwiatek: maluch przyszedł na świat zgodnie z Twoimi przewidywaniami 🙂 Jakie plany na przyszły rok?


Dziekuję.
Na przyszły rok też już nieźle poszło, bo w zasadzie kończymy sezon stanówkowy, jeśli nie będzie jałowień i powtórek, to jesteśmy już po kryciach.
Lubię mieć maluchy na przełomie zimy i wiosny, mam wtedy najwięcej czasu, spokojnie moge w nocy czuwać.

Widzę że same gniadochy się rodzą, śliczne!  💘
Ja właśnie tak teraz planuje zacząć zakładać bo diabelec mój za silny się zrobi  😀iabeł:

montana piękna dziewczynka i skarpetka napędowa jest  😉

tajnaa ale macie wymię wielkie  😁 obiecuję że jak tylko się u mnie pojawi będą fotki  😀 tymczasem cycki tak wyglądały dzisiaj w ciągu dnia. I kolejna nieprzespana noc przede mną, zaczynam się przyzwyczajać do trybu nocnego - wampir  😂
vissenna   Turecki niewolnik
14 kwietnia 2020 19:01
asiaj no patrząc na cycki to ja bym dziś już nie spała. Jakkolwiek to brzmi  😁

montana możesz coś więcej o tym red bag?  👀

montana możesz coś więcej o tym red bag?  👀


Generalnie

"Błony czerwone (ang 'red bag delivery'😉 świadczą o przedwczesnym odklejeniu się łożyska, co grozi uduszeniem (źrebak nie dostaje już tlenu od matki), zachłyśnięciem, niedotlenieniem mózgu. W takim wypadku źrebak musi urodzić się jak najszybciej. Czerwone błony trzeba przerwać. Jeśli nie ma lekarza, hodowca musi pomóc: pociągać źrebaka za nóżki, w czasie skurczu, w kierunku stawów skokowych klaczy."
za https://zlotykon.pl/HODOWLA-CZESC-PIERWSZA-CIAZA-I-POROD-KLACZY-blog-pol-1551015146.html

Jak pierwszy raz, wyszło nam coś innego niż nóżka w worku, to nie byliśmy pewni co to idzie, czy rwać, bo wygląd jak macica. Przerwanie uratowało źrebaka.

Jakoś się przyjeło mówić red bag, pewnie więcej artykułów będzie anglojęzycznych, znajdziesz
To chyba idealne foto obrazujące: foto

Post na ten temat
Ostatnio byłam z mężem na wypadnięciu macicy. Nigdy nie widziałam przodującego łożyska, ale sama macica jest jaśniejszej czerwieni jak na tym zdjęciu. Aczkolwiek pewnie kwestia zdjęcia i światła.
Mam nadzieję, że nie będę widziała ani jednego ani drugiego u swoich klaczy.
Przy obcych koniach mogę robić wszystko, ale kurna u swoich zaraz mam zawał.
Boże jedyny ale strasznie to brzmi i jeszcze gorzej wygląda  😲 🙁 co się robi przy wypadnięciu macicy? w sensie jak to w ogóle wygląda? co ze źrebakiem... mam na myśli taką pierwszą pomoc zanim wet dojedzie..
Mieliśmy w tym roku wypadnięcie macicy.
Z tymi kolorami pewnie racja, ale i red bag i wypadnięcie były w nocy, w sztucznym, powiedziałabym słabym oświetleniu.

U nas źrebak nie przeżył porodu, macica wypadła kilka godzin po porodzie, w skutek interwencji weterynarynej i odklejania łożyska ( jako powikłanie ). Jest to stan bezpośrednio zagrażający życiu. U nas była masa krwi i ogromne bóle. Przy natychmiastowej interwencji skończyło się dobrze ( mam nadzieję, minęło 2 tygodnie ).
Macica została włożona na miejsce, na srom został założony szew tzw. kapciuch, do zdjęcia po około 36 h., osłona antybiotykowa, późniejsze wlewki.
Sytuacja była taka, że o godz 19 odklejone przez lekarza łożysko, miało być ok, nikt się nie spodziewał, całe szczęście zaglądamy do stajni ( nie było kamery akurat nad tym boksem ) koło 22, no i lekarz dał radę szybko dojechać.

Ja się zastanawiam nad rokowaniami hodowlanymi, bo są różne zdania na ten temat. Oczywiście w tym roku przerwa.
Fakt, że klacz to pierwiastka niestety pogarsza jej sytuację. W sensie, że u wieloródek można się spodziewać, może się to zdarzyć, ale pierwiastce nie powinno.
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
14 kwietnia 2020 20:48
Rany, jak marzyłam o źrebaku od kucynki tak już wiem, że nigdy się nie zdecyduje...

Dużo zdrówka dla mam i cudnych dzieciaczków 🙂
Montana , a poród przebiegał normalnie, czy to może ten źrebak co tyłem szedł?
Montana , a poród przebiegał normalnie, czy to może ten źrebak co tyłem szedł?


Przy tym co szedł tyłem nie udało się uratować klaczy.

Tutaj w miarę normalnie wyglądało, to znaczy głowa i nogi szły już bez worka owodniowego, gołe zupełnie, jedna noga, jakby troche zblokowana w barku, trzeba było mocniej pomóc, no i pępowina z błonami kilkukrotnie owinięta ciasno na nodze. foto

edit:

Rany, jak marzyłam o źrebaku od kucynki tak już wiem, że nigdy się nie zdecyduje...


Moje dzieci mają kucynkę, ukochaną, też nie zaryzykuję nigdy.
Nie jestem pewna czy to dobry temat ale zaryzykuję.
Zastanawiam się nad pokryciem swoje klaczy, która w paszporcie ma wpisane koń uszlachetniony.
Jej matka to pkz a ojciec wielkopolak. Generalnie chcę ją dalej uszlachetniać - bardzo odpowiada mi jej głowa i charakter.
Wpadł mi w oko ogier SP i teraz tak siedzę i się zastanawiam co źrebak z takiego połączenia może mieć w paszporcie wpisane? 👀
Moja vet z UK powtarzała nam, że przy porodach to jest tak, że od miodu do płaczu to może być kilka minut.
Nasza kobyła pierwiastka, my też niemalże zieloni i zrobiła nam takie szkolenie o red bag delivery, jak mamy działaś szybko sami.
U koni albo idzie wszystko szybko i idealnie albo jest kiepsko a nawet bardzo. Ja póki co się już nie zdecyduje u mojej kobyły (choć poszło jak po maśle w 15 minut), w przyszłości też na razie się zarzekam ale zobaczymy. Tyle stresu mnie to kosztowało!
Jak już ciągniemy ten "ciężki temat"...
Montana przepraszam że dopytuję (nie wiem czy wcześniej pisałaś, dołączyłam do was w trakcie sezonu wyźrebień) co się stało że klacz, której źrebię szło pośladkowo nie przeżyła?
A ten maluch ze zdjęcia z tak bardzo owiniętą pępowiną wokół nogi - wiadomo co się wydarzyło? Ta pępowina była przyczyną czy coś więcej?

U mnie drugiego brak puki co ale mleko zrobiło się w końcu "białe" tak więc czekam i obserwuję nadal. Choć zastanawiam się przy tym wszystkim co piszecie czy bym była w stanie pomóc jeśli faktycznie działoby się coś złego. Przez tę obecną sytuację (wirus) pomyślałam czy nie pokryć swojej sportowej kobyły, ale teraz zaczynam znowu zastanawiać się poważnie  🤔 czy warto ryzykować 🙁 jestem laikiem, wet ma kawałek drogi... a ja strasznie wszystko przezywam.

Jeżeli idzie red bag - przerywamy i doprowadzamy do jak najszybszego rozwiązania...?

Zastanawiam się jakiej konsystencji jest takie przodujące łożysko, a sama macica? czy laik może rozróżnić, żeby przypadkiem nie rozerwać macicy.
Tak czy siak chyba lepiej nie ruszać, bo w najlepszym wypadku stracimy tylko źrebię, a jak się przedziurawi macicę to już raczej pozamiatane.
Muszę męża podpytać.
Plus jest taki, że wypadnięcie macicy i przodujące łożysko zdarza się bardzo rzadko.
Mieszkam tutaj ok 8 lat, mąż jest lek. wet w SK Nowielice i przez te 8 lat nie było ani jednego przypadku z przodującym łożyskiem, wypadnięcie macicy było ostatnio u wieloródki.
Myślę, że na naście klaczy, które tam są to niezły wynik.

Modle się, żeby moje dziewczyny źrebiły się jak chłop będzie w domu. W nocy też wyjeżdża do kolek czy porodów. 🙁
tajnaa kurczę nie wiedziałam że macica może wypaść przed porodem??? Nie znam się na tym i jakoś nie mieści mi się to logicznie w głowie, skoro źrebak znajduje się w macicy to jak to jest możliwe że najpierw idzie macica A potem dopiero źrebak  🤔 😲
Pocieszam się że przed tamtym porodem (tydzień temu) miałam podobnego stresa i milion wątpliwosci. W każdym razie weta poinformowałam że blisko mamy do porodu. Mleko białe, cycki twarde, sutki skierowane do zewnątrz, srom od kilku dni wiekszy/podpuchniety.
Ona wypada w trakcie porodu jak już źrebak wyjdzie, a nie wcześniej 🙂 U wieloródek więzadła są tak poluzowane, że czasem nie trzymają tej macicy na miejscu i podczas parcia wypada.
Ona wypada w trakcie porodu jak już źrebak wyjdzie, a nie wcześniej 🙂 U wieloródek więzadła są tak poluzowane, że czasem nie trzymają tej macicy na miejscu i podczas parcia wypada.


czyli nie ma możliwości pomylenia łożyska z macicą.. Skoro najpierw i tak idzie źrebię (w przedwcześnie odklejonym łożysku)?
montana współczuję przeżyć i straty. 🙁
Ja w tym roku jak pisałam, miałam z tym do czynienia, tzn z łożyskiem przodującym.
Kobyła zaczęła przeć, łatwo jej szło bo źrebak malutki rodzony o trzy tygodnie za wcześnie. I niby słyszałam o takich rzeczach,ale i tak  się obawiałam rwać. U nas ten worek,tz łożyszko było sinawe z brązowym nalotem,taką galaretowatą mazią.
Jak przerwałam ,to dopiero ujrzałam dwie nóżki i chrapy. Weśniej wyglądało tak jakby rodziła piłkę.Kobyła urodziła, chwilkę poleżała, a przy wstaniu dosłownie wyleciało całe. To by oznaczało że chyba fest odklejone było. Skończyło się wszystko szczęśliwie.
asiaj, teoretycznie  nie, ale prakycznie nie wiem. Pogadam z chłopem.
Katrzyna K, [b]montana,  Nie było wcześniej żadnych oznak odklejającego się łożyska/zapalenia macicy? jakiś wyciek z pochwy czy coś?
Były, ta klacz na miesiąc przed terminem miała wymię gotowe i świece że hej. Do samego porodu raz to wymię schodziło ciut, raz nie.
W sumie to ja w tym roku dwa wcześniaki miałam, z tym że ten drugi urodził się miesiąc i 3 dni przed. Mimo starań naszych i weta, przegraliśmy walę po półtorej dnia. I ta klacz robiła wymię szybciutko, nawet jak jeszcze było małe to zawsze twarde. Przed porodem mleko leciało przez kilka dni,ale przy normalnym  porodzie też tak może być.  Badaliśmy ją, i niby wet patologii nie zauważył, a jednak była, ale wiadomo całego łożyska obejrzeć się nie da.
mierzy się grubość na USG
Mojej kobyłce mleko ciurkiem leci. Może więc dzisiaj  😀 😜
Nieprzerwane łożysko jest takie „kosmate” i zazwyczaj można wyczuć nóżki, trzeba ją delikatnie rozerwać, dobrze jeśli przy tym nie uszkodzi się owodni (tej półprzezroczystej), ona robi za klin.
Mało pamiętam wypadnięć macicy, raz po farmakologicznym usuwaniu łożyska, wypadło przy mnie, udało się wcisnąć i klacz potem rodziła. Inne które pamiętam skończyło się eutanazją, jak dojechałem macica była w kilku miejscach uszkodzona, był okropny krwotok.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się