Problemy z kopytami- choroby, pekniecia, ropnie

dea   primum non nocere
15 marca 2020 23:14
Czy ja wiem czy takie tony do wycięcia? Ja tego nie widzę 😉 widzę natomiast, że wewnętrzna ściana się chyba kładzie pod kopyto w prawym. I wygląda mi na dłuższą. Widać też pochylenie strzałki w tę stronę, jakby się równowaga boczna rozjechała - może to jest przyczyna? Ja bym dokładnie pomierzyła - głębokość rowków po bokach strzałki po obu stronach, długość ściany od linii włosów z obu stron. Jak wyjdzie któryś aspekt nierówny, to test czy podeszwa puści po wyższej stronie (tej kładącej się) i obniżenie. Niestety zapuszczanie nie daje efektu 100% i tu już widać że i tak kąt pod pionem, więc trzeba skrócić dźwignię...
Pytałam w wątku kowalowym, ale bez echa więc spróbuję tutaj - potrzebuję fachowego kowala w okolicy Kozienic - rozkułam moją babę po 4 latach kucia i kopytowej masakry i potrzebuję kogoś, kto to dalej rozsądnie poprowadzi. Ze względu na przeprowadzkę nasz dotychczasowy kowal odpadł  :kwiatek:
OK. Rozumiem. Nasz kowal fakt bardzo oszczędnie robi, tzn niewiele wybiera, fakt, ale to może być przyczyną pękania?
Nigdy wcześniej nam się to nie zdażyło.
Co powinnam mu zasugerować/poprosić? Żeby po prostu więcej wybierał?


Trudno coś tu sugerować, ale mógłby troche mocniej wybrać ściany wsporowe od grotu strzałki do tzw. "COR", czyli upraszczając, do najszerszej części kopyta. Może być też tak, że te ściany wsporowe rosną dość szybko i to nie wina kowala. Jak masz nożyk kowalski i się nie boisz to tą pękniętą ścianę po prostu wytnij, ale i nie przejmowałbym się nią za bardzo, najwyżej sama odpadnie.

@Dea,
[quote]Czy ja wiem czy takie tony do wycięcia? Ja tego nie widzę 😉[/uote]
Tony to nie, ale trochę to widać po kształcie podeszwy jaki zaczyna nabierać. Ściany wsporowe zaczynają "rozpierać podeszwę na boki patrząc od rowków przystrzałkowych, ale może to tylko moje wrażenie po obejrzeniu tych zdjęć 😉
Kowal zalecił kucie na 4 ponieważ koń platwus, słaby przyrost pazura i do tego ściera nierównomiernie. Jakieś inne rozwiązania?
dea   primum non nocere
11 kwietnia 2020 09:51
Jakieś fusy? Albo chociaż zdjęcia?😉
Za mało informacji, żeby coś powiedzieć.
Ten platfus ze słabym przyrostem pazura jakoś mi się nie pokrywa 🙂
dea   primum non nocere
11 kwietnia 2020 21:16
No właśnie😉 dlatego pytam o zdjęcia.
A ktos chetny rzucic okiem na moje zdjecia? :kwiatek: W drugim watku, bo cos widze, ze cisza poki co. 
https://m.fotosik.pl/zdjecie/629b9c31239c33c7                              narazie mam tylko takie. Świeżo po struganiu. Porobie więcej i wrzucę
Ja tam widzę kilometrowy pazur 🙂
Ja tam widzę kilometrowy pazur 🙂
                                                                                                              ja się zupełnie nie znam na kopytach. Kowala mam polecanego (moge podac na priv kogo) robi go od początku odkąd mam konia. Dośle zdj jak tylko dostanę  🙂
dea   primum non nocere
12 kwietnia 2020 21:09
Niektóre stany narastają latami, inne problemy pokazują się kiedy warunki są gorsze. Jeśli kopyta są dobre to wręcz trudno je zepsuć jednym struganiem, a w każdym razie trwałe zepsuć (bo wyciąć za dużo każdemu koniowi można, jak się chce coś udowodnić na przykład...). Tak więc fakt, że konia strugał nawet kilka lat jeden kowal i koń funkcjonował, też nie przesądza. Szczególnie jeśli właściciel "na kopytach się nie zna" i nie do końca potrafi zauważyć, gdy coś zaczyna dziać się źle (zmiana wzorca ruchu, lekkie usztywnienie przy zmianie podłoża, skrócenie wykroku...)
https://www.fotosik.pl/zdjecie/cd6367a5edc2a5ed

https://www.fotosik.pl/zdjecie/249cf5a33fc4ee8a

https://www.fotosik.pl/zdjecie/f4d41809ee063fc5


https://www.fotosik.pl/zdjecie/22b8fde80f51e6b9


Konia mam od 4 lat. Od początku tak jak pisałam robi go ten sam kowal, polecany też tutaj na forum.
Generalnie od czasu do czasu pojawia się temat kucia go na cztery bo i potrafi się porządnie podbić, ostatnio dwa razy w ciągu 2 miesięcy. Kowal mówi że pazur słabo rośnie, mimo suplementacji a to co urośnie to sobie ściera nierówno i w przyszłości może mieć przez to problemy ze stawami ponieważ kopyto, cała noga nie jest ustawiona tak jak powinna. Tyłami strychuje i dodatkowo trochę rotuje tymi nogami ( stawia tylną nogę pod kłode ustawioną kopytem do przodu i przenosząc ciężar ciała/robiąc krok to kopyto w miejscu obraca się do wewnątrz). Koń jeździ rekreacyjnie, żaden sport.
Jeśli nie robił tego wcześniej, przyczyny szukałabym wyżej. Szukałabym napięć w okolicach grzbietu/szyi/łopatki. Fizjoterapeuta był?

Generalnie od czasu do czasu pojawia się temat kucia go na cztery bo i potrafi się porządnie podbić, ostatnio dwa razy w ciągu 2 miesięcy.

Podbija się  terenach czy chodzi o to, że ma ropnie?


Kowal mówi że pazur słabo rośnie, mimo suplementacji a to co urośnie to sobie ściera nierówno i w przyszłości może mieć przez to problemy ze stawami ponieważ kopyto, cała noga nie jest ustawiona tak jak powinna.
Co to  ogóle znaczy? Ściera sobie nierówno, bo najpewniej jest krzywy i tak ma ścierać, no chyba, że coś nie funkcjonuje wyżej tak jak powinno, ale tu trzeba by było całego konia zobaczyć. No i jak noga "nie jest ustawiona tak jak powinna" to należy ją odpowiednio utawić, tylko,ze to kojarzy mi się z "siłowym" korygowaniem "naturalnych" krzywizn u konia, a wtedy to rzeczywiście może mieć problemy ze stawami i nie tylko.

Jeśli nie robił tego wcześniej, przyczyny szukałabym wyżej. Szukałabym napięć w okolicach grzbietu/szyi/łopatki. Fizjoterapeuta był?
robił tak od początku. Jest pod opieką fizjo i osteopaty.
[quote author=nuczka27 link=topic=1198.msg2923089#msg2923089 date=1586780281]

Generalnie od czasu do czasu pojawia się temat kucia go na cztery bo i potrafi się porządnie podbić, ostatnio dwa razy w ciągu 2 miesięcy.

Podbija się  terenach czy chodzi o to, że ma ropnie?


Kowal mówi że pazur słabo rośnie, mimo suplementacji a to co urośnie to sobie ściera nierówno i w przyszłości może mieć przez to problemy ze stawami ponieważ kopyto, cała noga nie jest ustawiona tak jak powinna.
Co to  ogóle znaczy? Ściera sobie nierówno, bo najpewniej jest krzywy i tak ma ścierać, no chyba, że coś nie funkcjonuje wyżej tak jak powinno, ale tu trzeba by było całego konia zobaczyć. No i jak noga "nie jest ustawiona tak jak powinna" to należy ją odpowiednio utawić, tylko,ze to kojarzy mi się z "siłowym" korygowaniem "naturalnych" krzywizn u konia, a wtedy to rzeczywiście może mieć problemy ze stawami i nie tylko.


[/quote] potrafi się też podbić na ujezdzalni, podłoże jest kiepskie ale inne konie się rzadko podbijają albo wcale wiec nie zganialabym na podłoze. Raz był porzadnie podbity że szła ropa a tak to takie lekkie podbicia . Jest trochę krzywy ale powiedziałabym jak większość koni.
Czy ktoś z obecnych stosował Animalintex na podbicie?
Podobno skuteczne jest stosowanie okładu na przemian ciepły/zimny, ale który najpierw?  🤔
Mam takie pytanie, jestem w połowie drugiego (dużego 1500g) opakowania Hoof's Help od Horseline. Kiedy mogę spodziewać się 'przebudowania' kopyta? Ile to mniej więcej może trwać?

Podczas przedostatniego strugania kopyta (najbardziej zależało mi na przednich) bardzo się poprawiły, podeszwa wciągnęła się do góry, kopyto nie było płaskie. Potem było kilka tygodni suszy i niestety, przody są pościerane i płaskie a nawet zrobiły się takie bule (lekkie wybałuszenia) na podeszwie. Koń był strugany kilka dni temu i jak tyły zostały przez kowala pochwalone tak przody zrobił bardzo oszczędnie, bo nie było z czego wybierać + profil podeszwy się pogorszył.

Moje pytanie brzmi, czy coś z tym fantem robić, czy czekać aż suplement zadziała? Kopyta niby nie są tkliwe, ale wydaje mi się, że oszczędnie idzie po twardym. Boję się podbicia. Czy można jakoś zapobiec ścieraniu kopyt w suche dni? Czy można czymś tą podeszwę smarować, żeby ją utwardzić?
Potrzebuję zobaczyć jak wygląda przetoka nad koronką  :kwiatek:

Nigdy osobiście z ropą w kopycie nie miałam do czynienia.
Na necie znalazłam tylko jakieś straszne zdjęcia z procesu gojenia wielkiej rany po przetoce.

Mam chwilowo pod opieką konia który jest po podbiciu.
Spodziewałam się jakiejś szczeliny na liniii koronka-kopyto. Nic takiego nie stwierdzam.
Jedyne co znalazłam to to w załącznikach.
Pojawiło się wczoraj.
Przy pierwszym czyszczeniu część wypływu cuchnęła, teraz większość wysięku to osocze (bardzo lepkie, bezwonne).

Miejsce zmienione jest zgrubiałe.
Nie wiem czy to od ukąszenia jakiegoś zmutowanego owada  🤣 Czy coś się wykluwa?
dea   primum non nocere
17 maja 2020 09:11
Meise - Całe kopyto zrasta rok. Podeszwa szybciej zareaguje, ale jeśli chodzi o jej płaskość, to nie sama podeszwa tu ma znaczenie, a połączenie listewkowe. Możesz zrobić zdjęcia jednego kopyta z tymi problemami, które opisujesz?

W czasie suszy rzadziej kopyto, u prawidłowo ożywionego, zdrowego konia, zetrze się nadmiernie. Częściej zbierze się martwy materiał podeszwy, który wypełni miskę. Niekoniecznie trzeba z tym walczyć, wycinając nawet to, co martwe - w czasie suszy padok jest często twardy i płaski, kopyto z miską pasującą do piasku/błota nie będzie na nim pracowało poprawnie (nie dojdzie do kontaktu z podłożem w środku kopyta w momencie maksymalnego obciążenia). Jak zacznie padać, zwykle z podeszwy sypie się konkretnie i kopyto jest do mocnego obniżenia (co właśnie robiłam wczoraj u jednego z naszych 😉).

Smarowanie nie utwardzi - raczej rozmiękczy. Suche kopyto naturalnie jest bardzo, czasem aż za bardzo twarde (może delikatnie pękać, a na pewno kowal klnie :p). Pytanie czy koń nie narzeka z przyczyny takiej, że:
- ma za długi pazur i odrywa ścianę chodząc po tym twardym podłożu
- ma tego materiału zebrane jednak za dużo i go to gniecie - trzeba wtedy troszkę wybrać martwego - może też pomoc właśnie wymoczenie kopyt (martwy materiał trochę się rozluźni i można go nawet kopystką wyskrobać - ale uwaga, kopyt, których jest "za mało" bądź połączenie listewkowe jest osłabione, nie powinno się moczyć, bo to pogorszy stan...)
Tu wracamy do zdjęć, bo za mało wiadomo o obecnej sytuacji. Wystarczy jedno z kopyt, jeśli są podobne, w różnych ujęciach (instrukcja na pierwszej stronie wątku o naturalnej pielęgnacji kopyt).

Jeśli chodzi o żywienie i wpływ na tkliwość, to oprócz suplementacji mineralnej dochodzi bilans cukrów - może jest wrażliwy i stąd reakcje? Choć u młodych, szlachetnych koni trzeba dołożyć naprawdę błędne struganie, żeby cukry dawały taki efekt (moje niewielkie doświadczenie to mówi, ale wiadomo, że biologia kocha wyjątki)...

Iskra to może być to, szczególnie jeśli pasuje do reszty obrazu. Jak zejdzie niżej, to będzie widoczna szczelina na ścianie, ale to może być i za miesiąc.
dea, zrobię foty i wrócę tutaj, dziękuję za obszerną odpowiedź  😍
Meise, ja bym aż tak bardzo nie przywiązywała się do myśli, że ileś opakowań zużytego smarowidła sprawi, że „kopyta się przebudują”.  Przypomnę piramidę pokazującą, co i w jakim stopniu wpływa na stan kopyt:

rozczyszczanie 10%
srodowisko/ruch 25%
dieta 65%

Moim zdaniem, na podstawie tego, co pisałaś w innym wątku, powinnaś przyjrzeć się diecie. 


Jak zacznie padać, zwykle z podeszwy sypie się konkretnie i kopyto jest do mocnego obniżenia (co właśnie robiłam wczoraj u jednego z naszych 😉).


Ostatnie mikre opady spowodowały, że mojej kobyle już dwa razy odpadły płaty martwej podeszwy.

Ja tylko dodam, ze sie zgadzam z trusia. I widze, jak zajebiscie na kopyta mojego konia wplywa ruch i zmiana zywienia.

Btw kowal kazal mi kupic tarnik i bedzie mnie instruowac, jak mam skracac pazur i traktowac flare w LP miedzy struganiami, takze nie miala baba problemu, to sobie konia kupila 😉

Na twardym i miekkim jest ok, kamyczki to dalej dramat. Kowal wstepnie kaze rozwazyc buty (albo ew. kucie), bedziemy jutto rozmawiac.
vissenna   Turecki niewolnik
18 maja 2020 14:55
Na twardym i miekkim jest ok, kamyczki to dalej dramat. Kowal wstepnie kaze rozwazyc buty (albo ew. kucie), bedziemy jutto rozmawiac.



Jeśli koń pracuje codziennie to ja jednak polecam kucie. Miałam przez miesiąc konia chodzącego w butach (etap przejściowy po rozkuciu mikrokopyt) i nie ma nic bardziej czasochłonnego i irytującego niż codzienna zabawa w dokładne czyszczenie kopyt i wciskanie tego ustrojstwa. Już nie mówiąc o tym, że podkowa chroni kopyto cały czas.
No ale co z żywieniem? Co zmienić?
Mogę rozpisać co dostaje:

rano: 1,5 miarki owsa (miarka Höveler) + sieczka z lucerny
południe: wysłodki naprzemiennie z Irish Mash
wieczór: miarka owsa + miarka paszy Marstall + sieczka + gamma oryzanol + Hoof's Help

Siano i trawa cały dzień. (na padoku też mają siano zadawane)

Na pastwisku jest calutki dzień 12-14h. Gania i niestety mocno się spala, nic z tym nie zrobię, taki wiek...
vissenna, codziennie. Tj. 6 razy + dzien wolnego, przemiennie plac, lonza, teren.

Tylko problem jest taki, ze w PP na razie nie ma czego kuc za bardzo. I ogolnie mam watpliwosci odnosnie dlugofalowej rehabilitacji 🤔 wolalabym boso, a podkuc w przyszlym roku na sezon otwarty, jak bedziemy cos ambitniejszego robic.
No ale co z żywieniem? Co zmienić?
Mogę rozpisać co dostaje:

rano: 1,5 miarki owsa (miarka Höveler) + sieczka z lucerny
południe: wysłodki naprzemiennie z Irish Mash
wieczór: miarka owsa + miarka paszy Marstall + sieczka + gamma oryzanol + Hoof's Help

Siano i trawa cały dzień. (na padoku też mają siano zadawane)

Na pastwisku jest calutki dzień 12-14h. Gania i niestety mocno się spala, nic z tym nie zrobię, taki wiek...


Masz sporo skrobi w diecie - owies, do tego trawa to tez cukry, do tego pasza pewnie również z ziarnami i melasą.
Owies niektórym koniom grzeje głowę, często po zmianie owsa na energię innego rodzaju np. olej stają się mniej nakręcone.
Skład paszy:

Płatki jeczmienia
Płatki kukurydzy
Otręby pszenne
Wytłoki z jabłek
Wysłodki buraczane
Sieczka z lucerny
Płatki groszku
Olej rzepakowy rafinowany
Węglan wapnia
Chlorek sodu
Sieczka z siana
Fosforan jednowapniowy
Tlenek magnezu
Drożdże piwowarskie

Nie chciałabym rezygnować z owsa, tym bardziej, że na treningu koń nie jest wcale nafyrknięty. Wręcz jak wieczorem przyjeżdżam to jest zmęczony po całym dniu galopad. Jest najmłodszy w stajni + ma swoją "klacz" za którą lata i kryje i się spala. Nie widzę innego wytłumaczenia. Futruję go, bo zafiksowałam się na jego wystające żebra, na których za cholerę nie chce się pojawić tkanka tłuszczowa... Co ciekawe koń nabiera mięśni na zadzie/łopatkach/plecach i nasadzie szyi... A żebra straszą.

Rzecz jasna nie chcę przesadzić, żeby właśnie kopyta się nie rozsypały. Biochemia mu wyszła na 6.

Od razu powiem, że nie ma możliwości zmiany systemu padokowania.

edit:
Dodaję 3 zdjęcia, żeby nie być gołosłowną ->







PS. Jak ktoś ma jakiś pomysł / dobrą radę to proszę na priv.
Meise, moja klacz karmiąca źrebię tyle nie dostaje i wygląda jak pączek.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się