Młode Konie

KaNie, ten kon brzmi jak płacz, pusty portfel i polame kości, Twoje albo jej.
Placz i pusty portfel mowicie?



Odstawiam kobyle od roboty i lecimy po kolei dentysta, fizjo, wet i kowal bo to juz przestaje byc zabawne 🤔
kokosnuss, A gdzie to ? Szyba na ujeżdżalni ?
vissenna   Turecki niewolnik
14 kwietnia 2020 22:24
kokosnuss Mam nadzieję, że na lustrze wylądowało kopytko a nie Ty...
Perlica, lustro na placu

vissenna, kopyto, po jezdzeniu ciezkich pojebow mam niezle skille w niespadaniu 🤣

Dostalam takie rodeo bez trzymanki, ze nie bede dalej pracowac z tym koniem dopoki nie mam gwarancji, ze jej nic nie boli. Bo reakcja tak gwaltowna i znikad ze IMO na 99% bolowa.
kokosnuss, jakoś mi nie przyszło do głowy, że można mieć lustro na ujeżdżalni  😂 potem myślałam, że to jakiś ekran wyciszający  🤦

Powodzenia, A w razie czego pewnie u Was można łatwo konia oddać jeśli coś niezgodne z umową?
Perlica off top, ale lustra na ujeżdżalni to jest największe błogosławieństwo i moja planowa inwestycja, bo mozna na siebie spojrzeć okiem sędziego/trenera. 🤣
karolina_, dla ujeżdżeniowca na pewno  😉
Zawsze widziałam tylko na hali.
Mi też w przyszłości marzą się lustra. Człowiek do dobrego szybko się przyzwyczaja, w UK jak pracowałam to mieliśmy taki luksus i na hali i na ujeżdżelni.
Swoją drogą to lustro na zdjęciu nie wygląda na profesjonalne do użytku przy koniach, nasze obrywały często kopy i nie było mowy o takim wgnieceniu.
Uuu u nas na hali lustra lecą co jakiś czas  😂

Kokonuss- a ty jeszcze nie masz siodła dopasowanego na tip top chyba, to to może być powód.



kotbury, to jest błędne koło, wiesz? To jest mocno jak z ludźmi - pewność siebie i odporność na stres są mocno umiejętnościami.
Przybywa ich w miarę zbierania doświadczeń. miłych i niemiłych - ale żyje się dalej, czyli jest ok, "dałom radę".
Oszczędzanie koniowi doświadczeń, bo żal konia, bo trudno, bo niedojrzały - bynajmniej nie sprzyja zdobywaniu dojrzałości.
Dojrzałość raczej się zdobywa, osiąga niż przychodzi sama z siebie.
Każde wyzwanie rozwija konia.



Halo ja się z tobą zgadzam w tym co tu napisałaś ale temu koniowi nie oszczędza nikt ekspozycji na otoczenie i on musi ogarniać. Ja na wiele rzeczy nie mam wpływu i nawet jakbym chciała "oszczędzić" to nie ma jak. Imho jeśli chodzi o bodźce to nawet dość spora ekspozycja jest. Ja gdy tylko podłoże pozwala wybieram do jazdy maneż tuż przy torach, a od niedawna przy peronie. Teraz mamy tak, że ludziom wysiadającym z pociągu mogłabym z konia przybić piątkę przez barierkę. Non stop staje tam pociąg i ktoś wsiada, wysiada, rozkłada parasol, szeleści workiem itp. itd.
I nie ma- tam jest praca. na krosie mamy to samo- jeżdżące ciężarówki, wykopy co chwile gdzie indziej coś usypane, rozkopane. No i czasem emocje biorą górę... więc trzeba dyscyplinować. Zazwyczaj się da. Ale po prostu ja mam naturę rekreanta bo jestem rekreantem. Owszem planuję sobie co chcę jeździć, co teraz muszę w koniu i sobie rozwinąć itd. ale to nadal nie jest przygotowywanie się do zawodów. Więc wszelkie takie akcje mnie po prostu wkurzają na maksa, bo ja przyjeżdżam do stajni odpocząć.
kotbury, imo siodlo/plecy, ale nie chce sie orac, ze a moze jeszcze dokucza zab/kopyto/prawy wlos w lewym uchu 😉 zakladam, ze dorosle, zdrowe konie nie dostaja z dnia wscieku "bo tak"
kotbury, nie wiem jak ci to wyjaśnić. Niedogodności codzienne jednak są... codzienne.
Chodziłoby o coś, co jest Nowe dla konia, co jest wyzwaniem/zadaniem.
Nie chodzi o takie rzeczy z zaskoczenia, na moje to koń nie powinien być zaskakiwany w ogóle,
rozumiem twój dyskomfort.
Co to ma być to Nowe (a zaplanowane) - to czasem wymaga sporej kreatywności, gdy odpadają wyjazdy na zawody.
Chodzi o taką zaplanowaną Przygodę.
Kokosnuss
Niezle. Nic jej sie nie stalo?

A ja Wam tu kiedys pisalam o karym 7 latku , co jest ciezki jak pociag. Moj maz go dlugo jezdzil, zeby mu wyrobic troche kondycje, ale bez wymagan( jest po operacji kolki ).
Ktos mi tu napisal zeby sprawdzic nogi, wiec zrobilismy rtg i mimo wielkich, nalanych stawow nic nie wyszlo. 27ego bedzie fizjo jeszcze, ale wet kazal jezdzic i sprawdzic jak sie to potoczy , a jesli nic sie nie poprawi, to bedziemy w klinice badać.
No to jezdze. A wlasciwie wylewam 7 poty.
Nigdy w zyciu nie jeździłam takiego konia. Ciężkiego,  trudnego do wysiedzenia, opierajacego 2 tony na rece. Po jezdzie jestm mokra jak fretka. Koncze prace, jem i ide spac, bo nie mam sily nawet siedziec.
Plus tego konia jest taki, ze chce komfortu,  szuka tego, chce miec lekko na kontakcie, ale nie wie jak przenieść sie na zad.
Nie umie dobrze galopowac. Galop jest ultra trudny do wysiedzenia, bo tylna czesc siodla wywala Cie co foule w gore, a on jeszcze na dokladke nurkuje z 500kg obciazeniem w dol. Dzis zalozylam wodze mysliwskie, bo spocona nie bylam w stanie go ogarnac. 
Fajne jest to ze, on bardzo fajnie robi lopatki, zady, ustepowania w stepie i klusie. Mozna go rozluzniac i aktywowac tymi cwiczeniami bo on to mega lubi. Za to nie umie chodzic prosto, bez pomocy sciany.
Ogolnie kawal nieprzyjemnego do jazdy konia, ktory nadrabia charakterem. Jak mi sie uda go kiedys zrobic lzejszym i wycofanym ma zad, to sobie pomnik postawie.
Jakies tipy?

Tu pare dni temu




https://www.instagram.com/p/B-6xqG9Bnzl/?igshid=1kmfgf6tcubg4

A tu z dzis. Mialam wrazenie ze bylo luźniej, lepiej plecowo. Na pewno wolty i przejscia.duzo lepsze.





Quanta kiedyś pisała o swoim pięknym kasztanie (pamiętam, że zajeżdżanym przez rosłego Pana z Niemiec), co sobie podczas lonżowania umiał pas sobie przez głowę ściągnąć  😜
Może do niej uderzyć i podpytać jak i czy zrobił się delikatniejszy?
KaNie, musisz siodłać jak najbliżej przodu, nawet na tych zdjęciach widać różnicę.
No i stale jeździć w leciutkim wygięciu, "w pozycji".
Nie przenoś mu ciężaru na zad, ty, aktywnie. Sam przeniesie gdy się ogarnie,
a raczej - nauczy się unosić przód.
Nie no, to nie są jego jedyne zalety, to może być super koń, ruchem.
A.co myslicie o lonzowaniu na 2 lonzach?
KaNie musisz robić mega skuteczną pracę na tym koniu, bo na filmie nie ma śladu ciężkiego na przodzie klamota, którego opisujesz 😍 mi pod Tobą ten koń się podoba.
A jeśli jesteś po tej robocie mokra jak fretka... widać tak musi być przez jakiś czas. Pracuj dalej i chwal się efektami :kwiatek:
Tu chyba nie ma drogi na skróty...
Lillid
Za jakis czas zrobie Ci fotke moich bicków 😉 i miesni brzucha.

Mnie sie wydaje ze tej ciezkosci tak nie widac, bo  on ma taki ruch dziwny jak pilka. No i ja sie z nim nie szarpie.

W anglezowanym klusie chyba lepiej widac.

https://www.instagram.com/p/B_EwpxUB88l/?igshid=e241d595oqjb
KaNie faktycznie, w kłusie anglezowanym widać bardziej, że sobie z Ciebie piątą nogę robi. Ale wiesz, on jak na nasze polskie warunki to się nieźle rusza 😉 pewnie stąd to dobre wrażenie, jak się patrzy z boku.
Co do bicków i brzucha to ostatnio też robię progres... w podobnych warunkach, co Ty 😎

Jestem laikiem  :kwiatek:
widzę zamknięty pysk bez piany i konia opartego równo na obu wodzach i miękką ale bierną rękę jeźdźca (nie jesteś spięta w obręczy barkowej?)

Bijcie jeślim zasłużyła  😀
vissenna   Turecki niewolnik
17 kwietnia 2020 12:33
KaNie bardzo fajny konik, ale faktycznie ma ciągoty do szukania podparcia na ręce. Takie konie łatwo uczynić silnymi i wyrobić w nich przekonanie, że one nie muszą być samodzielne w samoniesieniu.

No i właśnie to wychodzi w kłusie bo to chód dla konia najłatwiejszy - domyślny. To głównie kłusem dzikie konie przemierzają większe dystanse. Kłus też jest najwygodniejszym dla konia chodem do pracy w zaprzęgu - najłatwiej mu ciągnąc - czy to ciężar, czy rękę jeźdźca. Ale też z powodu tej łatwości w poruszaniu (jako chód dwutaktowy) kłus jako jedyny idzie w koniu "przemeblować".

I tu się zaczynają schody - bo kłus łatwo poprawić i zmienić - ale też łatwo popsuć, bo koniowi jest łatwiej kombinować.

Dodatkowo mamy tu mniejszego jeźdźca. Mnie zawsze uczyli, że konia uwalającego się trzeba "zrzucać" z wewnętrznej ręki, czyli półparada i oddanie wodzy, sprawdzanie samoniesienia. Przydaje się długi bacik - do aktywizacji zadu. No i dużo przejść między tempami, ustępowań, wygięć by wymusić aktywizację zadu. Każde podniesienie przodu i dobra odpowiedź na pomoce powinna być nagradzana. W skrajnych przypadkach kiedy koń się uwali lubię zwierzaka zaskoczyć - szybka półparada i zagalopowanie, by koń zrozumiał, że przód musi być lekki by być gotowym na takie zadanie. Często koń po takiej prośbie przechodzi do galopu "rzucając się" do przodu, co jest nieprzyjemne dla niego. I o to chodzi. Natychmiast wracamy do kłusa i prosimy o zagalopowanie jeszcze raz - do skutku, aż koń zrozumie, że w każdej chwili może być poproszony o galop i musi być czujny.
Warto też jeźdzć kłusem z mentalnym myśleniem o nim jak o galopie - szczególnie o fazie wznoszącej i wyobrażać sobie, że próbujemy to uczucie odtworzyć w kłusie. Pomaga tu zwłaszcza wyobrażenie sobie, że zamkniętymi udami "podnosimy" łopatki i pierś konia. No i oczywiście cały czas pilnowanie zadu - znowu, warto mieć długi bacik w ręce i każdą zignorowaną prośbę o aktywizację zadu od razu kontrować dotknięciem bata. Do tego często sprawdzamy samoniesienie oddając wewnętrzną wodzę.
Można też jeździć kawaletki z dużą ilością delikatnych półparad i nagrodą za lekki przód.
Ważne jest by iść w kierunku gdzie jeździec zaczyna robić w kłusie coraz mniej - a koń coraz więcej.
Wczoraj mieliśmy kontrole weta- oby ostatnia w tym temacie  🍴 ... i dostałyśmy pozwolenie na wdrażanie do ruchu. Lekka lonża i za dwa tyg jak para zejdzie pierwszy padok. Zapomniałam już jak moja kiełbasa cudownie się prezentuje w ruchu  😅

Dziekuje za odzew 🙂
Piszecie o rzeczach ktore staram sie stosowac, ale nie zawsze mi wychodzi. W teori niby wiem co trzeba robic, po czym  w praktyce nie zawsze sie da.

Vis
Galop narazie to dla mnie mega ciezka orka. Moge klusowac i robic sryliard przejsc. Spoko. Ale przejscia step/galop, klus/galop w gore ujdą, ale  w dól już nie. Nie jestem  w stanie fizycznie robic cwiczen  w galopie za duzo poki co.

Iskra
Dziekuje za PW odpowiem, jak tylko znajde chwile  :kwiatek:
I masz racje jestem zablokowana w obreczy. To jest moja zmora i duzy problem.

Dzis kary vel Shrek pracowal na gorkach. Chyba co 2 jazde bedzie robil krotki trening na padoku,a co 2 na ujezdzalni. Jak sie znowu odwaze to zaczne go uczyc chodzic w teren ( bylam 2 razy i walczylam o zycie bo on dziko ponosi ) . Jestem pewna ze tereny zrobilyby nam dobrze. No ale na chwile obecna sie boje.
Na gorkach w sumie bylo calkiem lekko.
https://www.instagram.com/p/B_Fu2Aoh5ej/?igshid=n7ddbeo5ymyw

Gniada coraz fajniejsza do skakania. Dzisiaj 1 raz stacjonata ok 90cm
https://www.instagram.com/p/B_FyLSShqcC/?igshid=b9457gd7fzay

A tu ruda. Nie pode mna. Ale jaram sie jak ten kon wyglada i jak pakuje.



Darioxroxi
Ona jest  przepiekna  💘
W skrajnych przypadkach kiedy koń się uwali lubię zwierzaka zaskoczyć - szybka półparada i zagalopowanie, by koń zrozumiał, że przód musi być lekki by być gotowym na takie zadanie. Często koń po takiej prośbie przechodzi do galopu "rzucając się" do przodu, co jest nieprzyjemne dla niego. I o to chodzi. Natychmiast wracamy do kłusa i prosimy o zagalopowanie jeszcze raz - do skutku, aż koń zrozumie, że w każdej chwili może być poproszony o galop i musi być czujny.

Jeżeli ten koń jest taki jak mi się wydaje, to po fazie w górę w zagalopowaniu, następuje faza nurkowania i ciągnięcia mocno w dół. To jest cholernie ciężko utrzymać.
I właśnie tu jest sedno: nie należy trzymać.
Takie typy wchodzą w grę: ja naciskam, ty trzymasz... ty trzymasz, ja naciskam.

Bardzo łatwo jest dać się wmanewrować w taki układ, wydaje się człowiekowi ze to przeczeka, ze to minie itp. Guzik.
Efekt jest odwrotny od zamierzonego, koń coraz bardziej się podpiera, człowiek coraz więcej niesie.

Jak to mawia moja pani trener: jazda ma być przyjemnością.
Nie można dać się wciągnąć w obopólne ciągniecie.

Na napór zrzucać, tak jak pisałaś: półparadą, drganiem wędzidłem, jak trzeba to rzuceniem wewnętrznej wodzy. Pilnować tej wewnętrznej wodzy, nie brać na równy kontakt.
Co bardzo ciekawe - gdy człowiek rozluźni barki, koń staje się luźny w szyi i dłużej pozostaje lekki.
Patentem na odblokowanie barków w trakcie treningu są ósemki i serpentyny, człowiek wtedy musi obracać się w kierunku jazdy i czy chce czy nie, obręcz barkowa puszcza.
A i koń zmieniając ustawienie jest zmuszony się rozluźnić.
b]Iskra de Baleron,[/b] bardzo dobrze piszesz, ja się z moim ostatnim koniem w taką pułapkę złapać dałam  😉 bo nigdy mi się taki koń wcześniej nie trafił.
Ale rok u zawodnika pomógł, a sam zawodnik mówi,że najbardziej pomogło.jak już nauczył go kontrgalopów 😉 Teraz jest miodzio 💘
Przyszłam się pochwalić. 😍 Mój młody skacze. I to radośnie. Suuuuper uczucie! 
Tylko trzeba mu przypominać, że ma też mózg, którym ma myśleć, bo on najchętniej wziąłby wszystkie przeszkody na raz. Dzisiaj przejechaliśmy parkur i żałuję, że nie mam nagrania, bo szło jak po maśle. Azymut na przeszkodę = okej, bierę wszystko. 😜 I to starannie, dokładnie, aż "drągi parzą".

Wrzucam fragment pierwszego treningu po przerwie (zdecydowałam się dać koniowi więcej czasu i tylko łaziłam po "nudnych" drągach 😉 ):


dairoxroxi, Ale ona śliczna 😍
Sankaritarina, mega na plus masz zmianę pozycji swojej łydki, tzn. pokazał mi się filmik z 2019 z małych skoków, gdzie masz łydkę całkiem z przodu ( dokładnie jak ja mam całe życie na każdym koniu w każdym siodle  :wysmiewa🙂, i filmik z tego roku, że łydkę masz przy boku, normalnie  :kwiatek: Gratuluję i zazdraszczam  😉
Sankarita
Wow, super to wyglada. Jakie masz plany na niego?
KaNie, Wczoraj nas tak zaskoczył, że chciałabym porzeźbić ile się da; może na cross go zabiorę. Nie powinnam mieć tak małego konia, powinnam była kupić coś na wyższe konkursy, ale z drugiej strony, na nim się tak fajnie jeździ ostatnio, że mam ogromną ochotę go sprawdzić. To jest tak niesamowita frajda, widzieć postępy i rozwój u młodzika... 😍

Perlica, Dziękuję :kwiatek: Ah, w tym 2019 też tak jechałam mega-asekuracyjnie, ale i wcześniej dosyć długo jeździłam z łydką z przodu (stare nawyki, niestety....). Ale ja też jestem taka, że konsultuję z tym trenerem, tamtym, ostatnio miałam kilka bardzo fajnych treningów stricte ujeżdżeniowych. 😀
Male konie tez skacza wysokie konkursy, tak ze jesli ma serce i talent, to nie szkodzi. Bedzie Wam troche trudniej, ale dasz rade. Progresowaliscie bardzo i sie bardzo przyjemnie ogladalo ten film. Super. Powodzenia na crossie,  napewno bedziesz miala z tego frajde 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się