Końskie fryzury, przerywanie czy podcinanie ?

keirashara, akurat na kupo mocz golenie niewiele pomaga xD Plus nie ogolę bo nie będę ryzykowac ze słońcem i tym moim delikatesem 😀 Stąd nie pytam o szampony, golenia itp. tylko o SUCHY szampon, bo czasem wstyd wyjechać na trening z kupą na połowie konia (mam pumeks i mam szczotki z Haasa i naprawdę to jest w stanie dużo zrobić ale jednak nie wystarcza czasem)

A Cabi blue to prawda że jest super, ale cała reszta absolutnie nie. Miałam ich spray do grzywy i ogona i wylądował w śmieciach. Smar do kopyt który byl tragiczny, i komuś oddałam bo u nas kopyta zaczęły się chyba nawet gorzej wysuszac niż bez stosowania, a o biotynie nie chce nawet pamiętać xD
xxagaxx, Przecież suchym szamponem też moczysz i musi wyschnąć?
Jedynie umyć wodą z szamponem i spłukać, nie ma nic lepszego  🥂
xxagaxx, - spoko, rozumiem 😉 Mi golenie o tyle pomagało, że taką krótką sierść idzie potraktować mokrą gąbką i zanim skończy się czyścić resztę konia to jest sucha. Ja swojego w zeszłej lato ogoliłam pierwszy raz i już rozumiem dlaczego ludzie to robią 😁
keirashara, ja golić nie mogę. Także muszę sobie radzić inaczej
Akurat suchy szampon dla siwych Overhorse jest super, chyba najlepszy z tych które używałam  😉
Wątek jest bardzo obszerny więc zapytam po prostu - jak u was wyglądało zapuszczanie grzywy?
Co polecacie do mycia grzywy i ogona ? Jakie odżywki?
Jakieś magiczne sposoby, by kara krzywa nie płowiała?
Czy magiczny olej Shapleys warto kupić czy można go czymś zastąpić?
friesian_dream, - na płowienie grzywy najlepsze jest dobre żywienie 😉 Jeśli grzywa robi się ruda to prawdopodobnie koń ma niedobory miedzi i/lub cynku. Polecam zbadać włos i włączyć suplementację, przyrost też będzie wtedy lepszy.
Ja myje zwykłym końskim szamponem ale przerywam na szporta 😉 Stronę-dwie temu było fajnie rozpisane mycie z odżywką.
Czy jedyny skuteczny sposób na przerzucenie grzywy na drugą stronę to warkoczyki? 😀
Z mojego doświadczenia wynika, że warkoczyki lub kucyki. Mi po tygodniu włos się złamał i całość grzywy przerzuciła się na drugą stronę. Myślałam, że to będzie trudniejsze  😉
Dużo zależy też gdzie wypadają wicherki. ja trzymam warkoczyki po kilka tygodni, ostatnio nawaliłam też gumy do modelowania i plotłam na mokro i doopa. Po kilku dniach grzywa wraca do punktu wyjścia  😵 teraz mam plan trzymać warkoczyki przez pół roku  😁
vissenna   Turecki niewolnik
13 kwietnia 2020 19:56
Dużo zależy też gdzie wypadają wicherki. ja trzymam warkoczyki po kilka tygodni, ostatnio nawaliłam też gumy do modelowania i plotłam na mokro i doopa. Po kilku dniach grzywa wraca do punktu wyjścia  😵 teraz mam plan trzymać warkoczyki przez pół roku  😁


Dobrze warkoczyki "dociążyć" kilkoma gumkami. Jak jest wyjątkowo kłopotliwa grzywa, to przed zapleceniem namaczam ją w piwie z rozpuszczonym cukrem.
w każdym ładuję po kilka gumek, i dodatkowo zawijam je w takie pseudo koreczki zawijane do dołu w kierunku w którym chcę zeby grzywa sie ukłała - wieć mamy teraz konstrukcje, która wytrzymuje tydzień ciągłego tarzania (po rozderkowaniu kobył sie namiętnie naciera brudem) i dalej nie działa  😵

następnym razem spróbuję na piwo 🙂

u nas dodatkowo grzywa jest okrutnie gęsta, próbowałam ją przerywać ale konia boli i od razu zaczyna się kręcić, "przerywanie" degażówkami kończy się tym, że potem mam milion odrastających w każdą stronę antenek - mój wewnętrzny pedant cierpi  😁
Constantia   Adhibe rationem difficultatibus
15 kwietnia 2020 22:21
xxagaxx ja używałam w sumie trzech szamponów Over Horse, Black Horse Quick Clean i Equilux Stassek (w zależności co akurat było w sklepie). Najczęściej używałam akurat Black Horse bo cenowo był najlepszy. Stassek przy mega brudasie wypadł najsłabiej.
azzawa, - większość koni nie przepada za przerywaniem i trzeba je po prostu nauczyć 😉 Powoli, po troszeczkę i zwykle idzie je ogarnąć.
lusia722   poskramiacz dzikich mustangów i jednorożców
16 kwietnia 2020 07:28
xxxagaxxx z suchych szamponów jedynie ten z Veredusa jest coś wart, reszta straszny badziew i raczej te plamy rozmywają niż usuwają.
Miałam Over Horse, C&D&M, Black Horse, Veredus i FM Italia. Chciałabym jeszcze przetestować Effola.
azzawa, - większość koni nie przepada za przerywaniem i trzeba je po prostu nauczyć 😉 Powoli, po troszeczkę i zwykle idzie je ogarnąć.


próbowałam próbowałam, z jedzeniem zeby sie czymś zajęła w trakcie/po 2-3 włoski na raz - nie więcej/kiedy jest zmęczona po intensywnym treningu...
generelnie stoi bardzo grzecznie przy wszystkim co robie przy grzywie - ale w momencie pociągnięcia - jakby jej ktoś szpiki wbijał  😵 nawet jak prawie nie czuje oporu przy pociągnięciu.  Pewnie histeryzuje niepotrzebie, ale tak czy siak to najwiekszy skórny delikates jakiego w życiu poznałam.

Spróbuje jeszcze wziąć ja na przeczekanie - moze będzie jak z tatuowaniem - najpierw boli, a potem drętwieje i człowiekowi już wszystko jedno  😁
Jakie odżywki w sprayu polecacie do grzywy i ogona? Zastanawiam się jak bardzo składy się różnią od tych ludzkich  👀
Odkopię trochę.

Mieliśmy już grzywę na jedną stronę (i to przez dłuższy czas), ale teraz znowu jest na obu. W dodatku przerzuca się dosyć randomowo, raz z góry, raz z dołu.
Nie chce mi się już bawić w kucyki ani warkoczyki, na ten moment zostawiam tak jak jest.

Chcę ją natomiast przyciąć. I teraz pytanie:

1. Dać całość grzywy na jedną stronę, spsikać sheenem i wtedy ciąć?
czy
2. Przycinać z jednej i drugiej strony bez przenoszenia grzywy?

Grzywa nie jest przerwana (i raczej nie będzie, bo koniowi to sprawia dyskomfort).

Jak przycinacie grzywę, która jest po obu stronach szyi?  🙂
Jak tylko część się przerzuca na drugą stronę, to obcinam po tej, po której leży większość. Jak mam coś takiego:
[img]https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.15752-9/105809948_390888195203045_8357159796636492859_n.jpg?_nc_cat=103&_nc_sid=b96e70&_nc_oc=AQlw4iFEmsJBMuaWt2qmzshazqyeOpxIvL0Kprf0AJ42nJm_7j9sCrAkuiUGXbW8Q3A&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&oh=acdacf6b0f41a2168df9848b4f6b1282&oe=5F1BFCE1[/img]
to obcinam każdą stronę osobno i udaję, że tak powinno być. 🤣
Ok, tak myślałam, że trzeba będzie przerzucić. Boję się tylko, że jak ta część wróci na swoją stronę to będą schodki i paskudne nierówności.

No trudno, nie jestem zawodowym groomerem, więc zrobię co mogę  😉

A co do grzywki, to mój ma już długość a la andaluz i trochę włazi mu do oczu. Przycinać czy zostawić?
Ja u  swojej kobyły w miejscu, gdzie grzywa była gruba i przerzucało się część przeczesałam tym.
https://www.zooplus.pl/shop/koty/kuwety_pielegnacja_kota/siersc/trymery/607632?&variantid=607632.0&gclid=Cj0KCQjw6PD3BRDPARIsAN8pHuEl2aygQE0_YKMz3_x7SjYeT0gFtY0VWcTJ4o-ZtzFGMHMf0ELr9ksaApy5EALw_wcB
Przerzedziłam grzywę jakiś rok temu i do tej pory układa się ładnie po jednej stronie.
tajnaa, a przeczesywałaś tak jakby od dołu? Bo ja miałam ten nożyk do trymowania, i jak grzywa spod spodu odrastała to dopiero się zrobił chaos, bo przerzuciła wierzchnią warstwę na drugą stronę właśnie  😉

Czy to nie tnie włosa u nasady tylko jakoś inaczej działa?
Nie, czesałam jak grzebieniem, normalnie.
Miałam dzisiaj misję: ogarnięcie czterolatka z nigdy nie przycinaną grzywą, lubię takie wyzwania. 😀
[img]https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.15752-9/106685789_353627245630286_7923941959674122659_n.jpg?_nc_cat=106&_nc_sid=b96e70&_nc_oc=AQnFMUbDYe6hf_QjpTF_mdHQC2RYdGv3pdFNj9PrFW6NtLVGUkoGnD4jH6hVIjb4ARI&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&oh=baae797eadac4fbeaa45df8a5b34476b&oe=5F2183BC[/img]
Jeszcze jutro doszlifuję, bo się konik zniecierpliwił. 😉 I raczej skupiłam się na tym, żeby obciąć wszystko za jednym zamachem niż na tym, żeby było równusieńko, to się dopracuje. Ale od razu koń wygląda jak koń, a nie łach z pola.

I przy okazji znalazłam porównanie na gęstej kucyczkowej grzywie:
[img]https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.15752-9/106306028_724165121754338_3443232580178060436_n.jpg?_nc_cat=107&_nc_sid=b96e70&_nc_oc=AQncbcnB6p53q5N6R5wmGzNQTpJQLJG1xB9q0_H4_7Px2VO0bEMOFMu3dlpScS82MxM&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&oh=5bc8dc54b65ff47ea07dbd8134023f5b&oe=5F23016C[/img]
vissenna   Turecki niewolnik
01 lipca 2020 20:48
flygirl
Taki protip. Weź sobie miarkę, podziel grzywę na 2 sekcje (w połowie długości)  i utnij małe pasemko grzywy w 3 miejscach, w taki sposób, że (wymiary orientacyjne) przy potylicy ma być 10cm, w połowie 10,5 cm i przy kłębie 11cm. Takie proporcje się zawsze dobrze sprawdzają. Jak już masz te 3 pasemka, to szybciej idzie ciąć i możesz mieć więcej pewności, że nie trzeba będzie za dużo wyrównywać. Dzięki temu unikniesz takiego prostego dachu a grzywa delikatnie krótsza wysmukli szyję konia i optycznie jej nie pomniejszy. Masz wtedy też trochę więcej włosia przy kłębie gdzie jest rzadszy a mniej przy potylicy (gdzie grzywa jest grubsza) a to pozwala często uzyskać optycznie identyczne koreczki na całej grzywie 🙂
O ja, dzięki! Moja szefowa mówiła, że pasma całej grzywy mają być tej samej długości i mówiła, żebym mierzyła sobie po prostu ręką w paru strategicznych miejscach. I tak się już nauczyłam ciąć "na dach". 🤣 Szkoda, że już nie został mi żaden zapuszczony rumak, ale sobie tego jutro pomierzę i dorównam. 😀
vissenna   Turecki niewolnik
01 lipca 2020 23:12
  Jest jeszcze jeden sposób który stosowałam u ogierów i koni z szyją mocno wysklepioną jak u koni barokowych.
Znowu orientacyjnie dzielę na 2 części. 10 cm przy potylicy, w połowie 9,5 cm a przy kłębie 10,5 cm. Tylko tu już potrzeba skilla, bo nie może być prosta linia, tlko lekko zakrzywiona. Wtedy masz taką lekko "wklęsłą" grzywę podkreślającą jej kształt. To cięcie jest też dobre na "suchoklatesy" żeby oszukać (przynajmniej z jednej strony), że mają większą szyję.

Tak samo można zrobić zaplatając koreczki. Początek i koniec pleciesz lekko nachylone do wewnątrz, potem stopniowo aż do środka je podnosisz i zaplatasz coraz wyżej, by w połowie znowu zaczęły delikatnie opadać. I nagle masz konia z dużo większą szyją uśmiech

EDIT:

Zrobiłam na szybko rysunek poglądowy:


W pionie 3 różne szyje - od mamuta przez normalną do przecinka.
1 w poziomie - najczęstszy błąd, czyli cięcie na "prosty dach", do tego często właśnie tak zrobione, że przy potylicy wypada dłuższy włos. Optycznie skraca szyję i zakłóca jej linię.
2 w pionie - cięcie "na prosto", ale z krótszym włosem przy potylicy. Zdecydowanie "otwiera" szyję, nie zakłóca tak bardzo jej linii. Najszybszy sposób z małą groźbą, że konia skrzywdzimy.
3 w pionie - cięcie "po łuku" z krótszym włosem przy potylicy. Wydłuża szyję, nadaje ładny kształt, można trochę wzrokowo szyję "rozbudować'. Wymaga trochę więcej wprawy.

4 w pionie. Koreczki. 1- optycznie skracamy szyję robiąc większe koreczki w mniejszej ilości. Unikamy parzystej liczby, bo optycznie może podzielić szyję "na pół".
2- optycznie wydłużamy szyję dużą ilością drobnych koreczków.
3- oszukujemy i "rozbudowujemy" linię szyi poprzez delikatne "podniesienie" koreczków w środkowej części szyi.

Może komuś pomoże.  :kwiatek:
vissenna, - ja tam czekam na wincyj tipów niezmiennie 😀 :kwiatek:

Z grzywami to daszek i tak nie jest aż tak zły, jak ciachanie całkiem na prosto, że przy potylicy jest dużo dłużej. To jest ała moje oczy 😁
Żeby zrobić irokeza u kucyka z bardzooo gęsta grzywą muszę ją przerwać najpierw czy wystarczy obciąć na zero? 🙂
Wystarczy obciąć na irokeza 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się