KOTY

Ja tam wolę żeby żarła zielistke bo po tych cienkich i posianych traw mi rzyga.
Po to jedzą trawę, żeby wymiotując oczyścić przewód pokarmowy 😉
wistra, nie sądzę żeby jedzenie dużej ilości trawy i rzyganie trawa ze śliną 2x dziennie było niezbędne.
Moje jak wyjdą na ogród np. po kilku dniach, że nie wychodziły to od razu biegną żreć tą trawę jak jakies głupki.
Rzygają wtedy zazwyczaj średnio 1 kot na 4 dni, potem kolejny i kolejny kot. Potem kolejka od początku  😂
Przez 3 tygodnie moje koty były u rodziców i nosiły obroże żeby można je było odróżnić pomiędzy sobą  🤣
Po tych 3 tygodniach kotka ma wytartą sierść w miejscu obroży (kocur bez zmian) i ciągle się drapie - albo łapkami, albo szyją ociera się o narożnik stołu (ale ona jest strasznie łasa na drapanie, ocieranie się itd. więc zastanawiam się czy nie robi tego dla przyjemności, mruczy wtedy). Nic nie zmieniło się w żywieniu, załatwiają się normalnie, je normalnie, poza tym miejscem nie ma żadnych zmian skórnych, obroży od 2 tygodni nie nosi.

Czy to może być początek jakiejś alergii? Zastanawiam się czy przesadzam i dać sierści czas na odrośnięcie, czy grzebać dalej. W obecnej sytuacji na pewno nie zabiorę jej do weterynarza na badania 🙁
Poratujcie, bo im więcej googla, tym bardziej głupieję.

Która karma dobra jakościowo bez drobiu będzie ok?
Zalecenie weta, ale jak toto-koto gwiazorstwo gotowanego przeze mnie nie chce, to szukam gotowca.  👀
Pati2012   Koński insta: https://www.instagram.com/mygreybay/
20 kwietnia 2020 07:18
plackowata dlaczego nie zabierzesz jej na badania? Fakt, jezeli nie jest to turbopilne to może poczekać, poza tym większość placówek weterynaryjnych nadal działa, tylko z zachowaniem ograniczeń dla bezpieczeństwa
Aprilla, Granata Pet lub Feringa polecam, jest kilka rodzajów, ale są bez drobiu także. Oczywiście mam na myśli puszki.
Poratujcie, bo im więcej googla, tym bardziej głupieję.

Która karma dobra jakościowo bez drobiu będzie ok?
Zalecenie weta, ale jak toto-koto gwiazorstwo gotowanego przeze mnie nie chce, to szukam gotowca.  👀


Sucha czy mokra?
Z mokrej polecam concept for life konina, catz finefood purr kangur i feringa pure meat królik.
Z feringi zwykłej (2 smaki) znajdziesz bez kurczaka, ale ta feringa ma klikające wieczka i znowu mi się po niej kocięta posrały i nie możemy ogarnąć
Catz finefood nie tylko kangur a feringa pure meat nie tylko królik 🙂 Moje kangura nie tykają. Co masz na myśli pisząc klikające wieczka? Zwykłą feringę też dawałam i nie było żadnych rewolucji po niej.
efeemeryda   no fate but what we make.
20 kwietnia 2020 09:37
Wistra od dawna daje feringe z kurczakiem mokra i nic się nie dzieje, zaskoczyłaś mnie tymi klikajacymi wieczkami, muszę się przyjrzeć  😉
Bez drobiu fajny skład ma animonda królik i ziemniaki, ale moje syny nie chciały tego za nic jeść  😵
Pytanie czy problem będzie stanowić każdy drób czy tylko kurczak, bo jeśli tylko kurczak to sucha feringa kaczka jest bardzo dobra, syny się zajadają  🙂 a bardzo długo szukałam czegoś co będę mogła dawać zamiast RC royala i poki co tfu tfu się sprawdza już od kilku miesięcy.
Dzięki dziewczyny,
zamówiłam kilka różnych na próbę - będziemy testować.
Psu przy okazji też bez drobiu zamówiłam, bo kocia cholera lubi podżerać nie ze swojej miski.
Ja po klikających mam u kociąt zawsze biegunkę, u dorosłych nie.
tu widać.

Teraz za zaleceniem wetki jedzą tylko królika pure meat (nie klika) i zobaczymy  🙄
Czy ktoś z was próbował stosować Feliway Friends?
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
21 kwietnia 2020 12:25
Ja stosowałam. Bez efektu. Był podłączony do kontaktu plus jeszcze spray w użyciu.
magda, ja stosowałam, według mnie nie tyle pomógł sam w sobie co dość fajnie wspierał ciężki czas - socjalizacja/problemy behawioralne. Mówię dość fajnie, bo w momencie jego wprowadzenia, wydawało mi się, że pozbywanie się problemów szło jakoś szybciej.
Stosuję regularnie u swoich kocich pacjentów, ale jako środek do wspomagania terapii behawioralnej, a nie jako cudowne lekarstwo samo w sobie. Chociaż widziałam wiele razy super efekt nawet po samym Feliwayu jeszcze przed  tym jak inne leki zaczęły działać lub przed realizacją zaleceń behawiorysty. Zależy też na co potrzebujesz.
Pytam, bo behawiorystka zaleciła i zastanawiam się czy wydawać znów kasę czy poszukać nowego domu dla koteczki. Od jakiegoś czasu jest gorzej i nie widzę kompletnie postępów, tylko pogorszenie relacji. No i kicia zestresowana ciągle mimo że dostaje od jakiegoś czasu lekkie uspokajacze.
U nas te przeboje które opisywałam jakiś czas temu były związane ze stresem przez pojawienie się psa. Wet zalecił diazepam, żeby przerwać ten stan, pomogło.
Ja stosowałam friends i mam takie przemyślenia, że właśnie friends działa, a classic nie.
magda od kiedy jest ta nowa istota? Robiłaś socjalizację z izolacją?
Od końca lutego, socjalizację z izolacją robiłam, kilka błędów w międzyczasie się przytrafiło, ale behawiorystka ogólnie mówiła że nie jest źle. Tylko że ja jednak z tymi gamoniami siedzę cały czas i dłużej się im przyglądam. Wcześniej parę dni miałam je prawie cały czas razem i bywało że spały na jednej kanapie, teraz nawet przy jedzeniu zdarza się warczenie i pilnowanie. Możliwe że jak z nimi popracuję to się zintegrują jako tako, tylko się zastanawiam jakim kosztem i ze strony kotki i z mojej strony. Czy nie lepiej jednak poszukać jej domu gdzie będzie jedynaczką i dać jej spokój.
U nas na problemy w trakcie łączenia kotów MEGA sprawdziło się Zylkene, kocur brał to później przy operacji oka jak miał areszt domowy i nie jadł,nie pił ze stresu. Naprawdę fajnie wycisza i uspokaja, Feliway nie zdał u nas egzaminu.
Póki co daję KalmVet i karmę calm. Kapsułki się kończą, ale ani jedno ani drugie nie wygląda by działało. Wypróbowałam 3 obroże, karmę, kapsułki, miałam konsultację z behawiorystką, zadaję jej pytania nadal. Zamiast pomału do przodu jest ostatnio gorzej 🙁 Teraz koty większość czasu są rozdzielone, razem są w sytuacjach pozytywnych, jak stary śpi, jak jedzą, kicia bawi się. Próbuję wzmacniać pozytywne skojarzenia. Zwyczajnie czuję frustrację i zniechęcenie. To jest pierwszy kot z którym stary nie zintegrował się nadal. Wcześniej zwykle chwila moment i było ok.
magda, a dlaczego nie spróbujesz psychotropów? To jest naprawdę skuteczne.
Znajomi mieli 2 kotki od małego razem i kiedyś coś sie stało,że się nagle pobiły i od tego czasu był koniec ich relacji.. Już chcieli jedną oddać, ale spróbowali psychotropów , bodajże na 2 tygodnie i jak ręką odjął. Czasami widać było, że wraca problem to odrazu dawka na przypomnienie i problem zniknął całkiem potem już.
To nie wet decyduje o psychotropach? U weta jeszcze nie byłam z kicią, odwlekam ze względu na sytuację koronkową i brak auta.
magda u nas sytuacja z wprowadzeniem drugiego kocura była dramatyczna, serio. Badyl (rezydent) był potwornie sfrustrowany, a że ma problemy z trzustką to momentalnie wywaliło mu enzymy i wymiotował żółcią... Atakował notorycznie nowego kota, starsza kotka też dostawała pazurami, w późniejszym czasie atakował nas - rzucał się na łydki, na stopy, ugryzł moją mamę w nos rzucając się do twarzy. Obydwa koty były masakrycznie zestresowane, my na skraju wytrzymałości - rozważałam poważnie oddanie małego do innego domu, mimo że miał mega ugodowy charakter i po prostu kulił się w sobie w chwili ataku.
Był behawiorysta, był Feliway itp i nic nie pomogło tak jak Zylkene (plus kastracja drugiego kota).

Po 5 latach wspólnego życia nie powiem, że się lubią ale tolerują. Czasem Badyl pacnie go łapą po tyłku, ale ogólnie niebo a ziemia w stosunku do tego, co było.
To też mnie zastanawia, czy takiemu kotu lepiej jest żyć w miejscu gdzie będzie sam, czy z drugim kotem którego toleruje jako tako ale czasem jakaś spina się zdarza.
magda, tak, tylko wet je wypisuje.

No nasz kocur rezydent jest terytorialny, dominujący i najlepiej jakby mieszkał samotnie, on nie lubi ani psów ani kotów 😉 taki typ. Wszystko zależy od kota, wiadomo.
Polecam Zylkene przed psychotropami, bo to naturalny środek a nie od razu taka artyleria.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się