Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Ja przy pierwszym porodzie po prostu zapomniałam wziąć butelki z domu i pierwszy dzień korzystałam ze szpitalnej, a na drugi dzień mąż przywiózł naszą. Z mleka korzystałam szpitalnego.

Teraz butelkę pakuję, ale mleka chyba nie. Mleko mam już kupione, żeby było na wszelki wypadek w domu.

Tak się zastanawiam jeszcze w kwestii jedzenia- czy po porodzie można tak się napychać bez konsultacji czym się chce i ile się chce? Czy jakieś leki, znieczulenie itd. nie mają wpływu na resztę organizmu i czy przypadkiem takim nagłym napełnieniem nie można sobie zaszkodzić?

W zasadzie wszystkie rzeczy już mam i chyba na początku maja spakuję już torbę, żeby sobie leżała, bo to w sumie nigdy nic nie wiadomo 😉
Scottie   Cicha obserwatorka
15 kwietnia 2020 12:16
W szpitalu, w którym rodziłam, nie zgadzali się na własne butelki. Tzn może jakbym przyjechała z własnym mlekiem, to nie mieliby nic do powiedzenia, ale tu dochodzi znowu proszenie się o wodę do zrobienia mieszanki (nie bylo czajnika elektrycznego ani w pokojach ani na korytarzu). Nie chcieli w ogóle przelewać gotowych mieszanek z jednorazówek, tłumaczyli się sterylnością i takimi bzdurami.

D+A,  wydaje mi się, że po zwykłym porodzie nie ma przeciwwskazań do normalnego jedzenia.  Mnie nic takiego nie mówili, kiedy zapytałam, czy mogę juz zjeść. Czepiały się tylko pielęgniarki, że mam banany i jogurty, bo przy KP takie produkty są zakazane 😉 Po CC zalecają dietę lekkostrawną, bo to jednak operacja.
Scottie, tak się wtrącę tylko z racji wykonywanego zawodu:
"Nie chcieli w ogóle przelewać gotowych mieszanek z jednorazówek, tłumaczyli się sterylnością i takimi bzdurami."

To nie są bzdury. Gotowej mieszanki nie możno przelewać, ani też nie można mleka suchego MM przesypywać z opakowania oryginalnego, co jest nagminnie robione przez matki.
Chyba mało kto zdaje sobie z tego sprawę co to jest Cronobacter i jakie zagrożenie dla niemowlaka niesie czyli od 0-6m.

Edit: literówka
Witaj Perlica! Możemy gratulować..? Czy znowu polujesz na rewelacje dt wychowywania dzieci które nie zmieszczą się w twoim światopoglądzie, żeby obsmarować je potem poza tym wątkiem?  😎
efeemeryda   no fate but what we make.
15 kwietnia 2020 13:44
ekhem
a co to wątek prywatny jest ?  🙄
też czytam i się nie wstydzę i bardzo dobrze, że się Perlica odzywa, kiedy ma coś mądrego do powiedzenia.
Absolutnie nie prywatny, niech czyta i niesie kaganek oświaty. Chcę tylko mieć jasność co do intencji  😎

To co zrobiła Perlica z informacjami wyczytanymi w tym wątku było słabe, i słabe jest to że trzeba to tłumaczyć.
ekhem, Ja sobie ten wątek podczytuje od dawna z ciekawości , nie jest on zamknięty przecież 😁

Nie uważam tego za słabe, ale Ty masz do tego prawo.
Każdy swoje dziecko sam wychowuje tak jak uważa, a w różnych wątkach przewijają się dyskusje na różne tematy i też się do nich nawiązuje , nikogo to nie razi 😉
Scottie, no właśnie nie wiem- dlatego zapytałam🙂 Bo to, że można coś zjeść to wg mnie jasne, ale jednak wrzucenie w siebie na raz dużej ilości wszystkiego w tym słodyczy- to nie wiem, tak mi przyszło do głowy, czy można. O CC się nie wypowiadam, bo to inna bajka. Po CC bałabym się zjeść cokolwiek bez konsultacji. Czemu nie można bananów i jogurtów?;p

U nas z tego, co pamiętam był chyba czajnik i mikrofala na korytarzu. W sumie wtedy to bałabym się korzystać ze swojego mleka, bo nie zakładałam nic poza KP i stresowałoby mnie, że podam nie takie proporcje, nie taką ilość itd. A tak to dostałam gotowca i było z głowy;p

Perlica, mogłabyś rozwinąć? Ja na wyjścia i spacery odsypywałam sobie mleko w mały pojemniczek, żeby nie nosić ze sobą kilograma proszku. W życiu nie przyszło mi do głowy, że to może być szkodliwe.
D+A, chodzi o to, że dzieci od 0 do 6 wiadomo, że nie mają rozwiniętego jeszcze układu pokarmowego tak do końca, ale to każda z Was na pewno wie przecież. Z tego powodu Cb, który nie jest patogenem ani dla dorosłych, ani dla starszych już dzieci, a bytuje sobie wszędzie ( na naszych rękach także, blacie w kuchni itp) stanowi śmiertelne zagrożenie dla niemowląt, bo spożycie mleka początkowego skażonego Cb może prowadzić do śmierci. Dlatego tak ważne jest przestrzeganie higieny przy przygotowywaniu  MM, czyli należy użyć dołączonej miareczki ( po zdezynfekowaniu oczywiście) , a nie innej ( to już chodzi o składniki pokarmowe czyli osobny temat, bo każdy kolor miarki to inna pojemność).
MM jest produkowane sterylnie, zapakowane w atmosferze ochronnej i tak jest bezpieczne, potem już kontakt ze środowiskiem to zawsze już możliwy wektor zakażania przez Cb.

Z tego też powodu nie powinno się kupować MM z nieznanego kanału dystrybucji np. przez allegro, bo bardzo często MM są podrabiane , wiadomo przez kogo i gdzie  😉

D+A, Nie do końca rozumiem jak mleko przesypywałaś? Jeśli do suchego  i zdezynfekowanego już pojemniczka to ok, ale nie sądzę by ktoś tak robił, bo kto tak robi?  😉 i potem skąd brałaś wodę ciepłą na tym spacerze?
A nie jest łatwiej zrobić sobie porcję już w domu w butelce i tak zabrać?
Bo jasne, że nikt nie będzie brał 1kg opawania nigdzie.



Wszystkie matki karmiące mm tak robią. Nikt nie zabiera gotowego rozrobionego mleka, bo po 10minutach jest zimne. Większość matek nie chce dawać dzieciom zimnego mleka, tylko takie 36,6. Zabiera więc termos z ciepłą wodą i czysty, suchy pojemniczek (w każdym sklepie są pojemniczki do przenoszenia porcji mm odmierzonych) z proszkiem mleka. Jak ktoś jest fanem wyparzania, to wyparza.
Perlica, ale zdajesz sobie sprawę z tego ze dzieci 0-6 biorą wszystko to buzi? Ręce, liżą blat. Kazda zabawke, wszystko co im w ręce wpadnie 🙂 i jest to absolutnie naturalne i te dxieci żyją. Jak to się przekłada do sterylności wnetrza butelki?
Scottie   Cicha obserwatorka
15 kwietnia 2020 15:48
D+A, bo po bananach i jogurtach dziecko będzie miało bolący brzuszek 😉 tak samo jak po zupie pomidorowej ze śmietaną, a zaraz po tym na obiad wjechała... pomidorówka z toną śmietany 🤣
Nie muszą to być słodycze, mogą być kanapki (jeśli dobrze pamietam, to po 2 porodzie Dzionka z mężem zajadała się kanapkami). Ja spakowalam to, o czym pisały inne kobiety (np mamaginekolog o tych biszkoptach, jeszcze inna o białej czekoladzie- wysokoenergetyczna) i co można było kupić miesiąc przed porodem i przechowywać w torbie.

Perlica, może i tak. Mnie pielęgniarka powiedziała, że nie ma problemu, żeby przelać gotowca do mojej sterylnej butelki, ale po pierwszym karmieniu nie mam jak jej w tym szpitalu wyparzyć/wysterylizować, wiec kolejne już z oryginału.

Już któryś raz Perlica "błyszczy" tutaj w wątku jako znawca karmienia/wychowywania dzieci więc po prostu proponuję ją zignorować w tym wątku  😉

PS. Rozrobione  mm wzięte na spacer w ciepłe dni to dopiero pożywka dla bakterii 😉

Skoro CB bytuje na naszych rękach to 99,9% niemowlaków 0-6 by umarło od tulenia, głaskania buzi, dotykania rączek itp.

Ja po cc(podpajęczynówkowo) jadlam dopiero po kilku h i mocno lekkostrawnie. Nie powinno się najadać i pić dużo przed i w trakcie porodu, bo nigdy niewiadomo czy nie bedzie konieczna cc. A cc na cito robi się w większości w znieczuleniu ogólnym. Treść pokarmowa może się cofnąć i może dojść do zachłystu.
kenna, myślałam, że się zabiera ciepłe mleko w butelce w takim termo-otulaczu, ale pewnie to nie utrzymuje temperatury tak długo jak by się chciało? Nie wiem, nie znam się.
Jeśli opakowanie jest czyste i przygotowane do tego to można, choć producent nie zaleca oczywiście, żeby minimalizować ryzyko po prostu.

sienka, zdaje sobie sprawę z tego, przecież w życiu zajmowałam się dziećmi koleżanek czy z rodziny.
Co innego jest lizać powierzchnię,nawet jeśli są na niej bakterie to raczej nic się nie stanie, a co innego podać skażone mleko z wysokim stężeniem bakterii, która namnożyła się już w tym pojemniku, bo miała sprzyjające warunki.

Tu pokrótce opisane:
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC5960834/
Jednak najczęściej liczbowo są tylko dane o ilości takich zatruć, a brak danych czy zakończyło się śmiercią czy np. tylko uszkodzeniem układu neurologicznego. Generalnie w wielu krajach dane te są zaniżone z uwagi, że mało które laby badają Cb po prostu.
a po PL taki abstrakt:
http://agro.icm.edu.pl/agro/element/bwmeta1.element.dl-catalog-613952a9-1a10-4ed6-afa5-7191fd3bc8df

Była kilka lat temu wielka afera w Europie Zachodniej, bo zmarło dziecko, źródłem zakażenie było MM znanej firmy.

Żeby nie było, mi chodziło tylko o to, że mało kto o tym wie i zwraca na to uwagę. Ja zwracam, bo pracowałam nad tym dobre kilka lat.

edit: Horsiaa nie wypowiadam się raczej w tym wątku. Podałam źródła do publikacji naukowych. Nikogo nie zmuszam do przestrzegania zasad opracowanych przez producenta czy czytania instrukcji użycia, wolna wola.
Można też dzieci przecież nie szczepić  😵
Scottie   Cicha obserwatorka
15 kwietnia 2020 16:28
Perlica, gotowe mleko modyfikowane (rozrobione z wodą) można podać do spożycia tylko w ciągu godziny.
Scottie, racja, o tym wogóle nie pomyślałam 😵 ale to też związane z mikro.
Moja wiedza to głównie elimanacja wektorów zakażenia na poziomie produkcji plus przygotowanie.

Tyle w temacie  😉

D+A, Nie do końca rozumiem jak mleko przesypywałaś? Jeśli do suchego  i zdezynfekowanego już pojemniczka to ok, ale nie sądzę by ktoś tak robił, bo kto tak robi?  😉 i potem skąd brałaś wodę ciepłą na tym spacerze?
A nie jest łatwiej zrobić sobie porcję już w domu w butelce i tak zabrać?

Ja na spacer/wyjazd zabierałam odmierzoną ilość proszku do takiego pojeminika
Wrzątek do małego termosu

Przed samym podaniem mieszałam trochę wrzątku z wodą żywiec (w przetestowanych proporcjach), wsypywałam proszek i karmiłam od razu, a ewentualna resztkę wylewałam.
Nie powinno się nosić rozrobionego MM i podawać po jakimś czasie, jest to informacja m.in. z instrukcji na opakowaniu mleka.
Perlica, odsypywałam po prostu w mały plastikowy pojemniczek na jedzenie. Na początku brałam rozrobione w butelce i w termoosłonce, ale kompletnie się to nie sprawdzało. Albo mi brakowało albo wracałam i musiałam wylać mleko, bo mały zasnął a do spożycia nadaje się przez 2h. Poza tym na dłuższe wyjścia potrzebowałam więcej porcji, więc system proszek w pudełku+ woda w termosie sprawdzał się super.
D+A, tak,tak już rozumiem. Jeśli pojemniczek top czysty, wyparzony itp a do tego suchutki to jest to sposób  bezpieczny  😉


Bizon   Lach bez konia- jak ciało bez duszy.
16 kwietnia 2020 14:33
Hej! mam nadzieję, że wszyscy zdrowi i wszystko dobrze, wpadam z prośbą o polecenie spacerówki. Zastanawiam się miedzy  easywalker buggy Xs,Quinny Zapp 2 xtra,Quinny yezz. Jeżdżone raczej okazjonalnie będzie, ew na wakacjach dłużej. Pozdrawiam!
Scottie   Cicha obserwatorka
16 kwietnia 2020 18:04
Bizon, mam Easywalkera Buggy XS, ale tak mało go używam, że nie wiem co o nim myśleć 😉 super do centum handlowego, do wypadów na miasto, na wakacyjne spacery po równych deptakach, ale w terenie sobie bardzo kiepsko radzi. Raczej do „podwózki” niż ciągłego jeżdżenia. Pozostałe wymienione przez Ciebie wygooglałam i od razu Ci mówię- nie zwracaj uwagi na wózki 3-kołowe, są okropne w użytkowaniu. 
Zwróć uwagę jeszcze na Chicco Goody, wizualnie podobny do easywalkera, podobnie się składa (sam!), a ma większy udźwig, wiec na dłużej starczy. No i jest tanszy 🙂
Szukam jakiegoś fajnego prezentu dla chłopca na 2gie urodziny. Budżet do 150zl możecie coś polecić?
pojazd straży pożarnej albo hulajnoga
mój 2 latek uwielbia książeczki, obecnie
- Snów kolorowych placu budowy
- Rety! ktoś nowy na placu budowy
- Rok w lesie
- Zęby
- Mysz która chciała być lwem
Bizon, przede wszystkim gdzie chcesz tego wózka używać, po jakim terenie?
Bizon   Lach bez konia- jak ciało bez duszy.
17 kwietnia 2020 15:26
Miasto: chodniki, park, wypad na szczepienie, zakupy, wakacje na jakichś promenadach.  Mam też pytanie do jakiego wieku dzieci jeżdżą w wózkach? Tak mniej więcej, do kiedy trzeba mieć wózek.
Scottie   Cicha obserwatorka
17 kwietnia 2020 21:34
Bizon, no to uważam, ze Easywalker i podobne dadzą radę. Tylko ten easywalker jest dość mały.  A co do tego, jak długo dzieci jeżdżą w wózkach to... zależy od dziecka. Niektóre mamy mówią, że od kiedy ich dzieci nauczyły się chodzić, to kompletnie odrzuciły wózek. Moja córka wręcz przeciwnie, uwielbia wózek i niechętnie chodzi na spacerach (ma 18 miesięcy). Myśle, że do 3 r.ż. będziemy z niego korzystać- co później- nie wiem. Moja siostrzenica przestała jeździć w wózku po skończeniu 4 r.ż. (byl zabierany na dłuższe spacery, np do zoo i często miała w nim drzemki).
FurryMouse jak tam u Was?
Ja mam nadal totalny zjazd i wczoraj nawet odpuściłam zaplanowany wyjazd do koni  (jeździłam 6 dni w tygodniu nawet w czasach " wymiot non stop"😉 także chyba coraz bliżej.
pati12318, jak zobaczyłam, że dodałaś post to myślałam, że to już 😀 u mnie sinusoida. Ostatnio miałam 2 dni totalnego zjazdu, a wczoraj wyplewiłam ogródek  🤔wirek:
Niby wydaje mi się, że brzuch mi się trochę obniża i mam jakieś mini mdłości rano, ale chyba tylko sobie wmawiam. We wtorek wizyta kontrolna to może się czegoś dowiem jak tam to w środku wygląda.
Najgorzej, że muszę teraz wcześnie rano chodzić z psem jak chce dłużej połazić, bo o 9😲0 już zaczyna tak świecić, że duszę się z zakrytą twarzą 🙁 dzisiaj w połowie spaceru musiałam się odsłonić i iść już z odkrytym nosem, bo bym zemdlała.

Swoją drogą, bardzo jestem ciekawa, która z nas będzie pierwsza 😀

Kto następny w kolejce?
FurryMouse to nieźle, że masz jeszcze siłę na spacery z psem czy ogródek.
Ja to nawet nie jestem w stanie podnieść z ziemi jak mi coś upadnie, bo mam od razu bolesne skurcze i takie uczucie jakbym miała na maksa napięty brzuch.
Z resztą moje dwa, ponad 25 kilowe, psy raczej nie pomagają w wolnym spacerku.
Koni sama też już nie wprowadzam, odkąd mój starszy koń uznał, że jest dzikim pegazem i nie wie zupełnie co to grzeczne chodzenie na uwiązie.
16- letni dziad...  👿
Już się nie mogę doczekać aż wrócimy do jazdy i sobie wyjaśnimy pewne kwestie z kolegą.
Ja mam termin na 5 lipiec 🙂 trzymam za was kciuki dziewczyny ! Ja pierwszego porodu w gole się nie bałam , jak zaczęły się skurcze to sobie myślałam phi to maja być skurcze ,boleśniejsze mam przy okresie  potem błagałam o znieczulenie  😁 teraz się bardziej boje , chyba wszystkiego . Co nie zmienia faktu , ze nie mogę się doczekać jak urodzę i odzyskam pełny oddech bo niestety teraz jak i w pierwszej ciąży ciężko mi się oddycha
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się