Kącik Rekreanta (część XIII) 2020

Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
07 kwietnia 2020 12:33
kokosnuss, stołek/drabinka do wsiadania i nawet telefon. Ja mam kamerkę do nagrywania za 230 zł z 32 GB.
Ja mam April of końca lutego I siedziałam że 4 razy... najpierw nie było ujeżdżalni, potem ujezdzalnia w remoncie, potem korona I trochę się cykam wsiadać bo jak nie daj boże zlecę to na pewno nikt mi nie podziękuje w szpitalu...  za dodanie im roboty
większość koni jest teraz na dworze 24/7 I tylko parę osób jeździ. Ja teraz lonzuje bo jej bebol rośnie I coraz częściej się zastanawiam czy nie wsiąść.
Z dobrych wiadomości, panna wychodzi na dwór. Było ciężko ale teraz chodzi chętnie, ma koleżanki  🤣
kate, pokaż coś więcej jej zdjęć, jest naprawdę zjawiskowa  😉

Mój koń też nie chciał wychodzić, ale miało to różne podłoża - zimno, deszcz, śnieg, mokro, trauma po wałachu, który go sprał. I smuciło mnie jak leciał z daleka do wyjścia byle go zabrać do stajni.

Ale to się zmieniło. Wyszło słońce, trawa urosła i teraz mogę sobie wołać  😉 jak się sama do jaśnie pana nie pofatyguję w dół pastwiska to mogę zapomnieć, że sam przyjdzie  😁 I naprawdę mnie to cieszy, bo widzę, że kocha być ze swoją ukochaną na zewnątrz. Co więcej zaczął dojrzewać psychicznie i już nie jest taką pierdołą bojącą się nawet spojrzeć na innego konia  😁 Ostatnio doznałam szoku, prowadzę dziada po solidnym treningu z powrotem na padok, wpuściłam go, a ten stanął dęba i do kobyły z zębami  😲 Chyba powoli próbuje ją zdominować. Zaznaczę, że mój koń do niedawna NIGDY nie stulił uszu na kogokolwiek, konia czy człowieka.
Co więcej ostatnio inna klacz mu się strasznie napraszała, gdy on wolał żreć trawę. I w końcu... próbował ją dwa razy kopnąć. Kopara mi trochę opadła.
Ale może dzięki temu zyska trochę pewności siebie i jak zostanie utworzone jedno większe stado to nie będzie chłopcem do bicia, bo wiem, że by to bardzo przeżywał.

Padokowanie calutki dzień ma tylko jeden znaczący minus. Ze smolisto-karego, wręcz atramentowego cuda robi mi się podpalony... I chyba za późno zareagowałam, bo futro już niemal wymienione. Kupiłam mu derkę odbijającą UV i szampon dla karych koni, ale coś mi się zdaje, że już po ptokach na ten sezon...

kokosnuss, telefonem choćby, ale anai ma też jakiś patent na nagrywanie  👀


Mam kamerkę gopro, już troszkę starą, ale działa 😉 ale zdarzyło mi się też nagrywać zwykłym aparatem cyfrowym postawionym na stojaku od przeszkody 😉

Koń mi się dziś rozebrał z derki na padoku, zbierałam plandekę podartą z całego padoku, koń w szoku, musiał nieźle wariować żeby ją z siebie do końca zrzucić. Mokry był cały. Ran żadnych od pasów nie ma, tylko krwiaka na żebrach (prawdopodobnie wpadł na kolegów i kopa zaliczył). Dobrze, że przyszłam po fakcie...
Meise, trzeba przywyknąć :P Mój suplementowany, a i tak jest kameleon, zwłaszcza od potu się spłukuje kolor, więc pod siodłem mam taki jaśniejszy placek jeśli dużo jeżdżę.
Maj:


Wrzesień:


W ogóle pooglądałam sobie dziś trochę starych fot i taaaak mi tęskno za moją parówą 🙁 A pewnie jeszcze minimum miesiąc-dwa muszę siedzieć na dupie... Nawet mnie niezbyt pociesza ten arabek, choć tutaj to tereny mam, że hoho i jeszcze trochę. Wczoraj prawie 2 godziny jeździłam, ale wrzucałam na instagrama, więc większość widziała :P W ogóle czajcie jaki on jest pajac, jest pod rajdy i zaczynają go przygotowywać, więc chodzi często i teraz zaczyna po 2x dziennie, wczoraj rano chodził 1,5h i to konkret, ja go wzięłam też nie jakoś emerycko, bo ciągle a to mocno w górę, a to z góry, gdzie się dało, to kłusem, czy trochę galopem. A ta menda na sam koniec, na drodze już jakoś kilometr od domu, zaczął tańcować tak, że go musiałam trzymać non toper 😂
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
07 kwietnia 2020 15:56
Moja nie jest super zaawansowana technologicznie, ale wystarcza mi na to, co muszę zobaczyć. Nagrywam prawie każdy trening, potem sobie w domku patrzę i to mi też mega pomaga, co co innego czucie, co innego spojrzeć na siebie z boku

"Rujo wypierd.."... tak sobie cichutko pod nosem ostatnio mruczę 😂
Cóż, po prostu trzeba przeżyć, choć gdybym miała aktualnie napisać jak wygląda moja z koniem konwersacja było by mniej więcej tak:
Ja: Hej, halo ja tu jestem, halo, do u read me, ooo wow!
Koń: Co się tak nadzierasz, nie jestem głucha, zabierz te giry z brzucha, to nie bęben!
Ja: dobrze, dobrze to do przodu, idziemy...    Halo czy my się słyszymy, no dalej idziemy
Koń: Przecież idę, nie trzeba tyle razy powtarzać! Proszę o zobacz jak idę, nawet biegnę, co faaajnie? Nie, nie fajnie 😀iabeł:
Ja: oooo wolniej, wolniej, stoimy, zwalniamy
Koń: Oooo zdecyduj się, jesteś nienormalna, nie będę cię słuchać dopóki się nie zdecydujesz, idiotka. Mnie tu nie ma, rozumiesz. Nie ma mnie tu już. do-wi-dze-nia!

Nie narzekam jakoś specjalnie bo w ogólnej perspektywie mamy progres i to chyba całkiem niezły.
Natomiast przez jeżdżenie po krosie zdałam sobie sprawę ostatnio, że brakuje mi tak bardzo (i niestety bardzo się odbija na błędach, które się pojawiają) tak prozaicznej rzeczy jak - NAROŻNIKI. Siłą rzeczy w przestrzeni bardziej nieograniczonej złapałam się na tym, że owszem jeżdżę wolty różnej wielkości ale w zasadzie nie jadę "narożników". Zawracam via volta, nie ostrzejszy skręt i to jest bardzo bardzo zgubne bo łatwo zgubić wyprostowanie... a co za tym idzie- sypie się wszystko, zaczynając od rzeczy mega podstawowych- czyli rytm.

Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
08 kwietnia 2020 10:41
kotbury, ale plac już masz. I to jaki!
Jeszcze nie, ale owszem to kwestia nieodległa.
Na razie testy podłoża, prace "dopinające" itd. więc jeszcze dla wszystkich nie jest otwarty.
kotbury, opis dialogu cudny 😀 Dlatego nie przepadam za klaczami 😉 ruja, jaak nie ruja to inny foch. Nie jest z nimi łatwo.

Mam kilka zdjęć wiosennych:



anai, ale wielki koń, ile on ma w kłębie?  😀
Wielki i piękny, ale chyba bym się go bała  😁

Mój onegdaj kary koń, a obecnie w kolorze gorzkiej czekolady  😉



Mamy same dobre jazdy. Dziś ćwiczyliśmy ustępowanie od ogrodzenia. Oj, jak ciężko było na początku konia odkleić od płotu  😁 Ale jak już zakumał o co proszę to szło git, respektował łydkę, ustępował. Żałuję, że nie miałam smaczków, chyba zacznę z nimi jeździć i nagradzać z siodła. Póki co chwalę, drapię, klepię i głaskam jak szalona i działa, bo ten drań łasy jest na pochwały  😉

Poskakałam sobie dziś sama co tam stało na placu, ale stwierdzam, że jednak wolę jak ktoś na to patrzy z dołu, bo potem jeszcze moje truchło znajdą nadjedzone przez konia, a ze mnie żaden pros skokowy (jeszcze  :cool🙂.

Głupawkę mam, mój koń chodzi za mną, stoi bez uwiązu, prowadzę go bez trzymania, zatrzymuję bez trzymania.
Uwielbiam go. I nie zjadł jeszcze swojej derki  🥂
Meise, zmiany odcienia sierści w ciągu roku to norma 😉 a mój pony ma 178. Skończył chyba w końcu rosnąć...
Łojezusie... to z drabiny chyba trzeba wsiadać  😜

Piękny, potężny, mięsisty  😁

Anai[/b] piękny!

Maise dziękuję bardzo! Dla mnie jest najpiękniejsza na świecie. Dziś spędza pierwszą noc na dworze. Przechodzimy w system 24h na zewnątrz. Trochę mnie to przeraża, nigdy tego nie robiłam. Ona jest szczęśliwa na dworze, więc może jej to posłuszy. Kuc jest na dworze już od ponad tygodnia, więc może i ona przeżyje. Ale martwię się, nie powiem. Choć w końcu nie będę musiała gnoju od niej odrzucać czy siana przynosić, więc sporo czasu zaoszczędzę. Znalazłam u niej pierwszą kobylą wadę- mamy spory problem z dotykaniem dolnej części brzucha czy wymion. W ogóle nie wpadłam na to, że przy nich się coś robi dopóki jej muchy po nich nie pogryzły I nagle okazało się, że jest problem z umyciem ich czy posmarowaniem kremem. Straszy mnie, że mnie konie. No mam nadzieję, że straszy  choć momentami mam wrażenie, że gdyby mnie sięgła... to kto wie.  Poza tym problemem, to moje dzieci ją obsługują I nie mogę złego słowa powiedzieć. Pomagają mi ją kąpać, wyprowadzać, wprowadzać, zakładać/zdejmować kantar, no wszystko. A i dokarmiają ją bez przerwy,  opanowała do perfekcji głodujący wzrok konającego konisia.  A bebol rośnie...  🙄
Jak twój młody? 
Młody tak jak na załączonym wyżej zdjęciu, próbujemy się odpaść po drastycznym schudnięciu po problemach z kopytami  😉
Wstaw jakieś zdjęcia Twojej jak będziesz miała, bo naprawdę cieszy oko  🙂

Powiem Wam, że (tak, tak wiem, nudzę  😉) mój koń ma fenomenalną głowę. Aż ciężko uwierzyć, że dopiero skończył 5 lat miesiąc temu. Uczy się błyskawicznie, chce się uczyć, mimo że był czas, że chciał stawiać na swoim.
Jazda w terenie u nas jest wymagająca, o bardzo zróżnicowanym i niejednokrotnie trudnym podłożu. Niesamowite jak koń słucha moich sygnałów, jak się poddaje mojej ocenie sytuacji. Galopujemy po trudnej ścieżce wymagającej naprawdę dużego skupienia, ja cały czas obserwuję drogę, widząc przeszkody wystarczy, że zrobię półparadkę i głosem zwrócę uwagę konia i on natychmiast robi się czujny i nie potyka się/omija/przeskakuje. W pełni słucha jeźdźca, jest taki ufny i taki dziecięcy jeszcze.
Cieszę się, że się na niego zdecydowałam. Jakbym miała się handryczyć po tylu latach z własnym koniem, to bym chyba była mocno rozczarowana.

Wpadam i spadam, bo mam widoczki fajne, wolne dziś od pracy i zabrałam chłopa do stajni. Chyba ostatni już raz, bo standardowo on wie więcej o koniach i mi robił wykłady, że za mało jeździłam 😂 I tylko mi konia wkur*, bo nas wyprzedzał na rowerze, a koń czuł się chyba znieważony, bo chciał zapindalać i brykać. Śmieszyło mnie to tylko, bo mój koń jak bryknie to mnie już nie ma, a u tego karypla małego ledwo czułam, że coś robi 🤣

https://www.instagram.com/p/B-zfzEzhPVA/ filmik z panoramką i wypłochem. Najlepiej widać, bo fotki jakoś słabo wychodzą.

budyń piękną pogoda i jakie widoki.
My dzisiaj kolejny trening, jak zwykle super. Jestem mega zadowolona.
Podobno w galopie super pracujemy.  Gdzie ja myślałam, że to moja słaba strona. Podobno konia tak , a moja nie. Cieszę się.  Za to kłus wymaga jeszcze dużo mojej pracy . Koń łapie coraz lepiej i chodzi coraz lepiej.  Wszystko w dobrym kierunku zmierza.
Ja dziś podobno wsiadam na moją. Ale to jeszcze zobaczymy bo jakoś przywykłam do niejeżdżenia. Za to jej na głowę pada. Jak wcześniej odwalało na padoku, to teraz odwala w stajni. Lonżuje się w boksie.  🤔 A wydawała się taka normalna wcześniej. A ona albo jest na pastwisku,  albo w stajni. Nic pośrodku. Mam nadzieję, że jak trochę popracuje to znormalnieje. Z Barkasem też bajki na początku nie miałam, więc może to normalne
  🤔wirek:
Budyń ale chyba sie ucywilizowal troche Siwy co? 😉 araby do lasu to fajne sa, idzie to jak torpeda :P

Anil fajnie ze masz mozliwosc treningow w tym czasie 🙂

kate moze czasu po prostu wiecej potrzebuje? A moze grzeje sie i swiruje? 😉



To ja pozdrawiam od Dzika 🙂

Odpalony!
I zadziwiajaco jezdny, moj najlepszy kon 🙂

faith to I my dołączamy do odpalonych!

Pierwsza normalna jazda była I była za..bista. bardzo fajną na kontakcie, bardzo delikatna. myśląca, idzie ładnie na okrągło w kłusie. Trochę dziko w galopie, bardzo wolno I ciężko ją do przodu wysłać. Ale tak była jezdzona wcześniej, złapana za twarz i bardziej do góry niż do przodu. Nie znam sie na skokach ale Nie wiem z czego ona miała siłę się wybić.  Cieszę się, że z zadu nie strzelała, bo wiem że potrafi. Tak przywykłam do niejezdzenia że aż szukałam wymówek co by dziś też nie wsiąść. Bo deszcz A ona nie lubi. Bo słońce nie świeci... kiedyś to nie do pomyślenia dla mnie było nie jeździć. Śliczna jest ta moja panna  💘 trafiło mi się.
budyń, ależ masz widoki! Cudne!
Meise, wsiadam zawsze na każdego konia ze schodków, ale fakt, schodki są must have każdego wyjazdu na zawody czy konsultacje. W terenie dwa razy wsiadałam z z ziemi (lepiej nie gubić bata w lesie 😉) i było to niełatwe zadanie.
faith, gratuluję powrotu! Trenujemy, jeździmy tylko ograniczamy się wysokościami 😉





Ale wam zazdroszczę 😵  widziałam ostatnio moje konie przez pięć minut zza płotu po dwóch miesiącach przerwy. Nie wiem kiedy będzie kolejny raz. Mama wysyła mi kilka razy w tygodniu zdjęcia żebym nie zeswirowala  😜



anai, mój ulubiony re-voltowy wielkoń! 😍
kate brawo! Super ze dobrze poszlo 🙂 a jaki masz w ogole na nia plan?
Anai oooooo dzien dobry Panstwuuu! Jak milo widziec 🙂😉) i dziekuje bardzo 🙂 mlody widze w formie?

Tak mnie naszlo na wnioski wczoraj, ze chyba jezdziectwo powinno byc zakazane poki sie nie jest wzglednie madrym zyciowo i ogarnietym  😎 przynajmniej dla mnie!
Ten rok przerwy chyba mi dobrze zrobil, jakies inne jest to wszystko, przemyslane, sa inne priorytety, inne zalozenia... No lepiej! 😉
anai, chwyta za oko, a ta odmiana na łbie - cudna  😍 Ja mam kurdupla, a też nigdy nie wsiadam z ziemi :P Ostatnio w terenie musiałam zsiąść dwa razy to wsiadałam potem ze skarpy, a za drugim razem z pniaka  😁
Wsiąść może bym wsiadła, ale szkoda mi (tak jak pewnie większości z nas) końskich pleców  😉

Ech, kiedyś człowiek wskakiwał na konia, tylko był o połowę lżejszy i ponad połowę młodszy  😂

kate, a gdzie foty siwej?  👿

galopada, a kiedy Ty w końcu zwozisz maluszka? Masz już coś nagrane?

My z Młodym ostro trenujemy. Mam złotego konia, wciąż nie mogę się oswoić z faktem, że mój koń CHCE skakać  😍 Skaczemy juz parkury, wprowadzamy coraz trudniejsze ćwiczenia, rozjeżdżamy technicznie linie. Ach, jak ten koń kica, wczoraj tak fruwał nad okserem, że czułam jakbym siedziała na odrzutowcu  😁 Ma serduszko i frajdę z jazdy. Bardzo poprawiła się równowaga, w dodatku przestał mnie wciągać do przeszkody, czeka na mój sygnał, daje się wziąć na siebie. Oczywiście zdarzają się fakapy, tak jak wczoraj chciał zaatakować stacjonatę w linii zamiast stacjonatę po przekątnej i mieliśmy dojazd do właściwej przeszkody wężykiem, ale skacze wszystko i chętnie. Ja też się zaczynam oswajać ze skokami, także nie mam już czarnych wizji niechybnej śmierci  😂

To moje pierwsze skokowe treningi w życiu i coraz bardziej się wkręcam. Niby młodziutki koń i niedoświadczony skokowo jeździec to najgorsze możliwe połączenie ale mamy tajną broń - trenera z głową i nasze dwa serca scalone w jedno (mówię o moim i czarnego :P).

Spędzam z nim dużo czasu, jesteśmy best friends z koniem. Problem z odsadzaniem odszedł w niepamięć, koń stoi bez wiązania jak anioł, czeka tylko na mój sygnał. Wołam go i idzie do mnie w pełnym rynsztunku i tak sobie idziemy na trening bez trzymanki jako partnerzy, a nie jeździec i koń.
Teraz widzę ile mi daje więź z tym koniem i jak bardzo to pomaga podczas jazdy. Jak koń się stara dla swojego człowieka, jak pomaga. Tfu tfu, jeszcze nam się nie zdarzyła stopa ani wyłamanie, mimo, że czasem zmaszczę najazd. Dziudziuś skacze i nie widać, żeby miał się zniechęcić przez moją indolencję od czasu do czasu  😍

Z bardziej przyziemnych spraw to wykąpałam go w szamponie dla karych koni. Wyglądało to obiecująco, niestety... po kąpieli koń zaczął mieć czerwony połysk i stał się puchaczem  🤔wirek:
Puszystość minęła, za to czerwony włos pozostał... Ech, tylko tam gdzie był golony do badania odrasta kruczokara sierść.
Ale koń ma raj na ziemi, pastwiska, padoki. Byłam wczoraj się przejść po letnich pastwiskach, na które będą puszczane za ok. 3 tyg. Życzę każdemu koniowi takiego raju.

Oprócz tego mój koń przeszedł metamorfozę psychiczną jeżeli chodzi o stosunki w stadzie. Stał się pewny siebie, odważny i cały czas próbuje dokonać puczu w swoim stadku z rudą kobyłką. Pojawiają się ślady walki. Miło popatrzeć, że mój koń nie reaguje paniką na krzywe spojrzenie innego konia. Że potrafi się postawić i gruntować swoje miejsce w stadzie. Mamusia taka dumna  😁

Kurde, ale wall of text...

Dziś w ramach treningu robimy 1,5 h stępem w terenie po górkach.

Meise, czekam na jakieś miejsce. Aktualne bez szans do czasu zakończenia akcji Covid, bo nie wychodzę z mieszkania poza wyjazdem do pracy i na zakupy.
Lipa teraz z tymi miejscami masakryczna. Ze trzy stajnie się jakiś czas temu zamknęły i dlatego tak wszystko zapchane u nas  🤔


A mi właśnie przyszło ogłowie Prosiaka naszej forumowej Gillian (która nam je z dobrego serca pożycza :kwiatek🙂  😀 Zobaczymy jak młody zareaguje na ogłowie anatomiczne  🏇

A tutaj jeszcze nowa dereczka po 5 dniach (i tak sporo wytrzymała):



Zszyłam ją po czym za dwa dni znowu mamy dziurę. Tym razem zszyję ja nicią tapicerską. Moja mama twierdzi, że koń nie da jej rady. Chyba jeszcze nie zna mozliwości F.  😁
Gill wypozyczalnia oglowii, najlepsza ciotka  👍
De best  😍 😍

Ale będzie beka jak się okaże za duże  😁 Jednak głowa takiego smoka jak Orbital, a mojego małopolaczka kurdupelka to spora róznica  😂
Na Urvala pasowalo, jest duza regulacja 🙂
Gillian   four letter word
18 kwietnia 2020 13:59
Ma na razie solidnie udupieni, to niech inni korzystają :kwiatek: na zdrowie  🥂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się