Koronawirus

Ascaia owszem, można mieć kilka maseczek, ale od wybuchu pandemii podrożały wielokrotnie i nie każdy wywali tyle kasy na jednorazowe szmatki, które kilka miesięcy temu kosztowały ułamek tej kwoty. Nie będę też płacić za maseczki, które rząd sprowadził za miliony monet a teraz odsprzedaje je obywatelom za 50 zł.
Cricetidae, ja nie narzekam: noszę maseczkę w miejscach publicznych bo taki jest nakaz. Czy działa - niezbyt dobrze dopasowana i przylegająca - to szczerze wątpię 😉
Co do prania, nie wpadłam na ręczne w sumie 😁 miałam przed oczami wrzucanie codziennie 1 maseczki do pralki 🤔wirek:
Póki co łażę w nich. Zakupy max 2 razy w tygodniu, poza tym jeżdżę do stajni - tam maseczek nie nosimy, więc nie histeryzuję 😉
Ale na rower na 100% założę sobie jakąś chustkę "na sztukę". I tak "przez osiedle" jadę minutkę, potem są już pola i lasy.
_Gaga, haha no pranie w pralce faktycznie może nie być ekonomiczne 😀 ja mam ich kilka i piore z fartuchami a fartuchy piore teraz ciągle...
Skoro mycie rąk mydłem wystarczy to i przepranie maseczki mydłem powinno. Minutka i z głowy.
Można też namoczyć w spirytusie i potem powdychać opary 😁
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
20 kwietnia 2020 10:52
Czy nadal obowiązuje zakaz zgromadzeń powyżej 2 osób? Nie mogę nigdzie znaleźć informacji.


I jak ogólnie zapatrujecie się na to "rozluźnienie"? Mam wrażenie, że ludzie zgłupieli zupełnie i zapomnieli, że liczba zakażonych ciągle wzrasta - nagle wszyscy wyłażą na dwór, umawiają się, niepojęte jest to dla mnie.
smarcik, tak, i nadal jest nakaz trzymania odstępów, również rodziny mieszkającej ze sobą, również w lesie. O tym chyba też zapominają...
Cricetidae powodzenia w bieganiu z czymkolwiek na twarzy  😵  ja wczoraj zrobiłam 30km rowerkiem, boczne drogi więc twarz odkryta; jak wróciliśmy do Krakowa, to buff na twarz... Po 5km miałam TAKĄ kolkę, że musiałam zejść z roweru  🙇  a buff cienki, elastyczny.
Dobrze, że lasy otwierają - Puszcza duża, tam bez masek można biegać, tyle dobrze.
espana, mam maseczkę za 0zł - uszyłam sobie, nie jest najpiękniejsza, ale ma cztery warstwy, drucik na nos i jest.
A chusty/szaliki ma chyba każdy.


smarcik, nadal nie można powyżej 2 osób. Na zasadzie utrzymania w mocy innych punktów rozporządzenia.

Dla mnie to, co w tej chwili się dzieje jest takim bezsensem ze strony rządu, a do tego takim pokazem ludzkiej bezmyślności, że mi się już nawet nie chce o tym gadać.
Siedzę głową w sprawach zawodowych i próbuję udawać sama przed sobą, że wirus mnie nie dotyczy. Bo jak zaczynam o tym myśleć to mam ochotę walić głową w ścianę...
Z drugiej strony jak wyobrażacie sobie dalsze losy gospodarki, jeśli się zakazów nie będzie luzować? Ja rozumiem, że to propaganda pod majowe wybory, ale z drugiej strony strasznie dużo ludzi zostało bez pracy i bez środków do życia 🙁 Będą zdrowi umierali z głodu
_Gaga, gospodarka jedno, życie społeczne drugie. Moim zdaniem byłoby tu miejsce na zróżnicowanie działań.
Oczywiście sytuacja jest trudna. Na całym świecie. Mamy III wojnę światową - bez względu na to czy będziemy stać na stanowisku, że koronawirus jest realnym czy wymyślonym zagrożeniem. Świat się zmienił.
Z kolejnej strony gospodarka nie jest jakimś oderwanym od życia bytem magicznym. Ktoś musi wyprodukować to, co będziemy choćby jeść, zanim będzie samo rosło gdy rolnik będzie się opalał na leżaku, to jakoś na tym polu musi się znaleźć. A potem ktoś musi to pozbierać, obrobić, przewieźć, wyłożyć na półki. Praca zdalna naprawdę jest wymysłem pierwszego świata działającym tak długo, jak jest jak za nią zapłacić.
A co do porównywania z wojną, hmmmm. Hmmmmm.
Jabberwocky, produkcja ucierpi najmniej. W najgorszej sytuacji są usługi i handel wielkopowierzchniowy - totalny zakaz praktycznie wszystkiego 🙁
A słuchajcie, może do mnie przyjechać 1/2 osoby z rodziny spotkać się w ogrodzie, z zachowaniem dystansu?
Jabberwocky, czy ja o gospodarce piszę cokolwiek innego? No patrz, mam świadomość, że samo na polu nie rośnie.  🙄
I jaki jest sens jakiejkolwiek próby szukania kompromisów społecznych, skoro mamy takie bojowe nastawienie do wszystkiego...
kolebka, ja już biegałam w masce albo buffie 😉 ale u mnie to raczej świński trucht 😁 do lasu mam za daleko na bieganie bo mieszkam w centrum i mam dużo parków w okolicy 🙂
_Gaga, pełna zgoda. Tylko odnoszę wrażenie, że ludzie nie widzą powiązań między gospodarką jako całością i systemem naczyń połączonych, gdy mogą sobie pracować zdalnie zamawiając sobie dostawy pod drzwi. 
Ascaia, ale jak sobie wyobrażasz rozdzielenie życia gospodarczego od społecznego? Tak, z ciekawości, no interesuje mnie to, jak to zorganizować.
Na rowerze maska mi w niczym nie przeszkadzała! Wręcz się cieszyłam, bo mi było cieplej w twarz.
Biegać w masce sobie jednak nie wyobrażam. A;le w lesie maski nosić nie trzeba, więc tam biegać można obecnie do woli.  😉
Ascaia, ale ten wirus ciebie dotyczy. I właśnie ty jesteś w tej grupie osób, które w którym momencie powinny go przejść, żeby powstała odporność zbiorowa. Szczepionka za 2 lata nie uratuje sytuacji. Nie da się w takim "czymś" żyć kolejne 2 lata.
Nie mówiąc o tym, że 2 lata w takim trybie rozwalą tak układ społeczny, zaufanie między ludźmi,  wykwitnie tak ksenofobia, że nie będzie co zbierać. To nie jest jak, nie wiem. z gazem bojowym czy radioaktywnością, zmierzymy, że stężenie poza mierzalnymi wartościami, skończyło się, przeszło, szlus. Trzeba wypracować układ społeczny, gdy będziemy żyć obok sars-cov2 i miliona innych patogenów, nie wiem jak to wypracowywać fetyszyzując ilość potwierdzonych przypadków jedynie.
epk, ironia, ironia...
Cricetidae podziwiam, serio! Ja biegałam w pt, ale na totalnym zadupiu i wiosce, nie spotkałam nikogo więc nie zakrywałam twarzy. Na rowerze umarłam, a co dopiero na bieganiu gdzie potrzebuję więcej tlenu...  🙇  ale może to też dlatego, że ja mam wiecznie zawalone zatoki, często mówię przez nos itp i naprawdę sporo powietrza potrzebuję  😁
Ascaia  Ja tam nie widzę ironii w tym co napisałaś. Tylko stwierdzenie faktu.
_Gaga, - produkcja też mocno cierpi. Jestem w branży oświetleniowej, nie ma inwestycji, to się oprawy nie sprzedają. Cierpi handel - to nie kupują opraw do sklepów, nie wymieniają na nowe, nie płacą zaległych faktur, bo nie mają za co. Gminy wydają na koronawirusa, nie modernizują opraw ulicznych. Gospodarka to wiele powiązań, miliony niteczek. Produkcja dla produkcji nie ma sensu, trzeba to jeszcze sprzedać 😉
W dodatku koszty transportu teraz to jakiś koszmar... plus koszty maseczek, przyłbic, płynów, rękawiczek, dezynfekcji dodatkowej - to wszystko, co firma musi zakupić dla pracowników. To nie bierze się znikąd, a jest potrzebne, żeby tych ludzi na produkcji zabezpieczyć.
epk, nudzi Ci się?
"próbuję udawać, że mnie nie dotyczy"- tak, oczywiście, masz rację, to nie była ironia, skoro mówisz, że nie była...
O borze szumiący...  🙄 🤣 : 😁
Ascaia, jeśli chodzi o używanie maseczek w Japonii, czy w Chinach, to ludzie noszą je tam głównie ze względu na smog.
A co do gospodarki, to jeśli ta padnie, to nie będzie z czego utrzymać ochrony zdrowia. A jak nie będzie kasy na to, której i tak jest za mało, to dopiero ludzie zaczną ludzie umierać. I to niezależnie od choroby jaka ich dopadnie. Swoją drogą czytałam artykuł znanego epidemiologa, który twierdzi, że w przypadku koronawirusa izolacja tylko pogarsza sytuacje, bo zachorowania się rozciągają w czasie, przez co zachoruje finalnie więcej ludzi. I najlepszą metodą walki z tym, to przechorowanie 80% społeczeństwa. Natomiast na kwarantannie powinny być tylko osoby starsze i z grupy ryzyka.
Ascaia, to nie wiem używaj może emotikonów. Jakoś ludzie umieją przekazać ironię w pisanym tekście. Szczerze przestaje mi się chcieć doszukiwać w twoich wypowiedziach czegoś, czego tam nie ma ale jednak jest. Podobnie jak nie chce mi się tłumaczyć ludziom, że nie, jak się zamkniemy w domach na dostatecznie długo, uwalimy całe życie gospodarcze i społeczne to problem wcale nie zniknie tylko za chwilę wybuchnie od nowa.
kittajka, no ze względu na smog, ale noszą. Całymi dniami. Więc?

Co do gospodarki - no przecież trzeci raz piszę, że się zgadzam. Ale Smarcik poruszyła temat wychodzenia na spacery. Spacerowanie i las to nie gospodarka.  🤔

Po trzecie
"izolacja pogarsza sytuację, bo finalnie zachoruje więcej ludzi"
"najlepszą metodą jest by przechorowało 80% społeczeństwa"
gdzie tu logika?  🤔

epk, no cóż, to nie mój problem, że nie rozumiesz słów "próbować" i "udawać".
Co do tłumaczenia ludziom - wiesz, jest też taka opcja, że po prostu nie masz racji.  🤣
_Gaga, haha no pranie w pralce faktycznie może nie być ekonomiczne 😀 ja mam ich kilka i piore z fartuchami a fartuchy piore teraz ciągle...

Śmichy chichy, czytałam wypowiedź jednego eksperta, że maseczki należy koniecznie prać w pralce, w temp. 60 stopni, nigdy z innymi rzeczami.  🤣

W ogóle należy chyba z tymi maseczkami się zaprzyjaźnić, bo Szumowski mówił, że będziemy nakaz ich noszenia do czasu, kiedy będzie szczepionka. Ciekawe, czy będą wydawać zaświadczenia - zaszczepiony, może chodzić bez maseczki.



Najbardziej mi teraz szkoda pacjentów onkologicznych, którzy czekają na zaplanowane operacje. Koleżanka czeka na przeszczep, żadnych konkretów. Miala go mieć tuż po tym, jak epidemia u nas się rozpętała. A rząd wprowadza idiotyczne zakazy typu zamknięcie lasów, potem na dowód, że dobrze o nas dbają i jacy są skuteczni w tym dbaniu te lasy otwiera, a prawdziwe problemy leżą odłogiem.
Ascaia, przecież są już przybliżone daty kolejnych etapów. Za tydzień, bądź dwa otwierają sklepy itd. Cały plan luzowania restrykcji jest na 4-8 tygodni w zależności od sytuacji. Co do maseczek w smogu, to lepiej zasłaniać twarz niż wdychać śmierdzący dym, to jest zupełnie inna sytuacja. Jak ide ulicą i z jakiegoś komina się dymi, to też zasłaniam twarz. A co do poprzedniej wypowiedzi, to wyciągnełaś dwa zdania z kontekstu. Chodzilo, o to, aby przechorowało jak najwięcej ludzi z poza grupy ryzyka, czyli te ponad 80% społeczeństwa. Dłuższa izolacja sprawia, że osoby z tej grupy są bardziej narażone na zarażenie się, bo epidemia jest przeciągana w czasie, a i tak nie da się wyeliminować całkowicie ryzyka zakażenia.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się