Szczotki i inne akcesoria do czyszczenia

xequus   Miłość na dwa serca i sześć nóg...
28 grudnia 2019 11:59
Mogę polecić military. Mam już kilka dobrych lat a wygląda jak nowa 😉 generalnie tak jak pisze koleżanka na górze świetne są te z dłuższym włosiem po bokach.
Nigdy nie sądziłam, że do tego dojdzie, ale muszę zapytać o szczotki. 🤣
Jaki rodzaj szczotek (nie pytam o firmę! jedynie o włosie/typ etc.) do ciała i głowy dla koni nieogolonych, zakurzonych i liniejących na potęgę. Te, co mam aktualnie powodują, że za każdym razem jak przejadę szczotką, to się następna warstwa kurzu pojawia na wierzchu. Aż się czuję głupio, że tego nie wiem, ale chyba zostałam rozpieszczona końmi golonymi na zimę. 😜
Dziewczyny, chciałam kupić szczotki Haasa (Military, Lippizaner, Parcour i Cavaliere). Pisałam z jedną dziewczyną na fejsie i powiedziała, że szczotki haasa to żadna rewelacja dla koni, które mają zimowe futro, nie są golone ani derkowane... Szczerze mówiąc jak mam wywalic 4stówy na szczotki, które nic do mojego "brudnego" życia nie wniosą to mnie skręca. Przedstawicielka twierdzi, że efekt będzie spektakularny... Macie jakieś opinie oparte na własnych doświadczeniach?
amanda666, mam zestaw dla siwych, czyli: Standard: Zestaw szczotek dla koni siwych / srokatych .W zestawie: Schimmel, Lippizaner / Lipizzaner, Diva Exklusiv, Nabłyszczająca oraz zgrzebło. + dodatkowo kupiłam Cavaliere


Szczerze? Są spoko, zwłaszcza ta Schimmel, daje rade na siwym koniu, ale spodziewałam się czegoś lepszego chyba troszkę... Diva i nabłyszczająca są super - ale na krótkiej, letniej sierści/derkowanym koniu.

Teraz Pamir (gniady) już lata bez derki, nie był golony więc ma taką półdługą sierść (zimową, nie obrósł wprawdzie jak super mamut, ale jednak sierści ma sporo), jest oporowo zakurzony + wypada mu sierść. No, nie idzie do wypucować porządnie 😉 Mimo szorowania i tak jest obleśny 😁

Gniada kobyła która malutko zarosła i nie jest taka utytłana - efekt bardzo fajny, lśni się po tych polerujących dwóch szczotkach i one są super - latem (ale i zimą, na niezarośniętym koniu) szybko dają efekt lśniącego się konia 🙂

Z kolei nie widzę większej różnicy w szczotkach Cavaliere i  Lippizaner w efekcie... No czyszczą, ale nie jest to jakiś spektakularny efekt.
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
08 kwietnia 2020 12:27
Moje niegolone i zarośnięte i efekty widzę. Najlepsze są te z długim włosiem na brzegu jak military i nabłyszczające. Parcour na zimowym futrze szału nie robi. Zgrzebło nowej generacji fajne.
Nadal mam mieszane uczucia  🙄 Moje konie też mają taką półdługą sierść, bo zima łagodna a w stajni ciepło. kilka razy miały plandeki na sobie jak było rano -10st albo jak padał deszcz. Gniady "spełnia" moje marzenia i próbuje być siwy... to znaczy leży pół dnia w tym kurzu na padoku, tarza się i generalnie jest feee... Mogę go doczyścić tylko za pomocą Absorbiny, oczywiście na końcowej fazie czyszczenia. Obawiam się wydać tyle hajsu na szczotki, no ale cóż klamka zapadła. A to zgrzebło nowej generacji dostałam w gratisie  🤣 Chyba się pochlastam jak efekt nie będzie chociaż średnie wow  🙄
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
08 kwietnia 2020 14:00
Daj znać jak wrażenia. Ja jestem zadowolona. Drogie są, ale gęste i porządne na lata.
To, że porządne to się zgodzę - widać, że będą służyć i służyć. Na pewno lepsze niż zwykłe, najzwyczajniejsze szczotki ALE spodziewałam się jednak czegoś bardziej wow po prostu chyba po ich cenie + opisie na FB i rzekomym opiniom 🤔

amanda666 akurat zgrzebło jest fajne  😁 iglaków nie lubie, magic brushy moje konie nienawidzą, a to fajnie wyciąga syf/kłaki + dobrze odkłacza szczotki.
Ja zgrzebło mam takie zwyczajne najzwyczajniejsze z greene - nie iglak, ale też nie takie chude/cienkie plastikowe. Jest toporne, ale ono najlepiej wyciąga mi ten syf spod sierści. Niestety żadna szczotka nie jest w stanie zdjąć dogłębnie pozostałości. Mam miotełkę Premiere i jest spoko, ale cały proces czyszczenia do takiego stopnia, żeby nie było "błota" na czapraku trwa ponad godzinę... A juz zdecydowanie wyrosłam z siedzenia w stajni cały dzień... Dam wam na pewno znać. Połowę konia wyczyszczę moimi szczotkami a połowę Haasem. Dobrze, że wystarczy mi jeden zestaw na dwa konie, bo mam gniadosza i kasztana  😀
A tak swoją drogą to mam jedną szczotkę Haasa i do końcowej fazy czyszczenia jest ekstra  😍 Nie wiem co to za model, bo mi się rączka urwała, ale raczej z tych tańszych i prawdopodobnie starych - dłuższe naturalne włosie i krótsze gęste syntetyczne. Uwielbiam ją mimo, że przestała byc wygodna bez paska. Magic Brusha z kolei ja niecierpię, już wolę zwykłego i tańszego iglaka... Miałam oryginalny MB, z Yorka, z Fair Play i za każdym razem to samo, zapycha sie niemiłosiernie, cięzko wyjąć kudły bez uszkodzenia ząbków - bo niestety przez stukanie w podłogę niszczą się ząbki. A w dodatku w grubszą sierść nie wchodzi dogłębnie. Fajna sprawa właśnie na golone konie, albo z krótką sierścią :/ U nie efekt marny a jeszcze cały kurz np. z zaklejki sikowej unosi w powietrzu i cała śmerdziałam... Iglak przynajmniej coś w sobie zatrzymuje, bo ma rzadziej rozstawione zęby i więcej miejsca na zawartość kurzu czy włosów. I najlepsza zaleta - nawet przy niezłym waleniu w ziemie nadal wyglada jak nowy 😀
Słuchajcie pozwolę sobie napisać posta pod postem. Miałam nadzieję na super recenzję, na zniewalające działanie szczotek i w ogóle na super jakość o jakiej każdy mówi... Tymczasem dostałam szczotki z ludzkimi włosami na włosiu, wyklutą larwą mola na włosiu, brudnymi, pogniecionymi instrukcjami, brak paragonu lub jakiegokolwiek formularza zwrotu, szczotki przyszły zapakowane w sam foliopak (trochę kiepsko jak na szczoty za 4stówy), ogólnie miałam wrażenie, że są używane. Przedstawicielka zapewniała mnie, że nic takiego nie miało miejsca, ale już sam fakt, że coś takiego przeszło mi przez myśl dało mocno do myślenia. Sam kontakt z firmą Eqclusive to pełen profesjonalizm, super porady. Niestety szczotki odesłałam i pieniądze zostały mi zwrócone. Szczotki i tak kupię, tylko nie wszystkie sa dostępne na koniku, nikt też ze sklepu nie jest w stanie powiedzieć kiedy reszta mogłaby dotrzeć.
amanda666, o proszę. To słabo. Ja mam zestaw na siwego I naprawdę jestem zadowolona z Haasa. Miałam kiedyś szczotke Stubbena I jakoś według mnie bardzo zbliżona a jednak Stubbena droższy.
Czy istnieje jakaś szczotka, urządzenie (nie odkurzacz  :cool🙂, które z karego konia z krótką sierścią kilkoma machnięciami wyczesze taki drobny pył- kurz-piach.
Po prostu odpadają mi ręce i dłużej czyszczę niż jeżdżę ostatnio.
kotbury a zwykłe gumowe zgrzebło nie daje rady? i jakaś większa szczotka a'la ryżówka żeby zdjąć pył który odkryje zgrzebło?  👀
kotbury ja się poddałam i maskuję mokrymi chusteczkami. 🤣 Z utęsknieniem czekam na jakieś wyższe temperatury, żebym mogła te konie w końcu wykąpać i pozbyć się kurzu zebranego przez całą zimę.
Ja czyszczę taką grubsza szczotką z ewentualnych zaklejek i żeby „zruszyć” pył, później biorę wiaderko z wodą i gąbkę, i taką wilgotną wyciśniętą gąbką zdejmuję pył z całego konia. Później dopiero czyszczę miękkimi szczotkami. W relatywnie krótkim czasie koń jest czysty, inaczej zwłaszcza na wiosnę i latem w ogóle się za czyszczenie nie zabieram. Polecam taką metodę  🙂
kotbury, nic nie da takiego rezultatu jak odkurzacz czy kąpiel. Jedyny doraźny środek jako taki to mokre chusteczki czy ścierka. Ale ten syf w sierści będzie cały czas tak czy siak. I po tym mokrym traktowaniu broń boże konia już nie dotykaj, bo zrujnujesz wszystko 😂
No, zależy też ile się tarza, bo mój czorny to codziennie w błocie/piachu, więc jestem weteran :P
Czy istnieje jakaś szczotka, urządzenie (nie odkurzacz  :cool🙂, które z karego konia z krótką sierścią kilkoma machnięciami wyczesze taki drobny pył- kurz-piach.
Po prostu odpadają mi ręce i dłużej czyszczę niż jeżdżę ostatnio.


Znam Twój ból..... Mam dokładnie to samo, co więcej im więcej czyszczę tym koń brudniejszy  👿 szczotka wyciąga cały kurz na zewnątrz i koń robi się szary jak gołąb.

Ja używam takich grubych kuchennych ścierek, które fajnie chłoną wodę i łatwo się spłukują, a po wyschnięciu sztywnieją. Chodzę opłukiwać po kilka razy. Świetnie zbierają ten piach i kurz. I tak jak budyń pisze, po przetarciu na mokro żadnych ostrych szczotek, ani magic brushów, bo znowu wyjdzie kurz spod spodu. Ja wtedy tą mokrą zmierzwioną sierść (jak już przeschnie!) traktuję szczotką z miękkiego włosia.

Znam Twój ból..... Mam dokładnie to samo, co więcej im więcej czyszczę tym koń brudniejszy  👿 szczotka wyciąga cały kurz na zewnątrz i koń robi się szary jak gołąb.


O to, to! Ja przestałam czyścić, bo im dłużej czyściłam, tym było gorzej. Omiatam tylko i czekam na lepsze czasy.

Edit: poprawiłam cytowanie
trusia, ale coś poknociłaś z cytowaniem  😁


Już wiem, ta ścierka co jej używam nazywa się gąbczasta.
Coś takiego:

https://archiwum.allegro.pl/oferta/sciereczka-scierka-gabczasta-3-red-plast-i8095539489.html
kotbury ja się poddałam i maskuję mokrymi chusteczkami. 🤣 Z utęsknieniem czekam na jakieś wyższe temperatury, żebym mogła te konie w końcu wykąpać i pozbyć się kurzu zebranego przez całą zimę.



Ja mam problem z kurzem codziennym- zbieranym pryz tarzanku na padoku.
Zrobiło się ciepło, rozderkowałam i .... normalnie nic nie robię i czyszczę, czyszczę, czyszczę. Żande gumowe nie dają rady.

Na mokro też próbowałam, ale to i tak mało mi daje bo każde następne ruszenie szczotką to znów warstwa kurzu na wierzchu a jak za dużo na mokro zbieram o koń się robi "za mokry".

Naprawdę rozważam kupno najtańszego zwykłego małego odkurzacza.
kotbury,
ja najpierw zmiatam taką "miotłą", potem zwykłą włosianą z dość sztywnym włosem, a na koniec od niedawna używam miękkiej włosianej York (z koziego włosia). Przez to, że jest miękka nie wyciąga kolejnych porcji kurzu od skóry, tylko zmiata to co na wierzchu 🙂 czasem ją psikam odżywką, czasem odżywką psikam konia i nią przejeżdżam kilka razy. Jasne, że kurz nadal widać na ciemnym koniu(a mam ciemnogniadego), ale jest zdecydowanie widoczna różnica na plus 🙂
Dezynfekujecie swoje szczotki? W czym najlepiej? Czy może to być cokolwiek, co ma sporą ilość alkoholu?

Przy okazji polecam szczotkę. Nie rozmazuje kurzu, a go wyciąga. Partie z już letnim futrem bardzo fajnie nabłyszcza. Mega fajna szczotka.
Ja swoje mocze w Manusanie i piorę raz na 3-4 tyg( mam szczotki Haas) 🙂
Chciałabym wymienić szczotki bo moje obecne po latach zaczynają umierać.
Wizję na szczotkę do grzywy i ogona mam, na iglaka/zgrzebło również więc głównie szukam propozycji dla szczotki z włosia twardszego (może dłuższego ?) i czegoś z włosia mięciutkiego do usunięcia resztek kurzu i nabłyszczania (co nada się również do głowy).
Przejrzałam to o czym już było tu pisane i przeglądałam ofertę haasa ale prawdę mówiąc nie bardzo ogarniam które z tych szczotek byłyby najodpowiedniejsze bo opisy często są dość podobne. Oczywiście inne firmy też jak najbardziej mogą być byleby dobrać je tak, żeby dały radę dwie a nie była potrzebna cała brygada dziesięciu  😁

Jeśli to pomoże, szukam do jasnego gniadego, raczej czyścioch z natury  🏇
Obiś, Haasa się sprawdza praktycznie każda. ZObacz sobie jakiś zestaw Basic i zobacz co z tego potrzebujesz. Ja też byłam zachwycona szczotką Stubbena: https://arpav.shop/pl/p/Szczotka-ST-skorzana/255 Idealnie wyciąga cały syf z sierści. Dla mnie przez lata była szczotką numer 1. Jak koń był mocno w piachu najpierw w ruch szło gumowe zgrzebło a potem ta szczotka i było miodzio 😀

Teraz mam zestaw Haasa do Siwków i robi robotę bo ta jedna ze szczotek jest z bardzo sztywnego włosia i naprawdę redukuje żołć. No i też mimo wszystko Haas wypada taniej niż Stubben.
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
18 maja 2020 21:43
Obiś, moja pierwszą i przez lata jedyną szczotką haas była military i w zupełności wystarczała. Zgrzebło new age czy jakoś tak mają bardzo fajne. Diva dla odpicowania na szczególne okazje jest super.
Junior i parcour mnie rozczarowały trochę.

Przytuliłabym szczotkę do pyska - miła, miękką ale czyszczącą. Jakieś podpowiedzi ❓
xxagaxx Patrząc po zestawie do maści to byłaby to military i cavaliere. Ten stubben wygląda fajnie, ale jednak haas ceną bardziej przekonuje  😉

Na_biegunach Ja jeszcze za czasów kiedy byłam zawodowo związana z końmi to wielokrotnie czyściłam szczotkami haasa. Tyle, że zawsze dobierałam je sobie automatycznie, nigdy nie zwracałam uwagi co to z nazwy. Więc finalnie to jedyne co,to miło je wspominam, ale co to dokładnie było  😁

Przykładowo czy pomiędzy nimi będzie jakaś znaczącą różnica?

http://eqclusive.pl/haas/2350-haas-brush-coat-gloss-ladies.html

http://eqclusive.pl/haas/2369-haa-cavaliere-ladies.html
kotbury, odkurzacz można kupić, np. małego kubełkowego karchera ("przemysłowy"😉
następnie kupujesz dużą drewnianą szczotkę włosianą  (ja sobie cenię takie 8 z dłuższymi włosami, takie "masztalerskie, polskie rzemiosło)
wycinasz otwór dokładnie na rurę odkurzacza.
Ale. To nie jest niezbędne, tj. odkurzacz.
Wyjściem jest szczotka jak powyżej, jakakolwiek miseczka z odrobiną wody z odrobiną płynu... do płukania tkanin, i jedna(!) chusteczka jednorazowa.
Chusteczkę maczasz w wodzie i przecierasz... szczotkę.
Żeby była aby aby wilgotna i wyciągała pył, działając anty elektrostatycznie na sierść.
W ten sposób da się wyciągnąć najdrobniejsze pyłki, do czysta, i szybko.
Gdy bardzo sucho można na moment zanurzyć włosie szczotki i przetrzeć chusteczką.
Woda koniecznie zimna, żeby nie ruszała naturalnego tłuszczu włosia.

edit: chodzi mi o m.w. takie szczotki:
https://www.pasi-konik.pl/pl/p/SIMON-Szczotka-naturalna-wyrzynana-48h/48141
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
18 maja 2020 22:09
Zdecydowanie do czyszczenia fajniejsza cavaliere - ma dłuższe brzegi jak military. Gloss to "wykończeniówka"
Pojedyncze szczoty lepiej kupić w https://konik.com.pl
Obiś, zobacz sobie zestaw diamond czy jakoś tak, tam są bodajże dwie szczotki. Mój koń jest syfiarz, ale te dwie mi z reguły wystarczają. I do tego obowiązkowo magic brush i do grzywy coś a la oster. Z haasa do ogona spoko jest ta wyglądająca jak miotła, bo napusza :P Ale do grzywy już się imo nie nadaje.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się