ciąża, wyźrebienie, źrebak

U nas już po terminie i dalej nic, następna ma na 7 maja ale rozsypie się szybciej. Jak na razie jedno ponad miesiąc ma  😍
karolina_ mama po Cassilio,  tata to Vigo Heywood

O to się nie mogę doczekać efektu, swoją właśnie w maju bede inseminowac Vigo , bo jestem w nim zakochana !
Już parę nocy mam zarwanych, ale  na razie szłam do świętego spokoju. Za to dzisiaj klacz jest jakaś niespokojna, wymię nabrane od tygodnia, mleko jest, więc tak na prawdę w każdej chwili może  się oźrebić.
Już parę nocy mam zarwanych, ale  na razie szłam do świętego spokoju. Za to dzisiaj klacz jest jakaś niespokojna, wymię nabrane od tygodnia, mleko jest, więc tak na prawdę w każdej chwili może  się oźrebić.


Moja też w ciągu dnia przed porodem była jakaś dziwna, trochę nerwowa (rżała za końmi którymi się nigdy nie przejmowała) pół dnia przeleżała na padoku, a wieczorem w boksie (około 3 godziny przed porodem) była taka jakby nieobecna. Więc może to ta noc przed wami 🙂 Trzymam kciuki!

tajnaa nie wiem czy to tylko moje widzimisię ale wydaje mi się ze te wymiona wasze jakieś inne są, jakby bardziej opadły..? 😀 blisko już

monia widzę ze twoje rude śliczności też pięknie malowane  😍

Moje maluchy dzisiaj pierwszy raz cały dzień na łące, odgrodziliśmy część gdzie wyższa trawa, mam nadzieję ze styknie nam to co jest na kilka dobrych dni bo straszna susza, trawa nie rośnie 🙁
Ale fajnie. Ja się będę bała razem puścić klacze.

E: Zaglądałam pod brzuch Rudej, cycki twarde, ledwo dało się zdoić żółtą kroplę. Wymię chyba bolesne, bo się kręciła jak nigdy.
Ciekawe jest to, że ona z rana i popołudniem ma wydzielinę białawą, a na wieczór żółtą z lewego cycka 😁
tajnaa moja ta druga miała podobnie, gdy sprawdzałam potrafiła mieć taką zaschniętą kroplę żółtej wydzieliny a po jej ściągnięciu leciało już takie białawe mleko, choć do ostatniej chwili powiedziałabym że to była woda o zabarwieniu białym niż białe mleko 🙂 i tak było kilka razy dziennie.
teraz moja miała zaschniętą białą kroplę, a po jej usunięciu leciał znów "rivanol" 😀
Później pójdę jeszcze zerknąć i cyknę fotkę.


Moje maluchy dzisiaj pierwszy raz cały dzień na łące, odgrodziliśmy część gdzie wyższa trawa, mam nadzieję ze styknie nam to co jest na kilka dobrych dni bo straszna susza, trawa nie rośnie 🙁

Ja jestem tym załamana, trzeba zwijać się z tą hodowlą bo za chwilę nie będzie co dać jeść. U nas jak w lipcu, zero wody nic nie rośnie  🙁
Dlatego ja stopuję. Mam mało pastwisk, zrezygnowałam z jednego kosztem placu do jazdy. Cały rok karmię sianem, nie mam swoich łąk. Kupuję. Sprzedaż koni jest ciężka. Każdy chce za darmo.
Katarzyna K u nas podobnie, na zdjęciu niby ładnie ale trawa niska i zaczyna wysychać, robią się suche placki, miałam konie puścić tam dopiero za około 2 tyg, mamy na działce staw z własnym źródłem drugi raz zdążyliśmy dopiero zlać tą łąkę. Myślałam że zdąży trochę się bujnąć a tu lipa, małe zaczęły wciągać piasek i się wystraszyłam.

tajnaa ja mam 3 padoki wydeptane piaszczyste, plac do jazdy (gdzie kiedyś była łąka) i w sumie niecały hektar łąki więc malutko. Do tego nie pada, trawa masakra, zaczęliśmy lać wode ze stawu ale nic to nie da, skoro sytuacja mnie zmusiła by wpuścić konie na jedną z 3 części. pojutrze zamierzamy sypnąć nawóz i znowu zlać - te 2 części gdzie jeszcze konie nie chodzą. Liczę na to że maluchy przez ten czas zapomną o zjadaniu piachu gdyby za 3-4 tyg przyszło im spędzać czas na padoku bez trawy.
Mam pytanie czy taką "bombę witaminową"mozna podać 3 tygodniowemu zrebakowi? Niby biegunka przeszła, ale jakoś dalej taki nie swój jak dla mnie...
ipaligo foal z equistro
Tak, mozna podawac do odsadzenia, po pierwszym miesiacu raz na miesiac.
Źrebak ma już dobę i nie umie sam się położyć. A jak się go położy od razu zasypia. Wstaje normalnie. Wie ktoś co to może być?
vissenna   Turecki niewolnik
21 kwietnia 2020 23:20
Najszybciej to bedzie wiedzial wezwany weterynarz.
Gorzej jak sie nie kladzie bo ma kulawke i bola go stawy tak, ze nie chce ich zginac. W tym przypadku nalezy zrebaka zbadac i NATYCHMIAST podac antybiotyki inaczej zrebak padnie...
Dlaczego ludzie w takich sytuacuach szukaja odpowiedzi na forach a nie dzwonia do weta??
Źrebak ma już dobę i nie umie sam się położyć. A jak się go położy od razu zasypia. Wstaje normalnie. Wie ktoś co to może być?


A co robi klacz? Jeśli kopie go przodem jak tylko zrebak próbuje się położyć, to ograniczyć to co ja stresuje do minimum - ludzi albo inne konie, itp. Jeśli klacz nie robi nic a zrebak sie nie kładzie to wet szybko.


Tajnaa, na mlode nie ma dobrego rynku, prawie każdy szuka zajeżdżonego 🙁 czyli od inwestycji do zwrotu 4 lata + i wszystkie atrakcje po drodze, od kolki po koronawirusa
U nas jeszcze to nie ta noc 😉
karolina_, to prawda, swojego niespełna 2 latka 1,6 roku wystawiałam i przez ten czas miałam 3 telefony odnośnie jego, w tym dwa z zapytaniami o nagrania z korytarza. Jedna osoba przyjechała oglądać i kupiła od razu. Jakbym wiedziała, że tak będzie to nie kryłabym Czarnej. Mam nadzieję, że ze sprzedażą źrebaka po niej będzie mniejszy problem, bo matka ujeżdeniowa. Ruda typowa skokówka, ale wsiadana już i wstępnie zajeżdżona, więc może nie będzie tak źle.

Odnośnie Rudej. Cisza. Rano cyc wielki, twardy. Strzyki krótkie, nie zdołałam nic spuścić. Zobaczymy później.
tajnaa kurcze teraz ja nie mogę się doczekać na twojego malucha 😀 co do sprzedaży źrebiąt i młodzieży trochę się ludziom nie dziwię bo z reguły większość (potencjalnych kupców) trzyma konie/konia w pensjonacie co po porostu się nie kalkuluje, załóżmy ze kupujemy "średniego" odsada za 15 tys, doliczmy do tego 2,5roku pensjonatu -do momentu zajeżdżenia (zakładam m-c 700 zł średnia cena pensjonatu bez super warunków do treningu za to z łąkami) - 21000, zatem mamy już 36000 zł, a gdzie kowal, wet pasze itp... plus cała masa pracy żeby tego malucha nauczyć wszystkiego po kolei. Przed porodem jednej z moich klaczy jak już byłam taka potwornie zmęczona czekaniem, stresem, okrutnie niewyspana (3 tyg w sumie nie spałam) przeszło mi przez myśl kurna po cholerę mi to wszystko, tyle nerwów i jeszcze więcej pracy którą musimy włożyć w jakieś sensowne wychowanie tych młodych koni, ile się człowiek uszarpie... Kupujący nigdy nie doceni i tak jak piszecie wolą konie "gotowe". Nie wierzę ze nam się ta praca chociaż zwróci przy sprzedaży (pomijając wartość samego konia).
Mam jedną sportową, jakaś odłożona kasa była, chciałam pobawić się w embriotransfer, ale jak przeliczyłam sobie wszystkie koszta łącznie z nasieniem jakiejś petardy - bo skoro ładować kilkanaście tysięcy w embrio to kryć nie byle czym wiec kwota zrobiła się konkretna, przeanalizowałam ryzyko i po kolei wszystkie etapy i stwierdziłam ze wolę kupić gotowca. I tak w lutym tego roku przywiozłam młodą kobyłkę. Z perspektywy czasu (tych ostatnich 2 miesięcy) trochę załuję zakupu ale tylko ze względu na akcję z koronawirusem, zawsze lepiej mieć pieniądze do dyspozycji niż zainwestowane w koniu bo kto wie jak długo to wszystko potrwa, a konie jeść chcą, żyć za coś trzeba.
Jako prawie nabywca odsada, potwierdzam.
Zakup opłaca się tylko osobom które:
A- mają nieograniczony budżet
B- mają własną stajnię
C- trafią konia ze świetnym papierem po zaniżonej cenie
oraz
ABC - potrafią tego konia jeszcze zrobić i potem pokazać i sprzedać za dobrą kasę 🙂

Przeciętny Kowalski jak ja:
- poniesie wspomniany koszt pensjonatu
- supli, kowali wetów
- zajazdki i  wstępnego treningu

Jakbym tego nie liczyła jest to impreza na circa 50 -60 tys, 3 lata czekania, na nie wiadomo co - bo kto wie jaki ten koń będzie pod siodłem, z wysokim ryzykiem kontuzji po drodze.
Za te pieniądze jest w czym wybierać w koniach chodzących w 3 chodach.
To bankowo, sama nie kupiłabym wcześniej odsada nie mając własnej stajni.
Iskra de Baleron ujęte idealnie! 100% się zgadzam. Z punktu widzenia hodowcy wydaje mi się że najlepiej konia sprzedać zaraz jako odsada albo dopiero po zajezdzeniu. W tak zwanym między czasie szansa na dobrą kasę i sensowny zysk jest niewielka.

EchelonMaja jak mały?
Przy karmieniu udało mi się zobaczyć krople wydzieliny. Nie wiem co o tym myśleć, w lewym niemal mleko w prawym woda. Miałam tak u poprzedniej klaczy, ale dość szybko to się wyrównało. Ciekawa jestem czy oźrebi się dopiero jak z obu będzie leciało mleko? 😀
tajnaa
Dla mnie to w prawym mleko  😂

Trzymam kciuki za wszystkie mamuśki  💘
Odnośnie kupowania odsadów. Ja mam swojego młodego w pensjonacie, tym samym co matka. Nie dość, ze mam nieplanowanego źrebaka, to jeszcze płacę za oba łącznie grubo ponad tysiąc. Póki co mogę sobie na to pozwolić, jednocześnie samej bardzo oszczędzając na sobie, ale świadomie... nigdy bym na coś takiego nie poszła 🤔 No ale przypadki chodzą po ludziach.
Czy ma ktoś jakiś sposób jak zachęcić źrebaka do mleka zastępczego??????
matka mojej klaczki (ma 7 dni) prawie nie ma mleka, cycki wyglądają jak falbanki, mała ciągnie, ledwo co leci, grzebie nogami, widzę że głodna jest. Sytuacja robi się kłopotliwa. Klacz dostaje wszystko co możliwe (otręby pszenne, sieczkę z lucerny, paszę dla klaczy karmiących... przesadzić z karmieniem tez nie mogę) + wg zaleceń weta 3 x dziennie oxytocyne.
Małą trzeba dokarmiać bo ma coraz to większe zapotrzebowanie a matka pusta. Mam mleko Hovelera, próbowałam wielokrotnie na wszystkie możliwe sposoby, nie chce! Próbowałam mieszanki mleka krowiego z wodą i cukrem - też nie. Co robić?
vissenna   Turecki niewolnik
22 kwietnia 2020 21:11
Czy ma ktoś jakiś sposób jak zachęcić źrebaka do mleka zastępczego??????
matka mojej klaczki (ma 7 dni) prawie nie ma mleka, cycki wyglądają jak falbanki, mała ciągnie, ledwo co leci, grzebie nogami, widzę że głodna jest. Sytuacja robi się kłopotliwa. Klacz dostaje wszystko co możliwe (otręby pszenne, sieczkę z lucerny, paszę dla klaczy karmiących... przesadzić z karmieniem tez nie mogę) + wg zaleceń weta 3 x dziennie oxytocyne.
Małą trzeba dokarmiać bo ma coraz to większe zapotrzebowanie a matka pusta. Mam mleko Hovelera, próbowałam wielokrotnie na wszystkie możliwe sposoby, nie chce! Próbowałam mieszanki mleka krowiego z wodą i cukrem - też nie. Co robić?


Cukier wcale nie jest taki oczywisty dla źrebaków, musza się nauczyć tego smaku. Może chodzi jej tylko o sposób karmienia? Spróbuj podać butle między tylnymi nogami klaczy, oszukaj źrebaka, że to kolejny matczyny cycek 😉
Visenna dokładnie tak robiłam. Nic nie działa.
A jaką masz butlę? U nas sprawdziła się dopiero taka dla niemowlaków z bardziej rozciętym smoczkiem, ta dla cieląt była za twarda i młody nie chciał ciągnąć.
Windziakowa mam właśnie taka najzwyklejszą butelkę dla niemowląt.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się