Siodło skokowe

mils   ig: milen.ju
22 kwietnia 2020 13:19
Meise jeju, serio jeździsz w Prestige 16”? Ja, mając 159cm wzrostu, niezbyt długie nogi jeździłam w 17” Meredith, 16” miało za krótkie tybinki, każde. 👀 IMO ilość siedziska za Tobą, jeśli nie goni się w skoku to nie ma aż takiego znaczenia. Ma Ci się siedzieć luźno, swobodnie, tyle. Dopasowanie tybinki do nogi w skokówce jest bardziej istotne niż to, czy masz za tyłkiem 2cm siedziska więcej.
Tak, w Meredith 16"  😉

No nieważne, zresztą mówię, nie o długość siedziska mi chodzi, tylko o pozycję kolana  😉
No nic, tak czy siak wydłużam dziś strzemiona, zobaczymy co to będzie.
xxagaxx, ja też nie widziałam, żeby jeździec skokowy miał ujeżdżeniówkę. Mało tego ujeżdżenie skokowe powinno się chyba odbywać w skokówce, bo jest ci potem potrzebne na parkurze przecież, a w ujeżdżeniówce jednak ciut inaczej działają te pomoce , bo inny środek ciężkości obu siodeł.

Wkkwiście mają za to  😉
Meise, a sprawdzałaś balans tego siodła bez jeźdźca a po jeździe?
Bo może ono cię usadza na tylnym łęku bo leci na tył?
Próbuję rozgryźć co tu jest grane, bo tybinkę masz dobrą, to z resztą jest coś nie tak.
Gdyby siodło było perfect w równowadze "hektar" z tyłu nie powinien przeszkadzać.
Jak nie jest - będzie przeszkadzać bardzo, bo jeździec będzie się zsuwał na tył,
a wtedy wydłużenie strzemion sprawi, ze kolano w ogóle nie będzie miało  oparcia.
Może być tak, że siodło przed jazdą leży dobrze, ale pod ciężarem jest "pod górkę".
Może trzeba mu lekko podnieść tył? Sprawdź choćby ręcznikiem.
Chodziłoby o to, pal sześć kolana, żeby nie zamykało ci tak stawów biodrowych,
żeby było twoim łącznikiem z kłodą konia, a nie przeszkodą w naturalnej jedności.
Owszem, może być tak (i zapewne tak jest), że potrzebujesz mniejszego siodła (siedzisko) a z tybinką jak z tego, czyli większą.
Ale jeśli takie siodło pod wpływem ciężaru też będzie "pod górkę", to wtedy wyleci ci łydka do przodu.
Może i w tym wylatuje ci do przodu, jakby narzucało klasyczny "fotelowy", cofasz ją na siłę - stąd różne dyskomforty.
halo, po jeździe w sumie nie sprawdzałam, czy leży dalej w równowadze. Leży tak na pewno podczas siodłania. Ja myślę, że on się zaczęło podnosić z przodu i leci mi trochę do tyłu, bo koń nałożył sporo mięsnia na łopatkach.

To jest chyba cały problem:
Ale jeśli takie siodło pod wpływem ciężaru też będzie "pod górkę", to wtedy wyleci ci łydka do przodu.
Może i w tym wylatuje ci do przodu, jakby narzucało klasyczny "fotelowy", cofasz ją na siłę - stąd różne dyskomforty.


A w ogóle to wczoraj koń miał tkliwy grzbiet po jeździe (dużo rzeźbienia po płaskim, a potem skoki). Coś jest nie tak, bo koń nie zachowuje się tak jak wcześniej. W dodatku przestał mi żuć...
Może zęby.....?
Albo jednak jakaś fajna, amortyzująca, cienka podkładka....?
Zęby miał robione na zicher miesiąc temu 🙂

Pomyślę o podkładce, ale coś mi się tu nie podoba ogólnie. Plecy były spokojne, a wczoraj pod szczotką po jeździe wykazywały tkliwość. Na razie praca z ziemi. I pewnie wykupię mu masaż. Sama kurde mogłam go wczoraj pomasować, ale mi siedział na karku taki jeden, że już chce do domu, bo "zimno".
U nas "coś mi się nie podoba", to faktycznie były zęby - tylko trochę(!) ostre (a koń niby je ściera książkowo - ale fakt, ostatni raz miał sprawdzane kilka miesięcy temu + jest paszczowo nadwrażliwy).
Ja wiem, że pasowacze tak twierdzą, że "siodło ma pasować bez podkładek".... ale z moich (i pewnie nie tylko) doświadczeń wynika, że ta (nawet cienka, byle dobra) amortyzująca podkładka jednak trochę te wstrząsy niweluje.... siodła z podkładkami stabilniej leżą, zawsze to dodatkowa warstwa "ochronna" dla grzbietu, co dla mnie, jako skoczka, jest jednak istotne... Nie narzekam na brak równowagi podczas skoków, ale nie zawsze wyjdzie dobry odskok, zawsze może się coś "podziać", koń (szczególnie młody) może sobie bryknąć  i jak mam walnąć tyłkiem w siodło, to wolę jednak z podkładką....
Sankaritarina, amen. A już tym bardziej jak panele lateksowe.
Ja myślałam o cieńszej wersji Winderena, no ale w moim otoczeniu są same średnie opinie. Trener ma i sprzedaje swoją też.

Możesz coś fajnego polecić? najlepiej jakby były kieszonki do korekty 🙂
Moon   #kulistyzajebisty
23 kwietnia 2020 09:10
Sankaritarina, otóż to. Ja mam schiz pod tym względem i nie uznaję jeżdżenia bez jakiegokolwiek, choćby najcieńszego żelu - nawet w dopasowanym na tip-top siodle przez samego saddlefitterowego boga. No nie i już. Dopasowanie dopasowaniem, a amortyzacja amortyzacją, a ja mimo wszystko lubię plecy mojego konia... ;-)

Meise, to pożycz tego winderena od trenera i sama zobacz 😉 ja sobie bardzo chwalę.
Takie jest gdzieś powiedzenie, że koń nogi to ma 4, ale plecy... tylko jedne.

Ja próbowałam zmienić na winderena na coś innego, ale nie znalzlam nic równie dobrze amortyzujacego z opcja korekty. Ostatecznie wsadzilam żel super cienki bezpośrednio na plecy i koń przestał się wycierac.
No to ja mówię, że chętnie coś przetestuję. Ja chciałam podkładkę. Temat ten został mi odradzony, mimo, że też ciężko mi było się z tym pogodzić.

Winderena (o ile go już nie sprzedał) przetestuje.

Ja kocham plecy mojego konia i zrobię wszystko, żeby było ok  😉

Nawet swoich tak nie kocham, jak jego.
Meise, odnośnie pleców to kiedyś na pw pamiętasz co ci pisałam.
Robienie masażu na obalałe plecy to też nie jest dobry pomysł, kiedyś dawno mi to dobrze zoobrazował wet: to tak jakby ktoś rozmasowywał ci obalałego siniaka, do niczego to nie prowadzi.

Też polecam Winderena, bez niego to moje osobiste plecy nie funkcjonują.
One nie są bardzo bolesne, trener go tam uciskał i sprawdzał. Mówi, że normalna reakcja.

Ale ja czuję, że są tkliwe pod szczotką (ok, może to wina nowego magic brusha, ale...). Coś mi tu nie pasuje.

Mnie też bolą plecy, po 2h terenu stępem umierałam.

Przetestuje Winderena.

Dobija mnie temat siodeł. Naprawdę.

Aha, jeździłam wczoraj na wydłużonych strzemionach. Po płaskim w miarę ok, ale na skokach tak ło. Ale pierdółki 80-90 skakaliśmy, więc ciężko ocenić lepiej.
Meise, nie ma czegoś takiego jak tkliwe pod szczotką albo ulubione tłumaczenie jest też : "on tak ma" albo "ma łaskostki " 😉

Intuicyjnie czujesz, źe coś nie gra i to co pisałaś wyżej, że jak Tobie nie wygodnie to jemu pewnie też, skoro nie siedzisz jak powinnaś.

Temat dopasowania siodeł kontynuowałam dobre parę lat, przez kilka koni  😉 tracąc przy tym niebotyczne sumy  😁
Jakie siodło skokowe polecacie między Prestige elastic (albo inny model?) Kentaur Charon? jak z jakością skór prestige vs kantaur, co bardziej polecacie? Rezygnuje z HB contact i potrzebuje jakiejś dobrej skokówki na lata....
Ja od dawien dawna też zawsze mam jakąś podkładkę pod siodło. Od 2 lat mam Winderena, teraz kupiłam drugiego Winderenka - często moje konie chodzą w jednym czasie, pracują pod dzierżawcami, więc chcę, żeby i im (koniom 😁 nie dzierżawcom :P ) było jak najwygodniej.

Meise, a sprawdzałaś balans tego siodła bez jeźdźca a po jeździe?
Bo może ono cię usadza na tylnym łęku bo leci na tył?
Próbuję rozgryźć co tu jest grane, bo tybinkę masz dobrą, to z resztą jest coś nie tak.
Gdyby siodło było perfect w równowadze "hektar" z tyłu nie powinien przeszkadzać.
Jak nie jest - będzie przeszkadzać bardzo, bo jeździec będzie się zsuwał na tył,
a wtedy wydłużenie strzemion sprawi, ze kolano w ogóle nie będzie miało  oparcia.
Może być tak, że siodło przed jazdą leży dobrze, ale pod ciężarem jest "pod górkę".
Może trzeba mu lekko podnieść tył? Sprawdź choćby ręcznikiem.
Chodziłoby o to, pal sześć kolana, żeby nie zamykało ci tak stawów biodrowych,
żeby było twoim łącznikiem z kłodą konia, a nie przeszkodą w naturalnej jedności.
Owszem, może być tak (i zapewne tak jest), że potrzebujesz mniejszego siodła (siedzisko) a z tybinką jak z tego, czyli większą.
Ale jeśli takie siodło pod wpływem ciężaru też będzie "pod górkę", to wtedy wyleci ci łydka do przodu.
Może i w tym wylatuje ci do przodu, jakby narzucało klasyczny "fotelowy", cofasz ją na siłę - stąd różne dyskomforty.


Pisałam o tym stronę temu - jak dla mnie leci do tyłu, z resztą widać na foto jak się połączy przedni i tylni łęk - leci do tyłu kreska. Jeździłam w siodle lecącym do tyłu i w podobny sposób nie mogłam się usadzić.
Perlica, konie jak najbardziej bywają tkliwe pod magic bruschem. Nie każdy koń akceptuje szorowanie plastikowymi kolcami po plecach (czy czymkolwiek innym).

atez, co tyłek to opinia i nie da się totalnie doradzić siodła. Mi osobiście Kentaury kompletnie nie pasują, a mierzyłam kilka modeli (również ujeżdżeniowe). I po prostu nie bo nie. Z Prestige bardzo lubię (i mam) Meredith, ale i w tym modelu nie wszystkie mi pasowały pod tyłek. Miałam na testach kilka i tylko 2 były dla mnie ok, z czego jedno pasowało na konia. Także totalnie się nie da doradzić - trzeba testować własnodupnie.
Meise, Wiesz co, jeździłam w Winderenie (i "po płaskim", i skakałam) i całkiem spoko. W sensie, odniosłam wrażenie ogólnej stabilności, wygodności, amortyzacji i "dobroleżenia" siodła. Plecy tych koni też nie wyglądały źle. Warto spróbować. Z resztą, to nie musi być koniecznie Winderen. Mogą być inne podkładki albo żel.

atez, Porównujesz dwa inne siodła. Ciężko coś doradzić. Musiałabyś wsiąść i sama zobaczyć, które będzie wygodniejsze dla Ciebie. Pod kątem wytrzymałości i skóry raczej OK. Prestige ma różne rodzaje skór, Kentaur chyba też nie stosuje tylko jednej.
Ogólnie mam podobne wrażenia co _Gaga.
_Gaga, konie są tkliwe jak je bolą mięśnie/ plecy itp.
Jak koń nie ma mięśni czy jest jakiś wychudzony to może nie akceptować.
Normalnie zbudowany koń akceptuje jeśli nic go nie boli, jesli używamy szczotki czy magic brusha normalnie.
Nie wdaję się w dalszą dyskusję, bo za stara na to jestem.
Perlica, no chyba żartujesz? Konie nie mają laskotek czy nie są tkliwe? Mojego konia nie idzie po żadnej części ciała dotknąć taka mocna szczotka. Szyja go boli, noga go boli. Wszystko. I nie, nie jest cały obolały. Ma również tragiczne laskotki. Ale plecy go obecnie nie bolą, sprawdzam go dzień w dzień, ręka, macam uciskam I wiem że teraz akurat problem nie występuje.
Moon   #kulistyzajebisty
23 kwietnia 2020 11:10
xxagaxx, dokładnie tak - to jest rodzinne!  🤣 😵
Dziewczyny ja się tu nie będę z nikim sprzeczać i niczego udowadniać. Moje doświadczenia są takie.

xxagaxx, czy ja pisałam cokolwiek o nogach? Nogi mają delikatną skórę, cieniutką i są tam kości,stawy i tam się nie jeździ plastikowymi sczotkami, bo logiczne, że koń reaguje.
Normalnie zbudowane plecy nie powinny być tkliwe przy normalnym równomiernym nacisku powierzchnią szczotki.



Jakie siodło skokowe polecacie między Prestige elastic (albo inny model?) Kentaur Charon? jak z jakością skór prestige vs kantaur, co bardziej polecacie? Rezygnuje z HB contact i potrzebuje jakiejś dobrej skokówki na lata....


Wypróbuj Devoucoux. Mają ofertę używanych siodeł również. Serwis bezbłędny.
fabapi, ale masz na myślę polski serwis czy francuski?

Ja kupiłam 2 letnie Devo bezpośrednio ze strony producenta akurat, też jestem zadowolona, ale skóra w tych nowszych już nie ta. Łatwo się rysuje, w porównaniu do starych 10 letnich siodeł Devo  🙁
Cześć wszystkim. Stoję przed zakupem skokówki dla dość wybrednego tyłka. Rozważam monoflap, nawet bardziej niż dwutybinkowe. Siodło musi być miękkie i z dużymi klockami i ogólnie wygodne. Mile widziany system wolnej łopatki.

Możecie coś polecić? Nie mam pomysłu w co iść i co jest warte przetestowania. Budżet ok 5tys.
secretary, powtórzę jak mantrę: nie ma czegoś takiego, jak "skokówka dla dość wybrednego tyłka", bo każdy z nas ma totalnie inne odczucia w siodle. Co więcej - siodła tej samej marki i tego samego modelu - potrafią się od siebie diametralnie różnić. Jedyny znany mi sposób na znalezienie tego idealnego siodła to "sto milionów" przymiarek , do skutku. I polecam mierzyć kilka razy ten sam model z różnych roczników. Sama szukałam ostatnio ideału 8 miesięcy, mierząc wszystko co było dostępne na rynku i u znajomych. Znalazłam Prestige Meredith z konkretnego rocznika i zarówno mój tyłek jak i plecy mojego konia są mega zadowolone z wyboru 😉 Mierzyłam kilka modeli Equipe, nowe Kentaury, CWD, Devocoux, DM, HB Kontakt, Stubben, Prestige, Pessoa...  😵
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się