Czystość w boksie

Ja tylko ścielę od późnej jesieni do wczesnej wiosny, potem wywalam do gołego betonu i już nic nie kładę. I tak parę lat.
Natomiast na trocinach, wyraźnie robiła kupy zawsze jak najbardziej w kącie, lub wzdłuż ściany, z dala od miejsca gdzie się kładła lub gdzie jadła.


ejj dokładnie, jak teraz przestawiliśmy na troty to się nauczył, wcześniej potrafił nawet do poidła "narobić"  😵

teraz tylko wzdłuż ściany, a jak jest obecnie na kwaterze z powodu kontuzji to raz widziałam jak się wcofał prawie pod ścianę i tam wszystko na jedną kupkę

Ale czysty jest odkąd go przestawiliśmy, w poprzedniej stajni gnoju po uszy to i koń cały brudny, a teraz zapomniałam już jak zaklejka wygląda 😉
U mnie z trzech koni po nocy mam dwie pelne taczki do sprzatniecia. Jeden z koni korzysta z otwartej stajni i tam chodzi. Robi pod sciana, na wiory sosnowe, w zasadzie w jednym miejscu. Jesli nie sprzatne na czas to druga i nastepne kupy laduja w rzedzie pod scianami.
A ja mam pytanie, moze niezbyt zwiazane z czystoscia per se, ale ciekawi mnie. Za kazdym razem jak przyjede nakarmic konie, rano i wieczorem, jak na komende dwa z nich podnosza na moj widok ogon i zaczynaja sikac. Klacz i walach-druga kobyla jest u nas drugi miesiac i jeszcze chyba nie zalapala zwyczaju.
Co to moze byc? 80/100 przypadkow tak wlasnie to wyglada; konie widza mnie i zaczynaja sikac....
majek   zwykle sobie żartuję
15 listopada 2016 23:38
Może jak wchodzisz, to je budzisz i to taki sik poranny po przebudzeniu?
jeśli chodzi o kupy mój jest raczej uporządkowany - tj w boksie robi pod ścianą z dala od żłobu, a na wybiegu wzdłuż ogrodzenia choć z roku na rok mam wrażenie, że ta jego kuweta się nieco powiększa/przemieszcza  😁
jest tylko jedna rzecz która mnie irytuje... w większości przypadków gdy zgarniam go na noc do stajni to mimo, że był na dworze n godzin to pierwsze co robi po wejściu do boksu to... sika...  🤔 oszaleć można normalnie
Moja ma na wybiegu kawałek miejsca, które uważa za swoją "toaletę". Co ciekawe, w innym miejscu sika, a w innym robi kupy. W wiacie się nie załatwia, w przeciwieństwie do jej koleżanki z padoku, a ponieważ przez 90% czasu prawa strona wiaty jest mojej, a lewa tej drugiej, to po prawej zawsze czysto, po lewej narobione. Jeśli jest kupa po prawej stronie, to na 99% ta druga tam stała.
Jak jeszcze miała boks, to też załatwiała się pod jedną ścianą zawsze. I nie położyła się na brudnej słomie nigdy. Jak ją mam 3,5 roku, tak nie pamiętam, żeby kiedykolwiek miała zaklejki od gnoju.
Ale to taki czyścioch, że ona nawet nie stanie na kupie. Jeśli coś leży pod nogami, to ona będzie omijać, stawiać bocianie kroki albo będzie wolała przeskoczyć niż stanąć, jeśli nie będzie innego wyjścia.  😁
Nie. Moje chodza po padoku/pastwisku 24/7. Stajnia jest otwarta i niezamykana, na wypadek niepogody. Walach ostatnio lubi tam spac, gdy temp spada do ok zera w nocy (wszystkie konie sa derkowane).
Z tym sikiem to jest wrecz powitalny, zwlaszcza przez dominujaca klacz w stadzie-wita mnie rzeniem, po czym ogon do gory i sik...Rano i przy wieczornym karmieniu, jak tylko mnie widzi.
Probowalam znalezc cos w ksiazkach na ten temat i kicha.

Ostatnie noce nie zamykam je na padoku, mimo wszystko przychodza z pastwiska i rzadkiem kupy na padoku sadzaja, wzdluz ogrodzenia. Jesli nie ma miejsca wzdluz ogrodzenia (tylkoe dwie strony sa tak uzywane, zaczynaja sie kupy blizej srodka padoku. Na pastwisku tez jest wybrane miejsce w rogu, gdzie wszystkie trzy chodza sie zalatwiac.
Bizon   Lach bez konia- jak ciało bez duszy.
24 lutego 2017 18:45
Witam, jestem nowa, jeśli temat był proszę o przeniesienie mnie do odpowiedniego wątku. Jakie macie doświadczenia z matami stajennymi?
Ciekawi mnie kwestia sprzątania/ wywalania gnoju z boksu w waszych pensjonatach. Czy poprawiacie po stajennych, czy jest to na tyle dobrze robione że nie ma takiej potrzeby? Zastanawiam się czy to w moim pensjonacie jest problem, że jak sama tego nie zrobię to za chwilę stoi w syfie czy wszędzie tak jest?
Powiem Ci jako osoba, która była odpowiedzialna za duża prywatną stajnie. Mieliśmy konie właściciela i kilka pensjonatowych. Boksy sprzątaliśmy codziennie do czysta ( kupa i wszystko co mokre , lub brudne ) , zostawała tylko czysta ściółka. Te prywatne to w ogóle przekopywaliśmy konkretnie, bo właściciele bulili za to grubą kasę. Sprzątaliśmy rano, czyli w okolicach 8. Jak konie stały w boksie ( nawet nie cały dzień, a kilka godzin ) , to wieczorem i tak był syf. Gdybyśmy sprzątali 2 razy dziennie to by było idealnie,a tak to właściciele sami sobie sprzątali wieczorem jak im to nie pasowało. I pamiętam ze jedna właścicielka wywalala wieczoram z byboksu prawie tyle samo ile ja wywalam rano. Te nasze znowu niektóre miały super boksy czyste, a niektóre przy takim samym sprzątaniu , miały syf i masakrę. Tak więc sporo też zależy od konia 😉 Dla mnie oznaką dobrze sprzatanego boksu są sypkie białe trociny, nawet jak widzisz tam kupę , lub słoma, która bez problemu można w tym boksie przekopać. Jak się tworzy gruba warstwa pod czysta słoma, to znaczy że ktoś to ma w dupie.

Bizon
Mam teraz w nowej pracy maty stajenne w każdym boksie. W boksach mam też trociny. I według mnie jest bardziej sucho w takim boksie i bezpieczniej, bo jest antypoślizgowo. Myślę że zimą to też będzie fajnie izolowało. Mnie się to ogólnie podoba  🙂
Btw odpowiedziałam na post z 2017  😂
Ciekawi mnie kwestia sprzątania/ wywalania gnoju z boksu w waszych pensjonatach. Czy poprawiacie po stajennych, czy jest to na tyle dobrze robione że nie ma takiej potrzeby? Zastanawiam się czy to w moim pensjonacie jest problem, że jak sama tego nie zrobię to za chwilę stoi w syfie czy wszędzie tak jest?

Mówiąc ogólnie - zależy od osoby prowadzącej stajnie.
Stałam w miejscu, gdzie kupa gówna nie była problemem, mimo że, poziom gnoju osiągał absurdalne wymiary.
Obecnie jestem w miejscu, gdzie porządku się mocno pilnuje. Jeżeli uważasz, że koń ma za mało słomy to zawsze możesz dołożyć. Ale nigdy nie było sytuacji, abym musiała interweniować. To jest miła odmiana.
Problem w tym, że jak się rzuci okiem do boksu to wydaje się, że jest ok. Ale jak pogrzebię w słomie to pod spodem jest albo mokro albo wręcz wali smrodem i szczypie w oczy. Boks zaczęłam sama sprzątać wieczorem jak kilka miesięcy temu odkryłam że koń stoi w takim syfie. Wtedy wywiozłam z koleżanką chyba z 5 pełnych wózków gnoju, tak ciężkiego jak trawa która zgnije, paruje i śmierdzi. Teraz jak posprzątam z 2 razy w tygodniu sama to jest jako tako. Nie czepiałabym się bardzo gdyby strzałki nie zaczęły gnić i nie mogę ich doleczyć. Dodam, że właściciel stajni twierdzi, że sprzątanie boksu do zera jest niezdrowe. Nie wiem dlaczego. A metoda sprzątania wygląda jak opisuje KaNie, czyli to co brudne lub mokre jest wyrzucane, a zostaje suche. Teoretycznie.
Czyli zmiana stajni niekoniecznie poprawi sytuację ;(
Mindgame
To znaczy że boks jest słabo sprzątany. Przy tym jak ja sprzątałam boksy nie były mokre i nie śmierdziały. Czasem u konia syfiarza był armagedon ale to się łatwo sprzątalo. Takie coś co piszesz to mi się robiło jak tydzień nie sprzątałam do bardzo czysta. Tylko doscielalam i wybierałam kupę i w sumie nic więcej.
Gillian   four letter word
10 sierpnia 2019 12:35
Ja sobie sprzątam sama drugi raz wieczorem, rano jest wywalone do zera. W ciągu dnia kupy zbierane z boksu ale siki nie a ja bardzo nie lubię mokrej słomy więc widły w dłoń i wywalam. W każdej dotychczasowej stajni to robiłam i pewnie będę robić. Mam wielkokonia, który załatwia się konkretnie więc zawsze jest co sprzątać. Dla mnie to 10 minut relaksującej roboty a koniowi lepiej się śpi w czyściutkim boksie 🙂
Dziś poszłam po taczki po tym jak teoretycznie zostało sprzątnięte, ale jeszcze nie pościelone. Przyuważył mnie właściciel, kazał zostawić taczki, poszedł po pracowników po czym ich przeszkolił i musieli poprawiać 😉 już mnie chyba nie lubią, a ja się nawet nie poskarżyłam. Tak czy siak, pańskie oko konia tuczy. Mam nadzieję, że chociaż jakiś czas będą lepiej sprzątać.
mindgame A ile Twój koń spędza czasu w boksie? Oczywiście gnicia strzałek i tak nie będzie to tłumaczyć całkowicie,ale może ma wpływ dodatkowy. Ja od kilku miesięcy stoję w stajni gdzie do zera jest sprzątane co ok.tydzien (słoma). Przenieśliśmy się ze stajni z pelletem gdzie w pewnym momencie było brudno mimo codziennego sprzątania. Kopyta zaczęły się sypać (nie gniły ale strzałki zmarniały ,rowki się pogłębiły) a od zmiany stajni zaczęło się poprawiać. Obecnie strzałki ma już bardzo fajne i wiem,że będą one jeszcze lepsze. Ogólnie stan kopyt jest na plus. Dodatkowo koń w nowej stajni spędza więcej czasu na dworze,w boksie właściwie tylko nocuje.
Obiś niestety wychodzi tylko na 4h na padok/łąkę i wieczorem na trening. Na pewno ma to wpływ na strzałki, ale niestety nie ma opcji żeby był dłużej na wybiegu. Jestem 4 w kolejce do boksu z prywatnym małym wybiegiem, co na pewno by pomogło, ale trudno będzie się doczekać. Pozostaje mi poprawiać po stajennych 😉
Ja u siebie sprzątam rano wszystko co brudne i mokre i w niektóre dni (minimum 1-2 razy w tygodniu) wywalam ściółkę suchą na korytarz i zamiatam podłogę w boksach i suszę ile się da (zależy jak długo konie stoją na padokach). Wieczorem podbieram łajniaki i wywalam to co mokre, w razie potrzeby dościelam.
Jak miałam trociny, to kupy podbierałam na bieżąco w miarę możliwości.
Pozostaje mi poprawiać po stajennych 😉

Albo rozejrzeć się za innym pensjonatem. Ja nie mam jakiegoś ogromnego doświadczenia, bo większość "końskiego życia" przestałam u siebie,a sprzątałam codziennie mokre. Jednak w moim pierwszym pensjonacie sprzątano co tydzień i rzeczywiście w głównej stajni smród był paskudny (pomimo dościelania). Ja za zgodą właściciela codziennie sprzątałam sobie sama. W kolejnej, konkretnie w dwóch (póki co mam 2 konie osobno) sprzątane jest codziennie, lub co 2 dni. Tylko mokre, ale sprzątane jest na prawdę dokładnie i sporo ścielone. I nie śmierdzi, strzałki w porządku. Co do smrodu amoniaku, strzałki strzałkami, ale pomyśl jaki to ma wpływ na drogi oddechowe konia. Większość koni się jednak kładzie, leżą na tym smrodzie. Brrr. Słabe to jest bardzo  🙁
To oczywiście Twój wybór, oraz kwestia dostępności pensjonatu, infrastruktury i potrzeb, jednak przemyśl czy nie byłoby warto zamienić pensjonatu w którym mocno ogranicza się padokowanie, oraz trzeba samemu martwić się o porządek w boksach, na taki, do którego przyjeżdża się tylko do konia (a nie jeszcze do taczki 😉) Ja sobie taką zmianę (2,5 roku temu) bardzo mocno chwalę  😍
Trochę tych pensjonatów i stajni zwiedziłam - uważam, że brudny boks "na co dzień" i konieczność codziennego sprzątania przez właściciela konia, żeby było "w miarę, w miarę", to nie powinien być nigdzie standard. No, ale Ameryki nie odkryję, jeśli powiem, że im więcej konie spędzają czasu na dworze, tym w boksie jest mniej do sprzątania.
Gaga a gdzie ty stoisz teraz, może być na priv.
...bo dojrzewam z każdym dniem do opuszczenia Wielkopolski i powrotu do Szczecina bo tęsknota mnie zżera.
Tak sobie podliczam rachunek ' zysków i strat' i min. sporym znakiem zapyrania jest właśnie stajnia i infrastruktura jeździecka.
kotbury, stoję w Leśnie Górnym. Poza czystymi boksami mam do dyspozycji plac, halę (20x60), 2 lonżowniki w tym jeden kryty, round pen, karuzelę, myjkę z ciepłą wodą. Wszystkie place nawadniane. Nawet pastwiska były podlewane, póki była woda w stawach. Boksy są wielkie (4×4), a w stajni dużo powietrza. Konie od rana do wieczora na pastwiskach w grupach od 1 do 5 szt. W paśnikach siano, w wannach z automatami - woda. Wszędzie w kółko kwiatuszki i białe płotki 😍 i słodko pierdzące widoczki z ujeżdżalni z białym pałacykiem w tle. Ja się rozpływam niezmiennie, codziennie od 2 lat. Tam jest miło i pięknie do przesady, serio, zobacz sobie na moim FB. Jedyny minus: w Leśnie zakrzywia się czasoprzestrzeń. Wpadam o 15:30 na godzinkę i wychodzę za godzinkę o 18 😁 No i weekendy tam znikają jakoś szybko.
Edit. W czwartek ściągam drugiego konia 😍 i już odliczam godziny.
Pati2012   Koński insta: https://www.instagram.com/mygreybay/
12 sierpnia 2019 11:40
Mały offtop, ale Gaga czym różni się lonozwnik od roundpenu?  :p zawsze myślałam, że tylko nazwą
Pati2012, fakt. W Leśnie różnią się, wielkością, obudowaniem i podłożem. Lonżowniki są mniejsze (nie wiem ile mają średnicy ale tak na lonżę plus 1 m(?), mają podłoże jak na ujeżdżalni i są ogrodzone słupkami z taśmą. Round Pen jest wielki, ogrodzony wysoko i "nieprzezroczyście" i ma "na podłodze" piach. Sensu istnienia 3 lonżowników nie znam, ale jakby czemu nie? 😉
Ja aktualnie jestem z końmi w przydomowej stajni i w kwestii czystości przeżywam szok.
Mój wielkokoń, który w każdym z pensjonatów uważany był za wielkiego gnojarza ma suchy boks.
W pensjonatach wszędzie wylewka/maty+codzienne sprzątanie i dościelanie, koń od śniadania do 19 na padoku a i tak rano ma w boksie gnój i smród.

Tu na wsi w boksach piach+słoma - sprzątam rano mokre i kupy+wieczorem przed spaniem ewentualne świeże kupy, dościelam kostkę dziennie i.. serio jest suchuteńko, słomy się co chwilę zastanawiam czy dorzucać, bo jest tak sucha ta z boksu. Wychodzi mi na to, że jednak kluczem do sukcesu jest dobry odpływ - tu wszystko wsiąka w piach (nie do końca mam pewność czy to legalne :icon_redface🙂, ale koń jest tu tylko chwilowo na wywczasie) i totalnie nie widzę problemu z gnojem.
Ale ten piach nie śmierdzi? U mnie jak konie sikają w piach na wybiegu (upatrzyły sobie najbardziej piaszczyste miejsce do sikania) to już jak tam idę to czuję 🙁 ). Na otwartej przestrzeni luz, po prostu czekam na deszcz, ale w boksie ałć, no chyba śmierdzi. Druga sprawa, gdzieś w wątku padło, że odpowiednio grubo pościelony boks spowoduje, że beton nie będzie nawet wilgotny... Czy to możliwe? Bo ja walę słomy, a mokro jak było tak jest codziennie rano jak odsłaniam beton przy sprzątaniu (wyciągam kupy i mokre), chociaż skos na betonie i odpływy mam. Dopiero po paru godzinach wysycha i przestaje śmierdzieć. Czy ja mam wrażliwy węch, czy moje konie jakoś wybitnie brzydko pachną?
walachy i ogiery pachną  specyficznie.  duzo sikaja i robią  terytorialne kupy  😂 po wywaleniu niech przeschnie i posyp boksy dezosanem. osusza, dezynfekuje, neutralizuje zapachy.
ja sprzatam raz w tygodniu i codziennie doscielam. nie smierdzi. konie sa  na padoku od rana a za chwile beda 24h na dobę
dopiero  jak wzielam konia do siebie to okazalo sie, ze nawet siwy, moze byc czysty...
aczkolwiek zdarzyl mi sie jeden kon, ktorego w czystosci nie dalo sie utrzymac, nawet jak mial poscielone po uszy. na szczescie problem byl tylko w okresie zimowym, gdy stały  w boksach na noc.
U nas w stajni konie mają i dwa razy dziennie sprzątane. Boksy są suchutkie, czyściutkie, aż sama mogłabym tam spać.

Chociaż mój koń ma zwyczaj, że jak tylko wyczuje świeżą słomę w boksie natychmiast leje. Raz to prawie osikał ręce jak mu się dościelało. Z czego to wynika?

Meise większość koni tak robi  😉
A z czego to wynika? Zaznaczają swoje miejsce? Czy lubią spać w mokrym i ciepłym  😁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się