Co mnie wkurza w jeździectwie?

Euphorycznie Żeby wydać książkę wystarczą pieniądze. Nie trzeba nic umieć.

Mnie wkurza, szczególnie tu na forum, że tak bardzo "jedzie się" po naturalu  🙄 jakby to było zło ostatnie. Wszyscy do jednego worka.
O matko - słuchanie tego boli, przebitki na film pokazujący jak pan jedzie na koniu bolą jeszcze bardziej🙁. Szkoda, że się tego nie da odzobaczyć:/
On ma gdzieś film jak jeździ?
On ma gdzieś film jak jeździ?

A od kiedy naturalsi wsiadają na konie?  😂
Euphorycznie Żeby wydać książkę wystarczą pieniądze. Nie trzeba nic umieć.

Mnie wkurza, szczególnie tu na forum, że tak bardzo "jedzie się" po naturalu  🙄 jakby to było zło ostatnie. Wszyscy do jednego worka.


bo to niestety tak wspaniała społecznosć, będzie zażarcie tępić i najeżdżąć na kogoś kto bawi sie ze swoim koniem z marchewkowym bacikiem a nie zauważy i nie zareaguje na kogoś kogo koń stoi 23 h/dobe w boksie, karmiony plasterkiem siana i toną paszy z wora, wychodzący na godzinny trening i orany tylko np na hali, no bo to koń ,,sportowy,, , niestety dla większosći koniarzy to jest bardziej akceptowalna NORMA
Milla, ależ on jest specjalistą od wszystkiego. Klasyki, westu, z którym jak sam przyznał miał styczność tydzień, naturalu i swojego własnego autorskiego stylu. Oraz od przerabiania grafik Disneya i wrzucania jako własnych.
tu są przebitki  🙄, ale ostrzegam, że to dla ludzi o mocnych nerwch.
Jeśli taki guru uczy ludzi to strach się bać, pomijając formę tego całego cyrku.
Viridila   ZKoniaSpadłam & NaturalBitsBay
28 kwietnia 2020 09:24
[quote author=budyń link=topic=885.msg2926038#msg2926038 date=1588019966]
No nieee, przez was się złamałam i kliknęłam typa. On od jakiegoś czasu wrzuca te pożal się boże filmy na którąś grupę na fb i pod każdym ma kilka komentarzy, że głupoty gada i niech się douczy. Ale widzę, że nie bierze sobie do serca xD Filmiki poprzewijałam, ale zajrzałam na jego fejsbuka i to już mnie przerosło. Zwłaszcza zdjęcie w mundurze i swastyką na ramieniu lol.

[/quote]

Koleś zajmuje się robieniem filmów krótkometrażowych, grafiką oraz hobbystycznie bierze udział w LARPach 😉 Wiec tutaj nie oceniałabym zdjęć typowo w kostiumach. Natomiast ostatnio faktycznie zaczął wyskakiwać "z lodówki" na grupach końskich... co jest męczące.

Osobiście nie mam nic do naturalu - w dobrym wydaniu. Tak samo jak west - klasyka, cóż.. byle by koniom się krzywda nie działa i zachowany był dobrobyt (fizyczny i psychiczny). Natomiast unikam ludzi, którzy są zbyt dumni by widzieć, że mają duże braki w wiedzy i nie zwracają uwagi na konstruktywny feedback (a taki się pojawiał w tym przypadku). W dodatku przekazują te braki, przykrywając je długimi wywodami oraz kreują się na swoistego guru. Mnie by odwagi nie starczyło 😉
poziom podobny do JNBT (tu również nie da się obejrzeć więcej niż 20 sek. nagrania) 😁
A ja (niestety) wróżę mu karierę. I patrze na niego swoim marketingowym okiem.
Ja już widziałam dziesiatki czubków startujących z poziomu minus jeden jednak to ich upór, chęć, idiotycznosć, która przeradza się potem w elegancką ekscentryczność wygrywa.

On się na razie tak sztucznie kreuje - ta ścianka z tyłu z książkami, figurka konia a obok figurka (szkielet smoka), te gesty takie przerysowane, ten sposób mówienia. Ale to będzie żarło za jakiś czas jak się rozpropaguje i jak on ogarnie promowanie tych filmów. I wtedy on ogarnie lepsza jakość- a bzdury będzie nadal gadał.

Do tego imho jest gejem (niebrzydkim) a to bardzo pomaga w światku youtubowego (i nie tylko) celebrytyzmu.


Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
28 kwietnia 2020 09:42
Sonika, bo ciężko znaleźć naturala, który nie szkodzi koniowi. Ja znam jedną osobę, ale ona od naturalna naturalna w sumie odeszła.


kotbury, ja chciałam zrobić kanał dla dzieciaków o pozytywnych wzorcach o jeździectwie z głową, no ale to nie żre. Ale tez średnio celebrycka jestem niestety.
E tam, widzialam gorsze porno :P Facet se siedzi na koniu, a kon sobie czlapie, jezdziectwo zadne, ale nerwow az tak mocnych chyba nie trzeba.

[quote author=Sonika link=topic=885.msg2926096#msg2926096 date=1588056923]
Euphorycznie Żeby wydać książkę wystarczą pieniądze. Nie trzeba nic umieć.

Mnie wkurza, szczególnie tu na forum, że tak bardzo "jedzie się" po naturalu  🙄 jakby to było zło ostatnie. Wszyscy do jednego worka.


bo to niestety tak wspaniała społecznosć, będzie zażarcie tępić i najeżdżąć na kogoś kto bawi sie ze swoim koniem z marchewkowym bacikiem a nie zauważy i nie zareaguje na kogoś kogo koń stoi 23 h/dobe w boksie, karmiony plasterkiem siana i toną paszy z wora, wychodzący na godzinny trening i orany tylko np na hali, no bo to koń ,,sportowy,, , niestety dla większosći koniarzy to jest bardziej akceptowalna NORMA
[/quote]

Mnie wku*wia ze to w ogole czesto jest wybor albo-albo, albo poprawne jezdziectwo, albo poprawne warunki chowu. I ze z drugiej strony dla niektorych istnieje implikacja, ze jak nie machasz naturalsowym patykiem -> trzymasz konia 24/7 w boksie 🤔wirek:

Z uwagi na dobrostan trzymam konia w rekreacyjnej/naturalsowej stajni*, i warunki chowu sa bardzo fajne, natomiast zaczyna mnie irytowac naturalsowy klimat i krazace dziwne teorie jezdzieckie rodem z dupy. Moze ze 3 osoby costam dlubia dresazowo i mozna z nimi pojezdzic i pogadac, a reszta... no sorry, w praktyce tutejszy natural polega na tym, ze konie literalnie robia to, co chca, a ze wiekszosc to leniwe pogrubiane miski i chca glownie snuc sie stepem i zrec to jeszcze trup nie sciele sie zbyt gesto 🤣

* w stajniach sportowych poza sezonem pastwiskowym konie padokuje sie na 50 m2, 25 minut dziennie. Bardzo lokalna rzecz! ale serio, stajni sportowych z innym systemem padokowania jest moze z 5 w calej prowincji, i maja kolejke chetnych do przyszlego stulecia mniej wiecej.



kotbury, ja chciałam zrobić kanał dla dzieciaków o pozytywnych wzorcach o jeździectwie z głową, no ale to nie żre. Ale tez średnio celebrycka jestem niestety.



Bo youtube nie jest od tego🙂
Jak chcesz wiedzę przekazywać na tym kanale musisz "być częścią świata" tego odbiorcy - więc nie wiem, musiałabyś każdy odcinek nagrać w innej kiecce księżniczek disneya, a lepiej w przebraniu jakiegoś superbohatera, pamiętając, że jakość musiałaby być petarda bo młody odbiorca jest mega wymagający🙂
I to by żarło.

Nawet "Nela mała reporterka" jest celebrytką TV, a nie youtubową. Na youtube jest za bardzo z kijem w tyłku🙂
"Żeby zagalopować trzeba bardzo tego chcieć i to wystarczy"  🤔 🤔
Apropo tego Pana wyżej

Kurczę nie dałam rady... choć pozytywnego myślenia mu nie brakuje  😜
"Żeby zagalopować trzeba bardzo tego chcieć i to wystarczy"  🤔 🤔
Apropo tego Pana wyżej

Kurczę nie dałam rady... choć pozytywnego myślenia mu nie brakuje  😜



Nooo... ale ja tak robię. Serio. Bardzo tego chcę, napinam mięśnie kręgosłupa, sunę nogami i biodrem jak na nartach (czyli wyobrżam sobie zagalopowanie i moje napięcie mięśniowe na to odpowiada) i dzieje się.
Nie używam do tego łydek, bo łyda u mnie ma być głównie przesuwająca, żeby potem zmiany nogi w seriach były proste, a nie z zadem wywalanym na zewnątrz.
Ja się nie upieram, że ten gościu nie gada bzdur gdzieś. Ale on też mówi dużo mądrych rzeczy tyle tylko, że widać, że nie wie o czym gada tylko powtarza wyczytane slogany okadzając to magicznym pyłem połączenia duchowego z koniem. I tyle.

Jak dla mnie to on jest nieszkodliwie szurnięty a mocno zdeterminowany.
kokosnuss a w tej stajni w której stoisz to spotykasz sie z jakąś drwiną, kpiną czy ,,dosrywaniem,, z powodu ze jeżdzisz klasycznie a nie snujesz sie z koniem ?
bo jakoś w stajniach klasycznych ( polskich ) naturalsi nader często ( jak zreszta widac po re-volcie) mają ,,umilane,, życie 🙁
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
28 kwietnia 2020 10:51
Na pewnym etapie to się myśli i się zagalopowuje. Tak jak na pewnym etapie się myśli i się zmienia bieg w samochodzie. Ale najpierw trzeba to zrobić tysiące razy, żeby wytworzył się schemat.

kotbury, no ja właśnie nie mam takiego samozaparcia, ani hajsu niestety, żeby to wyszło poza tych 1500 lajkow na fejsie. Generalnie się cieszę jak na grupie pare osób chociaż ogląda moje tłumaczenia klinik z najlepszymi jeźdźcami na świecie, bo zawsze to chociaż mała zmiana na lepsze ❤️
Przyznam, że obejrzałam urywki tylko trzech filmików bo ogólnie klimat nie mój. Ale jeden z filmików dotyczył dobrych/niedobrych instruktorów i myślę, że niestety ale jest tu pewna prawda i być może powód tego, że takie kanały powstają. Możemy tu sobie na forum gadać, każdy ma super konia, każdy jeździ z trenerem i w ogóle wie co temu koniowi trzeba i wszystko mu zapewnia. Ale prawda jest taka, że to jakiś mały wycinek jeździectwa. Duży % to szkółki, gdzie instruktor stoi na środku gadając sobie z koleżanką/przez telefon/whatever, zastęp koni snuje się dookoła i czasem ktoś usłyszy 'pięta w dół' przez całą godzinę. Miałam koleżankę, która 3 lata jeździła w stajni, w której nawet nigdy nie zagalopowała. Ile trzeba mieć samozaparcia, żeby jeździć w takiej dziurze stępując i kłusując 3 lata? Dzieci i młodzież niestety często nie mają wyjścia i jeżdżą tam, gdzie mogą i na co rodzice dadzą pieniądze. A lichych instruktorów niestety jest bardzo dużo. Myślę, że ten gość zadał sobie mimo wszystko dużo więcej pytań w życiu jeśli idzie o konie niż wielu ludzi, którzy jeździectwa próbują uczyć. Jakie znalazł odpowiedzi to już inna kwestia. Grafika to może paździerz, ale my możemy sobie stać i się śmiać, a gość mimo wszystko ciśnie i już dzisiaj ta paździerzasta grafika jest dużo lepsza od tej, którą zrobiłaby większość z nas (bo większość z nas zakładam, wcale nie umi. ). Co do książek to nie trzeba dzisiaj zbyt wiele wiedzieć by je pisać, ale zawsze budzi to w nas pewien bulwers. Bo miejsce na próbowanie jest w internecie czy tv, tam można gadać jakieś banialuki bez konsekwencji, ale na papierze to już dla większości nie wypada i jest to jakieś medium w naszych głowach zastrzeżone dla top of the top. Niestety nie te czasy i złych książek jest dużo więcej niż dobrych.
Co do samego naturala to uważam, że zdecydowana większość robi prawdopodobnie dużo mniej krzywdy koniom niż osoby nazywające się 'klasykami' (ile to ma z klasyką wspólnego to już inna sprawa. pewnie tyle, ile tego typu natural z prawdziwym). Takie osoby mogą przede wszystkim zrobić krzywdę sobie, bo im koń na głowę wejdzie. Koń będzie się czuł pewnie całkiem nieźle. Jak dla mnie to jest mega ważna szkoła (choć w ogóle nie jestem w naturalu i w życiu zrobiłam jeden kurs habituacji), bo ktoś pierwszy raz dla gminu konnego powiedział, że z koniem należy pracować z ziemi. I to niekoniecznie ganiając go bezmyślnie na sznurku w prawo i w lewo - bo tak często wygląda praca z ziemi w wydaniu klasyka na naszym podwórku. Nawet jeśli w wielu rzeczach natural przestrzeliwuje to jednak jak dla mnie jakiś tam kontakt z takimi osobami prowokuje w ogóle do zadawania pytań i wprowadza jakiś taki pozytywny aspekt do ludzko-końskiej historii. Bo klasyka w tym kraju (ta dostępna dla przeciętnego zjadacza chleba) bardzo rzadko odpowiada na pytania (bo nie trzeba tego robić, żeby prowadzić jazdy pt. stępkłusgalop koniec jazdy). Niestety. Ja bym sobie bardzo życzyła żeby było inaczej ale nie jest.
kokosnuss, - a próbowałaś się dogadać w tej sportowej stajni? Z własnego doświadczenia - zwykle idzie znaleźć kogoś, kto tego konia wypuści lub sprowadzi, idzie się dogadać, żeby wyszedł na padok z jakimś kolegą. Może nie wielki i trawiasty, to fakt, natomiast da się zrobić tak, żeby koń nie gnił 23h w boksie. Nie namawiam, taka sugestia, do przemyślenia :kwiatek:

vanille, - nie do końca zgodzę się, że rozpuszczone konie są groźne tylko dla właściciela. Jeśli są w stajni pensjonatowej to niestety bywa to zagrożeniem również dla obsługi i innych użytkowników. Dodatkowo kowal czy weterynarz też się pewnie nie cieszą z takiego pacjenta... a najgorzej jak coś się stanie i jest podwójny cyrk, żeby móc pomóc zwierzakowi, bo dzik.

Strzyga, - bo najlepszy hajs z youtuba robi się na dzieciakach, a one chcą żeby było fajnie, nie merytorycznie zwykle. Niestety. Natomiast jak masz zaparcie to kontynuuj, każda istotka, która trafi na kanał i coś z niego wyniesie to już jest plus 🙂 Kiedyś patrzyli jak na wariatów na ludzi, którzy siodło do konia dopasowywali, dziś to norma powoli 😀
Strzyga
Ani ja ani Ty nigdy nie zrobimy kariery w internetach na pisaniu prawdy w temacie treningu koni. Ludzie tego nie chca czytac, ludzie chca jak u Kajtusia "przeskoczyc kilka lat treningu". Chca efektow juz, teraz, natychmiast, a co najwazniejsze... nie chća sluchac jakiejkolwiek krytyki czy szczerej interpretacji. Chca mies super focie na insta, chca skakac wysoko, jezdzic piaffy , ale bez wkladabia  to wysilku jakiegokolwiek.
Mam wrazenie, ze aktualnie kon w tym wszystkim slabo sie liczy. I tyczy sie to i laikow i niektorych "profi rajderow".

Ostatnio mnie pani zapytala czy wezme konia w trening ,bo ktos tam polecil. Ale no tylko trening, dosyc szybko zajazdka ( chetnie miesiac, max 2 i zeby cos tam skakal juz ) , ona sobie ewentualnie fizjo, dentyste i dopasowane siodlo sprawi jak juz kon bedzie gotowy ( kolezanka jej powiedziala ze  jam wrazliwa na tym punkcie ). No i co? Euroki piechota nie chodza, ale czy ja moglabym jezdzic cos z problemem w paszczy, albo w kijowym siodle? Slabo... . Nie ma eurokow wiec,a Pani ma konia na lace nadal.
keirashara, oczywiście. Ale w ten sposób rozpuścić można konia również układanego klasycznie. Wiekszosc koni jest robionych klasycznie a problemów z zachowaniem w pensjonatach nie brakuje. Natural to jednak jak dla mnie wciąż rozdmuchany i w gruncie rzeczy bardzo niszowy problem

Myśle tez, ze zalozenie, ze wiedza sie nie sprzedaje jest złym założeniem. Quanta prowadziła chyba najbardziej poczytny blog koński w polskim internecie i ludzie chcieli to czytac i chcieli sie dowiadywać. Wydaje mi sie tylko, ze problemem jest brak czasu - nastolatki i młodzi dorośli biją na głowę jeśli idzie o yt bo po prostu maja zwykle mniej do ogarniania. Poza tym maja więcej odwagi, pomysłów, szybciej sie uczą internetow.
Biorac pod uwage komentarze i nicki Quante czytala re volta.
Myśle tez, ze zalozenie, ze wiedza sie nie sprzedaje jest złym założeniem. Quanta prowadziła chyba najbardziej poczytny blog koński w polskim internecie i ludzie chcieli to czytac i chcieli sie dowiadywać. Wydaje mi sie tylko, ze problemem jest brak czasu - nastolatki i młodzi dorośli biją na głowę jeśli idzie o yt bo po prostu maja zwykle mniej do ogarniania. Poza tym maja więcej odwagi, pomysłów, szybciej sie uczą internetow.

Nie ujmując oczywiście Quancie, ale jej grupą docelową okazaliśmy się my z revolty, a nie koniareczki z rekreacji czy naturalsi z dzikimi mustangami, i mogło nam się wydawać, że jest aż tak popularny jej blog.
Tego nie wiem ale revolta to tez jest jakiś odbiorca 😀 ja uważam ze swojego punktu widzenia, ze najlepiej sie czyta konkretne historie oparte o konkretne przykłady. Abstrakcyjne rozważania do mnie np z trudem docierają. Potrzebuje dokładnego opisu konkretnego przypadku, video obrazujące prace nad konkretnym problemem a nie godzinne opowieści jak coś sie powinno robić. Więcej praktyki opartej o konkret. I nie chodzi o to, ze do czegoś mi to potrzebne. Bo np nie układam młodych koni i nigdy nie bede tego robić, ale np bardzo lubię czytac Ciebie, KaNie. Nie jest to wiedza, która mogę jakoś spożytkować ale myśle, ze jak większość osób interesujących sie końmi po prostu mnie to wciąga i ciekawi. Podobnie jak wiele wątków na forum, które mnie w zasadzie wcale nie dotyczą ale lubię wiedzieć tak dla siebie

Edit Milla przeczytałam po wysłaniu swojej wiadomości . Moim zdaniem kropla drąży skale, jak każdy pomyśli, ze działanie jest bez sensu to takie raki sie będą rozrastać i nie będzie dla nich żadnej alternatywy.
Eee, powiedziałabym, że mnóstwo osób spoza re-volty czytało Quantę; fakt, że może bardziej w wieku "młodzieżowym", z tych przypadków, które znam.  😉  Ale to też poniekąd kwestia wspomnianego czasu, widzę po sobie, że czytam coraz mniej nawet tych blogów (inna tematyka), które lubię, bo zwyczajnie nie bardzo mam kiedy.
Sama do re-volty dołączyłam dużo później i na początku nawet nie ogarniałam związku Quanty i re-volty.  🤣  Już nie pamiętam czy się pokapowałam po czy przed podczytywaniem forum.

Jakby nie było, mi okrutnie brakuje podobnego do tego bloga źródła wiedzy. To wciąż była teoria, ale przekazana w inny sposób niż w książkach, to po pierwsze, a po drugie skupiająca się też często na innych, jakby bardziej dookreślonych kwestiach. Nawet pomijając nowe wiadomości jeździeckie, fajnie można było sobie wszystko usystematyzować i zwyczajnie miło się czytało w wolnej chwili. Szczególnie jak się nie za bardzo na co dzień ma możliwość jeździć z kimś sensownym.
Nie znalazłam za bardzo nic podobnego do bloga Quanty, niestety. Za to widzę mnóstwo jakichś niepokojących fanpage'y, które czasem nawet ciężko mi ocenić pod względem wiedzy posiadanej przez osoby je prowadzące, bo są jakieś takie... Mętne. Choć to się też rozbija o kwestię wspomnianego braku czasu - czytam w locie, gdzieś w autobusie, przy kawie w pracy.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
28 kwietnia 2020 22:47
Jak takie rzeczy widzę, to mi się drobne w kieszeni nie zgadzają. I 32000 wyświetleń.


Z drugiej strony mam pracę, studia i własne życie, nie mam czasu poświecić się influenserstwu 🙁



to jest Matt Harnacke na miarę naszych możliwości  😁
vanille, - nie no, jasne, chodziło mi o ogół niewychowanych koni 😉 Po prostu wkurza mnie zapomnienie o tym, że taki dzik to zwykle nie jest tylko problem jego właściciela.

I z hajsem z yt jest tak, że najwięcej przychodu generuje grupa wiekowa 10-14 lat. Specyfika platformy. To nie znaczy, że wartościowe treści nie istnieją i bardziej ogarnięci odbiorcy też, tylko zwyczajnie zysk duuużo mniejszy 😉
Tak sobie czytam i myślę... Żyję chyba w innej rzeczywistości. Nie lepiej poszukać wiedzy na żywo? Nie na YT? Może konsultacje, trening wyjazdowy/weekend treningowy wyjazdowy.... na swoim koniu, nie na swoim koniu, no cokolwiek. Jest jeszcze na świecie paru naprawdę dobrych trenerów.

Internety mają to do siebie, że szybko się nudzą. Każdy kanał się zaczyna robić nudny, jeśli nie ma nowych pomysłów, tematów, nie wiem, tańczących kotów... Obserwuję/obserwowałam dużo kanałów na youtube (podróżniczych, a'la biznesowych, językowych) i część z nich zrobiła się po prostu nudna. Albo tak pretensjonalna, że słuchać się nie da. Tym nastolatom to się też znudzi.
Sankaritarina, - dlatego przedział przynoszący hajs jest dość wąski, bo to osoby podatne na takie treści. I w dodatku zależne od rodziców, nie mogą "sobie pojechać", nie mogą samodzielnie wykupić treningów. Jednak yt jest za darmo, znaczy, reklamy oglądasz tylko. Jedni się zestarzeją i odejdą, to przyjdą młodsi i jakoś się kręci.
Trzeba też zauważyć, że młodzież jest teraz bardziej przyzwyczajona do przekazu internetowego niż starsi odbiorcy, inaczej to "trawią". Do mnie też to nie trafia, ja muszę mieć na żywo, ale rozumiem, że nie wszyscy.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się