własna przydomowa stajnia

Kotlina Kłodzka zaczęło padać, tak nieśmiało ale pada  😵
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
29 kwietnia 2020 10:55
W Jeleniej przekropiło. Poddaje się. Dzisiaj włączam podlewanie.
Mam dość. Jestem już tak sfrustrowana brakiem deszczu....
Mam kałuże na podwórku 😅 🏇 🏇 🏇
Mam nadzieję, że i u was coś popadało, bo u nas było przyzwoicie. Może chociaż łąki ruszą 🙄
anetakajper   Dolata i spółka
30 kwietnia 2020 06:26
U nas szalone 1,5l  🙄 to taka dobra rosa!  😵
Ja sprawdzam prognozę tu:
[[a]]https://www.yr.no/place/Poland/Lower_Silesia/Wroc%c5%82aw/?spr=eng[[a]]

Jak do tej pory sprawdza się w 90%
Ranyyy... 3 dzień coś popaduje  😅 😅 😅 jestem zachwycona  😜 fakt, że krótko i mało, ale dziś już zaczęło się coś zielenić. Jest szansa, że za jakiś tydzień puszczę konie aby coś zaczęły skubać. Teraz ścieżkę na padoki wygryzają aby się przyzwyczajać. Nie chcą jeść siana a stoją i tylko patrzą na łąki. Czeka mnie jeszcze wkręcanie kołków, bo stare już ledwo stoją. Jest tak sucho, że ziemia jest jak beton i świder rady nie dawał. Teraz może podłoże trochę rozmięknie.
lepiej jak popada kilka dni z rzędu ale mniej obficie niż jak by miało lunąć raz a dobrze 😉 bo wtedy i tak mniej by to dało - wszystko by spłynęło bo przesuszona ziemia tak wody łatwo nie przyjmuje 😉 u nas też już trochę ulgę można odczuć po tym co popadało 😉 i mam nadzieję, że to nie koniec
Borysowi dotychczasowy karcer nawozem podsiałam, a z braku laku wypasam go na trawniku  😁 kosić się nie chce to trzeba sobie jakoś radzić 🙂

tuż przed deszczami jeszcze zakupiłam siana bo wyszło na to, że zapasy mam na styk...i bałam się trochę, że zostanę i bez siana i bez trawy na pastwisku... i to było najdroższe siano jakie zdarzyło mi się kiedykolwiek zakupić...  😁 no ale wychodzi na to, że bele sporo konkretniejsze niż te które miałam do tej pory więc jakoś przecierpię  😁
U mnie na Pomorzu pada już kolejny dzien z rzędu  💃 i właśnie tak po trochu co chwilę. Ale jak wczoraj robiłam grządki w ogródku na warzywa to tylko na wierzchu parę cm mokro a dalej sucho.... A na trawę na pastwisku nie narzekam bo swiezo siana w zeszłym roku więc w tym ładna jest, nie to co na starym pastwisku już prawie trawy nie ma  😵 a i na wschody zboża nie mogę narzekać, bo jak na taką suszę to wszystko dosyć ładnie nam po wschodziło, oprócz kawałków gdzie glina tam dopiero teraz odżywa coś.... A łąki? Ciekawa jestem czy zbierzemy więcej niż jeden pokos w tym roku...
Wpadam z zapytaniem 😉
Kto ma namiot na siano i słomę i podzieli się swoim doświadczeniem 😉 jakiej wielkości macie namioty i ile tam się mieści kostek siana/słomy? Będę wdzięczna za wszelkie porady w tym temacie 🙂
My mamy namiot, ale konie mamy dopiero od marca u siebie 😉. Mamy 5x8, wys. 2 m. Wchodzi około 500 kostek. Tylko tam też mamy paszarkę i trzymam "rzeczy porządkowe końskie", typu taczka, kupozbierak etc. Z fajnych rzeczy - w razie co taki namiot można podnieść i wydłużyć dowolnie jak stwierdzisz, że jednak chcesz większy 🙂.
Może dziwne pytanie, co z końmi kiedy trzeba na kilka godzin opuścić dom? Czy przy przydomowej stajni ktoś zawsze musi być i pilnować?  😉
Kamera z podglądem przez neta, dobre ogrodzenie i 2 psy. Jak wyjeżdżam na dłużej (typu cały dzień, w przyszłości też urlop itp.) to mama, przyjaciele, rodzina, znajomi od koni z listą wetów w razie W.
Jak siedzę w domu to też cały czas ich nie obserwuję 😉.
Iza11 Stajnia przydomowa to nie więzienie  🤣
Każdy z nas jest tylko człowiekiem, każdy ma potrzeby i sprawy do załatwienia.
Konie bez naszego towarzystwa świetnie sobie radzą.

Ja odkąd mam konie na pensjo, zawsze mam kogoś kto sprawdza czy wszystko ok, patrzy z okna i pilnuje, ale przez wiele, wiele lat kiedy miałam tylko swoje własne konie to wyjeżdżaliśmy i żyliśmy tak jak wszyscy inni ludzie, nie patrząc za każdym razem czy w domu ktoś jest czy nie. Ważne było dla mnie żeby być w tych godzinach kiedy podawałam im posiłki, żeby parę razy w ciągu dnia sprawdzić jak się czują i tyle.

Mam porządnie ogrodzony cały teren na którym jest stajnia, płot betonowy 2.5 metra, więc nie miały szans, żeby uciec.

Pamiętaj, że przesada w żadną stronę nie jest dobra  😉
Może dziwne pytanie, co z końmi kiedy trzeba na kilka godzin opuścić dom? Czy przy przydomowej stajni ktoś zawsze musi być i pilnować?  😉


Ja mam stajnie 5 km od domu, na totalnym odludziu. Konie są na wolnym wybiegu. Ogrodzenie to drut+prąd. Paśnik z sianem jest 150 m od wiaty, więc czasem ich nie widzę. Czasem zapomnę spojrzeć i po kilku godzinach zastanawiam się czy konie są czy poszły w pola. W zimie musiałem być rano i wieczorem, żeby sypnąć owsa. W tym roku zmontowałem podajniki paszy. Muszę tylko co kilka dni napełnić je owsem i co 10 dni wtoczyć bele siana. Nie trzeba koni niańczyć non stop.
edit:Nie oznacza to, że nie jeździmy do stajni codziennie. Pobyt w stajni musi być dla przyjemności a nie obowiązkiem. Nie muszę się zrywać o świcie, żeby zdążyć nakarmić konie. Nie muszę w nocy jeszcze jechać nakarmić. Mam to z głowy. Jesteśmy w stajni codziennie, ale nie musimy pilnować godzin karmienia. Sama przyjemność została. Prawie zero obowiązków.
Konie nie cierpią przez to. Bez monitoringu.
Pobyt w stajni musi być dla przyjemności a nie obowiązkiem. Nie muszę się zrywać o świcie, żeby zdążyć nakarmić konie. Nie muszę w nocy jeszcze jechać nakarmić. Mam to z głowy. Jesteśmy w stajni codziennie, ale nie musimy pilnować godzin karmienia. Sama przyjemność została. Prawie zero obowiązków.

To jest najważniejsze!
Bo jak "trzeba" to cała przyjemność idzie w ...
Może dziwne pytanie, co z końmi kiedy trzeba na kilka godzin opuścić dom? Czy przy przydomowej stajni ktoś zawsze musi być i pilnować?  😉


Ja mam konie pod domem, pracuję, nie ma mnie w ciągu dnia średnio 10 godzin.
Konie sobie beze mnie radzą świetnie :P
Nie mam monitoringu, ogrodzenie to 3 rzędy drutu, czasem pod prądem, żeby koniom przypomnieć, że się nie wychodzi.
Jak jadę gdzieś na weekend, to też zostają same, tylko sąsiad zerka i w razie W dzwoni (nie zdarzyło się, tfu, tfu, żeby dzwonił).
Jak jadę gdzieś na tydzień lub dłużej proszę kogoś, żeby przyjechał i był na miejscu.
No ale sednem raczej nie jest to ile się jest na miejscu gdy jest ok, ale to, jak szybko można przyjechać gdy coś się stanie.

A stać się może sporo nawet na najbezpieczniejszym padoku. Wystarczy, że jeden koń drugiego kopnie tak, że mu coś solidnie złamie.
U mnie pada 3 dzień z rzędu!  🏇  w majówkę tak zlało mi pola, że jak siałam ogródek to ziemia przyjemnie mokra i zarazem ciepła. Dziś mam zamiar zacząć puszczać na łąkę. Konie już na to siano patrzeć nie chcą 😀

Ja mam bezpieczne ogrodzenia z siatki leśnej i pastucha, więc się nie martwię, że mi konie zwieją. Nawet najcięższych uciekinierów powstrzymuje siatka.
Macie kogoś do pomocy w stajni ? Chodzi mi czy są jeszcze takie dziewczyny co przychodzą do stajni i opiekują się końmi. Mąż mi teraz w delegacje jeździ szkoły i wszystko pozamykane i właściwie nie mam za dużo czasu dla koni. A mam kuckę która wymaga objeżdżania chociaż co drugi dzień.
Może ktoś z was wie kto w powiecie Kwidzyńskim chciałby przyjeżdżać do koni .
Odnośnie dziewczyn.... ja nie wiem, nie chcę generalizować, ale wszystkie które miałam to takie pipy w kwiatach i betony mózgowe, że masakra. Nie wiem czy ta młodzież nic nie myśli czy co. Poprosiłam, żeby klepnęła konia w łopatkę, bo  nie chciał iść - kobyła dostała strzał w pysk. Nosz kurde, nie trzeba być anatomem, żeby iedzieć, że łopatka nie znajduje się na głowie. Wiele bym wymieniała, oj wiele. Wolę sąsiadowi zapłacić żeby dopilnował koni.
aniaagre, ja mam namiot całoroczny magazynowy, bodajże 4 m na 6. Tylko ja kupuję siano w dużych balach. Jak były lżejsze bale, to udało nam się ułożyć 12 sztuk na dole (na pionowo) i coś podobnie drugą warstwę na górze. W zeszłym roku miałam mocniej zbite bale i tak dokładnie nie daliśmy rady ich poupychać, weszło trochę mniej. Siano się dobrze przechowuje. Jestem zadowolona. Jeden minus, że plandekę źle się składało (przyszła w kawałkach, łączenie na rzepy) i w dwóch miejscach na łączeniu rzepy dobrze nie trzymają, bo nie dałam rady ściśle tego skleić, plus zamki są średnie- po ponad dwóch latach jeden zamek się rozwalił, drugi już jest na wykończeniu. Poza tym siano fajnie się przechowuje. Generalnie, gdyby nie ta plandeka to jestem zadowolona.
Odnośnie dziewczyn.... ja nie wiem, nie chcę generalizować, ale wszystkie które miałam to takie pipy w kwiatach i betony mózgowe, że masakra. Nie wiem czy ta młodzież nic nie myśli czy co.



Przepraszam ale wygrałaś dzisiejsze internety. 😂 😂 😂
I to jest tak smutna prawda podana na wesoło. Jak patrzę na stajenne pomagierki gdzie stacjonuję to taka drama właśnie.
gajara18   "Konia strzeż się z tyłu, psa z przodu, a kobiety
06 maja 2020 16:59
tarisa możesz podać namiary na namiot który użytkujesz ? Ja od kilku lat myślę nad kupnem. Niestety boje się kupować nie sprawdzony :-(
Albo ktoś ma sprawdzony namiot i coś może polecić. W tym roku chce zrobić większe zakupy siana. I o ile stodoła zmieści mi ok 9-12 bel i 200 kostek to jest to 1/3 tego co potrzebuje.
tarisa możesz podać namiary na namiot który użytkujesz ? Ja od kilku lat myślę nad kupnem. Niestety boje się kupować nie sprawdzony :-(
Albo ktoś ma sprawdzony namiot i coś może polecić. W tym roku chce zrobić większe zakupy siana. I o ile stodoła zmieści mi ok 9-12 bel i 200 kostek to jest to 1/3 tego co potrzebuje.



Polecam Pol-Plan, firma znajduje się w Stęszewie pod Poznaniem. Mam 2 namioty i halę z blachy trapezowej od nich i jestem mega zadowolona.
Stawiają halę i namioty w wielu stajniach w całej Europie, więc znają się na rzeczy  😉
NatHuragana   serce skoczka <3
07 maja 2020 11:56
Jeśli to zły wątek to proszę pokierujcie gdzie się udać. Tworzymy padoki z racji przeprowadzki. W obecnym miejscu mam wszystko ogrodzone rurami bądź ogrodzenie betonowe. W nowym miejscu potrzebuję równie wytrzymałego tworzywa. Mamy zakupione podkłady. Zwykły pastuch nie wchodzi w grę. Koń go nie szanuje. Ogrodzenie musi byc wysokie ponieważ przeskakuje. Gdzieś widziałam taką szeroką elastyczną taśmę z włókna czy czegoś. Może orientujecie się czy daje to radę i jaka jest tego cena? Gdzie w ogóle zakupić. A może macie pomysł jak gadzinę ogrodzić mocno i solidnie w inny sposób? Rur tylu nie mam a stempli też nie uzbieram tyle żeby je wysuszyć i zaimpregnować. [table][tr][td][/td][/tr][/table] z resztą one wcale nie wytrwają zbyt długo bo pierwsze ogrodzenia z nich miałam...
Na nieszanowacza taśm polecam naprawdę silny elektryzator i co ważne z częstym impulsem.
Do tego podwójne ogrodzenie 1,5 metra wysokości w odstępie około metra i zamiast górnej taśmy plecionka 6mm.

Moją gruboskórną mendę szybko nauczyło że nie warto  😀
Ja taśmę daję tylko dla widoczności. Drut każdy koń szanuje.  😀
Ja taśmę daję tylko dla widoczności. Drut każdy koń szanuje.  😀


Jaki to jest drut dokładnie? To kopie mocniej niż pastuch?
Mam elektryzator Corral 5,5J sieciowy oraz drut, górą 2,0mm dołem 1,2mm + sznurek od snopowiązałki dla widoczności. Tak ogrodzone 5ha, 6 rok konie pod domem i jeszcze nie zdarzyła się ucieczka, a przez pierwsze 4 lata rotacja koni była duża. Ogrodzenie najtańsze z możliwych a najskuteczniejsze.

Drut przede wszystkim lepiej przewodzi, mocniej czuć kopnięcia ponieważ jest grubszy niż te mikrodruciki w taśmach, no i nie przerywa się tak łatwo jak te druciki w taśmach czy plecionkach. Także jak kogoś stać to taśma dla widoczności ale do taśmy zawsze dodawałabym drut minimum ten 1,2mm.
tarisa, dzięki za odpowiedź. Ja myślę nad namiotem o 16miarach 6x12. Mam już jako taki pogląd. A jakiej firmy masz ten namiot? Jaka wysokość ściany i w szczycie?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się