KOTY

Ja bym szła w dwóch chłopaków,  ale to już kwestia preferencji.  Jakoś tak kocurki zawsze wydawały mi się bardziej bezproblemowe no i nie masz ryzyka wpadki przed kastracją  (mój chłopak kiedyś się mocno zdziwił,  zaadoptował parkę w wieku ok. 10 tygodni, jak miały 7 mies to poszedł do weta umówić na kastrację, a tam niespodzianka bo kotka w ciąży).
DeJotka, - ja właśnie sercem za kotkami jestem 😉 ale no wpadka, plus jajki łatwiej obciąć, taniej, szybciej, mniejsza szansa na komplikacje.
I jakoś tak po moich kotach i tych u znajomych widzę że chłopaki bardziej trzymają się razem, kotki mają swój świat i swoje kredki 😉 Ale może nie jestem zbyt obiektywna, za kobyłami też nie przepadam  😂
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
06 maja 2020 18:41
To bierz 3!  🤣 Zawsze jest opcja, że mamuśka zabierze młode, jak zorientuje się, że "ukradliście" jakieś. A tak będziecie mieć kontrolę. Nikt znajomy nie szuka akurat kotka?
Ja myślę, że to zależy. U rodziców mam dwie kotki i są nierozłączone.
U mnie są dwie baby i facet no i... wolę jednak kobietki, te bezjajeczne samce dla mnie są jakieś takie za miętkie.  😂
Miałam w życiu lub mam 3 kotki oraz 3 kocury. Chłopcy zawsze bardziej przytulaśni i kontaktowi. Dziewczęta za to sopokojniejsze, bardziej na uboczu.
Mac i Feringa wychodzą super ekonomicznie.

Edit A z kuwetą żaden kot nie miał problemów,  od początku zawsze szły tam bez uczenia.
Problem miała 1 kotka jako dorosła po zmianie mieszkania,  ale jej przeszło.

A i się zastanawiam jakie rzeczy chcesz chować? Bo ja nigdy niczego nie chowalam przed kotami i nic mi nie zniszczył nigdy żaden.
No ja na przykład nauczyłam się chować kubki po tym jak mój pierwszy kot wytłukł mi kilka ulubionych :P
DeJotka, właśnie takie opinie słyszę,  że koty zrzucają wszystko i tłuką. Serio , mi się nigdy nie zdarzyło, a mój mąż rozstawia szklanki po całym domu  🙂
Jedyne co to jedna kotka obdrapała skórzane krzesła ,ale wina nasza , bo jej nie goniliśmy za to.
Teraz mają duży drapak , w dobrym miejscu i go kochają  😁 bo kluczem do używania drapaka jest postawienie w miejscu gdzie kot lubi przebywać  🙂
Perlica, - kwiatki, flo (są chwilowo na pucharach na półce przy ziemi, wstążki mogą być fajne do mordowania), kable, blejtramy. Plus mam otwarty kosz na pranie i obawiam się, że zrobią sobie z niego kuwetę, więc chcę taki zamykany, po co kusić los 😉 Mam też wielkiego pluszowego byka z dzieciństwa, którego też chce jakimś cudem postawić poza zasięg pazurków, bo mam ogromny sentyment do tego pluszaka. Nie wiem jak to zrobię, bo on jest taki z metr na metr 🤣  Rajstopy i pończochy zamiast w szafie trzymam w dużych, papierowych torbach ustawionych w takim plastikowym kwadracie, który chyba miał być półką - też się obawiam, że tam wpadną i muszę je gdzieś przenieść. Generalnie jak to na wynajmie - nie kupowałam prawie mebli i rzeczy, bo miało być na chwilę, miejsca i szaf mam tu za mało, więc dużo było prowizorki i nie przewiduje futrzatych szkodników.

Po moim poprzednim małym kocie, który siał sporą destrukcję wolę być przygotowana 😁 On zdążył dwa razy zlecieć ze schodów, bo nie ogarnął, że mu podłoga się skończyła pod łapkami. Wolę sobie oszczędzić zawału tym razem 😂 Kicia mojej mamy jak była mała miała za to niezdrowe ciągoty do kabli, raz się przypiekła nawet w nocy, na szczęście skończyło się na pisku.

Trzeciemu kotku na pewno znajdziemy dom, spokojnie 🙂 Jak trzeba pójdzie na tymczas do kogoś. Na pewno nie damy im krzywdy zrobić.
Mam kuwetę, żwirek i żarcie na pierwsze dni, jutro chyba jedziemy po odbiór, bo zwiedzają coraz bardziej, futrzaki durne 🙄 Ponad 7,5 tygodnia to wydaje mi się nie jest dramat, chciałabym dać im te 10, ale jest jak jest.
keirashara z kosza na pranie nie zrobią kuwety, a ulubione legowisko  😂
pestka, - póki co mają karton z szmatkami, w które zdarza im się nalać. Wolę zamknąć niż testować teorię 🤣 Z moich doświadczeń jak była wpadka z kuwetowaniem to właśnie na takich mięciutkich rzeczach. 
Kosz na pranie u mnie jest super kryjówką, więc jak otworzę to któryś od razu tam jest ( oczywiście Cornish, bo dachowce to by nie wpadły na takie zabawy nawet).
Co do kabli to też mamy ich multum, bo mąż ma sprzętu pełno i jakieś specjalistyczne kable są wszędzie, ale też nikt się nie brał za nie nigdy ( odpukać).

keirashara, rajstopy pewnie mogłyby zginąć, ale ja mam w szufladzie 😉
Adoptowany przez rv kocur zeżarł mi kilka ładowarek, a nie był to kociak tylko dorosły kot już 😉
Mój najmłodszy (nie taki już młody, 4 lata ma) z kolei dba o to byśmy się nie nudzili - co jakiś czas znajduje sobie nowy cel do zjedzenia - wygryzł dziury w podkładce pod kuwetę i pogryzł nam klapki...wcześniej miał jazdę na silikonowe elementy wyposażenia kuchni - zeżarł silikonowe łopatki i pogryzł silikonową formę do chleba i do tart. Niestety, głodowanie za kociaka sprawiło, że ma zaburzone łaknienie :/



DeJotka,  😲

To ja miałam tylko akcję połknięcia podkładki z IKEA, ale to z podniecenia, że ją oderwała kotka od ściany  😁

W obecnym zestawie mam kotkę zabraną za wcześnie od matki , całkiem jako dzikuskę to ona jedyne co miała dziwnego za kociaka to załatwiała się na łóżko,bo kotka towarzyszka strsza na łóżko narzygała kulami włosowymi, które wyglądają w sumie jak kupa i ta dzikuska myślała chyba, że tak trzeba, więc się załatwiała na łóżko  🤣 ale potem ogarnęła, że to się robi do kuwety  😂 Tyle, że ona była całkiem dzika i miała chyba z 5 tygodni myślę. Dziś ma 4 lata i jest nieufna do obcych i syczy na stopy jak ubierze się kolorwoe skarpetki  😲

No niestety, tym nietypowym hobby załatwił sobie wycięcie kawałka jelita w zeszłym roku :/
Rudy z kolei został znaleziony z matką i rodzeństwem na jakimś śmietniku, były zupełnie nieoswojone, a teraz to najbardziej proludzki kot jakiego znam. Bywa to czasem upierdliwe, jak chodzi za człowiekiem i zawodzi żeby go pogłaskać lub wziąć na ręce.
Kolorowa została oddana jako ok. półroczna ze względu na 'alergię dziecka', a tak naprawdę to dlatego, że lała poza kuwetą. Dziś ma już 7 lat, zdrowotnie jest ok, sikanie ogarnięte.
DeJotka, no moja też, aż 7cm ...ale nie ma po tym nawet śladu, forma super, blizny nie widać było już po 14 dniach  😎


Ta moja dzika, też miała epizod lania poza kuwetą, bo spał u nas kolega raz na sofie czyli obcy i jakoś tak się tym przejęła, że sikała na sofę potem z miesiąc.
Goście mogą spać tylko w pokojach gościnnych, na sofie nie wolno  🤣
Ona też jest bardzo proludzka, ale tylko do nas. Każdy inny człowiek to chowa się do szuflady w łazience.
Też jako dzieciak była dzika i syczała, gryzła itp.
No na moim też nie widać śladu, poza tym że goląc brzuch do zabiegu obcięli mu sutek...
Perlica, - nie mam szuflady 🤣 Znaczy mam jedną i są w niej już gacie. Póki co wpierdaczyłam do szafy na półkę byle jak, a chyba wrzucę je w jakiś magiczny karton albo w końcu kupimy jakąś komodę. Bardzo nie chciałam, bo potem może mi nie pasować do mieszkania, ale no trudno... koty ważniejsze 🤣
DeJotka, - cudny rudzielec!

Koty już w domu, jednak parka, trudno, będę pilnować. Trzeciego bierze koleżanka z pracy, zadzwoniła 5 minut po wrzuceniu fotki na fb, bo niedawno im kotek zginął i żałoba w domu. Cieszę się mega, bo to super fajna babeczka i wiem, że będzie miał dobrze. Kocurek jest bardzo pro ludzki, tylko kicia jest no, ładniej umaszczona. Za to pyskata diabelsko 😁
Mamuśka szuka, ale no trudno 🙁 Będą jej masować cycki jakby był problem i już planujemy wizytę u weta, żeby kolejnych nie było.
Teraz muszę je doszorować, bo są zdecydowanie bardziej szare niż białe... nie chce myć, więc będzie zabawa 😉 Na szczęście są miziaki i podoba im się czochranie.
keirashara, poka fotki !
Keirashara tylko nie karton, bo na bank w środku znajdą się koty  😂

Chciałam wstawić zdjęcie moich i kosza na pranie, ale stara galeria nie chce dodać, a nowa obraca mi zdjęcie  👿 no nic spróbuje najwyżej usunę
Z fotkami jest problem, bo one nie za bardzo chcą pozować. Wolą biegać, skakać, wić się i włazić gdzie najmniej powinny 😁

Cała trójka w kontenerku podczas drzemki:


Pierwsze mleczko w domku mojej dwójki:


I trzeci, który znalazł dom w 10 minut od wrzucenia foty na fb:



Właśnie wracam z kolejnych zakupów... 😂
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
07 maja 2020 19:47
Kocurek jest bardzo pro ludzki, tylko kicia jest no, ładniej umaszczona. Za to pyskata diabelsko 😁

Kocice tak mają!  🤣 Tylko moja Doris nie była pyskata. Za to Nieśmiałek... Ta to jest paszczopiłowacz.  😁
keirashara ale cudne ^^
Trochę podobne do mojego Jokera jak był mały.
keirashara, ale szczyle  😍
DeJotka, - no bardzo podobne 😀
Lanka_Cathar, - ta jest wybitnie dyskutująca, przez to że się tak pruje to latam z nią do kuwety 3x tyle, bo nie wiem czy piszczy na siku, czy dla zasady 🤣

Kociczka do kuwety elegancko trafia, kocurek zdążył jakimś cudem trafić na dywanik w łazience. No nic to, akurat dziś kupiłam nowy, będę musiała pilnować dziada.
Dzieci poskakały, pojadły, poszalały za piłką i przysnęły. Czują się już zdecydowanie pewniej. Udało mi się im fotki zrobić.
Kociczka


Kocurek


Jakie cudne dzieciaki  😍
Aż zachciało mi się kociaka, ale to dopiero w przyszłym roku 😀
Maksymalna liczba kotów u nas to 4, a chłop napalił się na maine coona i nie odpuści :P
keirashara, dziękuję :kwiatek:. My już po sterylce
A ja Wam powiem, że miesiąc leczylam Obiego z biegunki po puszkach z zooplusa. Te durne klikające wieczka. 2x miałam już problem po nich u innych miotach, ale pisali na grupach, ze puszki mogą klikać. No to kupiłam 3ci raz i przysięgam, że ostatni.
Obi ma w ogóle jakieś problemy ze wszystkimi zooplusowymi puszkami, kupiłam dolinę noteci i choć mocno podrobowa, brzuch ogarnięty w 1 dzień!
A cudowałyśmy z wetką od zmiany karmy na bez kurczaka, potem przez odrobaczenia, przez nifuroksazyd po antybiotyk w końcu  😵
Obkupiłam się jak była promocja na zoo+ w feringę pure meat i co, chyba oddam (sprawdzę czy mogę jeszcze) albo sprzedam, bo już nie będę ryzykować (choć akurat ta feringa nie klika, jest z innej fabryki niż animonda carny, feringa zwykła, catz finefood, catz finefood purr, granatapet i nie z zooplusa gussto)
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
09 maja 2020 21:53
wistra, ja kupuję od kilku lat w zooplusie, ale karmimy sosami z saszetek, cosmę tylko z puszki i nie miałam problemu.
nie wiem z jakiej fabryki jest cosma, musiałabyś mi wrzucić nr z dna 🙂
ale to filietówka, ja filetówkami nie karmię

Edit:
Mea culpa, wszystkie filetowki są z Tajlandii, więc 100% cosma nie jest z niemieckiej fabryki
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się