własna przydomowa stajnia

Przetestewołam kilka grubości drutów. Bo zwierzyna mi je przerywa (łosie, sarny, dziki), więc co rok-dwa dokupuję kilka kg. Najgrubszy mam 1,8 mm średnicy i jest dość sztywny, twardy. Niewygodnie się nawija go na izolator. Kupiłem też 1,2 i 1,5 mm, są bardzo miękkie, i dużo się rozciągają. Ostatnio kupiłem 1,6 mm i ten jest ok.
Jeśli jest prąd to konie szanują drut.
[quote author=Iza11 link=topic=19013.msg2927553#msg2927553 date=1588624935]
Może dziwne pytanie, co z końmi kiedy trzeba na kilka godzin opuścić dom? Czy przy przydomowej stajni ktoś zawsze musi być i pilnować?  😉


Ja mam stajnie 5 km od domu, na totalnym odludziu. Konie są na wolnym wybiegu. Ogrodzenie to drut+prąd. Paśnik z sianem jest 150 m od wiaty, więc czasem ich nie widzę. Czasem zapomnę spojrzeć i po kilku godzinach zastanawiam się czy konie są czy poszły w pola. W zimie musiałem być rano i wieczorem, żeby sypnąć owsa. W tym roku zmontowałem podajniki paszy. Muszę tylko co kilka dni napełnić je owsem i co 10 dni wtoczyć bele siana. Nie trzeba koni niańczyć non stop.
edit:Nie oznacza to, że nie jeździmy do stajni codziennie. Pobyt w stajni musi być dla przyjemności a nie obowiązkiem. Nie muszę się zrywać o świcie, żeby zdążyć nakarmić konie. Nie muszę w nocy jeszcze jechać nakarmić. Mam to z głowy. Jesteśmy w stajni codziennie, ale nie musimy pilnować godzin karmienia. Sama przyjemność została. Prawie zero obowiązków.
Konie nie cierpią przez to. Bez monitoringu.
[/quote]
Jak wyglądają te podajniki paszy?
sam zrobiłem. Więc wyglądają jak wyglądają. Są bardzo drogie więc musiałem sam zrobić. Metalowy pojemnik 14 litrów. Podaje określone porcje paszy w nastawionym czasie.
LSW, ale jak to - piszesz że konie masz na wolnym wybiegu, nie musisz pilnować godzin karmienia bo podajniki paszy ale te podajniki są w boksach? konie same schodzą z wybiegu do boksów o określonej porze żeby zjeść i potem wracają same na wybieg?
Wydaje mi się że to zdjęcie z sieci.
nie, nie. Konie stoja, tak jak pisałem, na wolnym wybiegu.  To zdjęcie z zaprzyjaźnionej stajni. Podajniki mam w wiacie.Moja wiata gorzej wygląda na zdjęciach.


edit: to zdjęcie z Siedlisk 🙂
To jeszcze jedno pytanie do tych automatycznych dozowników: skąd pewność że każdy z koni zjadł swój przydział przy wolnym wybiegu?
Jeden automat = jeden koń na straży wyżerający wszystko.
Kilka automatów = jeden najszybciej pochłaniający koń przepędzający resztę.
Jakiś znacznik koni + czujnik rozpoznający = jeden koń na dźwięk zadania paszy przepędza resztę...
Iskra de Baleron, w Holandii w stajniach z chowem HIT/bezstajennym konie maja dostep do stacji karmienia z podajnikami paszy reagujacymi na chip w konskiej szyi. Cos jak automatyczne dojarki dla krow w chowie pastwiskowym. Wiec kazdy kon dostaje tylko swoja porcje.

W wersji bieda konie pasza tresciwa karmi sie z wiaderka na osobnosci ofc
Hej, mam pytanie. Jak radzicie sobie z ludźmi przychodzącymi pokarmić konika? Mam wybieg dla koni przy dość uczęszczanej drodze i wiele osób zatrzymuje się z dziećmi, podchodzi do wybiegu (od drogi dzieli go jeszcze nasza wewnętrzna droga, rów i  drzewa... niektórzy wpadają na pomysł karmić konie trawą, mam nadzieje że tylko trawą... co zreszta też mi nie odpowiada, inni głaszczą, a nawet znaleźli się tacy co weszli na wybieg w poszukiwaniu koni bo akurat były na drugiej części wybiegu niewidoczne. Upominam ludzi jak widzę, mówię że można sobie oglądać ale nie dotykać czy karmić, ale zaczyna mnie to wkurzać i boje się, że ktoś im da coś niewłaściwego kiedyś, z drugiej strony nie wiem czy coś pisać dawać tabliczkę bo boje się że ktoś może być tak perfidny, że wtedy specjalnie im coś poda na złość  🤔wirek: Odgrodzić taśmą dojście do ogrodzenia? Powiesić jakieś tabliczki? Nie wiem co będzie najlepsze  🙄
Kortina-czego byś nie zrobiła i tak będą włazić i karmić. Ale zób tabliczki, że nie wolno i że konie gryzą i kopią. Możesz też podłączyć prąd i dać tabliczkę , że ogrodzenie jest pod prądem. Mniej osób będzie to robić ale niektórych nie nauczysz.
Mam pytanie. Na dość mocno zachwaszczoną łąkę około 2 tygodnie temu został zastosowany oprysk chwastox complex. W między czasie padało dość obficie 2 razy. Po jakim czasie i czy w ogóle można wypuszczać na nią konie? czy siano zebrane za kilka tygodni będzie się nadawać do karmienia koni?
kortina Ja też mam padok przy ulicy. Moje konie są nauczone, że nigdy nic nie dostawały zza ogrodzenia, wiec nie widza sensu przyłazić pod płot i żebrać. Jak znajomi chcą pogłaskać, dać marchewkę to zawsze wpuszczam do środka.
kortina stałam w kilkunastu stajniach i z tego co zauważyłam najskuteczniejsze jest ogrodzenie normalnym ogrodzeniem (typu siatka, panele, albo cokolwiek z ogrodzeń, których do wyboru do koloru) i wewnątrz ogrodzenie dla koni. U nas to wprowadziliśmy i pomimo chętnych się sprawdza. Dodatkowo mamy 2 śliczne pieski stróżujące.
Z tabliczek jeszcze mnie kusi (mimo, że ludziska nie włażą) taka 😁:
Co do ewentualnych tabliczek to ja proponuję taką (napotkana kiedyś w terenie) :

Mam nadzieję, że zdjęcie się załączy 😉
Iskra de Baleron, w Holandii w stajniach z chowem HIT/bezstajennym konie maja dostep do stacji karmienia z podajnikami paszy reagujacymi na chip w konskiej szyi. Cos jak automatyczne dojarki dla krow w chowie pastwiskowym. Wiec kazdy kon dostaje tylko swoja porcje.

W wersji bieda konie pasza tresciwa karmi sie z wiaderka na osobnosci ofc


widziałam takie cóś w telewizji  🤣
no ale... jaką się ma gwarancję, że jeden koń nie będzie stał w stacji karmienia non stop i nie wpuści innych?
Jaką się ma gwarancję, że koń niejadek w ogóle tam pójdzie?
Myślałam kiedyś o tym, ale nie do końca mnie to przekonuje 🙁
cwana kobyłą wchodziła pierwsza do wiaty i wyjadała. Ale po kilku dniach wałach się nauczył. wchodzą razem, każdy do swojego żłobu. Wałach jest wodzem, ale nie jest łakomy. Nie odgania.
gosiaopti, mnie tez to nie przekonuje w 100%. Zreszta wiekszosc stajni HIT/paddock paradise w praktyce przyjmuje tylko walachy (ze maja byc mniej problemowe w stadzie od klaczy) albo ogolnie tylko misiowate, spokojne, bezkonfliktowe konie, takie co im z natury wszystko jedno 😉 wzglednie konie nie potrzebujace tresciwej (coby i kuce).

Interesuje sie tematem, bo szukam dla mojej kobyly miejsca na zime, gdzie nie bedzie musiala stac w boksie - i dupa niestety :/ Jako goracokrwista klacz niekochajaca wszystkich koni swiata jest raczej bez szans. 
Jaki robicie zapas siana na rok i na ile koni ? Chodzi mi o baloty i jak je przechowujecie ? W tym roku robimy baloty, w planach mam położyć je na palety i przykryć flizem mam nadzieje ze to wystarczy, niestety do stodoły na strych nie wejdą moze uda sie kilka wtargać ale wątpie  🤔
Siwa239 Mam dwie dorosłe klacze i źrebaka z marca zeszłego roku. Siana liczę po 3 tony na głowę, bele mam cały czas od tego samego dostawcy kiedyś tam zważone, wychodziły po 200kg z małym kawałkiem na sztukę. Czyli 5 sztuk na tonę, przechowuje na strychu nad stajnią, co nie wejdzie to u dostawcy, jak na razie mnie nie zawiódł. W ten sposób kolejny rok "0" strat. Koleżanka przechowywała w tym roku pod flizem i mówi, że różnie się bele przechowały trochę odpadu miała.

No i mam na te 2,5 konia  😉 5 hektarów łąk podzielonych na kwatery co ważne w tych wyliczeniach, bo od maja do końca września siana idzie symbolicznie, przeważnie bela na miesiąc, przy czym siano mają w wiacie dostępne non stop przez cały rok.
gosiaopti, mnie tez to nie przekonuje w 100%. Zreszta wiekszosc stajni HIT/paddock paradise w praktyce przyjmuje tylko walachy (ze maja byc mniej problemowe w stadzie od klaczy) albo ogolnie tylko misiowate, spokojne, bezkonfliktowe konie, takie co im z natury wszystko jedno 😉 wzglednie konie nie potrzebujace tresciwej (coby i kuce).

Interesuje sie tematem, bo szukam dla mojej kobyly miejsca na zime, gdzie nie bedzie musiala stac w boksie - i dupa niestety :/ Jako goracokrwista klacz niekochajaca wszystkich koni swiata jest raczej bez szans. 


kokosnuss może kiedyś uda mi się połączyć maksimum padokowania z regularnym karmieniem treściwymi. Ale to już jak sprzedam stajnię i przeniosę się na nowe miejsce, bo teraz nie będę już wprowadzać zmian. Będę wtedy zapraszać na pensjonat 😉

LSW a może pochwalisz się swoim rozwiązaniem, bo jak taki patent karmienia wygląda w stajni to ja wiem i karmienie w stajni to w ogóle nie jest problem. Problem pojawia się, jak trzeba wyjechać a ktoś musi wprowadzać konie do stajni 🙁
gosiaopti, u nas na padokach, na których konie są 24h są zrobione z bali takie stanowiska do karmienia. W porze karmienia 2 razy dziennie podjeżdża ktoś i wrzuca. Konie nauczone idą do swoich. Czasem jak jest nowy koń, to wiem, że trochę pilnują, dopóki się nie nauczą.

W innej stajni wolnowybiegowej konie są zwoływane raz dziennie na treściwe i mają swoje miejsca i też wszystkie dostają.
nie ma się czym chwalić. proste pudło z paszą, w środku dozownik uruchomiany zewnętrznym zegarem. w każdym podajniku pokrętło jest którym ustawia się ilość dawek na każde karmienie. od 130-140 ml do o 780-840 ml. W mrożną zimę dostawały 8 razy dziennie po 400 ml owsa. Teraz dostają 6 razy po ok 130-140 ml owsa.
Jutro idą na trawę i owsa już nie dostaną do listopada.
LSW jeśli możesz przyślij mi zdjęcia na priv albo mail gosia.opti@wp.pl będę wdzięczna, bo nie umiem sobie tego wyobrazić  :kwiatek:

epk no właśnie tu jest problem - ktoś podjeżdża i wrzuca, czyli musi być ktoś, kto między te konie wejdzie... a niestety z własnego doświadczenia wiem, że różnie to bywa i przepychanki wśród koni są i musi być ktoś, kto się nie boi i jest sprawny fizycznie. To w mojej sytuacji i tak nic nie zmienia czy konie będą dostawały w stajni czy na padoku. A z tym karmieniem na padoku to mam uraz psychiczny, bo koń koleżanki się zapiaszczył i jedyna zmiana jaka była wprowadzona przed tą kolką, to właśnie treściwe na padoku, a on wysypywał i żarł z ziemi 🙁
gajara18   "Konia strzeż się z tyłu, psa z przodu, a kobiety
11 maja 2020 10:38
Dawno nie było mnie tu ,wciąż coś robię przy stajni. Do pełni szczęścia brakuje mi tylko korytarza:-)
Tak było

dwa drewniane boksy , w murowanym obecnie paszarnia i siodlarnia ( czasem robi jako boks gościnny )


w tle widać przydomowy padok


Dzięki Pandemii znowu jeżdżę regularnie i cieszy mnie bardzo stajnia :-)
Tak się właśnie domyślam, że takie sa teraz młodzieży ..  Ehh.
U mnie wczoraj cały dzień deszcz, a wstaje rano i śnieg leży ..  🤔
A jak u was ?
LSW jeśli możesz przyślij mi zdjęcia na priv albo mail gosia.opti@wp.pl będę wdzięczna, bo nie umiem sobie tego wyobrazić  :kwiatek:

epk no właśnie tu jest problem - ktoś podjeżdża i wrzuca, czyli musi być ktoś, kto między te konie wejdzie... a niestety z własnego doświadczenia wiem, że różnie to bywa i przepychanki wśród koni są i musi być ktoś, kto się nie boi i jest sprawny fizycznie. To w mojej sytuacji i tak nic nie zmienia czy konie będą dostawały w stajni czy na padoku. A z tym karmieniem na padoku to mam uraz psychiczny, bo koń koleżanki się zapiaszczył i jedyna zmiana jaka była wprowadzona przed tą kolką, to właśnie treściwe na padoku, a on wysypywał i żarł z ziemi 🙁

zrobię filmik i podrzucę.
że koń rozsypuje to nie wina padoku tylko nieumocowanego wiadra.  W boksie nie wysypuje?
LSW jeśli możesz przyślij mi zdjęcia na priv albo mail gosia.opti@wp.pl będę wdzięczna, bo nie umiem sobie tego wyobrazić  :kwiatek:


Dołączam się do prośby o zdjęcia.
Chętnie skorzystam z doświadczeń innych 🙂
W jednej wolnowybiegowej stajni widziałam takie jak by stanowiska do karmienia.
Drewniane, z zamocowanym żłobem i uwiązem. Konie tam sobie same wchodziły, były przypinane i dostawały jeść. Nie trzeba było wchodzić na padok, treściwe sypane zza ogrodzenia.
Przy niedużej ilości koni to może się sprawdzić. Rozważam taką opcję u siebie.
gajara18   "Konia strzeż się z tyłu, psa z przodu, a kobiety
12 maja 2020 10:31
Reyline na pinterescie jest pełno takich pomysłów na stanowiska do karmienia .
Rozpatrywałam u Siebie na placu bo jak będzie ciepło konie zostają tam na noc . Siwa jest strasznym niejadkiem i muszę stać po 40 minut i pilnować by treściwe zjadła a tak mogła bym przypiąć i coś porobić na padoku .
W jednej wolnowybiegowej stajni widziałam takie jak by stanowiska do karmienia.
Drewniane, z zamocowanym żłobem i uwiązem. Konie tam sobie same wchodziły, były przypinane i dostawały jeść. Nie trzeba było wchodzić na padok, treściwe sypane zza ogrodzenia.
Przy niedużej ilości koni to może się sprawdzić. Rozważam taką opcję u siebie.

no ale jak przypiąć? trzeba jednak wejść. I znowu - osoba nieobyta z końmi, starsza, niesprawna nie zrobi tego...
LSW koń już dawno u mnie nie stoi, ale z moich obserwacji wywalanie wiadra to jedno, ale drugie to sytuacja, że koń jedząc rozgląda się i rozrzuca owies poza wiadro, a potem z ziemi zjada...
Dlatego ja nie jestem zwolenniczką karmienia na zewnątrz. Moje na karmienia schodzą do stajni i na razie tak zostanie. Kombinuję na przyszłość, żeby były cały czas na zewnątrz, żeby nie musiał być ktoś na karmienia kto zgarnia, tylko zadaje obrok. Ale ciągle nie widzę dobrego rozwiązania. Tym bardziej, że z mojego doświadczenia przy karmieniu na zewnątrz, ciągle były przepychanki, bo zawsze któryś zje wcześniej i odgania inne. Więc nie dość, że rozsypują obrok na ziemię, to jeszcze nie ma kontroli który ile zjadł 🙁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się