naturalna pielęgnacja kopyt

kokosnuss, zazdroszczę. Też bym chciała stajnię, gdzie stoi na zewnątrz 24/7

Witaminy i ruch (niezaboksowanie) robią cuda.


Tu się nie zgodzę. Istotne dla kopyt nie są witaminy, a składniki mineralne.
Witaminy mowie potocznie, w rozumieniu granulat/balancer do siana, nie, ze stricte same witaminy 😉

Moj kon jest obecnie modelowym przykladem, jak wazne sa ruch i warunki srodowiskowe dla zdrowia kopyt. Troche jestem zla na siebie, ale - lepiej pozno, niz pozniej, niecale 2 miesiace w nietrafionej stajni raczej jeszcze nie rzutuje az tak na caloksztalt zdrowia w przyszlosci. Ciekawa jestem, jak dalsza rehabilitacja bedzie przebiegac, tak czy siak fotografujemy kopyta co struganie, wiec moze chociaz dokumentacja naszego przypadku sie komus przyda, who knows.
Nie miałam na myśli tego, czym będziesz karmić konia. O witaminach było do kotaburego, bo z jej wypowiedzi zrozumiałam, że receptą na zdrowe kopyta jest ruch i witaminy. W ogóle witaminy w żywieniu koni są mocno przereklamowane, ale to nie ten wątek.

(OT: pozwoliłam sobie odmienić kota burego, bo przez długi czas myślałam, że to wersja jakiegoś słowa angielskiego - końcówka -bury, aż pewnrgo razu mnie olśniło i wciąż się swoim odkryciem upajam  😉 )
No ja też pisząc witaminy miałam na myśli po prostu jakiś dobrany preparat (mineralno witaminowy), o którym pisze kokonuss.

🚫
I tak- ja się deklinuję🙂
Kot- że po polsku takie zwierzę, bury -że maści takiej pospolitej

A ten nick to jest kulawe nawiązanie do pewnego szczecińskiego kabaretu- grupy teatralnej, którą uwielbiam🙂
Mam taki problem, mianowicie koń dzień po wizycie kowala zaczął strasznie macać i ogólnie ma bardzo sztywny chód. W związku z wirusem strugana była po dłuższym czasie niż zwykle, wcześniej się to nigdy nie zdarzało. Jest się czym martwić?
Mam taki problem, mianowicie koń dzień po wizycie kowala zaczął strasznie macać i ogólnie ma bardzo sztywny chód. W związku z wirusem strugana była po dłuższym czasie niż zwykle, wcześniej się to nigdy nie zdarzało. Jest się czym martwić?

Jeżeli kowal nie podebrał "za bardzo" to może być również spowodowane wiosenną trawą (jeżeli ma do niej dostęp). Martwić się możesz oczywiście i zawsze dobrze jest podać przeciwzapalne jeżeli to macanie jest duże, ale najczęściej przechodzi samo po kilku dniach. Musisz obserwować konia i jeżeli będzie gorzej to reagować, a jeżeli nie to dać mu czas. No i oczywiście niech chodzi po miękkim. Jak masz buty to go zabutuj. Jak masz dziegieć to połóż na podeszwe i na ściany od spodu kopyta, powinien utwardzić podeszwe.
Dziękuję za rady, dzisiaj było znacznie lepiej, czyli wynikło to z przewerkowania.
Hej, wpadam na chwilę, bo przyszedł kryzys i znowu robię sama kopyta  😵

Jak traktujecie środek strzałki, w sensie bruzdę, która pięknie zarosła? Wycinacie trochę? Kiedyś, gdzieś mi się rzuciło w oczy, w jakimś artykule, że konie "fizjologicznie lubią" mieć tę bruzdę, więc jak pięknie zarośnie, to wypadałoby ją trochę wyciąć.

Ale nie jestem pewna.

olorin co Ty z tą bruzdą robiłeś u Siwego? Wycinałeś? Niby Ci zawsze patrzyłam na ręce, ale nie pamiętam  :kwiatek:
Taka ciekawostka. Zrobiłam tą problematyczną klacz metodą tyły  normalnie (czyli tyle ile bym chciała ciachnąć) przody nieco mniej (kilka mm ścian zostały by nie obciążać aż tak podeszwy, nie do końca gotowej strzałki) oraz pazur trochę mniej niż bym chciała z instrukcją żeby regularnie podpiłowywać … i klacz chodzi dobrze. A niby o ostatnim kulała na 4. I gdzie tu logika.
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
13 maja 2020 08:47
falabana, zmiana pogody i podłoża?


Jak traktujecie środek strzałki, w sensie bruzdę, która pięknie zarosła?
=

To nie bruzda tylko "kręgosłup strzałki" xd
Jak jest tam dużo martwego to przytnij, jak nie to zostaw.

To zależy od autora, Jamie Jackson nazywa to rowkiem, nie kręgosłupem, więc mnie nie denerwuj  😎

Ja pytam o sytuację, kiedy nie ma martwego. Kiedy jest płasko i pięknie zarośnięte. Dobra, w zasadzie to teraz pytam innych niż Ciebie, olorin  😎
dea   primum non nocere
17 maja 2020 10:06
Ja nie-martwego też nie wycinam.
Dzięki dea  :kwiatek:

Powiem Wam, że jednak werkowanie to świetna zabawa  😎 Ale po pierwsze mam na to czas teraz, a po drugie robię to raz na tydzień, po 1mm, więc przestało mnie to męczyć  😂
Szukałam w wyszukiwarce, a mapka z pierwszej strony mi nie działa  🙁

Szukam werkowacza/kowala, który dojeżdża w okolice Piaseczna (Warszawa). Znajdę kogoś? Jesteśmy w tym regionie nowi (przenieśliśmy się z Gdańska) i na razie robi nas kowal, który dojeżdża do tej stajni, ale mój koń jest specyficzny kopytami (RTG do wglądu przy wizycie) i nie do końca podoba mi się robiący się powoli kapeć. Chciałabym nawiązać stałą współpracę z tą osobą na regularne wizyty. Do kogo mogę się zgłosić?  :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek:

Z góry dziękuję za pomoc!  :kwiatek:
Fokusowa mogę polecić Bartka Kaźmierczak 🙂 Nie wiem czy dojeżdża do Piaseczna, ale do nas też jeździ pod Warszawę.
Proooszę, niech ktoś zerknie na kopyta mojego czarnego:

https://photos.app.goo.gl/awt2NUReGBmYPjMNA

Są to przody, co mi się w nich nie podoba? Po suszy podeszwa stała się znowu wypłaszczona i pojawiły się bule. Koń ma trzeszczki 2 i 2,5. Czy kopyta są dobrze prowadzone? Obecny kowal strugał go trzeci raz.


Są to przody, co mi się w nich nie podoba? Po suszy podeszwa stała się znowu wypłaszczona i pojawiły się bule.


Możesz wskazać gdzie te kopyta są wypłaszczone? Zdjęcia pokazują całkiem całkiem lewy przód i naprawde dobry prawy. Dobrze by było podać pomiar grubości podeszwy przy grocie strzałki, tyle że tu ten grot przekłamuje, jest mocno pociągnięty ku pazurowi.

Koń ma trzeszczki 2 i 2,5. Czy kopyta są dobrze prowadzone? Obecny kowal strugał go trzeci raz.


Lewa ok., z prawą należało by popracować nad osią pęcinowo kopytową. Jeżeli nie da się tego zrobić werkowaniem to trzeba by to zrobić w inny sposób, trzeszczce takie ustawienie osi na pewno nie służy.
olorin669, dziękuję za odpowiedź  :kwiatek:

No więc kopyta w porównaniu do tyłów i do kopyt sprzed kilku tygodni (mówię o przodach), zrobiły się płaskie. Podeszwa była mocno wciągnięta i schowana w głębi. Może nie ma tragedii, ale wydaje mi się, że to zmiana na minus  😉

Tak patrzę na zdjęcie prawego kopyta i widzę, że zarówno zdjęcie z boku jak i od przodu są nie do końca poprawne i miarodajne. Postaram się coś lepszego cyknąć, żeby przypatrzeć się jeszcze tej osi.

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi tu i na pw  :kwiatek:

Podeszwa była mocno wciągnięta i schowana w głębi. Może nie ma tragedii, ale wydaje mi się, że to zmiana na minus  😉



Maise- ale pamiętaj proszę, że kilka miesięcy temu miałaś problem z za mocno wyciętą podeszwą i macaniem przez konia. Więc możesz gdybać, że właśnie w końcu ta podeszwa odrosła.
Mityczna "miska" nie zawsze jest książkowa i ma na to wpływ wiele rzeczy - od kształtu kości kopytowej zaczynając.
Jeździłaś też więcej po innym  - bardziej wymagającym podłożu- wyjazdy w teren; zmieniłaś żywienie jakiś czas temu - to się kopyta przebudowały.
No możliwe, pewnie masz rację  🙂 Miska z tyłu jest książkowa, a te przody mnie zastanawiają, ale nie maca nimi tylko delikatnie łazi jak jest odcinek z kamieniami/żwirem. Ale to pewnie każdy koń delikatnie by stąpał, więc nie powinnam się go czepiać. Za dużo myślę o tych kopytach po prostu, syndrom pierwszego konia nadal mi się silnie udziela  😉
Witam,
bardzo proszę o polecenie osoby strugającej kopyta w województwie pomorskim.Chciałabym nawiązać stałą współpracę .
Kochani, byłam dziś u konia mojej mamy i potrzebuje drugiego oka, czy mogę się do kogoś zwrócić z fotkami na priv? :kwiatek:
Wrzucaj śmiało, postaram się pomóc.
dea   primum non nocere
01 czerwca 2020 22:13
Do mnie też możesz, jeśli chcesz.
Chciałam się podzielić spostrzeżeniami na temat pracy kopyt na kwarcu.
Od już jakiegoś czasu- ok, nie tak długiego ale już dwa werkowania były - jeżdżę kobyłą na kwarcu.
Kopyta mamy jeszcze słabe w sensie podkładających się kątów, ale nie jest już z tyłu tak ciasno jak było. Więc nie są to kopyta perfekcyjne ale także nie patologiczne- to tak info dla obrazu całości.

Po pierwsze nie zauważam chwilowo żadnych negatywów jeżdżenia bosym koniem po kwarcu w zasadzie dzień w dzień w dzień.
Nie widzę aby którakolwiek część kopyta ścierała się nadmiernie/nierównomiernie. Kąty nie podkładają nam się bardziej, nie wypłaszcza miska z przodu nadmiernie

Owszem, mamy ostatnio ciut płytszą miskę całą ale myślę, że to kwestia raczej teraz padokowania na wielkiej soczystej trawie (przejście z piaszczysto kamienistego padoku) niż jeździeckiego użytkowania na kwarcu.
Piękny się za to utrzymuje mustang roll - delikatny.

Z "minusów"- ale celowo w cudzysłowie bo ja tego nie odbieram jako minus tylko no po prostu stan rzeczy taki - kwarc włazi wszędzie. więc jeśli są pęknięcia to on tam wlezie i obsuszy kopyto w tym miejscu. Pomimo, że wilgotny wymaga imho spłukania kopyt i dania im się napić po jeździe.
Przeprosiłam się także z olejami do kopyt po ponad 10 latach nieużywania niczego. Tak jak u poprzedniego konia było to zbędne czy wręcz fundowało babraninę czasem, tak u tej kobyły oleje (ale nie smary) działają cuda. Tyle, że nie widzę różnicy pomiędzy końskim olejem do kopyt, a oliwką (bez olejów mineralnych w składzie) babydream albo hipp z rosmana🙂. A że tej rosmanowej używam sama zamiast kremu do twarzy, olejku do skóry głowy itp. itd (olejuję nią swoje włosy) to ją też używam u konia (uproszczona logistyka zakupowa w moim przypadku).

Na razie na podstawie tego jednego konia mam wrażenie, że często w środowiskach związanych z naturalnym werkowaniem demonizuje się kwarc. Myślę, że dla zdrowych koni, dobrze żywionych, zoptymalizowaych pod kątem witamin i minerałów i użytkowanych rozsądnie (1h pod siodłem nie więcej na dzień) to kwarc jest bardzo fajnym podłożem do pracy i nie jest tak, że zaraz trzeba konia kuć albo wsadzać w buty.




kotbury, Myślę, że jeśli chodzi o podłoże kwarcowe to kwarc kwarcowi nie równy, może mieć inną ścieralność, chyba że inne konie u Ciebie w stajni mają problem z nadmiernym ścieraniem a twój nie.

Z "minusów"- ale celowo w cudzysłowie bo ja tego nie odbieram jako minus tylko no po prostu stan rzeczy taki - kwarc włazi wszędzie. więc jeśli są pęknięcia to on tam wlezie i obsuszy kopyto w tym miejscu. Pomimo, że wilgotny wymaga imho spłukania kopyt i dania im się napić po jeździe.
Przeprosiłam się także z olejami do kopyt po ponad 10 latach nieużywania niczego. Tak jak u poprzedniego konia było to zbędne czy wręcz fundowało babraninę czasem, tak u tej kobyły oleje (ale nie smary) działają cuda. T


kotbury, a dlaczego oleje a nie smary, o ile nie wynika to po prostu z indywidualnych preferencji? Pytam, bo kopyta mojej kobyły też się bardzo przesuszają, ale nigdy nie zastanawiałam się czy olej czy smar będzie lepszy i jakoś głównie smary stosowałam.
Gacek - ciężko powiedzieć bo bose konie, które mają nadmiernie pościerane kopyta, pracując na kwarcu to tutejsze konie szkółkowe- ale wiadomo, że one są dużo bardziej obciążone pracą na dobę i do tego chodzą na innym kwarcu- w innym miejscu. Nie wiem na ile to ma znaczenie.
Imho nasz kwarc jest mocno ścierny. Bardzo drobny i dobrze wilgotny (jak do klasycznego skórowania węgorzy 🙂

Trusia- bo smary w 99% są tworzone na olejach mineralnych (czyli pochodnych ropy naftowej). Nie ma bata aby smar cokolwiek "nawilżył. Działa jak emolient. Poprzez powlekanie komórek naskórka warstwą (o niestety różnej przepuszczalności powietrza) raczej izoluje ten naskórek dając poczucie jego zmiękkczenia.
Oleje generalnie także nie służą do nawilżania, jednak oleje naturalne (nie mineralne, bo mineralne to po prostu ciekła forma smaru) w zależności od wielkości cząsteczek i porowatości naskórka/skóry/rogu/włosa potrafią odrobineczkę głębiej nieść niektóre składniki i odbudowywać powierzchownie. Oczywiście także izolują.

I są konie, którym takie oleje szkodzą i takie które mogą delikatnie wspomóc.
Ogólnie to od mazideł wszelkiej maści nie powinno się zbyt wiele oczekiwać. Bo jeśli mogą być sprzedawane bez recepty to ich cząsteczki są zbyt wielkie i nie mają żadnych substancji czynnych, które ułatwiłyby ich transport w głąb skóry.
... tak więc 99% kobiet daje się oszukiwać reklamom przeciwzmarszczkowych kremów do twarzy. 😁
Dzięki! Mówię pa pa smarom.

Edit: i po kiego grzyba tak się męczylam ze smarem (patrz wątek o Bublach)  🤬
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się