własna przydomowa stajnia

chyba masz normalne konie. Ja mam tylko 2, z tym, że przewodnik nie jest łakomy i nie przegania od żłobu. Gdy dajemy chleb, jabłko marchewkę, z ręki, to nie dopuści kobyły.
Powieszę jeden karmnik na statywie i zrobię film. Mam nadzieję, że dzisiaj. Bo w wiacie nie jest kolorowo.
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
13 maja 2020 08:21
Reyline, w ostatnim pensjonacie były takie stanowiska - sprawdzają się super. To też by rozwiązało problem obsługi konia przez osobę mniej sprawną - nie trzeba wchodzić miedzy konie. Przednia ściana zabudowana do połowy, koń wchodzi wystawi głowę, przypina się uwiąz i wiesza wiaderko. Ewentualnie można zrobić górne zamykane drzwiczki, żeby nie rozsypywał na zewnątrz.

Mam użyczoną łąkę - 2 h świeżej trawy i strumyk 😅  Wypadałoby się z tym uwinąć jak najszybciej i dać odpocząć obecnej łące przed weekendowym deszczem, tymczasem nóg nie czuję  😵  Potrzebuję dobrego kopa na rozpęd pod górkę  :wysmiewacz22:
dea   primum non nocere
13 maja 2020 13:10
W jednej z naszych byłych stajni też były takie stanowiska z uwiązami i żłobami. Sprawdzały się. Teraz są boksy wygrodzone z taśmy, faktycznie konie podchodzą gdzie powinny, każdy dostaje swoje wiadro i jedzą, wtedy je zostawiają... Niestety kucka szefowa jest wredna, ma małą porcje i szybko ją ogarnia, a folblut chudzielec je długo i niechętnie, więc nieraz odejdzie i ją puści, ona dojada :/ to gorsza opcja.
Nie zdecydowałabym się na opcję z wiązaniem koni przez osobę niesprawną czy nie obytą z końmi. Co w przypadku, gdy koń się zacznie odsadzać? Albo szarpnie przy zapinaniu uwiązu?W życiu nie zostawiłabym tak komuś koni do opieki :/ Dla mnie jedna z gorszych opcji 🙁
osoba nieobyta z końmi, starsza, niesprawna
osobę niesprawną czy nie obytą z końmi
gosiaopti, wciąż piszesz o osobie niesprawnej i nieobytej z końmi.
Skąd w ogóle pomysł żeby powierzać konie i ich karmienie takim osobom?
Mnie to ciekawi co innego - przecież konie w stadzie mają ustaloną hierarchię. Na dodatek w parę dni nawet nowy koń karmiony w takich stanowiskach załapuje, że wchodzi się do wolnego. A najczęściej te konie nawet wchodzą do tych samych zawsze. Stanowiska są wąskie, na jednego konia, więc dwa konie nie wejdą. Jedzenie jest sypane wtedy jak wszystkie wlazły i czekają. Nikt nie włazi między przepychające się konie (w ogóle na padok, karmi się z zewnątrz) a i konie nie przepychają się się za specjalnie.

gosiaopti, w stajni w której funkcjonuje taki wiązany system (konie wchodzą z pastwisk na taki okólnik i tam są miejsca do karmienia) - na ziemi stoją miski i konie uwiązuje się do jedzenia, ale uwiązy są dowiązane do sznurków od siana - w razie czego szybko puszcza. Natomiast z tego co wiem nawet mój odsadzający się gagatek zajmował się jedzeniem a nie odsadzaniem 😉.
Odnośnie ułatwiania karmienia - czy ktoś ma takie rozwiązanie u siebie? Jak z praktycznością takiego rozwiązania?
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
14 maja 2020 10:30
siano sypie się do oczu i koń je w zlej pozycji
Wszystkie wasze sposoby tu opisywane mają jedną wspólną rzecz - koń musi chodzić w kantarze na stałe aby było możliwe takie obsługiwanie karmienia bez wchodzenia do koni z opcją przypinania go na stanowisku. Nie wyobrażam sobie, żeby konie musiały chodzić całą dobę w kantarach.
A dlaczego konie nie mogą chodzić caly czas w kantarach, u mnie tak chodzą od 25 lat. W stadninach koni też nikt im nie zdejmuje kantarów
aniara, Muchozol dzięki :kwiatek: zrobię tabliczki, może do kogoś dotrze 😉 a już niedługo przestawię konie na chodzenie na pastwisko nocami i problem się skończy, dlatego lubię lato 😀

Moje konie chodzą w kantarach zawsze na wybieg, ale nie są 24h/dobę na dworze. Mają historię ucieczek, ogrodzenie mam drewniane ale stare i w razie ucieczki łatwiej je złapać. A kantary mają takie najtańsze, w razie zaczepienia o coś raczej puszczają.
W temacie, wlasnie tez rozkminiam kwestie kantara/maski na muchy/ew. derki siatkowej a padokowania 24/7 🤔

Na razie kobyl w ramach aklimatyzacji jest 12-13h na dworze i reszte w stajni, caly czas chodzi bez niczego. Tyle ze poki co robali 0 i wypizg. Od przyszlego tygodnia idzie 24/7 na dwor i zastanawiam sie, co bardziej bedzie przeszkadzac latem, te robale przy wypasie 24/7 czy koniecznosc ciaglego zapakowania w maske? Macie jakies doswiadczenia w tej kwestii?

Kon jest powiedzmy ze z tych rozrywkowych z tendencjami do samookaleczania - ostatnio np. zaliczyla glebe ne plecy przez bramke, wszyscy jestesmy w mega szoku ze kon jest caly i zdrowy po czyms takim! Wiec nie wiem, czy golo i z ewentualnymi robalami w oczach nie bedzie bezpieczniej?
Diuk dla mnie jest to nie do pomyślenia i już. Jest wiele powodów na nie. Możliwość zaczepienia się o coś i uszkodzenia a nawet uduszenia. Gubienie i niszczenie kantarów więc strona finansowa. Obcej osobie łatwiej konia złapać i wyprowadzić więc kradzież/złośliwe wypuszczenie konia itp jest ułatwione. Myślę, że noszenie czegoś ciągle na głowie jest niewygodne, część koni obciera się od kantarów. No po prostu nie.  🤔 Założenie i zdjęcie kantara to kilka sekund więc trzymanie koni stale w kantarze uważam za lenistwo i tyle.
Kokosnuss swoje konie psikam po prostu preparatami. U mnie egzamin zdaje muchex i farnam endure. Już kilka lat sobie radzimy. Wiadomo, że nie wyeliminuję much całkiem ale dużo to koniom pomaga. Jeśli masz możliwość zdejmowania maski na noc to będzie dobra opcja. Najwyżej będziesz musiała często kupować nowe maski 😉
W temacie, wlasnie tez rozkminiam kwestie kantara/maski na muchy/ew. derki siatkowej a padokowania 24/7 🤔

Na razie kobyl w ramach aklimatyzacji jest 12-13h na dworze i reszte w stajni, caly czas chodzi bez niczego. Tyle ze poki co robali 0 i wypizg. Od przyszlego tygodnia idzie 24/7 na dwor i zastanawiam sie, co bardziej bedzie przeszkadzac latem, te robale przy wypasie 24/7 czy koniecznosc ciaglego zapakowania w maske? Macie jakies doswiadczenia w tej kwestii?

Kon jest powiedzmy ze z tych rozrywkowych z tendencjami do samookaleczania - ostatnio np. zaliczyla glebe ne plecy przez bramke, wszyscy jestesmy w mega szoku ze kon jest caly i zdrowy po czyms takim! Wiec nie wiem, czy golo i z ewentualnymi robalami w oczach nie bedzie bezpieczniej?

Moja kobyła ma "alergię" na owady, więc w sezonie chodziła 24h ubrana lepiej niż niejeden zacny rycerz.
Druga również, bo zawsze była cała w bąblach.

Jedyne straty były w materiale, derki w końcu lądowały w koszu.
Łatać nie było czego. Konie mimo wszystko zadowolone, bo robactwo nie męczyło.
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
14 maja 2020 20:46
megi007, mam konie 24 h na dworze w kantarach odblaskowych. Obok przebiega ruchliwa droga i tak jest zwyczajnie bezpieczniej. Nie ma znaczenia czy 24 h na dobę czy pół godziny na pastwisku wypadek się może zdarzyć.
Natomiast w dyskusji mowa o o zastępstwie przez laika na tydzień - dwa. Myślę, że wtedy warto tymczasowo ubrać.

kokosnuss, miałam konia z lipcówką i po pół roku egzystował w derce siatkowej 24 h bez problemów (maskę czasem ściągał przy drapaniu) a kobyłka delikates potrafiła się obetrzeć od frędzelków.

gosiaopti, wciąż piszesz o osobie niesprawnej i nieobytej z końmi.
Skąd w ogóle pomysł żeby powierzać konie i ich karmienie takim osobom?

[/quote]

BeAtra takie pomysły podsuwa życie. Ot, miałam już taką sytuację, że nie było innego wyjścia i nakarmić konie musiała moja mama wtedy jeszcze słabo obyta z końmi. Niemniej jednak, mimo, że mama już się z końmi obyła, to nie zgodziłabym się, żeby wchodziła między konie na padok lub ryzykowała wyrwanie barku przy uwiązywaniu. A jak życie pokazało czasami jest sytuacja podbramkowa. Szukam idealnego rozwiązania na co jakiś czas, gdy trzeba z jakiegoś powodu wyjechać i nie ma możliwości zostawienia koni pod opieką doświadczonej osoby. Dlatego pytałam o te automatyczne podajniki, ale na padoku, bo w boksach to wiadomo, każdy laik ogarnie temat...

A co do przepychania się i grzecznego stania przy jedzeniu - są różne konie. Ja akurat niestety przerobiłam te mniej grzeczne i gorzej uczące się 😉 Poza tym konie dostają często różne dawki, często jest tak, że z różnych powodów jakiś jest na garstce owsa, a inny dostaje tego owsa kilka razy więcej. I co uważacie, że nie będzie przepychanek?

No i co do kantarów, to też uważam, że nie zawsze padokowanie w kantarze jest bezpieczne. I również z doświadczenia tak twierdzę.
Ostatecznie, czy jak przez tydzień-dwa nie dostaną treściwego, a zostaną na samej, nieograniczonej objętościówce to coś im się stanie?
Oczywiście zakładam, że taki wyjazd jest dwa razy do roku, nie co miesiąc, a konie nie przyjmują leków, lub nie mają jakiejś super specjalnej diety.
Reyline ja częściej wyjeżdżam na 1-2 dni, albo na kawałek dnia i z różną częstotliwością. Czasami nawet co tydzień. No i czasami niektóre konie są suplementowane lub dostają leki lub mają specjalną dietę.
Ale to nie chodzi o to co zakładasz, tylko o poszukiwanie fajnego rozwiązania na podawanie pasz treściwych.
Witam 🙂 będę wdzięczna za wasze opinie na temat ogrodzenia dla koni na stałe.
Plan był taki, żeby ogrodzenie zrobić z podkładów kolejowych, 2 lub 3 taśm przenośnikowych (o wysokości 10 cm) i po środku pastuch z druta.
Co chwilę trafiam jednak na temat słupków betonowych i szczerze mówiąc głupieję  😵
Proszę napiszcie swoje spostrzeżenia na temat tych ogrodzeń.
Zdaję sobie sprawę z tego, że podkłady kolejowe są toksyczne i wymagają wymiany za ok. 10 lat, ale myślę, że tylko one wytrzymają naprężenie grubych taśm przenośnikowych.
Co do betonowych: moim zdaniem są kruche -przy montażu dawnego ogrodzenia jeden spadł mi z taczki i się połamał 🙄
Jakieś spostrzeżenia, pomysły???
Dziękuję za odpowiedzi  :kwiatek:
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
22 maja 2020 07:41
annaaaa, ciekawie wyglądają te taśmy. Jak wychudzą cenowo? Ile wytrzymują na dworze?
Taśmę mam za grosze z kopalni Bogdanka, którą mam bardzo blisko siebie.
Trwałość? Niesamowita! U rodziców wisi na ogrodzeniu dla koni ponad 10 lat i nie dzieję się absolutnie nic. Nie ma opcji żeby przerwał ją koń. Do naciągania od słupka do słupka (4m) potrzebowałam kilku silnych facetów, aby nie zwisała. Teraz, do ogrodzenia hektara będe kombinować jakieś sprzęty bo się zajedziemy, żeby naciągnąć tak jak trzeba... Jedyny minus: brudzi  😀 ale przynajmniej widać który cwaniaczek wygryzał trawę spoza pastwiska bo cały czarny łeb  😂
anetakajper   Dolata i spółka
22 maja 2020 08:40
A jak przytwierdzisz tą taśmę do słupków betonowych ? skoro to takie ciężkie? do podkładów jakąś śrubą czy zwykłym gwoździem?
Ja dałabym podkłady. Słupki betonowe prod. w obecnych czasach strzelają szybciej jak żerdzie :/
Szukam żłobu dla konia zimnokrwistego z potężną głową. Możecie polecić jakiś bardzo duży złób aby taki potężny koń mógł bez problemu z niego jeść.  :kwiatek:
annaaaa na facebooku reklamował się ktoś kto sprzedaje słupki z jakiegoś kompozytu i jest opcja ogrodzenia z taśm. Nie wiem czy to o takie taśmy chodzi, ja tego na żywo nie widziałam. Zaraz poszukam jakiś link.
edit:
http://ekoforme.pl/pl/p/A-Ogrodzenie-szczelinowe-slup-A/169
A ja mam problem z wolnobiegającymi psami sąsiadów, które wpadają mi na padoki, ganiają moje koty itp. Rozmowy wiem, ze nie pomogą, a nie chcę robić awantur więc się chyba pozostaje odgrodzić.

Mam wkoło ogrodzenie z desek i potrzebuję je czymś "obić" od zewnątrz, żeby tych gości zatrzymać jednak za płotem. Wolałabym uniknąć siatki leśnej itp - moj koń już jedną bliznę po spotkaniu z siatką ma. 😉 - macie jakiś koniobezpieczny patent na to? Myślicie, że coś takiego da radę:
https://centrumgrodzenia.pl/pl/siatka-pcv-zielona-gruba-rabatowa-wys-40-cm.html

Normalnie zrobiłabym drugi siatkowy płot kawałek od tego końskiego, ale ten koński już stoi w zasadzie na granicy i drugi się zwyczajnie nie zmieści:/
Macie moze cos powieszone w wiatach dla koni, zeby bylo przewiewnie , ale chronilo np przed muchami? Mamy w jednej murowanej wiacie ciezkie pasy z przezroczystego materialu, ale to sie nie sprawdzi w domku takim przenosnym ( z materialy wodoodpornego na metalowym stelazu ) , bo bedzie za goraco w srodku. Mysle o jakichs paskach, ale nie wiem co moge powoesic , zeby bylo bezpieczne dla koni i spelnialo funkcje.
Averis   Czarny charakter
25 maja 2020 12:53
Skóra pocięta w pasy?
olq - sama siatka taka plastikowa to za mało. Psy przekopują/przeciskają się pod spodem. Dołóż do niej na zewnątrz na osobnym elektryzatorze gruby drut, ze dwa rzędy. Mocny elektryzator do dwóch-trzech kilometrów płotu nawet w trawie obsłuży. To powinno zatrzymać takich niechcianych gości.
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
25 maja 2020 13:12
KaNie, węże strazackie

olq, banery? Koszt żaden a może będzie efekt "co z oczu". Albo zasieki z mocnego pastucha dołem na wysokości psa. Sąsiada pies już nie wyskakuje przez płot - wystarczył jeden drut górą. Na dół mogłaby być siatka jak na owce.
W sumie racja - dodatkowy pastuch powinien je załatwić - to takie małe pieseczki, nawet miłe, ale moje stare koty są innego zdania - zwłaszcza taki nastoletni, kulawy staruszek, którego ostatnio ostro pogoniły tak, że (mimo, że słabo chodzi) wylądował na drzewie ;/

edit: w sumie nie - chłop mnie uświadomił to też może ukatrupić moje koty😀
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się