pensjonaty w okolicach trójmiasta

Misiu, wywołana przez Strzygę mogę polecić stajnię Dwa Dęby (Żuławy Wiślane). Piękne łąki, cudowny właściciel, cisza i spokój. Konie okrąglutkie, zadbane. Można porzucić konia i nie przyjeżdżać za często i ciągle spać spokojnie 😉 placyk nieduży, ale jest.
Anai, dziękuje bardzo
Misiu, również wywołana przez Strzygę goraco polecam Stajnie Dwa Dęby jako taki emerycko-wypoczynkowy koński raj. Z czystym sumieniem można konia „porzucić”. Opieka top.
Ku przestrodze!
Nie polecam Stajni Kon-ak (aktualnie stajnia Urok) w Niestępowie. Siano było zabierane koniom do takiego stopnia, że mój koń aktualnie jest w klinice i odchorowuje Niestępowo.
Koniak to jakaś porażka. Zaczęło się naprawdę spoko, zakładam że bardzo głupia inwestycja wytrzepała budzet i tak naprawdę od zimy już zaczęło być źle. Teraz to równia pochyła. Szkoda, bo są możliwości ale nie ma dobrych decyzji I kasy.
xxagaxx, mogłabym wiele zarzucić tej stajni, a raczej właścicielce, bo stajennych mieliśmy wspaniałych, ale nie zniosę faktu, że mój ukochany koń był przez stajnie gdzie nie płaciłam małych pieniędzy był jeszcze kilka dni temu na etapie „czy nie lepiej ukrócić mu cierpień”.
Chodzi o stajnie gdzie stoi ogier huculski Summer?
Chodzi o Stajnie Koniak czy teraz chyba Urok w Niestępowie.
Lov   all my life is changin' every day.
26 maja 2020 16:18
xxagaxx, a faktycznie dobrze się zapowiadało, wystarczyło tylko plac sensowny zrobić. Szkoda, bo miejsce z potencjałem 😉
Jeny , problem siana to jakiś kosmos  🤔wirek: 🤔wirek: a przecież w stajni urok płaci się nie małe pieniądze za pensjonat . Ciężki temat z tymi stajniami na Pomorzu
Lov, obawiam się, że stajnia była by dalej pełna nawet jeśli placu by nie było.
Misiu, Od 1100zl plus oczywiście dodatki, no i jak się trenuje z trenerem z zewnątrz to za każdy trening płaci się właścicielce z tego co pamiętam 20zl.
vissenna   Turecki niewolnik
26 maja 2020 18:25
no i jak się trenuje z trenerem z zewnątrz to za każdy trening płaci się właścicielce z tego co pamiętam 20zl.

Że co? Płacić właścicielce stajni za trening NA SWOIM koniu ZE SWOIM trenerem???  🤔
Behemotowa, to co jest w bazowej cenie, a co jest dodatkiem ? I o co chodzi z tym płaceniem za treningi ze swoim trenerem? To w ramach wykorzystania hali ? Czyli nie płaci się normalnie za halę ? No, bo jak rozumiem to placu nie ma. Jak to działa?
Jak x lat temu byłam oglądać tą stajnię to właścicielka mówiła, że nie po to robiła papiery, żeby jacyś inni trenerzy przyjeżdżali do jej stajni  🤔wirek:
Teraz pewnie się zgadza na treningi za opłatą, żeby nie była stratna  😵
Śmierdzi na kilometr, akcja sprzed kilku lat z końmi porażonymi prądem przez błąd instalacji (bo chyba w końcu taką wersję ustalili) dodatkowo nie kusi.
vissenna, tak, właścicielka nie pozwala na „prowadzenie działalności” na jej terenie i trzeba płacić za trenowanie z kimś z zewnątrz, kto zarabia na jej terenie.
Behemotowa, to co jest w bazowej cenie, a co jest dodatkiem ? I o co chodzi z tym płaceniem za treningi ze swoim trenerem? To w ramach wykorzystania hali ? Czyli nie płaci się normalnie za halę ? No, bo jak rozumiem to placu nie ma. Jak to działa?

Są dwie stawki 1100zl i 1200zl w zależności jak kto sie dogada z właścicielką, warunki nie zmieniają się nieważne czy płaci się 100zl wiecej. Dodatkowo płaci się jeśli ktoś chce by było czyszczone do zera dwa razy w tygodniu (w cenie jest raz w tygodniu) i karuzela. Korzystanie z hali jest dla każdego ( po za tym tam nie ma placu, jest tylko cross i hala).

Na początku zgadzała się na trenera z zewnątrz. Z czasem jak miała pełną stajnie wprowadziła opłaty za każdy trening z trenerem z zewnątrz, tłumacząc to, że jest to opłata od trenera, który płaci jej za to, że może zarabiać na terenie jej ośrodka. Oczywiście wiadomo kto faktycznie płacił za to.
Sama kontaktowała się z moim trenerem bez uzgodnienia ze mną by zmienić termin treningów, bo ona wtedy by chciała poprowadzić trening (mieliśmy grafik i wpisywałam się tylko tam gdzie było pusto).

Z tego co wiem nadal przez właściciela stajni jest wersja, że jej konie otruli, ale nie wiem dokładnie, bo nie chętnie o tym mówiła i się nie dziwiłam oraz nie dopytywałam.

Padoków też niewiele, mój koń większość sezonu stał w boksie, bo do wyboru miałam padok z błotem po kolona. W lato podobno otwiera ładne padoki z trawą. Wystarczyło mi jak zobaczyłam filmik już po mojej przeprowadzce dwóch koni na padoku, które jadły swoje kupy, bo nie miały ani trawy, ani siana na pastwisku.

Jeszcze jako ciekawostkę to wspomnę, że jakoś od października zanim przyjdzie się do stajni trzeba zapłacić kaucje w wysokości miesięcznego pensjonatu. Podczas wyprowadzki są oddawane lub jak w moim przypadku pokrywały koszty ostatniego miesiąca (który był miesiącem na wypowiedzeniu). Jeśli koń lub właściciel zepsują cokolwiek w stajni to koszty naprawy są potrącane z kaucji.

Nie ma mnie tam od końca marca, a nadal walczymy ze skutkami tamtej stajni. Znowu mojemu koniowi się pogorszyło, nie wiem ile zostanie jeszcze w klinice i czy w ogóle wyjdzie 🙁
To niezłe jaja, aż się wierzyć się chce ! 1200zl za takie warunki i siedzenie konia w boksie , przykre , ze ludziom nie wstyd tak prowadzić stajnie , i dziwne , ze ktoś chce tam stać ze swoim koniem . Jedyne co słyszałam to , ze do szkółki często witała karetka a nawet helikopter , trochę mrozi krew w żyłach
Co do szkółki to nie chce się wypowiadać, bo nie korzystałam z ich usług.
Wiesz, my długo walczyliśmy by zostać. Rozmawialiśmy o wszystkim z właścicielką i uważam, że ładnie umie rozmawiać z ludźmi, a jeszcze ładniej rzucać obietnicami bez pokrycia. Dopiero jak byliśmy na wypowiedzeniu wyszło na jaw to zabieranie siana. Wtedy też wchodził koronawirus do Polski to właścicielka tłumaczyła nam braki w sianie i słomie przez dostawy, które są opóźnione przez pandemie. Pracuje jako spedytor i przesyłki z Beneluxu nam się nie spóźniają, a nawet z Włoch, ale jak widać Niestępowo ma większy problem z pandemią 😀 
kiedy zamknęła nam siano na kłódkę i zaczęły się problemy z sianem i słomą to posypały się wypowiedzenia.

Jak ja przyszłam to na prawdę na nic oprócz padoków nie mogłam narzekać, no ale widziały gały co brały. Infrastuktura całkiem ok, blisko miałam z domu, fajna atmosfera wśród pensjonariuszy, siano dobrej jakości, stajenni wspaniali, mieliśmy na prawdę wszystko co chcieliśmy. Oczywiście wieczna budowa trochę przeszkadzała, ale to jak się okazało było kroplą w morzu. Na prawdę nie chcieliśmy z tej stajni odchodzić, w pewnym momencie chyba pieniądze się skończyły tak jak pisze Aga i od tamtej pory wszystko się posypało.
Klami, Fokusowa, ale to wcale nie jest taka rzadka praktyka. Jak właściciel ośrodka jest trenerem to często albo jest zakaz, albo opłata za obcegi trenera. Serio, to jest bardzo powszechne więc nie dziwi mnie jakoś.

Stajnia miała naprawdę spoko warunki. Brakowało placu porządnego. Były 2, ale jeden przez lata zaniedbań zrobił się kamienistym betonem, drugi zarósł trawą i był wielkości małej hali xD. Ale przy systematycznym równaniu dało się tam naprawdę fajnie pojeżdzić, tylko trzeba było pilnować tego równania 😉
Stajenni byli CUDOWNI. Nigdzie jeszcze w stajni nie spotkałam aż tak życzliwych ludzi którzy mieli do tych zwierzaków takie serce.
Łąki na wiosnę były tam całkiem spoko, ale przez budowę 2 zamknęli. Także teraz na pewno nie ma za bardzo gdzie tych koni puszczać. O zamykanym sianie słyszałam i byłam w szoku. 

Stajnia ma bardzo duże boksy, jasne, dużą halę no i mega tereny. Naprawdę można było sobie wycieczki urządzać po okolicznym lesie.

Szkołkę każdemu bym chyba odradziła. Są dwie fajne instruktorki, ale co z tego jak poziom koni woła o pomstę do nieba. Wieć to ze było i tak tak mało wypadków to jakiś cud. Ja nawet mam nagrane jeszcze gdzieś, jak na halę wpadła banda dzieci, lat nie wiem 7? Bo były tam urodziny 😀 i robili sobie skoki przez krzyżaki, podczas jazd innych ludzi <3  Niejednokrotnie jazdy poelgały na tym ze pani miała dziecko na lonzy i obok córka (nie wiem 10 lat?) prowadzała kucyka z innym dzieckiem i co jakiś czas z nim biegała żeby trochę pokłusować 😀
xxagaxx, ja nie mam nic przeciwko takim opłatom, ale tylko jeśli są one uzgadniane ze mną na początku, a nie po czasie kiedy za dużo osób zaczyna trenować z trenerem z zewnątrz i co gorsza odchodzić od właścicielki stajni jako trenera do kogoś innego. Ja nie płaciłam, bo uważałam, że skoro większość świateł na hali nie działa, a skoro mamy umowy, w których są nawet wpisane kary za nie sprzątanie po sobie to również powinien być aneks z dodatkową opłatą za trenera z zewnątrz. Później zmieniła się wersja i dzwoniła już bezpośrednio do naszych trenerów i od nich chciała pieniądze, a najlepiej aby byli u niej na umowie. Na hali mieliśmy za to conajmniej imprezę techno z tych świateł. W sumie to jak nam pozamykali kluby to aż mi się łezka zakręciła, że mamy takiego Sfina w Niestępowie 😁

Edit: jeszcze wspomnę, że co jakiś czas jej się przypominało z tymi opłatami za trenera i była sytuacja, że powiedziała „dobrze, to nie musisz płacić za tego trenera z zewnątrz”, następnie po dwóch tygodniach „Aneta kiedy mi zapłacisz za miesiąc wstecz za trenera? Wg grafiku miałaś w tamtym miesiącu 8 treningów to będzie tyle i tyle, proszę byś jutro mi zapłaciła”. Prawo wstecz działa i ma się dobrze jak widać  🏇
Czytając to wszystko jestem złamana, co chwilę okazuje się ze jakaś stajnia nie ma już tylko drobnych niedociągnięć tylko dużo pozwanych. Jest wiele fajnych miejsc, z potencjałem które po jakiś czasie zamieniają się w koszmar posiadacza konia 🙁. I albo człowiek siedzi cicho i musi to znosić albo jak śmie powiedzieć że już za dużo to dostaje wilczy bilet. Ja już naprawdę jestem zmęczona wybieraniem "mniejszego zła".

A troszkę z innej beczki. Trafiłam na takie oto ogłoszenie na re-volcie: https://ogloszenia.re-volta.pl/pensjonat-jazda-konna-obozy-rajdy-klasycznie-i-west/o/268426/ Wie coś ktoś o tej stajni?  👀
Treść co najmniej zastanawiająca, niby super ale jednak te place, hale, obozy, wolontariat, duża ilość koni... to musiał by być naprawdę ogromy teren.  Nie podają miejscowości dokładnej. Z ciekawości dzwoniłam bo obejrzała bym chętnie taką stajnie ale telefonu też nikt nie odbiera.
Lov   all my life is changin' every day.
27 maja 2020 19:11
xxagaxx, w sumie, to ja się chyba nigdy nie spotkałam, żeby trzeba było za ściągnięcie swojego trenera płacić, serio 😁

Ponowię pytanie - mamy tu kogoś, kto aktualnie stoi w Borczu? Albo w Czarnej Hucie? 🙂
Lov, a co byś chciała wiedzieć o tych stajniach?
Lov   all my life is changin' every day.
27 maja 2020 20:07
Behemotowa, ogólnie to wszystkie info znam, wiem jak wygląda tu i tu, w niedzielę z xxagaxx, jeszcze wycieczkę robimy 😉 Ale chciałam podpytać kogoś, kto stoi, w temacie stajennych i takich wiesz, życiowych dupereli pensjonariusza 😁
Behemotowa, to co piszesz brzmi dość...mrocznie. A co się w zasadzie stało koniowi, że stan był tak poważny ? Jeśli można wiedzieć oczywiście.

Lov, wydaje mi się, że nie ma na forum ludzi z tych stajni. Chyba, że są milczący forumowo i tylko czytają, bo nie kojarzę bym kogoś tu widywała a znam obydwie stajnie i w zasadzie ogarniam kto tam stoi.
Klami, siedzą cicho, przynajmniej Ci z Borcza 😉 

Co do Damaszka to miał przez tydzień kolkę (ataki bólowe), w piątek było już jakby lepiej i w sobotę od rana nic nie chciał zjeść (a to koń, który jest wiecznie głodny i zjada wszystko). Widać, że cierpiał, już nie wiedziałam co robić, dzwoniłam zapłakana do weterynarzy czy na wrzody się konia usypia  😵 
Oczywiście w drodze do Poznania koń zaczął jeść i miał jeden, krotki atak bólowy w czasie całego tygodnia.
Lov   all my life is changin' every day.
28 maja 2020 20:40
Klami, a bo już wam nie chcę truć na messengerze 😁

Behemotowa, do dr Przewoźnego wiozłaś? to 2 km od mojej aktualnej stajni 😉
Behemotowa, o proszę. To siedzą na tyle cicho tutaj, ze nawet nickow nie kojarzę.
Co do konia, to kurczę. Strasznie mi przykro. Rozumiem, ze te wrzody to są w jakimś ostrym stadium? Ze mimo leczenia dają takie reakcje?

Lov, weź nie wymyślaj, dobrze?
Lov   all my life is changin' every day.
28 maja 2020 21:12
Klami, no dobra 😁 
Lov, ooo, zobacz jak mamy blisko! Dobrze, że wcześniej nic nie pisałaś, bo już bym Ciebie prosiła byś tam do niego zajrzała 😁
Klami, Ja też się niedawno dowiedziałam, że mają tutaj konto 😀
Krwawiące, pokarbowana ścianka, nadżerki i odźwiernik z wrzodami. Jednak weterynarze mówią, że tragedii tam nie ma, są to bolące wrzody, ale albo jest turbo panikarzem i tak reaguje albo jeszcze coś ma, a o tym już się dowiem jak całkiem ustaną ataki lub jak przyjdą wszystkie wyniki.
Lov, 😉

Behemotowa, o kurczę, no nie brzmi to dobrze. On wcześniej miał tego typu problemy i to się nasiliło? Czy tak z niczego poszło od razu?
A co do kont, no to jestem zaskoczona. Sądziłam, ze w ogóle mało osób z naszego rejonu ma tu konta a tu proszę.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się