ciąża, wyźrebienie, źrebak

To hodowanie to ciężka sprawa  🙄 dzisiaj Siwa znalazła na pastwisku męża, powoli wchodzi w ruje, badałyśmy ją, w poniedziałek rano znów zbadamy i o ile raczy poczekać to we wtorek będziemy inseminować, ale to dowiemy się w poniedziałek rano...  🤣


Poniedziałki to jest koszmar bo w niedzielę praktycznie nikt nie pobiera. Jeśli tak regularnie wypada owulacja to ja bym pytała weta jak to przestawić farmakologicznie.
Mój źrebak od Czarnej charakter nie wiem po kim ma.... Myślałam, że to matka kształtuje charakter źrebaka. Stąd mówi się, żeby nie kryć durnych klaczy. U mnie jest całkowicie odwrotnie. Czarna, oaza spokoju, dzieci mogą jej pod brzuchem przechodzić. A to małe diabelstwo po niej ...  😜 czort. Biedna ta moja Czarnuszka.



Ruda z kolei, pełna elektroda, a jej córka to z charakteru zimniok pomieszany ze ślązakiem. Od samego początku.
[quote author=karolina_ link=topic=57.msg2932031#msg2932031 date=1590613678]
To hodowanie to ciężka sprawa  🙄 dzisiaj Siwa znalazła na pastwisku męża, powoli wchodzi w ruje, badałyśmy ją, w poniedziałek rano znów zbadamy i o ile raczy poczekać to we wtorek będziemy inseminować, ale to dowiemy się w poniedziałek rano...  🤣


Poniedziałki to jest koszmar bo w niedzielę praktycznie nikt nie pobiera. Jeśli tak regularnie wypada owulacja to ja bym pytała weta jak to przestawić farmakologicznie.
[/quote]

noo, jeśli nie pyknie teraz to będę męczyć... niech już się dziewucha zaźrebi, bo doprowadzi mnie do załamania nerwowego 😁
U nas wet będzie dziś po nocy bo wcześniej nie da rady.
Też bym chciała już zalewać ale we wtorek nie było w ogóle widać ruji - zobaczymy jak dzisiaj.
W ubiegły piątek dostała zastrzyk na ruję właśnie.  😵
tajnaa z tym charakterem to jest tak że facet od początku powinien mieć "jaja" i on je ewidentnie ma  😂

Moja mała dziś już zaczyna nieźle pobrykiwać na pastwisku. Zaznajomiła się już z prądem w taśmie  😂 nabiera sił  🤣

Tylko nie mam kompletnie pomysłu na imię  😵 teść " roboczo" nazwą ją Karina  🙄 Pomożecie  ❓ Musi być na K.
O to ja się łączę w bólu - jutro czeka mnie dwustronna wycieczka po nasienie (łącznie 850 km😀), bo za pierwszym razem nie pykło, a dziś już odkrylismy spory pęcherzyk, który po zastrzyku powinien do jutra pęknąć - więc kurier nie zdąży. 🏇
olq a nie da rady ściągnąć nasienia tą przesyłką konduktorską czy jakoś tak?
Mi jak badałam raz w sobotę po południu i nie było opcji na kuriera, właśnie zaproponowali taką przesyłkę, musiałam tylko na dworzec główny do Poznania dojechać
W sumie nie badałam tej opcji, ale ja i miejsce, gdzie stacjonuje ogier to taki miszmasz, że nie wiem czy to by była ta łatwiejsza opcja  😁

ps. sprawdziłam pociągi - wychodzą w każdej opcji minimum 3 przesiadki więc mi się nie wydaje to być możliwą opcją;D

olq przesyłki konduktorski możliwe są tylko i wyłącznie na bezpośrednich połączeniach, i to jest podstawowy problem. Ja rok temu tak się wkopałam. No niestety paczki się nie przesiadają.
vissenna   Turecki niewolnik
28 maja 2020 15:45
[quote author=Malina_M link=topic=57.msg2932144#msg2932144 date=1590676613]
olq przesyłki konduktorski możliwe są tylko i wyłącznie na bezpośrednich połączeniach, i to jest podstawowy problem. Ja rok temu tak się wkopałam. No niestety paczki się nie przesiadają.
[/quote]

U mnie 2 tygodnie temu mówili, że ze względu na wirusa nie przyjmują paczek konduktorskich. Odmówili i tyle, więc nie wiem czy jest taka opcja...  🙁
Moja mała jechała pociągiem w termosie od herbaty, bo wetowi się pojemniki skończyły. 😀
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
28 maja 2020 16:05
To stąd temperament jak lokomotywa!  😁😜
U mnie 2 tygodnie temu mówili, że ze względu na wirusa nie przyjmują paczek konduktorskich. Odmówili i tyle, więc nie wiem czy jest taka opcja...  🙁


Tydzień temu nadawałam wiec już normalnie można 🙂
Mnie też powiedziano że już można i moje też będzie jechać pociągiem.
Wet będzie po nocy - kobyla niespokojna, rozwrzeszczana i sikająca ale wałach jakoś nie chce jeszcze.
Dziewczyny ile po porodzie wsiadacie na klacze? Moja czarna jest taka upasiona, że boję się o ochwat. Dobrze jeść dostaje żeby pobudzić laktację. Nie chodzi mi o pracę tylko żeby ją ruszyć, nawet że źrebakiem. No właśnie. A po jakim czasie źrebaka zostawiacie w boksie i na ile?
vissenna   Turecki niewolnik
28 maja 2020 19:31
Dziewczyny ile po porodzie wsiadacie na klacze? Moja czarna jest taka upasiona, że boję się o ochwat. Dobrze jeść dostaje żeby pobudzić laktację. Nie chodzi mi o pracę tylko żeby ją ruszyć, nawet że źrebakiem. No właśnie. A po jakim czasie źrebaka zostawiacie w boksie i na ile?

Pierwsze lonże to już tak po 2-3 tygodniach można jak się jej obkurczy wszystko. Po 3-4 tygodniach można powoli wsiadać.
Ale to i tak trzeba obserwować klacz - jak widzisz że się dobrze czuje i wszystko (mięśnie miednicy i grzbietu) wróciło do formy to nie ma co czekać.
tajnaa uwielbiam to zdjęcie  😍

kiedy i czym bezpiecznie odrobaczacie pierwszy raz maluchy?
Ja już dwutygodniowe czasami jak dupami szlifują czy mają srajde. Panacurem.
tajnaa ja zaczelam prace z klacza po miesiacu, zrebola bralam ze soba, ale na dluzsza mete to sie nie sprawdzalo. Za bardzo latal i szalal, a ja chcialam juz powoli wracac z kobyla w trening, ktory wymagal skupienia i koncentracji z jej i mojej strony. Takze Edi zostaje w boksie, gdzie grzecznie sobie czeka.

asiaj pierwsze odrobaczenie zgodnie z rozpiska dr Przewoznego 6-8tyg fenbendazol lub pyrantel.
A klacz nie ma czasem połogu jak ludzie 6 tyg? przecież 11 miesięcy  była w ciąży, zbawi kogoś te 6 tyg?
Doczytałam  teraz Twój post vissenna. My nigdy wcześniej jak po 4 tygodniach nie ruszaliśmy .
Jest pęcherzyk - dziś pod wieczór odbieram nasienie ze stacji.
Proszę niech się uda.  😵
Ramirezowa   Ania i Urania !
29 maja 2020 07:18
[quote author=Na_biegunach link=topic=57.msg2932153#msg2932153 date=1590678321]
To stąd temperament jak lokomotywa!   😁😜
[/quote]
ale się uśmiałam  😁 świetne

Euphorycznie   trzymam kciuki, u nas coś się przeciąga.. dopiero na poniedziałek badanie ale dzielnie czekamy
A klacz nie ma czasem połogu jak ludzie 6 tyg? przecież 11 miesięcy  była w ciąży, zbawi kogoś te 6 tyg?
Doczytałam  teraz Twój post vissenna. My nigdy wcześniej jak po 4 tygodniach nie ruszaliśmy .

Inwolucja macicy klaczy trwa 5-9 dni. Jakby połóg trwał 6 tygodni, to żadna kobyła nie zaszła by w ciążę na przysłowiową dziewiątkę.
🙂

Euphorycznie, Trzymam kciuki!!!
Tylko pytanie nie brzmiało o zaźrebianie  a jazdę. Uważam że półóg w tym rozumieniu  powinien trwać  min. miesiąc.
Rozmawiałam w różnymi osobami i podawali podobny wiek, z tym że po miesiącu konie idą do normalnej pracy, bez źrebaka.
Zastanawiam się, kiedy będę mogła zamykać go w boksie, chociazby na 15 minut. Myślę, ze taki czas na lonzy klaczy nic nie zrobi.
No i właśnie. Jak z tym karmieniem. Wiem, że szczyt laktacji jest ok 2 mca. Czekać do tego czasu czy ucinać treściwe, zmniejszyć siano? Kobyła nie wygląda jakby się oźrebiła, kark tłuszczowy, zwały tłuszczu na łopatkach, a żeby żebra wyczuć trzeba by chyba łokciem wciskać. :/ Myślałam, że jak się oźrebi to spadnie z wagi jak Ruda, ale nie. Ona jak szafa wygląda dalej.
Z ciekawości - obserwujecie jakieś zmiany w zachowaniu swoich klaczy po inseminacji?  👀
Jestem ciekawa czy zmienia się jakoś zachowanie jeśli "zaskoczy". 
Ruda moja mocno zmieniła zachowanie, ale nie wiem po jakim czasie od inseminacji. Niedługim na pewno.
Czarna - nie.
vissenna   Turecki niewolnik
29 maja 2020 13:25
Na pewno. Kobyła się "rozmaśliła", można miziać w nieskończoność, czochra się z każdym napotkanym na pastwisku koniem 😀
Moja już kilka dni po inseminacji stała się bardzo ogierza, przechodząc obok pastwisk z wałachami rżała i wołała (tak wołała, że galopem przybiegały) ich a jak podchodziły do niej to wydawała z siebie ogierze dźwięki i waliła przodem. Do człowieka stała się bardzo "przytulaszcza".
A chodziły normalnie w stadzie swoim dotychczasowym? Bo mam w naszym jednego wałacha którego ona kocha najbardziej na świecie i jestem ciekawa co to będzie.
Po za nim są jeszcze dwie inne kobyły niżej od niej w hierarchii. 
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się