Siodło skokowe

tak, przetestowanie innych modeli do porównania jest najlepszą opcją 🙂
no właśnie przy najbliższej okazji muszę się bardziej zastanowić co robię z ciałem. Pierwsze wrażenie raczej miałam, że właśnie siedzę za luźno, niczym się nie trzymam i dlatego mnie trochę wywala i nawet miałam pytać w wątku skokowym co powinno się robić z ciałem przy takich skokach.
Czy jest możliwość przerobienia paneli latex na wełnę?
Rozchodzi się o prestige
Wg mojej najlepszej wiedzy nie ma takiej możliwości. W każdym razie autoryzowany Equishop ci tego nie zrobi. Z tego powodu sprzedałam siodło z lateksem. Że nie chcieli mi wymienić w serwisie Prestige.
mindgame, problem z siodłami general purpose (GP) jest taki, że one faktycznie są do 120.
Czemu? Dlatego że mają taki układ klocków i wyprofilowanie siedziska że, często, uniemożliwiają rozprostowanie nogi na większych skokach.
Rozprostowanie nóg jest konieczne, ponieważ duży skok trawa dłużej, żeby tyłek miał czas zanim opadnie w siodło.
I gdy skaczesz duży, obszerny skok, oksery pow. 120, a nogi nadal ugięte (tu jeszcze trzeba dodać że długonożni mają łatwiej),
to brakuje przestrzeni, a zatem czasu, i tyłek wraca na tylni łęk, a wyższy tylni łęk wtedy konkretnie kopie.
Miałam taki problem ze swoim krosowym, do 120 było spoko, ale jak przychodziło wyżej, to wolałam zmienić na skokowe,
w istocie też GP ale o profilu skokowym, płaskie i bez takiego ograniczenia klockami, choć było gorzej do mnie dopasowane, a raczej - w ogóle nie było do mnie dostosowane.
Podobne akcje odchodzą w siodłach skokowych, ale "ortopedycznych".
I sporo osób się buja bo myślą tak: tracę równowagę to potrzebuję siodła bardziej trzymającego.
Tymczasem takie siodło potrafi problem pogłębić.
Oczywiście nie chodzi o stricte 120, tylko o skok jak na 120+, bo problem na młodych koniach skaczących z dużym zapasem może wystąpić i na 90 cm,
gdy koń sadzi jak 130, ale to umowne 120, przy przeciętnym skoku, określa czas/obszerność skoku przy którym tyłek nie musi długo pozostawać w górze.
Przy wyższym skoku, a trzymającym siodle - tego czasu brakuje.
A w istocie jest to problem niemożności uzyskania odpowiedniego timingu na duży skok.
Halo, ja mam siodło daw mag Grand prix, ale klocek kolanowy został lekko obrócony ze względu na mój dość wysoki wzrost. Miarę ze mnie brał siodlarz i tak zostało siodło uszyte pode mnie. Nie wiem czy dobrze zrozumiałam twój opis. Ale przy tak obróconym klocku powinno być mi łatwiej czy trudniej wysiedzieć skoki 120+?
To zależy od Ciebie. Mnie DM GP nie podchodzi. Nie czuję konia. DM Millenium prędzej, ale w ani jednym, ani drugim nie skakałam 120. Natomiast czuję wyraźną różnicę między moim Devoucoux a np. Kentaurem. Fakt, że to Devo jest takie "moje" wysiedziane, ustawione, dobrze się w nim czuję. Wcześniej przesiadłam się z Passiera na Prestige Paris i ów Passier "wywalał" mnie do góry nawet przy niskich skokach, natomiast w owym Prestigu miałam miejsce "na wszystko" - wycofałam się, wylądowałam, no pełna swoboda. Prestige Meredith też wygodne. Żaden tylni łęk nie klepał mnie po czymkolwiek. Jak się w Kentaurze jakoś usadowiłam, posiedziałam dłużej, poskakałam częściej... to jakoś lepiej, ale nie powiedziałabym, żeby to był cudowny komfort. Koń skakał z zapasem i wolałabym jednak inne siodło. Wydaje mi się, że to nie kwestia klocka, ale wszystkiego na raz - głębokości siedziska, długości tybinki i klocka.
mindgame, a to jeszcze zależy, czy ten wzrost wyraża się w długości nóg czy ogólnej, i w jaki sposób został obrócony klocek.
I jeszcze paru rzeczy, jak pisze Sankaritarina
Przy czym obstawiam, że, jako wysoka, w ogóle nie miałaś potrzeby wychodzić do dużego skoku,
i raczej jedynie się pochylasz. Do wypracowania stylu skoku na duże z pewnością przydałoby się siodło nie GP.
No właśnie, nie musiałam za bardzo wychodzić do przodu w skoku, więc teraz jak widziałam zdjęcia to przy 120 wyglądam jak żółw z głową między ramionami, bo chyba pcham same ręce do przodu.. A łydki poleciały gdzieś do tyłu. Klocek został tak obrócony że jego dolna część poszła bardziej do przodu, a górna do tyłu tak żebym mogła ugiąć bardziej nogę i żeby mnie nie blokował w porównaniu ze standardowym ustawieniem. Trochę mi wstyd, ale załączam swoje zdjęcie dla lepszego zobrazowania.
Myślicie, że mogę coś poprawić sama w sobie żeby to lepiej wyglądało bez zmiany siodła? Siodło mam dopiero 1.5 roku. ;(
mindgame, Nie masz wogóle oparcia na strzemieniu, niedeptasz go. Pytanie czy powoduje to siodło i klocek czy po prostu nie deptasz ?
Perlica, no jakoś bardzo nie naciskam na strzemiona. Nie skupiam się nad tym za bardzo. Chyba spróbuję skrócić te strzemiona i zobaczę jak wtedy będzie mi się skakało.
mindgame, bez oparcia w strzemionach zawsze będziesz lepić się do końskiej szyi i zawsze doświadczać dyskomfortu w większym skoku.
Obawiam się że to nie jest kwestia skrócenia strzemion tylko timingu i osi równowagi.
Ponieważ grawitacja niezmiennie działa pionowo, gdyby wyciągnąć główny wektor balansu jeźdźca w dynamicznym skoku,
powinien wyglądać tak: | a nie tak: \. Wtedy jest równowaga.
Spróbuj bardzo prostej rzeczy: 1. zawsze skacz "stronnie" - jak z lewej to skaczesz w lewo (jak zmieniasz to zmieniasz świadomie),
koń jest ustawiony w lewo, dystrybucja ciężaru jest w lewo, jakbyś była na dużym kole 2. W skoku zawsze wychodź splotem słonecznym do zewnętrznego(!) ucha konia.
Przećwicz sobie na cavaletti.
Powinnaś szybko ogarnąć co jest grane.
I wtedy zdecydować jak obrócić klocek. Bo, owszem, tak ustawiony uniemożliwi ci dostatecznie wysokie wyjście na 120+.
Dodatkowo założę się, że problem masz na okserach, za to po stacjonatach problem z lądowaniem ("powrotem w siodło"😉.
Halo, masz niesamowitą wiedzę! Dziękuję za te uwagi. Przemyślę sobie to co napisałaś i będę działać. Klocka niestety nie da się obracać ;(
No, przez 43 lata w siodle trochę się nazbierało.
Jeszcze tak patrzę na twoje zdjęcie i obawiam się, że bez zmiany siodła się nie obędzie.
Choć klocek rymarz może inaczej ustawić.
Masz długie łydki i tułów, ale uda już nie.
A to długość ud daje czas w locie (bez momentalnego wyprostu).
Oraz stosunkowo wysoko położone kolana.
Wysokość kolan powinna być taka, żeby, stając w strzemionach, krocze swobodnie mijało przedni łęk, żeby był prześwit.
I to masz raczej dobrze. Ale do skoków kolana powinny być bardziej z przodu. Czyli - to siodło ma, dla ciebie, zbyt pionową tybinkę.
Przez to twój środek ciężkości wyprzedza koni, łydki lecą w tył, nie masz oparcia, ty i koń skaczecie oddzielnie (bo musisz włączyć
oddzielną dynamikę skoku żeby nie rozstać się z koniem). Oczywiście mówimy o mikro i błyskawicznych akcjach.
W tym siodle możesz sobie poćwiczyć inny sposób dynamicznego równoważenia, w oparciu o strzemię.
Do dużych skoków będziesz potrzebowała innego, takiego, aby skok konia "zabierał " cię sam.
Często jest tak, że siodła GP są dobre na skoki na młodym koniu, takim, któremu trzeba "dodawać odwagi" i mieć sporą kontrolę.
Wtedy z reguły celowo spóźniamy skok - a siodło rzuca na przód - i to się zgrywa. Do czasu. Do czasu aż koń zacznie fruwać.
Wtedy - później wyjdziesz - zabraknie czasu na powrót, wrócisz za wcześnie. Wyjdziesz z timingiem - siodło sprawi, że efekt będzie
jakbyś wyszła przed konia. Zaryzykuję chyba taką regułę, że GP są dobre, póki konia trzeba "pchać". Jak sam fruwa, a skoki robią się
na tyle poważne, że mikro-chwile zaczynają się bardzo liczyć - to już nie. GP nie są do precyzyjnego timingu.
Czyli, jak wszyscy podejrzewali, twoim problemem jest i rodzaj siodła i wyrobiony na niskich (i w tym siodle) styl skoku.
Dobra wiadomość jest taka, że to się potrafi szybciutko zmienić w komfortowym kierunku, raz dwa.
Gdy ciało ma szanse załapać co jest wygodne - samo intuicyjnie tego pilnuje.
Hermes   Może i mam podły charakter, ale za to dobre serce.
02 czerwca 2020 06:33
Czy jest możliwość przerobienia paneli latex na wełnę?
Rozchodzi się o prestige


Jak się orientowałam to jedynie chyba oni wymieniają latex na bawełnę.
Wełnę
Hermes   Może i mam podły charakter, ale za to dobre serce.
03 czerwca 2020 04:26
Bombal, o fak 😂 aż nie będę edytować, bo sama sobie zrobiłam dzień 😁
Hermes :kwiatek: będę dzwoniła, ale już nastawiłam się na sprzedaż
Hermes   Może i mam podły charakter, ale za to dobre serce.
03 czerwca 2020 08:13
basiaa, ja też musiałam sprzedać, bo niestety nijak się nie opłaca taka wymiana niestety 🙁
Nie wiem, czemu wcięło dalszą część wypowiedzi. Bo jeszcze pisałam, że słabo to wychodzi niestety. Tzn.nie tylko finansowo, bo technicznie również.
mam opcję odkupienia siodła skokowego od poprzedniego właściciela konia, który też to siodło kupił wcześniej razem z koniem. jest to siodło skokowe equipe. Tylko pytanie, czy siodła tej marki są dobre do skoków 120+ ?
mindgame, skoro jeździ w nich czołówka LR, to chyba dają radę  😉
Jaki model konkretnie?
Perlica, nie wiem jaki model i nie wiem czy tak łatwo się dowiem, bo siodło ma kilka lat i teraz jest u któregoś tam z kolei właściciela. Siedziałam na nim raz przy testowaniu konia i pamiętam, że siedziało się obłędnie. No i nie wiem ile jest warte.

edit: Equipe expression - to polecany czy nie polecany model?
Gillian   four letter word
07 czerwca 2020 08:54
mindgame, pytanie jest od czapy. Nie patrz na to co jest polecane, patrz w czym Tobie i koniowi jest wygodnie. Co to zmieni jak Ci powiem, że siodło jest mega a Ty wsiądziesz i będzie kiepsko?
Ale siedziałam w tym siodle i było tak wygodne i mięciutkie jak żadne 🙂 ale nie ma na razie tematu. Cena nie na mój budżet 🙂
A jaka cena?  😉 (może być na pw)

Ogólnie to ja nie umiem w te siodła...

Jak ludzie je kupują przez internety? Zamawiają po kilka/kilkanaście razy i mierzą? Jak już coś znajdą to dopasowują sami, czy z pomocą saddle fittera? Przerabiają, czy zostawiają jak jest? Czy ktoś mi tu może pomóc, bo powoli przymierzam się do zmiany siodła i odechciewa mi się szczerze mówiąc. Nie wiem jak to ugryźć i jak nie zostać oszukaną. Czy jakiś wyjadacz jest chętny podzielić się radą?
Dotychczas siodła które kupiłam online to patrzyłam na to, co moim zdaniem swoim profilem i wyglądem by mi odpowiadało, lub też były to modele, które wcześniej mierzyłam na koniu bo np. ktoś ze znajomych posiadał.
Większość kupiłam z Niemiec, przez e-bay. Żadnego nie kupowałam z opcją tygodniowego testowania choć jak sprzedaję to daję taką opcję (ale nigdy nikt nie skorzystał) tak opisuję siodło, że żadne do mnie jeszcze nie wróciło po tygodniu a już dobre kilka w życiu sprzedałam.
Ostatnie swoje siodło kupiłam w Polsce- znalezione przez neta z ogłoszeń i na drugi dzień jechałam 250km po nie, bo nie chciałam aby mi je ktoś sprzątnął, a sprzedającemu się nie chciało wysyłać tyle miał akurat chętnych na miejscu.
Moje siodła po zakupie pasuje saddle fiter.

Zawsze mam świadomość, że:
1. Żadne siodło nie jest z założenia "na zawsze" ani nawet "na długo", bo po prostu konie się przebudowują bardziej niż się często nam wydaje
2. Każde nawet względnie dobre siodło gdy następuje jakaś siodłowa "rewolucja" na rynku, nie wiem, wchodzi kolejna marka, czy po prostu model się robi starawy- sprzedaję, zanim stanie się modelem typu stary stuben za tysiaka.
3. Na swoich dwóch skokowych siodłach "zarobiłam kasę"- bo się wstrzeliłam w rynek- i sprzedałam drożej niż kupiłam bo ceny nowych tak poszły w górę.

O taką odpowiedź mi chodziło 🙂

A saddle fitter Ci je po prostu dopycha/ujmuje i przerabia pod konia, tak?

Masz jakoś zmierzony grzbiet konia, czy tylko na oko patrzysz na rozstaw łęku i nic więcej? (ew. siedzisko pod siebie).

Meise, jeszcze przez net nie kupowałam, ale mnie to czeka, zapewne z DE.
Ale kupowałam z garażu, i jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby, co na oko wyglądało że będzie si - nie było si, żebym musiała odwozić.
Na zdjęciach też widzę co jest co (plus część modeli znam). No i tego - wcale nie łatwo jest znaleźć siodło,
które na oko by mi (i koniom) pasowało. jeszcze takiego "to jest TO" nie znalazłam.
To jest znalazłam, kilka, ale naście tysi to za używkę nie dam.
Głównym problemem na rynku używek jest to, że ludzie dostali zajoba na punkcie pasowania siodeł,
I gros siodeł jest makabrycznie zdeformowana.
vissenna   Turecki niewolnik
07 czerwca 2020 18:56
Meise Najprościej jest posadzić tyłek na wszystko co jest możliwe w stajni i poszukać modelu podobnego do tego co Ci najbardziej odpowiada.
Im więcej siodeł poklepiesz tyłkiem, tym więcej dowiesz się o swoich preferencjach.
vissenna, tylko u nas są same rekreacyjne siodła (wszechstronne) albo ujeżdzeniowe, stricte skokówek brak  🙁 Jesteśmy małą kameralną stajnią, sportowo jeździ raptem kilka osób i to z własnymi końmi, ew. dzierżawiących.
Ogólnie problem ze mną jest taki, że ja w zasadzie odnajduję się w każdym siodle, czy to płaski naleśnik czy kentaur z dużymi klockami. Nie potrafię powiedziec, że w tym mi się jeździ jakoś super, a w innym tragicznie. Jedynie co, to Wintec mi obcierał kobiece części ciała, bo nie wiedzieć czemu siedziałam w tym siodle za mocno z przodu (na łęku).

halo, tylko ja właśnie nie mam tego oka i na miejscu raczej nie mam osoby, który by mnie w tych poszukiwaniach wsparła. Która by popatrzyła na konia, jego grzbiet, moje kulasy - i powiedziała "szukamy tego i tego"  🙁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się