Odznaki PZJ

evescool   Konia nie możesz do niczego zmusić...
09 czerwca 2017 11:42
Cześć!,

Czy orientujecie sie może, w jakim czasie od zdania egzaminu na odznakę,publikują na stronce PZJ posiadanie takowej.Zdawałam 27-05.2017r. w Zbrosławicach.Tchnęło mnie do wyczynu☺
Protokół posiadam,nie wiem,czy sama to mam zgłosić w PZJ,czy robi to organizator całej zabawy,

Z jeździeckim pozdrowieniem

Papataj

EWA
evescool, sporo zależy od tego, czy nie pominęłaś oświadczenia o udostępnieniu danych osobowych (w przypadku niepełnoletnich wypełniają rodzice).
Organizator zgłasza, ale warto się przypomnieć.
Mam pytanie (jeśli się powtarza, to przepraszam, ale nie znalazłam niczego podobnego).
Po jakim czasie od zdania BOJ jest się wpisanym do rejestru PZJ, że takową odznakę się posiada? Ma ktoś może linka do tej strony, aby to sprawdzić? I czy ta kartka, co wypisane są uwagi, przychodzi pocztą razem z odznaką? Odznakę zdawałam 15.07.2017 r. 🙂
Constantia   Adhibe rationem difficultatibus
09 sierpnia 2017 18:28
Po zdaniu organizator daje ci kopię zaliczonego egzaminu i to masz od ręki. Wysyła dokumenty do PZJ i tam po kilku dniach wprowadzają dane do bazy. Wejdź na stronę PZJ i poszukaj wykaz osób, które maja odznaki.

KLIK
safiraa, system nazywa się artemor, dalej musisz wejść w "zestawienia".
Tylko, że ja nie dostałam kopii zaliczonego egzaminu  (a zdałam) inni, co zdali, również nie otrzymali nic takiego. A w Artemorze nie mogę siebie znaleźć 🙁
safiraa, odezwij się do organizatora egzaminu. Na wszystkich egzaminach, z którymi się zetknęłam, organizator dawał kopię zaliczenia (lub nie) zdającemu i dawał arkusz z uwagami/ocenami części ujeżdżeniowej i skokowej. Tego arkusza nie wymaga PZJ, więc musi być u organizatora. Najczęściej także odznaki trafiają do organizatora.
Skontroluj także, czy ty (jeśliś pełnoletnia) lub rodzice podpisaliście oświadczenie o dysponowaniu danymi osobowymi. Bez tego oświadczenia PZJ nie może niczego opublikować.
Dziękuję bardzo za pomoc 🙂
Jutro zadzwonię do organizatora. Podpisywałam oświadczenie o danych, więc nie wiem co jest przyczyną.
Witam! Mam nadieję że nie popełniam zbrodni i nie powielam wątku .... ale mam takie dziwne przemyślenia i wydaje mi się że tego tematu jeczcze z tej strony nikt nie ruszał.
Jestem instruktorem rekreacji - prowadzimy małą stajnię - mamy kilka osób które sobie radzą bardzo dobrze i uważam że jak najbardziej mogłyby podchodzić do zdawania brązowej odnzaki jeździeckiej. Problem pojawia się z wyborem UCZCIWEJ STAJNI , w której mogli by zdawać egzamin. Kilka moich uczennic wymyśliło sobie odwiedzić większe sportowe stajnie w okolicy (nie wierzyły mi że dałyby sobie radę ze zdaniem odznaki 😀 ). To co od nich usłyszałam po prostu powaliło mnie na łopatki. W jednej stajni instruktorka ewidentnie chciała naciągnąć na dodatkowe jazdy - na każdym kroku próbowała pokazać dziewczynie że nic nie umie (niestety jej się nie udało) - całą jazdę nie zwracała jej na nic uwagi a po jeździe stwierdziła że wszystko było źle, (np. dziewczyna dostała konia który ponoć nie jest łatwy do prowadzenia że ponosi, bryka itp no i instruktorka najpierw uznała że akurat w dany dzień ujeżdzalni nie zamyka, kazała skakać przeszkody, które były centralnie na wprost wyjścia, a jak nic już nie dało efektu uznała że skośnik jest zapięty za luźno i go dopięła co spowodowało że po każdym skoku koń, który do tej pory nic nie robił nagle zaczął wyszarpywać wodze itp itd). Inna okoliczna stajnia - pomimo umówienia konkretnie "jazdy odznakowej", dała dziewczynom konie rekreacyjne, gryzące kopiące i wyłamujące przeszkody.
Prowadząc zajęcia mam często do czynienia z osobami na poziomie brązowej odznaki jeździeckiej - niestety bardzo rzadko za odznaką idą umiejętności jeździeckie (nie mówię że zawsze ale bardzo często) - kilkoro dzieciaków jeżdżących w naszej stajni (przeciętni uczniowie jak dla mnie jeszcze nie na poziomie odznaki) wakacyjnie zdawało odznakę - po powrocie już z brązową odznaką w kieszeni boją się przejechać koniem po drągach, nie potrafią ruszyć konia do galopu itp - wynik obozu jeździeckiego który miał się zakończyć właśnie odznaką.
Z tego właśnie moje przemyślenia - pytanie CZY ZNA KTOŚ UCZCIWĄ STAJNIĘ w okolicach Krakowa lub Katowic, gdzie można zdać brązową odznakę jeździecką na podstawie umiejętności jeździeckich a nie za wyjeżdzone w danej stajni godziny.
Wiem że ośrodki jeździeckie posiadające uprawnienia do wydawania odznak muszą mieć certyfikowane konie (niestety większość z nich chodzi na pamięć i wystarczy nie przezszkadzać) itp ale nie roumiem jak to się mam do tego że praktycznie wystarczy zostawić ok 2tys zł za "jazdy przygotowujące" i wiadomo że odznaka jest zdana. Czy ktoś z Was może z czystym sumieniem polecić jakąś stajnie?

Jeśli zdublowałam wątek to przepraszam ale źywcem nic w tym temacie nie znalazłam 😀
[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnwarn.gif[/img] Dublowanie wątków
errata2, skoro prowadzisz niewielką stajnię, to po co wysyłasz ludzi na "jazdy odznakowe"? Nie możesz ich sama przygotować do egzaminu, a na sam egzamin zabrać własnych koni?
Co do pytania - proponuję poszukać wątku krakowskich stajni - sądzę że tam będzie łatwiej o odpowiedź dotyczącą tej konkretnej okolicy.
[quote author=_Gaga link=topic=62.msg2704736#msg2704736 date=1502863339]
errata2, skoro prowadzisz niewielką stajnię, to po co wysyłasz ludzi na "jazdy odznakowe"? Nie możesz ich sama przygotować do egzaminu, a na sam egzamin zabrać własnych koni? [/quote]

Niestety jestem z tych co uważają że przeworzenie koni nie służy ich zdrowiu psychicznemu (więc po co?! - jak w ośrodku w którym zdaje się egzamin są konie!) a poza tym ja mam konie rekreacyjne nie sportowe - takie konie inaczej pracują, rzadziej pracują skokowo i tylko w ten sposób bym utrudniała moim uczniom zdanie egzaminu 🙂
Co do przygotowania ich do odznaki to nie ma problemu ale chodzi mi o to żeby mogli poznać konie sportowe - na takich się łatwiej skacze - one to potrafią moje muszą się jeszcze uczyć.

Liczę że znajdzie się ktoś na forum kto będzie w stanie mi wskazać uczciwą stajnię gdzie zdaje się bo się potrafi jeździć a nie bo się wydało trochę kasy.


🙂


errata2, nie znam ośrodka, który udostępniałby konie sportowe do zdawania BOJ - serio
W ośrodkach, które znam udostępniane są konie rekreacyjne. 3 przeszkody i krzyżaczek o wysokości 70 cm to i na krowie się skoczy przecież...
Co do pozostałej części Twojej wypowiedzi - na wszelki wypadek nie skomentuję. Obawiam się jednak, że instruktorzy o których piszesz mogą mieć sporo racji 😉
BOJ, wbrew pozorom, nie jest dla jeźdźców stricte rekreacyjnych (bo Po Co?). BOJ jest dla początkujących, którzy mają ambicje brać udział w rywalizacji sportowej. Na BOJ zjawia się sporo jeźdźców od dłuższego czasu trenujących z własnym koniem czy kucem. Druga opcja to konie -wyjadacze odznakowe w danej stajni, ale tu jeszcze zazwyczaj przydaje się czas, żeby para się zgrała. Trzecia opcja to wypożyczenie odpowiedniego konia, zgranie się z nim, i oczywiście - przewiezienie go na miejsce egzaminu. Sprawę ułatwia to, że na jednym koniu może zdawać kilka osób (które wcześniej mają okazję na tym koniu pojeździć).
W rywalizacji sportowej bierze udział nie człowiek, tylko para(!): jeździec i koń. I koń i jeździec muszą posiadać stosowne (niewielkie) umiejętności, ale musi tez posiadać je para jeździecka, taki team. Na stworzenie teamu z koniem trzeba czasu (w przypadku BOJ niewiele, ale trzeba).

Inna sprawa, że doszły mnie słuchy (od dobrze zorientowanych osób) że na południu Polski jest spory problem z... uczciwością odznak 🙁.
Skoro to nie problem "pojechać na obóz i zdać odznakę", to może niech chętne gdzieś sobie pojadą? Można także zimą.
A jeśli chcą zdawać w okolicy, to cóż - powinny mieć zapewnione warunki Treningowe. Treningowe do wyznaczonego celu, tu: zdobycia odznaki.
konie sportowe - na takich się łatwiej skacze - one to potrafią moje muszą się jeszcze uczyć.

  🤔
Wiesz, może to ja ciemna masa jestem, ale zawsze mi sie wydawało, że konie "sportowe" są trudniejsze w prowadzeniu i wymagają od jeźdźca minimum umiejętności, doświadczenia i kondycji, a nie na odwrot, że to one jeźdźca będą uczyć.
errata2, ja akurat nie znam sytuacji w okolicach Krakowa, ale w zasadzie nie znam stajni, która dałaby sportową furę do jazdy osobie na poziomie podejścia do BOJ. Uważam też, że wsadzanie osoby +/- BOJ na sportową furę to mnie więcej jak danie do jazdy Ferrari kolesiowi, który właśnie zrobił prawo jazdy.

Chyba, że dla Ciebie koń sportowy to taki co chodzi L klasę. To tu już nie będę dyskutować. Bo może dla każdego "koń sportowy" może mieć inną definicję. Mojego jednego konia, który bez problemu przetaszczy zadzicho przed parkur L i pewnie pójdzie przyzwoicie P ujeżdżenia, uważam za konia rekreacyjnego a nie sportowego. Mnie się odechciewa czasem wszystkiego jak mam na niego wsiąść, ale moja córka, która pewnie jest ok poziomu BOJ jest nim zachwycona.

[quote author=_Gaga link=topic=62.msg2704736#msg2704736 date=1502863339]
errata2, skoro prowadzisz niewielką stajnię, to po co wysyłasz ludzi na "jazdy odznakowe"? Nie możesz ich sama przygotować do egzaminu, a na sam egzamin zabrać własnych koni?


Niestety jestem z tych co uważają że przeworzenie koni nie służy ich zdrowiu psychicznemu (więc po co?! - jak w ośrodku w którym zdaje się egzamin są konie!)

[/quote]

Jeśli przewożenie koni nie służy ich zdrowiu psychicznemu to te sportowe konie na które chcesz wsadzać swoich uczniów raczej muszą mieć zszarpane nerwy  🤣 przecież jakoś na zawody muszą dotrzeć.

Reszty nie skomentuję, gdyż nie mam wystarczających kompetencji.
Witam ponownie i chyba ostatni raz na tym forum.

Niestety błędnie jak widać myślałam że służy ono udzielaniu porad, podpowiedzi itp, bo jak widać tylko każdy krytykować umie - co według mnie nic nie wnosi no ale widocznie takie czasy!

Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie - krytykujcie się sami na wzajem ja w tym udziału nie mam zamiaru brać.

Niestety dla mnie, nie zgadzam się z większością waszych wypowiedzi na w/w temat - ale przecież każdy ma prawo do swojego zdania.

Mimo waszego braku pomocy w temacie coś moim dziewczynom ogarnę - jeszcze nie wiem jak - ale coś wymyślę.

Jeszcze raz dziękuję za wszystko!

Miłej zabawy!!!
errata2, możesz się nie zgadzać, ale co ci to da? Jeszcze nikt nie nauczył się skakać siedząc na kanapie, ani jeździć czworoboków wyłącznie spacerując w terenie. Nikt nie nauczył się skakać nieźle, poprawnie, nie dysponując niezłym, poprawnym koniem. Nikt nie nauczył się władać koniem, prawidłowo powodować pomocami jeździeckimi, na koniu, którym poprawnie powodować (jeszcze) się nie da.
Wymogi BOJ są zorientowane, jeśli chodzi o użycie pomocy, na minimalne wymagania: wykonać podstawowe przejścia, poprowadzić konia po prostej w oparciu o ścianę i bez oparcia, wykonać równe koło. Umieć zatrzymać, umieć prowadzić konia we w miarę rozluźnieniu i Rytmie. W skokach też chodzi o kontrolę konia, własną i wspólną równowagę, prowadzenie po trasie - i w Rytmie.
I, wbrew pozorom, mało jest koni-samograjów. A jeśli adept opanował bazowe powodowanie koniem, to da radę zdać BOJ i na koniu trochę trudniejszym, o ile będzie mieć czas się z nim trochę dogadać.
Forum jest ogólnopolskie, akurat nie odezwał się nikt z twoich okolic.
Ale to dziwne, czyżby u was nie działała "poczta pantoflowa", która zwykle dobrze informuje, gdzie jest ok, niezłe konie, rzetelny instruktaż?
Niemożliwe, żeby takich miejsc nie było.
Wybacz, ale może być tak, że uważasz, że nauczyłaś dziewczyny jeździć, bo "radzą sobie", ale twój, wyrażany tutaj, "foch" na sport mógł sprawić, że nie przekazałaś im podstaw wymogów sportowych, bo możesz nie wiedzieć jakie są. Tak bywa, gdy się coś kontestuje.
errata2, to jest forum dyskusyjne i każdy ma prawo napisać tu swoje zdanie, jeśli uważasz, że to krytyka, to niestety nikt Ci na nic nie poradzi. Jeśli masz inne zdanie i chciałabyś podyskutować, to napisz swoje racje. Na razie to co piszesz raczej nie składa się w logiczny ciąg, ale naprawdę może nikt tu nie zna realiów Krakowa w zakresie BOJ albo generalnie realiów....

Czy zmieniło się coś w przepisach w kwestii ile odznak dziennie moze iść jeden koń ? Czy 4 x dziennie w odznace brązowej dotyczy całego egzaminu (uj + skoki) czy każdej części osobno?
Evson,
wg [url=[[a]]http://pzj.pl/sites/default/files/plikoteka/OLIMPIJSKIE%20DYSCYPLINY%20REGULAMIN%20ODZNAK%20JE[[a]]ŹDZIECKICH%20%20%20BOJ%20%20SOJ%20%20ZOJ%20.pdf]tego[/url]
nic się nie zmieniło. Po 4 razy całość.
Nojec   dom na skraju niczego
19 września 2018 12:55
Hej,

Chcialabym poznac wasza opinie na temat zdawania odznak w osrodkach w wielkopolsce. Czyli czy sam egzamin przebiega profesjonalnie, czy konie sa prawidlowo ujezdzone i czy generalnie polecacie dane miejsce. Takze odczucia czy bylo latwo/trudno.

Aktualne miejsca, w ktorych mozna zdawac i o ktorych wiem to :

KJ Jeziorki Osieczna
KJ Podkowa Gruszczyn
SKJ Lesna Podkowa
KJ Liliowka
KJ Pony
KJ Wolica
Stajnia Raduszyn

Z gory dziekuje za kazda opinie 🙂
Stajnia Iskra organizuje egzamin na ZOJ 29 października.
Odkopuję temat z ciekawości, bo nie mogę znaleźć przepisów PZJ 🙁
Czy stajnia organizująca egzamin na odznaki (brązowa i srebrna) ma obowiązek posiadać konie, na których można zdać taką odznakę (jeśli tak, to ile takich koni)?

Pamiętam, ze w starych przepisach certyfikacji ośrodków był taki wymóg, a teraz?

Pytam, bo moje amazonki podchodzą do brązowej odznaki, z przymusu na moim koniu, bo ośrodek, w którym jest odznaka, koni do zdawania już nie ma... myślałam, że egzamin jest tak zapchany, a dowiedziałam się dziś, że w egzaminie będzie brało udział 9 jeźdźców (w tym 3 moje na moim koniu) 🙄 trochę mało
Pati2012   Koński insta: https://www.instagram.com/mygreybay/
09 grudnia 2019 14:13
szaraduszka upewnij się ile razy dany koń może iść odznakę, bo tam chyba też były jakieś ograniczenia
To wiem, brązową 4 pełne egzaminy, więc moje trójka na jednym koniu może śmigać. Srebrną 3, złotą 2. Przy odznakach łączonych limit dzienny z wyższej.
szaraduszka, chyba nie się nie zmieniło.
Do certyfikacji jakieś konie są wymagane, na ile pamiętam.
Ale generalnie liczy się hala/oświetlony plac, przeszkody, szkoleniowcy z licencją.
Kategoria zależy od dostępności szkoleniowców, gwiazdki od infrastuktury.
Albo odwrotnie 😉
Rzecz w tym, że nawet jeśli konie szkoleniowe są wymagane, to w momencie certyfikacji.
Potem różne wydarzenia mogą sprawić, że koni nie będzie (a certyfikat jest na parę lat).
I raczej nie ma sposobu na to, żeby wymusić na posiadaczu certyfikatu dokupywanie koni, to byłoby mocno nie fair.
Do organizacji egzaminu nie trzeba mieć "własnych" koni.
Często odznaki są przy okazji obozów, wtedy konie dostarcza organizator obozu.
Odkopuję temat z ciekawości, bo nie mogę znaleźć przepisów PZJ 🙁
Czy stajnia organizująca egzamin na odznaki (brązowa i srebrna) ma obowiązek posiadać konie, na których można zdać taką odznakę (jeśli tak, to ile takich koni)?

Pamiętam, ze w starych przepisach certyfikacji ośrodków był taki wymóg, a teraz?


Żeby organizować szkolenia licencyjne dla szkoleniowców i sędziów konieczny jest certyfikat ośrodka. Jeżeli ja i kilku moich klientów ma konie startujące w zawodach to na pewno są na poziomie złotej odznaki. Więc mamy takie konie, ale nie udostępnimy ich nikomu - bo nie.

Ta certyfikacja ma wiele dziur ....
Jak z odznakami w sytuacji co teraz mamy?
Pomału wracają.
8.06 jest egzamin np w Wiktorowie.
Czy ktoś na re-volcie opracowywał kiedyś pytania do złotej odznaki ogólnej? Wiem, że w przypadku złotej odznaki jest zbiór pytań, a odpowiedzi znaleźć można w Akademii Jeździeckiej W. Pruchniewicza.  Ale czy ktoś to kiedyś stricte opracował i udostępnił dla innych użytkowników?
Pytam profilaktycznie zanim sama do tego siądę, żeby nie robić czegoś co ktoś już zrobił. 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się