Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

No tak to jeszcze maluch. Nie masz możliwości zmienić opiekunki na przychodzącą do Was albo mającą spokój w domu?
Dzięki dziewczyny za kciuki. Jestem w domu, ale kciuki nadal potrzebne- jeszcze kilka tygodni w dwupaku potrzebne!
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
05 czerwca 2020 07:55
No tez bym raczej szukała alternatywy 🙂

rochnar, trzymam mocno i nie puszczam!

rochnar, dacie radę! Revoltowe kciuki zaciśnięte!

A ja znowu po poradę. Temat: inhalator. W dzień jest ok, nos czysty, nawet nie bardzo jest co odciągać aspiratorem. Ale w nocy masakra. I wyczytałam, że inhalacje z soli fizjologicznej mogą pomóc.
TRATATA   Chcesz zmienić świat? -zacznij od siebie!
05 czerwca 2020 11:52
A masz wodę morską? Taką w sprayu np. Sterimar Baby? Wystarczy psiknąć a potem wyskakuje gil.
Zakraplam solą fizjologiczną. Mówisz, że ta woda morska ma aż taką moc? Bo tak jak pisałam, mi się wydaje, że to mega głęboko siedzi. Jak u nas w zatokach.
TRATATA   Chcesz zmienić świat? -zacznij od siebie!
05 czerwca 2020 13:16
Takie małe dzieci mają zazwyczaj takie mleczne gile (czasem się mleko odbije, poleci nie tam gdzie trzeba i siedzi w nosie).  Mojej młodej Sterimarzawsze pomagał odkichnąć te gile ze środka.
FurryMouse, moje dzieci tez w nocy zawsze jakby ‚maja zatkany nos’ 😉 w sensie Julek tak ma, a Aniela tez miała w pierwszym roku życia. nic z tym nie robię, na noc odpalam nawilżacz powietrza jak jest sucho, śpią spokojnie 🙂 to tylko kwestia akustyczna.
FurryMouse ta sól morska w aerozolu robi robotę.
Rozpuszczamy gila i sam wypływa z nosa.
A jak Wam idzie karmienie?
Ja zastosowałam jedną z porad i dostawiam w czasie karmienia do drugiej piersi kolektor pokarmu.
Rewelacja! Potrafię tak uzbierać 80ml za jednym razem.
Rozkręcilo mi to pięknie laktację.
Polecam  🙂
sienka, ja mam wrażenie, że ciężko mu się w nocy je przez to. Stąd poszukiwanie rozwiązania. Spróbuję z tą wodą morską.

pati12318, aaa weź...już mam dość, robię chyba ostatnie podejście. Znowu siadło. Przystawiam Młodego, odciągam się po każdym karmieniu, piję Femaltikera ale mam wrażenie, że już nie wrócę do samego kp. Mam też już psychicznie trochę dość tej walki. Kolektorem zbieram...kilka kropel.
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
06 czerwca 2020 16:14
Kończy 6 miesięcy.


A nie da sie jakoś porozmawiać z tą opiekunką? Kurcze tv bardzo źle wpływa na układ neurologiczny szczególnie tak malutkiego dziecka. W małych dawka jeszcze jakoś ujdzie temat, ale w tak dużych to może się odbić  😡 😕
Wiem że łatwo się doradza przez internet  :kwiatek: ale ja w takiej sytuacji juz chyba bym wolała oddać malucha do prywatnego żłobka. A na pewno szukałabym mocno alternatywy.
Bizon   Lach bez konia- jak ciało bez duszy.
07 czerwca 2020 06:50
Dziewczyny możliwe, że czeka mnie w najbliższych tygodniach dużo jeżdżenia autem (czyżby nowy koń ? :hurra🙂 i mam pytanie odnośnie przewożenia młodej. Ostatnio strasznie płacze podczas jazdy. Jakieś patenty? Prosiłabym też o polecenie fotelika klasę wyżej niż 0-13 kg.
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
07 czerwca 2020 08:16
Fotelik to zależy od auta. Musisz mierzyć i sprawdzać ile miejsca masz potem z przodu. Jak masz duże auto to bym brała cos tyłem do 25 kg, aixkida albo besafe. Oczywiscie mozesz w małym tez zalozyc ale z przodu jak nikt nie jeździ 🙂
Bizon, koniecznie mierz w jakimś sklepie, gdzie ci dobrze dopasują do samochodu i pokażą jak prawidłowo montować.
My z łupiny przeszliśmy na RWF do 25 kg - Axkid Minikid, ale to serio trzeba spasować 😉
TRATATA   Chcesz zmienić świat? -zacznij od siebie!
07 czerwca 2020 19:59
pati12318, aaa weź...już mam dość, robię chyba ostatnie podejście. Znowu siadło. Przystawiam Młodego, odciągam się po każdym karmieniu, piję Femaltikera ale mam wrażenie, że już nie wrócę do samego kp. Mam też już psychicznie trochę dość tej walki. Kolektorem zbieram...kilka kropel.


Ile pijesz wody dziennie? Ja miałam bardzo słabą laktację bo zawsze piłam za mało wody. Niby szczegół ale dość istotny w produkcji mleka.
Lotnaa   I'm lovin it! :)
07 czerwca 2020 22:04
Ja też polecam Axkid Minikid, moja 4,5 latka wciąż w nim jeździ.
Ile pijesz wody dziennie? Ja miałam bardzo słabą laktację bo zawsze piłam za mało wody. Niby szczegół ale dość istotny w produkcji mleka.


Konkretnej ilości nie podam ale już się mocno z tym pilnuję, bo faktycznie piłam za mało. W ogóle już jest dużo lepiej, bo 7-5-3 zmieniłam na power pumping i coraz więcej tego mleka jest. Ale z kolei okazało się, że nie do końca dobrze Młodego przystawiałam. Zaczął się drzeć po jakimś czasie przy karmieniu. Potem coraz częściej, potem po konsultacji video - telefonicznej z położną próbowałam to ogarnąć i ostatecznie praktycznie odmówił stołowania się u mnie... Jak w nocy jeszcze było ok tak teraz już się wpada w szał po 5 minutach i koniec. Siedzę z laktatorem żeby jakoś te cycki stymulować, a Młody dostał butlę i słyszę, że marudzi w sypialni  😵 położna będzie w środę, ale jak tego jakoś sensownie nie ogarnie to szukam innego doradcy laktacyjnego. O ile wcześniej nie wyskoczę przez okno... (co może być mało efektywne biorąc pod uwagę mieszkanie na parterze)
TRATATA   Chcesz zmienić świat? -zacznij od siebie!
08 czerwca 2020 05:31
[quote author=TRATATA link=topic=74.msg2933668#msg2933668 date=1591556390]
Ile pijesz wody dziennie? Ja miałam bardzo słabą laktację bo zawsze piłam za mało wody. Niby szczegół ale dość istotny w produkcji mleka.


Konkretnej ilości nie podam ale już się mocno z tym pilnuję, bo faktycznie piłam za mało.
[/quote]

Najlepiej postawić sobie butelkę lub dzbanek z wodą i pilnować żeby wszystko wypić. Dla mnie to była katorga ale pomagało to chlałam.
FurryMouse  a może spróbuj z nakładkami na sam początek karmienia żeby się młody dobrze przystawił i zaspokoił pierwszy głód?
Ja tak robiłam na początku bo Oliwka nie mogła dobrze złapać piersi i wpadała w histerię.
Po 5 minutach karmienia ściągnąłam nakładki i dalej było dobrze.
Teraz jeszcze czasem się nimi wspomagamy przy nocnym karmieniu na leżąco.
Nakładki są spoko jak dziecko nie potrafi się dostawić. Tylko wszystkie położne krzywo na nie patrzą 😉 ale jak się rozbija o karmić czy nie karmić to już lepiej używać nakładek. Ja miałam problem spory z dostawianiem przy wrzasku dziecka, ale przez nakładki jadł. Dopiero około 9 miesiąca udało nam się z nich zejść (ciągle nie chciał/nie umiał złapać lub ja nie umiałam go przystawić), ale za to z powodzeniem karmię małego do teraz, a ma już 20 miesięcy 😉
Przez ten cały stres kompletnie zapomniałam o nakładkach!!! Jak dobrze, że jesteście! Młody jadł przez bite pół godziny (po 15min na stronę) :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek:

W ogóle jak tam pati12318 ? Oliwka trochę więcej śpi? Uregulowała się choć trochę?
W nocy nadal śpi super ale w ciągu dnia tylko na rękach/moim brzuchu/w nosidle.
Na spacerze w wózku bardzo średnio, co mnie najbardziej martwi, bo miałam wizję długich spacerów, żebym szybko wróciła do formy.
Kiedy odkładam ją na chwilę, taką uśpioną na 200% to nie zdążę nawet dojść do połowy salonu i już włącza się syrena.
Także korzystanie z łazienki, jedzenie, picie w trybie turbo.
dea   primum non nocere
09 czerwca 2020 12:33
Chusta 😉
Mamy takie chusto- nosidełko.
W domu sprawdza się super ale na spacer jeszcze się nie odważyłam  🙂
pati12318 , dawaj, dawaj, nic się bój! Najwyżej nie oddalaj się bardzo od domu za pierwszym razem (dla własnego spokoju 😀). A karmisz też butlą tym co odciągasz kolektorem? Czy mrozisz?
Dostaje jedną butlę dziennie jak jestem w stajni.
Resztę mrozimy.
FurryMouse, a jak u Was spacery? Młody śpi czy płacze?
A w ogóle to moja Kluska robi masę- przybrała kilogram w miesiąc  🙂
dea   primum non nocere
09 czerwca 2020 21:55
Pamiętam mój pierwszy samotny spacer w chuście. Zapowiadało się pięknie, więc poszłam kawałek dalej, no i... młoda dostała czkawki. Wiem, że dla większości dzieci to jest nic, ale dla niej to zawsze była masakra i musiała natychmiast się zapiąć do cyca (może to refluks?). Chwila wahania, znalazłam względnie suche miejsce z przewalonym drzewem i rozmotałam się w tym lesie, z bożym strachem (czy się zamotam, nie mogąc odłożyć dziecka, bo wszędzie błoto i mokro i gałęzie 😀). Zamotałam i później już było tylko lepiej 🙂 miałam plecak z przewijakiem wielorazowym, jakieś ciuszki na wypadek awarii i zasuwałam po 3h po okolicy, czasem z koniem na sznurku, jak młoda chciała jeść to się pasł na trawie w okolicy 🙂 fantastycznie to wspominam.
Dzięki za to wspomnienie, już zapomniałam i wróciło - prawie sześć lat minęło 🙂
pati12318 , ostatnio gorzej ze spacerami, bo męczą go kolki wczoraj miałam wizję długiego spaceru z psem, a wracałam po 10 minutach z dzieckiem na rękach. I czasem też logistycznie nie ogarniam dnia kompletnie. Nie mam się jak na ten spacer zebrać. Niby pasowałoby jakiś rytm dnia stały wprowadzić ale dla mnie mission impossible.
Ale w chuście raz byłam i było ok! Także śmigaj z tym nosidełkiem! 🙂

W ogóle odkryłam, że ta niechęć do jedzenia też jest przez kolki, a nie przez złe przystawianie. Jak dostanie espumisan i się uspokoi to je normalnie.
FurryMouse słabo z tymi kolkami. Mnie zawsze zastanawia od czego dzieci to mają, skoro mleko matki takie dobre i naturalne.
Podobno to co je matka nie ma wpływu na mleko, więc skąd te kolki?
Wczoraj wybrałam się na spacer w nosidle- takie pół godziny blisko domu.
Było ok, ale niestety mamy taki wysyp komarów, że spacer przestaje być przyjemnością.
Jak mała jest w wózku to ma moskitierę i się nie martwię, że ją pogryzą.
W nosidle cały czas musiałam pilnować żeby jej buzi nie pogryzły.

deanieźle, że śmigałaś w chuście nawet z koniem.
Ja miałam właśnie taką wizję macierzyństwa przez ten pierwszy rok- długie spacery, wspólne wyjazdy do stajni, przebywanie w ogrodzie ile się da.
No ale może się jeszcze uda chociaż częściowo wprowadzić tę wizję.
Podziwiam za umiejętność samodzielnego motania chusty.
Ja nawet tego nosidła sama  nie założę. Mam wizję, że mi mała upadnie.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się