Wybory 2019/2020 i co dalej ...

Dodajmy do tego jeszcze przekonanie, że PiS ma swoje własne pieniądze, które tak hojnie rozdaje. Dobre panisko!



[quote author=Szalona😉 link=topic=102903.msg2936504#msg2936504 date=1593459081]
trusia ja nie chcę iść na drugą turę nie dlatego, że chcę zrobić komuś na złość. I nie dlatego, że nie ma w niej mojego kandydata. Nie idę dlatego, że żadna z tych dwóch opcji nie wydaje mi się dobra, czuję jakbym miała wybór czy chce mieć zapalenie płuc czy Covid... No nie chce nic, więc czekam na co zachoruje i będę się z tym mierzyć. Nie chcę dokładać swojej cegiełki do tego wyboru. Jeśli na tym drugim miejscu byłby inny kandydat który wzbudził by we mnie zaufanie to bym poszła, mimo że to nie był mój pierwszy wybór.
Czy teraz wyraziłam się jasno? Chyba jaśniej nie umiem 😉
[/quote]

Tłumaczysz po raz kolejny pisząc to samo, tylko zmieniając nazwy chorób, a w gruncie rzeczy udowadniasz, ze nie rozumiesz, albo jest ci obojętne, o co w tych wyborach naprawdę chodzi. Jak już zachorujesz, może być za późno, żeby był sens "z czymkolwiek się mierzyć”, bo, posługując się terminologią, którą sobie wybrałaś, nie wszystkie choroby na każdym etapie daje się wyleczyć albo leczenie jest długie i bardzo kosztowne.
 
Jeszcze raz zacytuję:

”Jeśli jakaś władza ma wszystkie stanowiska w państwie, najróżniejszego rodzaju - także pozarządowych - jeżeli do tego ma prezydenta, jeśli do tego ma jeszcze poparcie potężnych mediów, które nie zauważają jej błędów, które w jednych oczach widzą źdźbło, a w innych belki nie widzą - żeby się odwołać do Ewangelii - to wtedy z naszą demokracją może być naprawdę bardzo niedobrze".

Prezydent w Polsce nie rządzi, ale może powstrzymać demontaż demokracji i tego, co po obaleniu komuny Polska osiągnęła, a co sytematycznie, krok po kroku, robi Kaczyński. Trzaskowski daje szansę, że tak będzie. Duda daje gwarancję, że tak nie będzie.

Kaczyński w pełni władzy wyprowadzi nas z Unii, doprowadzi do izolacji Polski, po kolei przejmując i centralizując ośrodki władzy (chyba zauważyłaś, jak sadzi się na przejęcie kompetencji samorządów). Naprawdę chcesz żyć w kraju, gdzie trójpodział władzy przedstawia się jako zagrożenie polskiej niezależności?  Gdzie partyjne kacyki są ponad prawem, a reszta to kierowcy Cinquecento? Gdzie prokuratura wszczyna albo odmawia śledztwa w zależności, kogo ono by miało dotyczyć? Gdzie kryterium w zdobyciu stanowiska jest przynależność partyjna? Gdzie rządzi kolesiostwo i Misiewicze? Gdzie w Sejmie zamyka się usta opozycji?  Gdzie ludzi traktuje się jak głupków. którym najwyżsi państwowi urzędnicy bez żadnego wstydu wciskają ewidentne ciemnoty? Gdzie na propagandę wydaje się miliony, których brakuje na zaspokojenie tego, co ludziom gwarantuje konstytucja, czyli na ochronę zdrowia? 

Żal mi dzieci i młodych ludzi - bo stracą swobodę wyboru, gdzie się uczyć, gdzie mieszkać, gdzie pracować. Nie będą obywatelami świata, ale stworzonego przez Kaczyńskiego zaścianka.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
30 czerwca 2020 10:06
Gienia-Pigwa, nie oczekuję, że Pierwsza Dama nałoży sobie jakąś nakładkę na fb... Ale dziwne jest to, że jedyne z czego ją kojarzę z jakichkolwiek wystąpień to śpiewanie że swoim mężem bravo bravissimo na tle wyciętego lasu...
Kwaśniewską ciągle pamiętam że szpitali, hospicjów, Kaczyńska dużo rozmawiała i poświęcała czasu kobietom. A Pani Agata do strajkujących w Sejmie matek wyszła po długim czasie, jak juz wszyscy się dziwili czemu nie reaguje...


Ja też wolałabym jako Pierwszą Damę widzieć osobę energiczną jak Kaczyńska, ale.. tak sobie teraz pomyślałam, czy to wina Pani Agaty że jej mąż jest Prezydentem? Nawet nie wiemy czy na niego głosowała ( :lol🙂. Taki hipotetyczny przykład ale: osobiście nie znoszę wystąpień publicznych, tłumów, bycia w centrum uwagi.. jeśli mój mąż za 10 lat przyszedłby i powiedział, że kandyduje na prezydenta to co, musiałabym się rozwieść? Agata Duda nie kandydowała do roli Pierwszej Damy  😉

A w drugim temacie: przeraża mnie, że przymus wyborczy jest przez niektórych tutaj określany mianem 'dyktatury'. Dyktatura nie daje możliwości wyboru, to właśnie jest demokracja. A jak widać jesteśmy tak głupi jako społeczeństwo, że tę demokrację trzeba u nas forsować choćby pod przymusem. Wysyłanie PITu co rok też jest obowiązkowe, i jakoś nikt nie twierdzi, że jest to przejaw dyktatury. Masz gdzieś politykę? Przyjdź, oddaj nieważny głos, wrzuć do urny pustą kartę, to nic nie kosztuje. Niegłosowanie a potem jojczenie jak to w kraju jest źle jest chyba naszym sportem narodowym.

edit: Naboo rewelacyjne rozwiązanie z tymi prawami wyborczymi w Danii!
Co do pierwszej damy - nawet gdyby była introwertyczką (a nie jest, pracowała w szkole) to powinna działać CHOCIAŻ dla swojego środowiska. Pozostała głucha na postulaty związku nauczycieli, jak i pielęgniarek, rezydentów, rodziców dzieci niepełnosprawnych, etc, etc. Tępa dzida.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
30 czerwca 2020 10:14
Żal mi dzieci i młodych ludzi - bo stracą swobodę wyboru, gdzie się uczyć, gdzie mieszkać, gdzie pracować. Nie będą obywatelami świata, ale stworzonego przez Kaczyńskiego zaścianka.

my to i tak mamy przewalone, bo rządzi stary pryk, który ma gdzieś, że katastrofę klimatyczną.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
30 czerwca 2020 10:17
espana ja jej nie bronię, bo w ogóle nie śledzę jej poczynań (czy ich braku). Po prostu pomyślałam sobie jakie dla mnie byłoby to straszne być Pierwszą Damą.. chyba naprawdę rozważyłabym rozwód  😉
smarcik, ja to sobie nie wyobrażam, że decyzja o kandydowaniu na urząd prezydenta jest podejmowana jednostronnie przez jednego z małżonków przy sprzeciwie drugiego. Skoro jednak w kampanii staje taka żona obok męża (lub mąż obok żony) to podejrzewam jednak, że sprzeciwu nie było. A skoro tak, to decyzja ta została podjęta także przez żonę kandydata, która to jest dorosłą osobą umiejącą przewidywać konsekwencje swoich decyzji. O tym, jak wygląda w PL życie Pierwszej Damy wiedzą wszyscy - informacje te są ogólnie dostępne.
Podobno (za jakimś tabloidem) przed pierwszą kampanią była już sprawa rozwodowa pp. Dudów.

edit: epk przy jakim sprzeciwie? W tej partii patriarchat, a Agata miała tyle samo do powiedzenia co jej małżonek - czyli nic  😁 Prezes kazał.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
30 czerwca 2020 10:44
epk tu już chyba za głęboko wchodzimy w temat relacji z partnerem, oczywiście chętnie podyskutuję, ale raczej nie w tym wątku żeby nie robić OT 😉 W każdym razie ja nie wyobrażam sobie sytuacji w której nie pozwalam drugiej osobie decydować o sobie, niezależnie od tego czy chce zostać komikiem, kucharzem, prezydentem czy miliarderem  🙂 Nawet nie rozpatruję tego jako coś na co można pozwolić lub nie. Koniec  🚫


edit: espana no właśnie, chyba decyzji o kandydowaniu Dudy na prezydenta nie podejmował nawet sam Duda..  😁
smarcik, jasne. Tylko to czy ktoś chce zostać kucharzem ma zdecydowanie mniejszy wpływ na życie rodziny niż bycie prezydentem. Niestety w momencie objęcia urzędu prezydenta wciągnięta w to zostaje bezpośrednio cała rodzina. Głównie dlatego, że nie ma opcji, żeby najbliższa rodzina głowy państwa pozostawała poza strukturami ochrony itp (przykładowe porwanie dziecka prezydenta to bezpośredni wpływ na kraj). Dodatkowo będąc żoną kucharza / komika itp nie masz obowiązkowych funkcji powiązanych z jego zawodem a tutaj jest zgoła inaczej. Stąd nie ma możliwości jednostronnej decyzji w tym zakresie - bo żona (czy mąż) musi się zgodzić także na bezpośrednie zmiany w jej życiu. I tak jak ty nie wyobrażasz sobie, żeby zabronić partnerowi czegokolwiek tak i pewnie nie wyobrażasz sobie, żeby partner zabronił czy nakazał coś tobie. Stąd akurat w tym przypadku zgoda musi być obu małżonków bo obu ta sytuacja dotyczy.

espana, a to jest całkiem inna rzecz. Ale jeśli dwoje osób poddaje się woli obcego człowieka bo jest prezesem partii to cóż, wolna wolę mają - jeśli się zgadzają to konsekwencje ponoszą oboje. Pistoletu nikt im do głów nie przykładał a jeśli przykładał (przysłowiowy karabin) to znaczy, że wcześniej dali mu do tego możliwość. Trochę mam dość zdejmowania z żon prezydentów odpowiedzialności za to co robią tłumacząc to tym, że to nie one startowały na urząd. No chyba, że całą niebyłą działalność obecnej Pierwszej Damy uznamy po pro stu za bierny opór.
Ja to tylko tu ostawiam 🙂 w pełni się zgadzam oczywiście.

Wadim Tyszkiewicz :
A jednak Polacy wybiorą dyktaturę?
Każde zło jest złem, ale WIĘKSZE ZŁO JEST GORSZE OD MNIEJSZEGO, zapamiętajcie to, bo hasło to będzie Wam się śniło po nocach. Wy nie wybieracie pomiędzy Dudą, a Trzaskowskim, tylko pomiędzy Kaczyńskim, a Trzaskowskim, pomiędzy dyktaturą, a demokracją.
"Mam dość". I nie jest to hasło Trzaskowskiego, tylko tych, których kandydaci nie weszli do drugiej tury. Teraz zacznie się w mediach narodowych coraz większe zohydzanie Trzaskowskiego. Cel sztabowców Kaczyńskiego jest prosty, wystarczy, żeby wyborcy sfrustrowani przegraną swojego kandydata nie poszli na wybory i Duda zwycięstwo ma pewne. Dlatego w TV można było zobaczyć rozradowaną facjatę Bielana. On o tym wie, że zwycięstwo ma już niemal pewne.
I nie mają racji ci, którzy nie pójdą głosować na mniejsze zło.
Każde zło jest złe, ale większe zło jest gorsze od mniejszego. I trzeba to zło jeszcze umieć zdefiniować.

Nie idąc na wybory oddajecie głos na Dudę i musicie wziąć za to odpowiedzialność. Nie uciekniecie od niej. A to znaczy 100% władzy w rękach Kaczyńskiego przez kolejne kilkanaście lat. I dopiero kiedy zdobędzie on pełnię władzy, to pokaże co znaczy zemsta, przejmie całkowicie sądy, zabierze się za przejęcie samorządów i niezależnych mediów, wyprowadzi Polskę z UE. To nie jest prawdopodobny, ale pewny scenariusz.
Pójście na wybory to kwestia decyzji, do której każdy ma prawo, ale też odpowiedzialności.
Wybór jest jasny., gdyż nie pójście na wybory jest też wyborem. To głos oddany na Dudę.
Jeśli wyborcy Hołowni, Bosaka, Biedronia, Kosiniaka myślą, że po wygranej Dudy zbudują silne struktury swoich partii czy ruchów społecznych, to się grubo mylą. Będzie można się bawić w politykę ale w piaskownicy. Kaczyński zapowiedział, że w Warszawie będzie Budapeszt. Kto był na Węgrzech? Ja byłem w zeszłym roku. Tam nie ma miejsca na opozycję. Tam rządzi tylko Orban i jego partia. Tam o polityce trzeba mówić szeptem.
Więc wybierajcie świadomie mniejsze lub większe zło.
Nie idąc na wybory wybieracie większe zło i bierzecie za ten swój wybór pełną odpowiedzialność. Nie da się już nie pobrudzić rąk i ,,,, sumienia.
UWAGA! To trzeba powtarzać jak mantrę. Zwycięstwo Dudy= 100% władzy dla Kaczyńskiego. Zwycięstwo Trzaskowskiego, to jeszcze nie władza, to demokratyczna kontrola nad władzą. Dzisiaj opozycja ma Senat, tylko dzisiaj. Państwo demokratyczne, państwo bezpieczne to:
zwycięska partia PiS - rząd, premier i Sejm,
opozycja- prezydent i Senat.
Rząd, premier, Sejm i prezydent- to dyktatura.
P.S. I przestańcie się ludzie do cholery jasnej oszukiwać. Pomyślcie trochę i weźcie odpowiedzialność za swoją przyszłość.
Megane, mega dobrze napisane!
No proszę, prawie słowo słowo to samo napisałam, chociaż istnienia Wadima Tyszkiwicza nie byłam świadoma. 

Odniosę się jeszcze do tego fragmentu w kontekście wypowiedzi buliona.
Jeśli wyborcy Hołowni, Bosaka, Biedronia, Kosiniaka myślą, że po wygranej Dudy zbudują silne struktury swoich partii czy ruchów społecznych, to się grubo mylą. Będzie można się bawić w politykę ale w piaskownicy.

W międzyczasie wybory do parlamentu, gdzie trzeba ugrać się dobry wynik. Wejście w koalicję z silnym mandatem, na zupełnie innych zasadach. W najbliższym czasie Kaczyński zapewne przekaże komuś kierownictwo w partii, a to będzie otwarcie zupełnie nowego rozdziału i nowe możliwości negocjacyjne.


Założenie, że Konfederacja będzie miała silną pozycję jako koalicjant PiSu świadczy o braku umiejętności wyciągania wniosków i naiwności. Były już różne partie, z którymi PiS najpierw się skumał, a potem je przeżuł i wypluł, a ze szczątków nikt już nic nie poskładał.   

Natomiast mam nadzieję, że głosujący na Konfederację posłuchają liderów tej partii i na wybory nie pójdę, bo uważam, że jeśli pójdą, w większości zagłosują na PiSoDudę, bo partii faszyzującej jest bliżej do dyktatury niż do demokracji.
 
Wadim Tyszkiewicz zawsze mądrym gościem był, przez moment nawet namaszczany na kandydata KO na prezydenta, zanim wystawiono MKB.

przeraża mnie, że przymus wyborczy jest przez niektórych tutaj określany mianem 'dyktatury'. Dyktatura nie daje możliwości wyboru, to właśnie jest demokracja. A jak widać jesteśmy tak głupi jako społeczeństwo, że tę demokrację trzeba u nas forsować choćby pod przymusem. Wysyłanie PITu co rok też jest obowiązkowe, i jakoś nikt nie twierdzi, że jest to przejaw dyktatury. Masz gdzieś politykę? Przyjdź, oddaj nieważny głos, wrzuć do urny pustą kartę, to nic nie kosztuje. Niegłosowanie a potem jojczenie jak to w kraju jest źle jest chyba naszym sportem narodowym.



... wiesz ale demokracja nie jest najlepszym ustrojem współfunkcjonowania na tym globie. Założono optymistycznie, że jest, bo na przestrzeni kilku ubiegłych wieków były monarchie i dyktatury oligarchów i dlatego założono, że demokracja jest super...
Realnie jest bardzo "głupim" rozwiązaniem, bo jest wolą większości... a większość jak patrzeć na statystyki jest przeciętnie inteligentna, przeciętnie kulturalna itd.

Demokracja to nic innego jak dyktatura tłumu.

Dla mnie coroczne składanie pita to jest przejaw dyktatury i wynika choćby z nadawania każdemu po urodzeniu numeru seryjnego "pesel".
Wiesz, że rośnie liczba Polaków, którzy zrzekają się dowodu osobistego i właśnie tego "kodu kreskowego". Nadal są właścicielami swoich gospodarstw rolnych, nadal są Polakami- wysiadają tylko z "aparatu państwowego".
Jestem Polką od pokoleń. Moi przodkowie byli tu zanim się tu pojawił KK, ustanowiono piastowską państwowość itd. Ziemia, którą posiada moja rodzina jest bardziej nasza niż "Polska (państwowa).
Chcę płacić podatki na to, na co uważam, za stosowne i korzystać w adekwatnym do tego zakresie. Nie chcę woli tłumu w sprawach takich jak edukacja moich dzieci, ich zdrowie, czy światopogląd w temacie preferencji seksualnych. i wielu innych...

Nie uważam także, że "Państwo" ma prawo mnie kontrolować w taki sposób- jak i co i gdzie zarabiam i wymagać spowiadania się z tego. Państwo aktualnie nie daje mi takich praw, ani takiej ochrony czy beneftów, że ma prawo w moim mniemaniu sięgać po jakąkolwiek część moich pieniędzy.

To przykre ale Państwo nie daje mi NIC.
Dzieci uczę sama w domu, żywność w większości produkuję sama lub kupuję od lokalnych producentów. Nie kupuję w sklepach prawie w ogóle bo Państwo pomimo tego co "proklamuje" nie dba o jakość produktów i dopuszcza do obrotu (a nawet wymaga) użycia toksycznych dodatków. nie korzystam z publicznej służby zdrowia. Nawet wyrejestrowałam dzieci z POZ - dlaczego jakaś składka ma tam lecieć i oni mają przetwarzać moje dane i mnie nękać z jakimiś gównianymi "bilansami"  skoro my z nich nie korzystamy.

Ja też jestem osobą, która zastanawia się czy iść glosować w II-giej turze. Bo dla mnie tam nie ma "mniejszego zła".
Kato socjalistyczny totalitaryzm vs. faszystowski (Trzaskowski już powykluczał w Wawie od września z przedszkoli i żłobków dzieci niepokornych i nienowoczesnych obywateli) socjalistyczny totalitaryzm.

Te wybory teraz to w ogóle nie są wybory - to walka na hasełka- a podejście do rozdawnictwa nie zmienia się w ogóle. Nadal będą istniały i będą pompowane twory typu "spółki skarbu państwa". Nadal obywatele będą musieli płacić za prąd i będą zmuszeni do podpisania kontraktu na ten prąd (bez podłączenia budynek nie uzyska odbioru)- choć realnie to do każdego z nas należą te dobra, z których ten prąd jest wytwarzany- czyli jako obywatel ten prąd jest nasz- za darmo. To samo z wodą itd. (pomniejszone o koszty pensji osób pracujących przy wytworze)... ale gdyby to było realnie "nasze" to nie potrzebni byliby prezesi, wynik finansowy, udziałowcy, notowania giełdowe itd... Wygląda na to, że Państwo nie jest już Rzeczypospolitą a korporacją.

To czy ktoś jest pro LGTB czy anty i czy jest za aborcją czy anty to są tak wyssane z dupy tematy na rzecz tych wyborów bo to nie zmienia niczego. To nie jest "wolny wybór". Zawsze mi się przypomina Natalia Przybysz i jej aborcyjny coming out... (i serio nie moja macica nie oceniam)- ale to doskonały przykład tego, jak nam się wmawia, że mamy wybór - bo wyskrobać dziecko bo wybierasz czy chcesz mieć luźniej w chacie? To są takie wybory.
To są właśnie takie wybory. Szczury zapier..ce w kołowrotku Państwa- korpo - płacące od każdego swojego tchnienia.
Zabawne jak pojawiają się coraz częściej komentarze, że osoby niepracujące nie powinny dostawać 500+( abstrahując od samej idiotycznej idei rozdawnictwa kasy) - śmieszy mnie to, bo przecież po pierwsze płacą takie same podatki (kupując zasraną bułkę płacą te podatki). To co Polska wspólnym obozem pracy?

Właśnie dlatego nie uważam, że "demokracja" i te wybory dają jakikolwiek wybór. Niczego nie wybieramy. I to, kto tam już więcej nakradł ma tak marginalne znaczenie... Nadal zostajemy z tym samym, z przymusem zapierniczania i płacenia podatku od podstawowego prawa do rozwoju i zapewniania bytu sobie i najbliższym, z przymusem ideologicznym (kogo mamy tolerować, co jest normalne, a co nie), z przymusem medycznym (projekt e- recepta i kontrola obywateli przy wykupywaniu leków jest popierany jednogłośnie i przez PIS i przez PO🙂, lockdown popierany jednogłośnie PIS-PO, 5G na Amerykańskiej koncesji z Amerykańskimi wojskami tu popierany przez PIS-PO - fajny cocktail kontrolingu nam się szykuje  już za chwileczkę).
kotbury narzekasz na socjalizm a sama byś chciała żyć w komunie  😲 Rodzic nieszczepionego dziecka to głupi egoista a nie niepokorny obywatel, taka różnica.



Zabawne jak pojawiają się coraz częściej komentarze, że osoby niepracujące nie powinny dostawać 500+( abstrahując od samej idiotycznej idei rozdawnictwa kasy) - śmieszy mnie to, bo przecież po pierwsze płacą takie same podatki (kupując zasraną bułkę płacą te podatki). To co Polska wspólnym obozem pracy?




Zapewniam Cię, że istnieją jeszcze inne podatki poza VAT, które normalny pracujący człowiek płaci, a niepracujący nie. Ale wyżej ktoś już pisał, że 21% o tym nie wie...
Zgadzam się z kotbury. Dodam tylko parę groszy od siebie, do "rozdawnictwa".

Polska (zresztą jak ogromna większosć krajów) jest okrutnie zadłużona ( tzn. ja jestem zadłużona przez nie swoje wybory, kupując cokolwiek spłacam dług, dzieci rodzą się już zadłużone ). Żeby ten dług wyeliminować można doprowadzić do krachu podnosząc sotpy procentowe i pozwalając gorzej zarządzanym firmom i gospodarstwom domowym opartym na długu - splajtować (bo obsługa zadłużenia ich przerośnie - kto jest przygotowany na potrojenie jego raty za mieszkanko - rączka do góry). To pięknie oczyszcza, chociaż jest bolesne (ale trwa stosunkowo krótko).
Banki centralne wybrały taktykę inflacyjną - dług trzeba zdewaluować, więc zmniejszyć wartość pieniądza.

A jak się zmniejsza wartość pieniądza? Dodrukowując, dając więcej socjalu - to wyjście jest dużo dłuższe, ale mniej bolesne dla polityków, bo rozdają. Ludzie muszą dostać trochę wiecej, bo się zorientują, że inflacja pogalopowała dużo mocniej niż nam to sugerują wskaźniki (bardzo kreatywnie liczone zresztą :-) ). Wszystko dzieję się dużo wolniej, a że elektorat zazwyczaj pamięta ostatnie... 2 lata to bardziej się wizerunkowo opłaca.

Oczywiście cierpią tutaj osoby, który oszczędzają, gdyż przy takich stopach procentowych (i oprocentowaniach lokat), mają coraz mniej. Wprost: oszczędzający są okradani z wartości swoich depozytów. Ale kto by się tym przejmował jak państwo wyrówna dodrukiem. Koronawirusowa pandemia świetnie się wpisała w uargumentowanie potrzeb na kreowanie waluty tak btw.

Jeśli chodzi o ekonomiczną zmianę, gospodarczą - to Trzaskowski i Duda to ten sam nurt niestety, opakowanie tylko inne. I tak jak wspomniała kotbury - tematy zastępcze w typie "lgbt" mam gdzieś :-)
To przykre ale Państwo nie daje mi NIC.
Dzieci uczę sama w domu, żywność w większości produkuję sama lub kupuję od lokalnych producentów. Nie kupuję w sklepach prawie w ogóle bo Państwo pomimo tego co "proklamuje" nie dba o jakość produktów i dopuszcza do obrotu (a nawet wymaga) użycia toksycznych dodatków. nie korzystam z publicznej służby zdrowia. Nawet wyrejestrowałam dzieci z POZ - dlaczego jakaś składka ma tam lecieć i oni mają przetwarzać moje dane i mnie nękać z jakimiś gównianymi "bilansami"  skoro my z nich nie korzystamy.


A czego Ty wymagasz od państwa ? Żyjecie totalnie pod prąd, w każdym społeczeństwie jest procent osób wyłamujących się z ogólnie przyjętych schematów i raczej ciężko byłoby dogodzić każdemu. To jest Wasz wybór, że nie posyłacie dzieci do szkoły i nie robicie zakupów w sklepie. A ogromnej większości osób nie stać na prywatną opiekę zdrowotną, więc korzysta z publicznej bo nie ma innego wyjścia. Masz czas, chęci i możliwości na edukację domową i przygotowywanie całej żywności w domu ? Super, ale to nie jest codzienność osób w naszym kraju.
Ze strony urzędu miasta (Warszawa):

Tylko dziś 29 czerwca do północy, można złożyć wniosek o głosowanie korespondencyjne za granicą, a do jutra do północy o głosowanie korespondencyjne w Polsce.

Do 29 czerwca/9 lipca: głosowanie poza Polską
Rejestracja nowych wyborców, którzy przy głosowaniu w II turze będą przebywać poza granicami Polski, jest możliwa dla:

--> głosowania korespondencyjnego - najpóźniej do 29 czerwca br. do północy;
--> głosowania osobistego (tylko w obwodach umożliwiających głosowanie osobiste) - najpóźniej do 9 lipca br. do północy.

Fakt głosowania poza granicami Polski można zgłosić za pomocą elektronicznej rejestracji. Więcej informacji dostępnych jest na stronie ewybory.msz.gov.pl.
UWAGA: Osoby zarejestrowane do głosowania w I turze nie muszą rejestrować się ponownie - zgłoszenie pozostaje ważne na II turę. Otrzymają pakiet wyborczy, analogicznie jak przed I turą.

Do 30 czerwca/7 lipca: głosowanie korespondencyjne w Polsce
Wyborcy, którzy chcą głosować korespondencyjnie, a nie złożyli takiego wniosku przed I turą wyborów, mogą zgłosić taki zamiar do 30 czerwca. Można to zrobić przez Internet lub bezpośrednio w urzędzie. Zgłoszenie można przesłać w formie elektronicznej za pośrednictwem platformy ePUAP. Ważne są tylko dokumenty podpisane - podpisem użytkownika, posiadającego profil zaufany platformy ePUAP lub kwalifikowanym podpisem elektronicznym. Zamiar głosowania korespondencyjnego można też zgłosić osobiście - w dzielnicy, w której figuruje się w spisie wyborców. Trzeba tylko pamiętać, by zabrać ze sobą dowód osobisty lub inny dokument ze zdjęciem potwierdzający tożsamość (do wglądu).
Osoby przebywające na kwarantannie mają czas na zgłoszenie głosowania korespondencyjnego do 7 lipca, a objęci kwarantanną po 7 lipca, mogą się zgłosić do 10 lipca.
Co istotne, wyborcy, którzy złożyli wniosek o głosowanie korespondencyjne przez I turą wyborów, nie mogą go wycofać i zgłosić się w II turze do głosowania „tradycyjnego”. Można wysłać wypełniony pakiet pocztą, przynieść go do Urzędu Dzielnicy lub w dniu głosowania do lokalu wyborczego i przekazać go komisji.

Do 7 lipca: dopisanie do spisu lub rejestru wyborców
Można również dopisać się do spisu lub rejestru wyborców w miejscu, gdzie 12 lipca będzie się przebywać. Dopisanie się do spisu będzie ważne tylko na jedno głosowanie (II turę wyborów Prezydenta RP), dopisanie się do rejestru będzie ważne na stałe – także w kolejnych wyborach.
Do spisu wyborców można dopisać się na podstawie wniosku. By dopisać się do rejestru, trzeba dodatkowo udowodnić zamieszkiwanie pod danym adresem – np. umowę najmu, oświadczenie właściciela lokalu, rachunki na swoje nazwisko i dany adres. Na dopisanie się do spisu lub rejestru wyborców jest czas do 7 lipca.

Do 10 lipca: zaświadczenia o głosowaniu poza miejscem zamieszkania
Osoby, które odebrały przed I turą zaświadczenie o głosowaniu poza miejscem zamieszkania, otrzymały 2 zaświadczenia – na I i II turę. Z zaświadczeniem można głosować w każdej komisji – również w swojej „macierzystej”.
Jeśli w I turze wyborca głosował w miejscu zamieszkania, a w II turze chce głosować gdzie indziej – należy pobrać zaświadczenie o głosowaniu poza miejscem zamieszkania. Z Urzędu Dzielnicy takie zaświadczenie można otrzymać do 10 lipca. Z takim zaświadczeniem można głosować także za granicą, ale jedynie w tych krajach, w których uruchomiono komisje wyborcze.


PS

Zadzwoniłam do urzędu – i mam takie info:
jeśli ktoś się na pierwszą turę zapisał "gdzieś", to i tak może na II turę:
--> wziąć zaświadczenie i głosować, gdzie chce (do 10 lipca)
--> dopisać się jeszcze gdzie indziej (do 7 lipca)
A ja jestem ciekawa, do jakiego poziomu edukacyjnego kotbury jest w stanie swoje dzieci doprowadzić. Lekarza też wykształci? Inżyniera?

... wiesz ale demokracja nie jest najlepszym ustrojem współfunkcjonowania na tym globie.


Jest czy nie jest, ale lepszego na razie nie wymyślono.
Prywatne studia medyczne prowadzą:
- Krakowska Akademia im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego w Krakowie
- Uczelnia Łazarskiego z Warszawy
- Wyższa Szkoła Techniczna z Katowic

Aczkolwiek zgadzam się z kolebka, że trudno mierzyć wszystkich miarą tak niszowego stylu życia.
Ja się odniosłam do tego: "Dzieci uczę sama w domu", a nie do możliwości prywatnego kształcenia. Bo autentycznie jestem ciekawa, na jakim poziomie rodzic czy rodzice są w stanie samodzielnie rzetelnie kształcić swoje dzieci.

Kiedyś trochę poczytałam na ten temat i niestety, w omnibusy nie wierzę.
kotbury, KonieAMI, ciekawa jestem czy potraficie zauważyć, że są ludzie dla których tematy takie jak LGBT, prawo do aborcji, rozdział kościoła  od państwa itp jak to mówicie "zastępcze" są bardzo ważne. W sumie nie wiem czemu uznawać, że coś jest problemem mniejszym czy większym. kotbury,dla mnie część twoich tematów jest bez znaczenia. I nie dlatego, że uważam, że faktycznie są mało ważne tylko dla MNIE są kompletnie nieistotne i raczej nigdy nie będą. Także nie nazywałabym tematami zastępczymi czegoś, co dla części społeczeństwa jest sprawą ważną.

Szczerze nie chcę mieć prezydenta, który szczuje jednych na drugich, który z nienawiścią i pogardą wypowiada się o jakichkolwiek ludziach. Jest przedstawicielem nas wszystkich na arenie światowej. To co mówi a także jak mówi to obraz nas wszystkich - skoro go wybraliśmy, aby na reprezentował. Nie wiem jak można twierdzić, że to to samo co Trzaskowski - to są ludzie na kompletnie innym poziomie.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
30 czerwca 2020 13:49
oczywiście. To co się dzieje i jak ewoluują sprawy za które można dostać wpierdol w tramwaju, to efekt takiej, a nie innej narracji rządu.
ElMadziarra   Mam zaświadczenie!
30 czerwca 2020 13:49
Ja się akurat zgadzam, że państwo włazi nam w życie z butami. Zgadzam się, że ingerencji Państwa w nasze życie i nasze interesy jest za dużo, duuuuuuuuużo za dużo.  Ale nie jest tak, że da się z tego co Państwo oferuje swoim obywatelom zupełnie przestać korzystać. Nie wyobrażam sobie kotbury, że gdziekolwiek jedziesz, to jak rzymska armia budujesz sobie drogi i mosty. Pewnie jednak korzystasz z dróg publicznych jak my wszyscy, chyba, że Ty i Twoja rodzina jesteście pustelnikami i nigdzie poza swoja ziemie się nie ruszacie.
Marzy mi się rola Państwa ograniczona do minimum, zdaję sobie jednak sprawę, że nie dorośliśmy do tego. Z naszym społeczeństwem, a sądzę też że każdym innym losowo wybranym -przynajmniej tymi żyjącymi w szeroko pojętej cywilizacji, taki system po prostu się nie sprawdzi. Nie dorośliśmy do tego jako "człowieki".

A PIS, to żadna prawica. PIS to populizm i narodowy socjalizm. Narodowy i może nawet katolicki - bo na pewno nie chrześcijański, choć w 100% rydzykowy -ale socjalizm mocno totalizujący.

Posługując się tak lubianym tu przykładem chorób, wybór pomiędzy Trzaskowskim a Dudą wcale nie jest wyborem miedzy dżumą a cholerą. To wybór, jaki dostali ludzie w filmie World War Z. Albo świadomie zarazisz się dżumą, cholerą, czy inną ospą i przetrwasz, albo zostaniesz ugryziony i staniesz się zombiakiem. Alternatywa, to zamknąć się w schronie i w końcu tam zdechnąć, bo i tak nie będzie do czego wyjść. Ja wybieram jednak dżumę, cholerę, a nawet czarną ospę. Jak ktoś twierdzi, że zamyka się w schronie - w sensie na II turę nie idzie - to niech dobrze zabarykaduje wejście. Bo obawiam się, że prędzej czy później nawet tam go zombiaki dostaną.

Ja byłabym skłonna zagłosować w II turze na samego diabła, żeby tylko nie głosować na PAD. Bo wstawiony tu już po raz drugi przez trusię cytat jest niestety bardzo, ale to bardzo prawdziwy. I obym była złym prorokiem, ale to może ostatni dzwonek, gdy w sposób pokojowy możemy jeszcze zawalczyć o wolność i demokrację w Polsce. Potem może być już za późno, potem może nam już zostać tylko wyjście na ulicę.

Zresztą jeśli się nie mylę, to chyba nawet słowa Kaczyńskiego. Popraw mnie trusiu jeśli się mylę.
”Jeśli jakaś władza ma wszystkie stanowiska w państwie, najróżniejszego rodzaju - także pozarządowych - jeżeli do tego ma prezydenta, jeśli do tego ma jeszcze poparcie potężnych mediów, które nie zauważają jej błędów, które w jednych oczach widzą źdźbło, a w innych belki nie widzą - żeby się odwołać do Ewangelii - to wtedy z naszą demokracją może być naprawdę bardzo niedobrze".
Brawo!  Tak, a dla uściślenia - Jaroslaw.
A PIS, to żadna prawica. PIS to populizm i narodowy socjalizm. Narodowy i może nawet katolicki - bo na pewno nie chrześcijański, choć w 100% rydzykowy -ale socjalizm mocno totalizujący.Ja bym powiedziała, że przede wszystkim populizm – czyli, co za tym idzie, zlepek. Bo są programy typu 500+, ale jest i niedofinansowana służba zdrowia, nie zadbana szkoła, i jakoś transport zbiorowy nie za bardzo (pekaesy, kolej). A socjalistyczna partia powinna się raczej przejmować usługami

Trusia, OK, mi tylko o możliwie niepaństwową ścieżkę kariery chodziło. DIY w edukacji działa tylko do pewnego poziomu.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
30 czerwca 2020 14:55
Teodora, uczelnie prywatne są współfinansowane/dofinansowywane z państwowych środków.
vissenna   Turecki niewolnik
30 czerwca 2020 14:59
Jestem dumna z Polonii u siebie:
https://tiny.pl/7cvmv

Nie każdy Polak za granicą jest szkodnikiem albo głupkiem...
Strzyga, i takie to są właśnie granice bycia wolnym elektronem.
Bliższe dalsze, trudno zupełnie się wymiksować.
kotbury osoba pracująca płaci jeszcze ZUS (z tych składek leczy się i pracujących i bezrobotnych)  i wszelkie PiTy, City, które leżą po stronie pracodawcy jak i pracownika. Dlatego też uważam, że wszelkie 500+ powinni dostawać pracujący. Ja wiem, że ogólnie patologia najwięcej płaci vatu do państwa i opłat z podatku akcyzowego (najwyższe są na alkohol i wyroby tytoniowe) ale też bym chciała mieć tylko takie wydatki. Niestety od państwa nie dostanę choćby talonu na wakacje, bo jak nie pije i nie pale, pracuje to wakacje mi się nie należą. 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się