Re-Voltowicze ZA granicą: pensjonaty, zwyczaje, niecodzienności...

Wlasnie, trzeba sie w ogole wyrejestrowywac z pzj? Kogos to obchodzi? 🤔wirek:

Mam teraz czlonkostwo w KNHS i jak kon tylko bedzie ogarniety to chcialabym kupic licencje. Moja zagranicznosc nikogo do tej pory nie interesowala xd acz startowalam tylko "szkolkowe" zawody w innym zwiazku jezdzieckim (FNRS).

Knhsowe licencje po prostu bede zbierac od zera, w PL mialam tylko BOJ wiec szkoda mi zawracania d*py zeby to przenosic (holenderski odpowiednik BOJ to 1x czworobok L powyzej 60%, mysle, ze damy rade 😜 😉 )
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
22 czerwca 2020 13:39
Hej wszystkim, przepraszam za zmianę tematu... voltowiczki w UK (południe) czy nie chciałaby któraś przygarnąć folblutke bądź zna kogoś kto chciałby?

Generalnie sytuacja to rezultat koronawirusa uderzającego po kieszeniach... nie moich, ale znajoma konia zna, wręcz uwielbia i nie chce żeby trafił gdzieś gdzie nie powinien.

Klacz jest młoda, charakterna (lubi tylko „swoich”), zajeżdżona. Lubi pracować z człowiekiem, jest ambitna ale tez młoda wiec wymaga doświadczonej osoby. Ma problemy z kopytami tez niestety, typowe dla TB

A moze ktoś ma pomysły gdzie te pannice ulokować, jakieś godne polecenia instytucje? Może jako klacz-biorca w stadninach?
Hodowle maja niedobór surogatek wiec to moze byc dobry trop 🙂
mils   ig: milen.ju
30 czerwca 2020 12:06
Przepraszam, że tak się wetnę w dyskusję, ale ten wątek żyje dużo bardziej niż ze słowniczkiem jeździeckim, a potrzebuję na cito pomocy. Jest jakieś specjalne określenie w niemieckim i angielskim na taką małą budkę sędziowską przy czworoboku?
Judges' hut. Po niemiecku chyba Richterkabine.
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
30 czerwca 2020 13:11
Przepraszam, że tak się wetnę w dyskusję, ale ten wątek żyje dużo bardziej niż ze słowniczkiem jeździeckim, a potrzebuję na cito pomocy. Jest jakieś specjalne określenie w niemieckim i angielskim na taką małą budkę sędziowską przy czworoboku?


UK - judges box, raczej bardziej oficjalnie bo tak to nazywają w podręczniku BD.
mils   ig: milen.ju
30 czerwca 2020 13:13
Dziękuję Wam pięknie! :kwiatek:
Judges'hut pochodzi z przepisów FEI
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
30 czerwca 2020 13:24
Judges'hut pochodzi z przepisów FEI



Ot, pewnie różnica między amerykańskim a brytyjskim
Judge’s booth (USA)
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
01 lipca 2020 20:48
U mnie w stajni same zmiany. 

Prawie z dnia na dzień wprowadziło się 21 koni  będących pod opieką i w treningu u pary trenerek - matki i córki. Wraz z nimi wprowadziły się dziewczynki które z nimi trenują na tych koniach. Bardzo ambitne sportowo towarzystwo, a trenują dyscyplinę zwaną hunter-jumper i equitation. Te hunter-jumper to takie skoki tyle że przeszkody są bardzo szerokie, niektóre jakby krosowe, koń ma jechać równo w pozycji takiel ala żucie z ręki a jeździec ma jechać w półsiadzie. Te equitation to taka dyscyplina łącząca skoki i ujeżdżenie.

Konie które przyszły do stajni to w większości duże konie sportowe głównie z Europy (bo tanio a w USA nie ma zbytniego wyboru i jest drogo) z Niemiec, Czech, Francji, Holandii.

I odkryłam też że jest jedna kobyła należąca do dziewczyny która wszystko na niej wygrywa w tym hunters-jumpers a ma jeszcze chyba ze trzy inne konie.

Kobyłka ma lat 11 i zwie się Emisja i nawet znalazłam jej filmik sprzedażowy z aukcji Teraz Polskie Konie z roku 2014


Ta dziewczyna, co ją obecnie ma, kupiła ją od kogoś już w USA.

Obecnie taki koń jak ta Emisja z takimi wynikami w tym hunters-jumpers kosztuje ok. 100 000$ powiedziała trenerka jak się jej zapytałam - a ona ile jaki koń jest wart doskonale wie, bo handel końmi to ich zdaje się spore źródło dochodów.



Można na FB znaleźć filmiki z zawodów wyszukując Prada Madison Frankel (Prada to takie jej stajenne imię w wynikach jest tak jak w papierach czyli Emisja)



o prosze 🙂 jak polski koń może coś być wart 🙂 kobyłka moszniańskiej hodowli
Hey dziewczyny  😅 potrzebuje informacji na temat pensjonatów w okolicach Düsseldorfu najlepiej od strony Neuss, planuje przeprowadzkę wstępnie na ok 6 miesięcy ewentualnie na stałe. Informacje na temat okolicznych stajni mile widziane - może ktoś aktualnie stacjonuje. Boks dla jednego konia - kobyła.

Jeśli ktoś ma info na temat transportu na trasie Wrocław-Düsseldorf bede wdzięczna :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek:

🏇
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
02 lipca 2020 02:37
o prosze 🙂 jak polski koń może coś być wart 🙂 kobyłka moszniańskiej hodowli


W USA w sumie liczy się że z import z Europy i że dobry koń i że za dobrą cenę, a już z jakiego kraju to sprawa drugorzędna. Apropo Emisji trenerka dodała, że tu, w USA lubią takie właśnie konie jak Emisja, duże i trochę ciężkawe.

Ta trenerka mówiła też, że właśnie kupiła ciekawego wałacha z Francji prawie za bezcen i jeszcze utargowała sporo bo covid - siwego selle francais za 12.000$.  Często kupują też młode konie ale jak młode to koniecznie zajeżdżone i wolą kupić takiego młodziaka i dopłacić za zrobienie go w kraju pochodzenia znaczy w Europie bo ma pewność że będzie dobrze zrobiony taki koń.
ElaPe ja domyślam sie ze im kraj pochodzenia jest obojętny, ważne że ,,z Europy,, ale dla mnie, polskiego hodowcy, to jest powód do dumy 🙂 tym bardziej ze sama mam klacz z Moszny i w dodatku półsiostre Emisji, cieszy mnie sam fakt że klacz w Polsce wyhodowana jest ceniona za oceanem, bo w naszym ,,grajdołku,, to raczej konie zza granicy są stawiane na piedestale a nie rodzimej hodowli.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
02 lipca 2020 14:05
ElaPe ja domyślam sie ze im kraj pochodzenia jest obojętny, ważne że ,,z Europy,, ale dla mnie, polskiego hodowcy, to jest powód do dumy 🙂 tym bardziej ze sama mam klacz z Moszny i w dodatku półsiostre Emisji, cieszy mnie sam fakt że klacz w Polsce wyhodowana jest ceniona za oceanem, bo w naszym ,,grajdołku,, to raczej konie zza granicy są stawiane na piedestale a nie rodzimej hodowli.


Oczywiście że powód do  dumy. A jak ta twoja półsiostra wygląda i do czego jest użytkowana?
moja do siostry niepodobna 🙂 niska, siwa i pasożyt 🙂 ot taki wygryzacz trawy i jesienno-zimowy koń terenowy 🙂 miała w życiu pecha że urodziła sie ze sztorcami i nikt na czas tego nie wyprowadził. tak wygląda -
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
02 lipca 2020 21:53
Blacha: ale ładniutka
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
14 lipca 2020 16:31
[quote author=budyń link=topic=823.msg2933971#msg2933971 date=1591709560]
W Szwajcarii też mamy spokój. Ale u nas zachorowań na dzień przybywa max kilkanaście, więc u nas po koronie od dobrych 2 tygodni jakoś. Tylko w sklepach, knajpach są dalej płyny dezynfekujące.
[/quote]

Dokładnie. Na razie jest spokojnie, a tak było w trakcie lockdownu w naszej okolicy: https://konnowszwajcarie.blogspot.com/2020/03/jak-stajnie-radza-sobie-w-czasie.html

Teraz w zasadzie nie ma żadnych specjalnych ograniczeń.

[quote author=_kate link=topic=823.msg2935038#msg2935038 date=1592407002]
Zorilla, tak jestem w UK i zastanawiałam się czy ja musze cos tu robić w sensie jak brązowa odznaka albo płacić haracz do PZJ aby się wyrejestrować. Na razie nic tu nie ma, ale pewno będę chciała spróbować swoich sił czy to w skokach czy ujeżdżeniu. I raz przed śmiercią marzy mi się jakiś xc spróbować. Nie startować może, bo ja za słaba w uszach jestem ale choć spróbować.
[/quote]

mam podobnie, na razie zgłosiłam o przepisanie polskich "uprawnień" na rok na zagranicę, bo nie chce mi się ich robić od początku i chciałabym pojechać licencję w Szwajcarii, żeby już się nie bawić z PZJ. Pierwsze słyszę o "wypisywaniu się".

___________________________________

Zauważyłam też, że sporo jest teraz ludzi rozważających emigrację, jak po każdych w zasadzie wyborach. Trochę żeby ich ostudzić, a trochę zracjonalizować, co wyniknęło z grupy na fb, zebrałam swoje przemyślenia tutaj - jeśli macie coś w głowie, co by rozszerzyło wątek albo doprecyzowało, z Waszego doświadczenia, dajcie znać: https://konnowszwajcarie.blogspot.com/2020/07/doradca-emigracyjny-chcesz-wyjechac-ale.html
Aleqsandra o, fajnie że jesteś. Mogłabyś mi napisać cokolwiek o pracy przy koniach w Szwajcarii? Tylko zależy mi na tej francusko języcznej cześci 🙂 Jestem tam w ogole jakis rynek dla groomów? W wkkw najelpiej?

Natomiast dziewczęcza z okolicy Londyńskich, czy mogłybyście mnie oświecić ile pi razy oko trzeba liczyć za pensjonat? Raczej full DIY odpada, także part/assisted czy jakkolwiek to nazywają 🙂
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
15 lipca 2020 18:58
Aleqsandra o, fajnie że jesteś. Mogłabyś mi napisać cokolwiek o pracy przy koniach w Szwajcarii? Tylko zależy mi na tej francusko języcznej cześci 🙂 Jestem tam w ogole jakis rynek dla groomów? W wkkw najelpiej?

Natomiast dziewczęcza z okolicy Londyńskich, czy mogłybyście mnie oświecić ile pi razy oko trzeba liczyć za pensjonat? Raczej full DIY odpada, także part/assisted czy jakkolwiek to nazywają 🙂


Jak daleko od Londynu? I w czym maja asystować?

Różne stajnie które znam różnie rozumieją pojęcie part/assisted DIY, generalnie ok £60 podstawa za samo DIY w moich okolicach (tuż obok M25 wiec daleko od samego centrum), niektóre wliczają w to ściółkę i siano/sianokiszonkę inne nie, niektóre nakarmią ci konia jak przygotujesz miskę przy drzwiach za darmo, inne zawołają kasę żeby przestawić
Czasem tez warto i takie wziąć pod uwagę i wołać o dodatkowe rzeczy, może wyjść taniej niż „pakietowy” assisted DIY gdzie indziej.
Aleqsandra o, fajnie że jesteś. Mogłabyś mi napisać cokolwiek o pracy przy koniach w Szwajcarii? Tylko zależy mi na tej francusko języcznej cześci 🙂 Jestem tam w ogole jakis rynek dla groomów? W wkkw najelpiej?

Natomiast dziewczęcza z okolicy Londyńskich, czy mogłybyście mnie oświecić ile pi razy oko trzeba liczyć za pensjonat? Raczej full DIY odpada, także part/assisted czy jakkolwiek to nazywają 🙂


My w Londynie UB9 płacimy kolo 200-300F miesiecznie w zależności ile wyjdą serwisy. Podstawa czyli sam boks to 30F tygodniowo. Do podstawy kazda usługa płatna wg cennika plus koszty siana i ściółki więc już zależy ile razy potrzebujemy zeby ktos konia nakarmił czy wyprowadził i ile kon zje siana.
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
15 lipca 2020 21:49
Aleqsandra o, fajnie że jesteś.


Miło mi, tak, bywam 😉 - jak zniknę a masz palące pytanie to pisz na priv - powinnam dostać powiadomienie na maila...
Rynek dla groomów jest, ale nie jestem jakoś super rozeznana. W akcie desperacji jak szukałam pracy rozesłałam "końskie cv" do paru stajni w okolicy i 2 się odezwały, więc chyba większego problemu nie będzie. Przez bloga piszą też do mnie ludzie, którzy pracują tu na miejscu, chociaż w niemieckiej części, i też z tego co mówią spoko to wygląda. Są i stajnie "przydomowe" i szukają kogoś do opieki i hodowle, na fb też często widzę ogłoszenia profesjonalnych jeźdźców. Oczywiście największe szanse na fajną pracę i ambitną masz z prawkiem na koniowóz i z możliwym do udowodnienia dobrym poziomem jeździeckim (takie polskie P-N). Ale są też ludzie bez większych kwalifikacji, którzy bardziej zajmują się stajnią.

Dzieki aleqsandra, mysle ze z poziomem i doswiadczeniem problemu nie mam, HGV tez mam zrobione. Jak bede miec konkretne pytanie to na pewno cie pomecze 🙂
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
16 lipca 2020 10:05
Zorilla, no to najprościej wysłać CV po stajniach albo śledzić na fb czołowych jeźdźców szwajcarskich - zawsze się coś znajdzie.

Tutaj różnica na rynku jest taka, że bardzo liczą się znajomości (bardziej niż gdziekolwiek indziej), więc nie ma portalu z ogłoszeniami dla koniarzy czy nie ma ofert publicznych, wszystko się rozchodzi drogą pantoflową.

Jak jesteś na miejscu to możesz też pojeździć po stajniach i porozwieszać ogłoszenia na tablicach informacyjnych. Też działa chyba.
Aleqsandra taki mam właśnie plan, ale zawsze warto spytać (w tym przypadku Ciebie 😉 ). Dzięki za informacje jak to wygląda.

Co do pensjonatu w Ldn - chodzi mi o taki "polski" system - tzn. nakarmią (moge se sama przygotować to juz bez znaczenia), na padok wypuszcza/sprowadza i posprzatają boks. Żadnego jeżdżenia etc. Pytam bardzo ogólnie więc lokalizacja też nie gra w sumie roli, chciałabym się rozeznać jaki rząd wielkośći trzeba brać pod uwagę gdybym w końcu kiedyś zdecydowała się na studia/kursy nad którymi myślę i podjęła jakąś normalną-ludzką a nie końską pracę 😉. Swoją drogą mój koń żyje 24/7 na polu teraz ale mamy normalną arene, ciepłą wodę etc etc więc taka opcja też jak najbardziej mnie pasuje! Dzięki dziewczęta 🙂
vissenna   Turecki niewolnik
16 lipca 2020 18:02
Nie wiem, czy trzymanie bezstajenne przy brytyjskiej pogodzie jest możliwe... Dla mnie brzmi to jak problemy z grudą i zabawa w derkowanie przez większą część roku 😉
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
16 lipca 2020 20:12
Aleqsandra taki mam właśnie plan, ale zawsze warto spytać (w tym przypadku Ciebie 😉 ). Dzięki za informacje jak to wygląda.

Co do pensjonatu w Ldn - chodzi mi o taki "polski" system - tzn. nakarmią (moge se sama przygotować to juz bez znaczenia), na padok wypuszcza/sprowadza i posprzatają boks. Żadnego jeżdżenia etc. Pytam bardzo ogólnie więc lokalizacja też nie gra w sumie roli, chciałabym się rozeznać jaki rząd wielkośći trzeba brać pod uwagę gdybym w końcu kiedyś zdecydowała się na studia/kursy nad którymi myślę i podjęła jakąś normalną-ludzką a nie końską pracę 😉. Swoją drogą mój koń żyje 24/7 na polu teraz ale mamy normalną arene, ciepłą wodę etc etc więc taka opcja też jak najbardziej mnie pasuje! Dzięki dziewczęta 🙂


To co opisujesz to może i podejsc już pod part livery - £500/£600, z diy ma to niewiele wspolnego już. Myśle ze warto uderzać do DIY i dopłacać - bazowo wyjdzie tak jak koleżanka pisała i płacisz za to czego nie chcesz danego dnia robić 🙂 co do part livery znam fantastyczna stajnie w Rickmansworth w takim przedziale cenowym, sama bym tam konia pchała jakbym miała

visenna da się tylko trzeba w takiej stajni stać gdzie padoki maja dobry drenaż, dba się o nie i przede wszystkim rotuje. No i codziennie wizyta luzaka żeby kopyta i nogi wyczyścił, zmienił derkę jak jakaś jest na koniu. Z tych wszystkich koni które przewinęły mi się przez „ręce” mieliśmy tylko jeden przypadek grudy u jednej klaczy i to bardzo drobny.

IMO warunki na trzymanie konia 24-7 w UK są świetne mimo stereotypów, tylko trzeba właśnie stajni która ma te padoki ogarnięte i nie wrzucają  ile się da tych koni w stado „grass livery” żeby zarobić
Vissenna z mojego doswiadczenia 90% koni w UK jest trzymanych bezstajennie (w tym moj jak juz napisalam).
Nie mial grudy raz (a polsce rzadko) ale owszem derke ma (szefowa wyjatkowo grubo derkuje wiec chyba moj mozg sie przestawil 😉 )

Widze ze donkeyboy w sumie napisal to samo, odpisalam przed przeczytaniem tego komentarza. Dzieki za odpowiedz :-)
William Fox-Pit wszystkie swoje fury tak trzyma poza sezonem.
Każdy koń już coś chodzący gdy się kończy sezon idzie na łąki bezstajenne na 24h. I mają te konie kilka miesięcy takiego totalnego resetu. Nawet na lonże nie są brane- mają robić NIC, tylko woda i żarcie jest dowożone.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się