własna przydomowa stajnia

Ja znów twierdzę, że taniej mi kupić siano niż kosić swoje marne łąki V klasy 😉
Mam sianko za 60 złotych za balot 😉 dziś zbelowane. Suche, ładne, ale jeszcze nie zwiezione, więc jak jutro lunie, to zawilgotnieje 😉
Super, że udało się bez deszczu... jak na razie. Mam zapas na szalone dwa miesiące hihi
[quote author=Na_biegunach link=topic=19013.msg2940202#msg2940202 date=1596399720]
Wróciłam po tygodniu nieobecności i na dzień dobry fakap :/ Zamówiłam prasę do kostek na wczoraj - nie dał rady. Miał być dzisiaj o 14 a był o 17. W efekcie tylko 1/3 kostek udało się wywieźć zanim lunęło  :emot4:
Siano chyba nie do odratowania: nie kropi a leje... Jakie jest zwyczajowe postępowanie w takiej sytuacji - moja strata, mam się targować przy zapłacie, inne propozycje? Kosił i przewracał kto inny. Zwoził kostki kolejny. Nie chce być wredna, ale nie chce tez być jeleniem 😉
[/quote]

Masz 2 wyjścia:
1. koszącemu i suczącemu płacisz całość - w końcu wywiązali się z umowy; balującemu i zwożącemu płacisz tylko za to co w stodole.
2. koszącemu jw.; zwożącemu za to co w stodole; z balującym dyskutujesz i nie płacisz/płacisz mniej - nie wywiązał się z umowy, nie poinformował wcześniej/nie dał namiaru na kogoś innego w sytuacji gdy sam nie dał rady z przyczyn osobistych przyjechać (o ile w ogóle to były przyczyny osobiste, niezależne od niego).

Właśnie dlatego, że powyższa historia nie jest odosobniona - zakupiliśmy cały sprzęt i zbieramy sami. No, może nie balujemy - choć po tym roku i za balarką się rozglądamy....  😵
Megane ja już lata temu doszłam do takich wniosków, nie masz własnego sprzętu to taniej i mniej nerwów kupić gotowe siano.
Na biegunach możesz nie zapłacić za swoje ,,straty,, pytanie tylko czy ktoś ci przyjedzie w przyszłym roku, bo gość na bank walnie focha a i jeszcze po okolicy rozpowie że nie warto robić ci usługi bo nie płacisz 🙁
ja jak co roku miałam problem ze znalezieniem ciągnika z przyczepą do zwozu kostek słomy, 2 dni latałam po wszystkich w okolicy, w promieniu 30 km 🙂 u nas rolników niedużo, każdy w tym czasie robi żniwa u siebie albo akurat zwozi sąsiadowi, nawet w firmach usługowych wszystko zajete w tym terminie, skończyło sie jak zwykle, pożyczenie przyczepki do samochodu i na pole. co ja bym zrobiła bez tego mojego złomka 🙂

blucha ja sie zgodze z Toba. W tym roku pierwszy raz zabralismy sie sami za robienie siana... ostatecznie zamowilam 200 balotow dla swietego spokoju.
ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
03 sierpnia 2020 10:18
[quote author=Na_biegunach link=topic=19013.msg2940202#msg2940202 date=1596399720]
Wróciłam po tygodniu nieobecności i na dzień dobry fakap :/ Zamówiłam prasę do kostek na wczoraj - nie dał rady. Miał być dzisiaj o 14 a był o 17. W efekcie tylko 1/3 kostek udało się wywieźć zanim lunęło  :emot4:
Siano chyba nie do odratowania: nie kropi a leje... Jakie jest zwyczajowe postępowanie w takiej sytuacji - moja strata, mam się targować przy zapłacie, inne propozycje? Kosił i przewracał kto inny. Zwoził kostki kolejny. Nie chce być wredna, ale nie chce tez być jeleniem 😉
[/quote]
No możesz walnąć focha i nie zapłacić ale po 1) to, co blucha napisała 2) nie ma co się dziwić, że każdy najpierw
robi u siebie, dopiero potem jedzie na zarobek 3) zdarzają się sytuacje opóźniające, które są elementem
losowym typu pierdykęła mała śrubka...
Nie żebym nie rozumiała irytacji, bo  w tym roku mieliśmy podobne przeżycia:
siano pięknie dosuszone, porobione wałki, wjeżdża prasa, robi jedną kulkę i ściana deszczu...
leje 5 dni... 25 kulek...
Jeśli badzo pomokły kostki, to ja bym rozwaliła, dosuszyła i sprasowała od nowa,
tyle że to będą najdroższe kostki ever :/
A tak informacyjnie, najlepiej kostki  postawić pionowo, wtedy praktycznie nie nasiąkają.
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
03 sierpnia 2020 10:50
Taaa.... od wczoraj dzwonie po 'kto zyw' bo kulki stoja na lace, a zwiezc nie ma komu. Blisko, raptem 14 sztuk, bo dokoszone to co wczesniej nie dalo rady, bo za mokro bylo. I stoja i czekaja na deszcze, ktore maja przyjsc po poludniu 🙁
Szafirowa, a miało padać dopiero jutro 🙁
Mam nadzieję, że zwiozę suche, a jak nie, to będę otwierać stodołę i dosuszać.
Ja znów twierdzę, że taniej mi kupić siano niż kosić swoje marne łąki V klasy 😉
Mam sianko za 60 złotych za balot 😉 dziś zbelowane. Suche, ładne, ale jeszcze nie zwiezione, więc jak jutro lunie, to zawilgotnieje 😉
Super, że udało się bez deszczu... jak na razie. Mam zapas na szalone dwa miesiące hihi

Mam tak samo. O nic się nie martwię, tylko jadę i kupuję. Jak brzydkie to kupię inne.
W porównaniu z pensjonatem nawet siano 8 zł za kostkę wychodzi spoooro taniej. A ostatnio mam bezcenne widoki bo Mucha śpi jakies 3 m ode mnie, tylko że za oknem 😍.
Muchozol 8 zł za kostkę? To chyba pozłacane to siano kupujesz 😉
Od faceta co chciał koty topić, więc mam jeszcze NieUtopione 5 kotów 🤬. Nie opłacało mi się to siano zupełnie.
A teraz ma po 10 zł za kostkę 😁.
Ale po przemyśleniu przerzucamy się na bale.
Megane ja kupowałam przez neta, zampol24 wysyłką szybko. I nie wiem czy taniej gdzieś znajdziesz.
Ale jeśli nie dasz przed siatką  pastucha to kozy i tak wylezą  🙂
E: na biegunacb lepiej się dogadać. Bo w razie kolejnych lat nie.znajdziesz nikogo do siana. ..  
Megane ja kupowałam przez neta, zampol24 wysyłką szybko. I nie wiem czy taniej gdzieś znajdziesz.
Ale jeśli nie dasz przed siatką  pastucha to kozy i tak wylezą  🙂

One chodziły w takiej leśnej siatce i nie wyłaziły, więc chyba bez pastucha się jakoś da.
Z ciekawości, ile płaciłaś za rolkę? Jaka wysokość i ile mb?
Ja tylko potwierdzę to co zostało już napisane, zbieranie swojego siana bez sprzętu jest totalną loterią, albo się uda albo nie, i wtopimy kasę, a siana brak. My próbowaliśmy zebrać siano bez sprzętu przez dwa sezony 15 lat temu i po tych dwóch sezonach powiedziałam nigdy więcej. Teraz mamy swój sprzęt, to można zbierać.
to ja mam jakichś fajnych sąsiadów xD
pod moją nieobecność rodzice zarządzili koszenie - sąsiedzi wykosili i łąkę i zborze, jeszcze tego samego dnia trawę rozrzucili, w kolejnych dniach robili jak uważali za stosowne - przewrócili, zgrabili na wałki zbelowali 😉 ja aby jak co roku tylko odgrabiłam od krzaków i gdzie grubiej leżało to grabiami przeleciałam z mamą co by szybciej przeschło 😉
ze zwiezieniem tylko mnie deko przerazili bo pojechałam w teren z koleżanką, i młodą klaczkę pierwszy raz samą zostawiałam pod stajnią więc jak usłyszałam telefon to pierwsza myśl, że kobyłka coś nabroiła i trzeba wrócić szybko... no i owszem wrócić trzeba było wcześniej, ale tylko z tego względu, że sąsiedzi chcieli pomóc zwieźć bele do stodoły 😉 pomogli też ułożyć baloty na dwa poziomy 😉
gorzej jeśli się w pogodę nie wstrzeli człowiek... wtedy nic nie poratuje...
Przy 2 ha nie opłaca się miec swojego sprzętu. Sama konserwacja, przeglady, naprawy przekroczy kwotę którą płacę sąsiadom za usługi traktorem. Zbieram sam siano od 14 lat i zawsze zebrałem. Najgorzej było w ubiegłym roku, gdy sześciu właścicieli pras odmówiło. Dopiero siódmy zgodził się i sprasował. W tym roku było lajtowo. Tylko z roku na rok usługi drożeją. Cena zrobienia jednego balota przekroczyła już 50 zł. A muszę robić bo przed sianokosami trawa rośnie jak głupia i konie jej nie wyjedzą. Jak nie skoszę to pastwisko szlag mi trafi.
Megane, zamawiałam jakoś ze dwa lata temu. Brałam jej dużo bo grodziłam koniom. Kupowałam jakieś 1000m Jak nie lepiej, nie pamiętam dokładnie. Ale raz brałam tylko dwie rolki i nie było kłopotów. Do każdej rolki chyba dopłacasz 10 zł  za transport jakoś tak to było.  Wysokość była 150 cm. i wewnątrz mam wszędzie pastuch. JAk nie było prądu uciekał mi koziołek.
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
04 sierpnia 2020 18:43
Ile musi odleżeć słoma żeby bezpiecznie nią ścielić?
W czwartek dojedzie mi tegoroczna, pszenno-żytnia i zastanawiam się czy muszę szukać gdzieś jeszcze starej czy moge ścielić nową (konie nie wyjadają słomy).
anetakajper   Dolata i spółka
05 sierpnia 2020 06:15
Jak jest sucha to możesz śmiało ścielić 😉 Pszenno-żytnia? to była mieszanka? pierwsze słyszę o takim miksie 😉
Ja przywiozłam świeżą owsiankę z dodatkiem zielonego owsa i kurde jak nigdy słomy nie ruszały tak przez pierwszy dzień się zajadały  😲
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
05 sierpnia 2020 06:41
Hihihi, możliwe że coś pomieszałam 🙂 Z pewnością nie owsiana, owsianą dopiero będzie zbierał i taką docelowo mam brać, bo podoba mi się w boksie jak jest nią pościelone  🤔wirek:
A siano koszone w połowie czerwca? Zawsze czekałam 8 tygodni i przez dwa kolejne mieszałam ze starym ale to ze względu na delikatny brzuszek Seniorki. Wszędzie słysze, że 6 tygodni to max ale nie do końca jestem przekonana.
Może pszenżytnia  😉

8 tygodni to zboże powinno leżeć. Siano można dawać od razu pod warunkiem, że zbierane jest z łąk sianych o dobrym znanym składzie. Jak koszone są nieużytki zachwaszczone to lepiej żeby odleżało. Ale też nie dwa miesiące.
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
05 sierpnia 2020 06:58
Bardzo możliwe  😡
Jade jutro oglądać to siano i słome, liczę że będzie ładne 🙂 kucyki zrobiły się takie wybredne, że głowa mała. Od przeszło miesiąca muszę ścielić sianem, bo za nic nie chcą go jeść (z innego miejsca niż zwykle brałam) mimo że siano zupełnie ok i wizualnie i zapachowo, a troszke szkoda mi wyrzucać kolejne snopki.
Espana. Siano też zawsze musi odleżeć, 4-6 tygodni, w zależności czy łąki siane czy z chwastami/trującymi roślinami.
Słoma jeśli miała spore podszycie zielonego, też powinna odleżeć, chyba, że była bez zielonek.
Rośliny trujące to raz, dwa podczas suszenia (zatrzymana fotosynteza) dochodzi do wydzielania dwutlenku węgla z roślin. (Kiedyś spało się na świeżym sianie podczas sianokosów i czasami ludzie się nie budzili) Dopóki roślina nie doschnie na poziomie komórkowym roślin, siana nie powinno się zadawać.

Kiedyś trafiłam na jakieś badania, że można zadawać od razu w przypadku uzyskania odpowiedniego poziomu wilgotności (kilkanaście %).
Siano potrafi być suche w dotyku po 2ch dniach, co nie znaczy, że jest suche. w komórkach H2O utrzymuje się dużo dłużej. Dopóki jest woda, zachodzą w roślinie reakcje chemiczne. Pobrane z paszą CO2 zakwasza organizm i dochodzi do kolek.
To tyle chyba w temacie leżakowania pasz. Czy to siana, czy zbóż. Piszemy tu o suszeniu naturalnym w naszym klimacie, a nie w suszarniach, gdzie faktycznie w ciągu doby możemy uzyskać pasze z odpowiednim % wilgotności
ja swoim daje wszystkie rodzaje slomy mamy pszen-zytnia owisana przeniczna i jeczmienna. czego nie zjedza idzie w obornik. Obecnie potrzebujemy duzoooo obornika na pola wiec moje 20 ogonow ma co produkowac
Znalazłam badania
To są badania, czy artykuł? 😉
Później sobie "dotłumaczę" może coś ciekawego jednak w tym artykule znajdę.
😉
Badania były przeprowadzone przez KER, a rzeczywiście artykuł jest popularno-naukowy bardziej.
Kiedyś widziałam fajny sprzęt do szybkiego sprzątania kupek - coś jakby brony podczepione do traktorka ogrodowego.
Szukam i szukam i nie mogę znaleźć jak to się nazywało. Może komuś wpadło w oko?
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
06 sierpnia 2020 18:53
Kiedyś widziałam fajny sprzęt do szybkiego sprzątania kupek - coś jakby brony podczepione do traktorka ogrodowego.
Szukam i szukam i nie mogę znaleźć jak to się nazywało. Może komuś wpadło w oko?


W UK nazywają to Paddock Blade, nie wiem jak w Polsce z nazewnictwem
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się