Rosliny doniczkowe

Ok, google nie pomagaja.

Nadal nie wiem czy to bardziej takie / takie czy takie  🤣

edit. A dobra, widze, ze to ostatnie trzyma palik 🤦
emptyline   Big Milk Straciatella
04 czerwca 2020 15:33
Retna, ze dwa tygodnie, może 3. 🤣
Olałam zroślichę. Może kiedy indziej. Kupiłam sobie fikusa belize i marantę tricolor 💘 A! No i znowu w biedronce coffee arabica 😁
Dzisiaj też mam w planach opleść monstrę monkey wokół drabinki. Może to jej pomoże 🙄
Wróciłam z tygodniowego wyjazdu, a tu roślinki z inwazją mszyc (walczę z nimi od dawna ale namnożyło się ich teraz dużo), ziemiórek (nawrót plagi), grzybem (śmietnikowe znajdy więc różnie bywa) i przelane... prosiłam o niepodlewanie o ile coś nie zacznie padać. No nic, grzyb spryskany, nemycel poczeka aż podłoże przeschnie, czas chyba kupić też coś lepszego na mszyce bo to co mam nie skutkuje.
dea   primum non nocere
07 czerwca 2020 22:14
Najlepiej wyłapać trochę bzygów, są skubane skuteczne. Dwie sztuki larw chronią mi dwie truskawki i poziomkę. Szkoda, że one takie kapryśne, nigdy ich nie widziałam w naturze. Albo się dobrze kryją i żerują może w nocy? W praktyce wyłapać ciężko... Ja miałam to szczęście, że chyba drugie pokolenie mam (w zeszłym roku, zafascynowana zjawiskiem, pozwoliłam mszycom zjeść kwiatki, żeby patrzeć na stado bzygów w akcji i na zimę zostawiłam wszystko nieruszone, żeby kokonów nie uszkodzić - coś się chyba wykluło).
No ale to obok tematu, bo balkon... W każdym razie gdyby się dało bzygi wykorzystać, to są tak skuteczne, że nie byłoby potrzeby chemii. Ciekawe czy ktoś próbował. Na ten mój balkon rok temu to za późno trafiły, ale i tak jedną roślinę z dramatycznej inwazji oczyściły.

A w domu mam takie cudo i mam nadzieję, że go mszyce nie zwąchają. Roślinka ma już ze dwadzieścia lat, a wyhodowana z sadzonki własnoręcznie.
Mszyce to na balkonie właśnie... Ziemiórki i na balkonie i w mieszkaniu.
Dziewczyny, potrzebuje porady. Adoptowalam z jednej z grup na fb taka o to stromanthe triostar:



Wiekszosc jej lisci niestety wyglada tak:







Na moje oko jest przesuszona i to nie grzyb. Plamy grzybowe wygladaja troche inaczej, ale moge sie mylic 🤔 Jak oceniacie?

Przesadzac ja od razu natychmiast czy zostawic zeby przezimowala w obecnej doniczce i przesadzic na wiosne? 🤔
Na grupach roślinkowych piszą że żółte obwódki to grzyb, więc ja bym pewnie poucinała te chore liście
Tak, chore liscie pojda do uciecia. Zastanawiam sie czy nie powinnam kupic jakiegos preparatu na grzyba i nie przesadzic + zaoopiekowac sie korzeniem.
Grzyb bardziej kojarzy mi sie z takimi plamami, wiec nie mam pewnosci czy to to.
Ja myślę, że jest przesuszona. Nie wygląda grzybowo
ashtray, bardziej obstawiam poparzenie od zbyt mocnego słońca. I taka roślina jest potem bardzo podatna na choroby grzybowe i pasożyty.
Dzieki dziewczyny. Teraz mysle, ze laska, od ktorej wzielam ta roslinke podlewala ja rzadko (sama powiedziala, ze jak wyjechala na wakacje 2 tyg. to nikt sie nia nie zajmowal), ale obficie. Wlozylam wczoraj palucha w ziemie i tam na moje oko- zbyt mokro. Wiem, ze marantowate lubia miec wilgoc, ale z umiarem. Ja do swojej maranty tyle nie leje i ma sie dobrze.
Dam jej pare dni spokoju, w miedzyczasie zamowilam mieszanke ziemi z perlitem i keramzytem i bede ja przesadzac w przyszlym tygodniu. Obejrze korzenie i poucinam to co ewentualnie zgnilo.
ashtray, a jak tam Twoje monkey mask? Bo moje po pierwszym zahamowaniu wzrostu rosną jak opętane i to obie :O
Nie jest to moja ulubiona roślina szczerze mówiąc. Miałam z nią sporo problemów wiosną, bo bardzo żółkły jej liście przez co łodygi od ziemi są praktycznie łyse. Kombinowałam z nią sporo- może za mało światła, za dużo, wody za mało, za dużo. I zawsze kończyło się tak samo.
Nawet wystawiłam ją na grupie "wymiana roślin", ale nikt nie miał nic ciekawego w zamian, więc póki co jest nadal ze mną.
Aktualnie pnie się po drabince, wygląda średnio, puszcza sporo nowych liści, ale nawet na fotce widać, że jeden jest żółty. Jej kolor też jest inny niż na początku- była ciemnozielona, teraz jest jasnozielona. Nie wiem o co jej chodzi 🙄



Aktualnie lubię się bardzo z kolorowymi roślinkami i kolekcja rośnie. Mam pociechę z fikusa belize (jest piękny :kocham🙂 i puścił mi już 2 nowe listki, lubię marantę i filodendrony. Jutro przyjdą do mnie 3 nowe nabytki: klasyczna monstera, ale duża z dużymi dziurawymi liśćmi, aglaonema lemon i filodendron prince of orange. Jeszcze mam kilka w planach, chociaż potrzebuję większego mieszkania, bo powoli nie mam gdzie ich trzymać 😉
To ja też się pochwalę 🙂 Wczoraj byliśmy wydarzeniu w Poznaniu Towarzyskie Targi Roślinne i wróciliśmy z 2 zdobyczami 🙂 Ja jechałam z zamiarem zakupu Cerpegia woodii bo ostatnio olśniło mnie, gdzie może stać i bardzo mi się spodobała, a dodatkowo upolowaliśmy Monsterę Monkey Mask 🙂 Obie na razie w roboczych osłonkach (foto Monstery z miejsca zakupu, dlatego sama doniczka), ale podobają mi się strasznie 🙂
Mam nadzieję, że zdjęcie Cerpegii wrzuci się w pionie -.-



Viridila   ZKoniaSpadłam & NaturalBitsBay
17 sierpnia 2020 09:41
macbeth, C. woodii też mi się marzy - piękne zdobycze, tfu, nie chwalę! 😍

U mnie po zmianie mieszkania na "ciemny parter" większość roślin nie przetrwała zimy. "Przetrwali najsilniejsi", czyli: monstera, zamiokulkas, hoya. Zielistka i pieniążek w opłakanym stanie, ale żyją - tylko im na zimę jakieś doświetlanie ledowe załatwię. Chyba ogólnie sobie regał rośliny doświetlę po prostu i z głowy 😁

Monstera dostała miejsce na biurku i umila mi pracę każdego dnia - trochę jej ciasno, a jeszcze puszcza zalążki pędów w dolnej części łodygi i mam nadzieję, że się dziewczyna wstrzyma z rozrostem. Za jakieś ~2 lata "na swoim" powinna dostać godne miejsce. No, i na ziemię nie trafi - królik się nią niezdrowo interesował, a wiadomo jak jest.


Ten gagatek mnie cieszy, bo ładnie rozwija liścia i pompuje nowy dzbanek - testuję, czy mniej wymagające owadożery przetrwają w mojej "norze". A najlepiej testować na jakimś mix'ie N. ventrata (choć pewnie pójdzie w pnącze, bywają upierdliwe z tym) zanim pokuszę się np. o N. Bloody Mary czy N. Hookeriana 😁 Jeszcze nieprzesadzony, ale już mieszanka pod dzbaneczniki jest, więc pewnie jak dostanie dobrej ziemi to ruszy jeszcze mocniej.


Grudnik mnie zastanawia, bo nie wiem co zrobić żeby mógł zakwitnąć w zimie. Jest bujny, idzie mocno w liście - potencjał szczepkowy ma duży. Tylko chciałabym kwiatki 😜

Viridila, monstera zacna! Też mi się zawsze marzyła, ale ich ogrom trochę przekreślił możliwość zakupu 🙁 Nasza odmiana nie będzie taka wielka jak potrafią być monstery z Twojego zdjęcia 😀
Viridila   ZKoniaSpadłam & NaturalBitsBay
17 sierpnia 2020 10:32
macbeth, na monkey mask poluje - to będzie mój następny zakup, bo powinien dać radę na moim regaliku - dziurawe pnącza są fajne 😀 Jeszcze mi się bardzo podoba monstera minima, ale totalnie nie wiem gdzie by mogła stanąć 🙄

Daj znać jak C. woodii się przyjmie - straszne na nią choruję tylko nie chcę zabić takiej śliczności 🙁 I jeszcze hoya kerrii mi chodzi po głowie.
Też jestem fanką monster - tu moja deliciosa w dniu zakupu i później, jak zaczęła wypuszczać nowe liście:





Moim marzeniem jest monstera variegata alba, jakby ktoś miał i zechciał się podzielić to chętnie przyjmę szczepkę  🙇

W ogóle lubię rośliny zielone, które nie kwitną. Mój nowy fatsjobluszcz:


edit: ashtray monstera nie lubi światła i przelania, być może dlatego żółknie.
espana, piękna  😍 😍
Viridila, z tego co czytałam to C. Woodii jest prosta w utrzymaniu, więc mam nadzieję, że przetrwa u nas   🤣
smartini   fb & insta: dokłaczone
17 sierpnia 2020 10:42
u mnie też od niedawna jest monkey mask, zgarnęłam ją z litości z Obi bo była trochu zmęczona życiem (widać z resztą na jednym z liściu na foto) a od kiedy ją przeniosłam pod tv to zaczęła rosnąć jak dzika... to chyba ten moment, w którym muszę pomyśleć o jakimś wsparciu dla niej. Zastanawiam się, czy jej nie powiesić w jakiejś makramie i pozwolić się po niej piąć albo zamontować jej jakąś półkę. Bo zaraz albo zacznie mi zasłaniać tv albo się położy :P


w ogóle, jak na kogoś, kto zawsze zabijał wszystko, łącznie z sukulentami i kaktusami, to mam aktualnie szaleńczą ilość roślin i wszystko żyje, od dłuższego czasu :O
Viridila   ZKoniaSpadłam & NaturalBitsBay
17 sierpnia 2020 10:49
espana, ale bujności! 😍

Moja monstera deliciosa "poszła" w badyla, ale też to roślina, którą dostałam od znajomej - była połowę mniejsza wtedy i już "za duża" u niej w mieszkaniu. Na wiosnę chcę ją przesadzić i już dostanie "palika" wtedy - o ile nie utrudni mi życia i nie postanowi wypuścić tych dwóch pędów na boki 😁

smartini, Ty chyba coś makramowego nawet robiłaś, więc może to nie jest głupi pomysł, żeby zawiesić? Monkey mask lubię jak się "kładą" kiedy mają wolne miejsce lub wiszą. Nijak te dziurawe liście mi się nie podobają jak są pozawijane pędy w chaosie - chyba, że palik, bo wtedy łatwiej wyeksponować jej liście (tylko zasłoni Wam tv na pewno wtedy) 😉

Monstery ogólnie są w modzie teraz, podobnie jak np. alokazje (choć chyba bym się nie pisała na tak kapryśną roślinę) 😀
Ja zabiłam ceropegię :/ nie wiem czemu... może nie do końca bo próbuję jeden ostatni pęd ukorzenić (reszta uschła), więc jest jeszcze cień szansy...
Poza tym po tygodniowym urlopie zastałam dwie paprotki w stanie agonalnym 🙁 i to kupne nie znaleźne... ponoć mega trudna w utrzymaniu nagółka trzyma się pięknie, a golden zebra i niekropień złotowłos uschły 🙁 ścięłam do 0 i liczę że jakimś cudem odbiją... Za to zaczyna mi się kroton podobać no i coraz więcej sukulentów posiadam, do tego z nowości tłustosze doszły 🙂 Na zimę planuję w jednym pomieszczeniu mieć sukulenty (sucho) a w drugim resztę (wilgotniejsze powietrze).
Marzy mi się jeszcze alokazja dragon scale  💘 ale z tym to czekam na koniec sezonu urlopowego żeby mi nikt jej nie zabił 😉
smartini   fb & insta: dokłaczone
17 sierpnia 2020 11:02
Viridila, ano plotę czasem, w makramie z dodatkiem rzemyka wisi hoya od mamy 😀
Chyba faktycznie dobrze by ta monstera wyglądała wisząca


ja mam alokazję polly (kopulsywne kupowanie roślinek pozdrawia...) i żyje wbrew wszystkiemu, u mnie naprawdę panuje metoda terroru, jak mi się przypomni to podlewam itd :P Postawiłam ją na oknie i jest jej tam dobrze więc nie tykam :P Przyjaciółka na naszym urlopie ją ciut przelała więc zrzuciła dwa liście ale jednocześnie wypuściła dwa kwiaty o_O
podobno polly jest najbardziej kapryśna, z innymi jest łatwiej ale nie testowałam tej teorii
Viridila   ZKoniaSpadłam & NaturalBitsBay
17 sierpnia 2020 11:42
smartini, mnie się mega podobają wiszące doniczki - jak masz miejsce i dobrze się będzie komponować "małpka" to bym wieszała 😍

magda, tłustosze jakieś konkretne czy hybrydy? Miałam kiedyś te mniejsze gatunki: cyclosecta, "el mirador" i esseriana. Nigdy nie odważyłam się na tzw. 'Tina' czy emarginatę.. a piękne kwiaty mają. Z pływaczowatych śliczne są też np. Utricularia blanchetti - to można po prostu w miseczce pełnej wody stawiać i jedynie uzupełniać "braki w zbiorniku". A kwitnie pięknie. BTW tłustosze są świetne jako eliminacja ziemiórek (inna alternatywa to np. D. capensis) 😁
espana nie jestem nowa w roslinack i naturalnie oczywiscie pomyslalam o tym na samym poczatku. Pisalam, ze robilam rozne kombinacje z iloscia swiatla i wody. Nie pomoglo. Jest to moja 4 monstera i jedyna z ktora sie nie dogaduje.

Edit: dodaje nowy liścior mojej największej  😅

Ale piękna  😍
Viridila, nie znam się kompletnie na tłustoszach 🙂 na pewno mam Tinę i Wesser, a trzeci to nie wiem, od flytrap factory kupiłam i nie pytałam co to. Chciałam właśnie ze względu na ziemiórki mieć tłustosze. Nie widzę na listkach by coś się łapało  🙄 ale jakoś mniej tego świństwa lata ostatnio, więc może jednak coś działa... Całkiem fajne są i póki co nie stwarzają problemów.
Viridila   ZKoniaSpadłam & NaturalBitsBay
17 sierpnia 2020 13:53
magda, mogą działać, ale to być na liściach widziała "poprzyklejanie" owady lub resztki - ziemiórki widać, dość dobrze. Z rad to lubią mega przepuszczalne podłoże i wodę (destylka lub inna miękka).

Moje rosły w podłożu gdzie podstawą był perlit + wermikulit + torf - widać, że to takie "guzowe" wręcz jest, ale sprawdzone. Bodajże Roraima ma fajne gotowe podłoża dla owadożerów, nie trzeba się bawić w mix'y domowe - wygodne to w sumie. Mniejszym gatunkom bardzo łatwo uszkodzić liście - większe są odporniejsze. Plus taki, że łatwo się rozmnażają "z liścia". I światło lubią - jak wszystkie owadożery 🙂

super, że wątek odżył, piękne te wasze roślinki 😍 ja byłam totalnie anty roślinną osobą, chociaż w pokoju miałam storczyki, jakiegoś kaktusa i aloesa, a w tamtym roku nawet kupiłam palmę (i dopiero po roku dowiedziałam się, jaka jest jej nazwa :wysmiewa🙂, mimo to jednak nie ciągnęło mnie to tego, aż do przymusowej kwarantanny 😁 i od kwietnia do teraz mój pokój zmienił się trochę w dżunglę, a ja nie umiem nie kupić czegoś podczas zakupów 🤣 jestem zachwycona i póki co wszystko żyje i ma się dobrze 😎 nie mam tylko pomysłów na wiszące kwiatki, moja babcia ma trochę takich, do tego marzy mi się wspomniana wyżej ceropegia woodii i starzec, ale na razie szukam inspiracji i czegoś, co sprawdzi się w moim pokoju 😉 nie sądziłam nawet, że w ciągu tak krótkiego czasu moje podejście zmieni się tak drastycznie 😁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się