Ślązaki - kącik oddanych miłośników rasy :)

tuch ale trenera to masz ekstra 😀 😉 szkoda, że na podeścik nie usiadł

a ja przyszłam się pochwalić swoimi już odsadkami (a dopiero co się urodziły 🙇 )

Falko po Frombork




i Rubaszek po Rubens
tak się ruszam  💃 :
https://photos.app.goo.gl/d6AiTku4AdaNrcd79

elita17, Falko to straszny przystojniak  😍
elita17 Dorodne te "maluszki" 🙂
A psi trener to nieodłączna część, ktoś musi pilnować porządku 😁
Rubaszek jest zdecydowanym moim faworytem z tej dwójki!  😜 😍
Elita17 jaki charakter ma młody po Fromborku?
iwona9208   Konie to choroba, z której nie da się wyleczyć.
10 sierpnia 2020 11:33
Elita17 dobre źrebaki, a zwłaszcza po Fromborku kapitalny 🙂
tuch której firmy selen sprawdził się u Twojego konia?
Potwierdzone na kilku koniach, że sprawdza się ten z St Hippolyt a obecnie testuję Dromy.
Elita17 jaki charakter ma młody po Fromborku?



Odważny, pewny siebie, ciekawski, kontaktowy, nie płochliwy, nic go nie rusza, trochę zaczepniś-podskubywacz ale to tak raczej żeby sprowokować do zabawy, bo jest bardzo towarzyski.

filmik z zabaw sprzed 2 miesięcy
https://photos.app.goo.gl/pYSRmwr2JRrM1oA98


elita17, maluchy super 😍 ja jestem po uszy zakochana, aż żałuje, ze są tak daleko ode mnie

A ja mam pytanie z innej beczki. Wie ktoś może jak to jest teraz w ksiazu? Przeglądając starsze katalogi, np 2016/17 przy każdym koniu jest cena wywoławcza. W tych nowszych juz tego nie ma. Czy cena jest podawana dopiero podczas aukcji? Czy w przypadku przetargu ofertowego strzela sie "od czapy" czy idzie sie jakoś wywiedzieć jakie jest minimum?
vanille
Na tym polega przetarg ofertowy, że oferujesz najwyższą możliwą cenę wg Ciebie -> albo akceptują, albo odrzucają, albo ktoś dał wyżej. Poczytaj regulamin, np. w przypadku przetargów na dzierżawę ogierów masz podaną cenę minimum i w przypadku dwóch lub więcej oferujących jest licytacja kto da więcej.

W Książu nic nie kupowałam, (miałam tylko dzierżawionego ogiera) ale zamierzałam się do kupna konia z Białki, jak masz kogoś wewnątrz to może Ci szepnąć słówko jaką wartość ma dany koń ujęty w aktywach w stadzie podstawowym (jeśli to starszy koń). Powiem tyle, że usłyszałam za pewnego konia wartość, która wydawała się bardzo niska, a koń poszedł za dużo więcej, bo właśnie ktoś strzelił od czapy cenę. Później był na r-v wystawiony i też cena zabójcza, ale się sprzedał (prawie 3 razy drożej niż sprzedałaby go stadnina  :konik🙂
polish_equestrian, dzięki za odpowiedź :kwiatek: no właśnie moje wątpliwości pojawiły się po przeczytaniu regulaminu 😁 o ile podczas aukcji licytacja jest jawna i wiadomo jak się kształtuje cena, o tyle w regulaminie przetargu ofertowego jest wzmianka o "cenie wywoławczej, określonej w katalogu i na stronie internetowej Organizatora". Stąd zaczęłam szukać tych cen wywoławczych, ale poza starymi katalogami nigdzie ich nie znalazłam. Stąd moje pytanie, bo myślałam, że może jakoś źle szukam.
Ktoś był na kwalifikacjach ogierów? Jakie wrażenia?
Byłam w tym roku na Kwalifikacjach  😀 impreza bardzo udana. Przygotowałam też pierwszy film zakwalifikowanego ogiera  🙂 będa wszystkie filmy zakwalifikowanych ogierów. Jestem zadowolona z tego materiału i oby było więcej takich imprez.

11 sierpnia zakończyły się kwalifikacje ogierów śląskich na polową próbę dzielności więc pora podsumować tą imprezę. Zacznę może od organizacji. W tym roku kwalifikacje odbyły się na torze wyścigowym Partynice we Wrocławiu. Zmiana miejsca z Książa na Wrocław i zmiana sposobu przeprowadzania próby ze stacjonarnej na polową wzbudzała i nadal wzbudza wiele dyskusji i kontrowersji. Wielu jest zwolenników i tyle samo przeciwników zmian ale moim zdaniem jak na ten etap należy uznać zmianę za udaną. Wszystko przebiegało sprawnie bez zbędnych przestojów komisja kwalifikacyjna sprostała stawianemu zadaniu i wyłoniła stawkę ogierów które przystąpią do egzaminu końcowego i otrzymają licencję po jego zaliczeniu.  Pogoda dopisała i do kwalifikacji została zgłoszona rekordowa liczba ogierów bo aż 93. Co prawda nie wszystkie dojechały ale i tak liczba ogierów była imponująca. Jedynym minusem organizacyjnym był gorąc w stajniach i brak możliwości wentylacji. Konie były mocno spocone i ciężko było je utrzymać w czystości. Kwalifikacje trwały dwa dni. W pierwszym dniu ogiery zostały zmierzone i przedstawione na twardym podłożu gdzie można było ocenić kopyta postawę i sposób poruszania się ogierów. W pierwszym dniu odpadło 11 ogierów które nie mieściły się w normach wymiarowych. Wiele z tych ogierów co się nie zakwalifikowało do dalszego etapu selekcji znalazło nowych nabywców. W drugim dniu ogiery przedstawiano na płycie w ruchu (kłus, stęp) i w pozycji na stój. Mimo epidemii covid - 19 publiczność dopisała i święto konia śląskiego jakim są kwalifikacje ogierów należy uznać za udane. To tyle o organizacji teraz przejdę do ocenianych i kwalifikowanych ogierów.
Jak co roku ogiery podzielono na grupy i przedstawiano je rodami.
I tak pierwszą grupę stanowiły ogiery z rodu Condora do kwalifikacji zgłoszono 9 przedstawicieli tego rodu 3 potomków ogiera Nomen, 2 potomków ogiera Brytan 2 potomków ogiera Rezydent po jednym potoku ogiera Lotny i Aron. Z tego rodu zakwalifikowano 3 ogiery Lokan I JK po Brytan, Lucero po Aron, Laval po Rezedent. Co można powiedzieć o ogierach z tego rodu to to że nie najlepiej stępowały dużo lepszy miały kłus z budowy słabo ocenione kończyny.
Następną liczną grupom był ród ogiera Edelman z podziałem na 3 grupy potomków ogiera Eidam zgłoszono 3 ogiery 2 synów ogiera Eckerman i 1 syna ogiera Roterdam. Zakwalifikował się syn Eckermana pochodzący z SO Książ siwy ogier Akropol. Drugą grupę stanowili  potomkowie ogiera Enzian zgłoszono 7 ogierów z tego odgałęźienia rodu Edelmana byli to synowie ogierów Ryzyk, Derkos, Deport, Iluk, Kasztelan, Awans i Astor. Synowie tych ogierów to chyba największe rozczarowanie kwalifikacji gdyż żaden z przedstawionych nie został zakwalifikowany. Natomiast potomkowie ogiera Evento ostatniej grupy z rodu Edelmana spisała się świetnie. W tej grupie zgłoszono 10 ogierów głownie wnuków Nefryta synów ogiera Lider, Rafi, Pablo, Libero, Lego, 3 synów ogiera Alger oraz syna Hejnała i bezpośrednio Evento. Zakwalifikowano 5 ogierów Anyż po Rafi, Harry po Pablo, Avocado po Libero, Belweder po Lego, Faworyt po Hejnał. O tej grupie można napisać że wyróżniła się bardzo dobrą budową i urodą, mocnymi kopytami i  bardzo dobrym ruchem zarówno w stępie jak i w kłusie.
Nie mniej liczną grupe stanowiły ogiery z rodu Gambo zgłoszono 11 potomków ogiera Hutor  2 jego bezpośrednich synów 5 wnuków czyli 3 synów ogiera Posejdon 1 syn ogiera Lothario 1 syn ogiera Prom oraz 4 prawnuków  czyli 3 synów ogiera Diament De Paulo i 1 syn ogiera Rodos. Drugą część ogierów z tego rodu stanowiło 7 potomków ogiera Hondaker w tym 5 jego wnuków czyli 3 synów ogiera Amur 1 syna ogiera Milord i 1 syna ogiera Elvito oraz 2 prawnuków syna ogiera Amant  i syna ogiera Mecenas. W poprzednim roku ten ród został mocno przesiany i niewiele ogierów się zakwalifikowało na zakład treningowy w tym roku było inaczej i zakwalifikowano aż 12 ogierów z tego rodu. Były to ogiery Rinnegan po Rodos, Rozbójnik po Rubin, Lotos po Aron, 2 synów Posejdona Ares II i Diego, 2 synów ogiera Diament De Paulo City Boy i Kocco De Ro, Lenox po Lothario, Bonus po Hutor, Emir po Amant, Szok po Milord, Nobel po Elvito. O ogierach z tego rodu można napisać że cechują się nieprzeciętną urodą i są w bardzo dobrym typie konia śląskiego.
Ród ogiera Gido był najliczniej reprezentowany na kwalifikacjach gdyż zgłoszono 21 ogierów 1 syna  Lokana i 10 jego wnuków czyli 3 synów Arlo, 2 synów ogiera Bazyli po 1 synu Dekodera, Palermo ogiera Royal i Narwika  po jednym synu Atomika, Berdysza, Cezarego i Nercera, 3 synów Bieguna i po 2 synów Hematyta i Bravetto. Zakwalifikowano 9 ogierów z tego rodu 5 wnuków Lokana ogiery Eston po Arlo, Elektron i Incognito po Bazyli, Baster po Royal, Galant - PH po Narwik oraz Lexington po Hematyt, Romans po Biegun i Druben po Nercer. Ogiery z tego rodu cechują się świetnym stępem i nie inaczej było w tym roku, ruch w kłusie również wyróżniał tą grupę koni.
Ród ogiera Rufer który swój renenesans zawdzięcza ogierowi La Paz i w tym roku również przedstawiono do kwalifikacji 5 jego synówi  jednego jego wnuka jednak nie tak udanych jak w poprzednich latach. Ogólnie zgłoszono do kwalifikacji z tego rodu 13 ogierów oprócz 6 potomków  La Paza  było 2 synów Landora 1 syna Arona oraz 4 potomków Jogurta czyli 2 synów Dolara II  1 syna Basiora i 1 syna Rewira. Konie z tego rodu to urodzeni sportowcy  ale stawka w tym roku  nie była zachwycająca zakwalifikowano 4 ogiery z tego rodu 2 synów Dolara II 1 syna La Paza i 1 syna Rolexa RK
Pora na ginący ród Rolanda i tu małe pocieszenie  zgłoszono 3 ogiery do kwalifikacji 2 synów Beskida - Reebok i Atom i 1 syna Aragona - Ed. Wszystkie 3 zostały zakwalifikowane. Nadzieje dla tego rodu przedstawia ogier Ed zbonitowany na 81 punków w świetnym typie konia śląskiego o bardzo dobrym ruchu. Niestety jest jasno gniady i ze względu na panującą modę na kare ślązaki może to zaważyć na jego karierze hodowlanej jak otrzyma licencje.
W rodzie pełnej krwi angielskiej został przedstawiony  1 syn mistrza świata Soneta  Bremen, który został zakwalifikowany  ale niczym nie zachwycił.
Ogólnie zakwalifikowano 37 ogierów. Dominowała maść kara  21 ogierów tej maści zostało zakwalifikowanych 14 ogierów maści gniadej  ciemno gniadej i skaro gniadej i  2 ogiery siwe.
Najwyżej zbonitowane ogiery otrzymały 82 punkty to ogiery Lenox po Lothario i ogier Faworyt po Hejnał
Najlepiej ruszające się ogiery oczywiście na dzień kwalifikacji to ogier Faworyt po Hejnał Eston po Arlo
Ogier w najlepszym typem konia śląskiego to ogier Elektron po Bazyli.
To tyle mojego podsumowania tegorocznej kwalifikacji ogierów śląskich. Mam nadzieję że hodowcy przyłożą się do treningu i będzie co podziwiać na końcowym egzaminie.
Witam, czy ktoś z Was posiada konia z hodowli SK Strzelce opolskie, zlikwidowanej w 1998 roku? 🙂
Czy ktoś wie, gdzie dokładnie ta stajnia się znajdowała?
Konie ze stadniny Strzelce Opolskie a raczej już kolejne pokolenia stoją w stajni na Opolszczyźnie u Państwa Szymańskich jak i u jeszcze innych hodowców w tym rejonie
A ktoś wie, gdzie dokładnie ta stajnia się znajdowała? Z tego co widziałam w internecie to jest to już ruina. Mam konia z tej hodowli ale w paszporcie nie ma dokładnego adresu 🙂
A nie jest tak, że konie ze Strzelc trafiły w większości do Książa? Mogę prosić o zdjęcia stajni (nawet tych w ruinie) ze strzeleckiej stadniny?
Dużo koni trafiło owszem do Książa- natomiast wiele z nich było lub nadal jest w prywatnych rękach
Aktualnie Stadnina w Olszowej to Park Miniatur ze starych zabudowań pozostał spichlerz i dwie zabytkowe stajnie
W stajni u Państwa Szymańskich znajdowała się np klacz Łubnica która urodziła wiele wspaniałych koni rasy śląskiej, w Krasiejowie była jej córka Łupawa matka ogiera Lothario i Lapaz
Zdjęcie znalazłam tutaj: https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Suche_Łany
Tych stajni już nie ma - Suche Łany obecnie pełnią funkcje gospodarstwa które produkcje warzywa oraz skup zboża
W Olszowej w stadninie gdzie była większość koni - obecnie znajduje się Park Miniatur i tak jak pisałam pozostały jedynie zabudowania które były zabytkami dwie stajnie oraz spichlerz który pełni funkcje restauracji a w stajniach znajduje się hotel, sala weselna oraz park zabaw dla dzieci
Ktoś posiada jakieś zdjęcia archiwalne stajnie w Olszowej? Może jakaś monografia stadniny?
Od dłuższego czasu przeglądam watek i chyba nadszedł czas na  moje pierwsze pytanie do miłośników rasy. Od niedawna jestem posiadaczką śląskiej kluski nowego typu i chętnie dowiedziałabym się jak z nimi pracujecie. Oczywiście mam regularne treningi pod okiem trenera i nie chodzi o poradę stricte treningowa. Interesuje mnie czy jest cos nad czym trzeba się skupić u Ślązaków w sposób szczególny (impuls mamy!)? Czy ślązaki lubią trening urozmaicony podczas którego musza pogłówkować czy raczej wola dobrze sobie znane już ćwiczenia? Jak radzicie sobie z ich dość dominująca natura? W sposób łagodny acz konsekwentny (czyli prosimy tak długo aż uzyskamy efekt) czy raczej ucinacie dyskusje, bo mogą wejść na głowę?  Macie jakieś porady związane z rasą? Klusek jest dość świeży i dopiero tak naprawdę łapiemy równowagę z człowiekiem na plecach i głową na dole. Pan koń zdaje się inteligentnym lecz upartym zwierzęciem wiec bardzo chętnie skorzystam z rad osób które ta rasę znają lepiej ode mnie. Wszelkie komentarze, co robić, czego nie robić, na co zwrócić szczególną uwagę są mile widziane.
Mój Baleron to w 3/4 ślązaczka.
W pierwszym kontakcie uparta, wykorzystująca swoją siłę, dominująca, ale jak jej się wyznaczy granice to staje się miłym i współpracującym zwierzakiem.
Wymaga urozmaiconych treningów, jest bardzo interesowna więc łasa na pochwały i luz w nagrodę.
Lubi zgadywać i "proponować" kolejne ćwiczenia co należy tępić w zarodku.

W przypadku Grubeła jazda w dole jest ryzykowna - ma tendencję do spadania na przód, które przy braku korekty kończy się uwaleniem na przodzie i wodzy.
Wymaga stałego przypominania że ma się sama nieść, bo lubi sobie z człowieka zrobić piątą nogę i jest mistrzem gry w ciągnięcie... Ona się uwala, nieświadomy człowiek niesie i ciągnie, więc ona się uwala bardziej itd.
Gdy nie miała równowagi pędziła, co dawniej, w kłusie myliłam z chęcią do ruchu naprzód - błędy amatora.

Na siłę odpowiada siłą, na agresję buntem.
Lubi osoby pewne siebie i konsekwentne, lubi czytelne zasady.

Jeżdżona prawidłowo, przez osobę z lekką i świadomą ręką, jest miłym do jazdy i naprawdę chętnym do współpracy koniem.

Iskra de Baleron twój opis pasuje w 100% do Kluska. Prze na rękę niemiłosiernie jeśli jest martwa chociaż przez chwile, a zabawa w ciągniecie mu nie obca. Zabraliśmy mu piata nogę i chłopak nie wie co z nogami zrobić, potyka się, leci i próbuje znów się uwalić na rękę. Jego brak równowagi nie wynika z małego stażu pod siodłem tylko z tego ze zaproponowaliśmy mu inny styl poruszania niż znal dotychczas. Bardzo dziękuje za wszystkie uwagi, będę obserwować czy chłopakowi nie zanika impuls w miarę jak będziemy nabierać równowagi  :kwiatek:
[left]Pierwszy kurz po polowej próbie dzielności ogierów już opadł więc pora coś o tej próbie napisać i podzielić się swoimi spostrzeżeniami i rozpocząć dyskusje i poczytać jaki wyciągnęli wnioski inni.

Była to pierwsza polowa próba ogierów śląskich i wiele mogło nie wyjść ale ja jestem pozytywnie zaskoczony i uważam że wszystko było świetnie przygotowane i zorganizowane. Konie były bardzo dobrze przygotowane a przyznam szczerze że tego obawiałem się najbardziej, że amatorzy się tym zajmą i będzie jazda bez trzymanki    a teraz muszę napisać że przygotowanie koni przez właścicieli lub osoby którym ci właściciele zlecili trening wyszło na wielki plus nawet śmiem twierdzić że lepiej były przygotowane niż gdy przygotowaniami zajmował się Książ.

Już w pierwszym dniu  na teście obcego powożącego widać było że te konie są dopieszczone i świetnie ułożone a sam obcy powożący wyrażał się w samych superlatywach o tegorocznej stawce koni a komisja miała duży problem z oceną temperamentu i charakteru bo konie były bardzo spokojne i zdyscyplinowane.

Po teście obcego powożącego było zapoznanie z trasą gdzie miała się odbyć próba szybkości w kłusie,wytrzymałości w kłusie, stępa oraz próba na czworoboku. Muszę przyznać że  pierwsze wrażenie jakie zrobiło na mnie podłoże nie było najlepsze dziury wysoka trawa ale jak się obserwowało zaprzęgi i konie na trasie i czasy jakie osiągały dochodzę do wniosku że to podłoże było sprzyjające dobrym wynikom. Na pewno na plus było to że nie było ostrych zakrętów gdzie konie mogłyby tracić rytm. Jedynie nie całkiem mi się widziało to że trasa stępa była częścią trasy na której odbywała się próba wytrzymałości w kłusie. Co prawda zaprzęgi się nie dublowały ale były momenty, że zaprzęg jadący próbę wytrzymałości w kłusie mijał się z zaprzęgiem który udawał się na start stępa i jednak te konie reagowały na siebie o ile temu co szedł na start stępa to nie rzutowało na wynik o tyle ten zaprzęg który dochodził do mety kłusa mógł tam tracić cenne sekundy. Więc jeżeli można się o coś przyczepić to tylko o ewentualnej zmianie trasy stępa lub dopracowaniu czasu wypuszczania koni żeby się nie spotykały na trasie w czasie próby.

Odległość od stajni do miejsca próby czworoboku czy miejsca testu obcego powożącego była dosyć duża ale nie wpłynęło to na płynność próby a nawet może pozytywnie wpłynęło na konie i powożących bo  czas dojazdu pozwalał rozprężyć konie oswoić się z torem i odpowiednio przygotować się do próby.
Obserwowanie próby może nie były to idealne warunki dla publiczności ale moim zdaniem lepsze niż w Książu. Próbę obcego powożącego można było obserwować z trybun z bliska przy placu, w Książu odbywała się ona zazwyczaj 2 tygodnie wcześniej i trzeba było specjalnie jechać, żeby ją zobaczyć. Próby szybkościowe i wytrzymałościowe były trochę utrudnione w obserwacji bo szybki kłus i próba wytrzymałości w kłusie była w części nie widoczna lub widoczna ale z dużej odległości więc bez lornetki się nie obeszło ale sam finisz odbywał się blisko trybun więc końcówkę  można było dobrze obserwować. Może w przyszłości będzie telebim i niewidoczną część trasy oraz próbę na czworoboku będzie można obserwować na telebimie. Tylko czy to czasem nie jest za wysoki koszt żeby to zorganizować to nie wiem.

Następną obawę wzbudzał fakt że w czasie gdy konie nie będą widoczne w czasie próby właściciele będą podganiać te konie i zamiast kłusować będą galopować i nikt tego nie zauważy ale z tego co widziałem byli ustawieni obserwatorzy i na protokole z wynikami niektórym koniom zostały doliczone karne sekundy więc chyba zostało to rozwiązane. Próba na czworoboku odbywała się na wyznaczonym placu w środku toru i tam też dosyć było utrudnione dotarcie chociaż było wyznaczone miejsce dla publiczności. Kwestia dopingu tego też się mocno obawiałem i nadal nie wiem czy jest to dobrze rozwiązane. Konie teraz do samej próby przebywają u właścicieli lub u osób je trenujących i to daje duże możliwości żeby wiele zataić i ukryć jak i ulepszyć i odpowiednio spreparować. Z tego co wiem były przewidziane dwa testy dopingowe wykonane losowo. Ja jednak sugerowałbym w przyszłości obowiązkowe testy dla pierwszej trójki i 2 losowo dla reszty stawki. Myślę że to uspokoiło by niedowiarków i sceptyków. Tylko znowu czy koszty nie są zbyt wysokie.

Zakończenie zakładu odbyło się na hali wszystko było tam dopięte na ostatni guzik i widownia mogła podziwiać najlepsze ogiery śląskie które zaliczyły próbę. Opinie starszych hodowców i młodszych oraz miłośników rasy były bardzo pozytywne więc można się spodziewać że ta impreza na stałe zawita na Partynice we Wrocławiu a niestety SO Książ już raczej nie odzyska tej imprezy takie są moje wnioski. 


Teraz może napisze trochę o samych ogierach bo to one były głównymi aktorami tej imprezy. Do próby przystąpiło 37 ogierów śląskich. Próbę zaliczyło i otrzymało licencje 26 ogierów.  W pierwszym dniu po szybkim kłusie zdyskwalifikowano za nie zmieszczenie się w normie czasu 2 ogiery Awocado po Libero oraz Emir po Amant w drugim dniu po próbie wytrzymałości w kłusie 1 ogiera Adwokat po Mecenas. Ponadto ocenę niedostateczną otrzymało jeszcze 8 ogierów Diego po Posejdon, Akropol po Eckermann, Rozbójnik po Rubin, Druben po Nercer, Reebok po Beskid, City Boy po Diament De Paulo, Leo po Nikon, Belweder po Lego. W sumie próby nie zaliczyło i nie otrzymało licencji 11 ogierów.

Przejdzmy teraz do czołówki, próbę wygrał gniady ogier Faworyt po Hejnał z rodu Edelman. Otrzymał ocenę bardzo dobrą. Ten ogier charakteryzuje się świetnym ruchem zarówno w kłusie jak i stępie co było widać w próbach szybkościowych i wytrzymałościowych otrzymał prawie maksymalne oceny w tych próbach jedynie w stępie zabrakło mu parę sekund do maksymalnej oceny. Obcy powożący ocenił go najwyżej z całej stawki jedynie w tym aspekcie dorównywał mu ogier Bonus po Hutor Również na czworoboku został najwyżej oceniony i tu również dorównywał mu tylko ogier Bonus.
Drugie miejsce zajął kary ogier Betowen po La Paz z rodu Rufer. Trzecie miejsce kary ogier Iboss po Rolex RK z rodu Rufer. Dwóch potomków ogiera La Paz (bo Rolex RK to syn La Paz) potwierdza już któryś rok z kolei klasę tego ogiera. Więc raczej nic nie jest tu rolą przypadku. Ród ogiera Rufer uzupełnił gniady ogier Ren po Dolar II zajmująć 6 miejsce.

Moją uwagę zwrócił jeszcze wspomniany tutaj siwy ogier Bonus po Hutor bardzo fajny charakter i przydatność do zaprzęgu i zajął wysokie 4-5 miejsce. Poza tym należy wspomnieć że rasa śląska wzbogaciła się o parę ciekawych ogierów. Ginący ród Rolanda wzmocnił się o dwa ogiery, wysoko zbonitowanego gniadego ogiera ED po Aragon oraz skarogniadego ogiera Atom po Beskid.

Bardzo dobrze spisały się ogiery z rodu Condor zajmując miejsca w górnej części tabeli 4-5 miejsce ciemnogniady ogier Lokan I JK po Brytan 9 miejsce gniady ogier Laval po Rezydent, 13 miejsce kary ogier Lucero po Aron.

Ród Edelmana można powiedzieć ze zmiennym szczęściem się zaprezentował bo przedstawiciel tego rodu zwyciężył próbę ale i 4 ogiery nie zaliczyły próby. Z tego rodu próbę zdały jeszcze ciemniogniady ogier Anyż po Rafi 20 miejsce i kary ogier Harry po Pablo 7 miejsce.

Ród Gambo reprezentowała bardzo liczna grupa bo aż 13 ogierów 5 nie zaliczyło próby 8 ogierów otrzymało licencję nalezą do nich kary ogier Rinnegan po Rodos 17 miejsce kary Lotos po Aron 24 miejsce kary Ares II po Posejdon 11 miejsce kary Kocco De Ro po Diament De Paulo 14 miejsce kary Lenox po Lothario 8 miejsce siwy Bonus po Hutor 4-5 miejsce kary Szok po Milord 22 miejsce i kary Nobel po Elvito 10 miejsce.

Ród ogiera Gido reprezentowało 6 ogierów zaprezentowały się średnio 5 zaliczyło próbę należą do nich kary ogier Eston po Arlo 16 miejsce kary Incognito po Bazyli miejsce 15 kary Baster po Royal miejsce 12, kary Lexington po Hematyt miejsce 26 Kary Romans po Biegun miejsce 25.
Próbę zaliczył jeszcze przedstawiciel rodu pełnej krwi angielskiej gniady ogier Bremen syn mistrza świata ogiera Sonet miejsce 18-19.

Ogólnie podsumowując tegoroczną stawkę Ogierów które przystąpiły do próby należy uznać że był to mocny rocznik i można było podziwiać wiele ciekawych ogierów.
Liczę na wasze uwagi i spostrzeżenia[/left]
Sorry, :kwiatek: :kwiatek: ale bez akapitów i przerw nie da się tego czytać, wszystko się zlewa na monitorze

Edit. są akapity i teraz jest super  😅 :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek:
Ja tam wszystko dobrze widzę i fajnie się to czyta.
Dorzucę parę swoich spostrzeżeń.
W większości zgadzam się z Merlinem i liczę że już nigdy próba nie wróci do Książa bo porównując te dwie imprezy to Wrocław był profesjonalnie przygotowany do próby i nie zawiódł czynnik ludzki jakim byli właściciele i trenerzy ogierów czego się spodziewałem bo zawsze uważałem że nikt lepiej nie przygotuje ogiera do próby niż jego właściciel a jak nie potrafi sam to zleci to osobom które się na tym znają. A Książ w porównaniu wypada blado. Powożący w Książu mało profesjonalni co można teraz dobrze porównać bo Książ też w tym roku przygotowywał ogiery do próby i te ogiery które  trenowali najlepiej nie wypadły. Ich własny ogier nie zaliczył próby a drugi gonił tyły 18 miejsce. A te co przygotowywali dla innych właściciel jeden nie zaliczył próby a drugi zajął 15 miejsce. Więc wnioski nasuwają się same. Zawsze uważałem że w Książu nie za bardzo się przykładają do treningu bo i nie mogli gdy na jednego powożącego przypadało od 5 do 7 ogierów a jeszcze w między czasie musieli sobie wzajemnie pomagać w oprzęganiu nie mówiąc że będąc pracownikami Książa musieli wykonywać jeszcze inne obowiązki. Poza tym w końcu się skończy narzekanie ludzi że ten miał lepszego powożącego a tamten gorszego że ten wstrzymywał konia a tamten wycisnął co mógł. że niektórzy mają jakieś układy. że kierownik zakładu promuje niektóre ogiery a inne hamuje.  skończą się też pretensje o kontuzje i choroby które się często zdarzały w Książu. Teraz za ogiera odpowiada właściciel i tylko do siebie będzie miał pretensje jak ogier zachoruje lub odniesie kontuzję. Nie mówiąc już o naciąganiu na leczenie czy robienie zębów które już były robione. Zastanawiające jest tez że na Partynicach zaprzęg składał się najczęściej z 2 luzaków powożącego i jeszcze worki były na bryczce a w Książu jechał sam powożący i czasem miał jeden lub dwa worki. Może w Książu te bryczki były cięższe ale jakoś nie wydaje mi się że aż o 200 kilo bo tyle miej więcej waży dwóch luzaków. Nie chce rzucać oskarżeń ale wygląda to co najmniej dziwnie.
Infrastruktura i zaplecze gastronomiczne również we Wrocławiu bije Książ na głowę więc ja widzę same plusy, minusów brak. Jedynymi osobami które narzekały na organizacje imprezy były osoby z Książa innych negatywnych głosów nie słyszałem.
Po stracie przez Książ zakładu treningowego ogierów pozostaje im już tylko zakład treningowy klaczy ale tego też w tym roku nie potrafili zorganizować.
Próbują zorganizować aukcje koni śląskich która odbędzie się w listopadzie uważam to za dobry pomysł i o dziwo mogą w niej uczestniczyć prywatni właściciele co nigdy wcześniej nie było możliwe i jak znam życie prywatni właściciele pewnie przedstawią lepsze konie niż Książ. Moim zdanie pora na zmiany w Książu trzeba odmłodzić tam kadrę na ludzi z pomysłami i nową energią bo widzę że Książ zatrzymał się w latach 90. Tylko czy da się to zrobić bo niektórzy trzymają się stołków rękami i nogami.


Od dłuższego czasu przeglądam watek i chyba nadszedł czas na  moje pierwsze pytanie do miłośników rasy. Od niedawna jestem posiadaczką śląskiej kluski nowego typu i chętnie dowiedziałabym się jak z nimi pracujecie. Oczywiście mam regularne treningi pod okiem trenera i nie chodzi o poradę stricte treningowa. Interesuje mnie czy jest cos nad czym trzeba się skupić u Ślązaków w sposób szczególny (impuls mamy!)? Czy ślązaki lubią trening urozmaicony podczas którego musza pogłówkować czy raczej wola dobrze sobie znane już ćwiczenia? Jak radzicie sobie z ich dość dominująca natura? W sposób łagodny acz konsekwentny (czyli prosimy tak długo aż uzyskamy efekt) czy raczej ucinacie dyskusje, bo mogą wejść na głowę?  Macie jakieś porady związane z rasą? Klusek jest dość świeży i dopiero tak naprawdę łapiemy równowagę z człowiekiem na plecach i głową na dole. Pan koń zdaje się inteligentnym lecz upartym zwierzęciem wiec bardzo chętnie skorzystam z rad osób które ta rasę znają lepiej ode mnie. Wszelkie komentarze, co robić, czego nie robić, na co zwrócić szczególną uwagę są mile widziane.



Mam do czynienia  że slazakami ale głównie ze zrebakami i przygotowaniem młodzieży  do wystaw, ale obecnie też mam jednego młodego w starym typie w szkółce pod siodłem.
To kon  stworzony do pracy z człowiekiem. Ani do przodu ani do tyłu. Spokojny w obejsciu  pragnący kontaktu. Lasy na pochwaly i zaaaarcie.  Sam wciąga  pastę  na robale  A szczepienie mogę robić nie wchodzac do boksu.  Najlepiej czuje się w terenie. Bardzo wydajny step, przekracza 4 kopyta.Nie grzeszy lekkoscia w pysku na kontakcie próbuje szarpać za rękę i się wieszać,.jednak moim zdaniem  wynika to że słabej jeszcze równowagi i budowy sziyi. Gdy mu się zabierze podpurke  to nie wymyśla. Minusem jest też to, że jest trochę gapkowaty i jak dla.mnie za bardzo toporny.czasem trzeba pociągnąć  z łokcia w klatę , (klepanie sobie odpusciclam bo mnie ręką bolała, a  on nawet nie czul 😂 )jak się zagapi to by przeszedł po człowieku i nawet tego nie zauważył. No i lubi sobie nabic  guza lub wejść pod kopyta dominującej kobyle a potem  się dziwic,  że zarobił kopa.
Ogólnie bardzo sympatyczny koń do rekreacji. Dla mnie zbyt mało reaktywny,  aczkolwiek  nie powiedziałabym, że niechetny do pracy.  To chyba wynika z tego, że pracując głównie z końmi dolewka  folblytow i arabow mam krzywe spojrzenie na normalne konie  ❗

Te w nowszym  typie, które mamy już mi się mniej podobaja, ale nie mam zbyt dużego porównania. One są bardziej nerwowe ale jednocześnie dość toporne, wydają się być trudniejsze do opanowania. Te stare to można zabrać na wystawę pierwszy raz w zyciu, uwiazac do plota i będą staly , a te  nowsze to juz  lubią caplowac, odsadzic się bryknac  drapnac  noga  itd

Kiedyś byłam z naszym ogierem w starym typie  na wystawie i rywalizowalismy  z.innym ogierem  w nowym typie. On dostał lepsze punkty za klus a ja.za step. Bo on stepa nie pokazal.  On się szarpal i frunal  w powietrzu  a  moje 70 kg prowadziło 700kg ogiera na zwykłym wedzidle wśród kobyl ( mimo że ogier przy kryciu dość agresywny). Ja do wystawy nie przygotowywałam się ani jednego dnia, bo dowiedzialam  się  na ostatnią chwilę a  na co dzień nie pracuje z nim wcale. Nawet go  nie odpasam.  Taki typ po prostu.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się