Kącik Rekreanta (część XIII) 2020

keirashara dzięki  :kwiatek: Ale się prezentujecie WOW!! Moje gratulacje.

Moja dzierżawczyni sobie radzi z Reganem świetnie, więc wszyscy zadowoleni. Mam co prawda parę uwag, ale to drobnostki.
I ja znowu doczekałam się zdjęć. Treningi służa nam obojgu  😁 Wiadomo, że na zdjęciach uchwycona tylko chwila, i tak chodzi dopiero po co najmniej półgodzinnej rozgrzewce 😉 ale myślę, że zmierza to w dobrą stronę.



🏇
Jeśli można, chciałabym dołączyć do kąciku z oficjalnie już moim Szynkiem (Synkiem :hihi🙂
W różu robimy furorę na cały ośrodek 😎






Obecnie nie robimy nic konkretnego, w pierwszej kolejności muszę konia nieco odgruzować (rok spędził na padoku pod opieką innych osób i jest trochę zaniedbany, ale bez tragedii). Do siebie go wzięłam dopiero od tego miesiąca, więc powoli do przodu i krok po kroku ogarniamy się ze wszystkim. Na początek będą spacery do lasu, chodzenie po górkach i lekki rozruch w kłusie/galopie z nadzieją na powrót jakiegoś umięśnienia na plecach, a potem może zaczniemy coś więcej się bawić, ale zobaczymy. Dużych planów nie mamy, przede wszystkim chcę, żeby konio był zadowolony (on z tych co pracować za wiele nie lubią i buntować się potrafi, a ja nie chcę z nim walczyć, więc bez spiny i presji na jakieś treningi). Ostatecznie swoje już w życiu przepracował i teraz zasługuje na wieczne wakacje 🙂 Obecnie mieszkamy w słonecznej Portugalii 😀
Moon   #kulistyzajebisty
10 sierpnia 2020 06:24
gllosia, ale, że Twój-Twój? Gratulacje! Niech się zdrowo chowa! <3 😀
Moon, mój mój, potwierdzam portfelem, który jest uboższy z każdym tygodniem 😁 Dziękuję bardzo  :kwiatek: Mam nadzieję, że jeeeszcze sporo lat przed nami 🏇
gllosia, o, gratki! Róż robi wrażenie 😉
Gllosia gratulacje! Niech sie zdrowo chowa 🙂
anai, najbardziej oczarowane są dzieci, które jak nas wypatrzą nawet nieraz z dalekiej odległości to ciągną rodziców, żeby tylko popatrzeć 😜 Ja z kolei chyba próbuję uciszyć niespełnione marzenie z dzieciństwa o własnym kucyku z różowym osprzętem 😵 I nie kupuję nic, co nie jest różowe (na miarę możliwości xD)

Dziękuję wszystkim za życzenie zdrowia, przyda się :kwiatek:
Hermes   Może i mam podły charakter, ale za to dobre serce.
11 sierpnia 2020 07:51
Boże znów mnie tu wieki nie było, ale muszę, bo się uduszę 😜
Byliśmy teraz na ciężkiej orce u trenera, było tak przekozacko, że aż przebieram nóżkami na zawody, ale! i ujeżdżeniowe i skokowe 😎 Nie wiem czy oficjalnie pisałam w kąciku o moim nowym dziecku, ale od 2 miesięcy robota z tym wariatem to czysta przyjemność. Cieszę się, że mam fajne, szczere konie, z którymi robota to mega. Rudy też już wrócił do pełnej roboty, na razie ujeżdżeniową, od września będzie miał dwie super ciocie, które będzie robił w bambuko pewnie, ale ujeździmy to 😀

Trochę fotorelacji:
Bryn Fleet



I Galutka (moja przyszywana córeczka z drobnym ponad 180 cm w kłebie 😁 )



Pozdrawiamy!
Moon   #kulistyzajebisty
11 sierpnia 2020 08:32
Hermes, łohoooo, no córeczki kozackie! W ogóle całe stadko kozackie!

gllosia, Dzizus, nic nie mów o spełnianiu marzeń z dzieciństwa... ja właśnie tak co miesiąc staram się sobie (i Kulistemu xD) dawkować te sprzętowe „marzenia” ale kurna ciężko bywa, jak gdzieś promkę wyhaczę, hahahahaha. Tylko potem portfel jęczy, ale ile radochy! 🤣
Hermes, lo panie, to juz calkiem konretne przeszkody widze 🙂 koniska tez niczego sobie.

W ogole fajnie, ze macie normalnie przeszkody na placu < tu wstawic moje standardowe narzekanie na Holandie i na fakt, ze jakiekolwiek przeszkody mam bo a) literalnie sama je sobie kupilam b) sama je targam przed treningami w te i z powrotem na czworobok >

Zapisalam sie na szalone LL80, to bedzie moj pierwszy prawdziwy parkur od blisko dekady (nawet jesli wysokosc bynajmniej nie powala xd) jednoczesnie jaram sie i juz tego zaluje 😁 😉 jak wstydu nie bedzie to zapisze sie w koncu tez na LL w WKKW, to tak odnosnie marzen z dziecinstwa 😜
anil22, - może chwila, ale super to wygląda 😀 Z takich chwil składa się całość. Trzymam kciuki, z dzierżawcami często są jakieś ale, bo wiadomo, ja smaruje kopyta lepiej 🤣 jednak dopóki to są pierdoły to nie ma co się spinać. Lub po prostu przegadać, powiedzieć. Moja poprzednia nigdy sama z siebie sprzętu nie wyczyściła, ale zawsze jak poprosiłam to zrobiła to.
gllosia, - gratulejszyn, 100 lat i samych sukcesów i duuuuużo rózówiastych rzeczów! 😀
Moon, - przesz po to się zarabia, żeby kupić nowe szmaty 😎
Hermes, - super, tak trzymać! 🙂 Fun z pracy jest najważniejszy.
kokosnuss, - trzymam kciuki, dacie radę 😀

Mój grubasek się wyautował na tydzień jakąś tajemniczą kulawizną, oczywiście jak po dwóch dniach przyjechał wet to był już bardzo zdrowy 🤣 No cóż, lepiej dmucać na zimne, może źle stanął, może przekozaczył przy dziewczynie. Bo kozaczy tak, że cała stajnia z niego się śmieje, czołowy ogier. Przyjechał do nas koń, którego wcześniej się bał i nie chciał koło jego boksu przechodzić, a tu przy łasce elegancko fikał w jego stronę i nie pozwalał jej podejść do sznurków do niego. Stary dureń 😁
Nie powiem, ulżyło mi, że to nic poważnego i tfu, tfu, wracamy do szykowania się na zawody w przyszłym tygodniu. Oby już bez przygód 😉
Hermes, nic tylko się cieszyć jak robota tak dobrze idzie 🏇 Kobyłka mi się podoba 🙂

Moon, matko jedyna, to nie jestem z tym sama 🥂 Promki to jedno, ale ja nie wiem co jest, teraz wszędzie widzę rzeczy w różowym lub w kolorze różowego złota, już mam przygotowane dwa komplety do jazdy, choć nie mam nawet siodła 🤣 Dwa dni temu jeszcze wypatrzyłam kask, który pasuje jak ulał i prawie zemdlałam 😵 Zaczęłam się śmiać, że jak coś to przez miesiąc nic nie będę jadła i jakoś to będzie 👀

keirashara, dziękujemy, za różowe rzeczy szczególnie  🥂 😁 :kwiatek:
gllosia gratulacje! Trzymam za Was kciuki 🙂

Hermes zazdraszczam jako nieuleczalny nielot. Zastanawiam się tylko, czemu skaczesz piramidę z cavaletek mając na placu stojaki 😀 choć w sumie chyba nie chcecie zobaczyć, jakie "profi" konstrukcje powstają w dresiarskich ośrodkach 😂

keirashara taaa znamy to 🙄 kulawizna magika, co pojawia się i znika... po paru dniach treningów wyciągasz z boksu konia, który chodzi jak Pinokio i diabli wiedzą, o co chodzi. Parę dni odpoczynku, spacerków w ręku i dmuchania w chrapki i magicznie przechodzi. Nasz stajenny rekordzista w fałszywych alarmach okulał ostatnio od... derki na muchy. Bo nie miała rozcięć na łopatki i krępowała mu ruchy 😵


Próbowałam wczoraj zrobić księżniczce względnie poprawne zootechniczne zdjęcie. Z dumą melduję, że chyba udało mi się ją optymalnie odchudzić, bo od momentu pójścia na trawę zaczęła dość dynamicznie zmieniać się w czekoladowy baleron, a przecie ona ma nóżki jak zapałki 🙄
Już mogę wyczuć żebra - po raz pierwszy od roku...
keirashara dziekujemy :kwiatek: właśnie się rozstałyśmy 😵 kiedy przyszło do podpisania umowy i pojawiła się odpowiedzialność od razu zaczęła kręcić nosem  🙄 stwierdziła, że myślała że będziemy sobie spontanicznie wszytsko regulować.  I ogólnie już chce jeździć tylko 2 razy i płacić połowę mniej  🙇
lillid, dziękujemy bardzo :kwiatek:

A twoje czekoladowe konisko piękne  💘

My wczoraj poszwędaliśmy się po lesie na bezwędzidłowym (w przeszłości oddalenie się od stajni na 2 metry kończyło się atakiem paniki i nawet z wędzidłem można było co najwyżej modlić się o przeżycie:


A dziś w końcu postanowiłam sprawdzić jak chodzi, minęły już 2 tygodnie od werkowania, przestał paniczcnie macać, choć czasem jak nadepnie na coś większego to się potknie na parę kroków xD Wczoraj pod spacerze zakłusowałam i nie było najlepiej, ale to znów było na piasku, gdzie też są czasem różne kamyki itp., więc dziś postanowiłam go wziąć na lonżownik. Już się bałam co za obrazek zobaczę (po roku na padoku i nic więcej, to różnych rzeczy można się spodziewać..), ale Szynek szybko odpalił wrotki i pokazał mi, że ma się dobrze 😀 Wychodzi na to, że po prostu rozpieszczony Królewicz (całe życie na kostce i na równiutkim piaseczku na placu) nie do końca odnajduje się w obecnych warunkach :P









Tak czy siak ucieszyłam się i kamień spadł mi z serca, bo to oznacza, że powoli może będziemy mogli coś zacząć działać pod siodłem. Może uda się odzyskać utracone mięśnie i wrócić do jakiejś lepszej formy. W końcu jak nie teraz, to kiedy 😉

edit: nie wyświetlały się wszystkie zdjęcia.
mils   ig: milen.ju
18 sierpnia 2020 10:12
Ja sobie tak czytam po cichu co u Was wszystkich słychać w sumie cały czas. 🙂  Natomiast w końcu możemy się przywitać z "moim - nie moim" dzieciakiem. 😀

Z nadmiaru emocji nie pamiętam teraz, co komu chciałam napisać 😡, ale tak na szybko to gllosia, Hermes gratulacje i ogrom kciuków, żeby fajnie Wam było razem. 😀
Jesteśmy tu z Piorunem od początku a dziś wielkie święto- mój ziemniaczek kończy 18 lat!!! Jak i kiedy???

Moon   #kulistyzajebisty
22 sierpnia 2020 17:36
Burza, omg kiedy to zleciało?! Najlepszości dla jubilata i najważniejsze, dużo zdrowia!!! <3
Wszystkiego naj naj dla Pioreczka ❤
Burza, powtórzę życzenia z Fb, przede wszystkim ZDRÓWKA niekończącego się nigdy!!

Tak myślę, czy już powinnyśmy nasze futra przenieść do wątku seniorów. Ja trochę nie jestem pewna, bo ostatnio wsiadła trenerka i się potem dopytywała ile Rudy ma lat i czy na pewno 18 😉.
Moon, nie mam pojęcia...

faith, dziękuję :*

epk, ja tam się nie poczuwam, Piorun też- on jest w rozkwicie 🙂 przyjdę jak pójdzie na emeryturę 🙂 wy też!
Burza, Rudy już emeryturę miał. Po 4 kontuzji (przypałętanych choróbsk dziwnych nie liczę) kazali mi go wziąć do roboty bo z nudów tak daje w palnik, że się rozwala... Ostatnio się śmiałam, że go ponosi fantazja ale jednak chyba owies go ponosi i trzeba chyba pierwszy raz w życiu obciąć żarcie bo ... no petardę pod ogonem mu chyba ktoś odpalił  😀iabeł: 😵
mils, - gratulację! Przedstaw dzieciaka 😀
Burza, - 100 lat i dużo zdrówka 🙂 Wygląda kwitnąco 😀
epk, - bo wiek to tylko cyfra, ma się tyle lat, na ile się czuje 🙂 W mojego 17 też mało kto wierzy 🤣
Nie każdy się nadaje na emeryta i Twój chyba dobitnie to mówi 😉

My w zeszły weekend startowaliśmy w zawodach i cóż, zdecydowanie nie poszło tak jakbym chciała. Grubciu przez tydzień przed nimi chodził jak marzenie i bardzo mnie nastawił na fajne wyniki, a tu... pierwszy dzień 40 stopni i słońce, drugiego dnia czworobok kraulem i o ile pierwsze pół było git, o tyle jak go w stępie zalało to się wściekł i spalił, a trzeciego dnia powiedział "matka, chcesz to jedź, ja odpadam". Miał zdecydowanie dość tych zawirowań i zero mocy.
Także tego, zawody raczej mówiące, że czasem warto... mimo wszystko nie jechać 😉 Zdecydowanie bardziej muszę zwracać uwagę na pogodę planując starty, przy takich kosmosach niestety wychodzi jego wiek powoli i to kompletnie nie ma sensu.
Cieszy mnie to, że mimo wszystko nie było jakiejś tragedii i udało się wyjechać uczciwe 6 nawet za trudne dla nas elementy, także przed kolejnym startem szybkie sprawdzam pogodę i można spokojnie celować w uczciwe 63% 😀

Raz się jeździ... raz się pływa 🤣



A co jechaliscie? 🙂
faith, - rundę N-ek, czyli N4, N5, N6 😉 I przyzwoicie wyszło nam tylko N4, ale i tak jestem średnio, bo za mało go ugiełam i biegł taki prosty zamiast usiąść na pupci, w N5 na początku nam szło, ale potem przyszedł stęp, koń się utopił, zagotował i po frytach. N6 szedł już na braku mocy i oczywiście nie chciał zagalopować z lewej nogi, a jak jak zwykle zapomniałam o pierwszym kłusie pośrednim 😂 Za to zaczęłam od pięknej łopatki, której oczywiście nie udało mi się powtórzyć we właściwym miejscu 😁
Pytam bo moja turbo-ukochana juniorka tez jechala chyba po sasiedzku bo te same konkursy 🙂

Oj tam oj tam, male przesuniecia elementow w czasie to sie nie liczy, gratulacje tak czy siak 😅
mils   ig: milen.ju
24 sierpnia 2020 20:43
Burza o rany, pamiętam jak się zachwycałam w wątku rewiowym Piorkiem dobre... 6-7 lat temu? Sto lat dla Was!
keirashara ach, najgorzej jak takie czynniki krzyżują dobry plan. To czekam na następne zawody i relację, kiedy macie coś w planach?
Dzieciak to niespełna 4 letnia kobyłka małopolska. Świetną ma głowę, kupuje swoim charakterem każdego od razu. Nieduża, ma jakieś 163cm, fajnie zbudowana całkiem. Na spokojnie uczymy się podstawowych życiowych rzeczy typu chodzenie w ręku, bo przyjechało takie totalnie zielone i na jesień planujemy zacząć się trochę bawić w jakąś lekką robotę. 🙂
faith, - ooo, w Drzo? 😀 Jak jej poszło?
mils, - na 90% ciśniemy sobie na AMPy i może po drodze jakieś Partynice na jeden dzień jak fundusz zezwoli 🙂
O, to jeszcze dzieciak totalny 😀 Ja strasznie lubię takie pocieszne młodziaki, powodzenia w oswajaniu.
Burza, 100 lat dla Piorka i gratuluję świetnej formy!! 😀
Keirashara pięknie jej poszło jak zawsze 😀 Martyna Butryn na kasztance Qiu - jezdzi teraz z pania Polikowska i z Dionizym w jednym teamie i puchne z dumy jak na nią patrze bo znam już od dobrych kilku lat i tak mądrego, pracowitego i skromnego dzieciaka to jeszcze nie widzialam 🙂 jeszcze bedzie nam machac ze światowych czworoboków 😀
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się