Co mnie wkurza w jeździectwie?

Ja się zgadzam z kotbury,.
Po to jest forum żeby dyskutować, a taki wątek to można sobie pomarudzić.
Mnie to wkurza.

A żeby nie było,że tylko to także wkurzają mnie nastolatki, kórych widuję wiele na zawodach , które nie interesują się swoim koniem lub końmi, krzyczą tylko na rodziców, że mają umyć nogi koniowi, nakarmić i wyczyścić, a same nie zrobią nic przy koniu. Rodzice latają jak chłopiec na posyłki, a nastolatka siedzi w telefonie.
Jakby mi kiedyś ktoś kupił konia to bym chyba non stop go pucowała i się nim zajmowała, bo to jeszcze był czas kiedy mogłam być w stajni codziennie po ileś godzin po szkole, ale musiałam się "zadowolić" nie swoimi w tamtym czasie.

Edit:żeby nie było, nie wszystkie nastolatki takie są  😉
Podoba mi się bardzo, że Strzyga i Facella tak ładnie podkreślają, że to hejterska dyskusja. Podoba mi się dlatego, że są to użytkowniczki, które wiecznie wchodzą w środek dyskusji i robią z niej gównoburze, za to nie często wypowiadają się merytorycznie. Jak kojarzę kogoś z hejterem na forum to głównie Strzyge  🤣
Ta dyskusja w 3cim poście odeszła od konkretnego dziecka i przeszła na dyskusje o zjawisku, bardzo fajna dyskusję.
Gillian   four letter word
29 sierpnia 2020 17:52
A ja chciałam tylko przypomnieć, że nie chodziło mi aż tak o bicie kucy na czym się wszyscy zafiksował a o brak jazdy stylowej, no ale dobra.
Ciekawe gdzie Strzyga widzi tych złych rewoltowiczów?  😲 ja bym chciała wiedzieć kto jeździ na chorym koniu, kulawym i w ogóle te wszystkie inne sprawy.
Gillian.. zdziwiłabyś się ile jest takich osób...pomijam te na "nieregularnych" koniach, ale takich co tu na forum"mentory" (celowo- nie mentorzy), a na ryju równowagę łapią, odległości za ch.. nie widzą od 20 lat w siodle, dyktują koniowi "szpitalne skoki"itp. i mówię tu o co najmniej 3 okręgach w, których sędziowałam, komisarzowałam lub jeździłam robić jakieś fotki...I o ile pracując na rozprężalni miałam możliwość reakcji "realnej" ( i de facto to robiłam- ze skutkiem różnym oczywiście), to w niektórych przypadkach było już trudniej. Ale tak... są takie przypadki i nie... nie są to 2-3 osoby.

Mając 2 lata temu przyjemność pracy jako komisarz na kucowych zawodach w Danii i Holandii dopiero wtedy dostrzegłam jak bardzo się różnimy- nie tylko pod względem warsztatu i możliwości, wyszkolenia itp., ale przede wszystkim w podejściu małoletnich zawodników, trenerów, rodziców... tylko w PL widziałam tzw. KOR...
Karla🙂,  KOR? Opowiadaj więcej.!
vissenna   Turecki niewolnik
29 sierpnia 2020 18:22
Komitet Oszalałych Rodziców zapewne 🙂

Wiem o czym Karla mówi  🙄
Do KOR to nawet zawodów nie trzeba. Pracowałam kiedyś w rekreacji. To, co wyprawiali rodzice absolutnie nie do uwierzenia.

Mój ulubiony był tatuś naukowiec, który usiłował do jazdy konnej zmusić otyłego i nieruchawego synka. Zanim zdążyłam zareagować, tak go wpychał na konia stojącego na betonie, że przepchnął go na drugą stronę i synek walnął o beton. Na moim kurna ubezpieczeniu ...

Była tu zresztą kiedyś na forum taka jedna mamusia znająca się na jeździe konnej lepiej od trenerów.
I co, Strzyga już zniknęła? A liczyłam, że w końcu wytknie kto z revoltowiczów taki wstrętny sadysta i nieogar :P Wiem tylko o jednej Gillian, że partyzantkę robi, bo na mokrym piachu skacze 🤣
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
29 sierpnia 2020 21:48
Karla 🙂 KOR to ja na selekcjach do pony squads w UK tez widziałam. Prześciganie się komu udało się przejąć poprzednio „squadowego” kuca profesora tez.
Facella   Dawna re-volto wróć!
29 sierpnia 2020 22:52
kare_szczescie, proponuję Ci przeczytać jeszcze raz mój wpis, bo ja twierdzę wręcz przeciwnie - że TA dyskusja NIE jest hejtem.
Gillian   four letter word
30 sierpnia 2020 11:21
Słuchajcie, tu nie o hejt chodzi nawet w tej dyskusji. Nie chodzi także aby dzieci popełniały samobójstwo bo ktoś im pocisnął na rv  😂

Nie trzeba także pokazywać palcem kto jak jedzie bo chyba oglądamy tą samą relację? Nie razi Was w ogóle obrazek konia przepychanego na kopach i batach byle tylko dostać się na drugą stronę przeszkody? Kurcze, no dziwne aż bo wydaje mi się, że jesteśmy tutaj wszyscy miłośnikami koni. Ja akurat doskonale wiem, że ze stresu robi się durnoty (kiedyś tak straciłam rozum, że w linii na 6 chciałam zrobić 5 foule ale niestety na 140cm to się rzadko udaje więc zrobiłam idealne salto). Nie pasują odległości, wypadają strzemiona. Tego się nie czepiam akurat.
Czepiam się dzieci, które spadają na zakrętach, miotają się na grzbiecie jak worek kartofli, trzymają się wodzy w skoku. Bo takich widoków nie powinno być na MP. Najgorzej jest w AO. W linii na 3 foule mało kto nie zrobił zajęczego skoku spod przeszkody - bo wszyscy pędzą. A jakieś skrócenie może? Rozjechanie dystansu? Nie ma czasu, trzeba gnać.

Żeby natomiast nie być totalnym hejterem - widzę bardzo fajne obrazki także. Mam na oku kilka dzieciaków, którym wróżę zajebist@ przyszłość bo jeżdżą fantastycznie, mają oko i wyczucie. Widać, że totalnie wiedzą co robią między przeszkodami. Za jakiś czas przesiądą się na duże konie i będą jeździć wyżej w dobrym stylu. Plus mają dobre kuce, które są przygotowane do zawodów. Bo wybaczcie ale kuc, który przed każdym skokiem musi dostać bat na dupę nie jest przygotowany! I owszem, zagrali się na te MP, jakoś przejechali kwalifikacje.
Parę, którą mam szczególnie na myśli widziałam podczas zawodów na których się kwalifikowała i nie jechała dużo lepiej. Jaki jest więc sens jechania 600km tylko po to aby nie ukończyć żadnego parkuru? Jak to motywuje tego dzieciaka? Wstyd transmitowany na całą Polskę i świat w sumie, bo oglądam na clipmyhorse. No co kto lubi.  Jako rodzic, jako trener - spaliłabym się ze wstydu. No ale to ja. Jeden raz w życiu pokusiłam się o trzy szybkie bo mega chamskiej stopie na zawodach i myślałam, że umrę tam albo po prostu zjadę z parkuru.  🥂

No nic, pogadałam sobie.
Gillian, no nie czepiaj już się tak grupy A0 😉 Przecież to są najmłodsi uczestnicy MP i chyba nie do końca wiedzą co się dzieje 🙂 wczoraj czy przedwczoraj w tej grupie było chyba 5 eliminacji pod rząd na tej samej przeszkodzie i byłam miło zaskoczona, że te dzieci nie lały batem kucyków, tylko próbowały do skutku. Trzymają się tak jak się trzymają, no ale z racji wieku nie tak wiele miały czasu na opanowanie dosiadu. Już nie demonizujmy tak tych najmłodszych. Młodzież to co innego 😉
Generalnie nie mój temat, ale musiałam stanąć w obronie A0 😉
Gillian   four letter word
30 sierpnia 2020 11:49
Trzeba się zastanowić skąd te eliminacje? jak to się stało? 🙂 jak dla mnie te dzieci są za małe po prostu na starty, nie ogarniają kuwety w większości. Średnio bezpieczne. I właśnie zwłaszcza te dzieciaczki powinny mieć konkursy na styl... 😀

poza tym dzieciaki na kucysiach są turbo słodkie  😍 kibicowałam strasznie  😅
Kucyki bały się czegoś w tamtej przeszkodzie, bo nawet przy pokazywaniu nie chciały do niej podejść. Czasem sama się zastanawiam, jak te maluchy się trzymają 🙂
efeemeryda   no fate but what we make.
30 sierpnia 2020 12:52
Jest gdzieś dostępny jakiś film z tych zawodów o których mówicie ? Ciekawa jestem jak to wyglądało  :kwiatek:
Gillian   four letter word
30 sierpnia 2020 13:45
świat koni i clipmyhorse (miesiąc za darmo się ogląda).
Constantia   Adhibe rationem difficultatibus
30 sierpnia 2020 14:27
Mnie najbardziej boli patrzenie jak te dzieci męczą się na kucach, które nie nadają się do skoków. Skoczył byle jak w domu krzyżaka i już pchamy go na zawody. Ale że na co dzień trudno zmusić go do galopu, to już "instruktor/trener" nie widzi i każe temu dziecku pchać tego konia często ponad jego siły. Szkoda mi tych dzieci, bo robi się im nadzieje. Choć bardziej nie lubię oglądać MPJ gdzie niejednokrotnie widać, że młodzież nie jest gotowa na ten poziom. Nie są objeżdżone, boją się wyższego tempa przez co jeżdżą na zaciągniętym ręcznym i potem wiele błędów w najazdach i dystansach. To jest ciśnienie trenerów, potem zjeżdżają z parkuru i trener się drze "czego nie galopujesz". Niestety wielu nie patrzy czy te dzieci są na to naprawdę gotowe.

A teraz z innej beczki. Drażnią mnie coraz bardziej obrazki młodych (najczęściej ujeżdżeniowych) koni na lonży, powiązanych jak szynki jeszcze przed pierwszymi dosiadami (w wielu lat trzech). A potem pierwszy dosiad, koń już w ciasnej szyi poza pionem ale komentarze "jaki on genialny, cudowny itp". I jakoś tak coraz więcej takich filmików pokazuje mi się w mediach.  🙁
Constantia a później patenty i jazda na wiecznym hamulcu.
Masakra jak niektórzy „robią” młode konie. Przynajmniej wiesz komu nie oddawać w trening.
Constantia
Witam w klubie.
Swoja droga ( wydaje mi sie ze mialas podobne zdanie ) po kilku latach stwierdzam ze wypinanie mlodego konia przed 1 wsiadaniem, nie daje zadnych pozytywnych rezultatow, wrecz sklonna jestem stwierdzic, ze powoduje w psychice i ciele takiego konia wiele zniszczen.
Constantia   Adhibe rationem difficultatibus
30 sierpnia 2020 20:49
KaNie tak mamy takie samo zdanie 🙂 Niestety zbyt wczesne wypinanie nie pomaga mu odnaleźć rozluźnienia w równowadze, a do tego jeszcze dorzuca się dodatkową trudność w postaci jeźdźca. Myślę, że wiele z tych osób nie czuje kiedy koń jest w równowadze i z tego wynika takie a nie inne działanie.
vissenna   Turecki niewolnik
31 sierpnia 2020 23:01
Tak a propo batów w wyścigach:
https://www.medyafaresi.com/haber/kupayi-jokey-parayi-sahibi-aldi-sampiyon-yaris-atina-kirbac-izleri-kaldi/948092

Coraz głośniej tureckie media grzmią o dobrostanie koni na wyścigach. Właśnie tworzy się ustawę o ochronie "interesów" koni wyścigowych. Nakłada się duże kary finansowe a i tak co jakiś czas takie zdjęcia się pokazują. 

I to nie jest jak w Polsce sport niszowy. Na każdym osiedlu i większej wiosce jest ganyan (miejsce obstawiania wyścigów). W Turcji jest aktywne 9 torów wyścigowych, ponad 6000 koni i ten biznes obraca 7 bilionów litrów tureckich rocznie. Sama byłam na wyścigach raz - wrażenia nie najgorsze.
Jeśli w tak rozwiniętym biznesie w kraju gdzie to sport powszechny dochodzi do nadużyć, to co dopiero w takiej Polsce, gdzie są 3 tory i takie "afery" nie dostają się do mainstreamowych mediów?
Po raz pierdylionasty, wkurzaja mnie pensjonaty i zenujacy poziom ich uslug... niby w regionie w kazdej wiosce jest kilka stajni, kilkaset (!) stajni w zasiegu moze 50 km, i co z tego, jak w 99% z nich nie nadaje sie literalnie do niczego! 😤

NIGDZIE konie nie wychodza zima, a zima ta trwa od wrzesnia do maja 🤣 A nie, przepraszam, z reguly jest 5 kwaterek piaskowych 5x10, gdzie konia mozna wypuscic na pol godzinki. I tak do sezonu pastwiskowego, kiedy to konie wychodza na pol dnia, chyba ze pada deszcz, to juz nie, bo bezpieczniej je puscic do karuzeli zamiast na padok/pastwisko. Oczywiscie kazda z tych stajni ma od cholery udogodnien dla czlowieka, pierdylion hal, placow i lonzownikow, ale zeby konie w ogole chodzily luzem, a po co to komu? Sprzatanie boksow tez trudna rzecz, sprzata i dosciela sie z reguly 2 razy w tygodniu, ergo jak masz pecha to twoj kon 3 dni stoi we wlasnym gownie.

Bylam tez w super-duper-naj-najbardziej polecanej stajni holenderskiej czesci konskiego internetu, dobro koni na pierwszym miejscu i co tam jeszcze - na miejscu boksy 2,5x3 i 3x3, wiekszosc bez okien, ciemna tak, ze trudno konia zobaczyc, kilka koni tkajacych czy z innymi nalogami stajennymi i najlepszy hit - siano zadawane jest RAZ dziennie (!) luzem, na ziemie. Nawet jakby 20kg dawali to 15 z tego idzie w obornik, a konie stoja glodne... No ale konie wychodza zima AZ na 4h na padok (przepedzane luzem po korytarzach, 90 koni...) wiec jest zajebiscie, co nie 🤣

Stajnia o dumnej nazwie Fair to Horses oferuje od cholery naturalsowego pierdololo i zakaz nie-naturalsowej jazdy, ale nie ma tam ani skrawka trawy, za to piaszczyste kwaterki sa 20x20 zamiast 5x10 wiec jest juz fair jak cholera 😜

W jednej naturalsowej stajni konia juz mialam, 1,5 miesiaca moze? i zamiast ladnych obietnic kon wychodzil na dwor na 2-3h dziennie, a na padokach trawiastych pasly sie tylko owce "i zaraz wypuscimy tez konie, od przyszlego tygodnia". Za to tamtejsze nawiedzone szury "zdiagnozowaly" u mojego konia zrosty jelit do wyleczenia aloesem (do kupienia na miejscu), wiec tez bylo pro-konsko 🤣

Mam ostry mindfuck ostatnio, z jednej strony wydaje mi sie, ze nie oczekuje jakichs absurdalnych luksusow - ot, zeby kon wychodzil na dwor, mial siano, swiatlo dzienne i bezpieczna stajnie/wiate, nie jakis pierdolnik z blachy falistej i sznurka, a dla siebie plac zewnetrzny z jakimkolwiek oswietleniem i - awykonalne kurde - mozliwoscia w miare regularnego ustawiania przeszkod na tymze. I tyle. Nie potrzebuje hali, karuzeli, solarium, ani odje*anego socjalu, moj kon nie potrzebuje przebierania, suplementowania i innego zawracania dupy, byleby ktos wyrzucil go na dwor i dal siano. Cena nie gra roli. I nie da sie 🙁

Padok paradajsy wszelakie przyjmuja tylko walachy, a jak nie walachy to tylko konie zimnokrwiste i kuce "zeby zachowac spokoj w stadzie". Goracokrwista klacz jawi sie tym ludziom ani chybi jako smok ziejacy ogniem 🤣 a ze obsada takich miejsc to z reguly naturalsi, to na czlowieka jezdzacego konno patrza w ogola krzywo i sobie nie zycza.

I tak sobie stoje na wsiowym DIY, dojezdzam dzien w dzien na wygwizdow, zapitalam z taczka i widlami i marze o sportowym pensjonacie, gdzie konie moga w miare godnie zyc. A zarzekalam sie, ze w zyciu konia juz nie bede miec na DIY, ze zapieprzanie z taczkami to juz przeszlosc 😂

Do tego wszystkiego moj kon nienawidzi byc w stajni i jego chec do wspolpracy pod siodlem jest wprost proporcjonalna do ilosci czasu spedzonego na dworze ze stadem. Wiec nawet jakbym chciala egoistycznie futrzaka zapuszkowac 24/7 w profi szport stajni  to i tak tego nie zrobie, takze tak.
kokosnuss, - witamy w gronie posiadaczy koni 😁 Ja też stoje w niby całkiem końskiej okolicy, a od lat wybieram mniejsze zło.
U mnie to samo. A niby stajni od zarąbania. Gdybym teraz miała kupować konia, to po prostu bym nie kupiła. Wyłącznie ze względu na pensjonaty.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
02 września 2020 03:56
Kokosnuss to nieźle z tymi naturalsami że się tak rozplenili w kraju przecież przodującym w nienaturalnym jeździectwie. Ciekawa jestem czy hodowla KWPNów tez w większości wypadków mam miejsce w takich miejscach gdzie konie ledwo co wychodzą
keirashara, Sivrite, chcecie sie posmiac? Konia kupilam m.in. dlatego, ze jazda konna bez wlasnego konia - na koniach niepadokowanych, trzymanych w kiepskich warunkach - srednio mi lezala etycznie 🤣 takze z deszczu pod rynne, bo wywalczenie etycznych warunkow dla wlasnego konia to jakas masakra.

ElaPe, natural to po prostu perfekcyjna nisza dla ludzi, ktorzy lubia konie, ale sie ich boja i woleliby nie jezdzic xd Nasze najwieksze forum (bokt.nl) jest tym zaje*ane, odpowiedz na kazdy problem to "twoj kon nie ma do ciebie zaufania, zrezygnuj z jazdy i przepracuj to z ziemi". Jak sie przyznasz, ze twoj kon chodzi pod siodlem wiecej niz 3x w tygodniu to cie zlinczuja 🤔wirek:

W kazdym razie w nienaturalsowych stajniach (dresaz) naturalsow sie nie toleruje i vice versa.

Nie, KWPNy hoduje sie tam, gdzie wychodza, czyli nie w Zuid-Holland (i ogolnie nie w aglomeracji Rotterdam-Haga-Amsterdam). Na takim odchowie konie stoja 24/7 na dworze 365 dni w roku, wzglednie w nocy na biegalniach. Za to stajnie treningowe i pensjonatowe w naszym regionie to juz dramat 🙄
keirashara, Sivrite, chcecie sie posmiac? Konia kupilam m.in. dlatego, ze jazda konna bez wlasnego konia - na koniach niepadokowanych, trzymanych w kiepskich warunkach - srednio mi lezala etycznie 🤣 takze z deszczu pod rynne, bo wywalczenie etycznych warunkow dla wlasnego konia to jakas masakra.

Witam w klubie! Ja to myślałam, że te wszystkie końskie niedogodności to zaniedbania właścicieli, no bo przecież jak to Twój koń, to Ty decydujesz, nie? Idziesz i mówisz. I jak Ci właściciel pensjonatu mówi, jak będzie, to tak będzie. 😀 Największe kłamstwo mojego życia.
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
02 września 2020 19:23
[quote author=kokosnuss link=topic=885.msg2943741#msg2943741 date=1599063023]
keirashara, Sivrite, chcecie sie posmiac? Konia kupilam m.in. dlatego, ze jazda konna bez wlasnego konia - na koniach niepadokowanych, trzymanych w kiepskich warunkach - srednio mi lezala etycznie 🤣 takze z deszczu pod rynne, bo wywalczenie etycznych warunkow dla wlasnego konia to jakas masakra.

Witam w klubie! Ja to myślałam, że te wszystkie końskie niedogodności to zaniedbania właścicieli, no bo przecież jak to Twój koń, to Ty decydujesz, nie? Idziesz i mówisz. I jak Ci właściciel pensjonatu mówi, jak będzie, to tak będzie. 😀 Największe kłamstwo mojego życia.
[/quote]
A ja znam taki pensjonat tylko żadnemu z was na rękę nie będzie bo na Wyspach.
I tak, zgodzę się, jest to pensjonat jednorożec. Nawet w hiper wypasionych stajniach gdzie by człowiek pomyślał ze płacisz to wymagasz i będzie jakość a to g... prawda
I tak, zgodzę się, jest to pensjonat jednorożec. Nawet w hiper wypasionych stajniach gdzie by człowiek pomyślał ze płacisz to wymagasz i będzie jakość a to g... prawda

Noooo. Bo to wbrew pozorom kompletnie nie jest tak, że im więcej bulisz, tym lepiej ma koń. Bo bulisz za infrastrukturę, a podejście do konia i jego potrzeb kompletnie nie zależy od objętości portfela właściciela stajni.

EDIT: Źle zacytowane.
Noooo. Bo to wbrew pozorom kompletnie nie jest tak, że im więcej bulisz, tym lepiej ma koń. Bo bulisz za infrastrukturę, a podejście do konia i jego potrzeb kompletnie nie zależy od objętości portfela właściciela stajni.

EDIT: Źle zacytowane.


Ja się właśnie o tym boleśnie przekonałam  🙄 Najdroższy pensjonat w jakim do tej pory stałam okazał się absolutnie najgorszy. A myślałam, ze jak zapłacę więcej to będą ludzkie warunki  🙄
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się