Pomoc dla Ani - właścicielki Egista

melechowicz generalnie się zgadzam, zresztą moje posty dotyczyły tego samego, jedyne zastrzeżenia mam do polowań zbiorowych. Oczywiście, że w tym terminie poluje się już zbiorowo na kaczki, a więc drobnym śrutem z broni gładkolufowej, na odległość nie większą niż 40 m a do tego w niebo. Śrut nie zabiłby konia, chyba że z przyłożenia.
[quote author=JARA link=topic=103135.msg2942920#msg2942920 date=1598492984]
Rutkowski juz pracuje nad sprawa 😉

Czy tylko ja niecierpie tego człowieka i uważam go za zbędnego karierowicza "pseuda gwiazdkę"  🤔
[/quote]

Ja też.  Mistrz reklamowania samego siebie, a tak naprawdę to mało co wyjaśnił.


Amunicja myśliwska do broni gwintowanej pozostawia wlot nie wiele większy od średnicy kalibru, czyli 8 do 10 mm , natomiast wylot może być dość spory  nawet powyżej 10 cm średnicy \

Odbiegając od tej konkretnej sprawy, możesz wytłumaczyć, co powoduje, że wylot może być tak duży? Ale w prostych słowach poproszę, bo ja o broni nic nie wiem. 
Rzecz polega na tym, że amunicja myśliwska jest tak skonstruowana bu po wejściu w ciało zwierzęcia spowodować jak najwięcej uszkodzeń - chodzi jak najszybszą śmierć. uzyskuje się to za pomocą fali uderzeniowej (powiązane z energia pocisku na wlocie) jak rozchodzi się w ciele zwierzęcia oraz przez rozpad pocisku na najdelikatniejszej nawet przeszkodzie. na wylocie jest ślad nie po jednym pocisku a po kawałkach na jaki pocisk się rozpadł. W przypadku gdy pocisk nie rozpadnie się natrafiając na jakąś kość to rozpłaszczy się mocno na tkankach miękkich (mięśniach) zwiększając swoją średnicę (nawet 3 krotnie) wpadając do ciała zwierzęcia wytwarza jeszcze większą falę uderzeniową wyrywając na wylocie dużo większa dziurę. Myk konstrukcji takiego pocisku polega na tym, że rdzeń ołowiany lub z podobnego stopu nie jest osłonięty w przedniej części pocisku, czasem w pocisku są dwa rdzenie. W zastosowaniu są też pociski z rdzeniem całkowicie okrytym twardą okrywą i wtedy wlot i wylot niewiele się rożni (chyba że na wylocie pocisk trafi na na kość łopatki wtedy dziura jest większa). Podobnie też skonstruowana jest amunicja wojskowa. konwencje międzynarodowe zabraniają używania w wojsku amunicji (w uproszczeniu) myśliwskiej (grzybkującej, z rozpadającym się pociskiem itp)
vissenna   Turecki niewolnik
29 sierpnia 2020 12:21
Obserwuję ten wątek już dłuższy czas...
Było kilka zgłoszeń wątku do moderacji. Nie uważam, że usuwanie dyskusji to dobry pomysł. Forum jest właśnie od rozmowy.
Temat  jest nośny, jest wiele pytań. Rozumiem też ciekawość ludzi  raczej nikogo nie posądzam o niskie pobudki a raczej o chęć wyjaśnienia sprawy, bo kiedyś to też może dotyczyć nas...
Proszę się tu jednak bawić ładnie, mając na uwadze uczucia właścicielki konia.

Viss Mod
melehowicz, wielkie dzięki.  :kwiatek: 🙇  Zrozumiałam  😅   

Swoją drogą ciekawa jestem, dlaczego ktoś uważa, że tę dyskusję lub cały wątek należy usunąć. Ale pewnie się nie dowiem, bo pytanie do dwóch osób postulujących o to już padło, bez odpowiedzi. Chociaż wciąż nie tracę nadziei, że melehowicz jednak odpowie.

Pytam, bo nie wiem, czy nie napisałam czegoś, co by mogło urazić uczucia Ani (zakładając, że to czyta). Jeśli tak, bardzo proszę mi na to zwrócić uwagę. Ja płaczę razem z nią. Jak patrzę na mordy swoich koni, myślę o tym, co by było, gdyby mnie to spotkało. Wiadomo, każdy koń kiedyś odejdzie. Ale trudno pogodzić się z tym, jeśli koń odchodzi tak, jak odszedł Gumiś.
Czuję się wywołany do tablicy... Nie znamy żadnych wiarygodnych okoliczności zdarzenia wiec spekulacje prowadza czytelników na manowce, wywołują pochopne oskarżenia i nieuzasadnione emocje. Oto powody dla których nie należy moim zdaniem kontynuować wątku.

To jeszcze ja Ci odpowiem Trusiu  :kwiatek:

Czuję się wywołany do tablicy... Nie znamy żadnych wiarygodnych okoliczności zdarzenia wiec spekulacje prowadza czytelników na manowce, wywołują pochopne oskarżenia i nieuzasadnione emocje. Oto powody dla których nie należy moim zdaniem kontynuować wątku.

No dokładnie.
Dodam jeszcze nieprzyjemne insynuacje z pierwszych stron wątku i teorie wyssane z kosmosu, które z kolei mnie wywołały do tablicy... Nie Trusiu, nie sądzę żebyś napisała cokolwiek co mogłoby sprawić Ani niepotrzebną przykrość, na pewno nie, na pewno nie Ty  :kwiatek: Mam nadzieję, że również nie ja.
Nie wiem, jak sobie chcecie. Chcecie rozmawiać to rozmawiajcie. Dla mnie otwarty wątek ma JEDEN plus - dopóki będzie żył, sprawa tez nie umrze (w naszych głowach).
ms_konik, ubezpieczalam konia w tym roku i nie ma żadnego rzeczoznawcy 😉 Nikt nawet konia nie oglądał xD I nie tylko ja tak miałam, i kwoty zdecydowanie wyższe, ale no nie 400 tyś xD

Sivrite, larabarson, to skąd tyle arabów na sprzedaż za psie pieniądze? Gdzie ci Arabowie i Amerykanie tłumem po araba? Sory, ale koszty transportu są takie że o ile koń nie jest w jakiś sposób interesujący papierowo to nikt nie bedzie sobie głowy zawracał. Kazdy sobie konia może wycenić jak chce, ale zabawne że ktoś uważa że to była realna kwota. Dla mnie EOT, bo widze że tu można mieć tylko jedno zdanie i jeden tok myślenia. Mam nadzieję, że znajdą sprawcę 😉


Ja się tylko odniosę do ubezpieczeń. Mamy w tej samej firmie ubezpieczone. Mojego konia tez nikt nawet nie oglądał i przyjęli kwotę jaką podałam (sporo mniejsza niż Ty). Na Twoją wycenę zgodzili się z prostej przyczyny - miałaś świeżą umowę kupna-sprzedaży z tą ceną. Moja koleżanka kupiła trzylatka za 15 tys, po 4 latach chciała ubezpieczyć na 100tys. Musiała baaardzo długo udowadniać cenę , wysyłać wyniki zawodów , różnorakie papiery a i tak trochę znegocjowali cenę. Wiec No nie, nie można sobie ubezpieczyć na ile się chce.

Edit. Skąd informacja, ze koń był ubezpieczony? Ja trafiłam tylko na artykuł , W którym było napisane , że nie był.

Straszna tragedia , współczuje właścicielce i liczę ze uda się rozwikłać zagadkę. Szkoda tylko, ze robią szopkę z Rutkowskim... z drugiej strony nie dziwie się właścicielce, że łapie się wszystkiego.
Sonkowa, nikt mnie o żadna umowe nie pytał, nie pokazywałam, więc akurat nie miala ona nic do rzeczy.
To nie wiem, może aż takiej dużej ceny nie podałaś i stwierdzili ze jest normalna za takiego konia (do papierów i badań dostęp musieli mieć). Moja koleżanka w poprzednie wakacje sporo się nagimnastykowała żeby za te 100 tys ubezpieczyć a i tak za okrągłe 100 się nie udało. Inna znajoma z umową kupno-sprzedaż i TUVem od ręki ubezpieczyła za 150 tys.
Czuję się wywołany do tablicy... Nie znamy żadnych wiarygodnych okoliczności zdarzenia wiec spekulacje prowadza czytelników na manowce, wywołują pochopne oskarżenia i nieuzasadnione emocje. Oto powody dla których nie należy moim zdaniem kontynuować wątku.

Nie mogę się zgodzić - ani ze sprowadzaniem na manowce (nikt z nas oficjalnego śledztwa przecież nie prowadzi), ani z pochopnymi oskarżeniami, bo takich, poza jednym, nie widzę. Okoliczności są przecież znane (poza sprawcą), a spekulacje to raczej rozmowy, bo sytuacja jest tak wyjątkowa, że trudno o tym nie rozmawiać. Emocje są jak najbardziej uzasadnione, bo jeśli to, co się stało z Gumisiem, nie budziłoby emocji, to chyba by znaczyło, że z nami jest żle - z nami, właścicielami koni.   

Absolutnie nie kwestionuję tego, ze ktoś może uważać, że wątek powinien zostać zamkniemy, kwestionuję, że powinien zostać zamknięty. Uważam, że jest potrzebny, chociażby po to, żeby wspomóc zbiórkę. Co prawda kwota zbiórki jest nieadekwatna do potrzeb, jest to kropla w morzu, ale kropla lepsza niż nic.

-na opłacenie profesjonalnych prawników, których usługi są bardzo kosztowne, a konieczne dla skutecznego poprowadzenia tej sprawy
-na opłacenie niezależnych biegłych sądowych (balistycznych, weterynaryjnych i innych), którzy muszą zostać powołani dla przeprowadzenia niezależnych ekspertyz
-na pokrycie wszystkich innych ewentualnych kosztów sądowych, prawniczych i detektywistycznych
-na wsparcie finansowe dla Anny, która, tracąc Egista, utraciła również istotne źródło utrzymania, jakim były pokazy jeździeckie z jego udziałem.


Jeszcze sobie tak myślę: jakie to musi być trudne, wrócić do miejsca, z którego koń wyjechał, ale do którego już nie wróci. Gdzie był jego boks, miejsce do treningów, gdzie wisiał jego sprzęt ...

Mozii   "Spełnić własną legendę..."
31 sierpnia 2020 06:44
Sonkowa, Ania sama na konferencji z Rutkowskim przyznała, że koń ubezpieczony nie był
Sonkowa, Ania sama na konferencji z Rutkowskim przyznała, że koń ubezpieczony nie był


Tak, właśnie widziałam tą informacje dlatego tez zdziwiłam się, że dziewczyny tu piszą o tym , ze był ubezpieczony (pomijając już te wszystkie obżydliwe insynuacje).
Wiadomo coś konkretnego ?
To taka,pasja,takie hobby...a może tak hobbystycznie czy z wielką pasją udał by się idiota do okulisty tudzież innych lekarzy...
Za takie coś to powinni iść ale do pierdla  🤬
Dziwne. I znowu Wrocław się przewija, dolny Śląsk... Ania wspominała gdzieś w postach o jeszcze jednym koniu, z dolnego śląska właśnie.
To jest dla mnie niepojęte. Jak można pomylić konia z dzikiem?    😵

Na Mazurach, gdzie jeżdżę z końmi na wakacje, często podczas terenowania słyszałam strzały. Wtedy zmieniałam kierunek jazdy. Jak o tym opowiadałam, ludzie się śmieli, że przecież nikt do mnie strzelać nie będzie. Do mnie może nie, ale czort wie, jak ktoś widzi mnie na koniu. 
We wsi obok mnie myśliwy postrzelił człowieka, który był na polu na czworaka, również tłumaczył się, że pomylił go z dzikiem 🙄 Jak widać myśliwi mają sporą tolerancję rozmiarową na dziki... 🙄
Ja już od dawna boję się zostawiać konie po zmroku na dworze i wjeżdżać do lasu jeśli słyszę, że gdzieś tam polują...
Oni to już chyba mają w regulaminie wpisane, że w razie zastrzelenia, człowieka, psa, krowy czy konia, to maja mówić że pomylili z dzikiem, bo dziki to takie istoty zmiennokształtne. Przydałyby się im comiesięczne badanie wzroku i wizyta u psychiatry.  Sorry, ale ile już było przypadków postrzelenia, zabicia zwierzaków domowych, czy ludzi, i zawsze tłumaczenie że pomyli z dzikiem, albo pies siedzący przy nodze to krwiożercza bestia, rzucająca się na biednego myśliwego. Ja w zimie nie jeździłam do lasu, bo najzwyklej w świecie, bałam się. Jeździłam do stajni w weekendy, a wtedy były polowania, mam kuckę  gniadą, wiec "celne oko" myśliwego,  zaraz by wypatrzyło "dzika".
majek   zwykle sobie żartuję
11 września 2020 12:12
Ja do lasu (i na drogi) ubieralam koniowi derke, a sobie kamizelke odblaskowa. Czulam sie bezpieczniej. Polecam.
Mnie parę lat temu zastrzelono posokowca - psa myśliwskiego  😎
Ja do lasu (i na drogi) ubieralam koniowi derke, a sobie kamizelke odblaskowa. Czulam sie bezpieczniej. Polecam.

Też tak robię. Szczególnie jak mają sezon i strzelają do zwierzyny.
Chociaż jak słyszę, że tak jest to i tak nie wjeżdżam do lasu przez jakiś czas.
Sytuacja sprzed około 3h. Jem obiad w hotelowej restauracji, przyjechali nowi goście, dużymi pickupami, w ramach bagażu długie pokrowce. Zameldowali się i zeszli potem do restauracji, po dwa piwka na głowę. Ze strzępek rozmów - przyjechali na polowanie. Po piwku poszli do pokojów, wrócili za 5 minut przebrani na zielono moro z bagażem podręcznym. Wsiedli w swoje duże auta i odjechali. Okolice Oławy... Także chowajcie dziś konie do stajni, bo wszystko może być dzikiem.

Sprawa zgłoszona 30 sekund po tym jak odjechali na policję razem z numerami rejestracyjnymi ich aut. I czytam tutaj że odpowiedzialność, że niemożliwe, że myśliwy musi być pewny zanim strzeli. Czy ktoś oprócz myśliwych w to wierzy? Bo ja to w sumie nawet się nie zdziwiłam, że wsiedli ze strzelbami do tych aut.
No, a potem dziki troją im się w oczach, co się rusza, to dzik. Ja rozumiem tych co ich bronią, bo sami w większości polują,  ale warto żeby spojrzeli na to uczciwie, bo to co wyczyniają teraz "myśliwi" to zgroza.
Pewnie mają przy sobie piersióweczki na rozgrzewkę...

Mnie najbardziej zadziwia fakt że ludzie z bronią wchodzą do lasu czy na pola i strzelają... Nigdzie nie ma wyraźnych informacji że dnia tego i owego na obszarze XXX odbywać się będzie polowanie.
Przecież to jest CHORE!!!
Przecież to nie powinno być tak że człowiek ma strzyc uszami i nasłuchiwać gdzie strzelają...

We Francji do z dużym wyprzedzeniem wywieszane są ogłoszenia w miejscowościach w okolicy oraz na drzewach okalających teren polowania.

To nie średniowiecze przecież...
Iskra de Baleron, Dokładnie....
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się