Re-Voltowicze ZA granicą: pensjonaty, zwyczaje, niecodzienności...

aleqsandra, konie skoczki z reguły Nigdy nie miały treningu ujeżdżeniowego z prawdziwego zdarzenia.
Koń skaczący C treningu ujeżdżeniowego C nie chodzi.
Piszesz o czym innym, nie o obciążeniu daną dyscypliną - na tym samym poziomie.
Zauważ, że czowroboki też godzinami nie trwają. Zauważ, że od CC wolno tylko jeden czworobok dziennie, w skokach są dwa nawroty i rozgrywka.
Szalenie rzadko można spotkać racjonalnie trenowanego, nie "szarpniętego" skoczka, któremu poszły ścięgna (chyba że wypadek).
W przypadku ujeżdżeniowca to nikogo nie dziwi, i to nie dlatego że koń "miękki".
Wytrenowanie do potrzebnej wydolności to jeszcze inna sprawa.
Porównywałyśmy obciążenia koni na tym samym poziomie, równie dobrze trenowanych/wytrenowanych.
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
17 września 2020 20:26
aleqsandra,
Piszesz o czym innym, nie o obciążeniu daną dyscypliną


True - skupiam się na na wydolności i kondycji.
Rzeczywiście mówienie o ścięgnach to trochę nadużycie - w sumie w skokach bardziej stawy. Bardziej podłoże niż przeciążenie treningiem może nas tu zawieść.

Co do „treningu z prawdziwego zdarzenia” trudno się wypowiadać... W naszym przypadku mam przynajmniej 1 ujeżdżeniowy i 1 skokowy w tygodniu na 115% naszych możliwości. Reszta to „flatwork”, lonża, rozruch, drągi. Trudno porównywać, bo nie jeżdżę na zawody ujeżdżeniowe, ale sumiennie dłubię co się tylko da.

Co do skoczków ogółem  - z obserwacji - rzeczywiście zdecydowana większość obok ujeżdżenia nie stała...

O ile wtrąciłam się troszkę jak Filip z konopii to jednak dodatkowe odpowiedzi i opisy w tej dyskusji fajnie dopełniają wątek 🙂  :kwiatek:
vissenna   Turecki niewolnik
17 września 2020 22:22
Hehehe, przypomina mi się jak jeździłam 16letniego ogiera skokowego na poziomie GP.

Robię sobie łopatkę w kłusie, z zakrętu chcę pojechać ustępowanie.
Na co mój zawodnik: "Ty go nie stresuj takimi rzeczami! On przez 10 lat w kłusie nie robił nic poza woltami!"  🙂

Co ciekawe, konik mega pojętny i chętny żeby zrobić coś poza nudnym flatworkiem i skokami. Żal mi go było, bo widać, że był znudzony pracą tylko w galopie:
To chociaż łopatkę byłaś w stanie zrobić, bo większość skokowych koni nawet tego nie zna  😁
vissenna   Turecki niewolnik
17 września 2020 23:21
To chociaż łopatkę byłaś w stanie zrobić, bo większość skokowych koni nawet tego nie zna  😁


Koń był kupiony z DE, więc pewnie ktoś go kiedyś nauczył. Mocno był zdziwiony, że ktoś go prosi o takie rzeczy i trochę na początku "robił węża", ale szybko załapał.
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
18 września 2020 00:04
vissenna, oj tak, w Irlandii miałam to samo. Zawodnik super ligi na zawodach omawiał ze swoim bratem wykonywanie łopatki i jej przydatność w treningu jak jakąś innowację :/ a ja się zastanawiałam w jakim bunkrze do tej pory siedział i jakim cudem doszedł tu gdzie jest... nie mówiąc już że przylepili mi łatkę „tej od ujeżdżenia”... 0.0 well...

Niemniej padnę niedługo na zawał, bo dzisiaj dostałam pochwałkę od trenerki ujeżdżeniowej w naszej stajni (z którą nie jeżdżę), że świetnie się prezentujemy O.O na początku nie zrozumiałam o co jej chodzi i zaczęłam się tłumaczyć że dzisiaj mojego konia chyba plecy bolą, zawiało go czy coś ... dopiero za trzecim razem skumałam że ona chyba mnie komplementuje 😀 no cóż, co się nie dojedzie, to się dowygląda...
vissenna, nie mówiąc już że przylepili mi łatkę „tej od ujeżdżenia”... 0.0 well...



Witaj w klubie, ja jak raz jeździłam konia skokowego i raptem robiłam przejścia stęp-kłus, kłus-galop oraz zmiany tempa, to się spytali czemu jestem na placu skokowym, skoro jeżdżę ujeżdżenie 🤔wirek:
Szukają grooma do Buckingham Palace i Windsor Castle 😉. Za dużo to się tam nie zarobi i potrącą z pensji za zakwaterowanie.
[[a]]https://www.yardandgroom.com/%2fJob%2fUK%2fLondon%2fLiveried-Helper%2f345047?fbclid=IwAR2pLVJHNeSRsHniKmhpVEiMlD9eve1ZyzlpHW9PT5cxQ9-nhrJVtXotcjw[[a]]
vissenna   Turecki niewolnik
21 września 2020 22:50
Normalnie poszukiwany człowiek jeździecka bajaderka  🤣
Obowiązki stajennego, dobry jeździec, powożenie, trening z ziemi, luzakowanie powożeniowe...  😜

Z drugiej strony możesz szpanować po Londynie, że mieszkasz w Pałacu Buckingham 😀
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
21 września 2020 23:21
E tam, za mieszkanie pewnie nie policzą tyle ile trzeba w okolicy byłoby zapłacić, plus minus wyjdzie to samo co przeciętny stajenny zarobi w UK w przeciętnej stajni pewnie a i jeszcze jeść dadzą i pewnie nie byle co.
donkey sporo tego "pewnie" w twojej wypowoedzi 😉
W Buckingham Palace nie ma koni wiec nie sadze zeby groom tam mieszkal :P
Generalnie nie moja bajka, ciekawa sprawa ale do zazdrosci daleko 😉
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
22 września 2020 19:19
donkey sporo tego "pewnie" w twojej wypowoedzi 😉
W Buckingham Palace nie ma koni wiec nie sadze zeby groom tam mieszkal :P
Generalnie nie moja bajka, ciekawa sprawa ale do zazdrosci daleko 😉


Pewnie bo nie kontaktowałam się tam konkretnie w sprawie pracy, ale sama pracowałam na podobnych zasadach kiedyś, znajomi tez maja dedukcje za zamieszkanie obok stajni i to są drobne sumy w porównaniu do realnego wynajmu. Takie sumy ze wręcz symboliczne typu 20 funtów za tydzień za dwuosobowy pokoj z ensuite (a okolica taka ze mieszkają celebryci wiec na własna rękę byłoby raczej drogo).

No nie oszukujmy się luzacy w większości zarabiać dużo nie zarabiają, a stajniom jest na rękę żeby mieć stajennego na miejscu. Rzadko kiedy menadżer będzie się kajać na wieczorny obchód, to „robota dla niższego szczebla”.  Poza tym na pewno  praca przy rojalsach ma dodatkowe wymagania jak jakieś protokoły i inne bzdury. Ja bym wcale nie zazdraszczala, praca płatna jak każda inna w tej branży, mniejsza presja, więcej możliwości, no chyba ze ktoś ma konkret parcie żeby sobie wpisać na fb Pracuje w: Buckingham Pałace no to wtedy tak 😀

A tak z zupełnie innej beczki to jest tu ktoś z Dorset/Somerset/Devon? Zastanawiam się nad przeprowadzką i myślę nad tym ile by mnie wyszło jakieś assisted DIY/part typu minimum czyli obsługa na poziomie żarcie, woda, na dwór i derki zmienić.. Ceny w okolicach Londynu znam ale wiem ze są napompowane względem reszty kraju. I niby internet jest ale znajdowanie stajni takiej żeby miała ogólnodostępny cennik na stronie to jest jak szukanie igły w stogu siana. A ja chce tylko orientacyjnie się dowiedzieć i nie wydzwaniać do ludzi i zawracać im tyłek bo to nie jest na już a może być ze nawet w ogóle.
Swoją droga wkurzają mnie te tajemnicze cenniki, ja wiem że są różne wymagania i wiele zależności, każdy chce co innego,  ale przynajmniej bazową cenę i co w niej jest można podać chyba...
Donkey, ja w każdej mojej końskiej pracy pracowalam i mieszkałąm na miejscu więc to mnie zupełnie nie dziwi 😉
Tylko podkreślam, że z Twojej wypodziedzi to taka bajka, a jednak wiele gdybania.
W miejscu gdzie miałam wszystko rozpisane ile dedukcji za co (koń, mieszkanie) to było chyba 5 funtów na tydzień bo takie było minimum wg prawa.
Ja najmocniej przepraszam za  🚫
ale eee
dedukcji?

😲
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
22 września 2020 19:57
Donkey, ja w każdej mojej końskiej pracy pracowalam i mieszkałąm na miejscu więc to mnie zupełnie nie dziwi 😉
Tylko podkreślam, że z Twojej wypodziedzi to taka bajka, a jednak wiele gdybania.
W miejscu gdzie miałam wszystko rozpisane ile dedukcji za co (koń, mieszkanie) to było chyba 5 funtów na tydzień bo takie było minimum wg prawa.


Zorilla nie mowie ze bajka,  chodzi mi bardziej o to ze jeśli kogoś oni chca tam zatrudnić to musza wystawić jakaś konkurencyjną ofertę. Jakby  sobie policzyli od tej pensji tyle ile faktycznie zamieszkanie w pierwszej strefie kosztuje to by nikt na to nie poszedł bo ... po co? Zarobisz koniec końców mniej niż tysiąc funtów, przywiązujesz się do mieszkania na ich zasadach, nie masz niezależności, ja nie widzę profitu. Stad moje rozumowanie tego jest takie ze jeśli idziesz na takie zasady to musi być coś atrakcyjnego, coś za coś.
Tak jak np. trzymasz konia u swojego szefa/szefowej - trochę słabe jakby podyktowali ci taka sama cenę jak obcemu, zawsze kiedy spotykałam się z sytuacja ze ktoś trzymał konia/mieszkał na miejscu będąc pracownikiem praktycznie nigdy nie płacili stawki rynkowej tylko niższą no bo pracownik. Ale to są moje doświadczenia. Ty możesz mieć inne 🙂

Iskra De Baleron wybacz, czasem mi się styki palą i od razu lecę z angielskiego na polski bez zastanowienia, chodziło o redukcje nie dedukcje.
Chyba obie już przeszłyśmy na "nie pamiętam polskiego" bo ja to samo napisałam  😂

Podkreślam że bardzo wątpię zeby zamieszanie bylo w Londynie w ogóle. Z tego co mi sie wydane to mowimy o Windsorze.
edit: dobra, cofam. sorry. nauczyłam sie czytać.

Ja mam takie same doświadczenia z REDUKCJĄ wynagrodzenia  🤣 . Gdybym miała płacić cenę jak za competition livery z mojej pensji to bym na minusie była  🤣
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
22 września 2020 20:47
Zorilla 😀 nie dziwie się, to nie mój pierwszy taki byk i nie ostatni, po polsku mowie sporadycznie, ale żadna z nas nie doszła do ponglishu a la Joanna Krupa więc chyba jest dobrze 😉

No no, właśnie o to mi chodzi. „Mates rates”. Samo wyrzucanie obornika typu royal raczej nie zachęci, no chyba ze ktoś chciałby tak popracować dla samego doświadczenia pracy w takim środowisku.
majek   zwykle sobie żartuję
23 września 2020 11:25
Ta oferta pracy byla juz calkiem niedawno.  Widocznie sie nie sprawdzil.

Moze to ten styl `bedziesz mial ladnie wygladajace CV`. Tyle sie zarabia w budzetowce, zobaczcie jak dokladnie wyliczone. Fakt, ze do tego dojda fajne `benefity` (typu jedzenie za grosze. Znizki np. przy zakupie auta itd, darmowa karta na metro. Wyobrazcie sobie jakie oszczednosci mozna zrobic nie kupujac zadnych ciuchow na konie, butow, sprzetu - to wszystko bedzie zapewnione).
Mysle, ze fajna oferta dla kogos, kto dopiero nabiera doswadczenia. Tylko - spodziewam sie - ze trzeba lubic `wojskowy` tryb pracy.  I turystow - jezeli mowa o tej stajni, o ktorej mysle, przy garazach.

aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
23 września 2020 11:54
donkeyboy, Zorilla,

nawet redukcja nie brzmi najlepiej w tym kontekście, chociaż jest bardziej po polsku.

Odciągają/odprowadzają/pobierają/odejmują z pensji 🙂

Redukcja to np. redukcja etatu chociaż o ile się nie mylę tego anglicyzmu używa się poprawnie tylko w kontekście np. procesów chemicznych czy operacji matematycznych / w świecie naukowym a w mowie normalnej jest to język potoczny. Ale żaden ze mnie Miodek 😉

Ja też być Kali i polskowy zapominać. Rozumiem. Operuję na co dzień w 3-4 językach i są momenty zwarć na zwojach takie, że mówię we wszystkich na raz...

/KONIEC OFFA z mojej strony/
Czy możecie mnie pokierować do jakiegoś dobrego tłumacza z angielskiego na polski? Szukam tłumaczenia nazw ścięgien, na przykład które to jest check tendon? Albo flexor tendon?  Albo co to za kość pedal bone?
dea   primum non nocere
02 października 2020 21:51
Pedal bone to kość kopytowa. Flexor tendon to ścięgno zginacza (ogólne, nie konkretne - np deep digital FT to ścięgno zginacza głębokiego palca, ale zginaczy jest więcej), check tendon? Znowu kojarzę check ligament of deep digital flexor tendon I to jest głowa dodatkowa ścięgna zginacza głębokiego palca. Te wszystkie kojarzę ze względu na kopyta i mojego przykurczowego folbluta.
Generalnie nie szukaj tłumacza, poszukaj weta. Trzeba rozumieć dziedzinę i używać tego, czytać artykuły z dziedziny, to wtedy się kojarzy co jest co.
Pozdrowienia z Peru !!!
Tu życie pomału wraca do normy, przynajmniej mi tak jakoś upływają dni. Spokojnie, z maseczką  😀
Coraz więcej klientów pojawia się w stajni. Szefostwo zatrudniło kolejną osobę do pracy jako instruktor.
Soboty w stajni to istne szaleństwo  😜 multum ludzi chce jeździć.
Grafik z soboty 3.10:

Jeżeli kogoś interesuje płaca, to np. w tym klubie ja pracuje 24 godziny tygodniowo, dostaje 1000 sol na miesiąc.
Płatne jest co 2 tygodnie. Dwa razy w roku jest bonus, w lipcu i grudniu.
Oficjalnie w Peru tydzień pracy to 48 godzin i minimalna pensja 930 sol/miesiąc, średnio 1500 sol/miesiąc.

Mój ulubieniec stajenny, rasy argentyńskiej (cokolwiek to znaczy, mało znam się na tamtejszych rasach).
Przewygodny, odważny, z chęcią do ciągłego galopu.
Ma ciekawą maść, taka kawa z mlekiem.
Tu zmienia maść z zimowej na letnią:



A tu w letniej, w marcu na kilka dni przed pandemią:

Mamy kogoś na rv z Hiszpanii? Kojarzę, że chyba feno? Ktoś jeszcze ? 🙂
Ja z kolei potrzebuje kogoś z Holandii - południe - okolice Sittard, Maastricht, Eindhoven..  👀
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
23 października 2020 11:48
Mignęło mi na insta, więc służę tłumaczeniem : Philip Rozier (czołowy jeździec) szuka jeźdźca do pracy stacjonarnej - objeżdżania jego koni gdy go nie ma. Wymagany dobry poziom pracy na płasko. Stajnia mieści się w pobliżu Paryża. Chętni mogą się zgłaszać poprzez wiadomość na insta albo na maila.
Ale właściwie co to ma do wątku? 👀 Przecież to nie jest wątek o pracy, a ogłoszeń tego typu jest sporo..
hej
Orientuje się może ktoś , jak będzie wyglądał transport Koni z EU (polski) do UK po 1 Stycznia 21?
Nigdzie nic konkretnego nie mogę znaleźć.
Zastanawiam się jak bardzo utrudnią mi życie .
Chyba nie bardzo. O ile wiem, to zwierzaki moga byc transportowane na takich samych zasadach jak w Shengen.
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
30 października 2020 00:41
hej
Orientuje się może ktoś , jak będzie wyglądał transport Koni z EU (polski) do UK po 1 Stycznia 21?
Nigdzie nic konkretnego nie mogę znaleźć.
Zastanawiam się jak bardzo utrudnią mi życie .



https://www.bhs.org.uk/our-charity/press-centre/news/2020/october/defra-guidance-export-import-equines-brexit ustalenia aktualne na dzień 15 października, import do UK w końcówce tekstu.
Dzięki, przeczytane ale dla mnie to się maluje jako duże utrudnienie i spory wzrost kosztów?

"Transporters will require Transporter Authorisation, driver/attendant Certificate of Competence, and a valid Vehicle Approval Certificate issued by the UK authorities. Applications for Journey Logs (where relevant) must be submitted to APHA for any journeys ending in or transiting through GB, ahead of the journey taking place. Documents issued by an EU Member State are no longer valid for use in GB.

From July 2021 all goods will need to enter GB via an established point of entry with an appropriate BCP, where the goods may be subject to identity and physical checks, if selected. The GB importer will also need to submit a pre-notification to the BCP via the Import of Products, Animals, Food and Feed System (IPAFFS) in advance of the goods’ arrival."

I co znaczy :
"Those equines that represent a significant disease risk (?) will be required to undertake pre-export blood testing and meet particular residency and isolation requirements, as part of this process. Full details will be provided in due course. "
Kto i na jakiej podstawie będzie odsyłał ogony na kwarantanne?
Ograniczone przejścia graniczne= kwitnięcie na granicy z zestresowanym zmęczonym zwierzakiem?


i ."If the EU does not list us as a third country, it will not be possible to move equines to the EU."
......czy taki scenariusz jest mozliwy  🤔 🤔 🤔 🤔 ????!
co z wyścigami,zawodami itd?  🤔 🤔 🤔



😵
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się