kącik skoków

aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
28 września 2020 14:03
xxagaxx, W CH zdaje się licencję albo przez 8 przejazdów na styl B100/105 z min. 50/100 pkt za styl ALE podpis sędziego dostają tylko zaklasyfikowani w konkursie + niezaklasyfikowani z tą samą punktacją co ostatni zaklasyfikowany. Czyli np. na 60 par jest to 15-20.

Konkurs licencyjny na styl różni się od innych konkursów tym, że zaczyna się szeregiem gimnastycznym z kłusa i ma mieć min. 2 szeregi i dwie linie.

Alternatywnie można się zapisać na egzamin, który wystarczy pojechać i zdać raz, ale ponad parkur jak wyżej w którym ma znajdować się także rów z wodą, jest część ujeżdżeniowa. Rozpisałam się w szczegółach tutaj: https://konnowszwajcarie.blogspot.com/2020/09/jak-uzyskac-licencje-sportowa.html

Trenerka w naszej stajni powiedziała, że ja to mogę jechać egzamin i jutro, niestety koń potrzebuje jeszcze doświadczenia i większej pewności w szeregach. Więc raczej będę jeździć konkursy do skutku, żeby koń się opatrzył i nabrał doświadczenia i pewności siebie. 
Wrzuciłam sobie też w excela "prognozę finansową" zakładającą że np. zdam egzamin dopiero za 3 razem albo pojadę konkursy licencyjne x razy. Wyszło mi, że jeżdżenie konkursów (z niedoświadczonym koniem) jest tańsze. Czyli koszty versus hipotetycznie niezdane egzaminy wyrównają mi się dopiero jak pojadę ponad 8 razy na podwójne zawody, czyli 16 konkursów (klasa licencyjna w propozycjach z reguły jest 2 razy, więc można złapać dwa oczka w jeden dzień).

Egzamin licencyjny kosztuje 200chf ... a zawody 30... a ryzyko że koniu jednak pokaże mi faka w parkurze  albo że nie zrozumiem komendy egzaminatora w części ujeżdżeniowej i wykonam figurę w złym miejscu lub czasie lub w ogóle nie to... jest duże.  


kokosnuss, no to chyba bardzo dużo u Was zawodów organizują xD weź tylko na wszystkie pojedź :/ A ile masz czasu na te oczka? Rok? Bo jeżdżąc co tydzień zajmuje to 2 miesiące ponad więc trochę przesada...
kokosnuss, Nie żartuj, a jak dobrego konia, a mało dokładnego w niższych klasach to nie pojedziesz nigdy wyżej ?
vissenna   Turecki niewolnik
28 września 2020 14:48
kokosnuss, Nie żartuj, a jak dobrego konia, a mało dokładnego w niższych klasach to nie pojedziesz nigdy wyżej ?

Coś w tym jest. Znam kilka koni które L i P poszłyby na odwal a dopiero N i C odpalają w nich chęci i ambicje 🙂
aleqsandra, caly czas swiata masz 😉

B (100) jest jeszcze czesto rozpisane 2x w ciagu jednego dnia zawodow, np. z rozgrywka i bez, wiec jak jestes kozak to mozesz zrobic 10 oczek w 5 dni zawodow. Za to L (110) i wszystko powyzej z reguly jest raz danego dnia, wiec ponad 2 miechy pilowania zawodow co weekend. O sedziowaniu na styl w ogole kraza po stajniach takie legendy, ze az strach sie bac 😉

Debiutuje w B za tydzien to sie przekonam 🙂 Konia mam samograja na takie wysokosci i opatrzonego na wszystko, takze byle miec noge na gazie i nie ciagac lapa 🙄 to powinno byc w miare ok.

Ja siedze w Zuid-Holland (stolica ujezdzenia) wiec zawodow innych, niz dresazowe jest relatywnie malo (dresaz za to co weekend w 5 roznych miejscach w odleglosci 25km :P), w promieniu 50km skoki organizuja moze 2-3 razy w miesiacu, ale majac wlasna przeczepke mozna bez problemu startowac w kazdy weekend.

A, jeszcze od L sa punkty ujemne, za przejazdy powyzej x liczby punktow karnych (16 dokladnie) czy eliminacje, z degradacja do B jako skutkiem koncowym. Takze trzeba jezdzic dobrze albo wcale 🤣

Ogolnie to 1 oczko w B jest mi potrzebne tylko do startow w B w WKKW (potem w WKKW sie robi juz osobne oczka), wiec jak to jedno bede miec to bede szczesliwa, na parkurze wyzszym niz 100cm to jeszcze dlugo mnie nie zobacza 😁 😉

A, uprawnienie do startu w B daje jeden przejazd ujezdzeniowy w B (polskie L) powyzej 60%, takze 100cm mozna jezdzic bez udowadniania, ze sie czlowiek na krzyzaku nie zabije xd

PS. Dzieki za rady odnosnie skrocenia wodzy :kwiatek: po pierwszym szoku duzo lepiej mi sie prowadzi konia do przeszkody bez jechania z lokcia, jak sie wodze skoncza 🤣 i latwiej mi usiasc z przodu siodla i z reka przed siodlem. Do idealu jeszcze daleko i niestety dalej sie lubie zlozyc gora jak scyzoryk z rzucona wodza 🤔 ale jakis progres jest .
No i ostatnio skaczemy glownie na krosie, to tez pomaga w bardziej otwartej jezdzie do przodu.

Perlica z jedna zrzutka mozesz jeszcze zrobic oczko w B jak masz styl powyzej 75/100 (ale to juz rzadkosc tak wysoka ocena).  Powyzej 110 nie ma oceny za styl, oczko to parkur na max. 4 punkty karne. Powyzej 4 punktow jestes w dupie.

A, oczka sa na kombinacje kon+jezdziec, jak sama masz np. licencje na 120, a masz konia, ktory  jest wysoko naskakany, ale nie startowal, to musisz i tak zaczac od B zeby twoj kon zdobyl oczka. Jak ci kon zrzuca w B to masz problem generalnie. A, i jako amator z jednym koniem mozesz startowac tylko 1 klase  nizej niz twoja docelowa, tj. jak raz przejechalas na swoim koniu 120 na czysto to masz bana na 100, mozesz startowac tylko 110 i 120.

Jak startujesz na wiecej niz jednym koniu (masz wykupiona licencje startowa na wiecej niz jednego konia) to dochodzi masa obostrzen, nie wolno juz startowac w sasiednich klasach (tj. musisz jechac np. 2x 120 zamiast 1x 110 i 1x 120 podczas tych samych zawodow), musisz obowiazkowo startowac klase wyzej powyzej 40 oczek, a jak masz jako zawodnik oczko w Z (130) to dostajesz bana na starty w B i BB (tzw. impulsrubrieken, 80 i 90cm). W przypadku kontuzji konia etc. trzeba pisemnie wystapic o dyspense od KNHS na starty ponizej swojej normalnej klasy, ale to dopiero mozliwe po 12 miesiacach od ostatniego startu.

Biurokracja po holendersku znaczy sie  😀 🤣 Sama logike rozumiem, bo chodzi o to, zeby nie bylo szpitalnych przejazdow w wyzszych klasach, a z drugiej strony zeby profesjonalisci i ludzie z wysokich konkursow nie kosili nagrod w konkursach dla poczatkujacych.
vissenna   Turecki niewolnik
28 września 2020 15:16
kokonuss
Bardzo mi się ten system podoba!
Mogę się założyć, że dzięki temu widzi się zdecydowanie mniej pronografii na zawodach!
No i zmusza to ludzi do ciągłej pracy nad sobą i ujeżdżeniem a nie tylko żyłowaniem wysokości.
Taki system potem produkuje dobrych jeźdźców, bo jak widać na światowych parkurach ich sporo, mimo, że kraj maleńki 🙂
vissenna, I fajnie i nie fajnie.
kokosnuss, To jak jestem wyżej, a mi nie pójdzie i chce niżej to nie mogę?
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
28 września 2020 18:44
kokosnuss, miło mi słyszeć że pomogłam 🙂

Co do systemu klas - musisz wystąpić o dyspensę jak chcesz jechać i coś wygrać, ale zakładając, że koń miał kontuzje i wracasz go na parkury wystarczy pojechać poza konkursem zamiast bawić się w papierki...

W CH masz system punktów i licencji taki, że zawsze możesz pojechać 100, ale "w innej klasie" bo masz B100, R100 albo N100 - B to poziom gdzie możesz startować jak masz "brązową odznakę", R to jak masz "III" a N to jak zdobyłeś licencję "ogólnokrajową", na którą łapiesz oczka między 120-135. Jeśli się nie kwalifikujesz do żadnego, ani B ani R ani N 100 to jedziesz poza konkursem skoro musisz. Po prostu nie liczysz się potem do klasyfikacji końcowej.

Ponadto masz punkty, czyli za klasyfikację w konkursie dostajesz razem z koniem punkty zajebistości i potem np. organizator mówi w propach: "R100 do 200pkt" albo N110 powyżej 300pkt. Ale możesz zorganizować zawody jak chcesz - pełna dowolność.

To w Szwajcarii lubię, proste i jak kto woli, a nadal poziom i wymagania są rzeczowe.

Mój koń niespecjalnie szanuje przeszkody poniżej 90cm, więc na szczęście nie mamy "żadnych" problemów poza jazdą do przodu i opatrzeniem go na kolorki, których w życiu nie widział... ale robi ogromny postęp i bardzo szybko 🙂 tfu tfu
Perlica, jako amator mozesz max 1 klase nizej, jeszcze nizej mozesz jechac juz tylko szkoleniowo / poza konkursem.
Nie no spoko, o to mi chodziło właśnie.
Hermes   Może i mam podły charakter, ale za to dobre serce.
02 października 2020 06:33
Jacy dobrzy zawodnicy stacjonują w okolicach Mazowieckiemu komu można powierzyć konia w trening? Wacławika znam, Szmytkowskiego znam, Serokę znam, a czy ktos oprócz nich stacjonuje w okolicach?
kokosnuss to jak u was zawodnik dostaje młodego konia w trening a nie może jechać tych 100 cm to jak ma go wprowadzić w wyższe konkursy ? przeciez taki młodziak musi opatrzeć sie z obcymi miejscami, z atmosferą zawodów, obcych koni kręcących sie koło niego.
blucha, zawodnik ma berajtra na objezdzanie koni w 80-100 a konia przejmuje jak ten chodzi wyzej. A krajowe czempionaty maja chyba osobne przepisy, wszystko powyzej jest odnosnie regionalek.
Jacy dobrzy zawodnicy stacjonują w okolicach Mazowieckiemu komu można powierzyć konia w trening? Wacławika znam, Szmytkowskiego znam, Serokę znam, a czy ktos oprócz nich stacjonuje w okolicach?

Olka Dąbkowska pisała że może przyjąć konia, koń-jeździec.
Jacy dobrzy zawodnicy stacjonują w okolicach Mazowieckiemu komu można powierzyć konia w trening? Wacławika znam, Szmytkowskiego znam, Serokę znam, a czy ktos oprócz nich stacjonuje w okolicach?


Łukasz Jończyk stacjonuje w Bajardo.
W Bobrowym Stawie Stacjonuje Kasia Maciejewska. Być może dojeżdża.

Kasia Maciejewska

Hermes, Aleksandra Dąbkowska wiem, że bierze konie w trening, a ma zwykłe fajnie zrobione konie i faktycznie z tego co wiem to ona na nich jeździ a nie wszyscy wkoło jak to czasem bywa z niektórymi zawodnikami.
Donosze, ze holenderskie sedziowanie na styl jest calkiem czilowe :P wystarczy przyzwoicie galopowac, wyjezdzac zakrety i nie skakac po stojakach.

2 oczka w 100cm w jeden dzien, w tym pierwsze miejsce w drugim konkursie 😀 na bidne 27 par ale i tak sie cieszy 😉
Hermes, Aleksandra Dąbkowska wiem, że bierze konie w trening, a ma zwykłe fajnie zrobione konie i faktycznie z tego co wiem to ona na nich jeździ a nie wszyscy wkoło jak to czasem bywa z niektórymi zawodnikami.


W dzisiejszym Grand Prix w pierwszej trójce 2 konie jeżdżone przez nią a sama była w czołówce 6 latków na swoim nowym koniu.  🙂
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
04 października 2020 15:57
kokosnuss, GRATULACJE!!! Poka poka przejazd!

Ja za to wyciągnęłam zdjęcia od oficjalnych fotografów z ostatnich zawodów na B90 a w jednym z nich na precyzję nawet wpadło nam flo i symboliczna nagroda 😉 Jaram się jak pochodnia 🙂










Dodaję jeszcze w temacie "krótkie wodze i szwung na siebie"






kokosnuss, Brawo  🏇
potrzebuję porady, jak radzić sobie ze stresem w trakcie treningów i zawodów. Czy polecacie jakiegoś psychologa?
mindgame, może być problem. Jeśli ktoś jest specjalistą od stresu - rzadko kiedy zna specyfikę jeździectwa.
Na dobry początek poleciłabym aktywnie pooglądać sobie Skrzyczyńskiego w ostatnim konkursie barier. Tak ze 100 razy.
To nie jest żart.
Jeździectwo sportowe nie polega na tym, żeby stresu nie było, tylko na tym, żeby stres konstruktywnie wykorzystywać.
To z kolei zależy od nastawienia, techniki i doświadczenia (oskakania). Od konia też, mocno.
Warto tez siąść sobie w ciszy i spokoju z kartką i uczciwie zdefiniować, skąd się bierze to, co nam w stresie przeszkadza.
Nie objawy ale przyczyny. Chodzi o "złote kalesony", o wizerunek, o strach, o jakieś skojarzenia? Najpierw z grubsza, potem odcienie.
Przypomnieć sobie sytuacje, kiedy (i jak) poradziliśmy sobie ze stresem.
No i budować, w  praktyce, ciąg pozytywnych doświadczeń.
mindgame, co rozumiesz pod pojęciem stresu na treningach? Masz problem, że ktoś się patrzy? Stresujesz się tym, że koń fiknie? Czy obecność trenera Cię blokuje? Rozpisz się, a może uda mi się pomóc. Jako nieśmiały człowiek miałam długo tak, że jeżeli był ktokolwiek na jeździe to stres mnie paraliżował. Mogę pomóc i podpowiedzieć co ja robiłam, żeby dać sobie z tym radę. Jesteś nieśmiała?
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
08 października 2020 12:06
mindgame, jest kilku psychologów sportu specjalizujących się w jeździectwie.
Jest Marzanna Herzig czy Jagoda Smoleńska. 

Ale to nie musi być osoba, która specjalizuje się w jeździectwie, żeby pokazać i zaplanować odpowiednie techniki pozwalające pracować ze stresem.
potrzebuję porady, jak radzić sobie ze stresem w trakcie treningów i zawodów. Czy polecacie jakiegoś psychologa?

Psycholog sportu Agnieszka Mierzwińska, sama jest czynnym zawodnikiem w skokach przez przeszkody, może warto się skontaktować. Polecam.
psycholog sportu na FB
Jestem psychicznie zmęczona moimi niepowodzeniami z koniem patrzałkiem. Stresuję się gdy widzę potencjalną sytuację, że koń może wyłamać. Jadę na zawody i stresuję się czy tym razem dojadę do końca parkuru czy będę mieć eliminację. Na początku mnie to nie stresowało, tylko było wyzwaniem, ale mimo, że jest lepiej to problem nie jest rozwiązany i to mnie stresuje i frustruje. Jak widzę kolejną nową deskę to zaczynam stresować się zanim koń zacznie, a wiadomo, że to źle wpływa na konia i koło się zapętla. Zawody przestały mi sprawiać frajdę tylko stresuję się czy będzie katastrofa czy sukces. A jak się stresuję to robię błędy bo nie ufam koniowi, że podąży za moją decyzją. Wiem, że większość błędów wynika z mojej głowy i chciałabym nauczyć się sobie z tym radzić. Odzyskać spokój i koncentrację.
Towarzystwo innych ludzi mnie nie stresuje, jestem w stanie się wyłączyć na to czy jest ktoś oprócz mnie i trenera czy nie. Trener też mnie nie stresuje.
mindgame, tak myślałam, że to koń.
Przyjrzyj się czy bardziej się boisz (gleby, uderzenia, a może porażki) czy cierpi twój perfekcjonizm i optymizm, że "nie tak miało być"
(optymistyczny perfekcjonista - super sprawa 😉), a może chodzi o utratę kontroli. Będziesz już miała z czymś konkretniejszym udać się po pomoc.

Super że są panie psycholog amazonki, na pewno wiele potrafią pomóc.
Ale przecież nie magicznie. Ze stresami wywołanymi przez konia trudno powalczyć, bo wszak strach jest uzasadniony.
I nie warto się pozbawiać instynktu samozachowawczego. Na pewno można przepracować, jeśli strach jest nieproporcjonalny.
Zauważyłam, że wszystkim idzie lepiej, gdy tak o tym zaczynają myśleć: nie żeby zwalczyć i żeby nie było, tylko żeby emocje uczynić proporcjonalnymi, żeby reagować adekwatnie.
halo, dziękuję za odpowiedź. Innym osobom oczywiście również. Jutro startuję, więc już dziś cały dzień będę się maltretować muzyką relaksacyjną 😉 Porażka boli najbardziej i to że w pewnym momencie wydaje się, że temat jest opanowany, a tu nagle okazuje się, że wraca jak bumerang i dostaję tym bumerangiem po łbie 😉 zazwyczaj w pierwszej kolejności błędów szukam u siebie, a później u konia. No i nie jestem jeźdźcem zawodowym. Może przejmowała bym się mniej gdybym miała stawkę kilku koni to nie skupiałabym się aż tak na pojedynczych problemach. Ale mam jednego patrzałka z potencjałem, który chyba nigdy nie zostanie wykorzystany, bo lata lecą, a koń jak 4latek. Zastanawia mnie to, jak to możliwe, że koń który skakał już wiele konkursów, ma doświadczenie, skakał przeróżne przeszkody, gdy nie wałkuje się tego non stop to po prostu jakby zapomina. Zapomina co to jest deska, co to jest rów, co to biały drąg. Codziennie jest nowy dzień i co dzień nie mam pewności jaka będzie reakcja. Potrafi schizować na białą deskę jednego dnia, a drugiego traktuje ją stary profesor - albo na odwrót, jednego dnia jak profesor, a na drugi jakbym kazała mu ognistą obręcz skakać. Nie ogarniam tego.
No nic, trzymajcie kciuki za jutrzejszy start. Jak będzie trąba to już nie wiem co zrobię.
mindgame, miałam taką klacz, wygrała ostatnio na Warsaw Jumping Małą Rundę pod dziewczynką, więc da się, tylko trzeba wiedzieć jak. razem z ogarniętym trenerem.

Koń, który nie jest młody już, nie ma innej drogi jak być na drugiej i koniec, choćby skały s..ły

Perlica łatwo powiedzieć 😉 Ten koń choćby skały sr****, a czegoś się boi to batem ani nogami go nie wepchniesz. Po prostu wyłącza się na wszystko dookoła. Można go lać i to nic nie da. Albo robi stopa, po czym spina się, podskakuje, lekko dębuje zanim się uspokoi. Pocieszające, że tobie udało się takiego konia odpracować. W ostateczności oddam go w trening do zawodowca, ale też nie po to kupowałam konia, żeby ktoś inny na nim jeździł, a ja płaciła 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się