Koronawirus

Ogólnie to przechwalanie się za dużą ilością godzin w pracy jest słabe, a ja się potem dziwię, że idę do lekarza a on nie umie logiczne połączyć objawów i pamięta ostatnie zdanie tylko ( gastroenterolog) , więc sama muszę podsuwać mu możliwe przyczyny .
Przecież każdego obowiązują jakieś normy? Tymbardziej lekarza, bo jego decyzje to ludzkie życie często.
Perlica, nie robię tego bo mam taki kaprys. Robię, bo nie ma jak domknąć grafiku. Każdy z nas pracuje już na oparach.

rtk, ale zabierając ludzi z jednego miejsca pracy na podstawie oddelegowania przez wojewodę doprowadzą do upadku innego szpitala/oddzialu. A właściwie nawet większej ilości bo większość z nas pracuje nie tylko w jednym miejscu o czym na pewno dobrze wiesz 😉
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
19 października 2020 08:07
Dziewczyny, a możecie potwierdzić czy szpitale w ogóle dostają pieniądze za zmarłego? W sensie ktoś umiera i Szpital dostaje Hajsy. I czy jest wyższa stawka dzienna za kogoś z covidem?

Perlica, zawsze możesz nie iść do żadnego, bo żadnego nie ma. Mamy najniższą liczbę lekarzy przypadających na ludność w Europie, o ile się nie mylę. Jak nie będą robili ponad standardowe 8h, to po prostu nie będzie miał kto leczyć.
galopada, o dziwo wśród moich znajomych najwiecej oddelegowan dostali rodzinni. Oni są przerażeni praca w szpitalu...
Strzyga, nie dostają kasy za zgony ani szpitale ani my do kieszeni. 🙂 Jest dodatkową stawka za pacjenta covid dla szpitala wynikającą z ilości samych środków ochrony indywidualnej dla personelu i innych procedur. Można sprawdzić w internecie ile kosztuje mniej więcej doba na różnych oddziałach w normalnych warunkach.
galopada_, To nie zarzut do Ciebie, a piszę ogólnie po prostu, bo wkurza mnie,że chodzę sobie od marca z zapaleniem jelit i sama sobie musiałam zlecać  badania żeby dojść do przyczyny, która była prozaiczna.
A dodam, że do lekarza chodzę prywatnie, bo przecież nie na NFZ 😂

Strzyga właśnie tak się czuję idąc do lekarza, jakbym rozmawiała z kimś kto nie umie połączyć logicznie faktów czyli w zasadzie jakbym mówiła do ściany płacąc za to jeszcze.



A jak to jest z tymi testami? Płaci się za nie, czy nie? A jeśli tak, to jakie to są kwoty?
Krążą po necie paragony o wartości 800+ z czego samo zaświadczenie to 70 pln, test około 400 i coś tam jeszcze. biznes kwitnie
Megane, prywatnie można było robić od dawna. w Warszawie, Rzeszowie i Krakowie koszt to 500zl. (Info sprzed miesiąca)

Jeśli ktos dostaje skierowanie na test to jest on bezpłatny (ale trzeba mieć wskazania). Tak samo jak wcześniej  wykonywane testy robione przez sanepid u osób na izolacjach czy na koniec kwarantanny. (Może i dalej się tym zajmują ale nasze zawodowe drogo się od wiosny rozjdchaly)
A jak to jest z tymi testami? Płaci się za nie, czy nie? A jeśli tak, to jakie to są kwoty?
Krążą po necie paragony o wartości 800+ z czego samo zaświadczenie to 70 pln, test około 400 i coś tam jeszcze. biznes kwitnie


Wszędzie jest ok 500zl. Ja nie rozumiem tego punktu na paragonie za 300zl. Bardzo dużo znajomych płaciło i zamykali się w 500zl. Ta osoba która udostępniła musiała coś ekstra dokupić.
Dodatek- premia- za prace w czasie pandemii jest np w domach opieki, ale wydaje mi się że ma to na celu częściowej załatanie sprawy pt.pracuj w jednym miejscu.
Dużo hejtu który teraz jest w necie skupia sie na pracy jednakp poz, no bpo jak człowiek ma być spokojny jak sobie tak dzowni od tygodnia i dalej dodzownić się nie może, a teleporada staje się normalnąmetodą diagnostyczną na wszelkie jednostki chorobowe.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
19 października 2020 09:56
Megane, czyli opowieść Twoich sąsiadów, że za zmarłego z covidem szpital więcej dostanie, nie ma pokrycia w rzeczywistości.

Lekarze w szpitalach covid mieli dodatek z powodu zakazu pracy poza szpitalem jednoimiennym, w wysokości zależnej od udowodnionych dochodów w innych miejscach pracy (w ostatnich trzech miesiącach. Albo w ostatnim miesiącu, nie pamiętam dokładnie). Czyli taka rekompensata za utratę stałego dochodu, a nie dodatkowa kasa za pacjenta.
Megane, czyli opowieść Twoich sąsiadów, że za zmarłego z covidem szpital więcej dostanie, nie ma pokrycia w rzeczywistości.



Czemu? Jeśli tak jak napisała galopada, że szpitale dostają za pacjentów coronavirusowych dodatki, to jest to całkiem możliwe, że takie pytanie padło w tym przypadku i teraz mi się to składa w całość.

Galopada, dziękuję za odpowiedź dot kosztów. Jakby nie było, to nawet 500 złotych to drogo.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
19 października 2020 10:05
Megane, przecież się pytali po tym jak zmarł. A nie jak go wzięli do szpitala. To jak?
Megane, ale szpital ponosi olbrzymie koszty związane z pacjentem covidowym. To żaden wielki biznes dla szpitala. Ilości zuzywanych środków ochrony indywidualnej, całej chemii do dezynfekcji wszystkiego dookola, do tego koszt utylizacji śmieci z tzw czerwonych, skażonych worków.... I dużo innych wydatków o których i ja nie mam pojęcia.

500 za wykonanie testu z powodu własnego widzimisię. O kosztach nie dyskutuję, bo się nie znam czy to dużo czy mało. Można go przecież wykonać za darmo jeśli ma się wskazania.
martva   Już nigdy nic nie będzie takie samo
19 października 2020 10:08
[quote author=Megane link=topic=103024.msg2948651#msg2948651 date=1603094247]
A jak to jest z tymi testami? Płaci się za nie, czy nie? A jeśli tak, to jakie to są kwoty?
Krążą po necie paragony o wartości 800+ z czego samo zaświadczenie to 70 pln, test około 400 i coś tam jeszcze. biznes kwitnie


Wszędzie jest ok 500zl. Ja nie rozumiem tego punktu na paragonie za 300zl. Bardzo dużo znajomych płaciło i zamykali się w 500zl. Ta osoba która udostępniła musiała coś ekstra dokupić.
[/quote]

U nas w Szczecinie bylo 500 za test z normalnym oczekiwaniem na wynik, 800 w przypadku checi otrzymania go ekspresowo.

Ja tylko opisałam historię sąsiadów. Nigdzie nie napisałam, że pieniądze bierze lekarz do kieszeni, tylko że szpitale dostają dodatkowe pieniądze. A to, że niektórzy naciągają "to prawo" i zawyżają liczbę zgonów covidovych to już inna sprawa. Strzyga, te dodatki zapewne nie wpadają za każdym razem jak ktoś umrze/dotrze do szpitala, a zapewne w transzach na podstawie odpowiednich zestawień miesięcznych, więc ca za różnica, czy już zmarł... jednego, najważniejszego świadka mniej.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
19 października 2020 10:15
Megane, no, ale zapytali PRZY ZGONIE. Przecież dokumentacji medycznej nikt nie wypisuje raz w miesiącu. Wszystko jest na bieżąco. Jak to sobie wyobrażasz?
Megane, ale dodatek jest za pobyt w szpitalu PACJENTA Z POTWIERDZENIEM COVID. Nie ma pieniędzy za ZGON PACJENTA COVID! 😵

Mogli o to pytać bo procedura przy zgodnie/pochówku pacjenta Covid są inne niż normalnie.
Galopada, ale on był w szpitalu. Tak jak wcześniej pisałam, z pogrzebem był o tyle problem, że odbył sie po 10 dniach, tak więc coś na rzeczy było
Strzyga, nie wiem, nie mam doświadczenia w kwestii zgonów. Ot zaznaczyli, że miał covid, zmarł i wpadł do tabelek statystycznych. Nie wiem co tu do zrozumienia
Jeśli miał covid to w karcie zgonu będzie covid. Tak samo jak nadciśnienie, cukrzyca czy cokolwiek innego z rozpoznań. Brak logiki i sensu w tym co piszesz, bo to lekarz decyduje co pacjent ma w karcie zgonu a nie rodzina 🤣 nie słyszałam żeby ktokolwiek dzwonil w takiej sprawie po zgodę rodziny gadając o korzyściach finansowych z tym związanych. No to brzmi absurdalnie.

Skręca mnie jak slyszę co ludzie wygadują. Sąsiad mojej kolezanki z oddziału zmarł w naszym szpitalu. Rodzina stwierdziła, że nie zmarł na covida tylko.... (Werble poproszę) udusił się kołdrą, która dzień wcześniej rodzina dostarczyła mu do szpitala.

Mam wymieniać dalej takie opowieści? Bo to co piszesz umiescilabym gdzieś w okolicy tego autouduszenia kołdrą.
Ponieważ jest to absurdalne, dlatego to tu opisałam. Miał "niby covid" a najbliższej rodziny nie skierowali na kwarantanne.
Jak widać wszyscy kombinują jak potrafią. Gdyby sąsiedzi nie powiedzieli, że "zostali zapytani, czy na taki wpis się zgadzają" to bym nie zwróciła na to uwagi.
Tak, to jest absurd.

A taki test, który ma być ważny przed wylotem 72h to jest zwykły, czy ekspresowy?

Megane, to sanepidy nakładają kwarantanne, szpitale nie przykładają do tego ręki (jeszcze tego by brakowało). Myślę że to nieuwaga/przeoczenie/brak ogarniecia właściwego sanepidu. Co masz na myśli pisząc "niby covid"? Albo miał (potwierdzenie wymazem), albo nie miał. Nie można wpisać kodu U07. 1 bez dodatniego wyniku badania pcr potwierdzającego obecność rna wirusa. Przy podejrzeniu covod19 stosowany jest kod U07. 2 za który nie ma dodatkowej kasy. Jeśli pacjent wypisywanych z oddziału OBSERWACYJNEGO w badaniu PCR nie ma RNA wirusa to fundusz płaci jak za zwykly pobyt niecovidowy wg ustalonych stawek. Kropka.

Taki test jest zwykły. Przyspieszony to pewnie do 24h


edit. Wpisując pacjenta DODATNIEGO do domu celem dalszej izolacji zgłaszamy to do sanepidu i wtedy na współmieszkańców sanepid nakłada kwarantanne. Tam coś zawiodło. Może sanepid, może brak komunikacji na linii sanepid - laboratorium wykonujące test. Nie wiem. Gdzieś popełniono błąd/niedopatrzenie co przy tej ilości chorych mnie w ogóle nie dziwi.
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
19 października 2020 10:38
Megane, zawsze możesz zgłosić to do sanepidu i tyle.
Galopada, dlatego też w pierwszym poscie napisałam, że chciałam być świnią i zgłosić ten "przekręt" do sanepidu 😉
Jednak jak to naprawdę wyglądało, nie wiem. Nie widziałam co ma wpisane i czy mu wpisali kod covidowy czy podejrzenia. Napisałam, co do mnie dotarło z ust najbliższych i szukałam rozwiązania swoich wątpliwości. Ot i wszystko.
Megane, nie świnią, tylko kimś odpowiedzialnym. Ja bym zgłosiła.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
19 października 2020 10:55
Bardziej prawdopodobne, ze sąsiedzi chcieli robić sensacje, ale jakby im sanepid do domu przyszedł, to by dopiero jedną mieli 😀
Jeśli by się to potwierdziło to tylko pracownik szpitala dostał by po dupie i tyle. I ja we wsi miałabym przes**** pewnie. Nie warta gra świeczki.
Ale uspokoiłyście mnie tym, że NIE MA SZANS ABY OSZUKAĆ PANSTWO poprzez lewe zachorowania. Jakoś mi lżej na sercu 😉

Od rana ogladam wiadomości typu "karetka jeździ od szpitala do szpitala i dla pacjenta nie ma łóżka". Karetki przez kilka godzin czekają na podjazdach SOR w oczekiwaniu na przyjęcie ich pacjenta. Jedna karetka zostawiła chorego na wózku w szpitalnym korytarzu, kolejna z pacjentem po udarze godzinę jeździ i obdzwania szpitale pytając o wolne łóżko i tomograf... finalnie dostali zgodę na badania na noszach. Jakiś koszmar się dzieje już wszędzie. Chyba dopada mnie jakiś coronaświrus
Megane, o tym pisałam. Gdzie mamy położyć pacjenta skoro nie mamy łóżka ani tlenu którego wymaga? Musimy poczekać albo aż kogoś wypiszemy, albo aż ktoś umrze. Brutalna rzeczywistość. Czekaliśmy na to od wiosny, ale rząd ogłosił sukces w walce z covid i g**** zrobili mając czas przynajmniej na ściąganie łóżek, aparatury czy organizowania kolejnych szpitali covidowych. tylko że nowego personelu nie wykopią jesienią jak ziemniaków 😀
Kolega się właśnie bada – z krwi: 120 zł za test. To chyba wykrywa i starsze, i świeże zakażenie. Ja jutro idę na państwowy wymaz. Dla mnie darmowy, oczywiście. Teoretycznie można potem będzie sprawdzić na pacjent.gov.pl, ile to kosztuje, ale pewnie informacje będą z opóźnieniem. O ile będzie się dało zajrzeć, strasznie ostatnio bryka ta strona...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się