Koronawirus

No i zajechał dzisiaj żołnierz, młody, wysportowany, 47 lat, saturscja 70 na max przepływie tlenu  "ze ściany" i sterydach. Na razie mamy go na maszynie HFNO generującej przepływ 60l/min (se ściany jest 15/min) ale poprawa niewielka. Wyczuwam respirator w najbliższych dniach.
A dzisiaj zgon kobiety, 49 lat, otyłość olbrzymia.  😵
Cricetidae, kilka, czy kilkanaście miesięcy izolacji? Optymistka 👍 Na chwilę obecną to zapowiada się na lata obostrzeń. Nawet jak pojawi się szczepionka i nie będzie trefna, to zanim naprodukują jej odpowiednią ilość, to minie duuużo czasu. W tym roku było wiadomo, że więcej ludzi niż zwykle będzie chciało się zaszczepić przeciw grypie. I mimo zwiększonej produkcji, zabrakło nawet w Niemczech. Być może coś tam dotrze za dwa, trzy tygodnie, ale tylko dla grupy ryzyka.
kittajka, nie wiem, nie umiem przepowiadać przyszłości... Ale dobrze, że Ty wiesz  😀
Już teraz, po pól roku podejście ludzi zmieniło się, nie mówię o antymaseczkowcach, bo to skrajność jak antyszczepionkowcy, ale nawet ja w marcu i kwietniu zachowywałam się zupełnie inaczej, niż teraz, obostrzenia też się zmieniły...
tunrida, podoba  mi się Twoje podejście  😍 Mam podobne, staram się żyć nomalnie.
Ja niedowierzam, że jeszcze jesytem zdrowa (bezobjawowa). W szkole co chwila ktoś na kwarantannie, z reguły to rodzice. dzieci zostają dobrowolnie w domu. Żadna klasa nie była na zdalnym w przeciwieństwie do klas w mniejszych miejscowościach.
[quote author=galopada_ link=topic=103024.msg2949021#msg2949021 date=1603296592]
No i zajechał dzisiaj żołnierz, młody, wysportowany, 47 lat, saturscja 70 na max przepływie tlenu  "ze ściany" i sterydach. Na razie mamy go na maszynie HFNO generującej przepływ 60l/min (se ściany jest 15/min) ale poprawa niewielka. Wyczuwam respirator w najbliższych dniach.
A dzisiaj zgon kobiety, 49 lat, otyłość olbrzymia.  😵
[/quote]

Na jakim stanowisku tam jesteś?

I pytanie przeszła ustawa wczoraj o "bezkarności medyka"?
efeemeryda   no fate but what we make.
22 października 2020 08:48
Zdrowykoń
pozwolę sobie odpowiedzieć za galopadę że lekarza internisty.
Zdrowykoń, nie bezkarności! Już bije po oczach jakie masz nastawienie do lekarzy. Chodzi o odpowiedzialność karną (przypominam że zostaje jeszcze cywilna i zawodowa) w przypadku NIEUMYŚLNEGO BŁĘDU.

Co do szumnie ogłaszanych 200% to chciałabym wszystkich sprowadzić na ziemię i zaznaczyć że to stawka dla lekarzy ODDELEGOWANYCH ze swojego dotychczasowego miejsca pracy i liczy się od podstawy UMOWY o pracę. Nie wpływa na wysokość średniej dyżurowej, która pozostaje bez zmian.
Dokładnie tak. U mnie pielęgniarki i ratownicy zastanawiali się, czy nie dorobić dyżurami w takim szpitalu polowym. I tak dorabiają w Warszawie na SORach, to woleliby w takim polowym. Logiczne.

Okazuje się że dla chętnych, zgłaszających się, nie ma takich stawek.
Ustawa nie została podpisana bo zawierała szereg bubli. M. in możliwość oddelegowania matki karmiącej małego dziecka 😵 laktator na cyc pod skafandrem a dziecko w tym czasie do domu dziecka chyba. Prawdopodobnie w tym momencie robią podejście drugie.
kermit   Horses horses everywhere ..
22 października 2020 10:37
Nieudolność systemu nas wykończy.
W poniedziałek pisałam, że po teleporadzie lekarz nie skierował mnie na badanie pomimo utraty węchu i smaku gdyż nie miałam gorączki powyżej 38 .
Zmieniłam lekarza i we wtorek byłam na wymazie. Wczoraj wieczorem (środa) telefon, że wynik pozytywny.
I tylko i wyłącznie moją decyzją dziecko straciło już ten tydzień szkoły i straci kolejne 3 tygodnie (chyba sanepid zadzwoni ? )- siedzimy na dupach w domu od zeszłego piątku kiedy poczułam się gorzej.

I jaka jest teoria rządu ? Że badamy tylko tych mocno chorych ? Lekkie objawy mogą sobie latać po supermarketach, restauracjach i rozdawać dalej wirusa ?

Ja na szczęście przechodzę lekko, poza utratą węchu i smaku (nota bene powoli wraca po tygodniu) mam jeszcze powracające bóle głowy i ból ciała jak przy grypie/przeziębieniu. Ale mogę oddychać  💃

Ale są ludzie których mogłam NARAŻIĆ i mogą mieć dużo gorzej...
efeemeryda   no fate but what we make.
22 października 2020 10:54
kermit
zdrowiej szybko  :kwiatek: i dawaj znać jak się czujesz, bo wszędzie tylko mowa o umierających, co daje się trochę po psychice, przynajmniej mi...
[quote author=galopada_ link=topic=103024.msg2949089#msg2949089 date=1603358238]
Zdrowykoń, nie bezkarności! Już bije po oczach jakie masz nastawienie do lekarzy. Chodzi o odpowiedzialność karną (przypominam że zostaje jeszcze cywilna i zawodowa) w przypadku NIEUMYŚLNEGO BŁĘDU.

[/quote]
Galopada tu nie chodzi o moje nastawienie do lekarzy bardziej do procedur. Taka ustawa w połączeniu z deklaracją Helsińską daje wam dużo możliwości i to mogło by być z korzyścią dla pacjentów. Tylko czy nie zabraknie wam odwagi.
kermit, trzymaj się. Dziękuję za Twoje podejście i zdrowy rozsądek.

efeemeryda, mnie też to przytłacza. Rozumiem, że takie są fakty, że jest źle, ale ciężko czytać tylko o ciemnej stronie. A przecież jednak dużo ludzi przeżywa COVID, przechodzi dość łagodnie.
Wiem, że nikt tu nie ma nic złego na myśli, ale jak po raz kolejny pada o otyłości to czuję się jakbym z góry była skazana. Dla wysoko-wrażliwca to dodatkowo trudne.
Zdrowykoń, co ty bredzisz? Jakiej odwagi?!  Dalej grozi odpowiedzialność cywilna i zawodowa (o ile podpisza ustawę). Nikt nie powinien działac nie posiadając
odpowiedniej wiedzy i umiejętności. Dalej mamy gilotynę nad głową, szczególnie koledzy ze specjalizacji zabiegowych. Tak może pisać tylko ktoś kto nie ma pojęcia o tej branży.

Ascaia, ja pisz o tym co widzę. O ciężkich przypadkach, czasami wręcz dramatycznie ciężkich. Taka moja codzienność.
efeemeryda   no fate but what we make.
22 października 2020 11:07
galopada nikt nie ma żalu o tym co piszesz, wiadomo, że nie trafiają do Ciebie osoby z katarem i gorączką 38C  :kwiatek:
Ja miałam Covid w lutym i żyję ( a umówmy się z moimi akcjami po krztuścu to sądziłam, że będę pierwsza która umrze na covid), wiekszość ludzi w naszym biurze już go miała w styczniu i też zyją.
Obecnie mam chorą koleżankę i pracuje normlanie z domu, ona ma potwierdzone wymazem.
efeemeryda   no fate but what we make.
22 października 2020 11:22
Perlica a jak go w końcu potwierdziłaś ?
Dziewczyny- spokojnie. Naprawdę. Większość osób przechodzi łagodnie.
W jednym z miejsc w których pracuję, rozsiało się po oddziale. Pacjenci i personel. Część przechodzi łagodnie. Część opisuje "jak grypa. Gorączka, osłabienie, bóle mięśni".
Wszyscy oczywiście potwierdzeni wymazami.

Nie mamy na to wpływu. Poza takim by się bezmyślnie nie narażać. Ale wpływu nie mamy. Wyluzujcie. Szkoda nerwów i psyche.
Galopada pracuje z najtrudniejszymi przypadkami. Więc wiadomo, że czyta się o tym strasznie. Ale nie ma co se wkręcać, bo to i tak nic nie pomoże.
efeemeryda, nie potwierdziłam, bo to nie były czasy kiedy już były procedury, to było tydzień przed pandemią, gdzie myśleliśmy że to dotyczy Chin tylko.
I jestem pewna, że to było to bo zaczęło się lekkim bólem gardła, potem bóle mięśni , głównie nogi , nie bolałay mnie stawy a zawsze mnie bolą jak mam normalny wirus, uporczywy suchy kaszel, kótry nigdy nie przeszedł w  mokry ( bo zawsze przechodzi i coś się tam odpluwa), nie miałam kataru nic a nic ( a zawsze mam) i jedną noc miałam duszności takie,że nie mogłam się położyć, bo myślałam  że umrę. Rozważałam nawet dzwonienie po karetkę, ale było już późno, mąż spał , więc stwierdziłam że albo do rana umrę albo nie, o 3 zasnęłam na siedząco ze strachu że się uduszę. Rano byłam zdrowa całkiem już. Duszności piątek wieczór a wszystkie objawy pozostałe trwały od poniedziałku jakoś. Gorączki brak, ale ja nie mam jej nigdy.
Kolega z biura miał objawy podobne, ale też zbagatelizował, bo to nie było jeszcze modne jak teraz.

efeemeryda   no fate but what we make.
22 października 2020 11:36
Perlica pamiętałam właśnie ze coś opisywałaś, ale myślałam, że zrobiłaś w końcu przeciwciała  😉

tunrida wiem, masz rację. Dzięki za ten wpis o tych znajomych co łagodnie przechodzą  :kwiatek:

boje się, że wykończy mnie otyłość i palenie, pale tylko elektroniczne, ale wiem, że to nie jest nic  😲 🙄
To was pocieszę jeszcze i nie kłamię! że te pacjentki z Covid które przechodziły łagodnie, na pewno 2 z nich były mocno otyłe (nasze leki w dużych ilościach potrafią niestety spowodować otyłość)  Żyją.
Ja przechodzę totalnie łagodnie, lekko osłabiona jestem. Gorączki nie mam, za to najczęściej mam poniżej 36 stopni. D. trochę gorzej, sporo gorączkuje, ale to bardziej jak grypa.
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
22 października 2020 12:46
Ja czekam na wyniki koleżanki z wydziału.

Z P. obstawiamy tylko, czy on do domu przywlecze, czy ja
[quote author=galopada_ link=topic=103024.msg2949102#msg2949102 date=1603360909]
Zdrowykoń, co ty bredzisz? Jakiej odwagi?!  Dalej grozi odpowiedzialność cywilna i zawodowa (o ile podpisza ustawę). Nikt nie powinien działac nie posiadając
odpowiedniej wiedzy i umiejętności. Dalej mamy gilotynę nad głową, szczególnie koledzy ze specjalizacji zabiegowych. Tak może pisać tylko ktoś kto nie ma pojęcia o tej branży.
[/quote]
Chodzi o odwagę wyjść poza procedury, to co robi wielu lekarzy.
Czy jak byś wiedziała że jest jeszcze jakaś możliwość uratowania zdrowia-życia nie ma tego w procedurach, dostała byś tą wiedzę od profesora, zrobiła byś? O to chodzi. Nie musisz odpowiadać, bo to nie miejsce na to.
galopada_, koles to naczelny szur r-v i probuje podpytac, czy bys jako lekarz miala "odwage" stosowac szurowe metody. I pewnie covid chcialby leczyc wlewami z DMSO, tak jak kazda konska przypadlosc :P
kokosnuss, Aaaaa 😂

Zdrowykoń, cudów nie ma. Co jest dostępne w leczeniu to stosujemy. Zmiana ustawy niczego nie zmieni.

Fragment wypowiedzi prawnika:

Projekt przewiduje zwolnienie od odpowiedzialności karnej medyków za przestępstwa przewidziane w art. 155 kodeksu karnego (nieumyślne spowodowanie śmierci), 156 par. 2 k.k. (nieumyślne spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu), 157 par. 3 k.k. (nieumyślne spowodowanie średniego i lekkiego uszczerbku na zdrowiu), 160 par. 3 k.k. (nieumyślne narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu) – jeśli w okresie ogłoszenia stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii, udzielając świadczeń zdrowotnych i działając w szczególnych okolicznościach, dopuściliby się czynu zabronionego, chyba że spowodowany skutek był wynikiem rażącego niezachowania ostrożności wymaganej w danych okolicznościach.

Nie uwzględnia on natomiast postulowanego przez środowisko lekarskie zwolnienia z odpowiedzialności za nieumyślne błędy medyczne w zakresie odpowiedzialności cywilnej i zawodowej. Jeśli zatem np. lekarz dermatolog zostanie powołany do pracy przy zwalczaniu epidemii i popełni taki błąd, to co do zasady jest narażony na poniesienie odpowiedzialności cywilnej względem pacjenta za wyrządzoną szkodę, mimo że pracowałby w szczególnych okolicznościach.
Wy tu o koronie, a wlasnie mamy zakaz aborcji w Polsce... trybunal wydal wyrok czy tez opinie... jak zwykle kobiety w najgorszej sytuacji materialnej i spolecznej ucierpia. Macie pisowskie panstwo religijne... masakra

PIS pokazal wielkiego faka Polkom.
ekwan, PIS pokazuje faka Polakom niemal z taka czestotliwoscia jak Trump kłamie. I....i nic...

Osoba z mojej dalszej rodziny zwolniła wczoraj respirator dla kolejnego potrzebującego. Niestety nie dlatego, ze wyzdrowiał  😕
Kolega z grupy biegowej ma potwierdzonego koronawirusa, poza utratą węchu, smaku i lekkim osłabieniem nie ma żadnych dodatkowych problemów.
Moja ciocia, z nadwagą, przechodzi koronę jak grypę - siedzi w domu, kuruje się (mimo cukrzycy i nadciśnienia czuje się nad wyraz dobrze).

Przyznam, że trochę mnie to uspokaja, że nie zawsze to respirator i tlen... Chociaż ja to się serio boję, że coś się stanie mnie/K./rodzinie i serio nie będzie jak się dostać do szpitala, nawet karetka nie dojedzie bo są w dramatyczniej sytuacji ...  🙇
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się