Koronawirus

Info o dobrych skutkach leczenia osoczem ozdrowieńców ciężkich przypadków pojawiło się w styczniu w Wuhan.
Nie były to jakieś spektakularne efekty, ale były.
Zatem z wolna uruchomiono pozyskiwanie osocza, była też akcja pozyskiwania osocza dla prac nad serum.
Ostatnio pojawiły się badania, że osocze nie wywiera przypuszczanego wcześniej wpływu, a skutki jego użycia nadal mogą być poważne.
Może też być tak, że linia G SARS-CoV-2, która w tej chwili dominuje w Europie nie bardzo reaguje na osocze.
W naszym RCKiK jest bardzo mało osocza ozdrowieńców, grupy B nie ma wcale aktualnie. Pacjenci zazwyczaj mieli toczone 2 jednostki, teraz jest możliwość przetoczenia tylko jednej. Bo więcej po prostu nie ma. Szczerze mówiąc nie czytałam żadnych badań, żadnych analiz stosowania osocza ozdrowieńców, nie wiem na ile jest to udowodnione naukowo. Skutki na pewno są różne. Nie u każdego pacjenta następuje poprawa. Jednak z tego co obserwuję w swojej pracy mogę powiedzieć, że często jest znaczna poprawa już na kilka godzin po przetoczeniu.
busch   Mad god's blessing.
02 listopada 2020 19:17
No dobra, aż z ciekawości sama weszłam na stronę RCKiK (warszawskiego) i od razu na czerwono zaatakowała mnie prośba od centrum, żeby ozdrowieńcy się kontaktowali pod podanym numerem celem pobrania osocza 🤣 . Gdańska stacja nie atakuje od wejścia, ale po kliknięciu w odpowiednią zakładkę prosi, by oddawać. Wrocławska strona nie ma żadnego dobrze widocznego linka dla ozdrowieńców, ale ogólnie wygląda jakby nie była aktualizowana od 2 lat 🤣. Perlica - skąd Ty wzięłaś info że nie potrzebują?
RCKiK w Lublinie też prosi o osocze.
https://www.rckik.lublin.pl/wazne-informacje-dla-ozdrowiencow.html

mils pod tym linkiem masz bezpośredni numer kontaktowy.

JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
02 listopada 2020 19:56
No dobra, aż z ciekawości sama weszłam na stronę RCKiK (warszawskiego) i od razu na czerwono zaatakowała mnie prośba od centrum, żeby ozdrowieńcy się kontaktowali pod podanym numerem celem pobrania osocza 🤣 . Gdańska stacja nie atakuje od wejścia, ale po kliknięciu w odpowiednią zakładkę prosi, by oddawać. Wrocławska strona nie ma żadnego dobrze widocznego linka dla ozdrowieńców, ale ogólnie wygląda jakby nie była aktualizowana od 2 lat 🤣. Perlica - skąd Ty wzięłaś info że nie potrzebują?


Bo Wrocław głównie działa na fejsiku 😉
I drugi post na stronie to o osoczu 😉
https://www.facebook.com/rckikwroclaw
Wg Ministra Zdrowia, z konferencji, która jest teraz na żywo mamy testy: pi-si-arowe, dobrze, że nie pisiorowe. Językoznawcy masowo wnioskują o emigrację

edit: wg Ministra szpitale ukrywają wolne łóżka, więc rozdziałem łóżek będzie decydować wojsko
busch, z fb kolegi z Lublina, gdzie toczyła się wielka dyskusja, bo znajomy chciał oddać właśnie krew jako ozdrowieniec i nikt tej krwi nie chciał  🤣 więc postanowił sprawę nagłośnić, bo nie mógł w to uwierzyć  🤣
Wg Ministra Zdrowia, z konferencji, która jest teraz na żywo mamy testy: pi-si-arowe, dobrze, że nie pisiorowe. Językoznawcy masowo wnioskują o emigrację

edit: wg Ministra szpitale ukrywają wolne łóżka, więc rozdziałem łóżek będzie decydować wojsko


Wojskp w szpitalach to wegierskie rozwizanie. Czerpiemy od najlepszych..
A słyszeliście, że od 5 listopada mają być inaczej zliczane testy robione prywatnie? I że nagle z dnia na dzień wzrosną nam liczby? W sam raz, żeby było te dwa tygodnie po początku protestów...

Myśli uwolnione na FB:

9 października 2020 r. zostało wydane rozporządzenie Rady Ministrów w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii. Weszło ono w życie 10 października i od tamtej pory nakazywało ono laboratorium prywatnym przekazywać informację o liczbie wykonanych testów na obecność koronawirusa. Nie nakazywało natomiast przekazywania informacji o liczbie pozytywnych wyników. Efekt jest taki, że do statystyk liczono testy NFZ oraz prywatne. Jednakże do statystyki zakażonych liczono wyłącznie te zlecone przez NFZ! Dawało to wynik fałszywie zaniżony zarówno liczbowo, jak i procentowo. Co się stało później?
22 października Trybunał Konstytucyjny wydał orzeczenie, które wywołało masowe protesty na ulicach miast. Przy czym przewidzenie tego, że je wywoła, nie było trudne. To była oczywistość - w dodatku wszyscy spodziewali się, że mogą one spowodować wzrost zachorowań.
23 października ukazuje się nowe rozporządzenie, które uchyla od 26 października obowiązek przesyłania przez prywatne laboratoria liczby wykonanych testów. Nie wpływa to na liczbę zakażeń (czyli główną daną, jaka interesuje przeciętnego odbiorcę), zawyża natomiast w stosunku do poprzednich dni procentową liczbę pozytywnych testów, co może nie umknąć uważniejszym obserwatorom statystyk. Mogą oni wyciągnąć stąd wniosek, że lepiej się typuje ludzi do testowania, nawet jeśli liczba zakażeń nie wzrosła.
5 listopada na laboratoria prywatne zostanie natomiast nałożony nowy obowiązek. Jest to kolejna zmiana, którą przewiduje rozporządzenie z dnia 23 października. Mianowicie chodzi o przymusowe przekazywanie przez laboratoria prywatne pozytywnych wyników. Efekt będzie taki, że gwałtownie wzrośnie liczba zakażeń, i to z dnia na dzień – wtedy, gdy obowiązek wejdzie w życie – a przy tym wzrośnie procentowa liczba pozytywnych testów, bo nie ma już obowiązku przekazywania danych o liczbie wykonanych testów.
Oznacza to, że pozytywnie zdiagnozowani 4 listopada i później zawyżą statystyki w stosunku do pozytywnie zdiagnozowanych 3 listopada i wcześniej. Teraz troszkę prostej matematyki. Od 22 października do 4 listopada włącznie jest dokładnie 14 dni – tyle, ile w świadomości publicznej mija między hurtowym zakażeniem w jakimś ognisku a statystycznym wzrostem liczby zakażeń. 14 dni kojarzy się z czasem od zachorowania do faktycznych objawów, więc de facto nikogo nie zdziwi, że pojawi się w takim terminie. Skok będzie więc całkowicie powiązany z protestami, a matematyczna sztuczka z pewnością umknie uwadze opinii publicznej.


https://dziennikustaw.gov.pl/D2020000187101.pdf
Tak jakby te testy w ogóle były jakkolwiek miarodajne...


Niestety nie zdążyłam nagrać challenge z jedzenia japalenio bo smak mi wrócił i węch niestety też (niestety bo mam małego kota który nic nie robi tylko odwiedza kuwetę). Niecały tydzień... a GISu i inne onety obiecywały miesiące... Ja zdążyłam w związku z tym swoim upośledzeniem zrobić kilka planów życiowych np. już się ustawiałam z kumplem archeologiem, że wpadnę się pojarać "pozostałościami" obok Coloseum* do niego...

Przereklamowany ten covid, a ja jestem w grupie ryzyka, bo zaburzenia odporności i choroby "z autoagresji" i inny wirus czynny. Na palenie w płucach wystarczyła zwykła aspiryna... choć fakt- dużo jej zżarłam.
Teraz jeszcze mi zostało trochę kaszlu.
Bardziej bym to porównała nie do grypy tylko do takiego ciężkiego kaca. Bo główny upierdliwy objaw to było mega osłabienie.

Moje przemyślenia są takie, że zamknięte przychodnie i teleporady to główna przyczyna tego, że mamy tyle ludzi w szpitalach zakażonych i cyrki w szpitalach plus wciąż za mało odpornych (przechorowanych) przypadków wśród zdrowych-młodych. Serio - wizyty lekarskie i regularne osłuchiwanie starszych osób, plus dowożenie im leków do chaty (za darmo)- to kierunek odpowiedzialności społecznej. A nie lockdowny i naryjniki dla zdrowych.

Jeszce nam to "wypłaszczanie krzywej" wyjdzie bokiem.. bo grypa przecież to nie jest durny wirus i jak sobie tak poczeka gdzieniegdzie i przymutuje na innych przewlekłych przypadkach to wtedy będziemy mieć prawdziwą epidemię wielu rzeczy, nawet tych, które nam się już martwe wydawały.



🚫
*pozostalości obok Coloseum to trupy gladiatorów i zwierząt mordowanych na arenach. Ci, którym nie dana była łaska tłumu (i Cezara) mieli po walce miażdżone czaszki młotem i linami na hakach byli wywlekani po prostu za bramę "śmiertelną', gdzie obcinano im palce, członki i wyrywano zęby i upuszczano krew (i zabierano ciuchy i wszystko inne) i razem z trupami zwierząt wrzucano do dołów pogrzebowych. Prace archeologiczne idą opornie bo nie ma chętnych na kopanie z powodu.... smrodu🙂
A ja mam straszny fetysz zobaczyć te "osiągnięcia tej cudownej antycznej cywilizacji"- jak to jest aktualnie często przedstawiana i rysowana w szkołach - na własne oczy. Ale podobno "zapach" jest taki, że się nie da "odwąchać".
Myślę że jednak nie.... Jak by nie patrzeć, tych respiratorów dostawiono w szpitalach więcej i są w większości zajęte. Więc jednak ludzie chorujący na coronę ich potrzebują. Bo zajęte są przez chorych którzy się "duszą".
Co roku były grypy i infekcje ale chyba nie było krzyków że respiratorów mało. A było ich mniej w poprzednich latach.

Wirus jest. Jest nowy. Nie mamy na niego leku ani szczepionki. Musimy się z nim zetknąć. I problem taki, żeby nie wszyscy naraz. Teraz wchodzimy w fazę "wszyscy na raz". Więc respiratorów brak.
Dołożywszy do tego zapaść normalnej opieki zdrowotnej i normalnego leczenia, zgony wzrosną. Nie tylko z powodu Covida ale z powodu zaniechań normalnego leczenia.

Jak się ma służbę zdrowia niedofinansowaną, braki w personelu, to i taki się ma efekt.

Ps- a to że te ok 80 % przechodzi lekko, to dziękować Bogu. Jak widać ten mały % wymagający hospitalizacji, już wystarczająco rozpierdala  nasz system medyczny.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
03 listopada 2020 18:43
Wojsko tu, cenzura tam, bardzo chciałabym wysiąść z tego wesołego pociągu.
Strzyga, niestety pozamykali drzwi i okna. Parowóz to ciągnie, możesz ewentualnie wyjść kominem parowozu, ale niestety po zmianie stanu skupienia  😀iabeł:
kotbury, niezależnie od miarodajności (ona się z dnia na dzień nie zmieni), będzie skok, jak zaczną liczyć coś innego. Nawet jeśli będzie jakiś realny skok zakażeń "poprotestacyjnych", sztucznie napompuje go zmiana w liczeniu.
No nam np ostatnio brakło.... Tlenu w jednym z budynków szpitala  😵
No to robię przy Covidach i ja. Oddział w którym dyżuruję, jako moje drugie miejsce pracy, przekształcił się na covidowy. Robię i nie mam ani złotówki więcej.
Rząd nic nie da, jak widać. Fundusz ma płacić za covidowych szpitalowi więcej, ale ile więcej? Za ciężkich więcej, za lżejszych mniej. U mnie będą lżejsi. Czy coś z tej kasy zostanie dla personelu? Nie wiadomo. Nikt nic nie wie. Robimy za te same stawki jak dotychczas.

Pozdrowienia.
Ps- nie mam takiej wielkiej dupy!  😁

Moja mama dorabia w DPS na emeryturze. Maja 4 pielegniarki na wszystkich pacjentów, w tym ponad 10 zarazonych.. Jednej zaproponowali zamieszkanie w dps..
W pt miala full covidowe objawy, w sb wezwali wymazobus. w Pn wynik pozytywny. Teraz już się czuje ok. W wieku 65 lat i bez chorób przewleklych przeszła to jak ciezsza grype. Na razie wydaje się ok, zadnych objawów duszności nie miała na szczęście.

Znajomy dostał 10-dniowa kwarantanne na 8 dni
tunrida, galopada_, a jak wam idzie ukrywanie łóżek na oddziałach?  😂 . To już jest kompletny cyrk...
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
03 listopada 2020 22:47
kotbury, miała covid potwierdzony testem czy sama się zdiagnozowałas?
tunrida, jakbyście potrzebowali jakiś logistycznych rozwiązań ułatwiających pracę to służę pomocą. U nas już wiele rzeczy się udało wymyślić żeby jakkolwiek ułatwić sobie funkcjonowanie.

epk, a bardzo dobrze, przykrywamy foliami malarskim 🙂

Ja nie ukrywam,ze mamy puste łóżka ale nie mamy personelu (od dwóch tygodni pielęgniarek, a teraz sypią się lekarze - na dziewięć osób z mojej ekipy cztery osoby dodatnie). Pacjenci są w większości w stanie średnim albo ciężkim, większość leży pod tlenem, cześć to takie totalne, że tak brzydko powiem "leżaki" Przy których trzeba zrobić dosłownie wszystko od podania leków, toaletę i nakarmienie, przebranie, ciągłe oglądanie bo zdzierają sobie tlen i się duszą, po minimum trzy razy dziennie pomiary parametrów życiowych.i nie można zapominać o PAPIEROLOGII. Obserwacje, procesy pielęgnowania, chyba jeszcze mają jakieś dokumenty to oceny odleżyn...no nie wiem dokładnie bo to nie moja działka, ale to też wymaga czasu.
No mają dziewczyny pełne ręce roboty. I tak, na odcinku gdzie jest plus minus 25-27 pacjentów są dwie pielęgniarki. Zapierdzielają jak małe samochodziki, aż mi ich szkoda... No i skoro mamy takie braki w personelu to jak mamy im dowalić jeszcze kolejnym odcinkiem gdzie w ty momencie fizycznie stoi jakieś 16 wolnych łóżek? Łóżek wykazanych w systemie. Łóżka nie zajmą się pacjentami  🤣. Opcje są dwie, albo założymy te łóżka chorymi i pacjenci będą zostawieni sami sobie, niezadbani i nie ma co ukrywać mogą umierać bo nikt nie zdąży zauważyć że coś im się dzieje, albo mamy te puste  UKRYWANE łóżka. Coś za coś.

Są sytuację, że przywożą nowego, ciężkiego pacjenta (lub kilku naraz). Albo pacjent, który już u nas leży nagle bardzo się pogarsza (albo kilku naraz, bo wiadomo że jak się wali to wszystko naraz) i wtedy my i dziewczyny rzucamy wszystko i skupiamy się tylko na tej osobie. A reszta rzeczy sama się nie zrobi.... Jak sytuacja zostanie opanowana to musimy nadrabiać zaległości. A serio, pielęgniarki przy takim układzie gdzie naprawde nie dzieje się nic wyjątkowego nie mają czasu usiąść ani na chwilę. Mają czas w strefie skażone wypełniony w 100% nawet jak nie dzieje się nic "na ostro". 😵 my też aktualnie byliśmy zmuszeni zmiejszyc ilość dyzurnych lekarzy do dwóch na moje odcinki, a powiem wam że nawet przy trzech były pełne ręce roboty. Także zawsze musimy wybierać coś mniej istotnego czego po prostu fizycznie nie jesteśmy w stanie zrobic bo brakuje czasu. Nie rozerwiemy się przecież ani nie wyrosną mi dwie kolejne ręce....

A. Nie dodałam jeszcze że jak zaczęło nam brakować pielęgniarek to ściągnęli położone, które nie potrafily pobrać krwi, zrobić EKG i nie znały leków. Także jak można się domyślać robota szła pięć razy wolniej. Tak samo dostalismy w pewnym momencie pielęgniarki neonatologiczne - specyfika pracy zupełnie inna.

Jest możliwość oddelegowania przez wojewodę, ale kogo ma oddelegowac skoro w innych szpitalach brakuje personelu?
U mojego niemęża na oddziale zabiegowym są zatrudnione 32pielegniarki. Zgadniecie ile teraz zostalo? 6  😅 12 ma potwierdzone go covida, cześć na kwarantannie, cześć zaszła w ciążę czy tam są na jakimś wychowawczym.  🏇 to mają oddelegowac do nas te sześć dziewczyn i zamknąć jedyne centrum urazowe na nasze województwo?  😍 POLSKA!
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
04 listopada 2020 07:42
Słuchajcie weszła zmiana, że personel medyczny nie będzie wysyłany na kwarantannę. Czy ktoś wie, co w takiej sytuacji z domownikami? Konkretniej, czy jak mi małż nie pójdzie na kwarantannę mimo kontaktu z chorym, to ja idę, czy nie? To wszystko jest takie nielogiczne i nie jasne tam, ze ja się gubię średnie 2x dziennie 😵
kermit   Horses horses everywhere ..
04 listopada 2020 08:17
Słuchajcie weszła zmiana, że personel medyczny nie będzie wysyłany na kwarantannę. Czy ktoś wie, co w takiej sytuacji z domownikami? Konkretniej, czy jak mi małż nie pójdzie na kwarantannę mimo kontaktu z chorym, to ja idę, czy nie? To wszystko jest takie nielogiczne i nie jasne tam, ze ja się gubię średnie 2x dziennie 😵


Nie idziesz na kwarantannę. Zmieniony przepis mówi o tym, że kwarantanna dotyczy tylko osoby która miała kontakt z chorym, już nie dotyczy rodziny osoby, która miała kontakt z chorym.
Tzn nie rozszerza się  😉

edit:
Ze strony gov.pl:

Jeśli dana osoba nie miała bezpośredniego kontaktu z osobą zakażoną koronawirusem nie zostanie skierowana na kwarantannę. Zgodnie z obowiązującym prawem osoby współzamieszkujące z osobą na kwarantannie nie podlegają już kwarantannie.

galopada po tym co piszesz to strach wychodzić z domu aktualnie, chociaż w domu tez można sobie krzywdę zrobić.

Czy ktoś słyszał o nowej zmianie przegłosowanej, że osoby z chorobami przewlekłymi, których wcześniej nie można było wysłać do pracy przy chorych na covid (wystarczyła historia choroby) teraz muszą mieć orzeczenie ZUS o tej chorobie, którego realnie nie da się uzyskać, czyli tak na serio można te osoby powołać do pracy przy chorych na covid. Gdzieś mi to mignęło, ktoś wie coś więcej?
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
04 listopada 2020 08:55
Kermit Dziękuję :kwiatek:
Mozii   "Spełnić własną legendę..."
04 listopada 2020 09:25
Moja mama dorabia w DPS na emeryturze. Maja 4 pielegniarki na wszystkich pacjentów, w tym ponad 10 zarazonych.. Jednej zaproponowali zamieszkanie w dps..
W pt miala full covidowe objawy, w sb wezwali wymazobus. w Pn wynik pozytywny. Teraz już się czuje ok. W wieku 65 lat i bez chorób przewleklych przeszła to jak ciezsza grype. Na razie wydaje się ok, zadnych objawów duszności nie miała na szczęście.

Znajomy dostał 10-dniowa kwarantanne na 8 dni


Mój brat pracuje w DPS. On teraz na kwarantannie, tak jak i 5 innych osób z jego bloku. Na tymże bloku 14 chorych podopiecznych. 4 zdrowe osoby z 10 opiekunów, od trzech dni mieszkają w DPS i opiekują się zakażonymi. Jak czytam o tym, że żadnego COVIDu nie ma, a służba zdrowia jest wydolna itd, to mam ochotę strzelać
Tak. W moim mieście  ma powstać szpital tymczasowy. Zdecydowano, że powstanie w budynku szpitala. Zlikwiduje się 3 oddziały zupełnie i tam zrobi tymczasowy. Na pewno ortopedia idzie na odstrzał. Jakie jeszcze 2 oddziały, nie wiem.
( na covidowe zostały juz na początku przekształcone- zakaźny i płucny. Mało. Na zwykłych oddziałach- powstawały covidowe sale. A teraz ma być szpital tymczasowy....kosztem kolejnych oddzialów)

Naprawdę- chorowanie teraz, to coś, czego nie polecam. tak jak mówiłam. Nasza służba zdrowia byla na granicy załamania przed pandemią. Teraz właśnie się załamała. I wie o tym każdy, kto teraz czegoś potrzebuje w sprawie zdrowotnej.
Lotnaa   I'm lovin it! :)
04 listopada 2020 13:10
galopada_, jpdl  😕 Ale nic się nie martw, na pewno pomogą wam ... żołnierze  😅 🤔wirek:
Trzymajcie się  :przytul:
Lotnaa, jak będą myć pacjentów, przebierać pampersy, karmić i robić pomiary temperatury, ciśnienia i saturacji to bierzemy ich w ciemno  😎 wtedy może udałoby się założyc więcej łóżek.  🏇
Pati2012   Koński insta: https://www.instagram.com/mygreybay/
04 listopada 2020 13:31
Ej ej to ja juz sie polubiłam... to co jezeli 1 z domowników jest covid +, to reszta współmieszkańców musi siedzieć na kwarantannie czy nie??
Kto o tym decyduje i jak uzyskac takie info?? Kto powiadamia pracodawce??
Pati2012 z tego co czytałam to domownicy są wtedy z automatu na kwarantannie tz. ze sanepid nie ma obowiązku dzwonić i cie  informować że masz siedzieć w domu - ale w trakcie ktoś ma zadzwonić sprawdzić czy siedzisz na dupsku i wystawić np.l4
w praktyce wg mnie bd jeszcze większy bajzel, mój ojczym zadzwonił na infolinie kiedy moja mama dostała wynik i Pani kazała mu  czekać na telefon z sanepidu. to czeka  😂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się