Borelioza, objawy, formy leczenia jak sobie radzicie

Witam, nie znalazłam wątku dotyczącego boreliozy u ludzi, a jestem ciekawa jak sobie radzicie z tą chorobą. Jest to choroba dość podstępna gdyż potrafi ukrywać się miesiącami a nawet latami, gdy ewidentnie nie znaleźliśmy na sobie kleszcza a tym bardziej rumienia. Dopiero gdy ukażą się jakieś objawy na tyle silne, że zaczynamy szukać przyczyny. Objawy mogą być różne, u mnie zaczęło się od bólu łokcia i nadgarstka prawej ręki, co zbagatelizowałam myśląc, że to od pracy lub komputera. Dopiero zeszłej zimy, dostałam okropnego bólu w okolicach krzyża, promieniującego do pośladka i nogi. Oczywiście pierwsza myśl, przewiało mi korzonki, a że wcześniej byłam na dwudniowym rajdzie mocno rozgrzewanym nalewkami, zwaliłam to na wyczerpujący weekend 😉 Poszłam do lekarza oczywiście lekarz podchwycił moje sugestie i przepisał zastrzyki przeciwzapalne . Zastrzyki robiłam sobie sama, gdyż ból był nie do zniesienia i ledwo mogłam zwlec się do łazienki cóż dopiero do przychodni. Oczywiście dopóty brałam zastrzyki, ból łagodniał ale gdy się skończyły po 10 dniach, ból znów powracał. Wtedy poszłam zrobić badania krwi na własną rękę, ogólne i na boreliozę. No i wyszło w pierwszym podstawowym igm, igg i drugim rozszerzonym, elisa i western blot. Są różne opinie na temat tych dwóch metod. Wyszło, że mam boreliozę i to dość długo ( igg) Teraz dopiero zaczęły się schody, aby dostać się na pierwszą wizytę z kasy chorych do zakaźnego termin oczekiwania min pół roku. Zaczęłam szukać kogoś sprawdzonego prywatnie. Dowiedziałam się, że lekarze zakaźni są do niczego, że trzeba poszukać kogoś kto się na tym zna, w necie pełno informacji, zwariować można. W końcu umówiłam się do lekarza który przyjmuje normalnie w przychodzi ale prywatnie. Leczenie trwało 3 miesiące, zjadłam 3 różne antybiotyki, do tego zakupiłam zioła, witaminy D3 4tyś jedn. B kompleks, magnez to podstawowe z mega maksymalnymi dawkami. Kolejnym objawem którego w ogóle nie połączyłabym z innymi objawami to wkurzający szum i pisk w prawym uchu, najpierw myślałam, że to od ciśnienia, może jakieś zapalenie ucha, laryngolog nie potwierdził, ucho czyste i zdrowe, czasem nie wiadomo skąd się to bierze, skierowała do kliniki leczenia szumów usznych- tak jest coś takiego. W między czasie badanie słuchu, bo odkryłam przez przypadek, że źle słyszę na to ucho, skierowanie do kliniki na szersze badania, niestety przez pandemie odłożyłam. Pomogło, spokój miałam do października. Najpierw upadek z konia obity lewy bok, prześwietlenie nic mi nie jest, tylko jestem poobijana, po tygodniu przeszło. Niestety zaczęło boleć w prawym boku, krzyż boli, biodro boli i to tak, że zaczęłam brać mocne leki przeciwbólowe, co tu robić? Może to od tego upadku? Ale przecież po upadku tam mnie nie bolało, no tak borelioza dała znać o sobie. Do lekarza tylko przez telefon, kazała powtórzyć badania Elisa, zrobiłam dodatkowo Western blot, czekam na wyniki. Kupiłam znów maksymalne dawki jakie są na rynku wit D3, B kompleks i magnez, pomogło uff, odłożyłam leki przeciwbólowe. Napiszcie jak Wy sobie radzicie z boreliozą, jakie objawy, jakimi sposobami leczycie? Czy utrudnia wam to uprawianie sportu? Mnie bardzo, nie mam siły nic zrobić koło konia, cóż dopiero na niego wsiąść 🙁
Ja brałam borelis pro. Dużo lepiej się poczułam. Teraz piję nalewkę św Hildegardy z rzęsy wodnej Vichtosan. Ogromna poprawa.Wit D3 trzeba brać z k2mk7. Zrób sobie badania jaki masz poziom. Ja brałam 10 tys jednostek .
Z tego dokumentu można się sporo dowiedzieć.
https://www.lymedisease.org/under-our-skin-lyme-amazon-prime/
U mnie diagnoza ruszyła przy pisku w uchu. Przebadałam się dokładnie u laryngologa, nie wyszło nic poza niedosłuchem. Laryngolog zaleciła, zebym sprawdziła boreliozę i wyszło. Potwierdzone elisą z krwi, Western blot i w badaniu płynu mózgowo rdzeniowego. Inne objawy jakie miałam: okrutne zmęczenie, spałam po 18 godzin dziennie i nadal byłam wykończona, światłowstręt (te dwa objawy przeszły po jakimś antybiotyku doustnym, nie pamietam niestety jakim), drżenie mięśni, nerwowość, napady złości, depresja (te objawy poprawiły się po ceftriaksonie). Po leczeniu czasem łagodnie wracało drżenie mięśni, ale bardzo mi na to pomaga aktywność fizyczna i zdrowie odżywianie. Jakiś czas temu wycinali mi wyrostek i długo byłam osłabiona i niezdolna do ćwiczeń przez co wróciło drżenie mięśni, ale wracam powoli do ruszania się z psiakiem i jest lepiej.
Ogólnie mój lekarz „boreliozowy” (Specjalista chorób zakaźnych)bardzo podkreśla rolę aktywności fizycznej w zmniejszaniu objawów. Przynajmniej w moim przypadku (neuroborelioza) bardzo się to sprawdza. W razie czego mogę dać na niego namiary (Bydgoszcz). Byłam naprawdę beznadziejnym przypadkiem, a teraz mam się dobrze, jedynie ucho jest już nieodwracalnie upośledzone.
kotbury film jest przerażający i daje do myślenia. Znaleźć fachowca w każdej dziedzinie medycyny graniczy z cudem niestety. Dramuta12 u mnie podobne objawy, ja jestem z okolicy Gliwic więc tutaj muszę liczyć na razie na lekarza którego mi polecono. Lekarka na razie bazuje na wynikach z Elisa, nie zlecała pobieranie płynu mózgowo-rdzeniowego, zresztą słyszałam różne opinie na ten temat, że tam trudniej doszukać sie krętek bo to nie ich środowisko. tutaj, jest dużo informacji https://akademia-boreliozy.pl mają grupę na fb, ale wyszłam stamtąd bo od czytania nie których bzdur można zwariować. Najbardziej boję sie nawrotów choroby, nienawidzę nie móc sie ruszać, leki przeciwbólowe te silne, mogę brać tylko wtedy jak wiem, że nie będę jeździć samochodem, strasznie otępiają.
Z tego dokumentu można się sporo dowiedzieć.
https://www.lymedisease.org/under-our-skin-lyme-amazon-prime/

Czy nalewkę kupujesz czy robisz sama? Zaciekawiło mnie to i planuję spróbować  🙂
Ja robiłam tylko miksturkę do wcierania przez skórę. Ale zaprzestałam bo miałam tak silne hrexy, że traciłam świadomość i nie mogłam funkcjonować. Nadal nie mam tego komfortu aby się poleczyć porządnie przez kilka miesięcy 🙁... Bo nie ma mi się kto zająć dziećmi w tym czasie... Mąż musi zarabiać.

Ja niestety wynikami mam borelke "na granicy"... Od ponad 10 lat daje wynik jako "świeżo przechorowana"...
Powinnam iść na badanie płynu teraz przy kolejnym ataku... ale jestem cykor.

Aktywność fizyczna mega potrzebna. Od takich pierdół jak poranny rozruch przez regularne spacery po górkach.

Czy ktoś stosował morsowanie może i ma po tym polepszenie, mnij ataków?
Fakt rozruch bardzo ważny, gdyby nie konie pod domem, ciężko by było a tak jestem zmuszona iść z rana z nimi na łąke i mam z głowy poranny spacer 😉 Pijecie zioła? Ja aktualnie parzę czystek i rdest japoński. Wcześniej kupiłam gotowe zioła w zakraplaczach tzw.protokół,  Na etanolu, było ich chyba z 10 różnych w komplecie, z "magicznego ogrodu" https://www.magicznyogrod.pl/protokol_nalewek_wg_buhnera_borelioza_rozszerzony?gclid=Cj0KCQiAy579BRCPARIsAB6QoIYsGqyUQ8b2dy2MmJNiM-yIKIN5uWtqV29YAJOAUXYZBwuf9j9H6ZsaAor7EALw_wcB
Drogie to niestety. Przygotowujecie zioła, lepsze są nalewki czy tradycyjnie zaparzane?
PS. Dostałam nowe wyniki igm spadło na ujemne, Igg z 200 na 163 RU/ml więc Pani doktor stwierdziła, że jestem już wyleczona a objawy mam po przebytej chorobie 🙁  znalazłam ogóle wytyczne leczenia boreliozy https://journals.viamedica.pl/forum_reumatologiczne/article/view/47201/37438
I kicha, można powiedzieć, że lekarka mnie olała.
Piszę post pod postem, gdyż oprócz mnie mało jest osób zainteresowanych tematem, a chciałabym jednak podbić temat. Skontaktowałam sie ostatnio na fb z https://akademia-boreliozy.pl/, mają bardzo dużo cennych informacji na temat diagnozy, leczenia itd. Powiedziano mi, że aby dobrze leczyć Boreliozę, trzeba się przebadać skrupulatnie na koinfekcje których wraz z Borelią może być dość dużo, są to oprócz krętka boreli, inne bakterie, wirusy a nawet grzyby i pasożyty. Takie badania można zrobić metodą Elispot, jest to pracochłonne i bardzo szczegółowe badanie dlatego jest bardzo drogie, sprzęt do diagnostyki Elispot eliminujemy ryzyko wyników fałszywie ujemnych, tak jak np. Elisa i mało szczegółowy Western blot, właściwie te dwa testy mówią nam tylko, czy są przeciwciała na borelię nic poza tym. Czy testowaliście się już Elispot na koinfekcje?
Ja sprawdzałam olejkami. Metoda naturalna.
Co to za sposób?
Kupujesz zestaw olejków z różnymi ziołami. Stosujesz każdy przez kilka dni i zapisujesz reakcje organizmu. Na tej podstawie określane są ew.koinfekcje. Dokładne info olejkowyzielarz.pl
I co niby wychodzi w takich badaniach, jakie koinfekcje? Bo na tej stronie to jest dużo tekstu a mało treści. Brzmi jak niezła ściema...
I co niby wychodzi w takich badaniach, jakie koinfekcje? Bo na tej stronie to jest dużo tekstu a mało treści. Brzmi jak niezła ściema...

W każdym olejku są zioła na które reagują określone mikroorganizmy.Każdy olejek stosuje się osobno przez 2 dni . Mi tą terapie poleciła zaufana farmaceutka. Ale nie ma obowiązku żeby wierzyć w skuteczność metody. U mnie zadziałało.
Cricetidae, wszystko w tym watku jest lekko mowiac alternatywne :p jak mocno wierzysz, to na pewno dziala

Ostatnio widzialam diagnozowanie przewleklej boreliozy u konia przez palpacje 😉
Cricetidae, wszystko w tym watku jest lekko mowiac alternatywne :p jak mocno wierzysz, to na pewno dziala

Ostatnio widzialam diagnozowanie przewleklej boreliozy u konia przez palpacje 😉
Czyli według Ciebie zioła nie działają ?  Nie mam zamiaru nikogo przekonywać. Nadmienię tylko, że fitoterapia to nie gusła ale rzetelna wiedza poparta badaniami.
Olejkowyzielarz podaje, ze olejki eteryczne z ziolami smarowane na skore przenikaja przez bariere krew-mozg :P

Fitoterapia w wersji science-based do altmedowej ma sie nijak, za to ta druga ma na pewno fajniejsze supermoce 🙂

1. Po zastosowaniu olejku miałam takie herksy że z bólu nie mogłam się ruszyć. Osoby które zmagaja się z boleriozą wiedzą o czym mówię.
2. Jak pisałam, kurację poleciła mi farmaceutka z wieloletnim stażem z lekarskiej rodziny.
3.Medycyna klasyczna ma do zaoferowania jedynie antybiotyk, który nie każdy może dostać i nie zawsze działa. Dlaczego ? Bo trzeba mieć 2 testy pozytywne. Skuteczność\wiarygodność testów to jakieś 40 %.A jeszcze trzeba aby lekarz na taki test skierował a bez rumienia lekarze tego nie robią.Można testy oczywiście zrobić prywatnie ale trzeba objawy połączyć z boleriozą a nie zawsze jest to oczywiste.Możesz się wyśmiewać do woli. Życzę Ci żebyś nigdy nie musiała przekopywać internetów w poszukiwaniu czegokolwiek co może pomóc . Rozumiem że masz wykształcenie medyczne i możesz podpowiedzieć zaglądającym tu osobom jak sobie radzić z tą paskudną dolegliwością.
Podzieliłam się swoimi doświadczeniami w dobrej wierze. Może komuś się przyda.
Majowa, polecam lekture 🙂 warto byloby w ogole znac pojecia, ktorych sie uzywa 🙂

https://sciencebasedmedicine.org/jarisch-herxheimer-and-lyme-disease/

Olejek eteryczny posmarowany na nadgarstek przenikajacy bariere krew-mozg xd i do tego urzadzajacy hekatombe antybiotykoodpornych kretkow boreliozy jest sprzeczny z elementarna wiedza biologiczna, a i sam pan znachor od linkowanej stronki nie ma na powyzsza teorie zadnych dowodow poza innymi altmedowymi publikacjami.

Medycyna klasyczna nie uznaje jednostki chorobowej jaka jest ukryta chroniczna borelioza, z braku dowodow na istnienie tejze, totez leczenia z definicji nie oferuja lekarze, a wlasnie handlarze olejkami, rzesa wodna i suplementami z oregano i czosnku.
Jakich to pojęć nie rozumiem ?
Chodzi Ci o herksy ? " Reakcja Herxheimera (inaczej efekt die-off) jest spowodowana uwalnianiem endotoksyn z zabitych komórek bakteryjnych – w przypadku boreliozy są to Borrelia burgdorferi. Powoduje to wzmożoną odpowiedź układu immunologicznego, czasowo pogarszając samopoczucie oraz występujące u chorego objawy. Im więcej zabitych bakterii, tym więcej endotoksyn dostaje się do organizmu.Najczęściej wymieniane przez chorych objawy, towarzyszące reakcji na stosowane leki, to: gorączka, dreszcze, bóle głowy, bóle mięśni i stawów wysypki skórne, pocenie się, nieżyt nosa, kaszel, zaburzenia pracy serca, czasowe pogorszenie symptomów neurologicznych, np. krótkotrwała utrata pamięci, zawroty głowy itd.

Co do olejków eterycznych to : Olejki eteryczne są stężonymi wyciągami związków eterycznych z roślin, zwykle mieszaniną wielu elementów, z których jeden jest dominujący (np. olejek miętowy składa się z ok. 80 składników, wśród nich dominującym jest mentol). Są nierozpuszczalne w wodzie, natomiast rozpuszczalne w rozpuszczalnikach organicznych i tłuszczach.
I jest udowodnione naukowo że wiele z tych substancji ma działanie przeciwbakteryjne.

Widzę że bardzo drażni Cie mowa o barierze krew-mózg. Skoro krętki są w stanie tę barierę pokonać to substancje antybakteryjne też. Sposób aplikacji nie jest wcale taki niezwykły. Wiele osób kupuje maści np. na stawy. Przecież nie smaruje nimi stawów tylko skórę.
I nie widzę powodu żeby się czepiać oregano czy czosnku. Wiele osób stosuje czosnek przy infekcjach. Po co to robią ? Żeby sobie oddech poprawić  😉 ?

A skoro przywołałaś rzęsę wodną to cytat z H Różańskiego "W rzęsach stwierdzono obecność apiogalakturonianów (apiogalakturonan) wzmagających fagocytozę (zwiększenie aktywności układu immunologicznego).

Rzęsa (Herba Lemnae) zawiera śluzy, pektyny, skwalen (squalen), fitosterole, diterpeny, fitole, cukry (apioza, ksyloza, amyloza), ligniny, kwas syringowy, kwas kawowy, kwas ferulowy, kwasy tłuszczowe, sporo manganu.Działanie: czyszczące krew, mobilizujące układ odpornościowy, przeciwreumatyczne, przeciwartretyczne, przeciwzapalne, odżywcze, obniżające poziom cholesterolu we krwi, osłaniające i powlekające błony śluzowe, przeciwkaszlowe.

Rozumiem ostrożność ale nie atakuj mnie proszę. Nikogo nie namawiam. Niczego nie sprzedaję. Ja przeszłam długą drogę i jeśli komuś moje doświadczenie się przyda to świetnie. Jeśli nie to nie. Kropka.
Widzę, że temat nie jest zbyt popularny, ale pociągnę go dalej. Znalazłam informację na temat leczenia ziołami wg. Buhnera, wiem, że na rynku są dostępne nalewki tych protokołów. Na podstawie nowego wydania książki Stephen Harrod Buhner “Healing Lyme: Natural Healing of Lyme Borreliosis and the Coinfections Chlamydia and Spotted Fever Ricettsioses .” Second edition.
Protokół Rozszerzony jest schematem o szerokim spektrum działania opisującym zioła i suplementy, które mogą być stosowane na poszczególne objawy boreliozy.
Tutaj https://buhner.pl/protokol-rozszerzony-wg-drugiego-wydania-ksiazki/  Jest opis ziół i sposób leczenia, np. :
Rozszerzony Protokół wzmocnienia koleganu efektywnie wzmacnia struktury kolagenowe. Jeżeli struktury kolagenowe uległy znacznemu uszkodzeniu zaleca się stosowanie:

Witamina B complex: codziennie, powinna zawierać witaminy B5, B6, B12 i kwas foliowy
Witamina E: 400 – 800 IU dziennie
Cynk: 25-50 mg  1 raz dziennie
Miedź: 2-3 mg dziennie (jeżeli nie masz problemu z toksycznością miedzi)
Kwas hialuronowy:  1 tabletka dziennie
Zupa na bulionie z kości: najlepsze są kości wołowe, ale mogą być również z  drobiu, wieprzowe, łososia
Silny wywar z pokrzywy, skrzypu, słomy owsianej i pietruszki: 1 łyżeczkę z każdego ze składników na 1 litr wody, gotować na wolnym ogniu przez 4 godziny, pić 1 litr codziennie
Echinacea angustifolia (nie E. purpurea) nalewka: 1 łyżeczka 3-6 razy dziennie
Propolis, mleczko pszczele, pyłek pszczeli: 1 łyżeczka dziennie każdego
Nalewka z pyłu sosny: 1/4 łyżeczki 2 razy dziennie
Olej z wątroby dorsza: 1 łyżeczka 2 razy dziennie
Kudzu Root (łac. Pueraria lobata): nalewka: 1/2 łyżeczki 3 razy dziennie

Życzę wszystkim zdrowia i skutecznego leczenia 🙂
Majowa, skoro olejki są w stanie przeniknąć przez barierę krew-mózg i do komórki z krętkiem borelii w środku to czemu nie ma na to badań? To nie jest trudne, zbadanie zawartości olejku w komórce.
Krętek ma zupełnie inną formę wnikania do komórki (*jak nazwa wskazuje, wkręca się), którą trudno powtórzyć np antybiotykom, a co dopiero przy olejkom. Generalnie olejki nie szkodzą, skoro Tobie pomogły to super, ale nie brałabym tego leczenia jako remedium na borelioze, bo to nie jest choroba, na którą jest jakikolwiek jeden sposób.
Dlatego pije się czystek przy braniu antybiotyku i dlatego wyciąg z grejpfruta też pomaga wniknąć wgłąb zainfekowanej komórki. Żeby nie było, że jestem taka antynaturalna. Sama brałam doksycyklinę przez 8 tygodni piłam czystek i od 13 lat mam (odpukać!) spokój z chorobą.
Może miałam w życiu farta, że moją chorobę zdiagnozowano w 2 tygodnie od pojawienia się objawów, ale dodatkowo miałam wtedy też mononukleozę, więc nawet nie pamiętam które objawy miałam z której choroby...
to prawda, skuteczność leczenia zależy od czasu w którym została wykryta, prawdopodobnie u Ciebie leczenie było bezpośrednio po zainfekowaniu dlatego tak skuteczne było leczenie. Niestety wiele osób nie wie kiedy zostało ugryzione i zainfekowane a choroba potrafi się dobrze maskować zwłaszcza kiedy mamy dobrą odporność i ogólny stan zdrowia bardzo dobry. Choroba ujawnia sie najczęściej przy spadku odporności oraz gdy organizm jest wyczerpany innymi czynnikami, wówczas krętki sie uaktywniają, może się ujawnić nawet po kilku latach.  Jeśli chorujemy tylko na jeden rodzaj bakterii to pół biedy ale często są koinfekcje i tu zaczynają się schody: Borelioza to nie tylko borelia ale i : • Bartonella

• Babesia

• Mycoplasma

• Chlamydia

• Toxoplasma

• Brucella

• Yersinia

• Anaplasma i Ehrlichia

• Riketsje
tu jest więcej http://ebiocare.pl/koinfekcje-boreliozy
Zachorowałam przez duży spadek odporności. Nie wiadomo kiedy miało miejsce zainfekowanie, bo miałam w życiu wtedy już kilka kleszczy.
Dołączam do boreliozowców. Rumień wędrujący, antybiotyk, świeża sprawa ogólnie. Miałam sporo kleszczy w tym roku, w miejscu gdzie jest rumień wyciągnęłam opitego niestety.
Co oprócz antybiotyku? Na pewno osłonowo enterol, co jeszcze? Dieta konkretna? Żołądek i tak mam rozwalony bo dopiero co miałam jelitówkę 🤦
1. Biorezonas
2. Olejki
3. Komora termobaryczna

Co do bzdur, które tu wjechały, że "olejki nie przenikają niby bariery krew-mózg" - nie "olejki" per se a terpeny w nich zawarte- przenikają. Gdyby nie przenikały nie można by się było trawą ujarać, ani olejki CBD nie miałyby skuteczności.

I jeszcze kolejna bzdura-, że nie ma antybiotykoopornych krętków. Są- bo się otaczają błoną białkowo lipidową i w formie przetrwalników potrafią wieeele lat przezimować, czekając na "lepsze warunki" u żywiciela. Stąd kretyński wymysł "gówno nie lekarzy" zwany syndromem "post boreliozowym".

U mnie podziałało (na razie) biorezonas. Jestem po terapii na początku roku, a już był dramat. W grudniu już nie wstawałam z łóżka samodzielnie.
Wszystkich "ojej to nie jest science based, bo nie znalazłam badania na to opublikowanego w darmowej bazie" olej i omijaj szerokim łukiem, bo cię będą odwodzić od leczenia skutecznego, będą ci mącić w głowie (byle tylko im się ich uporządkowany świat nie zaburzył i pierdo..ć będą jakby to ich zdrowie było, a nie jest) i się będziesz jak większość odbijać od ściany "evidence based" lekarskich niedouków jak 90% osób zakażonych- latami, dekadami wręcz.

Od razu działaj z metodami spoza listy NFZ terapii.
Pamiętaj, że krętków jest coś koło 16 typów, a testy są wrażliwe tylko na dwa typy.
Wierz swoi m objawom i odczuciom, nie "wynikom badań".
A ten biorezonans może wykryć te pozostałe typy krętków?

Na czym polegała Twoja terapia? Jak to wygląda? Ile trwa jedna sesja, jaki koszt i ile sesji odbyłaś?

magda, trzymaj się! Najważniejsze, że to ta pierwsza faza i od razu podjęte działanie.
kotbury, tylko że ja nie mam żadnych objawów, jedynie rumień. Więc wierząc w odczucia to w ogóle bym się nie leczyła 🙂
A ten biorezonans może wykryć te pozostałe typy krętków? <br>
<br>
Na czym polegała Twoja terapia? Jak to wygląda? Ile trwa jedna sesja, jaki koszt i ile sesji odbyłaś? <br>
<br>
<b>magda</b>, trzymaj się! Najważniejsze, że to ta pierwsza faza i od razu podjęte działanie.

Meise,

Terapia wygląda tak, że siadasz i moczysz rączki i pani (u mnie pani doktor) daje ci w jedną łapę metalową elektrodę a do drugiej łapy co chwilę przykłada drugą elektrodę. Pomiędzy przyłożeniami do kolejnej przykłada fiolkę z płynem, który ma taką częstotliwość pola elektromagnetycznego jak dany patogen. Jeśli patogenu w sobie nie masz to wartość na wskaźniku natężenia pola pokaże tylko tyle ile było w fiolce. Jeśli masz, wartość będzie wyższa bo się zakumuluje.
Ja za diagnozę "na wszystko" na pierwszej wizycie zapłaciłam 200pln.
I od razu poszłam na terpię- siedzisz na fotelu i masz w rekach dwie elektrody i panie ci włączają programy z częstotliwościami kilującymi twoje patogeny. jeden patogen/grupa patogenów to ok. 20 minut. Ja miałam tyle syfu, że zazwyczaj siedziałam tam po 3,5 h...
Każda taka kolejna wizyta kosztowała mnie 80pln.
Ale wiem, że w Polsce ceny są różne.
Ogólnie to jest to bardzo przyjemne- leżysz sobie i czytasz książkę, jak jakąś weźmiesz ze sobą.
Aha, zasada jest taka, że i tak najpierw ci muszą zdiagnozować pasożyty bo one mocno zaburzają odpowiedź organizmu. Więc jeśli ci jakieś wyjdą to u mnie pani dawała receptę na odrobaczanie i przychodziło się dopiero na diagnozę ponowną już odrobaczonym.

magda, to z rumieniem do pierwszego lepszego lekarza pierwszego kontaktu i z marszu na NFZ powinien ci doksycyklinę na 3 tygodnie wypisać.
I po kuracji doxy zrób sobie biorezonas.

Ja brałam swego czasu doxy- pełna kuracja z powtórzeniem i serio aż tak się od tych "antybioli" nie umiera od razu i akurat żołądek to za bardzo przy antybiotykoterapii w dupę nie dostaje.
Spam
Za ten post użytkownik otrzymał: Ban 3 dni
Komentarz moderatora: Spam
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się