Hackamore czy wędzidło ? (wszystkie za i przeciw)

sivirte napisałaś, że  boisz się jechać na haku, więc napisałam, że lepszy pelham. Większa kontrola,bo chyba wspominałaś, że na wielokrazku też  nie jeat pewny??
Kastorkowa   Szałas na hałas
19 sierpnia 2018 19:27
Ja uważam, że jeśli po chamsku zagryza wędzidło to hak się sprawdzi. Nię będzie czego zagryźć. Może poniesie, ale hamulec zostanie, i może jak mój stwierdzi, że ej kurde zagryzanie nie działa.
sivirte napisałaś, że  boisz się jechać na haku, więc napisałam, że lepszy pelham. Większa kontrola,bo chyba wspominałaś, że na wielokrazku też  nie jeat pewny??


Tego samego dnia zamówiłam wielokrążek i kolejny cały sezon już tylko ciągnął jak cholera czasami, ale nigdy już się ze mną nie zabrał (przypomnę, wcześniej notorycznie chociaż kawałek).


Nie wiem, gdzie wspominałam...

Ja uważam, że jeśli po chamsku zagryza wędzidło to hak się sprawdzi. Nię będzie czego zagryźć. Może poniesie, ale hamulec zostanie, i może jak mój stwierdzi, że ej kurde zagryzanie nie działa.


Taką mam nadzieję. 😀 Ok, pozostaje sprawdzić hamulce. Ale może w takim razie nie na tym, który sprawdzałam na ujeżdżalni, on ma bardzo króciutkie te czanki. To szukam na pożyczkę od kogoś z dłuższymi i jadym. 😀
Czy ktoś ma jakiś patent na stworzenie paska, który zapobiega wchodzeniu pasków policzkowych do oczu w hackamore?

Widziałam wiele takich do kupna, ale ceny są z kosmosu..

Pozdrawiam 🙂
fragolle, z paska do ostróg. Może być ten parciany 😉
Gniadata   my own true love
06 maja 2020 12:09
odgrzebuję 😉
jakieś opinie na temat takiego ustrojstwa?
Hej dziewczyny,
Przeczytałam cały wątek. Chcę z moim koniem rozpocząć pracę na hackamore, ponieważ nie akceptuje wedzidla.
W związku z tym chciałam zapytać, jakie macie odczucia na przestrzeni czasu? Czy po kilku latach/miesiącach pracy na hackamore nadal na nim jeździcie i pracujecie?  😉
A dlaczego koń nie akceptuje wędzidła?

Pracuję z fajną kobyłą. Dostała hackamore z podobnego powodu - nie akceptowała wędzidła w ogóle.
Powód? Jeżdżona przez byłą trenerkę na ryju.

Klacz, poprzez zaoferowanie jej bezwędzidłówki, zmieniła swoje nastawienie do pracy o 180 stopni.
Oczywiście jest to opisane w wielkim skrócie, ale hackamore umożliwiło dogadanie się z koniem bez walki z nim.

Na razie będzie jeżdżona na tym. Czy wróci do wędzidła?
Pewnie nie. Właścicielka nie widzi potrzeby. Kobyła jest do potuptania na placu i w lesie, więc nie ma parcia.

chyba wszystkie konie jakie spotkałam zdecydowanie nie akceptujące wędzidła miały ten problem z powodu wczesniejszych błędow. U surowego konia nam sie nie zdazyło. I faktycznie hak albo inne bezwędzidlowe bywa wtedy najlepszym rozwiązaniem
Ja za swoim po jakimś czasie przeszłam na wędzidło (problem z akceptacją był wspólny - koń trudny w pysku, jeździec mało doświadczony), bo poszliśmy w ujeżdżenie i było to konieczne no i brakowało mi pewnych możliwości subtelnego oddziaływania (w szczególności mam na myśli zgięcie) które daje wędzidło. Podobnie jedna moja podopieczna, w tereny jeździ na hacku, ale na ujeżdżalni wróciła do wędzidła - na hacku było nam trudno podnieść konia (arab z tendencją do chowania się). Również u sibie w stajni obserwowałam kilka przypadków czasowej jazdy na hacku, ale nie znam szczegółów. Także jak najbardziej da się, w pewnym momencie hack po prostu może przestać wystarczać, bo nie daje takiego spectrum działania na różne sposoby.

A z innej beczki przypomniał mi się przypadek konia, którego jeździłam na wędzidle i całkiem dobrze nam sie pracowało, a gdy właścicielka poprosiła, zebym pojechała na nim w teren na hacku (sama chyba czasem to proaktykowała), to kompletnie nie miałam kontroli, hamulców i ogólnie stwierdziłam, że nigdy więcej 😉 także zmienianie kiełzna tylko dlatego, żeby "biedny konik nie musiał trzymać żadnego żelastwa w pysiu" niekoniecznie bywa dobrym pomysłem.
Hej hej zwracam sie do was z prosba o rade. Mianowicie moja terenowa wyscigowka od zajezdzania (na ktorym kilka razy mial wedzidlo) czyli juz 2 lata chodzi ciagle na halterze. Ogolnie nie lubi wędzideł - mala szczelina w pysku plus kon wrażliwy - zwlaszcza na dźwięk - drazni go dźwięk wędzidła, lub nawet kantara jak sprzaczki skaczą i dzwonia.
Zaakceptowalam jego fanaberie bo kazdy ma swoje.
Talze chodzi na halterku rozluźnia sie, jest sterowny.
Ale ostatnio mialosmy sytuacje na wiosnę - poniosl... Z bieda wyhamowałam na kole na łące... Wrocilam do wedzidla na 3 jazdy. Kon sie ogarnal i znowu halter.
Niestety z racji pory roku i zmiany stanowiska pracy ilosc jazdy w terenie ogranicza się do weekendow. I w weekend znowu mialam powtorke z rozrywki-kon sie zagalopował.
Jako ze wiem ze w najbliższym czasie warunki niewiele sie zmienia szukam... Czegos mocniejszego i padla opcja hackamore. Prosze wiec o rady.. Jakie, jakie dlugie czanki i czy wgl to dobry pomysl.

Ps. Oglowia bez wedziddłowe zaciskowe odpadaja... Próbowałam i nie bardzo sie sprawdzily.
Nie wiem, czy się sprawdzi, ale na pewno zacznij od zwykłego, z krótkimi czankami, potem możesz pokombinować, czy używać z łańcuszkiem czy paskiem.
Najzwyklejsze z krótkimi czankami.
Przy czym to nie jest tak, że na hacku koń cię nie poniesie - wystarczy, że zadrze łeb do góry, i nie masz już żadnej kontroli.
Może lepiej byłoby popracować najpierw nad kontrolą chodu, zwłaszcza w przejściach? I przypomnieć koniowi, że teren nie służy do zapie****, tylko do pracy, względnie spacerów 😉
Może równiez napierać z głową w dole 😉
[quote author=Murat-Gazon link=topic=9513.msg2951121#msg2951121 date=1604472055]
Najzwyklejsze z krótkimi czankami.
Przy czym to nie jest tak, że na hacku koń cię nie poniesie - wystarczy, że zadrze łeb do góry, i nie masz już żadnej kontroli.
Może lepiej byłoby popracować najpierw nad kontrolą chodu, zwłaszcza w przejściach? I przypomnieć koniowi, że teren nie służy do zapie****, tylko do pracy, względnie spacerów 😉
[/quote]

Tu jest sytuacja o tyle...dziwna bo on ogólnie nie zapierdala..
Nawet nabuzowany potrafi isc stępem w terenie godzinę
Podczas felernego weekendy byliśmy w terenie 2,5 h.. w tym 1,5h koń głową liście zamiatał i sobie truptał i nagle galop i go opętało.
wiec haka potrzebuje na zasadzie takiej, aby mu przypomnieć "stary jestem tu"
Ogólnie w kwestii zadzierania głowy myślałam o stworzeni jakiegoś patentu na zasadzie czarnej wodzy by własnie nie odstawiał jelenia ... ale no..
Ciężko cos wykombinować do halteru


Co do krótkiego hackamore
Myślę o takim-bedzie ok?
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
05 listopada 2020 15:23
SparkHope: parę dni temu z ciekawości przejeździłam godzinę w takim właśnie hackamore na mojej 17-letniej kobyle która całe życie chodzi w zwykłym wędzidle, głównie podwójnie łamanym, pełnym. Jest wyszkolona do klasy C ujeżdżenia.

Było to dla mnie i dla konia dziwne przeżycie. I wcale to hackamore nie jest łagodniejsze od zwykłego wędzidła, przeciwnie: miałam wrażenie że najmniejsze działanie powoduje skutek uboczny w postaci braku chęci do pójścia naprzód i irytację konia.

ElaPe, przecież to wszystko zalezy od konia... Moja baba załatwiła sobie pysk od zwykłego wędzidła, na parę dni przed zawodami musiałyśmy przerzucic się na haka. Ani łańcuszek, ani pasek, ani combo pasek+łancuszek nie sprawiły żeby koń był pod kontrolą jak na wędzidle. Zawody pojechałam, ale o zwolnienie to ja petycję z 3 zdjęciami wysyłałam w zakręcie  😂 😂

Za to Siws reaguje super, na samym pasku. Nie przesadnie, ale tak właśnie idealnie. Jeździliśmy swego czasu do C klasy na krótkim haku, do dzisiaj jeżdżę tak w teren 😉
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
05 listopada 2020 19:10
Jest sporo czynników które składają się na powodzenie lub nie  jazdy na takim hackamore - właściwe jego założenie (nie za wysoko i nie za nisko), prawidłowe zapięcie łańcuszka ( nie za ciasno i nie za luźno) i w ogóle czy łańcuszek czy pasek.

Potem kolejną niewiadomą jest jaki kontakt jest właściwy a kiedy jest go zbyt dużo lub łańcuszek jest za krótko podpięty i koń bez zdania racji dostaje ty łańcuszkiem po żuchwie lub ręka jeźdźca jest niestabilna i koń bez przyczyny czuje działanie łańcuszka to w rezultacie może stracić chęć do jakiejkolwiek współpracy (rzucanie głową, wytykanie się, brak dążności do przodu, chowanie się za wędzidłem.

Owszem wędzidło zwykle też może być źle popięte czy też jeździec mieć niestabilną rękę ale jest jakby większe pole manewru.



Mój Pams na samym początku jak nie potrafił chodzić jakkolwiek na kontakcie (same nasze początki, a przede mną chodził głównie w tereny na heja do przodu) to na haku był spoko i miałam kontrolę, respektował go i nawet w terenie się zatrzymywał. Jak trochę się ujeździliśmy i ogarnęliśmy na wędzidle to po jakimś czasie założyłam hak (zęby) i totalne ZERO kontroli. Prawie jak na kantarze 😁
Ok dzieki dziewczyny za odpowiedzi
Zamówiłam hak z zdjęcia.

ElaPe no my nie jeździmy za bardzo na wędzidle (choć w weekend przypuszczam ze z braku laku wsiądę na ogłowiu) bo koń go nie akceptuje- usztywnia sie, irytuje.. w przeszłości zdarzało mu sie ładnie rzuć wędzidło,... ale ogólnie był betonowy i uwalony na ręce jednocześnie. Tak o po prostu łep w dół i sobie mieli ale to co ty robisz  u góry to juz miał to w nosie, wiec to nie dla nas.  😵
Teraz załoze na teren tylko po to by w razie w mieć czym go przypiłować po prostu jakby znowu poniósł. bo supełki i półprawda nie dały rady. Ale żeby nie było to będzie tez mieć cordeo na resztę jazdy w terenie, wiec ogłowie bedzie typowo w razie "W" 😀
Z opisu to tego konia trzeba najpierw zwyczajnie ujezdzic... On w ogole pracuje na placu?
Z opisu to tego konia trzeba najpierw zwyczajnie ujezdzic... On w ogole pracuje na placu?

Pracuje i to bardzo ładnie 🙂
Ustępowania, łopatki, "rzucie" z ręki, zagalopowania z stój, z cofania, i z galopu do stój.
Wszystko na halerze i sporo na cordeo.
Po prostu nie lubi wędzidła, a ja go nie zmuszam by je lubił-sama uważam, że kawałek metalu w pysku to raczej nic przyjemnego 🙂

Pewnie gdyby sie uprzeć i jeździć go ciągle na wędzidle to by może sie ogarnął i nie usztywniał.. ale ja tego po prostu nie robiłam.. w całym okresie 2 lat może odbył z 15 jazd na wędzidle. więc nie ma co wymagać bóg wie czego a to, ze dodatkowo tego nie lubi utwierdza mnie w ty, że warto szukać innej drogi.
Ale dźwignia na nos i ewentualny łańcuszek pod żuchwą to już samo dobro dla konika? :P Albo halterek z węzełkami na splotach nerwowych? I jeszcze głowienie się nad podpięciem czarnej do tego 😂 Jest mało koni, które faktycznie nie tolerują wędzidła z jakiegoś powodu, zazwyczaj to po prostu nieujeżdżone poprawnie szkapki. I to, że koń robi jakiekolwiek elementy poza chodzeniem i skręcaniem to nie świadczy o jego ujeżdżeniu.
Z opisu to brzmi jak taki naturalsowy ciapciak, który daje ze sobą wiele zrobić, ale jak mu się coś nie spodoba to ariwederczi i w dupie ma jeźdźca, a już na pewno naturalne halterki 🤣
[quote author=budyń link=topic=9513.msg2951543#msg2951543 date=1604656245]
Ale dźwignia na nos i ewentualny łańcuszek pod żuchwą to już samo dobro dla konika? :P Albo halterek z węzełkami na splotach nerwowych? I jeszcze głowienie się nad podpięciem czarnej do tego 😂 Jest mało koni, które faktycznie nie tolerują wędzidła z jakiegoś powodu, zazwyczaj to po prostu nieujeżdżone poprawnie szkapki. I to, że koń robi jakiekolwiek elementy poza chodzeniem i skręcaniem to nie świadczy o jego ujeżdżeniu.
Z opisu to brzmi jak taki naturalsowy ciapciak, który daje ze sobą wiele zrobić, ale jak mu się coś nie spodoba to ariwederczi i w dupie ma jeźdźca, a już na pewno naturalne halterki 🤣
[/quote]

Hak to też nie samo dobro, ale to już dla mojego bezpieczeństwa bo koń teraz po prostu mało chodzi w terenie stąd sytuacja z ponoszeniem (która przypominam zdarzyła się raz tak ze nie było to wgl kontrolowane).
Wiec nie powiedziałabym o nim "naturalsowy ciapek" bo ma swoje humory, ale jest na tyle dobrze zrobiony i usłuchany że nigdy nie musiałam sięgać po coś więcej niż jazda na luzie w halterze. Teraz radość trzeba mu przyhamować. 🏇
Ogólnie prosiłam o rade co do haka - dostałam wyżej.
A nie ocenę (niesłuszną zwłaszcza) mojego koniska 🙂
No kombinowanie z hakiem i wodzami pomocniczymi lub nawet wytokiem, żeby nie zadzierał głowy to proszenie się o kłopoty. Jeśli masz problem z zadzieranie głowy, a chcesz jeździć bezwędzidłowo, możesz założyć halter i wypinacz do popręgu ( jeden, między nogami) to jedyny najlepszy sposób na awaryjne sprawy w ternie przy zadzieraniu głowy. Ja zawsze chciałam jeździć bezwędzidłowo w tereny, ale moja klacz nie tolerowała niczego na nosie, możliwe przez to, że zaczynałam na niej jeździć na bosalu dość grubym i sztywnym, obcierała się od niego. Przeszliśmy na wędzidło, które najlepiej rozumie, ale w terenie podczas rozluźnienia w stępie, tak wydziwiała językiem- na długiej wodzy,  jakby chciała wypchnąć wędzidło z pyska, że patrzeć było trudno. Mieliśmy chyba z 3 podejścia do haka, ciągle ten sam problem - podrzucanie głową przy przytrzymaniu, chcąc być miła dla konia hak był na samym pasku skórzanym, więc właściwie działanie było jak na kantarze 😉 Jak mnie wywiozła w krzaki, zaczęłam więcej pracy z ziemi na kawecanie, nawet zastanawiałam się jak na tym jeździć 😉 ale w końcu po wielu miesiącach zaakceptowała hackamore i znając jej możliwości ( to że koń pójdzie w cholerę nie znaczy że jest źle ujeżdżony - czasem się zdarza, zwłaszcza jak za mało chodzi) już tylko na łańcuszku.
Jak dla mnie fakt, ze kon "pojdzie w cholere" jest wlasnie niczym innym jak znakiem tego, ze jest jednak nie do konca dobrze ujezdzony - bo dobrze ujezdzony kon jest pod kontrola 🙂 Jak kon malo chodzi to moze byc sztywny czy lecacy, albo wlasnie bez kondycji i "marudny", ale nie ponosic.

Pracuje i to bardzo ładnie uśmiech
Ustępowania, łopatki, "rzucie" z ręki, zagalopowania z stój, z cofania, i z galopu do stój.
Wszystko na halerze i sporo na cordeo.


Cos mi switalo przy nicku i sprawdzilam, to jest ten sam kon z poprzedniej dyskusji, kulawy/utykajacy i jezdzony niby tylko sporadycznie w teren?

Hack w kazdym razie nie jest remedium na ponoszenie i kon moze pojsc na hacku w dluga rownie skutecznie jak na halterze.
Jak dla mnie fakt, ze kon "pojdzie w cholere" jest wlasnie niczym innym jak znakiem tego, ze jest jednak nie do konca dobrze ujezdzony - bo dobrze ujezdzony kon jest pod kontrola 🙂 Jak kon malo chodzi to moze byc sztywny czy lecacy, albo wlasnie bez kondycji i "marudny", ale nie ponosic.

Chyba nie wiesz o czym piszesz  🤣
Jak dla mnie fakt, ze kon "pojdzie w cholere" jest wlasnie niczym innym jak znakiem tego, ze jest jednak nie do konca dobrze ujezdzony - bo dobrze ujezdzony kon jest pod kontrola 🙂 Jak kon malo chodzi to moze byc sztywny czy lecacy, albo wlasnie bez kondycji i "marudny", ale nie ponosic.

Pracuje i to bardzo ładnie uśmiech
Ustępowania, łopatki, "rzucie" z ręki, zagalopowania z stój, z cofania, i z galopu do stój.
Wszystko na halerze i sporo na cordeo.


Cos mi switalo przy nicku i sprawdzilam, to jest ten sam kon z poprzedniej dyskusji, kulawy/utykajacy i jezdzony niby tylko sporadycznie w teren?

Hack w kazdym razie nie jest remedium na ponoszenie i kon moze pojsc na hacku w dluga rownie skutecznie jak na halterze.


Czyli rozumiem, że twój koń choćby wiało lało, świat się wali nic nie zrobi bo jest dobrze ujeżdżony i wiecznie pod kontrolą?
Dodatkowo nie bryka ani nic bo pod kontrolą?
Ogólnie to na pewno koń?

Ah uwielbiam Cie jak znowu wyciągasz gdzieś dwa słowa z całego wątku i próbujesz błyszczeć.
Koń sporadycznie utykał- został ponownie sprawdzony i diagnoza została - obecnie koń ma sie świetnie i chodzi 4/5 x tygodniu różnorako -CZYSTO 🙂
Dziękuje za troske.

Ogólnie nigdy nie ma złotego środka... ale patrząc po całym wątku są osoby którym się sprawdza to kiełzno i o to chodzi.
Bo są rzecz polecane, nie polecane i takie które po prostu trzeba wypróbować.

ansc Jasne,albo hak albo wypięcie do haltera. Nawet mi do głowy nie przyszło hak+ wypięcie :O
Zamówiłam hak.. zobaczymy co bedzie 😀 może w weekned spróbuje wypiecie z halterem na łace
ansc, ale czego nie wiem, ze dobrze ujezdzone konie nie ponosza?
Ponoszenie to brzydki narow, nie cos wynikajacego z nadmiaru energii czy rzadkiej pracy pod siodlem. W kontekscie konia rzadko pracujacego nie pisze o kontroli takiej, ze kon ma bezblednie lotne trzaskac seriami, ale dalej o podstawowej kontroli tempa i kierunku. Jak tego nie ma, no to cos z ujezdzeniem nie halo.

SparkHope, co jest dziwnego w tym, ze dorosly, ujezdzony kon nie ponosi w terenie ani nie bryka pod siodlem 🤔wirek:

Przypiecie haltera do popregu to maskowanie skutkow i kon moze dalej ponosic - tylko ze z glowa miedzy nogami. Do tego to dosc nie fair rozwiazanie wobec konia, jak i kazde inne sztywne wypiecie w terenie.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się