wasze ulubione seriale

madmaddie   Życie to jednak strata jest
04 listopada 2020 19:17
Gambit jest ekstra. Piękne zdjęcia, kolory, gra aktorska. Świetnie się na to patrzy.
Constantia   Adhibe rationem difficultatibus
04 listopada 2020 19:58
Ja zaczęłam oglądać nowy serial Od nowa / The Undoing z Nicole Kidman i Hugh Grant.
emptyline   Big Milk Straciatella
04 listopada 2020 21:11
Facella, mnie Dom z Papieru wciągnął dopiero przy drugim sezonie.
Moon   #kulistyzajebisty
05 listopada 2020 06:17
Gambit Królowej wciągnął mnie dopiero przy 2-3 odcinku, pierwsze trochę nudnawe :P Pewnie, gdyby nie Dorociński <3 to bym pewnie olała temat  😁

a Ku Jezioru, cały czas się noszę z zamiarem odpalenia, ale... jakoś tak się boję  🤣 👀
kermit   Horses horses everywhere ..
05 listopada 2020 07:12

a [b]Ku Jezioru
, cały czas się noszę z zamiarem odpalenia, ale... jakoś tak się boję  🤣 👀


Ku jezioru nie jest złe. Są tam smaczki, całkiem spoko produkcja, trzyma w napięciu, wizualnie cieszy oko i fajnie w innym języku coś obejrzeć. Oczywiście czasami chce się krzyczeć do bohatera "nie idź tam"  😉 ale on i tak tam idzie  🙂 To takie trochę Walking Dead ale z dodatkowymi smaczkami a nie tylko ucieczka przed złem. Podobało mi się przeniesienie na wschód. Nie nadaje się do "binge watching" bo nie jest takie lekkie. Dla mnie 1-2 odcinki i muszę przełączyć na coś lżejszego.

Obejrzałam trochę tej Rity - spoko, taki lekki serial obyczajowy, lubię ludzi z dystansem do życia  😉
Wszystkim zdołowanym, znudzonym, wkurzonym polecam  "Emily in Paris" - " Emily w Paryżu".

O tym jak młoda, ambitna ale i zabawna Amerykanka z Chicago zostaje oddelegowana przez firmę do pracy w Paryżu. Różne śmiesznostki i ciekawe sytuacje powstałe w wyniku zderzenia dwóch kultur - amerykańskiej i francuskiej, z przymrużeniem oka i dystansem do siebie.

Film zabawny, leciutki i ożywczy jak powiew zefirka w upalny dzień, optymistyczny ale nie na siłę, bez wszechobecnej na Netfliksie przemocy, morderstw, horroru czy epatowania seksem.


Zachęcona obejrzałam kilka odcinków. W moim rankingu najgłupszych seriali zajął on zaszczytne pierwsze miejsce. Ożywczego powiewu zefirka nie poczułam, poczułam natomiast silny podmuch naiwności (stopień naiwności kwalifikujący się do filmu dla pięciolatków), a dodatkowo Emily jest porażająco sztuczna. 

Nic zabawnego w perypetriach Emily nie zauważyłam, raczej pomysły są żenująco blade, np jak biedna Emily nie może poradzić sobie z numeracją pięter.

Jedyne, co mi się podobało, to niektóre ciuchy Emily. Trochę za mało jak na serial mający więcej niż dwa odcinki. 
emptyline   Big Milk Straciatella
05 listopada 2020 14:37
trusia, ja nie dałam rady przebrnąć przez pierwszy odcinek mimo, że lubię Lilly Collins. 🤣
trusia no z ust mi wyjęłaś ten komentarz. Wszyscy się zachwycają, a dla mnie dawno bardziej naiwny i sztucznie namydlony wspaniałością serial nie powstał...
Facella   Dawna re-volto wróć!
05 listopada 2020 19:56
a Ku Jezioru, cały czas się noszę z zamiarem odpalenia, ale... jakoś tak się boję  🤣 👀

Nie ma czego 😉 ale też miałam takie "nie zacznę sama, to musi być straszne"  😁

Ciągnę ten Dom z papieru i nie mogę wyjść z podziwu, jak dorośli ludzie nie są w stanie w najmniejszym stopniu zapanować nad swoimi popędami i podczas takiej akcji myślą głównie o tym, jak tu sobie pociupciać na boku  🤣 gdyby nie ta groteska to może by i lepiej mi się to oglądało...
Haha, Facella, miałam tak samo  🤣 I w ogóle to miała być taka super-hiper ekipa wyselekcjonowanych mistrzów świata przestępczego, a oni nie potrafili przez parę godzin skupić się na zadaniu i ogarnąć swoich ról. Było tam też sporo innych absurdów, ale to mnie chyba najbardziej wybijało z wczuwania się w akcję. W ogóle nie ogarniam fenomenu tego serialu.
Moon   #kulistyzajebisty
06 listopada 2020 06:12
Facella, haha, no właśnie zaczęłam wczoraj, odważyłam się, haha :P Wciąga, fajne 😉 Nie wiem jakiej dokładnie produkcji to serial, ale ups, znowu wyszło że Rosja to zuooo  🤣

A Dom z Papieru oglądał maniakalnie wręcz mój P. Mnie w ogóle nie wciągnęło, wręcz powalająca głupota głównych bohaterów mnie zabiła* . I też nie czaję fenomenu, serio.  👀

Obejrzałam też brazylijski (?) miniserial "Dobrego Dnia Weroniko", w sumie not bad, ale chyba przez to, że to z założenia mini-serial, to postacie i ich historie kiepsko zarysowane, dużo niedopowiedzeń + oczywiście furteczka na drugą część, jakby się spodobał.

* Jakoś strasznie drażnią mnie takie absurdy w serialach nieamerykańskich - nie pytajcie czemu, po prostu tak mam  🤣
Bo Dom z papieru to jest serial o najgłupszych złodziejach ever  😂

Ale ja i tak pozostanę psychofanem  😍

Teraz wciągnęłam się w Suits, jak ja mogłam tyle czasu zwlekać z tym serialem?!
Dla mnie Emily jest taka... odmóżdżająca i to mi się podobało. Jak wracam wyjechana z pracy to jest idealny na wieczorny chill pod kocykiem z kubkiem kakałka 😉 Typowo lekki, nieangażujący serial, przy którym moja głowa mega odpoczywała.


Drugi sezon Alienisty warty obejrzenia, całkiem dobry, ale nie tak dobry jak pierwszy. Zabrakło mi tego czegoś, zabrakło mi w nim większej roli tytułowego Alienisty.
Moon   #kulistyzajebisty
07 listopada 2020 07:26
Skończyłam „Ku Jezioru” 😀 eee, trochę innego końca się spodziewałam :p No ale pewnie znowu, furteczka na kontynuację jest 😉

kolebka, hał kud ju! 🤣 głupio tylko ze Netflix nie wykupił jeszcze licencji na finałowy sezon The Suits o.O ale jak coś możesz sobie obejrzeć w sieci pewnie 😉 polecam 😉

A propos odgrzewanych kotletów to jeszcze ostatnio odpaliłam z braku laku... Arrow. Dzizus. Potencjał był, ale potem komuś pociąg mocno odjechał    🤔  😵 Nie dotrwałam chyba nawet do 4tego sezonu
Dla mnie Emily jest taka... odmóżdżająca i to mi się podobało. Jak wracam wyjechana z pracy to jest idealny na wieczorny chill pod kocykiem z kubkiem kakałka 😉 Typowo lekki, nieangażujący serial, przy którym moja głowa mega odpoczywała.

Dokładnie! Takich seriali mi więcej trzeba. Odkryłam jeszcze Modern Family
trusia, ja nie dałam rady przebrnąć przez pierwszy odcinek mimo, że lubię Lilly Collins. 🤣

Ja po pierwszym odcinku, który mi nie leży, daję serialowi drugą szansę i oglądam drugi odcinek. Emily nie obroniła się w drugim odcinku.

Obejrzałam Toy Boy. Zaczęłam go oglądać “pod przymusem”, bo miałam wizję, że serial będzie polegał na pokazywaniu męskich członków. I zostałam pozytywnie zaskoczona. Bo męski streaptease jest tylko tłem dla zagadki kryminalnej: kto zgwałcił i zabił. Owszem, tłem istotnym, ale członków nie pokazują, a w dodatku jak tańczą! Wykonanie i choreografia bardzo przyjemne dla oka.

Dużo zwrotów akcji, niestety w przedostatnim odcinku domyśliłam się, kto jest winny, ale i tak nie zepsuło mi to oglądania, zwłaszcza że koniec był niespodziewany (przynajmniej dla mnie).

Polecam tym, którzy lubią kryminały.

Teraz jest po trzecim odcinku Gambit.  Jak na razie - rewelacja!
trusia no z ust mi wyjęłaś ten komentarz. Wszyscy się zachwycają, a dla mnie dawno bardziej naiwny i sztucznie namydlony wspaniałością serial nie powstał...


Strasznie mnie zmęczył ten serial. Z jednej strony strasznie dziecinny, z wplecionymi akcentami erotyki ale też takiej... Mało dojrzałej. Dla polotków 😉

Gambit wciagneliśmy bardzo szybko 😍 świetny klimat!

Dla odmóżdżenia to u nas lecą po raz tysięczny Przyjaciele  😵 albo That '70s show, how I met your mother i big bang theory  😍
galopada_, co ile dajesz radę oglądać Przyjaciół? Ja tak raz na rok mogę zapuścić od początku 😉. Ale jest to chyba jedyny serial który absolutnie poprawia mi humor.
emptyline   Big Milk Straciatella
08 listopada 2020 21:17
galopada_, epk, my też zawsze powtarzamy Przyjaciół, raz do roku zwykle.
Ja właśnie skończyłam Przyjaciół i obejrzałam od początku do końca pierwszy raz w życiu, zawsze tylko kawałkami lecialam.
Nadal moim ulubieńcem jest How i met your Mother i tu rzeczywiście raz w roku oglądam przynajmniej dwa sezony wyrywkowo, ale teraz przed Przyjaciółmi oglądałam całość po raz trzeci w życiu.
Nawet nie wiem dlaczego ten serial tak kocham, może dlatego, że zawsze oglądam go w innym etapie życia i zawsze jest tam coś aktualnego na dany moment w którym jestem. Zresztą Przyjaciele bardzo podobnie, klimat lat 90 też uwielbiam 😀
Big Bang theory też pewnie obejrzę jeszcze raz, jak widzę wcale nie muszę mieć nowych produkcji netflixa żeby mieć co oglądać 😀
epk, częściej.... Że dwa-trzy razy w roku myślę całość lecą. Z tym, że w większości lecą w tle, do sprzątania, gotowania, jedzenia. Mój B. mógłby brać udział w mistrzostwach świata wiedzy o Friendsach 😁 rzucasz mu oryginalnym tekstem i mówi który to sezon i odcinek. 😂 Normalnaie czuje sie tak związana z bohaterami, że za każdym razem mam łzę w oku jak pojawia się scena ze złożonymi na koniec kluczami. A nie jestem absolutnie płaczą na codzień i jak bóbr płakałam tylko na psie Hatchiko. (tzn oboje ryczeliśmy i już nigdy więcej nie obejrzymy tego filmu  :wysmiewa🙂
I powiem szczerze, że nic nie nauczyło mnie tak angielskiego jak oglądanie seriali w oryginale. Normalnie jakaś klapka człowiekowi przeskakuje, zdarzało sie że B.wlaczal pauzę w czasie oglądania jakiegoś filmu i pytał czy wiem czy oglądamy po pl czy ang. No i nie zawsze wiedziałam. A ja zawsze miałam największy problem właśnie z nauką językówjęzyków w przeciwieństwie do niego i miałam z tego powodu ogromne kompleksy 😵

A co do Bing bang to mamy kolegę, który jest psychicznie i fizycznie klonem Sheldona, przez co mam ogromną przyjemność z oglądania tego serialu. Normalnie ciągle się śmieję, widząc naszego realnego Sheldona w tych sytuacjach i nas funkcjonujących z nim. No nasz nawet chodzi tak samo, ma taką samą mimikę, nawet podobną modulację głosu  😜
Emily w Paryżu dramat, jeszcze te chamsko rozdmuchane stereotypy o francuzach  🙄 Obejrzałam do końca, bo ja jak już zacznę, to lecę nawet gnioty, coś musi być faktycznie turbo nudne lub słabe, żebym w trakcie olała (Lucyfer  :wysmiewa🙂.
Przyjaciół też uwielbiam, oglądam co kilka lat jakoś. Ostatnio nawet mój chłopak się wkręcił pod koniec, a on wybitnie nieserialowy. Aczkolwiek moim absolutnie największym guilty pleasure jest Gossip girl  😜 😜 😜 Bogactwo, blichtr, teen drama, czasem beznadziejnie prowadzone wątki, robienie problemów na siłę - rewelacja 🤣 Top 1 odmóżdżacz do obiadu albo spania.
Teraz oglądam Record of Youth, koreańskie, więc trzeba mieć na uwadze, że byle złapanie za rękę to już materiał na slow motion, zoomy, powtarzanie sceny z różnych ujęć. No trzeba lubić :P Na razie po 2 odcinkach jest ok, jak klapa, to w kolejce mam Queen's gambit, bo widzę same dobre opinie.
galopada_, aaa w tle to Przyjaciele lecą wiecznie. Ja się zakochałam w tym serialu wieeeele lat temu i kocham dotąd. Swoją szosą jest to jeden z tych seriali, w których mimo ubrań z ubiegłej "epoki" kompletnie nie masz wrażenia, że minęło tyle lat od jego nakręcenia. Też ryczę na scenie z kluczami.

Bing Bang też uwielbiam - mąż mnie zaraził tym serialem.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
09 listopada 2020 08:22
galopada_, ja się tak nauczyłam angielskiego i teraz oglądam Kochane kłopoty po niemiecku. Potem mam w kolejce gossip girl i glee. Przyjaciół chciałam na pierwszym miejscu, ale nie ma niemieckiej wersji na netflixie :/.
Strzyga, no my też mamy przymiarki do niemieckiego i na Przyjaciołach byłoby nam najłatwiej zdecydowanie
Macie możliwość włączenia innego języka? :O Ja w Szwajcarii mogłam sobie dowolnie ustawiać, czy napisy czy audio, a w Polsce mam dostępny tylko polski i angielski  🤔wirek:
Facella   Dawna re-volto wróć!
09 listopada 2020 09:37
Różnie, w niektórych produkcjach się da, w niektórych rzeczywiście tylko polski, angielski i oryginalny, jeśli produkcja jest nieanglojęzyczna.
Haha, Facella, miałam tak samo  🤣 I w ogóle to miała być taka super-hiper ekipa wyselekcjonowanych mistrzów świata przestępczego, a oni nie potrafili przez parę godzin skupić się na zadaniu i ogarnąć swoich ról. Było tam też sporo innych absurdów, ale to mnie chyba najbardziej wybijało z wczuwania się w akcję. W ogóle nie ogarniam fenomenu tego serialu.


ja też ja też!! Dałam radę obejrzeć 3 odcinki i powiedziałam sobie stop. Dla mnie ich zachowanie jest tak irracjonalne, zwłaszcza podczas najważniejszego skoku w życiu, że no sory ale nie......
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
09 listopada 2020 09:49
budyń, tak, tak. I w napisach i w audio.

galopada_, Dla mnie to jest Zdecydowanie najlepsza opcja na osłuchanie się. Oglądam coś, co już znam, wiec nawet jak nie rozumiem, to pamietam, co było. Oglądam coś, co lubię, wiec się nie mecze jak oglądając jakieś durne programy w niemieckiej tv. Jak bardzo nie rozumiem, mogę cofnąć, przełączyć na angielski.

No i po 5 sezonach widzę zajebistą zmianę w tym jak przestaje sobie tłumaczyć w głowie z niemieckiego. A dla mnie to jest w nauce języka najważniejsze. Żeby od razu myśleć w języku, a nie tłumaczyć i myśleć w swoim. Gdybym jeszcze miała tak z mówieniem, byłabym najszczęśliwsza na świecie. Ale to moje lenistwo, że zaczęłam pisać pamiętnika/historyjek po niemiecku i nie myśle sobie w tym języku. Ludzie w szkole się ze mnie śmiali, że tak robiłam i lubiłam mówić po angielsku. Teraz słysząc mnie już się nie śmieją, przychodzą się pytać czy korki daję 😀 nie wspominając o robocie, itp.
Ja we Friendsach nie mam nic poza tymi dwoma, ale dziadostwo. Nie sądzę by grzebanie w ustawieniach coś dało, ale sobie jeszcze sprawdzę. Muszę się niemieckiego uczyć, może netflix by przyspieszył proces :P
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się