Jakie AUTO, czyli czym i dlaczego jeździmy? ;)

magda ja mam takie 2:
Audi a3 99r. ale miało bardzo mały przebieg ( wcześniej jeździła nim kobieta) nawet wsadziliśmy w niego gaz bo mąż robi dość dużo km do pracy. Kupiłam je 3 lata temu za ok 8 tys - z minusów drogie OC ( bo mimo że stary grat to marka premium) drogie części

Hyundai getz - to moje, kupiłam 2 lata temu - przebieg prawie żaden ( też wcześniej miała go kobieta) - bałam się bardzo bo mówili że rdza je zjada ( mój tata lata temu miał nowego). Zabezpieczyłam na korozję dla świętego spokoju. I dla mnie ten jest super- OC  tanie, części tanie, idealnie po mieście ( bo na trasy to już słabo). I po to auto to mam już kolejkę chętnych w rodzinie. Ja sama ruszam go czasami raz na 2 tyg bo pracuje z domu i dalej do 100 tys. km nie dobiłam  😵 Kupiłam za mniej niż 8 tys.
Z minusów brak klimatyzacji i uwaga mam szyby bez automatu ( to mnie akurat wkurza i nawet myślę żeby to zrobić bo koszt nie jest duży)


Każde auto przed zakupem daje do naszego sprawdzonego mechanika. Chłop mi nawet negocjuje cenę  - bo wiesz zawsze coś się znajdzie do roboty

A z super hitów cenowych mam Daewoo Lanos - dziadka - ruszany raz na 2 tyg. Wszystko działa, dziadek nawet wynajmuje dla tego auta garaż. I tu jest dopiero problem co z tym zrobić, rocznik taki że nic tylko sprzedać na złom

Więc poluj na emerytów lub matki


donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
26 listopada 2020 10:27
Ja (odpukać w niemalowane) także polecam toyoty starszej daty.
Mam 16 letnia celicę ale w stanie niemalze muzealnym bo przebieg 60 tys kupiony od babci  😂 niemniej jednak, wcześniej miałam nowsza astre i pomimo braku fajnych rzeczy typu podłączanie telefonu, kierownica z guzikami, to jednak wole te toyote. Może dlatego ze jako dzieciak zawsze taka chciałam i stad faworyt 😀 ale zmieniając z nowszego auta na starsze kierowałam się właśnie tym ze ewentualne naprawy są tańsze bo auto jest prostsze. Astra mnie tak zawiodła raz ze rachunek wyszedlby ponad 5tys. za same części, o robociznie nie wspomnę. Od tamtej pory wole stare ale jare. Jakbym miała kupować teraz auto bardziej terenowe (a takie chce) to szła bym w starsze nissana x trail albo toyota land cruiser.

A co do „premium”... uważajcie. Jak mi astre laweciarz kiedyś zabrał to powiedział ze najwiecej aut jakie zbiera to właśnie auta niższej polki marki premium - mercedesy A klasy, audi A1, etc... nawet znajoma dostała kiedyś taki rachunek od mechanika (po znajomosci!!) ze praktycznie stwierdziła ze lepiej auta się pozbyć i kupić gruza. I tak zrobiła.
Marki premium maja swoje budżetowe modele i one wcale się niewiele różnią od tych fordów i oplow poza „wizualami”. To są auta żeby zbierać marce kokosy bo ktoś chce BMW a niekoniecznie stać na piątkę czy siódemkę.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
26 listopada 2020 10:30
espérer, ostatnio wsiadłam do lanosa (pięciokolorowy taki, każda część karoserii z innego auta praktycznie  😁 ) i byłam zaskoczona jak dobrze się prowadzi!
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
26 listopada 2020 10:32

A co do „premium”... uważajcie. Jak mi astre laweciarz kiedyś zabrał to powiedział ze najwiecej aut jakie zbiera to właśnie auta niższej polki marki premium - mercedesy A klasy, audi A1, etc... nawet znajoma dostała kiedyś taki rachunek od mechanika (po znajomosci!!) ze praktycznie stwierdziła ze lepiej auta się pozbyć i kupić gruza. I tak zrobiła.
Marki premium maja swoje budżetowe modele i one wcale się niewiele różnią od tych fordów i oplow poza „wizualami”. To są auta żeby zbierać marce kokosy bo ktoś chce BMW a niekoniecznie stać na piątkę czy siódemkę.


Ale jest w Polsce cały ogrom ludzi, którzy chcą jeździć właśnie BMW, Mercedesami itp, choćby miały po 20 lat. Ja tego nie rozumiem, ale skoro chcą, to czemu nie, przecież mają prawo  😉 Ale nie wydaje mi się, żeby to były modele jakkolwiek "budżetowe" - po prostu są stare, i dlatego może sobie na nie pozwolić osoba z budżetem 10 czy 20 tys, a nie 200 tys  😉
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
26 listopada 2020 10:38
smarcik to jest niby ta klientela ale produkt inny, chodzi mi o auta nowe. Znaczek jako gwarancja premium jakości. Chodzi mi o nowe auta z salonu, różnica między BMW 3 a 5 jest w cenie z jakiegoś powodu i nie tylko dlatego ze piątka jest trochę większa. Owszem segment jest inny. Ale trójka nie będzie wykonana tak samo jak piątka.

Znajoma z audi w/w tez oczekiwała jakości a auto rozkraczylo się zanim zdążyła leasing spłacić.

I broń Boże nie zaglądam nikomu do portfela i kaze nie kupować. Jak ktoś chce betę to niech kupuje 😀
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
26 listopada 2020 10:44
donkeyboy ale rozmawiamy o autach budżetowych, ciężko raczej spodziewać się, że autorka pytania będzie chciała kupić auto z salonu, kiedy napisała, że chce "po taniości"  😉 Chyba, że Twój wpis był zupełnym offtopem od bieżącego wątku, i był po prostu generyczną uwagą  :kwiatek:

Ale jeśli już wyszedł temat aut z salonu, to rozwiń proszę swoją myśl, bo dla mnie jest ona zaskakująca - jeśli chcę dajmy na to, małe miejskie BMW, to mam kupować wielką 5, bo według Ciebie jest lepiej wykonana?  👀 Powoli rozważam nowe auto, więc to dla mnie ciekawy temat.
Czyli nadal wiem tyle że najlepiej trafić auto które było mało jeżdżone i o znanej historii 😉 A i żarówkami się nie przejmować. Czarna magia  🤣 Pewnie i tak pierwsze auto (o ile się w końcu zdecyduję!) będzie wtopą  😂 ale na czymś trzeba się uczyć a ponoć na błędach nauka najskuteczniejsza  🤣 Mechanika też warto ogarnąć, to już znajomy ma jakiegoś takiego co chciał mi polecić, więc pewnie do zrobienia. Generalnie to całe życie myślałam że auta to nie wiadomo jaki wydatek, a tu się okazuje że (fakt, trzeba trochę wydać, ale) nie jest tak źle. Wizja przeznaczenia części budrzetu z przyjemności na auto robi się ostatnimi czasy nieco bardziej kusząca. A kupowałam mieszkanie to zarzekałam się że auto? W życiu! więc garaż zbędny  🤣 dobrze że miejsca parkingowe na osiedlu są.
magda, z własnego dość przykrego doświadczenia polecam auta od pierwszego właściciela. Kupiliśmy Octavię 2 z Niemiec, garażowana, w super stanie wizualnym, miód malina. Niemiec płakał. Ze szczęścia. Auto kosztuje mnie tyle nerwów, że to się w głowie nie mieści. Teraz zdecydowanie celowałabym w auto z Polski, właśnie od jakiegoś dziadka, albo jeździłabym z całą armią mechaników...
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
26 listopada 2020 11:24
smarcik tzn podzielmy to tak. Te różnice „wystaja” moim zdaniem bardziej w dzisiejszych czasach, przykłady które podałam (laweciarz/znajoma) dotyczą aut nowszych, fakt nie do końca na temat.  Co nie znaczy ze ze jak masz na oku 15 letnia betę to tych różnic nie będzie, bo będą. No auto musi być gdzieś tańsze w wykonaniu jest jeśli tańsze.

Wiesz najlepiej jest wsiąść i zobaczyć samemu. Zazwyczaj materiały użyte chociażby do wykonania wnętrza są inne, co nie wyklucza ze i wersja budżet poszła w inne, ważniejsze rzeczy. Każda marka tez ma „wewnętrzne standardy” poza segmentem w który wpada dany samochód. Taka trójka, jak spojrzysz na wersje ma pier**lion wersji silnikowych. Od trzycylindrowego 1.5 pitu pitu do sześciu garów (M sport). Różnica w cenie - ogromna. 130k kontra ponad 400 tys zł. Buda? Praktycznie ta sama. Ale wykończenie, detale, a zapewne także i użyte części są w ogóle inne i innej jakości. Trzycylindrowka to budżet który ma trafić do fana w przystępnej cenie. Skądś te oszczędności wynikać musza. Auto które ma mieć „performance” potrzebuje lepszych materiałów do wykonania, auto które ma wyglądać ze jest BMW... niekoniecznie.
Edit: zapomnialam o najważniejszym. 5tka jest z innego segmentu niż trójka czy siódemka. Siódemka to limuzyna, auto dla prezesa. Piątka to klasa średnia/luksusowa. Trójka wpada w wieksze kompakty (D). Takie maja definicje.
Edit 2: jak szukasz małego auta miejskiego to może być trójka jak najbardziej tylko nie można oczekiwać luksusu. Raczej nie bierz wersji z silnikiem z najniższej polki, ba, dowiedz się więcej o każdej z nich. W piątce serii E była taka akcja ze jeden mocniejszy silnik miał pewna „przyware” i był baaaardzo niesprzedajny bo ludzie bali się ze to się zepsuje. Zreszta to dotyczy każdego samochodu, czasem wystarczy inna skrzynia żeby „osłodzić” życie właścicielowi. U mnie w toyocie celica  np. specyficzny rok i silnik ma tendencje do picia oleju i jest właśnie „niesprzedajny” bo nikt nie chce trupa.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
26 listopada 2020 11:39
donkeyboy no właśnie -> jest z innego segmentu. Czyli ma inną cenę, stosownie do segmentu. A skoro odnosisz się do segmentów, no to raczej logicznym jest, że auto z segmentu A będzie autem tańszym, niż auto z segmentu E. Czy to znaczy, że BMW 5 z segmentu E mogę jeździć w nieskończoność, a BMW  z serii 3 rozpadnie mi się tuż po zakupie? Idąc tym tropem: albo minimum seria 5, albo nic? Dla przykładu: jednym z moich priorytetów jest zmieszczenie się na każdym miejscu parkingowym w zatłoczonym mieście. I co, powinnam kupić serię 5, bo 3 mi się rozpadnie, mimo iż ta 5 nie spełnia moich wymagań?

Myślę, że za daleko brniesz w tym rozumowaniu -> oczywiście, że różne przedziały cenowe mają różne wykończenia, czy choćby różny rodzaj wyposażenia  😉 Ale to wcale nie musi oznaczać, że w modelu niższym zaraz rozpadnie mi się silnik, tylko dlatego, że nie ma w nim skórzanej tapicerki. A za tapicerkę, tempomat czy wypasiony komputer dopłacać nie czuję potrzeby  😉
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
26 listopada 2020 11:53
smarcikPorównuje najtańsza wersje trójki vs najtańsza wersje piatki. Wiadomo ze lepsza wersja trójki będzie lepsza w pewnych aspektach niż budżetowa piątka. Co nie zmienia faktu ze trójka jest z definicji autem kompaktowym, z grupy gdzie masz tez Hyundai i40 np. Oczywiście dlatego jest tańsza bo mniejsza. Troszke.

Ja myśle ze po prostu się nie zrozumialysmy, nie porównuje samochodów niesprawiedliwie bo gdzie jest sens w porównaniu M3 i najtańszej piatki. Albo porównuje najtańsze modele albo ich wersje M, brać coś ze środka i porównywać byłoby ciężko a wziąć ekstremum z jednej kategorii i z drugiej jest łatwiej. Niemniej jednak piątka wpada w kategorie „luksus” i powinna być (z definicji) bardziej premium, trójka może ale nie musi. Stad masz w nich taki rozstrzał.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
26 listopada 2020 11:59
donkeyboy dopytuję, bo mając określony budżet zastanawiam się po prostu, w co lepiej celować -> za te same pieniądze można mieć np ubogie BMW albo wypasionego Forda z tego samego segmentu. Albo można wziąć auto z niższego segmentu z lepszym wyposażeniem, lub "bieda edyszyn" z wyższego segmentu. Zastanawiam się który kierunek jest najbardziej opłacalny, zakładając np użytkowanie auta przez 5 lat  🙂
Wsiąść i zobaczyć brzmi dla mnie niemal tak samo abstrakcyjnie jak posadzenie laika na konia by spawdził czy będzie dobrze chodzić konkursy 😉 Co ja zauważę? Odpala, biegi wchodzą to działa. A jak zgaśnie to nawet nie będę pewna czy moja wina czy nie.
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
26 listopada 2020 12:20
donkeyboy dopytuję, bo mając określony budżet zastanawiam się po prostu, w co lepiej celować -> za te same pieniądze można mieć np ubogie BMW albo wypasionego Forda z tego samego segmentu. Albo można wziąć auto z niższego segmentu z lepszym wyposażeniem, lub "bieda edyszyn" z wyższego segmentu. Zastanawiam się który kierunek jest najbardziej opłacalny, zakładając np użytkowanie auta przez 5 lat  🙂


No i to jest konkret 😀 gdyby to była moja decyzja to bym szła w wypas forda mając na uwadze to ze nie jestem fangirl żadnej marki poza mclarenem na którego mnie nie stać 😀 ale! Marka marce nierówna. Wiadomo. O ile forda darze jako takim zaufaniem, tak niektóre marki w ogóle - mam dwóch mechaników w rodzinie, dodatkowego przybranego, wiem na co marudza wiec... jakbyś podała inna markę X to może bym powiedziała „eeee nie”.

Wyższy segment bieda vs niższy segment wypas jest tak jak wspomniałam oczywiste - jakbym miała wybierać super trójkę a budżet piątkę to nie ma się nawet nad czym zastanawiać.

magda to prawda, dlatego trzeba wsiadać i patrzeć wiele razy. Hobby mojego ojca to jeżdżenie po salonach i jeżdżenie i wsiadanie. Czar czesto pryska. Wymarzony roadster odwidział mu się od pierwszego „siadnięcia”.
Może warto się zastanowić nie nad tym czy wyższy model czy niższy tylko tańszy w eksploatacji ( w tym naprawach ) czy droższy.  🤣 Kupno auta to dopiero początek wydatków.  😉
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
26 listopada 2020 12:25
Smok10 racja. Zapomniałam dodać ze marki premium są ciekawe w utrzymaniu. Mój partner ma Z4 i wywala fortunę na naprawy. I wcale nie oznacza ze to BMW to się nie psuje bo premium 😀 premium to on ma rachunek.
magda ja jestem dupa nie kierowca ( serio, mam kilka tras dalej się nie ruszam)Wsiadam do auta zobaczyć czy mi wygodnie - jak chciałam super małe auto dorwalam citroea o jezu jak tam było dziwnie.  Ja sprawdzam na parkingu, bocznej drodzę gdyż tak jak wspomniałam jestem dupa wołowa - potem ładuje męża lub tate. Oni są super kierowcami pytają o jakieś rzeczy o których ja nie mam pojęcia. No jak mi podpasuje to umawiam się potem u mechanika
Na You Tube jest film jak ludzie przechodzą gehennę z Mercedesem S klasą za ponad milion złotych. Stwierdzono wadę fabryczną i nikt nie poczuwa się do naprawy ani wymiany auta a traktują ich jak śmieci. Każdy kto obejrzy ten program to odechciało by mu się takiego auta
😵

Jeśli chodzi o mnie to nigdy nie kupiłem i nie kupię nowego auta z salonu , wolę roczne czy dwu letnie z małym przebiegiem ale już po głównej utracie wartości i perturbacjach salonowo gwarancyjnych  😎 I najlepiej europejskie auto z Kanadyjskiego rynku. Kilkadziesiąt % taniej za lepiej wyposażone , wykonane i utrzymane auto  😀



smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
26 listopada 2020 12:36
Smok10 piszesz tak, jakby mowa była o pierwszym aucie, jakbym nie miała pojęcia z czym wiąże się zakup auta  🙄 wyraźnie zaznaczyłam, co jest dla mnie tematem do rozważań, i w tym zakresie chętnie przyjmę wszelkie wskazówki. A nie w temacie utrzymania.

BMW akurat nie rozważam, ale podoba mi się Infiniti Q30. Z tym, że ja nie przepadam za tymi dodatkowymi "wypasionymi" rzeczami, jakoś zawsze przemawiało do mnie rozsądne minimum. Teraz jeżdżę starym dziadkiem w wersji "wypas" jak na tamte czasy (2003) i mam wrażenie, że wciąż wielu rzeczy wcale nie potrzebuję  😁
No to masz szansę poznać siłę swoich pieniędzy  🤣 O ile BMW jest drogie w utrzymaniu to dowiedz się o Infiniti  😁
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
26 listopada 2020 12:43
Smok10 myślę, że napisałam dość wyraźnie, iż nie mówię o utrzymaniu, a jedynie o zakupie. Co Cię bawi?



edit: dobra, nie ma tematu -> weszłam na stronę Infiniti i jest informacja, że zrezygnowano ze sprzedaży nowych aut w Polsce 😉 może jednak pomyślę o bmw?  😁
Jeśli chodzi o zakup od znajomych to właśnie koleżanka sprzedaje seicento, 20-letnie, ale przebieg 87000, garażowane. Dobrze że nie większe to auto i nie bliżej  😂
Smok10 myślę, że napisałam dość wyraźnie, iż nie mówię o utrzymaniu, a jedynie o zakupie. Co Cię bawi?


W zasadzie , jeśli to ma być mebel to nic !  😉
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
26 listopada 2020 14:15
Smoku ale Ty serio nie jesteś w stanie zrozumieć, że w życiu nic nie jest czarno-białe, i modele wykorzystywania finansów są różne? Może właśnie wygrałam w totka, mam worek pieniędzy a marzeniem mojego życia jest ich wywalanie na utrzymanie samochodu?  😲 Serio, lepiej wiesz w jakiej jestem sytuacji? W sumie po co ja pytam - oczywiście, że nie jesteś w stanie zrozumieć, w końcu ciężko patrzeć poza czubek własnego nosa.

😵
Ależ ja to doskonale rozumiem , marzenia trzeba spełniać. Życie jest zbyt krótkie by jeździć nudnym autem.  😉
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
26 listopada 2020 14:46
Jakoś wcale mnie nie dziwi, że ignoruje Cię 75 osób. Albo dziwi, że tylko tyle..  😵
75/49503  To wcale nie dużo  😉
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
26 listopada 2020 15:22
Nie sposób się nie zgodzić  😉 może reszta jest mało aktywna i jeszcze nie miała okazji podyskutować  😉
magda, ja jak kupowałam auto to byłam również od kilku lat nieaktywna jako kierowca. Dlatego ciezko mi było powiedzieć czy wszystko działa tak jak powinno bo nie miałam żadnego większego doświadczenia. Jedyne co mogłam z cała pewnością stwierdzić to czy mi sie wygodnie siedzi xD dlatego prosiłam o pomoc doświadczonego kierowcę, żeby pojechał ze mną i przejechał sie tym autem również, bo on po prostu jest w stanie więcej rzeczy wyłapać.
Z mojego niewielkiego ale tegorocznego doświadczenia mogę powiedzieć, ze raczej nie kupowalabym auta od handlarza (nie mówię, ze sie nie da dobrze trafić - siostra kupiła super autko ale miała trochę szczęścia), celowalabym w prywatnych użytkowników, którzy są w stanie powiedzieć coś więcej o tym aucie. Poszukałabym modeli w danym budżecie, które Ci sie podobają. Wybierz sobie na koniec z 2-3, bo przy większej ilości robi sie problem z podjęciem decyzji - a dobre ogłoszenia znikają bardzo szybko. ja na koniec oglądałam juz tylko jeden konkretny model. Poczytaj sobie o nim w internecie, ja patrzyłam np który silnik jest polecany a który nie. Na początku byłam zdecydowana na benzynę ale po wielotygodniowych poszukiwaniach tutaj sie ugielam i wzięłam diesla, ale cała reszta była taka jak chciałam wiec cóż... przy tym budżecie trzeba iść na kompromisy. Kolor ani wnętrze nie miały dla mnie żadnego znaczenia.
I miałam również takie podejście jak Ty. Tzn auto w zasadzie nie było mi niezbędne. Ale bywaly w przeszłości sytuacje, kiedy żałowałam, ze go nie mam. Im człowiek starszy tym sie jednak robi bardziej wygodnicki a i juz tak sie nie chce zdawac wiecznie na uprzejmość znajomych. Ja teraz tez nie jeżdzę codziennie ale sam fakt, ze można pojechać po większe zakupy, jak sie gdzieś człowiek spieszy to nie musi sprawdzać rozkładu jazdy, nie musi uzależniać tego jak spędzać swój wolny czas od siatki komunikacji miejskiej albo mobilnych znajomych... naprawdę warto w mojej ocenie choć wiele lat byłam równie sceptyczna.
magda ja od 5 lat jeżdżę fiacikiem punto z 2000r. Kupione na pierwsze auto od razu po zdaniu prawka, więc typowo do rozwalenia i... Rozwalić się nie chce, a nie dbam o nie w ogóle. Serio, w ogóle. Jeżdżę nim regularnie trasy 400km do domu rodzinnego, do lasu i po stajniach z drogami dojazdowymi nieutwardzonymi w różnych warunkach pogodowych. Robię w nim kwestie eksploatacyjne w przeważającej większości, kilka napraw było typowo z mojej winy (np. urwanie końcówki wydechu, bo mi się spieszyło po nieutwardzonej i dziurawej mocno drodze 🤣 ), raz mi na chwilę siadło wspomaganie kierownicy, bo włączyłam tryb city i coś nie "pykło". 🤣 Pali w mieście okej, moim zdaniem wielkość ma idealną - mam 5 drzwiowego. Jedyny duży minus dla mnie to dosłownie zero mocy, jak go rozpędzę to cisnę te 125km/h na ekspresówce bez problemu, momentami 140 i żyje ten punciak, ale wyprzedzenie czegoś zajmuje już wieczność. Znalazł je nam "rodzinny" mechanik. Za 8 tys. znajdziesz punto młodsze o dobre kilka lat. Znam też osobiście 2 inne punciaki, jeden to evo, drugi także II generacja i także są te autka niemal bezproblemowe. A, mój ma teraz 159 tys. przebiegu, niestety nie pamiętam ile miał przy kupnie. Pan na stacji diagnostycznej, gdy spytałam czy z rok jeszcze pociągnie te autko, odpowiedział że jest w dobrym stanie jak na wiek i spokojnie pojeździ jeszcze więcej. Mi ten samochód sprawuje się świetnie i jak plany życiowe mi się pozmieniały, co wymusiło dużo mniejszy budżet na nowe auto, to znowu rozważam fiata. 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się