Koronawirus

Zajrzałam na stronę gov.pl/koronawirus. Wychodzi na to, że nielegalna jest komunia (bo odległość się robi <1,5 m). Tradycyjna spowiedź też (trzeba by albo głośno na odległość, albo może przez telefon). Przeglądałam też ostatnio brytyjską stronę z wytycznymi okołocovidowymi. Przepaść cywilizacyjna jednak...
Teodora, podrzucisz te brytyjskie wytyczne?
epk, patrzyłam akurat na informacje o samoizolacji po przyjeździe z Polski do Anglii. Jakieś takie zrozumiałe – zwłaszcza w porównaniu z naszą stroną, gdzie licho wie, czym są aktualności, nowości, co jest ważniejsze, co aktualniejsze.

Link: info z gov.uk
No to mam i ja.
Pierwsze objawy- jak konkretna grypa. Bóle nóg, pleców, rąk, kości, stawów że aż spać nie mogłam. I bóle głowy, co mnie bardzo zaniepokoiło, bo ja nigdy bólu głowy nie mam.
Stwierdziłam że to pewno zwykła grypa i zaczęłam łykać Elbifumin. To jest lek przeciwwirusowy na typową grypę. Po kilkunastu godzinach poczułam się jak zdrowa. Stąd sądziłam że to zwykła grypa.

Zero spadku sił. Więc normalnie robiłam swój trening i nawet biegałam po lesie.
Tyle że choroba zamiast odpuszczać to zaczęła wracać. A tu w uchu drapie, a to głowa boli jakby zatoki. A to duszno i muszę brać swoje wziewne ( ale mam chyba początki astmy i mnie często w infekcjach przydusza).
Ale że mam dziś pracę w oddziale to poszłam zrobić testy, żeby nie zarazić reszty personelu. I wyszło że mam Covida.

Moja obserwacja- mam wrażenie że ten Elbifumin postawił mnie na nogi w pierwszej dobie kiedy naprawdę leżałam plackiem i całe ciało mnie bolało. W kolejnych dniach infekcji już nie czuję różnicy w samopoczuciu w związku z przyjmowaniem leku, ale w pierwszym momencie ewidentnie czułam że działał. Oczywiście jest to tylko moje, pojedyncze odczucie. I twierdzą że niby te przeciwwirusowe na grypy NIE działają. Ale mówię co odczułam na sobie.
Chyba że to po prostu był zbieg okoliczności.
tunrida, duuuużo zdrowia i żeby nie przeszło na teściową
Dzięki. Siedzą na dole, w ogóle się nie kontaktujemy. Nawet sobie kotarę rozwiesili na korytarzu, żeby powietrze się nie mieszało za bardzo.
Właśnie dzwonił sanepid. Bardzo miła pani. No to......W KOŃCU MAM URLOP  😅 Taki słabowaty urlop w domu ale ...w końcu odpocznę od prac. Ja tam się na razie prawie że cieszę.  😉
tunrida, zdrówka! i również życzę zdrówka Twojej teściowej!
tunrida, zdrówka! Wytrzymaj to tylko psychicznie 😉
Mam na strychu siłownię i o ile nie będę obłożnie chora, to nie zawaham się jej użyć.  😜 Psiknę se wziewa w płuca i pójdę poprzerzucać trochę żelastwa.
tunrida, babo!!!! odrobinę daj organizmowi odpocząć 😉
Tunrida jesteś z żelaza! Dużo zdrowia :kwiatek:
Tunrida może wpadnę na kawę zobaczymy czy to takie zaraźliwe.  😉

Zewnętrzna wzajemna recenzja testu RTPCR w celu wykrycia SARS-CoV-2 ujawnia 10 głównych błędów naukowych na poziomie molekularnym i metodologicznym: konsekwencje dla wyników fałszywie dodatnich.

Streszczenie

W  publikacji zatytułowanej „Detection of 2019 new coronavirus (2019-nCoV)  by real-time RT-PCR” (Eurosurveillance 25 (8) 2020) autorzy  przedstawiają procedurę diagnostyczną oraz protokół RT-qPCR do  wykrywania i diagnostyki 2019-nCoV (obecnie znany jako SARS-CoV-2),  który, jak twierdzą, został zweryfikowany, a także jest solidną  metodologią diagnostyczną do stosowania w laboratoriach zdrowia  publicznego.
W  świetle wszystkich konsekwencji wynikających z tej publikacji dla  społeczeństw na całym świecie, grupa niezależnych badaczy dokonała  punktowego przeglądu powyższej publikacji, w której 1) sprawdzono  krzyżowo wszystkie elementy przedstawionego projektu testu, 2) Zalecenia  protokołu RT-qPCR zostały ocenione w oparciu o dobrą praktykę  laboratoryjną oraz 3) parametry zbadane w odniesieniu do odpowiedniej  literatury naukowej z tej dziedziny.
Opublikowany  protokół RT-qPCR do wykrywania i diagnostyki 2019-nCoV oraz manuskrypt  zawierają liczne błędy techniczne i naukowe, w tym niewystarczający  projekt startera, problematyczny i niewystarczający protokół RT-qPCR  oraz brak dokładnej walidacji testu. Ani prezentowany test, ani sam  manuskrypt nie spełniają wymogów dopuszczalnej publikacji naukowej.  Ponadto nie wspomniano o poważnych konfliktach interesów autorów.  Wreszcie, bardzo krótki czas między złożeniem a przyjęciem publikacji  (24 godziny) oznacza, że ​​albo nie przeprowadzono tu systematycznego  procesu recenzowania, albo jego jakość jest problematyczna. Dostarczamy  przekonujących dowodów na kilka naukowych nieścisłości, błędów i wad.

Biorąc  pod uwagę przedstawione tutaj błędy naukowe i metodologiczne, jesteśmy  przekonani, że redakcja Eurosurveillance nie ma innego wyjścia, jak  wycofać publikację.

SKRÓCONY KATALOG BŁĘDÓW ZNALEZIONYCH W DOKUMENCIE

Artykuł Corman-Drosten zawiera następujące konkretne błędy:

1. Nie ma żadnego konkretnego powodu, aby w tym protokole stosować tak ekstremalnie wysokie stężenia starterów. Opisane stężenia prowadzą do zwiększenia niespecyficznych wiązań i amplifikacji produktów PCR, co sprawia, że test nie nadaje się jako specyficzne narzędzie diagnostyczne do identyfikacji wirusa SARS-CoV-2.

2. Sześć niesprecyzowanych pozycji niestabilnych wprowadzi ogromną zmienność w rzeczywistych laboratoryjnych wdrożeniach tego testu; mylący, niespecyficzny opis w dokumencie Corman-Drosten nie jest odpowiedni jako standardowy protokół operacyjny, przez co test nie nadaje się jako specyficzne narzędzie diagnostyczne do identyfikacji wirusa SARS-CoV-2.

3. Test nie pozwala na rozróżnienie między całym wirusem a jego fragmentami. W związku z tym test nie może być używany do diagnostyki nienaruszonych (zakaźnych) wirusów, co czyni go nieodpowiednim narzędziem diagnostycznym do identyfikacji wirusa SARS-CoV-2 i wyciągania wniosków na temat obecności infekcji.

4. Różnica 10° C w odniesieniu do temperatury wyżarzania Tm dla pary primerów1 (RdRp_SARSr_F i RdRp_SARSr_R) również powoduje, że test nie nadaje się do stosowania jako specyficzne narzędzie diagnostyczne do identyfikacji wirusa SARS-CoV-2.

5. Poważnym błędem jest pominięcie wartości Ct, przy której próbka jest uznawana za dodatnią i ujemną. Ta wartość Ct nie jest również stwierdzana w dalszych raportach, co czyni test nieodpowiednim jako specyficzne narzędzie diagnostyczne do identyfikacji wirusa SARS-CoV-2.

6. Produkty PCR nie zostały zwalidowane na poziomie molekularnym. Fakt ten sprawia, że ​​protokół jest bezużyteczny jako specyficzne narzędzie diagnostyczne do identyfikacji wirusa SARS-CoV-2.

7. Test PCR nie zawiera ani unikalnej kontroli pozytywnej w celu oceny jego specyficzności dla SARS-CoV-2, ani kontroli negatywnej w celu wykluczenia obecności innych koronaawirusów, co sprawia, że test nie jest przydatny jako specyficzne narzędzie diagnostyczne do identyfikacji wirusa SARS-CoV-2.

8. Projekt testu w pracy Cormana-Drostena jest tak niejasny i wadliwy, że można iść w dziesiątki różnych kierunków; nic nie jest znormalizowane i nie ma SOP. To silnie kwestionuje naukową trafność testu i czyni go nieodpowiednim narzędziem diagnostycznym do identyfikacji wirusa SARS-CoV-2.

9. Najprawdopodobniej, praca Cormana-Drostena nie była recenzowana, co sprawia, że test nie nadaje się jako specyficzne narzędzie diagnostyczne do identyfikacji wirusa SARS-CoV-2.

10. Stwierdzamy poważne konflikty interesów u co najmniej czterech autorów, poza tym, że dwóch z autorów pracy Corman-Drosten (Christian Drosten i Chantal Reusken) jest członkami rady redakcyjnej Eurosurveillance. Konflikt interesów został dodany 29 lipca 2020 r. (Olfert Landt jest dyrektorem generalnym TIB-Molbiol; Marco Kaiser jest starszym badaczem w GenExpress i pełni funkcję doradcy naukowego TIB-Molbiol), co nie zostało zadeklarowane w wersji oryginalnej (i nadal brakuje go w wersji PubMed); TIB-Molbiol jest firmą, która jako "pierwsza" wyprodukowała zestawy do PCR (Light Mix) na podstawie protokołu opublikowanego w rękopisie Cormana-Drostena i zgodnie z własnymi słowami rozpowszechniła te zestawy do PCR-testów jeszcze przed złożeniem publikacji [20]; ponadto Victor Corman i Christian Drosten nie wspomnieli o swojej drugiej przynależności: komercyjnego laboratorium testowego "Labor Berlin". Oboje są tam odpowiedzialni za diagnostykę wirusów [21], a firma działa w dziedzinie testowania PCR w czasie rzeczywistym.

W świetle naszej ponownej analizy protokołu testowego do identyfikacji SARS-CoV-2 opisanego w pracy Cormana-Drostena zidentyfikowaliśmy błędy i nieodłączne wady, które czynią test PCR SARS-CoV-2 bezużytecznym.

PODSUMOWANIE

Decyzja o tym, które protokoły testowe zostaną opublikowane i szeroko udostępnione, leży w rękach Eurosurveillance. Decyzja o uznaniu błędów widocznych w dokumencie Cormana-Drostena ma tę zaletę, że pozwala na znaczne ograniczenie kosztów ludzkich i cierpienia w przyszłości.

Czy wycofanie tego dokumentu nie leży w najlepszym interesie Eurosurveillance? Nasz wniosek jest jasny. W obliczu wszystkich ogromnych wad konstrukcyjnych i błędów opisanych w protokole PCR, dochodzimy do wniosku: Nie pozostało wiele do zrobienia w ramach uczciwości i odpowiedzialności naukowej.

źródło:
https://cormandrostenreview.com/report/

Kara od sanepidu klik


O czym oni mówią bo nie za bardzo znam angielski 😉
https://www.bitchute.com/video/kMXN7vYNgx4F/
tunrida, zdrówka, oby Ci szybko minęły i objawy i czas kwarantanny.
tunrida, dużo zdrowia, mam nadzieję że to choróbsko, nie da ci za bardzo w kość.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
30 listopada 2020 22:45
tunrida, trzymaj się, wypoczywaj, mam nadzieje, że przejdziesz lekko i odpoczniesz przy okazji.
dea   primum non nocere
01 grudnia 2020 00:21
tunrida zdrowiej szybko i skutecznie! Brat też mówił, że przynajmniej chwilę wolnego ma 😉 oni już zdrowi, chociaż do biegania jeszcze nie wrócili.
No i kciuki za teściową!
busch   Mad god's blessing.
01 grudnia 2020 07:29
[quote author=_Gaga link=topic=103024.msg2954574#msg2954574 date=1606730832]
Konkluzja się sama nasuwa: aby w pracy móc zjeść spokojnie, trzeba się zamknąć w kiblu 😉
A kawa? Co z kawą? Pić? Nie pić? Cokolwiek pić? Odwodnić się przez te 10 godzin (z dojazdem i korkami), czy ryzykować zdjęcie maseczki? Hm - coraz "bardziej przemyślane" te obostrzenia.  😵

[/quote]

Może mi już moje korpo sprało mózg (gdzie od dawna są takie obostrzenia), ale nie wiem czym wy się tak emocjonujecie. Oczywiste jest co się dzieje naprawdę, tzn. ludzie zsuwają sobie maseczki na chwilę by się napić czy wziąć gryzą.

Nie wiem co waszym zdaniem powinni wpisać w ten przepis. Jakby wpisali że na czas jedzenia można zdjąć, to wszyscy by, he he, jedli całą swoją zmianę. Już nie mówiąc o innych pomysłach na zmniejszenie transmisji wirusa w firmach.
No właśnie też trochę nie rozumiem. U mnie w pracy od kwietnia wszyscy siedzimy cały czas pracy w maseczkach, w biurze też, nie tylko przy obsłudze klienta. Chcę się napić, to odchodzę na bok, zsuwam maseczkę, piję, zakładam maseczkę i wracam do współpracowników.

Poza tym nie wiem, może jestem jakoś inaczej wychowana, ale nie wyobrażam sobie cały dzień przy komputerze popijać kawkę czy herbatę. Niech to się przewróci i wyleje, zaleje komputer i dokumenty i co? 🤣

tunrida, dużo zdrowia i sił! 🙂
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
01 grudnia 2020 08:05
maiiaF, ale to trzeba mieć gdzie odejść  🙄 mamy pokój 4x4 na 3 osoby + szafy, korytarz wąski (maszyna do ksera się mieści i jedna osoba), a nie mamy stołówki ani niczego takiego w pracy. Do kibla mogę iść co najwyżej  😁
safie, my też nie mamy stołówki 😉 idę na korytarz albo po prostu odsuwam się na drugi koniec pomieszczenia. Jeśli do tej pory w tym pomieszczeniu 4x4 siedzieliście w ogóle bez masek, to chyba lepiej zdjąć ją na 5-10 minut jedzenia w zwiększonym odstępie od reszty a resztę czasu spędzić w masce, niż kichać i dmuchać na siebie przez cały dzień?

Ale dobra, dla niektórych założenie maski na 10 minut wejścia do sklepu to już zbyt wiele, także nie dziwi mnie, że problemem jest siedzenie w niej przy biurku 🤣 mi na magazynie przerzucając dostawy w środku lata na początku też było lekko duszno w maseczce, po miesiącu się wszyscy przyzwyczaili 😉 Lekarze też nie mają jak zjeść i to często bynajmniej nie z powodu samej maseczki.
safie, czyli wcześniej i obecnie siedzicie w pokoju bez maseczek?
Już nie chodzi o przepisy nawet, tylko o własne decyzje.
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
01 grudnia 2020 09:01
maiiaF, nie mam problemu z maską, ale nie mam jak zwiększyć odstępu od kogokolwiek, bo to nierealne - a jedzenie w kącie przy śmietniku - mniam. Na korytarzu też nie ma jak zjeść - jak są otwarte drzwi to nie da się nim przejść dla zobrazowania jego szerokości. Akurat u mnie w pokoju te maski mają niewielki sens, bo pokoju nawet nie ma jak wywietrzyć porządnie.

Jestem ciekawa, jak to rozwiążą, a właśnie się dowiedziałam, że koniec pracy zdalnej bo niektórzy mieli problem z przyjściem do biura w wigilię lub sylwestra

Ascaia , tak. Nie siedzimy w maskach. Maski zakładamy, jak ktoś wchodzi i jak wychodzimy z pokoju nawet na siku.
Ja pracuję w szkole językowej i maseczki zakładamy tylko podczas lekcji. I to i tak jest IMO bez sensu, ale robimy to 'bo wypada'. Dezynfekujemy klamki, stoły, sprawdzamy dzieciakom temperaturę, dzieci przed wejściem dezynfekują ręce, ale..
nie jesteśmy w stanie dezynfekować każdego pionka, każdej kostki, każdej planszy do gry, każdej karty, każdej kredki itd. itd. Dzieciaki na zajęciach są bez maseczek, czyli dzień w dzień spędzam kilka godzin w bliskim otoczeniu ludzi bez maseczek. Rozmawiamy, śmiejemy się, nie mamy 2 metrów odstępu. No inaczej się nie da  😉
Jak mamy szkolenia albo jakąś przerwę i siedzimy tylko w naszym lektorskim gronie, jemy czy pijemy, to siedzimy normalnie bez maseczek. Bo w naszym środowisku pracy one i tak niczego już nie zmieniają.
Do tej pory jak się zachowywało dystans (chyba 1,5 m) nie trzeba było masek. Nowy przepis nakazuje nosić maski cały czas bez względu na dystans.

Może mi już moje korpo sprało mózg (gdzie od dawna są takie obostrzenia), ale nie wiem czym wy się tak emocjonujecie. Oczywiste jest co się dzieje naprawdę, tzn. ludzie zsuwają sobie maseczki na chwilę by się napić czy wziąć gryzą.

Nie wiem co waszym zdaniem powinni wpisać w ten przepis. Jakby wpisali że na czas jedzenia można zdjąć, to wszyscy by, he he, jedli całą swoją zmianę. Już nie mówiąc o innych pomysłach na zmniejszenie transmisji wirusa w firmach.

Ja też nie wiem, co powinni wpisać w przepis, żeby miało sens, bo nie ja te przepisy wymyślam. Ale jak się jakiś przepis wprowadza, trzeba przemyśleć, jak ma działać. W takiej postaci sensu nie ma, bo to co napisałaś, że dzieje się naprawdę, jest po prostu sprzeczne z przepisem. Równie dobrze wszyscy mogą zsunąć maseczki na całą zmianę, bo piją czy biorą gryza.  Jedzenie to branie kolejnych gryzów  😉

Poza tym nie wiem, może jestem jakoś inaczej wychowana, ale nie wyobrażam sobie cały dzień przy komputerze popijać kawkę czy herbatę. Niech to się przewróci i wyleje, zaleje komputer i dokumenty i co? 🤣
 
No cóż, nie każdy jest tak wychowany. Ja siedzę przy komputerze i piję kawę. Nie cały dzień, ale tyle, ile potrzebuję na wypicie dwóch kaw. I jakiś nic mi się nie zalewa, ani dokumenty, ani komputer.  Nie wyobrażam sobie robienia przerwy w pracy na picie kawy czy herbaty. Nie wyobrażam sobie też, żebym miała wychodzić na korytarz i wypijać kawę dużymi haustami, żeby zdążyć, bo korytarz to korytarz i ludzie tam chodzą. W ogóle to jakiś pomysł z innego świata, żeby pić na korytarzu. 


Edit:
Na szczęście osobiście mnie to (jak na razie) nie dotyka, bo siedzę sama w pokoju. Co  nie mzienia faktu, że absurd tego przepisu mnie drazni. Podobnie jak absurd obliczania, ile osób może być na wigilii. 
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
01 grudnia 2020 09:50
No cóż, nie każdy jest tak wychowany. Ja siedzę przy komputerze i piję kawę. Nie cały dzień, ale tyle, ile potrzebuję na wypicie dwóch kaw. I jakiś nic mi się nie zalewa, ani dokumenty, ani komputer.  Nie wyobrażam sobie robienia przerwy w pracy na picie kawy czy herbaty. Nie wyobrażam sobie też, żebym miała wychodzić na korytarz i wypijać kawę dużymi haustami, żeby zdążyć, bo korytarz to korytarz i ludzie tam chodzą. W ogóle to jakiś pomysł z innego świata, żeby pić na korytarzu. 


Ja piję cały dzień - może nie kawkę, ale herbatę owszem, jestem zmarźluch i herbata wchodzi mi lepiej niż woda - w dodatku w biurze mam daleko do kuchni, więc robię od razu dwa kubki, żeby nie marnować czasu pracy na chodzenie po herbatę  😁

Ale moim zdaniem nikt nas nie ukamienuje, jak zdejmiemy maseczkę na chwilę, żeby wziąć łyk picia, czy zjeść coś, a potem ją założymy. Niemniej ten przepis postrzegam jako kolejną sugestię "jeśli możesz - zostań w domu, pracuj zdalnie".


maiiaF niektóre firmy w czasie pandemii oczekują jedzenia i picia przy biurku  😉
Maska powyżej 20 minut wspólnego przebywania w pokoju ma niewielki sens. Niezmieniana co 20 minut maska sens ma jeszcze mniejszy. Działa głównie dystans. To właśnie to, o czym mówił Tegnell, noszenie masek powoduje, że ludzie uważają, że one chronią stanowiąc 100% efektywna barierę i jak masz maskę nie należy się przejmować dystansem.
TRATATA   Chcesz zmienić świat? -zacznij od siebie!
01 grudnia 2020 11:04
tunrida - witaj w klubie, chociaż ja już jutro kończę izolację, wyzdrowiałam szybciej niż mąż. Moje obserwacje z przebiegu choroby są takie, że objawy nasilają się i łagodnieją takimi falami, w ciągu dnia raz się człowiek czuje dobrze a za godzinę fatalnie. Mi pomógł odpoczynek, taki pod kocykiem ile wlezie. Mąż zachorował jako pierwszy i jeszcze mu nie odpuściło bo ciągle się szwęda po podwórku (naszym prywatnym jakby co). Także jak czujesz się dobrze to ok ale jak poczujesz się gorzej to odpoczywaj. Z leków brałam tylko na ból głowy ale nie zawsze pomagał.

Jabberwocky z jaką częstotliwością chirurg podczas wielogodzinnego zabiegu ma zmienianą maskę?
No...też tak odbieram. Raz lepiej, raz gorzej. Więc z szacunku do tego Covida jednak zawieszam aktywności ( mimo że chwilami czuję się na siłach) i będę grzecznie leżeć.
Kiedy mi gorzej, to najlepiej na mnie działa gorący termofor. Stopy, plecy, szyja na termoforze. I herbatka z cytrynką.
Z leków biorę tylko swój komplet witamin, doraźnie czasami Ibuprom i doraźnie czasami moje wziewne ( betamimetyk+ steryd)
Podejdę do infekcji z szacunkiem.
tunrida, no brawo!

Znajoma właśnie przeszła. Wraz z rodzicami. Rodzice (starsi już) praktycznie bezobjawowo, jedno z rodziców gorączka 2 dni i tyle. Ona (23 lata) gorzej, miała kilka dni bóle mięśni i straciła węch (smak miała).
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się