jakiego kiełzna używacie/ WĘDZIDŁA - rodzaje, zastosowania, spostrzeżenia

kokosnuss, meise wie lepiej przecież
Dlatego powiedziałam, że dorobię dziurkę na pasku na wysokości podchodzącej pod naczółek i podciągnę wszystko do góry i będzie pasować. Paski doczepione do wędzidła też można wtedy poluzować, żeby nie było ono za wysoko.

anetakajper, no właśnie nie działa za bardzo, bo koń mnie wytargał mocno (przy czym w ostatnim czasie zachowuje się jak wrzodowy ozdrowieniec, co mnie tak w gruncie rzeczy cieszy, bo odetkał się tak, że mógłby fruwać dookoła hali przez 2h non stop). Przypuszczam, że jak dzisiaj znowu będzie leciał na koziołki jak dzik w obierki, to nie zaryzykuję zakładania tego berisa w piątek na skoki  🙁

Mój podobnie jak kuc kokos najlepiej chodzi na pałce i pieni się na niej doskonale. Też sprenger, o taki: https://stajnia-miszewo.pl/wedzidlo-sprenger-carbon-p-1195.html

Jak odeślę Berisa to może je kupię, żeby mieć już swoje a nie pożyczone.
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
02 grudnia 2020 10:45
(...) będzie leciał na koziołki jak dzik w obierki (...)
Meise - You made my day  😁 😁 😁

przepraszam za of top - musiałam
Haha, cieszę się  😁

Obrazowo, no ale tak to niestety wyglądało  😉
Moon   #kulistyzajebisty
02 grudnia 2020 10:59
Meise, dlatego już Ci kiedyś pisałam, że najlepiej mieć kogoś od kogo możesz pożyczać i próbować różne wędzidła ;-) A nie od razu samemu kupować całą szafę "żelastwa" i plastiku 😉
Carbon jest generalnie dobrze akceptowany przez konie, Kulek też chodził na nim swojego czasu bardzo dobrze. Ale na pewno, moim zdaniem nie powinnaś traktować żadnego wędzidła jako docelowego - na zawsze.

Jeździłam na Nathe. Kulek zrobił się zbyt gumiasty i bujający się przód-tył, no więc opchnęłam Nathe, pożyczyłam od trenerki wędzidło z miedzianym łącznikiem, za całe 80 zł :P i bardzo długo było git. Jakoś latem, podczas naszego dołka, trenerka do mnie, że kurdę, może znowu mu Nathe'a wsadzić? No więc znowu pożyczyłam i znowu zatrybiło O.O Kulamy na nim do dziś, tfu tfu, pasuje nam obojgu. Ale poprzedniego wędzidła nie sprzedałam już, hehe 😁 Więc jeśli, nie zmusza Cię syt finansowa, to... nie sprzedawaj Berisa  🤣
Niestety zmusza mnie sytuacja finansowa, nie mogę chomikować za dużo sprzętu, bo leki i suple wychodzą mnie krocie. Podobnież diagnostyki  🙁
Dziewczyny, tak się zastanawiam, skąd ta moda teraz na proste wędzidła?  😁
Tylko ten Sprenger carbonowy to jednak nie Beris całkowiecie, bo on się nie poddaje ani na mm.


Carbon to, pardon my french, tepa pala 😁 grube toto okropnie i do tego oliwka, jak dla mnie takie kielzno to granie z koniem w gluchy telefon.

Ten sprenger Duo jest cienki (16mm przy pierscieniach, sciegierz w wiekszosci poro cienszy). Kon go sam z siebie akceptuje lepiej, niz metal, ale tez mam wrazenie "bujania" i mniej precyzyjnej komunikacji. Czy, wroc, jak bardzo xd kon mnie wytarga to sie dowiem kiedys na skokach, po plaskim to zawsze damski kucyczek do jazdy w dwoch paluszkach byl 😉
Dziewczyny, tak się zastanawiam, skąd ta moda teraz na proste wędzidła?  😁

Bo u sporej grupy koni okazują się wspaniałym sposobem na obejście problemu z akceptacją kiełzna 😎
W sensie no trudno o coś stabilniejszego od sztangi, dlatego u pustych i niestabilnych koni się sprawdza, przynajmniej przez jakiś czas...
Kosztem wspomnianej precyzji, rozdzielnego działania prawą i lewą wodzą i takich tam mało istotnych rzeczy 😁
Na parkury też fajnie sprawdza, chyba że człowiek ciągnie jedną ręką mocniej to wtedy się nie sprawdza już ....

Z ta precyzją to nie wiem co macie na myśli, bo na prostym pelhamie mam wiekszą precyzję niż na pelhamie łamanym, który mój koń lubi sobie olać często.
Moon   #kulistyzajebisty
02 grudnia 2020 18:30
No tak się składa, że do parkurowej jazdy i moich niekoniecznie najmilszych łap "tępa pała" okazała się całkiem spoko na Kulistego, który lubił się wić slalomem jak wężyk między pomocami - lepsza niż podwójnie łamany metal. Stąd moda. I ile ludzi, tyle opinii.
Moon, w moim przypadku też lepiej działa jak coś namieszam.
No więc... założyłam dziś "tępą pałę" i koń chodził fenomenalnie  😁  😁

Mój koń uwielbia tą pałę, super chętnie się na niej opiera (nie uwala) i przeżuwa ją do powstania bardzo przyjemniej śmietanki. Także Berisa odsyłam. Pojeżdżę jeszcze chwilę w tępej pale i pewnie zamówię swoją.
U nas też carbon w regularnym użytku 😉 nie na co dzień, ale używam.
Tępa pała, szczególnie ta Sprengerowa oliwka, daje stabilność, która niweluje mniejsze błędy ręki. To nie jest obejście problemu akceptacji kiełzna moim zdaniem, a niedoskonałości ręki.
Co do tego, że  proste wędzidła nie są precyzyjne, zupełnie się nie zgadzam (jeżdżę na prostych od 2 lat) - nie rozumiem jak nie da się rozdzielić działania prawą i lewą wodzą? Delikatne zamknięcie ręki z 1 strony koń bardzo dobrze czuje w prostym. "Rozluźniania szczęki", które zdąża mi się widywać, nie da się elegancko zrobić prostym wędzidłem  😂, ale chyba nie o to chodzi  😉.

Wrzucam mój osobisty ranking gum - może komuś się przyda. Byłam w sklepie i obmacałam różne rzeczy, plus dorzucam to, na czym jeździłam. Ranking jest pod względem możliwości wygięcia w ręku. Od najbardziej giętkich do najmniej.

1. Skóra JK: wędzidło dość szerokie i wymaga regularnej pielęgnacji.
2. Nova Bett bez linki stalowej.
3. Winderen Super Flexi (jest grubszy niż Nova Bett, dla koni, które mają mało miejsca w pysku moim zdaniem średnio - swojemu bym nie założyła z tego powodu).
4. Beris miękki (macałam tylko językowe, Konnex jest bardziej giętki niż "zwykły" miękki Beris).
5. Winderen Flexi.

Wszystko inne moim zdaniem jest już właściwie nieelastyczne: Trust (z tego co pamiętam miałam InnoSense), Beris twardy.

Poza klasyfikacją:
Popocini - dla mnie jest w ogóle inne, w sensie można je ugniatać, sam materiał się poddaje trochę (zapomniałam sprawdzić, którą wersję macałam  😀) i jest grube.
"zwykła" guma - bo one są różnych producentów i nie wiem czy wszystkich są takie same. Moja "klasyczna" guma a la gumy  za 40 zł lokowała by się pewnie nad albo w okolicy Winderena Flexi.

Dla mojego ekstremalnie wrażliwego w pysku konia zamówiłam teraz oliwkę językową Beris Konnex. Bo jak koń wszedł na kontakt (stabilnie) to potrzebuję czegoś, co mu da duży komfort - czyli czegoś, co zniweluje jak najbardziej się da niedoskonałości ręki. Ale żeby nie było - ostatnio jeździłam na nim w metalowym podwójnie łamanym i nikt nie zginął 😉.


Bo u sporej grupy koni okazują się wspaniałym sposobem na obejście problemu z akceptacją kiełzna 😎
W sensie no trudno o coś stabilniejszego od sztangi, dlatego u pustych i niestabilnych koni się sprawdza, przynajmniej przez jakiś czas...
Kosztem wspomnianej precyzji, rozdzielnego działania prawą i lewą wodzą i takich tam mało istotnych rzeczy 😁

Munsztuk to też generalnie sztanga , a ciężko mówić o braku precyzji na czworoboku GP... 😉
_Gaga tak, sztanga, jak widać z jakiegoś powodu stosowana równolegle ze zwykłym wędzidłem. Ciekawe, dlaczego 😵

wruda tępa pała owszem eliminuje mniejsze błędy ręki, ale łamane wędzidło same z siebie jest bardziej ruchome w pysku (przecież żuchwa i język konia się porusza cały czas, przynajmniej powinien), więc już z tego powodu niektóre konie akceptują sztangę lepiej.
Z rozdzielnością prawej i lewej wodzy chodzi o to, że jak nie ma łamania ścięgierza, to poruszenie jedną wodzą siłą rzeczy poruszy całym kiełznem. Owszem, ten nacisk będzie niesymetryczny i koń zrozumie (do pewnego stopnia), ale pod tym względem łamane kiełzno zawsze będzie precyzyjniejsze.
Nie wiem czy można to tak prosto rozdzielić. Co kon to inne preferencje. Ja nie jestem w stanie jezdzic na Siwym na łamanych, koń bardzo źle pracuje, jest nadwrażliwy, nie opiera się równo i widac ze nie pasuje mu to w ogóle. Ubieram proste, elastyczne na co dzień, sztangę na parkur i mam idealnego konia. Kon sie opiera, pieni, fajnie pracuje, nie mam problemów, aby nie zrozumiał sygnału czy tez aby nie dojechać precyzyjnie do przeszkody.
Za to Lila na prostym to jakaś porażka.. koń sie albo chowa albo macha głową, totalnie nie wie co ma z sobą zrobić... po to chyba mamy tyle tych wynalazków aby znaleźć coś co nam się sprawdza
Co kon to inne preferncje.

O to, to. Do tego wiek, rodzaj roboty, temperament, umiejętności jeźdźca. Mój stary koń całe życie chodził na zwykłym podwójnie łamanym i było git.

lillid - ale po co w ogóle poruszasz tak wodzą, że aż rusza się całe kiełzno? Nie kapuję tego - w sensie w robocie ujeżdżeniowej. Jak muszę poruszyć wodzą, to znak, że coś jest mega z dupy. Ale mam też z powodu starości schizę, że koń ma chodzić "od myśli" bo nie chce mi się wysilać, więc może czegoś nie wiem 😉.
Łamane wędzidło oczywiście, że jest bardziej ruchome. I może prowokować np.: do międolenia go jęzorem. Ale samo wędzidło nie rozwiąże problemu przeżuwania. Przeżuwanie bierze się z rozluźnienia, więc równie dobrze koń może przeżuwać sztangę jak i mieć wywalone na łamane. Nie tu moim zdaniem leży główny powód akceptacji prostych przez konie.
wruda, jak to po co poruszać wodzą?
wruda to jak jeździsz to nie robisz półparad?  🤣
Generalnie jeżeli ciągniesz prosty kołek z jednej strony to całość się przesuwa, po prostu logicznie rozumiując to tak działa.
Jak masz wędzidło łamane to przez to, że są połączone ruchomo, mozesz działac z jednej strony, bez wpływu na drugą część wędzidła.
anp, no nie do końca, bo prostym też nie możesz działać ciągnąc za 1 wodzę, bo je wyciągniesz z pyska przecież.
Logiczne, że nawet działąjąc wodzą wewnętrzną, zewnętrzna musi być trzymana ( tzn nie na martwo).
Perlica wiadomo, ale działasz po prostu na całe wędzidło a nie na część, obrazowo mówiąc przesuwasz.
Ale jak to proste jest mocno elastyczne to też inaczej z jego działaniem - szczerze nie widzę różnicy między podwójnie łamanym a mocno elastycznym niełamanym - u mojego konia.
anp, tak , racja zgadza się.
Dlatego proste kiełzna łatwo pokazują jeśli ktoś ma mocniejszą jedną rękę, bo zaras skaczą konie do lewej/prawej, bo wędzidło przeciągnięte.

epk, ja u mojego widzę.
epk też widzę różnicę. Tak samo widzę różnicę między pojedynczym a podwójnie łamanym.

wruda z akceptacją kiełzna nie chodziło mi o międolenie, tylko zaufanie do ręki i oparcie na wędzidle.
lillid, Perlica, między pojedynczo a podwójnie łamanym - różnica mega! Między niełamanym sztywnym a pozostałymi łamanymi - także bardzo duża różnica. Zarówno w precyzji jak i przyjęciu przez konia (precyzja na minus). Między elastycznym berisem a podwójnie łamanym metalem (akurat sprenger kk) -precyzja bez różnicy, przyjęcie przez konia po dłuższym czasie na plus berisa.
wruda, jak to po co poruszać wodzą?

No właśnie po co? Zaciskam palce, poruszam placem/cami albo ewentualnie usztywniam łokieć jak potrzebuję dać sygnał "do pyska". Poruszanie wodzą np.: przy wytrącaniu z uwieszenia [edit bo napisałam głupotę] - ale to nie są normalne działania w trakcie jazdy. Dlatego pytam po co - serio. Ale nie skaczę zasadniczo, więc ten obszar to dla mnie terra incognita 😉.

anp - jeśli półparada oznacza ciągnięcie "prostego kołka z jednej strony", to nie, nie robię "półparad"  🙄.
I wytłumacz mi pliz, tak na gruncie fizyki, jak daje się wędzidłem łamanym "działac z jednej strony, bez wpływu na drugą część wędzidła"?

lillid - no to wędzidło ma tu drugorzędne znaczenie. Akceptacja może być na podwójnym łamanym i na pałce gumowej albo nigdy na niczym (jak jeździec kiepski bardzo).

Moim zdaniem miękkie proste są trochę podobne w działaniu do podwójnie łamanych, ale jest jednak różnica. W sensie nie da się ich stosować jak równoważne wymienniki 😉.
wruda ale wiesz że poruszając palcami tym samym poruszasz wodzą, chyba że masz jakieś połączenie bezprzewodowe z koniem  🤣
Poruszając prostym np zmieniając nawet minimalnie kąt jego ułożenia to zmiana odczuwalna przez konia będzie w całym wędzidle, a przy łamanym zmieni się kąt tylko po tej stronie po której działasz bo wędzidło się zgina w połowie. Nie wiem co w tym niezrozumiałego
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się