jakiego kiełzna używacie/ WĘDZIDŁA - rodzaje, zastosowania, spostrzeżenia

NatHuragana   serce skoczka <3
19 grudnia 2020 12:22
Miał ktoś do czynienia z tym tworzywem w wędzidłach? Normalnie się zachowuje? Faktycznie wzmacnia slinienie?
Gillian   four letter word
19 grudnia 2020 13:01
Tak ale słyszałam opinie, że rdzwieje bardzo i robią się ostre krawędzie.
Miałam niebieskie i tak, rdzewieje - po to jest niebieskie, aby się utleniało i rdzewiało :P I to ten słodki posmak rdzy skłania konia do żucia niby. Mojego nie skłoniło 🤣 Ostre krawędzie mi sie nie robiły. Ostre krawędzie miałam tylko w jednym, ale zwykłym, jak odpadła wierzchnia warstwa "farby". To jakiś tani wynalazek był i dłuuugo leżało w pace, pordzewiało i popsuło się samo z siebie.
Miał ktoś do czynienia z tym tworzywem w wędzidłach? Normalnie się zachowuje? Faktycznie wzmacnia slinienie?


Ja teraz korzystam ale nie z tych podlinkowanych tylko z trust sweet iron oraz tańszego odpowiednika z BR sweet iron - mój koń bardzo dobrze je przyjął. Obydwa wędzidła wzmocniły ślinienie. Zgadza się też, że wędzidła rdzewieją ale nie zmienia to ich właściwości. Ostre krawędzie mi się nie zrobiły.
Pytanie do użytkowników Winderena. Ktoś wie dlaczego wędzidło zmienia kolor? Jedne ciemnieją inne „bieleją” jak np. to na zdjeciu.




Klami, nie wiem, ale mój cygan też ma taki biały nalot.
vissenna   Turecki niewolnik
26 grudnia 2020 01:56
Bialka i aminokwasy ze sliny moga sie osadzac na wedzidle, zwlaszcza, ze nie jest ono tak sliskie jak metalowe. Glikoproteiny ze sliny wiaza tez wapn, wiec mozna to uznac za cos podobnego do osadu z czajnika. Wloz sciegierz do naczynia z octem i soda oczyszczona. Po umyciu woda powinno byc ok, ale to metoda uzywana przy metalowych wedzidlach, wiec na plastiku Winderena to eksperyment ktorego konsekwencji na siebie nie biore 😉
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
26 grudnia 2020 08:38
Na moim też się tak zrobiło. I to nie jest osad, materiał zmienia kolor.
Gillian   four letter word
26 grudnia 2020 08:59
A nie wyciera sie po prostu? Co na to producent?
Gillian, Mi to nie przeszkadza zupełnie, nie wpadłabym na to żeby to zgłaszać.
A to nie jest po prostu farba, która się „zjada”?
Klami to osad ze śliny (kamień-konie tez go mają http://equibono.com/index.php/2017/09/12/kamien-nazebny/ ) dokładnie jak Vissenna pisze, zejdzie Ci zwykłym octem 😀 Tylko na tym kolorze bardziej widać, no i struktura też inna niż metal, wiec się łatwiej osadzi 😀
Ten nalot mi nijak nie przeszkadza, stąd nie wpadłam jeszcze na to by zgłaszać producentowi. Acz z doświadczenia myślę, że po dyskusji tutaj ktoś od producenta się odezwie. Wcześniej tak już bywało.
Natomiast mam wrażenie, że nie jest to jednak nalot, a zmiana koloru materiału z którego jest wędzidło.
Znając odpowiedź winderena na dziurki w wędzidłe, to pewnie i tu będzie to samo - tzn. "tak już jest" 🤣
Trochę słaba polityka, bo niby super produkt premium, a podejście w stylu "się nie dopytuj, tylko kupuj" :P
Podobnie ze strzemionami, mam te w kolorze złotym, schodzi farba przy byle dotknięciu o cokolwiek (po pojedynczych dotknięciach drewnianej bandy są ubytki), odpowiedz producenta na pytanie czy da się z tym cokolwiek zrobić była skracając taka: „można kupić nowe”... trochę słabo jak na produkt „premium”
Serio? Słabe, ze tak powiem.
Niestety serio. A liczyłam na to, że chociaż da się te strzemiona wysłać żeby odpłatnie uzupełnili te ubytki, albo że zaproponują jakiś, no nie wiem, lakier typu jak do aut do uzupełniania drobnych ubytków.
Już widzę nie pierwsza taka opinie o ich produktach, a skłaniałem się kiedyś ku ich strzemieniem właśnie. Przykre to jest, bo tutaj niby zawodnicy reklamują jakie to świetne produkty, a rzeczywistości zdaje się inna. Nie wydałabym tyle pieniędzy za tak marną jakość i tak ignoranckie podejście do klienta.
Dobrze się w tych strzemionach jeździ, to niewątpliwie zaleta, choć nie mam porównania z innymi z tej półki cenowej. Niemniej z tym lakierem jest masakra, bardzo mnie to zirytowało na praktycznie nowych (i dbanych) strzemionach za tysiaka  🤔
Hmm, przecież wszystkie strzemiona odpryskują, niezależnie czy są to lorenzzini za tysiaka czy inne, bo są lakierowane.
Wogóle do głowy by mi nie przyszło, żeby pisać do Lorenzzini o farbę.
To się dzieje w eksploatacji po prostu.
Jak obetrę auto to też go nie reklamuje tylko oddaje na serwis i za to płacę po prostu, jak chce żeby dalej było jak nowe mimo eksploatacji.

Edit: co do wędzidła to Beris też zmienia kolor po czasie i nikt na to nie narzekał.
Constantia   Adhibe rationem difficultatibus
28 grudnia 2020 12:23
Perlica jeśli się zarysuje to ok. Mnie jednak ze strzemion (nie Winderen) odpadł lakier płatami mimo, iż nigdzie nie zarysowałam. I to nie jest normalne, w ramach reklamacji dostałam nowe strzemiona.
Constantia, ale nie mam na myśli wady i odpadania lakieru płatami przecież. Nikt tu nie napisał o takim przypadku albo ja nie zrozumiałam?
Dla mnie jeśli ktoś jeżdżąc obija strzemieniem o bandę to jednak jest to uderzenie na tyle silne, że farba może odpaść jak najbardziej.
Btw. Mam informację od producenta co do tej zmiany koloru, że jest to, jak zostało już wyżej wspomniane, osad ze śliny z kamieniem nazębnym. Dodatkowo, że ocet 10% usunie ten nalot.
Nie zgodzę się, bo o ile owszem uszkodzenia powstają, to ważne jest też jak łatwo. Co innego jak ktoś jeździ strzemionami po bandzie na każdej jeździe, co innego sporadycznie i z małą siłą. Zresztą pomijając tą kwestię, wiadomym jest że sytuacje potencjalnie powodujące uszkodzenia się zdarzają, można lakier zabezpieczyć dodatkową warstwą ochronną, zwłaszcza w miejscu gdzie strzemię jest najszersze. Można pomyśleć o zestawie do samodzielnego uzupełniania drobnych ubytków, dla przykładu kupno czegoś takiego w Porsche nie stanowi problemu i nie jest drogie, a przecież można by powiedzieć tak samo- to twoj problem, my sprzedaliśmy produkt bez uszkodzeń więc martw się sam. Tyle że wspominane odpryski od kamyków czy inne drobne rysy są częste, i producent poczuwa się do zaopiekowania na różnych szczeblach w przypadku takich uszkodzeń w swoim produkcie „premium”. Tu zaś nie ma żadnej możliwości naprawy, a jak wspominałam nie miałam problemu aby za to zapłacić.
Czy ktoś miał sytuację, w której pękł ten żel na wędzidle Winderen?  😵 Wczoraj jak to zobaczyłam, to mnie zamurowało. Mój koń nie gryzie wędzideł i nigdy żadnego nie zniszczył a tu taka niespodzianka  😕. Uznają mi to na reklamacji?
a.kamińska reklamuj. napisz do nich.
a.kamińska reklamuj. napisz do nich.


Napisałam wczoraj wieczorem od razu na ich mail support. Mam nadzieję, że szybko odpowiedzą. Pomijam fakt, że wędzidło nie ma jeszcze 10 miesięcy i w ciągu tych 10 miesięcy było używane jakieś 6. Nadal, jeśli reklamowali się, że mają niezniszczalny ścięgierz to słabo gdy się zniszczył jednak tak "łatwo".
a.kaminska a do uszkodzenia doszło w trakcie użytkowania? zobaczyłaś to po jeździe? czy w jakiś innych okolicznościach?
mindgame zauważyłam po jeździe, więc prawdopodobnie w trakcie jazdy. Pęknięcie idzie głównie wzdłuż "spojenia" żelu i trochę wchodzi nad, jakby rzeczywiście może od zęba poszło ale nadal nie wydaje mi się. Najgorsze, że nie wiem czy powstało wczoraj czy przedwczoraj, bo przedwczoraj po powrocie z terenu tylko opłukałam je w wiadrze z wodą bez "macania" go, dopiero wczoraj złapałam ścięgierz konkretnie do ręki po treningu. Jednak nie kojarzę, żebym to widziała przy zakładaniu ogłowia z kolei... Co ciekawe wczorajszy trening bez większego szarpania, luźne galopy na dłuższej wodzy  👀.
a.kaminska, ja takie odstałam nowe, w sensie że brakowało kawałka tego "Zelu" i widac było metal. Wymieniono mi na nowe bez problemu.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się