Koronawirus

Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
03 stycznia 2021 18:07
drabcio, pojedzie w góry, to mu zaraz bilet na parking z pokojem hotelowym w gratisie dadzą.
anai, ludzie kombinują, bo wszystkie te zakazy i zamykanie wg mnie totalnie bez sensu. Na początku to może miało sens, ale teraz gdy już wirus jest wszędzie jakie ma to znaczenie, myślę że żadne.

Co do badań pulsoksymetrem, na ile one są dokładne? I jaki jest zakres prawidłowy ? Min 95?
Polak potrafi!  Kolega mi przedwczoraj mówił,  jak to lekarze “rozmnażają” szczepionki i przy kilku tworzą jedną dodatkową. Myślałam, że to jakaś ściema, ale okazuje się, że nie. 
Zmiana zasad dystrybucji wynika z większej liczby dawek w każdej fiolce. Ministerstwo Zdrowia dopuściło bowiem, aby z każdej ampułki robić 6, a nie 5 zastrzyków. Tym samym zwiększyła się liczba magazynowanych dawek.

W Polsce nawet szczepionki się rozmnażają

W związku z tym jednak nie skuszę się na państwowe szczepienie i poczekam na pracowe. Jak przyjdzie moja kolej, może z jednej ampułki zrobią 7 albo 8 zastrzyków? 
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
03 stycznia 2021 18:19
trusia, jak pambuk umieją 😀 jeszcze wodę w wino powinni 😀
drabcio, pojedzie w góry, to mu zaraz bilet na parking z pokojem hotelowym w gratisie dadzą.

za 23 zł, które miał  to nawet rzeczywiście miejsca parkingowego by nie dostał..
pomyślcie ile rzeczy udało się przemieniać i powprowadzac teraz.. u mnie do listopada nie dopuszczali do myśli pracy zdalnej, juz któryś tydzień leci - best time ever 😉
trusia, bo szczepionki w takich zbiorczych dawkach mają naddatek specjalnie wliczając możliwe straty przy nabieraniu czy na to co zostaje w konusie igły. My jak szczepimy psy przeciwko wściekliźnie to też zostaje naddatek mimo, że każdy podaje po 1 ml i powinno starczyć na 10 psów a czasem zostaje z 0,5 ml. .. To akurat nic nadzwyczajnego.
efeemeryda   no fate but what we make.
03 stycznia 2021 20:43
Jak wyżej, to absolutnie normalne, że producent umieszcza w opakowaniu więcej leku, przy ostrożnym nabieraniu, spokojnie można uzyskać dodatkowa dawkę.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
03 stycznia 2021 23:33
efeemeryda, a co jak się nieostrożnie nabierze? Po to właśnie jest ten margines. Ale nie w Polsce. Pomijając, ze u nas się ma szczepić 12 osób/h, a nie 10, jak w Niemczech na przykład :/
efeemeryda   no fate but what we make.
04 stycznia 2021 08:05
Strzyga No tak, po to jest, ale wiesz, że fiolka musi być zużyta w ciągu kilku godzin ? Co jeśli zostanie bo jednak nabierane było ostrożnie, a nie będzie kogo zaszczepić bo zapisane było tylko 10 osób ?
Co jak co, ale już tego bym się naprawdę nie czepiała, mamy szczepionek za mało, wiec dobrze, że kombinują.
efeemeryda, no tak, wylewanie tego naddatku jeśli była tam dodatkowa dawka nie wydaje się ok, ale z drugiej strony... z perspektywy osoby, która nie pracuje w med/wet - wydaje mi się, że inaczej jest, jak człowiek pracuje sobie normalnie i ta dodatkowa dawka z jednej fiolki się trafi, bo kilka razy pod rząd nie było strat, a inaczej trochę, jak ta dawka odgórnie musi się tam znaleźć, bo w kolejce czeka szósty pacjent do zaszczepienia.

Czy może być tak, że wydaje się, że w zbiorczej ampułce będzie wyglądało, że jest ta szósta dawka, a po napełnieniu strzykawki okaże się, że brakuje 0.1ml?
Ja tylko dodam, że rozmawiałam dziś z koleżanką z Norwegii i mówiła, że u nich są tylko zalecenia nie gromadzić się w więcej niż 10 osób. Działają normalnie szkoły, sklepy , restauracje.
Należy założyć maskę, zdezynfekować ręcę i tyle.
Dlaczego u nas tak nie może być?
Perlica,

Średnia gęstość zaludnienia w Norwegii: 14,7 mieszkańca na 1 km²
W Polsce: 123 osoby na km²

Danych dot. zachorowań nawet nie porownuję, bo nie mam za grosz zaufania do naszych liczb.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
04 stycznia 2021 08:41
efeemeryda, wiem, ze musi być zużyta, dlatego tym bardziej mnie przeraża, że zabrano ten margines błędu. Bo błędy się zdarzają, zwłaszcza przy presji czasu. I co wtedy? „Nie mamy dawki dla pana”, „szczepimy mniejszą dawką, jakoś to będzie”, „otwieramy kolejną fiolkę, pozostałe 5 dawek wylejemy”?
Ja tylko dodam, że rozmawiałam dziś z koleżanką z Norwegii i mówiła, że u nich są tylko zalecenia nie gromadzić się w więcej niż 10 osób. Działają normalnie szkoły, sklepy , restauracje.
Należy założyć maskę, zdezynfekować ręcę i tyle.
Dlaczego u nas tak nie może być?


Bo u nas 95% albo wiecej procent robi to, o co zostalo poproszone. To nie znaczy, ze wszyscy sie ze wszystkim zgadzaja, ale i tak przestrzegaja zalecen.
Od dzisiaj przestaje byc serwowany alkohol w lokalach.
ekhem, hmm, no ale w takiej szkole czy przedszkolu to siedzi mniej więcej ta sama liczba dzieci w jednej klasie?
W restauracji, która ma przykładowo 6 stolików w PL czy w Norwegii osób będzie tyle samo.

Biorac pod uwage gestosc zaludnienia w Oslo i okolicach, to mieszka tu 30% calej ludnosci, wiec az tak luzno nie jest. 🙂

Inna mentalnosc, inna organizacja.


Perlica,  u nas oprocz marca, kiedy zamknieto szkoly na kilka tygodni, to przez caly czas sklepy i punkty uslugowe, restauracje moga otwarte. Jednak og listopada duzo restauracji nie dziala, bo za malo klientow przychodzi, zeby im sie oplacalo otwierac. Korzystaja z tarcz kryzysowych i biora na przeczekanie.
Perlica, No ale oni są w zupełnie innym punkcie pandemii. U nas latem i we wrześniu też wszystko działało, prawda?

A Norwegia w takim punkcie pandemii jak Pl raczej nigdy nie będzie, bo to jest inny kraj zwyczajnie - geograficznie, demograficznie, finansowo, mentalnie. Trochę jak porównywanie Polski i Indii. /nie mam na myśli, że jesteśmy trzecim śiwatem w porównaniu z No, tylko że jesteśmy krajem znacznie większym, liczniej zaludnionym (a w miastach wręcz przeludnionym), z dużo mniej zasobną gospodarką i inną świadomością społeczną/
ekhem, szkoły to chyba nie działały ?

Ja wiem, że to są inne kraje, bo nie jestem kretynka. Nie pytam o finansowanie, ani geografię.
Szukam odpowiedzi na konkretne pytania postawione wyżej:
co różni Norweskiego klienta restauracji od Polskiego ?
Jest dajmy na to restauracja na 4 stoliki, weszło do niej 8 osób, w obu krajach. W PL się zarażą od siebie a w Norwegii nie?
Tak samo w szkole : jeśli siedzi w niej 15 uczniów klasy pierwszej zarówno w PL i Norwegii, to dzieci Norweskie się nie zarażają a polskie tak?
Tymbardziej, że w szkole polskiej będą siedziec w ławkach, a Norweskiej będą miały zajęcia bardziej interaktywne w grupie.
We wrześniu szkoły działały.

Ty tak na serio? Nie widzisz różnicy miedzy tymi dwoma wykresami?



Albo jeszcze lepiej tutaj:

Cricetidae, efeemeryda, tyle że ja mam wątpliwości co do nabierania odpowiednej ilości. Z jakiś względów ampułka miała być na 5 dawek, nie 6. Nagle Ministerstwo Zdrowia wpada na pomysł, że jednak 6.  Kojarzy mi się to z respiratorami pewnego wysokiego urzędnika z tego Ministerstwa. 


efeemeryda, wiem, ze musi być zużyta, dlatego tym bardziej mnie przeraża, że zabrano ten margines błędu. Bo błędy się zdarzają, zwłaszcza przy presji czasu. I co wtedy? „Nie mamy dawki dla pana”, „szczepimy mniejszą dawką, jakoś to będzie”, „otwieramy kolejną fiolkę, pozostałe 5 dawek wylejemy”?

Mam takie same przemyślenia. Przy takim rozwiązaniu nikt nie może być pewien, jaką dawkę dostał. Myślałam, że celem jest odporność zbiorowa, ale okazuje się, że celem jest zaszczepienie byle jak, byle więcej i prędzej. Jak można mieć zaufanie do takiego systemu?  Dlatego ja się "państwowo" nie zaszczepię. 

trusia, ja tam też nie ufam władzy, więc Ci się nie dziwię.
efeemeryda   no fate but what we make.
04 stycznia 2021 10:38
a ja mimo wszystko myślę, że to nie jest aż taka filozofia nabierać dobrze dawkę, tak żeby margines błędu nie był potrzebny. Idąc tym tokiem skąd pewność, że tak czy siak nie rozleją na 10 dawek zamiast 6 ?
Zawsze się może komuś ampułka nawet potrzaskać...
ekhem, nie pytam o wykresy. Zadałam pytanie konkretne powyżej i to mnie zastanawia.

Ilość przypadków dawno przestałam śledzić, bo każdy kraj ma swoje zasady , a i też ludzie jak nie muszą to nie robią testów i się to tyczy całej Europy i w sumie Świata, nie że Polski ( z racji pracy, mam kontakt codzienny z każdym krajem EU oraz  część USA i China). Jedyne co można śledzić to jak dla mnie Total Cases /1m Pop,choć i i to nie ma sensu z uwagi na to, że bywa, że osoby mocno chore z objawami mają wynik negatywny 3 razy pod rząd i np. wyszło dopiero za 4 razem,ale przyjmy, że takich przypadków nie jest tak wiele.

Do niego jeszcze mogę dołączyć kolejne: czym różnia się stoki narciarskie w Szwajcarii od innych ( w sensie Covida, a nie przygotowania czy naśnieżanie itp.)? Bo ze zdjęć na fb to kolejki są duże na wyciąg, ludzie obok siebie, bez maseczek. W Szwajcarii przypadków na 1m jest 52,067 a u nas w kraju zaledwie 34, 975. Dzieci też chodzą do szkoły, wielkiej paniki nie widać w tym kraju ( mieszka siostra oraz moja szefowa).
To, że wszędzie jest mnóstwo przypadków to żadna tajemnica.
Ciekawe jest dla mnie to, że zginęła grypa i wszelkie inne "normalne" wirusy nagle.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
04 stycznia 2021 12:42
Perlica, bo Szwajcaria lubi pieniążki.
Strzyga, a u nas właściciele niewielkich biznesów nie lubią? Prędzej Szwajcar ma zaplecze finansowe i pomoc od Państwa w razie czego, a my nie.
Ale to się zgadza, że myślą biznesowo całościowo, bo co im ze zdrowych bankrutów.
Ja rozumiem gdyby każde zakażenie kończyło się śmiercią, to wtedy rozumiem zamykanie wszystkiego, ale kiedy cięzkie przechorowanie dotyczy niewielkiej części społeczeństwa , a impakt biznesowy jednak będzie dotyczył dużo wiekszej ilości populacji.
Perlica, duzo chyba jednak zalezy od tego jak bardzo obciazona jest ochrona zdrowia.
W Norwegii  ochrona zdrowia nie byla przeciazona ani razu.  Ok 120 osob w szpitalu. I waha sie od 100 do 140.
Caly czas monitoruja sytuacje i gdyby cos sie gwaltownie pogaszalo to na pewno zaczeli by zamykac wiecej.

Na przyklad utrudniono Polakom i Litwinom uporczywe krecenie sie tam i nazad, bo ciagle zwoza zaraze tu.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
04 stycznia 2021 13:12
Perlica, ale mówimy o kraju, a nie małych przedsiębiorcach.


Ps. Jeśli komuś podobał się post o szczepionkach dr. Glaca, można licytować go (doktora z wykładem) na WOŚP
https://allegro.pl/oferta/serce-i-mozg-wyklad-popularnonaukowy-10078688356
Vice Prezydent-elekt Kamala Harris zaszczepiona. 🤣 🤣 🤣
https://www.facebook.com/FoxNews/videos/1136542070123990/
busch   Mad god's blessing.
04 stycznia 2021 15:40
ekhem, szkoły to chyba nie działały ?

Ja wiem, że to są inne kraje, bo nie jestem kretynka. Nie pytam o finansowanie, ani geografię.
Szukam odpowiedzi na konkretne pytania postawione wyżej:
co różni Norweskiego klienta restauracji od Polskiego ?
Jest dajmy na to restauracja na 4 stoliki, weszło do niej 8 osób, w obu krajach. W PL się zarażą od siebie a w Norwegii nie?
Tak samo w szkole : jeśli siedzi w niej 15 uczniów klasy pierwszej zarówno w PL i Norwegii, to dzieci Norweskie się nie zarażają a polskie tak?
Tymbardziej, że w szkole polskiej będą siedziec w ławkach, a Norweskiej będą miały zajęcia bardziej interaktywne w grupie.



Sęk w tym że decyzje w kwestii obostrzeń covidowych są podejmowane na gruncie (rozmaicie definiowanego) utylitaryzmu, a nie żelaznej logiki. W związku z tym pytania z serii "cZeGo nIE rOzUmIEsZ?"są totalnie nietrafione, bo to nie o to tutaj chodzi. Rządy poszczególnych krajów czaszkują nie nad pytaniem "jak 100% logicznie i spójnie opracować zasady", nie sprawdzają czy klient norweski jest bardziej odporny od polskiego, tylko "jak panować nad pandemią jednocześnie nie niszcząc (za bardzo) ekonomii/poparcia społecznego". I uderzają w to, co ich zdaniem jest do przepchnięcia, więc rzecz jest właśnie w tym, że rządy różnych krajów podejmą różne decyzje, na podstawie różnych przesłanek, bo nie tylko mają różne warunki dla opanowania pandemii (wydolność opieki zdrowotnej, 'karność' obywateli), lecz różne definicje co stanowi 'zbyt duże' zniszczenie ekonomii/poparcia społecznego. Poza tym cały czas przypominam, że nieopanowana pandemia to też masakra dla gospodarki, tylko w inny sposób, nie da się rozwijać gospodarczo kiedy szpitale są totalnie zapchane, masa ludzi siedzi na L4, a dość duża część z tych na L4 ma bardziej lub mniej poważne komplikacje, też rzutujące na produktywności. Jest ogromna ilość zmiennych i różne państwa będą inaczej to wszystko przetwarzać.

Taki np. PiS najbardziej zainteresowany jest, by dobrze wyglądać w TV i żeby im słupki poparcia za bardzo nie spadły wśród elektoratu, więc w d**** będą mieć czy wszystkie siłownie upadną, ale głęboko się zastanowią przed jakimikolwiek obostrzeniami w kościele. Jednocześnie pewnie w jakimś stopniu zdają sobie sprawę, w jak fatalnej sytuacji jest opieka zdrowotna, więc będą wykorzystywać każdą szansę, by nie zgnieść do reszty przepustowości szpitali. A na to wszystko jeszcze nie ma żadnych dodatkowych pieniędzy, bo wszystko już zostało wydane wcześniej na socjal, więc stanu wyjątkowego też nie mogą wprowadzić. Więc potem są jakieś dziwne akcje jak w Sylwestra, że mamy godzinę policyjną, ale to nie jest godzina policyjna tylko zalecenie, ale policja i tak będzie robić blokady i wystawiać mandaty, które są bezprawne, ale może jednak będziesz musiał zapłacić? Jesteśmy jako kraj w naprawdę paskudnej sytuacji, dobrych pomysłów już nie ma.
busch, w punkt.
O taką odpowiedź mi chodziło właśnie.
Problem taki, że szpitale i opieka zdrowotna to w zapaści były już przed pandemią wg moich doświadczeń w naszym kraju.
W kościołach wiadomo, że ludzie się nie zarażają przecież, bo to jednak jest kościół, więc jak się modlisz to powinno być ok.

Tylko tak sobie myślę, że wyciągi narciarskie to akurat stracą cały sezon, bo mają go tylko chwilę w naszym kraju i współ czuję tym ludziom szczerze, a spokojnie mogłyby się odbyć ferie , bo też nie wierzę na świeżym powietrzu w górach tak się ludzie mocno zarażają.
No ale cóż, Polacy pojechali do Szwajcarii na narty, także zarobią oni nie my.
Mimo, że w Szwajcarii jest realtywnie więcej zachorowań na 1 mln mieszkańców niż u nas.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się